Z podsumowaniem roku naszej działalności jest ten problem, że temat jest dość delikatny i nie bardzo chcę go poruszać. Nie dlatego, że nic nie osiągnęliśmy (bo to nieprawda), ale dlatego, że dużo miejsca trzeba by poświęcić na wymienianiu z imienia i nazwiska osób, które nie wywiązały się z czynności do których same się zgłaszały, a to z kolei zamieni temat w gównoburzę. Ponieważ jednak wypadałoby coś tutaj jednak napisać, po tygodniu zabierania się za to jak pies do jeża, postaram się naskrobać to możliwie krótko i bezshitstormogennie.
Po pierwsze, wbrew temu co piszą osoby których nie wymienię z nicka, które nie chcą mnie wymienić z nicka (
), nie udaję, że jest świetnie i że tak miało być. Wręcz przeciwnie, ile razy wypływa ten temat tyle razy mówię, że nie jestem zachwycony, bo wiele rzeczy, które miały być góra w październiku-listopadzie, non stop się przeciąga i uniemożliwia wypłynięcie na szersze wody. Kiedy je przezwyciężymy, nie mam pojęcia - nie daję terminów, bo nie zależą ode mnie, ale na pewno idziemy do przodu, wprawdzie w tempie konwersji GSa z phpBB na vB, ale idziemy. I choć terminu rocznicowego utrzymać się nie udało, to raczej przed drugą się wyrobimy.
Z drugiej jednak mimo wszystko nie jest źle - dość powiedzieć, że minął rok i mimo iż ciągle coś nie wychodziło, przedłużało się lub nie wypalało ciągle tu jesteśmy. Może walimy w okolicy tysiąca postów miesięcznie zamiast dwóch, ale jesteśmy - i to mimo braku świeżej krwi, której z oczywistych względów nawet nie próbowaliśmy na razie pozyskać, bo skończyłoby się to failem. Mamy koło tych 30 użytkowników którzy w miarę regularnie przeglądają foro i choć raz na jakiś czas się wypowiedzą, wiele stron o czymś takim może marzyć, zwłaszcza tych nowych. Gorzej tylko, że o ile foro jako tako funkcjonuje to ŚP praktycznie umarło, ale tu jak pisał xero, już te półtora-dwa lata temu (jak nie więcej) zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że tu jest ciągle równia pochyła i dopiero naprawienie GSu lub zrobienie własnego porządnego portalu może coś na to poradzić. Jak więc ktoś chce pomóc ŚP, najpierw musi pomóc stronie, czy mu się ona podoba czy nie.
Jeśli chodzi o content na stronę.. znowu zależy jak na to patrzeć. Może zacznijmy od negatywów. Przepraszam za wymienianie z nicka, bo wiem, że jesteśmy już starzy i nie mamy czasu, niektórzy mieli wypadki losowe, ale nie chodzi mi o stygmatyzowanie kogoś jako nieroba, ale zwykłe stwierdzenia faktu, że miało być, a nie ma, choć każdy z pomysłem zgłaszał się sam a ja potem za nim chodziłem, prosiłem i przypominałem. Niesławna lista prezentuje się następująco: Testo z wiedźminem nie zrobił absolutnie nic choć miał wannabe wzór jak to może wyglądać w postaci tormenta, xero i Łowca i Lifu napisali po artykule czy dwóch co byłoby dobre gdyby to miało uzupełniać 'ogólne cRPG', ale nie gdy cała trójka chciała prowadzić trzy osobne, duże, wyróżnione osobnym działem sekcje o swoich seriach (przy czym ten Łowcy czeka na poprawki, jeden xero na forum choć miał on ambicje pisać o wszystkich TESach zaś lifu miał naprawdę dobre teksty tylko znowu, chciał o całej serii, ma o jednej grze i to w dodatku przeterminowane, bo gra zdążyła w międzyczasie wyjść zanim ogarnął to do końca), xilkowi ciągle coś wypada i nie może zrobić recki podręcznika numenery (a co tu mysleć o wszelkich suplementach), o tekście damiana o ŚP ani widu ani słychu, koncept trójartu z MoGiem o fallu zaginął w mrokach, mamy też pewną grupę osób która woli narzekać że powstają artykuły o tematyce która do nich nie trafia bo inaczej sobie wyobrażali (ofc każdy inaczej), ale też żadna z nich nie zrobiła choćby jednego wg koncepcji która jest mu bliższa z powodów różnych (że wspomnę na przykład początkowe domaganie się gothica, które skończyło się gdy padło hasło "ok, umieścimy o gothicu, jak coś o nim napiszecie"). Jeśli kogoś pominąłem, przepraszam. W konkretne przypadki czemu jest/było tak a nie inaczej nie wnikam, mówię tylko co miało być a jak jest. Najlepiej zapewne zapytać owe osoby.
