Autor Wątek: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?  (Przeczytany 81161 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #360 dnia: Październik 23, 2017, 20:56:22 pm »
nie, mam tylko doświadczenie z medycyną pracy, gdzie też "na twarz" załatwiłem sobie badanie wzroku - stąd żarcik-kosmonaucik że jak ktos placi to zwykle dostanie co chce. Reszty posta nie komentuję, bo masz rację - mój dziadek ma 84 lata, po zawale, niemalże głuchy, do niedawna jeszcze zaćma (teraz już zoperowana) ale jego nikt na badania by nie wysłał, czy jeszcze może prowadzić auto.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #361 dnia: Październik 24, 2017, 00:18:37 am »
Inaczej. Chodzi mi o to, że nie ma niwprywatnych medycyny pracy. Za wszystko się płaci, czy to z Twojej kieszeni czy pracodawcy.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #362 dnia: Październik 29, 2017, 11:38:01 am »
Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu - mam bezterminowe!
Bezterminowe badania czy prawo jazdy? Bo z tego co się orientuję to tego drugiego nie ma już bezterminowego.
Klasztor - Fechtmistrz

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #363 dnia: Październik 29, 2017, 11:40:02 am »
Bezterminowe badania. Prawa jazdy tez sa bezterminowe, bo zona ostatnio wymieniala i nadal ma bezterminowe.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #364 dnia: Grudzień 05, 2017, 16:24:06 pm »
w sumie wrzucam to tutaj bo nigdzie indziej nie pasowało, ale...

https://epoznan.pl/news-news-81587-Zespol_Szkol_Komunikacji_w_klasie_zawalil_sie_sufit
moja szkoła, taka piękna <3

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #365 dnia: Grudzień 06, 2017, 18:22:05 pm »
Ja zacząłem pracę niedawno w Aluplast. Młodszy Operator (okleinarki). Szczerze? Nie wiedziałem, że tak bogata firma, może być tak "uboga" w najnowsze idee produkcyjne. 5S - ni mo. BHP - ni mo. Znośne pensje - ni mo (ale coś trza robić, a mam 5 minut do pracy, więc...).
Ale w sumie nie o tym. Bardziej o moim mentosie. Mentorze. Mentorce właściwie. Nie chce wyjść na seksistowską, szownistyczna i mizogonistyczną świnie, ale kurwa się nie da z laską pracować. W jeden dzień potrafi być zachwycona moimi postępami w nauce, by 5 minut później odzywać się do mnie z wielkim grymasem na twarzy, bo popełniłem błąd (pracując trzeci tydzień). No i oczywiście te odzywki pod tytułem "a od kiedy robimy to tak? plus standardowe "domyśl się co masz robić, bo ja Ci zadań przydzielać nie będę, ale jak nic nie zrobisz to dostaniesz opieprz, że tylko patrzysz i nic nie robisz". No kurwa dramat.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

xilk

  • Wiadomości: 848
  • Deszczowy Sługa Chaosu
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #366 dnia: Styczeń 06, 2018, 16:24:09 pm »
Czas odświeżyć ten temat i dać znak życia...

Czy macie czasem takie dni, jak ja? Przychodzisz zadowolony, że wszystko masz zrobione, opanowane, a potem przychodzi szara rzeczywistość. I w efekcie dowiadujesz się, ile jeszcze jest do zrobienia lub jak wiele jeszcze terminów Cię goni... A czasami mam wrażenie, że każdy dzień mój tak z grubsza wygląda. A te luźniejsze to tylko z niewiedzy, że coś następnego się szykuje lub o czymś zapomniałem.

Niewielu z Was wie, że od września zostałem nauczycielem (stażystą) matematyki. W efekcie zaczęła się wielka gonitwa z papierkami. Czasem się cieszę, że nie mamy już papierowych dzienników, jednak nie będę za dużo narzekał, bo już mi się nie chce.

