Autor Wątek: DND!  (Przeczytany 10928 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
DND!
« dnia: Wrzesień 18, 2015, 20:50:16 pm »
Witam w moim nowym temacie zatytułowanym:


Zachęcam do dzielenia się swoimi przeżyciami ze spotkań na drogach z innymi kierowcami, motocyklistami rowerzystami, pieszymi oraz kobietami.
Nie będę ukrywał, że temat będzie głównie służył do żalenia się i wylewania frustracji spowodowanych co najmniej nieodpowiedzialnym zachowaniem współuczestników ruchu drogowego.

Od siebie dodam kilka przypadków, które najczęściej poruszają moje nerwy podczas prowadzenia pojazdu:

1. Przypadek bodajże najtragiczniejszy, bo nie wynika ani z braku kultury ani z braku doświadczenia - ustawianie samochodu na środku pasa, gdy chce się skręcić w lewo lub jechać prosto. Zresztą prosto to jeszcze pół biedy. Najgorzej jest wtedy, gdy delikwenty chce skręcić w lewo i nie może, bo raz nadjeżdżają z jednej, a raz z drugiej. A za nim stoją już trzy inne pojazdy z włączonymi prawymi migaczami, które już dawno by odjechały i zapomniały, że takie skrzyżowanie było. Ale nie - muszą stać, bo kierowca nie zrobił miejsca. A wystarczy odrobinę pomyśleć o innych.

2. Brak wyobraźni na parkingach, na których nie ma linii wytyczających miejsca. Naprawdę - ustawienia swojego samochodu półtora metra od drugiego świadczy o tym, że prowadzący nie za bardzo myśli o tym, jak to będzie wglądać za parę godzin, gdy chętnych do zaparkowania będzie przybywać. Przypadki ustawiania samochodu na liniach na parkingach, które jest posiadają celowo pominąłem, bo to jest już kategoryczne dysmózgowie.

3. Wymuszanie pierwszeństwa i skręcanie po kilkudziesięciu, kilkuset metrach. To podciągam pod kategorię chamstwa totalnego. Jedzie rząd samochodów i nagle wszyscy po hamulcach, bo ktoś się włączył siłą do ruchu. I teraz opcja pierwsza: nie rozpędza się, przez co wszyscy zaczynają redukować biegi i cała kolumna porusza się czterdziestką. Opcja druga: przyspiesza, co nie jest tak uciążliwe, aleee... zaczyna gwałtowanie hamować dają kierunkowskaz. I znowu wszyscy po hamulcach. Tutaj znów mamy dwie opcje: skręca w prawo - myk i go nie ma. Skręca w lewo. A z naprzeciwka samochody. I staje i czeka aż przejadą. A wraz z nim czekają inni. Na ten drugi przypadek po prostu brak mi słów. Osłabia mnie do reszty.

Nie twierdzę, że jestem święty. Czasem wychodzi ze mnie Janusz Asfaltu. Ale mimo wszystko myślę o innych. Zawsze staram się nie pakować się nikomu pod zderzak i nie utrudniać innym życia, nawet gdy mi się spieszy i naginam reguły.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2015, 20:02:32 pm wysłana przez Damiano_gt »
Klasztor - Fechtmistrz

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6310
  • demigod
Odp: DND!
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 18, 2015, 21:26:24 pm »
ponarzekałbym, ale w sumie mamy już temat o rowerzystach :X

..oh, fuck it. Idąc dzisiaj do pracy z nudów obserwowałem tych kruli ulic: ani jeden nie miał kasku, połowa (a widziałem dobrych 20) zapieprza po chodniku i nawet dzwonków już nie używa jak się zbliża tylko wjeżdża ludziom prawie w plecy, ale do trucia dupy że na największym rondzie chcą mieć osobny pas bo inaczej będa musieli się zatrzymywać na śluzach to są pierwsi. Hitler miał rację posyłając ich do gazu :v

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: DND!
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 18, 2015, 21:32:52 pm »
Bodajże przedwczoraj wkraczam na pasy, a tu rower na mnie pędzi. Chciałem na prawo uskoczyć to ona też, na lewo to ona również. W końcu wydukała tylko szybko "oj, przepraszam" i pociekła dalej chodnikiem.