Na szczęście mamy też plusy. Dollan dla przykładu całkiem nieźle ogarnął rzeczy do PBFów, mamy bowiem art wprowadzający, kilka z materiałami do konkretnych sesji (z którymi musimy się zastanowić co zrobić, bo prawo autorskie jest tutaj dość pogmatwane. Tzn na foro może leżeć, ale co z wrzuceniem artu o historii uniwersum ME który w dużej części oparty jest na pracy kogoś innego, kto zrobił art na potrzeby wikipedii), wreszcie same sesje, które może nie wszystkie wypaliły, ale jako materiał poglądowy "jak to wygląda" też się nadadzą. Lifu, choć za mało jak na potrzeby sekcji, też wrzucał ciekawe, długie teksty o disciples i to nawet całkiem sporo. Wreszcie na koniec ja, który przepraszam, ale nie będę bił się w piersi, gdyż przez ten rok mimo życia towarzyskiego, pracy, chodzenia po lekarzach i czekania na operację, oprócz podtrzymywania przy życiu tego co już mamy, dyskutowania o przeszłosci, przyszłości i takich tam znalazłem czas by napisać krótsze lub dłuższe teksty, tłumaczenia, poradniki, recenzje i felietony, których w chwili obecnej o Star citizenie jest 113, o Tormencie 69, jeden o Wastelandzie 2, a na dokończenie, korektę lub zwykłą publikację czeka kolejnych 30 małych i 1 duży o SC, 8 o W2, bodaj 15 o Age of Decadence, 1 długi na 8 stron worda update o tormencie oraz dwa typowe felietony. Oprócz tego koło 12 artów jest w fazie "zbioru myśli" lub pomysłu, że chciałbym o czymś takim napisać. Jak więc ktoś mówi, że jesteśmy w takim samym szczerym polu jak ŚP na GS lub sam GS, które po tym samym roku nie mają absolutnie niczego nowego i nie zanosi się, by kiedykolwiek było to.. cóż, niech wtedy przeczyta jeszcze raz od części o Dollanie aż do tego miejsca, a następnie niech powtarza tę czynność aż do zaprzestania wygadywania bzdur.
