Autor Wątek: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?  (Przeczytany 81115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #375 dnia: Luty 04, 2018, 11:10:48 am »
Tylko u nas na start nie masz minimalnej, a 3300 brutto. Od nowego roku finansowego (kwiecień), pewnie będzie ze 3400-3500. To nie takie straszne pieniądze, zwłaszcza, że można też dorabiać, a praca nie jest w jakichś strasznych warunkach. Nawet wręcz przeciwnie.
Z tą minimalną rzuciłem tak przykładowo, ale sama zasada dotyczy również innych stanowisk. Tak jak to było u mnie z tym konkursem na informatyka, 3,200 brutto to niby nie są złe pieniądze, ale jak wymagano przy tym znajomości dwóch języków programowania, dyspozycyjności dla pracowników oraz 2 lat doświadczenia to ostatecznie CVki wysłało raptem 8 osób i żadnej nie przyjęto.
Na takie stanowisko i przy takim zakresie obowiązków trzeba po prostu albo oferować 4,5 tys brutto by podkupić pracownika od konkurencji, albo niestety pogodzić się z tym, że trzeba go sobie będzie najpierw przyuczyć do zawodu. I to tu jest problem, bo jak firma ma przyjąć kogoś bez doświadczenia albo mającego jedynie ogólne pojęcie o tym co się w niej robi, to już woli nie zatrudniać nikogo i dwa lata czekać aż ten ich "kandydat idealny" sam się objawi.

Nie wiem jak to dokladnie wygląda u was ani kogo też szukacie, ale uwierz mi, co do zasady wielu ludzi chętnie by się przeniosło z biedronek czy innych takich do lepszej pracy, tylko często nie daje im się na to szansy, bo każdy chce mieć od razu eksperta z wieloletnim stażem.

Cytuj
Myślę, że coś by się znalazło, ale na pewno nie ma tego tyle, co kiedyś. Przede wszystkim technologia się zmieniła, postęp zdefiniował nowe trendy i nie można patrzeć na to wszystko przez pryzmat dawnych zakładów. Na co innego jest teraz popyt i w tym kierunku powinno się rozwijać takie szkoły.
Przede wszystkim wtedy to też było trochę inaczej, bo te przyzakładowe szkoły uczyły swoich przyszłych pracowników, więc był to pewien układ zamknięty. Dzisiaj zaś wiele fabryk przeniesiono do chin, tych państwowych jest jeszcze mniej, a do tego sam rynek co 5 lat staje na głowie - weź tu teraz dopasuj do tego program kształcenia, znajdź firmy które byłyby gotowe wpuścić do swoich zakładów osoby bez żadnego doświadczenia, zdyscyplinuj samą młodzież by nie było żadnych wypadków, bo żadna firma nie chce mieć czarnego PR...
Niestety to jest taka polska mentalność - każdy by chciał mieć ten milion kształconych informatyków by w końcu podaż przekroczyła popyt, tylko nikt nie w to choćby minimum inwestować.

Najlepszy przykład na podsumowanie tej patologicznej sytuacji to sposób zatrudniania absolwentów z poznańskiego uniwerka ekonomicznego, notabene jednego z najlepszych w kraju - pracodawcy wolą zatrudniać leserów, którzy kiblowali po dwa lata i ledwo te studia kończyli, ale w międzyczasie załapali się na jedną czy dwie praktyki, niż tych którzy ciężko się uczyli, zdali z wyróżnieniem i na te dłuższe praktyki zwyczajnie zabrakło im czasu, a dla absolwentów żadnej oferty stażowej już nie mają, bo nie można im płacić połowy stawki jak ciągle uczącym się studentom.

Cytuj
Oczywiście zgadzam się z Tobą. Własny biznes to też sól w oku, jeszcze większa od normalnej pracy etatowej. Ale za większą ilością odpowiedzialności i poświęcenia, idzie potencjalnie dużo większa satysfakcja przede wszystkim, ale i pewne przywileje, a zwłaszcza profity. To ważne.
Jestem świadomy ryzyka, jakie musiałbym podjąć, dlatego zanim bym się tego podjął, muszę poważnie zastanowić się, co to miałoby być. I przede wszystkim dokształcić się w tym temacie.
a to spoko, bo ostatnio z tego co widziałem wiele osób chciało mieć firmę dla samego faktu jej posiadania. Do tego trza mieć jednak pewną pasję i się w tym dobrze czuć.
Dlatego osobiście wolę jednak etat, bo przynajmniej po 15:30 mogę zostawić ten cały syf za sobą :P

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #376 dnia: Luty 04, 2018, 19:59:30 pm »
Nie wiem jak to dokladnie wygląda u was ani kogo też szukacie, ale uwierz mi, co do zasady wielu ludzi chętnie by się przeniosło z biedronek czy innych takich do lepszej pracy, tylko często nie daje im się na to szansy, bo każdy chce mieć od razu eksperta z wieloletnim stażem.