Jednak szkoła, to pikuś. 18 maja kupiłem smartfona (Samsung J5 2016) i przez czerwiec - lipiec głównie się nim bawiłem, czasem wysyłając jakiegoś smsa, czy sprawdzając pocztę. Jednak od sierpnia zaczęły się kłopoty, ponieważ zaczęło się więcej dzwonienia z telefonu i czasem rozmówca mnie przestawał słyszeć, choć ja go doskonale słyszałem. Czasem było to chwilowe i całkowite, a innym razem nagłe, ale jednocześnie ciągłe i mój rozmówca określał, że słyszy mnie, jakbym mówił z daleka lub z tunelu. We wrześniu miałem swoje sprawy związane ze stażem, więc ze smartfonem poszedłem dopiero w październiku, najpierw do sklepu, w którym go kupowałem, a potem bezpośrednio do serwisu Samsunga, który jest u mnie w mieście. Po 4 dniach przyszedł sms, że telefon jest do obioru - wymienili głośnik i zaktualizowali oprogramowanie... Rozmówca mnie nie słyszy, a ci wymieniają głośnik... Październik też był ciężkim miesiącem dla mnie, więc do serwisu wróciłem dopiero w listopadzie. W międzyczasie testowałem telefon na dwóch różnych kartach sim, a problemy ze słyszeniem mnie były ciągle... Może nie w każdej rozmowie, ale były coraz częstsze... Serwis za drugim razem przetrzymał telefon przez 2 tygodnie, ponieważ odesłali go do głównego serwisu w Piasecznie... Patrzę na kartkę z "wynikiem" naprawy, a tam, jak byk napisane: wymiana głośnika i całej płyty głównej... Myślę sobie, co za idioci tam pracują, że bawią się z głośnikiem, jak to ewidentnie wina mikrofonu... Chciałem jeszcze raz jechać do serwisu, ale nie chciałem też zostawać bez smartfona na święta, a był to już początek grudnia, jak odbierałem po raz drugi swój telefon. Dlatego zostawiłem temat i oddałem go dopiero do serwisu tuż po "świętach" (potem napiszę czemu w cudzysłowie). Wcześniej przetestowałem smartfona z moim bratem, który przyjechał na święta. Wyszło na to, że faktycznie coś jest nie tak. Co "zabawne", podczas rozmowy przez program Hangouts rozmowa trwała bez problemu, a w rozmowie telefonicznej występowały problemy. Odkryłem też inną rzecz, kiedy mam podłączony zestaw słuchawkowy, mogę też normalnie rozmawiać przez telefon - rozmówca mnie słyszy normalnie, nawet przy długich rozmowach. Zatem telefon wylądował w serwisie po raz trzeci i znów trafił do Piaseczna. Odebrałem go w czwartek, gdzie w diagnozie było: wymiana głośnika, mikrofonu i aktualizacja oprogramowania. Byłem szczęśliwy przez całe popołudnie czwartkowe i wieczór. Zadzwoniłem do moich Rodziców z radosną nowiną, rozmawialiśmy przez jakieś 10-12 minut i wszystko poszło dobrze. Zadowolony poszedłem do pracy w piątek, ale coś mnie tknęło, żeby mieć zestaw słuchawkowy. Zostałem w pracy dłużej i chciałem zadzwonić do Rodziców. Mój Tata najpierw mnie słyszał normalnie, a potem nagle przestał. I znów to samo. Tata oddzwonił, ale mnie nie słyszał kompletnie, a ja Jego doskonale. Sięgnąłem szybko po zestaw słuchawkowy i jeszcze raz zadzwoniłem. Tata słyszał mnie doskonale. Trzy nieskuteczne naprawy... Jutro idę z reklamacją bezpośrednio do sklepu. Mam gdzieś, co oni zrobią, mogą dać mi inny egzemplarz tego telefonu lub zwrot gotówki. Nie po to kupowałem smartfona, żeby służyła mi jako zabawka wieczorami lub do rozmów wyłącznie przez zestaw słuchawkowy...