Co zaś do planów.. szerszy koncept wygląda z grubsza tak (że bezczelnie zacytuję jeden ze swoich postów w trakcie dyskusji z gurtem, sorry więc za bardziej jadowite teksty, ale taki mamy klimat):
1) trudno znaleźć centralny punkt twoich wypowiedzi, bo w 90% skupiasz się na jej otoczce. A to centrum to najczęściej, przynajmniej takie od pewnego czasu odnoszę wrażenie, "ale wieje chujem, nie wiem co tu jeszcze robię, bo nie jest tak jak ja chcę". Jeśli jest mylne, to będę wdzięczny za wyprowadzenie z błędu
2) moi idole? Wszystkie cztery co podałeś i jednocześnie żaden z nich. gexe? Gdzie nie wejdziesz atakuje cię kilometrowymi listami (które spokojnie można było skrócić, robiąc jeden art "unikatowe bronie w risen 2" zamiast osobny menus z pięcioma pozycjami, gdzie każdy art ma dwie linijki) i designem w stylu "jakby tu wrzucić jeszcze więcej reklam". No i śladowa publicystyka oraz skrajnie różniące się sekcje poszczególnych gier. Strefa? Jeszcze gorsze kilometrowe listy, bo listy broni mieszają się z publicystyką i poradnikami, do tego artykuły to jeden wielki sajgon na wzór codexu, choć propsy za konwenty, biblioteczkę książek na wzór goga i dział z opowiadaniami. Gildia? Znowu, zła szata, mało contentu, to co jest wymieszane bez ładu i składu, ale propsy za scenariusze. Insi? Pawiowy lay sprawiający, że jestem jeszcze bardziej chory gdy korzystam z tej strony niż w przypadku gexe, content bez ładu i składu bo niby masz sekcje dla gier, ale jedne mają tylko reckę, inne listę broni, czarów ale brak pancerzy i kilku innych, ale generalnie brak jakiejś normalnej publicystyki, a to co jest ginie pod kilometrową listą gier. Wszystkie łączy skupianie się de facto na tych samych grach w taki sam sposób oraz często brak duszy. Wniosek? Uczyć się na ich błędach.
A czemu wytykam ci codex? Bo sam zacząłeś dyskusję od "ale mielismy robić codex a tu listy broni, nie na taki biznes się pisałem". Ujebałem się więc rzeczy które robi źle, bo to co ja chcę osiągnąć, to coś między wymienioną przez ciebie czwórką jeśli chodzi o jakość niektórych materiałów, codex za jego pewną unikatowość oraz fansajt typu GS za posiadanie duszy.. oraz wiki, za linki tekście prowadzące do innych tekstów co sprawia, że spędzasz nad nią nieplanowane kilka godzin. Plus coś, czego nie ma żadne z nich, jak np. promowanie PBFów jako jednej z głównych atrakcji foro, "nieskalowaniu się do twojego poziomu" (bo fansajty i strony ogólnorpgowe mają to do siebie, że starają się być albo sterylnie bezideowe albo włazidupne, bez jakiejkolwiek refleksji), nie mówiąc już o ŚP.
Zresztą strona jako taka nie jest dla mnie celem samym w sobie, a jedynie narzędziem do baitowania do ŚP, bo to jego najbardziej szkoda, prawdziwy unikat w internetach.
3) co i jak chcę osiągnąć - w zasadzie skrót masz powyżej. Sekcje mało popularnych gier jak AoD, W2, Star Citizen czy mimo wszystko Numenerowy torment. Zrobienie ich z duszą, byś wchodząc w nie czuł się jak na dedykowanym fansajcie, nie kolejnej pozycji do odhaczenia jak jest to na gexe. Zrobienie ich kompletnymi, by nie był to bajzel jak insi. Z równie rozwiniętą co wszelkie listy broni sekcją publicystyczną i poradnikami, najlepiej w stosunku ilościowym 1:1:1. Oprócz dużych sekcji na poszczególne tytuły jakąś uporządkowaną ambitną publicystykę grową o tych tytułach co nie mają sekcji, prezentowaną w "polecanych" na głównej a'la "najnowsze artykuły" na codexie, ale jednocześnie z porządnym archiwum by nic co napisane nie ginęło gdzieś w odmętach historii, znowu w miarę możliwości w stosunku 1:1 pod względem ilości materiałów z tym, co oferują sekcje dla poszczególnych tytułów (hell, mamy w tym długą tradycję referatową). Do tego PBF z materiałami do sesji, poradnikami, prezentacją co lepszych sesji oraz 'oferowaniem przestrzeni i pomocy' na foro do prowadzenia własnych PBFów. Podobnie z opkami czy inną szeroko pojętą twórczością, jak własne systemy (co przenika się z PBF). No i czapa nad tym wszystkim w postaci ŚP. i tak dalej.