Domyślam się, że będzie tu sporo o rowerach, ale osobiście najbardziej interesują mnie wpisy kierowców o kierowcach.
Klasztor - Fechtmistrz

xeroloth

  • Wiadomości: 1299
  • Mistrz
Odp: DND!
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 18, 2015, 21:49:46 pm »
Cytuj
3. Wymuszanie pierwszeństwa i skręcanie po kilkudziesięciu, kilkuset metrach. To podciągam pod kategorię chamstwa totalnego. Jedzie rząd samochodów i nagle wszyscy po hamulcach, bo ktoś się włączył siłą do ruchu. I teraz opcja pierwsza: nie rozpędza się, przez co wszyscy zaczynają redukować biegi i cała kolumna porusza się czterdziestką. Opcja druga: przyspiesza, co nie jest tak uciążliwe, aleee... zaczyna gwałtowanie hamować dają kierunkowskaz. I znowu wszyscy po hamulcach. Tutaj znów mamy dwie opcje: skręca w prawo - myk i go nie ma. Skręca w lewo. A z naprzeciwka samochody. I staje i czeka aż przejadą. A wraz z nim czekają inni. Na ten drugi przypadek po prostu brak mi słów. Osłabia mnie do reszty.
Denerwuje też to, kiedy na przykład ktoś cię wyprzedza "bo spieszy się najbardziej na świecie" po czym po 10 sekundach daje po heblach bo mu się przypomniało, że musi akurat skręcić. <wkurw>

Albo dwie sytuacje z życia wzięte:
1) stoję sobie na czerwonym jako pierwszy, obok mnie jakiś gość na pasie dla jadących w lewo. Droga jednopasmówka (tamten tylko dodatkowy, wiadomo), wszędzie szkoły, pełno dzieciaków, przejścia i tak dalej... 3,2,1...zielone a ten mi z lewego przede mnie na trzeciego. Ledwo wyhamowałem, szczęście, że mi nikt w dupę nie wjechał. Takiego to bym chętnie spotkał oko w oko.

2) jedziemy z rodzinką (akurat nie ja prowadziłem) a tu jeden debil nie dość, że na moście, nie dość, że zaraz za krótkim mostem był zakręt to jeszcze mega pod górkę, gdzie kompletnie nic nie widać, a ten wyprzedza jak kretyn. Dodam, że 3 min później staliśmy za nim na światłach i miałem wielką ochotę do niego wysiąść. Ale mnie przekonali, że nie warto. No kurde przez takich debili giną ludzie na drogach...

Najlepszy Gladiator ŚP * Mistrz Gladiatorów ŚP
Kronikarz Podziemia * Kowal Podziemia

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3101
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: DND!
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 18, 2015, 21:56:57 pm »
Jako, ze jeżdżę dużo codzienne samochodem mam dużo akcji. Dzisiaj jechałem Grunealdzka w Poznaniu. Są tam światła tylko po , żeby pieszy doszedł do przystanku. Przede mną rowerzysta, to go wyprzedzilem, żeby nie spowalnial mnie. Zrobiło się czerwone, piesi przechodzą. Zatrzymałem się, a za mną rowerzysta na czerwonym przejeżdża i pcha się między ludzi na pasach. Wepchał się gdzieś i pojechał dalej. Brakowało mi szkiełów tylko, żeby capneli zjeba.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: DND!
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 25, 2015, 23:05:32 pm »
Niewiedza dotycząca kierunkowskazów. Znaczy się ten tego, że ludzie po prostu nie mają pojęcia do czego do służy albo w ogóle nie wiedzą, że coś takiego w samochodzie jest.
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Lowcap

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 1538
  • ...we shall win through, no matter the cost!
    • Nawigrator
Odp: DND!
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 26, 2015, 00:06:56 am »
Dzisiejszy przypadek. Nie inni kierowcy. Miasto oszczędza na oświetleniu. Godzina 19, ulewa, zmierzch. Brak możliwości stwierdzenia w jakiej odległości są goście nadjeżdżający z naprzeciwka. Widoczność zerowa, nie będę przecież po mieście jeździł na długich. Naprawdę, czułem się jak kilka lat temu w nocnej mgle, gdy obecność jezdni rozpoznawałem patrząc na krawędź tuż przy prawym reflektorze.

Actman

  • Wiadomości: 71
  • Chomik
Odp: DND!
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 10, 2015, 17:47:14 pm »
I ja wyleję dziś trochę frustracji.