A czemu "święta", a nie Święta? Uczniowie lekcje mieli do 22 włącznie. Kiedy wróciłem ze szkoły do domu usłyszałem "radosną nowinę" - bratowa przyjeżdża już w sobotę rano. Będę ograniczał się w słowach, ale powiem jedno, tak beznadziejnych Świąt nie miałem nigdy w życiu. Jedyny pożytek, że przyjechała, to fakt, że z bratem mogłem trochę pogadać ogólnie i o smartfonie właśnie. Ona nie zrobiła nic przy Świętach (przywiozła paszteciki, które i tak Rodzice odgrzewali), a bratanek zachowywał się tak, że szkoda mówić. Jej cały wkład, to było robienie zdjęć młodemu... Oczywiście zawsze była wiecznie zmęczona, więc młodym inni się mieli zajmować lub sam latał... Wyjechali dopiero we wtorek późnym popołudniem, więc ze Świąt zrobiły mi się "święta". A od 2 znów do pracy... Choć to akurat się cieszyłem, bo skoro nie miałem Świąt, to dosłownie wolałbym w przerwie świątecznej mieć każdy pracowity bardzo dzień, byleby nie widzieć tej bratowej.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2018, 14:53:49 pm wysłana przez xilk »
Deszczowy samotnik ŚP
Anioł Śmierci Podziemia


Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #367 dnia: Styczeń 09, 2018, 15:58:31 pm »
Cytuj
Czy macie czasem takie dni, jak ja? Przychodzisz zadowolony, że wszystko masz zrobione, opanowane, a potem przychodzi szara rzeczywistość. I w efekcie dowiadujesz się, ile jeszcze jest do zrobienia lub jak wiele jeszcze terminów Cię goni... A czasami mam wrażenie, że każdy dzień mój tak z grubsza wygląda. A te luźniejsze to tylko z niewiedzy, że coś następnego się szykuje lub o czymś zapomniałem.
Nie chcę cię martwić, ale brzmi to jak zaczątki depresji. Znam parę osób co się z tym męczyło, też się to u nich objawiało taką paranoją że jak dzień jest dobry, to znaczy że zaraz wydarzy się coś złego.

Cytuj
Niewielu z Was wie, że od września zostałem nauczycielem (stażystą) matematyki. W efekcie zaczęła się wielka gonitwa z papierkami. Czasem się cieszę, że nie mamy już papierowych dzienników, jednak nie będę za dużo narzekał, bo już mi się nie chce.
Czy ja wiem... e-dzienniki z tego co widziałem wielu osobom sprawiają więcej problemów niż pożytku. Nie każdy pisze szybciej na klawiaturze niż ręcznie, niektóre e-dzienniki wymagają wpisywania większej liczby informacji niż te tradycyjne + milion kliknięć co wydłuża cały proces, wreszcie w nie każdej szkole masz neta w każdej klasie by to robic na bieżąco więc i tak pisze się na kartce, a potem jeszcze traci czas na przepisywanie w komputer. Plusy ofc są, ale czy jest to rozwiązanie wyraźnie lepsze, to już taki pewien nie jestem.

Cytuj
Jednak szkoła, to pikuś. (...) Nie po to kupowałem smartfona, żeby służyła mi jako zabawka wieczorami lub do rozmów wyłącznie przez zestaw słuchawkowy...
cóż, urok smartfonów. Jak uparcie nie chcą wymienić mikrofonu (albo płyty głównej, bo może tam coś sie uwaliło) to chyba faktycznie zostaje

Cytuj
A czemu "święta", a nie Święta? (...)
dobra dobra, niektórzy z nas pracowali już 27 i już w ogóle nie mieli czasu na odpoczynek od rodziny ;D Chyba, że miałes na mysli że wyjechali wtorek 2 stycznia, to faktycznie gorzej. Chociaż jest na to sposób, trza ustawiać dzieciaka po swojemu jak mamusia nie chce. Jak się obrazi to jej problem, najwyżej wczesniej się spakuje i wyjedzie. Akurat dziewczyna miała taką sytuację, wprawdzie narzekala że swieta do dupy i żal jej brata który się z bratową musi użerać, ale na pewno lepiej na tym wyszli niż jakby musieli tolerować rozpiździel w domu przez cale święta.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

xilk

  • Wiadomości: 848
  • Deszczowy Sługa Chaosu
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #368 dnia: Styczeń 14, 2018, 09:06:08 am »
Nie chcę cię martwić, ale brzmi to jak zaczątki depresji. Znam parę osób co się z tym męczyło, też się to u nich objawiało taką paranoją że jak dzień jest dobry, to znaczy że zaraz wydarzy się coś złego.
Ty, archiwista - nie baw się w psychologa xD Ja po prostu mam takie dni, że jednego mam nawał pracy, a gdy następnego chwilę spokoju, to okazuje się, że "trzeba coś zrobić, bo jest termin na dziś lub jutro".