Otóż właśnie to. To jest myślenia dzisiejszych pracodawców. Nie stawia się na młodą kadrę z potencjałem, tylko na starych wyjadaczy. Trochę mi się to skojarzyło z piłką nożną i czasami, kiedy modna była przyśpiewka "Nic się ni stało", skoro ciągle stawiano na starych dziadów. A jak dali szansę młodym, to nagle to zaczęło mieć ręce i nogi. To tak oczywiście tylko z mojego punktu widzenia, może tam znaczenie miało dużo więcej czynników, ale generalnie jest jak mówisz Sent. Nie chcą ludzi przyuczać i zyskać lojalnego pracownika. Wolą podkupywać od innych firm (o ile można nazwać do podkupowaniem), bo ich stać albo liczyć na cuda i wyzyskiwać tych pracowników, których już mają. Ale to jest też w tym duża wina ludzi, którzy dają się tak wyzyskiwać. Nie ma się co oszukiwać.

Przede wszystkim wtedy to też było trochę inaczej, bo te przyzakładowe szkoły uczyły swoich przyszłych pracowników, więc był to pewien układ zamknięty. Dzisiaj zaś wiele fabryk przeniesiono do chin, tych państwowych jest jeszcze mniej, a do tego sam rynek co 5 lat staje na głowie - weź tu teraz dopasuj do tego program kształcenia, znajdź firmy które byłyby gotowe wpuścić do swoich zakładów osoby bez żadnego doświadczenia, zdyscyplinuj samą młodzież by nie było żadnych wypadków, bo żadna firma nie chce mieć czarnego PR...
Niestety to jest taka polska mentalność - każdy by chciał mieć ten milion kształconych informatyków by w końcu podaż przekroczyła popyt, tylko nikt nie w to choćby minimum inwestować.

Najlepszy przykład na podsumowanie tej patologicznej sytuacji to sposób zatrudniania absolwentów z poznańskiego uniwerka ekonomicznego, notabene jednego z najlepszych w kraju - pracodawcy wolą zatrudniać leserów, którzy kiblowali po dwa lata i ledwo te studia kończyli, ale w międzyczasie załapali się na jedną czy dwie praktyki, niż tych którzy ciężko się uczyli, zdali z wyróżnieniem i na te dłuższe praktyki zwyczajnie zabrakło im czasu, a dla absolwentów żadnej oferty stażowej już nie mają, bo nie można im płacić połowy stawki jak ciągle uczącym się studentom.

Ano tak, bo to teraz statystyki na papierku i wykresach liczą się bardziej, niż ta cała reszta. Nie wiem, może zawsze tak było, a nam się tak tylko wydaje, że to dopiero teraz tak się zaczęło robić. Nie zmienia to faktu, że jest to bzdura niesamowita, co widzę po swoim zakładzie pracy, gdzie to, co na papierze, a to co w rzeczywistości, to często gęsto niebo o ziemia. Takie naginanie faktów w raportach, żeby tylko statystyki się zgadzały, jakieś przewały z wypadkami, żeby nie zaliczyć ich do wypadków. No głupota. A wszystko po to, by premie się zgadzały gdzieś tam wyżej, jak trzeba przed zarządem błysnąć raz na kwartał, czy raz do roku.

a to spoko, bo ostatnio z tego co widziałem wiele osób chciało mieć firmę dla samego faktu jej posiadania. Do tego trza mieć jednak pewną pasję i się w tym dobrze czuć.
Dlatego osobiście wolę jednak etat, bo przynajmniej po 15:30 mogę zostawić ten cały syf za sobą :P