4) praca i motywowanie - ale nic z powyższego się nie osiągnie jeśli dalej będę trawił wieczory na powtarzanie tego samego i ogólnie będę w całej robocie dość osamotniony. Serio, chciałbym zacząć pisanie o takim AoD od rozkmin o rzymie, ale najpierw muszę napisać co to AoD. Potem czemu warto się nim zainteresować (betatest). Potem jakieś inne materiały listy zadań by na stronę trafili ludzie co grają w AoDa ale o rpgc nie słyszeli. Dalej poradniki by jak już grają to nie rzucili w kąt bo jest tyleż kurewsko dobra co trudna. I dopiero jak to mam napisane mogę się zabrać za jakieś rozkminy o lore i inne felietony, jak na przykład o tym rzymie czy metalurgii (bronie z brązu, stali i meteorytowej stali - prawda czy mit?), że tak wymyślę na gorąco. Więc najpierw możnaby się zatroszczyć o moją motywację, bo zaczynam dostawać syndromu xero - zaczyna mi się odechciewać jak nie tylko robię sam (przynajmniej gdy chodzi o "stały etat"), ale też ciągle muszę słuchać, że jest źle, a lwia część krytyków jest jednocześnie zajęta wynajdywaniem powodów czemu sami w takim razie nie pokażą mi, że umieją zrobić lepiej. Szczerze bym się ucieszył gdyby tak robili, bo to z pożytkiem dla strony i zachowania proporcji w contencie które obecnie są zachwiane. Ale jak mają nie być zachwiane, jak jestem sam jeden. I tak w kółko.
Tu dochodzimy do motywowania pozostałych. Daję przyklad własną pracą - źle. Daję wolną rękę w tematach do pisania - źle, bo to rzekomy brak wizji i zbieranie byle czego. Narzucam temat do pisania - źle, bo nie jest zgodny z czyjąś wizją strony. Zapytałem co by cię zmotywowało - cisza lub "obawy". Uważam się za człowieka kompromisu, zdolnego do negocjacji i uznawania racji różnych stron, co potem takie Sturmy teraz nagle mało elegancko wyśmiewają jako bycie miękkim, choć sam ocalił kilka razy dupę tylko dzięki mnie, wielki internetowy twardziel. Ale nawet ja tracę cierpliwość gdy ciągle muszę słuchać różnych obaw, pretensji czemu nie ma gothiczzka, czemu gothiczka jest za dużo, czemu tak, czemu nie inaczej, bo jak jest tak, to ja nie piszę, tak jakbym wczesniej pisał. Wizja którą nakreślałem powyżej pamięta czasy absyntu, a i tak ciągle muszę to powtarzać. Wszystko jest WIP, ale zamiast konstruktywnej krytyki jak coś ulepszyć to mam "e, jak listy broni, to ja nie będę w tym uczestniczył, bo to jakby na stronie z 50 artykułami o NIN zrobić jeden o Queen". Strona jeszcze nie ruszyła, napisz więc 10 o Queen, ktoś inny może zrobi w tym czasie 20 o Dio, będzie gotowy content by faktycznie było to music center, zwłaszcza jeśli część materiałów o NIN celowo się opóźni by nie zdominowały reszty. Owszem, wiem, że wszyscy tu robią za darmo, a niektórzy nawet czasem pomagają mi w dopłacaniu do interesu, ale jakbysmy mieli pytać wszystkich o preferencje to doszlibysmy do tego, że się wszyscy nie zgadzamy i po co w ogóle ze sobą siedzimy. I tu z kolei leci po raz kolejny mój mało subtelny hint - za dużo list broni? Dajcie mi więcej morowindowych jazd, to zaraz przestanie się wydawać, że list broni jest tak dużo. Od samego mówienia że list broni jest dużo a morrowindowych jazd mało proporcje się nie zmienią, przynajmniej póki nie pojawi się co najmniej jeszcze jedna osoba co pisałaby regularnie. I nie chodzi o żadną rację (chociaż w czymś się zgadzamy), tylko zwyczajne "ruszmy wreszcie dupy w troki do roboty zamiast szukać ciągle dziur".