Czy ja wiem... e-dzienniki z tego co widziałem wielu osobom sprawiają więcej problemów niż pożytku.
Dla mnie to wygoda, bo jednak można w domu wpisać temat, gdy się zapomniało, czy nawet oceny z kartkówek, czy plusy za aktywność i zmienić to na oceny, gdy są trzy plusy.

cóż, urok smartfonów. Jak uparcie nie chcą wymienić mikrofonu (albo płyty głównej, bo może tam coś sie uwaliło) to chyba faktycznie zostaje
Weź nic nie mów. Mój Tata ma identyczny model, kupiony 2 miesiące wcześniej, niż ja. On ma wszystko w porządku, ja same problemy z  tym mikrofonem... Tydzień temu (7 stycznia) w niedzielę oddałem telefon do sklepu - jako reklamacje po 3 nieskutecznych naprawach. Oczywiście sklep ten telefon prześle do serwisu Samsunga u mnie w miejscowości, a tamci poślą dalej do centrali. Jednak inaczej się nie da i pozostaje czekaj jeszcze z tydzień pewnie...

dobra dobra, niektórzy z nas pracowali już 27 i już w ogóle nie mieli czasu na odpoczynek od rodziny ;D
A przynosiłeś pracę na święta do domu? Bo ja niestety tak... I to jest właśnie to, że wszyscy widzą nauczyciela, jako obiboka, który pracuje 18 godzin lekcyjnych w tygodniu, a prawda jest taka, że jak podliczysz to co robisz, to wychodzi 40 godzin zwykłych spokojnie. Nie mówiąc już, że jak chcesz zrobić coś dla uczniów - jakieś dodatkowe godziny, czy coś, to się to nie liczy nigdzie, a sal lekcyjnych wolnych w normalnych godzinach nie ma.
Deszczowy samotnik ŚP
Anioł Śmierci Podziemia


Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #369 dnia: Styczeń 14, 2018, 09:33:46 am »
Pierwszy krok to uświadomić sobie, że ma się problem ;D Ale tak serio,  po prostu u tych dwóch osób które znam też się to objawia identycznym tekstem, stąd moja troska :P

A co pracy poza pensum to spokojnie, wiem o tym i bynajmniej tego nie zazdroszczę. Zresztą samego użerania się z dzieciakami i ich rodzicami również nie :P M.in. dlatego krzywo patrzę na e-dzienniki - jak widzę jakie pierdoły i festwial pretensji wylewa się z podłączonego do niego modułu "kontaktu z nauczycielem" to człowiek nie wie czy ma się śmiać czy płakać.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #370 dnia: Styczeń 25, 2018, 17:48:23 pm »
Oj Xilku, ciężkie to Twoje życie  :D


Mnie ostatnio w robocie straszyli wypowiedzeniem, bo nie chciałem robić cały tydzień po 12h dziennie z racji tego, że z jednej zmiany cały zespół z mojego działu był na zwolnieniu (oczywiście lewym) i musieli zamiast 3 zmian puścić dwie po 12h właśnie. Inna sprawa, że totalnie nie ogarnęli tego, co zaplanowali, ale to długa historia, której nie chce mi się opisywać. Zresztą pewnie dużo osób wie, jak to w korpo. Tak więc postraszyli, powiedziałem, że nie ma takiej opcji i tyle z ich straszenia wyszło ;p

A tak poza tym to muszę rozwozić zaproszenia na wesele. Czasu coraz mniej, a mnie totalnie się nie chce!
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #371 dnia: Styczeń 25, 2018, 21:23:11 pm »
rozumiem że poczta nie wchodzi w grę :P