No na dobry etat trzeba mieć niesamowite umiejętności, których niestety mi brak. Albo znajomości, których też mi brak :P
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #377 dnia: Luty 09, 2018, 21:02:28 pm »
ło matko, podkręcanie statystyk i kombinowanie byle się wykazać to już w ogóle temat-rzeka :D Daleko nie szukając, siostra kumpla, która jest jakimś kierownikiem niskiego szczebla w amazonie - ostatnio miała rozmowę ostrzegawczą ze swoim przełożonym, bo spojrzał na jej wyniki i zauważył, że ostatnio wyrabia TYLKO sto procent swojej normy i jeśli się nie poprawi to może wylecieć, lol. Ale takie są korpo, każdy kantuje by się wykazać, albo przynajmniej żeby się nikt nie czepiał. O niemożności załatwienia najprostszych spraw, bo muszą przejść przez naście rąk, to już w ogóle nie mówię - pół roku temu zgłosiliśmy migającą świetlówkę w biurze. Do dziś padły trzy kolejne, a oni nadal nie wymienili tej pierwszej :D

A co do etatu, to jednak głównie kwestia szczęscia. Daleko nie szukając znowu moja dziewczyna, zaczynała na kontroli produkcji (na którą poszła bo do ambitniejszej pracy nie udało się jej dostać, a ci akurat mieli zakład 5 min od jej domu), zaś tydzień temu zwolnił się etat w dziale handlowym o czym się przypadkiem dowiedziała i zarabia teraz prawie 2x tyle co na poprzednim stanowisku.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

xilk

  • Wiadomości: 848
  • Deszczowy Sługa Chaosu
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #378 dnia: Luty 14, 2018, 20:19:55 pm »
Oj Xilku, ciężkie to Twoje życie  :D
Nie jest źle, przynajmniej mam z tej swojej pracy satysfakcję.

Nawet nie wiecie, jak ja bardzo potrzebowałem ferii, które się mi zaczęły w tym tygodniu. Weekend przeleciał, a potem patrzę i mogę wreszcie odsapnąć. Pewnie trochę czasu przeznaczę też na przygotowania do zajęć, ale i tak potrzebowałem jednak oddechu, którego mi osobiście wciąż brakowało. Święta, jak pisałem, przeszły w bardzo niekorzystnym dla mnie scenariuszu, zatem teraz sobie odkuwam.

We wtorek przed feriami się rozchorowałem, a niestety rodzinna we wtorki popołudniu nie przyjmuje. Na szczęście następnego dnia poszedłem na rano, dostałem antybiotyk i leki, ale sam nie chciałem o L4 słyszeć. Przemęczyłem się w te 3 dni, a teraz kontynuuję leczenie do soboty. Katar już tak nie doskwiera, ale niestety kaszel momentami bardzo. Na szczęście gorączki nie mam, miałem je jedynie wieczorami w tygodniu przed feriami.

W ostatni weekend ferii mam zamiar pojechać do Barn i Piotra - znów na Myszy. Dlatego muszę się do tego czasu porządnie wykurować i przy okazji też zakupić bilety w obie strony. Niestety, tym razem muszę połączyć pociąg osobowy z TLK najpewniej, ponieważ samymi osobowymi nie dojadę, a na pewno nie w tych godzinach, co zamierzałem.
Deszczowy samotnik ŚP
Anioł Śmierci Podziemia


Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #379 dnia: Luty 21, 2018, 16:23:02 pm »
No ja już drugi tydzień leżę i choruję. Najpierw byłem w środę w tamtym tygodniu u lekarza, to mi nie chciała wypisać antybiotyku, bo mówi, że na razie spróbujemy to leczyć jakimiś ziółkami, płukankami gardła i witaminą C. Ale na szczęście ciotka lekarka wypisała mi antybiotyk w razie "W" i jak się drastycznie pogorszyło na weekend to musiałem wziąć, bo inaczej bym wykitował chyba. Ledwie oddychałem, nie mówiąc już o tym, że prawie nie mówiłem. Jak poszedłem do kontroli w poniedziałek, to była inna lekarka. Zajrzała w gardło i stwierdziła, że to tylko wirusowe coś i ona nie przepisze mi antybiotyku i jak chce dalej brać, to na własną rękę. Zwolnienie jedynie wypisała do końca tygodnia.
Dawno na takim zwolnieniu nie byłem, żeby nie powiedzieć, że jeszcze mi się nie zdarzyło dłużej jak 7 dni. Ale muszę przyznać, że nie zdarzyło mi się jeszcze w tak tragicznym stanie mieć gardła i krtani. A jeszcze w tym stanie musieliśmy z moją na ostatnie spotkanie nauk przedmałżeńskich się wybrać. Wyobraźcie sobie to, ja w kurtce narciarskiej, dwie koszule i gruby podkoszulek bawełniany z długim rękawem. Do tego kalesony i skarpety narciarskie, a mimo to tak zmarzłem w tych kościele, że ja pierdziele... Dobrze, że to już koniec!
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #380 dnia: Luty 21, 2018, 16:52:54 pm »
...i dlatego ja nie biorę kościelnego :P

