pamiętaj tylko, że temat zaczął się od gościa który na skrobankach zrobił niezły majątek i jakoś jego etyki to nie raniło, a teraz nagle udaje świętego. O jakiej etyce więc tu rozmawiamy.
Ogólnie Xilk napisał, że temat medycyna/wiara/ideologie przynajmniej ja tak bym interpretowała pierwsze akapity... A może nie umiem czytać ;}
I choć sama sprawa Chazana jest kontrowersyjna to nie uprawnia do głoszenia haseł populistycznych i podpadających pod chamstwo w stosunku do wszystkich...
Podobał mi się w tym wypadku post shrika bo uwzględnił on to, że 1 religia nie powinna być wyznacznikiem kierunku całej medycyny. I dodatkowo choć wypowiada swoje zdanie na dany temat to umie je wyrazić w sposób jak na człowieka piśmiennego przystało.
Poza tym sama mówisz "wolna wola" - ale czyja ma być ważniejsza, pacjenta, którego zdrowia i zycia to dotyczy, czy samopoczucie lekarza, którego sumienie może ranić transfuzja
Uwielbiam ekstrema, w ten sposób działają serwisy typu Pudelek.
Pomyśl logicznie, jeśli masz np. dyrektora zatrudniającego na danym stanowisku lekarza to do niego należy wybranie odpowiedniej osoby na odpowiednie miejsce i zadanie pytań typu: czy ma pan problemy psychiczne i zdolność do pracy na TYM STANOWISKU itd.
Jeśli już poruszamy się w sytuacji lekarz- usługodawca, pacjent-klient to wtedy wolna wola lekarza jest tak samo ważna jeśli nie prowadzi to do zagrożenia życia ( a zapewniam,
że nie wypisanie tabletek antykoncepcyjnych do tego nie prowadzi, co gorsze nawet minimalnie nie powoduje pogorszenia stanu zdrowia). Wiara to słowo klucz, ale jakby napisać po prostu, że dany lekarz nie oferuje usług aborcji, antykoncepcji hormonalnej itd. to już wielkiego hallo by nie było.
a przekazanie innemu lekarzowi jest równie złe jakby zrobił to samodzielnie?
Od tego właśnie jest prawo i wolny rynek, który szybko wyeliminuje takich psów ogrodnika.
I tu jest słuszność niezaprzeczalna, że lekarz jest winny jeśli zataił lub nie udostępnił innego lekarza wykonującego zabieg.
Inna sprawa, że dobrze byłoby jakby ludzie też umieli myśleć, przecież decyzję lekarza można konsultować z innym jeśli coś nas niepokoi...
i jak mowa o in vitro, o jakim człowieku my mówimy, skoro ma on 8 komórek na krzyż, byle ludzki pasożyt jest bardziej skomplikowanym organizmem, dziwne że to nie rani sumienia ._.
LOL, niewiedza to jednak błogostan. Zapomniałeś o tym, że te 8 komórek na krzyż W IN VITRO daje początek milionom innym. A ten nieskomplikowany pasożyt już tym nieskomplikowanym pasozytem zostanie. Sumienie osób bardziej rozwiniętych od ameby nie ogranicza się do kwestii czarno/białe/życie/śmierć. Jest tysiącpińcet stodziewińcet spektów in vitro, które są moralnie/etycznie "dziwne".
Bo to w brutalnym stwierdzeniu można określić- dziecko za wszelką cenę, byle bym był szczęśliwy, a jak będzie beznadziejne to najwyżej aborcja- reklamacja tak jak Atrion stwierdził...
I dla wyjaśnienia, co by mi za chwile ktoś nie próbował wmówić dziecka do brzucha:
-in vitro powinno być możliwe
w szczególnych przypadkach, ale poprzedzone również jakimiś testami psychologicznymi itd. i na 100% płatne z WŁASNEJ kieszeni.
Bo nie jest tak, że Bozia skrzywdziła i nie można mieć dzieci tylko wiąże się to najczęściej z jakimś genetycznym defektem zarodków i natura sama je eliminuje, a my na siłę je ratujemy, a potem jak jednak stwierdzimy, że są "be" to unicestwiamy.
Taka skrótowa logika.
-leki hormonalne też powinny być dostępne, ale przede wszystkim dla osób z problemami endokrynologicznymi, a nie jako witaminka ;}
- lekarz jest wolnym człowiekiem, który może odmówić terapii jeśli w jego mniemaniu jest groźna/ niewłaściwa jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia życia. A już idealnie byłoby jakby przedstawił pacjentowi wszystkie możliwości i przedstawił ryzyka.
-aborcja, eutanazja powinny być dostępne, choć ja osobiście bym się tego nie podjęła i to ze względu na swoje przekonania niekoniecznie wynikające z religii katolickiej
-jestem przeciw fanatykom religinym, ale za ludźmi którzy poprzez wiarę pogłebiają swoją wiedzę jeżdżą na wolontariaty itd. bo te dogmaty religijne też często nie są takie głupie( ale tu trzeba trochę poczytać) choćby posty w piątek... uzasadnienie może średnie, ale czy idea taka zła?
- nie chce mi się więcej pisać ogólnikowo bo religia, a medycyna to temat rzeka, najważniejszy jest zdrowy rozsądek, zasady moralne, pokora i równowaga.
Moim zdaniem mylone jest pojęcie lekarz katolik(to nie jest złe), a medycyna jako nauka podlegająca Kościołowi (to głupota).