 No i wiesz, widocznie jesteś na takim stanowisku, że cię mogli cmoknąć w trąbkę,  nie każdy ma ten luksus :d

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #372 dnia: Luty 01, 2018, 18:10:21 pm »
rozumiem że poczta nie wchodzi w grę :P

Jak najbardziej, tylko myślałem, żeby w obrębie 60 km porozwozić. I tak do końca tego tygodnia powinniśmy mieć już ponad połowę rozdanych zaproszeń, jeśli nie zdecydowaną większość. Pocztą poszło tylko 6 kopert ze 153 ;p
Ale pójdzie może jeszcze więcej.

No i wiesz, widocznie jesteś na takim stanowisku, że cię mogli cmoknąć w trąbkę,  nie każdy ma ten luksus :d

Czy ja wiem. Po prostu brakuje ludzi do pracy i nie mogą sobie pozwolić na takie akcje. Nie tylko u nas są braki w kadrze produkcyjnej. Zresztą, ja już coraz bardziej myślę o tym, by założyć własną firmę, tylko ciągle zastanawiam się, co to mogłoby być. Zwłaszcza ostatnio, jak byliśmy zapraszać mojej narzeczonej chrzestnego i zobaczyłem ich dom, który jest ich drugim domem, a chrzestny pieniądze czerpie z firmy autobusowej, w której do dzisiaj sam pracuje.
Nie wiem ile u Niego jest pracowników, ale ja chciałem firmę maksymalnie kilkuosobową, bo tak jak wspomniałem, coraz większy problem jest ze znalezieniem rąk do pracy. Dlatego nie wiem, czy po weselu nie wrócę znowu do nauki i nie ogarnę sobie jakichś kursów związanych ściśle z danym tematem. Ostatnio u rodziny rozmawialiśmy o BHP, bo z tego ładne pieniądze można robić, ale pewnie jest wiele różnych tematów, jak chociażby rachunkowość (biuro rachunkowe). Generalnie takie firmy maks. 2-3 osobowe (a nawet jedno-), skoncentrowane na usługach. Nie chcę tyrać jak wół do śmierci i umrzeć z poczuciem, że życie zmarnowałem, co już mi się udziela, bo mam wrażenie, że 27 lat życia przejebałem totalnie.
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #373 dnia: Luty 01, 2018, 21:50:24 pm »
podejrzewam ze jakby podniesiono pensje Maniek, to i chętni by się znaleźli :P Albo jakby firma wzięła na siebie ciężar przeszkolenia/doszkolenia potencjalnego pracownika, a nie liczyła, że kandydat idealny sam im się objawi i jeszcze będzie chciał pracować za "bóg zapłać". Jak ktoś ma wymogi z kosmosu, a jednocześnie chce płacić minimalną, to nic dziwnego że nie może nikogo znaleźć - obecnie przerabia to moja dyrekcja, która musiała uwalić już czwartą rekrutację i dalej nie może zrozumieć czemu nikt się nie chce połakomić na ich superofertę. Podobnie w firmie gdzie pracuje moja dziewczyna - z jednej tak im ciężko że muszą zatrudniać ukraińców, praktycznie nikt nie chce tam pracować dłużej niż rok, ale z drugiej strony przepierdala się grube dziesiatki tysięcy na maszyny, które i tak większośc tygodnia stoją nieużywane, bo opłaca się je odpalać jedynie przy dużym, powtarzalnym zleceniu, a nie kilkunastu mniejszych.
Na marginesie, z tego samego powodu pomysł wskrzeszania zawodówek najprawdopodobniej wyłoży się na ryj - nie ma obecnie zakładów, przy których szkoły te mogłyby funkcjonować, przyjmując uczniów masowo na płatne, całoroczne praktyki, jak to było za komuny.