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Kaseven

  • Wiadomości: 369
  • Evil fangirl
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #381 dnia: Luty 22, 2018, 14:13:31 pm »
Maniaks, jeżeli rzeczywiście miałeś infekcję wirusową, to antybiotyki mogą tylko pogorszyć Twój stan. Wirusy mają na nie 100% olewkę, bo nie posiadają ściany komórkowej. Natomiast wybijana jest nasza sojusznicza flora bakteryjna, a że natura pustki nie lubi, ich miejsce mogą szybko zająć te nieprzyjemne bakterie ;)

Swoją droga bardzo polecam Entitis - trochę kosztuje, ale u mnie zdziałało cuda. To symbiotyczne bakterie w formie pastylki do ssania, robiące konkurencję tym złym. Dzięki nim odetchnęłam wreszcie po rocznej - wspomnianej już kiedyś w tym temacie - męczarni z nawracającym zapaleniem zatok, ostrym bólem gardła i zatkanym nosem, wyrywającym mnie ze snu kilka razy w nocy. Czytając ulotkę ("bakterie wyizolowane od dziecka, które przez X lat nie miało żadnej infekcji"), przed oczami stanęło mi The Last of Us :P

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #382 dnia: Luty 22, 2018, 14:46:09 pm »
Maniaks, jeżeli rzeczywiście miałeś infekcję wirusową, to antybiotyki mogą tylko pogorszyć Twój stan. Wirusy mają na nie 100% olewkę, bo nie posiadają ściany komórkowej. Natomiast wybijana jest nasza sojusznicza flora bakteryjna, a że natura pustki nie lubi, ich miejsce mogą szybko zająć te nieprzyjemne bakterie ;)

Kurde, to dlaczego lekarze o tym nie mówią? Człowiek byłby mądrzejszy niż jest i nie musiałby się tak denerwować. Dzięki za info Ka7, w życiu bym nie pomyślał, że tak to wygląda!

Swoją droga bardzo polecam Entitis - trochę kosztuje, ale u mnie zdziałało cuda. To symbiotyczne bakterie w formie pastylki do ssania, robiące konkurencję tym złym. Dzięki nim odetchnęłam wreszcie po rocznej - wspomnianej już kiedyś w tym temacie - męczarni z nawracającym zapaleniem zatok, ostrym bólem gardła i zatkanym nosem, wyrywającym mnie ze snu kilka razy w nocy. Czytając ulotkę ("bakterie wyizolowane od dziecka, które przez X lat nie miało żadnej infekcji"), przed oczami stanęło mi The Last of Us :P

Warto sobie zanotować! Dzięki raz jeszcze za cenne uwagi :)
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Kaseven

  • Wiadomości: 369
  • Evil fangirl
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #383 dnia: Luty 23, 2018, 19:13:03 pm »
Kurde, to dlaczego lekarze o tym nie mówią? Człowiek byłby mądrzejszy niż jest i nie musiałby się tak denerwować. Dzięki za info Ka7, w życiu bym nie pomyślał, że tak to wygląda!
Bardziej tu wina naszego systemu edukacji, przez który ludzie bardziej kojarzą suche pojęcia niż sposób działania otaczającego ich świata. O ile sporo osób kojarzy, że pierwszym odkrytym antybiotykiem była penicylina produkowana przez pleśń, o tyle dużo mniej wie, dlaczego to odkrycie tak zrewolucjonizowało sposób walki z bakteriami. Bakterie mają ścianę komórkową i replikując się w naszym organizmie potrzebują pewnych specyficznych substancji do budowania jej - podsuwamy im substancję o bardzo podobnej budowie chemicznej, ale trochę innych właściwościach (np. taka penicylina). Bakterie pobierają ją, wbudowują, ale ponieważ nie jest to właściwy związek, nowo powstałe bakterie są wadliwe i ulegają autodestrukcji lub nie są w stanie dalej powielać się. Jeśli komórki nie mają ściany komórkowej - jak wszystkie komórki naszego organizmu czy wirusy - to ta substancja nic im nie robi. Potem okazało się, że takich substancji-szpiegów jest więcej i tak powstał nasza obecna baza antybiotyków. Na niektóre wirusy da się zastosować podobne metody, np. acyklowir zawarty w maści na opryszczki podmienia się za substancję budującą materiał genetyczny wirusów, ale nie są to już antybiotyki.