1. Kierowcy w Bełchatowie naprawdę nie wiedzą, do czego służy kierunkowskaz. Czekam, by wjechać na rondo, widzę, że jakiś pojazd już po nim się porusza i nie mogę wjechać, bo wymusiłbym pierwszeństwo i wypadek, jednak jaki jest finał? Gość oczywiście opuszcza rondo zjazdem na którym się znajdowałem bez włączenia kierunkowskazu.

2. Też na rondzie, ale inny przypadek. Znajduję się na rondzie i nagle przede mnie wjeżdża jakiś pojazd. Oczywiście wyjeżdża mi przed maskę, zapewne korzystając z mojej niskiej prędkości, bo sam dopiero co ruszyłem. Wyraźnie obserwowałem kierowcę i ANI RAZU nie zerknął się w lewo, upewniając się, czy na pewno może bezpiecznie wjechać.

3. Tu raczej nie na kierowców, ale sytuacja nietypowa. Nie byłem tylko pasażerem, ale przejeżdżałem (27.09) przez to skrzyżowanie czy rondo (same ronda dziś, nie wiem co ja mam do nich), bo sam nie wiem czym to w końcu było http://wiadomosci.onet.pl/lodz/malowane-rondo-w-pabianicach-dezorientuje-kierowcow/mqsywg. Jedyne co tam można było zobaczyć, to naprawdę dowolność, bo każdy jechał jak chciał. Nie wiem jak sytuacja wygląda dziś w tym miejscu.

4. Kierowcy używają klaksonu nie przy informowaniu o zagrożeniu w ruchu drogowym, tylko by popędzić osobę czekającą na skrzyżowaniu, bo oni pewnie zdołali by pojechać, gdy z lewej i prawej strony porusza się  ciąg pojazdów w odległości 5 metrów od siebie. Takiemu to sam bym trąbnął, niekoniecznie klaksonem.
Wielki Klasztor - Wtajemniczony

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: DND!
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 11, 2015, 01:10:48 am »
Na pewno kojarzycie drogi, do których prowadzą inne (takie "odnogi"), które z czasem przekształcają się w dodatkowy pas ruchu, kończący się kilkadziesiąt metrów dalej. Dość częsta sytuacja przy np. obwodnicach albo miejskich drogach z ograniczeniem do 70. No i trzeba z tego pasa zjechać w lewo, ale gdy ruch duży, to nie takie proste i trzeba chwilę poczekać na odpowiedni moment, patrząc w lusterka. Największym skurwysyństwem w takiej sytuacji jest wpychanie się przez kierowców stojących z tyłu, jakby nie mogli parunastu sekund poczekać, zwłaszcza że jak już jeden się wepchnie, to podąża za nim cały sznur samochodów. Co gorsze, widziałem na własne oczy, jak kierowcy robili takie "przysługi" ludziom w elkach, którzy akurat zdawali egzamin.
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2015, 01:20:21 am wysłana przez Nederland »
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

Epikur

  • Wiadomości: 65
  • Przeklęty
Odp: DND!
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 15, 2016, 12:36:33 pm »
Jak to mówią: Polak potrafi.
1. Moim zdecydowanym faworytem jest osobnik, który zdołał zablokować trzy miejsca parkingowe, po prostu stając w poprzek.
2. Kolejny mistrz kierownicy. Jechał co chwilę zmieniając pasy, aż dziw, że policji tam nikt nie wezwał. Jedno jest pewne. Nikt nie spróbował go wyprzedzić.
3. To już codzienność. Jest korek. Śpieszy się, a tu taki chodnik. Tylko piesi są na nim. Aż żal nie skorzystać. Przecież to nic złego jak przejedzie po chodniku...
4. Zatrzymywanie się na środku ulicy, bo ktoś zadzwonił i nie wypada jechać dalej. Po kilkunastu "paniach lekkich obyczajów", ta typowa paniusia wyglądająca jakby nie wiedziała co wogóle robi na drodze, łaskawie zjechała na pobocze.