Prowadzenia własnej firmy tak na marginesie też bym tak nie gloryfikował, bo to zdecydowanie większy ból głowy niż siedzenie na etacie. Nie bez powodu spora część takich biznesów nie przeżywa dwóch lat. Nie to, żebym cię zniechęcał, bo w końcu żeby coś mieć trzeba trochę zaryzykować, ale tutaj trza mieć naprawdę pomysł, zacięcie i jeszcze sporą dozę szczęścia na dokładkę
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2018, 21:52:57 pm wysłana przez Sentenza »

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
« Odpowiedź #374 dnia: Luty 03, 2018, 23:03:13 pm »
podejrzewam ze jakby podniesiono pensje Maniek, to i chętni by się znaleźli :P Albo jakby firma wzięła na siebie ciężar przeszkolenia/doszkolenia potencjalnego pracownika, a nie liczyła, że kandydat idealny sam im się objawi i jeszcze będzie chciał pracować za "bóg zapłać". Jak ktoś ma wymogi z kosmosu, a jednocześnie chce płacić minimalną, to nic dziwnego że nie może nikogo znaleźć - obecnie przerabia to moja dyrekcja, która musiała uwalić już czwartą rekrutację i dalej nie może zrozumieć czemu nikt się nie chce połakomić na ich superofertę. Podobnie w firmie gdzie pracuje moja dziewczyna - z jednej tak im ciężko że muszą zatrudniać ukraińców, praktycznie nikt nie chce tam pracować dłużej niż rok, ale z drugiej strony przepierdala się grube dziesiatki tysięcy na maszyny, które i tak większośc tygodnia stoją nieużywane, bo opłaca się je odpalać jedynie przy dużym, powtarzalnym zleceniu, a nie kilkunastu mniejszych.

Tylko u nas na start nie masz minimalnej, a 3300 brutto. Od nowego roku finansowego (kwiecień), pewnie będzie ze 3400-3500. To nie takie straszne pieniądze, zwłaszcza, że można też dorabiać, a praca nie jest w jakichś strasznych warunkach. Nawet wręcz przeciwnie.
To co mówisz o maszynach i przepierdalaniu siana, to akurat racja. Wiele firm trwoni kasę na bzdety (przynajmniej z naszego punktu widzenia), a można by je było zainwestować w zupełnie co innego, bardziej opłacalnego. Myślę, że tutaj chodzi po prostu o pewne tabelki i słupki, które gdzieś tam u góry mają się zgadzać, chociaż nie powiem, część tego to po prostu zła inwestycja, do której ludzie nie chcą się przyznać i ukrywają to pod błyskotliwymi sloganami, ideami.

Na marginesie, z tego samego powodu pomysł wskrzeszania zawodówek najprawdopodobniej wyłoży się na ryj - nie ma obecnie zakładów, przy których szkoły te mogłyby funkcjonować, przyjmując uczniów masowo na płatne, całoroczne praktyki, jak to było za komuny.

Myślę, że coś by się znalazło, ale na pewno nie ma tego tyle, co kiedyś. Przede wszystkim technologia się zmieniła, postęp zdefiniował nowe trendy i nie można patrzeć na to wszystko przez pryzmat dawnych zakładów. Na co innego jest teraz popyt i w tym kierunku powinno się rozwijać takie szkoły.

Prowadzenia własnej firmy tak na marginesie też bym tak nie gloryfikował, bo to zdecydowanie większy ból głowy niż siedzenie na etacie. Nie bez powodu spora część takich biznesów nie przeżywa dwóch lat. Nie to, żebym cię zniechęcał, bo w końcu żeby coś mieć trzeba trochę zaryzykować, ale tutaj trza mieć naprawdę pomysł, zacięcie i jeszcze sporą dozę szczęścia na dokładkę.

Oczywiście zgadzam się z Tobą. Własny biznes to też sól w oku, jeszcze większa od normalnej pracy etatowej. Ale za większą ilością odpowiedzialności i poświęcenia, idzie potencjalnie dużo większa satysfakcja przede wszystkim, ale i pewne przywileje, a zwłaszcza profity. To ważne.
Jestem świadomy ryzyka, jakie musiałbym podjąć, dlatego zanim bym się tego podjął, muszę poważnie zastanowić się, co to miałoby być. I przede wszystkim dokształcić się w tym temacie.
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!