Na zasadzie "podobna budowa, inne właściwości" czad zbiera swoje śmiertelne żniwo co roku. Jego wiązania przypominają cząsteczkę tlenu, dlatego w płucach może przyczepić się w miejsce aktywne przeznaczone dla tlenu na hemoglobinie naszych czerwonych krwinek. O ile jednak tlen po dotarciu do tkanek odczepia się od hemoglobiny i zostaje zastąpiony dwutlenkiem węgla, o tyle czad nie odczepia się już nigdy. W efekcie nasza hemoglobina jest bezużyteczna. Na zawsze. Zabija to dwójnasób: nasza krew nie umie już transportować tlenu, a nasze tkanki nie mogą pozbyć się dwutlenku węgla. Kiedyś taka czerwona krwinka zostanie wyeliminowana przez śledzionę a jej miejsce zajmie nówka wyprodukowana przez szpik, to sam proces trochę trwa. Kiedyś był u nas stażysta, który podczas rozmowy wspomniał, że zawsze w zimę czuje się senny. Zwłaszcza rano po wybudzeniu, kiedy dodatkowo boli go głowa i mięśnie. Trochę przechodzi mu w południe jak wychodzi do pracy, ale zmęczenie powraca wieczorem. Miał w domu stary piec gazowy, ale nie domyślał się, że codziennie podtruwa się czadem - spodziewał się uczucia duszności or sth, jak to kojarzy się z wdychaniem złych gazów. Czadem oddycha się swobodnie, mechanizm duszenia się jest we krwi.

A co tam u mnie: ostatnio kupiłam nowe mieszkanie. Większe i bardziej przyszłościowe, bo poprzednie nabyłam za czasów, gdy planowałam zostać forever alone. Nadzieje na szybką przeprowadzkę prysły po dokładniejszych oględzinach - niby to i tamto jeszcze uszłoby przez rok czy dwa, ale zrobienie owych remontów po wprowadzeniu się byłoby upierdliwe, bo pył, gruz itd. I tak po kolei poszła cała kuchnia, ubikacja, panele w salonie... teraz jedziemy na oparach kasy. Na szczęście zgadana przypadkowo w Castoramie ekipa dopisała, po tym jak poprzednia zerwała kontakt bez słowa i nie wiemy do dziś, czy rozmyślili się/zgubili komórkę/wpadli pod pociąg.
Ściany malujemy sami - wymagają 5-7 warstw farby, by przykryć stary kolor. Gdybym nie znała poprzednich właścicieli - sympatycznego młodego małżeństwa z dwójką dzieci - obstawiałabym wampiry albo satanistów (chociaż kto ich tam wie ^^). Przykładowo taka kuchnia, nieduża i od strony północnej: meble ciemny brąz, dwie ściany - ciemny fiolet, dwie - ciemna zieleń i nawet sufitu nie oszczędzili - ciemny kawowy xD

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #384 dnia: Luty 25, 2018, 09:18:07 am »
wydaje mi się Ka, że o tym wszystkim w szkole mówią, tylko ludzie po prostu zapominają, bo na co dzień taka wiedza nie jest im potrzebna. Sam przyznaję, że zasadę działania antybiotyków znam i wiele razy o tym czytałem, ale pomimo tego jakoś nie zanotowałem co jest nie tak w opowieści maniaksa :P Zresztą nawet najlepszy program szkolny guzik da, jak materia jest oporna na przyjmowanie wiedzy, a to zawsze był imho większy problem.

A co do mieszkania - nie lepiej było położyć tapetę, albo zeskrobać starą wraz z tynkiem? Wiem że koszty i tak dalej, ale po doświadczeniach z mojego, awersja do malowania jest spora :X (widać każdą niedoskonałość faktury tych starych ścian, do tego przy nastu warstwach farby przy kolejnych malowaniach zaczyna ona płatami odpadać wraz z tynkiem, zwłaszcza na suficie).
No i z ciekawości, co ze starym? :P Poszło na sprzedaż czy wynajem?