Zając

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 139
  • przerażające moje zające
Odp: DND!
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 15, 2016, 17:30:04 pm »
Sytuacja sprzed jakichś kilku godzin: Pewnie nic nietypowego ale mam wewnętrzną potrzebę podzielić się tym z wami. Jadę sobie spokojnie do Tesco, staram się nie przekraczać dozwolonej prędkości (~55km/h na 50-ce) a nagle ktoś mi wymusza pierwszeństwo z prostopadłej. To skrzyżowanie jest dosyć zdradliwe, wzdłuż jezdni jest parking i jeżeli ktoś chce wyjechać z ulicy, z której wyjechał tamten baran musi podjechać bardzo blisko, aby sprawdzić czy ma wolną drogę. Gość widocznie tego nie zrobił, pedał hamulca w moim aucie automatycznie wylądował na podłodze, opony zapiszczały, zatrzymałem się dosłownie kilkanaście cm od samochodu (nie wiem ile do niego miałem, pewnie z 10m, na pewno nie mniej), poczułem smród palonej gumy. Zrównałem się z nim na światłach (jechał prosto, ja byłem na pasie do skrętu w lewo) coby postukać się w czoło i pokazać mu fakulca a ten się jeszcze głupio cieszył... Nieczęsto biorę udział w takich akcjach więc trochę trzęsły mi się kolana przez kolejne kilka chwil.

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: DND!
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 19, 2016, 20:07:16 pm »
Założyłem ten temat, aby wylewać swoje frustracje spowodowane nieodpowiednim zachowaniem uczestników ruchu drogowego. Myślałem, że będę tu regularnie opisywał różne sytuacje. Niestety, nie mam na to siły. Stężenie niebezpiecznych zachowań i chamstwa jest na tyle duże, że po prostu mam to w dupie. Kiedyś bardziej mnie to denerwowało, a teraz już nie. Uwielbiam jechać w piątek 80 km/h i obserwować znerwicowanie co chwila wychylających się zza mnie typów, którzy chcą wyprzedzić. A tak jest jakoś składa, że przy piątku, piąteczku, piątuniu ruch jest szybszy.

I co ciekawe - niebezpieczne sytuacje mniej na mnie działają niż chamstwo, którego jest na polskich drogach zdecydowany nadmiar. I nad tym ubolewam. Zwłaszcza smutna jest ta presja na bycie pierwszym. Jedzie rząd samochodów za kopcąca ciężarówką i kiedy nadarza się okazja do wyprzedzenia Ci pierwsi muszą czekać, bo jakiś czwarty czy piąty z kolejki wyjeżdża i pruje przed siebie.

Tak przy okazji - kiedyś myślałem, że kierowcy typu "tam gdzie nie można wyprzedzić jadę wolno, a tam gdzie można walę 120" to tylko przesadzone internetowe heheszki. Niestety, ostatnio spotykam takich typów coraz więcej.

Wracając do chamstwa i braku kultury - tyczy się to każdego pojazdu na wszystkich blachach. Nie ma tu reguły, że jakiś rejon, czy marka są w stu procentach kulturalni lub nie. Ale statystycznie najwięcej chamstwa widzę w pierwszej kolejności wśród kierowców nowch SUVów Mercedesa i Audi, a w drugiej kolejności wśród kierowców pozostałych nowych samochodów Mercedsa i Audi. Ci w BMW to po prostu mistrzowie szyku i ogłady w porównaniu z tymi pierwszymi. Przedstawicieli handlowych celowo pomijam, bo to zjawisko poza wszelkimi ramami. Choć kiedyś jeden mi podziękował awaryjkami, że go przepuściłem!

Ale tak, jak pisałem - nie ma zasady co do marki i blach, czego przykładem jest dzisiejsza sytuacja.
Zmienili w mieście organizację ruchu na dwóch skrzyżowaniach w związku z remontem mostu. Jedna z ulic z podporządkowanej stała się główną, co przyczyniło się do narastających korków. Kto bardziej ogarnięty ten usprawnia ruch przepuszczając tych co muszą przeciąć pas, gdy za nimi jest już ustawiony szereg samochodów. Stanąłem, bo musiałem zjechać z głównej na podporządkowaną, a już wcześniej zauważyłem, że na zjeździe z podporządkowanej stoi Tucson z kierunkowskazem i blokuje innych. No to zrobiłem mu miejsce i jak już samochody zjechały z głównej to mu kiwnąłem, ze ma jechać, za co kulturalnie podziękował. Oczywiście któryś z Januszy za mną musiał zatrąbić, że nie ruszyłem, mimo że doskonale widzieli ten młyn.
Klasztor - Fechtmistrz