I serio, jestem koncyliacyjny i to aż za bardzo, ale jak ktoś zaczyna dyskusję od skrajnego przypadku, że może się pojawić ktoś, dla kogo listy broni będą skreślały całą stronę z góry do dołu nawet jeśli obok leżałoby pięć razy tyle felietonów czy innej publicystyki, to nie wiem jak to inaczej komentować. Jak ktoś chce, bym uwzględniał jego punkt widzenia i było bardziej jak on chce, to niech także on uwzględnia mój i nastawi się na to, że nie będę nagle rezygnował ze wszystkiego dla jednej osoby i jej obaw (czy jak to nazwać) bo kompromis nie polega na dyktacie jednej ze stron.
uff.
a, i używam tych morrowindowych jazd oraz list broni, bo to wygodny skrót myślowy dla "ambitnych odkrywczych felietonów" i "nudnych, wtórnych, powtarzalnych list wszelakich które są wszędzie". Nie ma to żadnych osobistych konotacji czy złośliwości.
zaś wersja krótsza i uzupełniająca powyższe:
1. czekamy na laya, w międzyczasie przygotowujemy materiały.
2. robimy generalne porządki, pytamy raz jeszcze i tym razem na poważnie o dalsze zaangażowanie, wywalamy puste sekcje, wrzucamy to co powstało w międzyczasie a nie było publikowane.
3. Skupiamy się na cRPG i PBF, bo to jedyne tematy gdzie mamy materiały i w odpowiedniej ilości. No i ew. Te "pozostałe" bo z własnej twórczości to jeszcze gurt dość regularnie coś wrzuca, mamy też szeroką bazę opek. Możemy pomyśleć co z referatami o gothicu, bo to w sumie felietony (ofc nie wszystkie, bo część głupia i mało okdrywcza, w innych przypadkach ciężko dorwać autora, ale generalnie można pomyśleć). Działy puste na razie lecą.
4. jak mamy ogarnięty wygląd i porządki robimy reklamę. Każdy z nas ma znajomych, udziela się na innych stronach, ci co bardziej bezczelni może walną plakat na uczelnianej/szkolnej tablicy ogłoszeń (wydział historyczny uam ma specjalną ścianę otwartą dla wszystkich, o ile to nie jest komercha) lub drukną ulotki i podrzucą w pubach gdzie gra się w sesje, lub jakieś inne pomysły. No i pozycjonowanie.
5. Zrobimy coś czego do tej pory nie było sensu robić, czyli regularne niusy na głównej. Nie tylko pierdoły typu nowe zdjęcie cycków ciri, ale też coś czego nikt inny nie robi, czyli info o ciekawych artach powiązanych z RPG umieszczonych na innych stronach. Coś w stylu łowców gier któzy sami nic nie sprzedają, a mają miliony wejść, bo sprzedają informacje o tym co sprzedają inni. TBD, bo pewno macie jeszcze swoje pomysły.
6. dbamy o regularny poważny content. dwa razy w tygodniu starczy, byle było regularnie co czytać poza newsami. Niusy nie wywołują aż takiej potrzeby dyskusji jak artykuł. No i PBFy, bo to zabawa przyciągjąca na dłużej. Może też konkurs, bo wszyscy lubią konkursy.
7. patrzymy jak to się kręci, staramy się przyciągnąć nowe osoby do pracy, zachęcać do udziału w życiu forum. Jak to mamy, możemy wrócić do zajmowania się ŚP. Bez tego nawet pięć resetów lore klasztoru i dopieszczanie go przez kolejne półtora roku od zdjęcia nieaktualnych materiałów nie sprawi, że tłumy rzucą się na ŚP.
8. ....
9. PROFIT
ale na razie skupmy się na layu, porządkach i ruszeniu dupy do roboty. Zwłaszcza to ostatnie, bo od zakłądania kolejnych tematów o obawach i niezadowoleniu lepszy i ciekawszy od mojego content się magicznie nie pojawi.
uff.