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Kaseven

  • Wiadomości: 369
  • Evil fangirl
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #385 dnia: Luty 25, 2018, 10:22:49 am »
Za tapetami nie przepadam - co najwyżej ozdobna na jednej ścianie, natomiast same gładzie na ścianach wyglądają ok (generalny remont był robiony niedawno) i dlatego malujemy.
Stare mieszkanie sprzedaję, pomimo że ma całkiem fajną lokalizację na wynajem - blisko centrum i rzut kamieniem od polibudy. Za dużo czasu spędzam w pracy (praca-hobby ftw! ^^), by po godzinach ogarniać jeszcze kwestie wynajmu, a poza tym źle czuję się mając na sobie obecnie dwa kredyty hipoteczne. Wolę sprzedać jedno i spłacić dzięki temu połowę drugiego (pomimo iż miesięczna kasa z wynajmu pierwszego pokryłaby ratę kredytu na drugi).
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2018, 12:00:37 pm wysłana przez Kaseven »

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #386 dnia: Luty 27, 2018, 11:44:46 am »
Bardzo ciekawy wykład Ka7. Sent, oporność niektórych ludzi zależy od zdolności przekazywania informacji przez nauczyciela. Teraz nasza nam przedstawiono te informacje na tak jakby naszym, ludzkim przykładzie, podając pewne fakty, które potem człowiek kojarzy. W szkole z kolei często gęsto podawało się suche fakty, które ciężko potem skojarzyć i w pamięci zaszczepić. Inna sprawa, że póki sam czegoś nie będziesz potrzebował w pewnym momencie swojego życia, to do tego czasu możesz o pewnych rzeczach po prostu nie wiedzieć, mimo że się tego uczyłeś. Tak to działa. Zapominamy to, co jest nam nieprzydatne. Podejrzewam, że mi te informacje o antybiotykach czy czadzie teraz zostaną już na zawsze w głowie. Bardzo ciekawa lekcja :)

Stare mieszkanie sprzedaję, pomimo że ma całkiem fajną lokalizację na wynajem - blisko centrum i rzut kamieniem od polibudy. Za dużo czasu spędzam w pracy (praca-hobby ftw! ^^), by po godzinach ogarniać jeszcze kwestie wynajmu, a poza tym źle czuję się mając na sobie obecnie dwa kredyty hipoteczne. Wolę sprzedać jedno i spłacić dzięki temu połowę drugiego (pomimo iż miesięczna kasa z wynajmu pierwszego pokryłaby ratę kredytu na drugi).

Kurcze powiem Ci, że możesz tego żałować. Jeśli masz trochę energii, by się zajmować najmem i pilnowaniem mieszkania, to warto je sobie zostawić. To jedne z tych rzeczy, które na wartości nie tracą zbytnio, a tylko mogą zyskać. Tym bardziej, że pokryje to ratę drugiego kredytu. Pierwszego pewnie i tak zostało Ci mniej, jak więcej, wiec i tak się spłaci. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze to przemyślał, bo tak zawsze to później dodatkowe źródło dochodu czy możliwości dla chociażby Twoich dzieci w przyszłości, o ile są w planach :P

BTW: Dalej ta sama praca czy coś tam zmieniałaś?
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #387 dnia: Luty 27, 2018, 16:39:14 pm »
Tego nie neguję maniek, sam od tego zacząłem :P Pisząc o opornej materii miałem raczej na myśli skrajne przypadki nieuków, którym się po prostu nie chce/nie wychowano ich/etc. Rozumiem że można jakiegoś przedmiotu nie ogarniać, bo sam miałem zawsze problemy z fizyką (a pod koniec liceum również z matmą, pozdro klasa matfizinf lol), ale jak ktoś nie ogarnia żadnego i nawet nie próbuje tego robić, to problem nie jest raczej z całym ciałem pedagogicznym tylko z nim.

A co do wartosci to roznie bywa maniek, starczy ze podniosą stopy procentowe bo inflacja, koszt kredytów gwałtownie wzrośnie, zmniejszy się popyt na mieszkania bo mało kogo będzie stać by je kupić, ceny padną na ryj, a ty zostaniesz z niespłaconym mieszkaniem którego kredyt jest wyższy niż cena którą aktualnie mógłbyś dostać :P Chociaż fakt, że ja też bym raczej mimo wszystko zaryzykował i je sobie zostawił.

