Ale jest mocno wtórne w ich przypadku. Byłoby spoko jakby chociaż nadgonili mechanikom... no ale nie. Stoją cały czas w miejscu.
Zresztą G1 miał też najciekawszą historię i chyba najbliżej do niego był Risen gdzie w obu grach po prostu byliśmy gołodupcami którzy wjebali się w gówno i chcieli przeżyć.
A powtarzanie cały czas tego samego.. no nie jest dobra praktyką. A Ta giereczka wyglądana to samo podejście, znów dostajemy jakies kolesia który chce przezyc a w nastepnej czesci bedzie jakims wybrancem a 3 będzie gniotowata.