Ale jakbyś po takiego dzwonił za pieniądze, to mógłbyś zażyczyć sobie, jakiej ma być budowy, jaki kolor oczu, w co ma być ubrany, czy chcesz żeby cię wywiódł w las czy do lochów, roll-playing czy role-playing, z kostką czy bez kostki, itp. Pełen wypas, płacisz-żądasz :^)
A wracając do tematu - jak wygląda w Polsce sprawa z gadżetami do RPG? Fajnym pomysłem byłoby wziąć w drugiej edycji artykułu na tapetę np. zaproponowany wyżej q-workshop.