Legion

  • Redaktor
  • Wiadomości: 1666
  • make war, not love
Odp: DND!
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 19, 2016, 21:04:10 pm »
Cytuj
Tak przy okazji - kiedyś myślałem, że kierowcy typu "tam gdzie nie można wyprzedzić jadę wolno, a tam gdzie można walę 120" to tylko przesadzone internetowe heheszki. Niestety, ostatnio spotykam takich typów coraz więcej.

to jest wkurwiające. Sytuacja sprzed tygodnia, wracamy z łodzi, przed nami jakiś pierdziel, to wyprzedzamy, co robi kutas? przyśpiesza, przez co droga wyprzedzania masakrycznie się zwiększa...
Dominium - Arcymag Ognia

Wiedźmiński Gladiator
Cytat: Nederland
Chyba was pojebało.

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: DND!
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 19, 2016, 21:32:48 pm »
Zmienili w mieście organizację ruchu na dwóch skrzyżowaniach w związku z remontem mostu. Jedna z ulic z podporządkowanej stała się główną, co przyczyniło się do narastających korków. Kto bardziej ogarnięty ten usprawnia ruch przepuszczając tych co muszą przeciąć pas, gdy za nimi jest już ustawiony szereg samochodów. Stanąłem, bo musiałem zjechać z głównej na podporządkowaną, a już wcześniej zauważyłem, że na zjeździe z podporządkowanej stoi Tucson z kierunkowskazem i blokuje innych. No to zrobiłem mu miejsce i jak już samochody zjechały z głównej to mu kiwnąłem, ze ma jechać, za co kulturalnie podziękował. Oczywiście któryś z Januszy za mną musiał zatrąbić, że nie ruszyłem, mimo że doskonale widzieli ten młyn.
W moim rodzinnym mieście jest takie rondo, do którego z jednej strony dojeżdża się dwoma pasami, które tuż przed rondem zbiegają się w jeden. Coś, co w założeniu miało ograniczyć korki, nie działa, bo nikt nie chce jeździć lewym pasem. Nie chce, bo wie, że nikt z prawego pasa go nie wpuści. Kultura jazdy w Polsce jest stanowczo zbyt niska, by ludzie wpadli na to, że można jeździć na zamek. W rezultacie wygląda to tak, że na prawym pasie w godzinach szczytu tworzy się korek, a lewy pas stoi pusty. Ewentualnie ktoś z lewego wpycha się na prawy na chama (sytuacja, którą każdy z was zapewne widział setki razy) i sprawy mają się jeszcze gorzej.

Między innymi dlatego nie cierpię prowadzić samochodu. Po prostu obawiam się, że prędzej czy później ktoś mnie zabije albo ja zabiję kogoś.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2016, 04:59:11 am wysłana przez Nederland »
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: DND!
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 19, 2016, 21:54:04 pm »
to jest wkurwiające. Sytuacja sprzed tygodnia, wracamy z łodzi, przed nami jakiś pierdziel, to wyprzedzamy, co robi kutas? przyśpiesza, przez co droga wyprzedzania masakrycznie się zwiększa...
U mnie jeden taki as jechał tranzytem przez miasto w bardzo dziwny sposób. Ale to co odwalił na jednym skrzyżowaniu... Rusza na światłach, podjeżdża pod górkę i nagle... zwalania. Za nim ja, a za mną tir z cysterną. Aż mi się szkoda kierowcy ciężarówki zrobiło, bo musiał nieźle cisnąć, żeby tego byka podbić pod górkę.

Ewentualnie ktoś z lewego wpycha się na prawy na chama (sytuacja, którą każdy z was zapewne widział setki razy) i sprawy mają się jeszcze gorzej.
U mnie tak jest! Akurat na skrzyżowaniu które opisałem powyżej. :D

Jest prawy i lewy, więc miejscowi jadą lewym, bo wiedzą, że potem zamienia się w środkowy, dochodzi nowy lewy, a prawy idzie na centrum. Mam to szczęście, że jeżdżę tam poza godzinami szczytu. Ale w ich trakcie tworzy się korek na środkowym pasie. Oczywiście Janusze w Mercach i Audicach na miejscowych blachach walą prawym, a potem tuż przed światłami dają kierunkowskaz, że chcą wbić na środkowy.

Zresztą o jeździe na dwóch pasach to można elaboraty pisać. Zwłaszcza o typach, którym się spieszy i co rusz zmieniają pas.
Klasztor - Fechtmistrz