Na marginesie już myślałem Ka, że za pensję w gamedevie da się spłacić jedno mieszkanie i zaraz wziąć kredyt na drugie :P

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Kaseven

  • Wiadomości: 369
  • Evil fangirl
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #388 dnia: Luty 27, 2018, 17:08:39 pm »
czy możliwości dla chociażby Twoich dzieci w przyszłości, o ile są w planach :P
Są w planach, a nawet in progress ;)

BTW: Dalej ta sama praca czy coś tam zmieniałaś?
Firma ta sama, ale sporo pozmieniało się od tego czasu. Kiedyś kilkanaście osób na piętrze starej kamienicy, a aktualnie ~150 osób w pięknym biurze i światowa rozpoznawalność w segmencie mobilnych gier casualowych. Zasady przyjmowania też się srogo pozmieniały - moje "kcem robić gry, bo je lubię, a tu moje portfolio ze średniawymi fanartami" dziś by zdecydowanie nie przeszło, teraz nawet portfolia półbogów dostają czasem "dziękujemy, oddzwonimy", ale sporo expa (zwłaszcza z UX designu) złapałam przez te 6 lat. Do dziś ciężko mi uwierzyć w fuksa, którego wtedy miałam.

Cytuj
Na marginesie już myślałem Ka, że za pensję w gamedevie da się spłacić jedno mieszkanie i zaraz wziąć kredyt na drugie :P
Zależy kto i gdzie. Jeśli jesteś senior developerem to pływasz w złocie i topowe firmy będą się o Ciebie zabijać, zwłaszcza te z USA i Kanady sporo oferują. Takich ludzi jest małych promilek - nikt nie rzucałby workami z pieniędzmi, gdyby dało się ich ot tak z ulicy/standardowej rekrutacji łapać. Z szeregowymi grafikami, LD czy designerami bywa już różnie, a testerzy są na ogół najsłabiej opłacanym ogniwem. Plusem jest możliwość dorabiania zdalnie. Poza tym tego kredytu nie wzięłam solo - pierwszy w trójkącie z rodzicami, a drugi z mężem.
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2018, 18:00:55 pm wysłana przez Kaseven »

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #389 dnia: Marzec 02, 2018, 12:12:53 pm »
Są w planach, a nawet in progress ;)

:)

Firma ta sama, ale sporo pozmieniało się od tego czasu. Kiedyś kilkanaście osób na piętrze starej kamienicy, a aktualnie ~150 osób w pięknym biurze i światowa rozpoznawalność w segmencie mobilnych gier casualowych. Zasady przyjmowania też się srogo pozmieniały - moje "kcem robić gry, bo je lubię, a tu moje portfolio ze średniawymi fanartami" dziś by zdecydowanie nie przeszło, teraz nawet portfolia półbogów dostają czasem "dziękujemy, oddzwonimy", ale sporo expa (zwłaszcza z UX designu) złapałam przez te 6 lat. Do dziś ciężko mi uwierzyć w fuksa, którego wtedy miałam.

Fajnie się czyta/słucha od dalszych znajomych, że im się życie układa. Ogólnie fajnie, jak ktoś gdzieś tam kiedyś szedł za swoim hobby mimo, że praktycznie się to nie opłacało, ale brnął w to dalej, niezłomnie i teraz ma tego owoce. To cholernie budujące i inspirujące do działania :)

Zależy kto i gdzie. Jeśli jesteś senior developerem to pływasz w złocie i topowe firmy będą się o Ciebie zabijać, zwłaszcza te z USA i Kanady sporo oferują. Takich ludzi jest małych promilek - nikt nie rzucałby workami z pieniędzmi, gdyby dało się ich ot tak z ulicy/standardowej rekrutacji łapać. Z szeregowymi grafikami, LD czy designerami bywa już różnie, a testerzy są na ogół najsłabiej opłacanym ogniwem.

Czym taki senior developer się zajmuje? LD to level designer? Jak wygląda jego praca w Twojej firmie na przykład? Chodzi mi o to, czy jest zdalna czy na miejscu? Jak wyglądają umowy i godzinowo czas pracy? Kurcze naprawdę zaczynam żałować, że kiedyś odwiodło mnie coś od tego technikum informatycznego. Ale nigdy nie jest za późno, jak to mówią. Może jednak spróbować z tą branżą się na nowo zaprzyjaźnić? Człowiek siedzi w tych komputerach od lat, ma z nimi styczność i powinien to wykorzystać kurde bele.
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!