Autor Wątek: seria Mass Effect  (Przeczytany 31030 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Actman

  • Wiadomości: 71
  • Chomik
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 14, 2015, 19:04:29 pm »
Dollan, mówiąc o tym frajerze z Feros miałeś na myśli...
(click to show/hide)

Z tego co kojarzę, to jedna misja poboczna ME1 wymagała posiadania wysokiego współczynnika zarówno renegata i idealisty, aby ją rozpocząć, a te zdobywało się tylko zaczynając grę z poprzednimi statystykami.

Jestem chyba jedną z nielicznych osób, która w ME2 starała się zwiedzić wszystkie możliwe planety i zdobyć wszystkie możliwe surowce. Czasu zmarnowałem strasznie dużo, a nawet nie wykorzystałem połowy zdobytych surowców. Przedłużyłem sobie przejście o kilka(naście?) godzin.
Wielki Klasztor - Wtajemniczony

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 14, 2015, 19:39:26 pm »
Grałem zawsze snajperka+pistolet ewentualnie SMG.

Jepać karabiny.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 14, 2015, 19:48:38 pm »
Dollan, mówiąc o tym frajerze z Feros miałeś na myśli...
[........] Dało się go spokojnie "uratować" grając za pierwszym razem. Po prostu każdy możliwy punkt wydajesz tylko na paragona/renegata i do momentu spotkania konsekwentnie korzystasz jedynie np. z niebieskich opcji dialogowych. Wiem, bo raz mi się to udało grając od zera.

Cały problem z odgrywaniem roli w ME w pigułce.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Dollan

  • Moderator
  • Wiadomości: 1042
  • El Magnifico
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 14, 2015, 19:54:49 pm »
Ta, właśnie o tego kolesia mi chodziło. Grając od zera nigdy nie dałem rady go ocalić. To jedyna taka sytuacja w całej trylogii kiedy na coś brakowało mi Idealisty/Renegata, w kolejnych częściach nigdy nie miałem tego problemu. Pewnie dlatego, że mocno okroili rozdawanie punktów w umiejętności, i bycie dobrym albo złym dało się rozwijać tylko wybierając opcje dialogowe. Niektórzy narzekają, że ME2 i 3 wykastrowały sporo elementów RPG, które były w jedynce, ale... naprawdę ktoś tęsknił za tymi irytującymi bzdurami, np. za przerzucaniem tych milionów ulepszeń do broni?

Ja akurat byłem zadowolony z tego przejścia bardziej w grę akcji. Przynajmniej wrogowie nauczyli się wtedy korzystać z osłon, a nie szarżować na nas z okrzykiem "Zniszczę cię!".

A tej misji pobocznej z ME1 nie kojarzę. W ogóle olewałem większość zadań pobocznych, bo nie ma co ukrywać - w jedynce były boleśnie topornymi planetami tworzonymi na zasadzie kopiuj-wklej. W każdym zakątku jebanej galaktyki dokładnie takie same wieżyczki rakietowe, takie same korytarze i takie same kilometry pustkowia.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2015, 20:01:30 pm wysłana przez Dollan »

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 14, 2015, 20:34:51 pm »
I tak i nie Dollan - zgadzam się, że ME1 miał za dużo elementów RPG wrzuconych do gry, która RPGiem bardzo nie chciała być, czego dialogi i kolorki są najlepszym przykładem. Problem polega tylko na tym, że takie ME2 było imho jeszcze bardziej przegadane. Jedynka była jaka była, ale generalnie misje to były w miarę przyjemnymi etapami strzelania. W Dwójce zaś dosłownie co drugi zakręt byłem wyrywany z akcji, bo shepard KONIECZNIE musiał poprowadzić kolejny nudny dialog. O ile więc w ME1 nawet mnie bawił, tak ME2 nigdy nie mogłem skończyć.

W ogóle olewałem większość zadań pobocznych, bo nie ma co ukrywać - w jedynce były boleśnie topornymi planetami tworzonymi na zasadzie kopiuj-wklej. W każdym zakątku jebanej galaktyki dokładnie takie same wieżyczki rakietowe, takie same korytarze i takie same kilometry pustkowia.
..a to z kolei mój problem z grami AAA reklamującymi się otwartym światem

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Dollan

  • Moderator
  • Wiadomości: 1042
  • El Magnifico
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 14, 2015, 20:46:46 pm »
No to powiem ci, teraz mnie zaskoczyłeś. Ja absolutnie nigdy nie miałem problemu z dialogami w trylogii. Postacie były ciekawe, historia też, więc w naturalny sposób byłem ciekaw co tym razem mają do powiedzenia. Nigdy też dialogi nie wydawały mi się nudne.

Cytuj
..a to z kolei mój problem z grami AAA reklamującymi się otwartym światem
Czasami otwarty świat jest dobrze zrealizowany, no ale tutaj nie był :P I nawet misje, które miały potencjał na bycie ciekawymi, jak ta ze zbuntowaną SI na Księżycu umierały w moich oczach, no bo kurdebele przebijanie się przez tuzin takich samych korytarzy i strzelanie do tuzinów takich samych wrogów stojących na środku korytarza i dosłownie zalewających gracza ogniem zaporowym jak tylko wychylił nos, było frustrujące.

Cytuj
miarę przyjemnymi etapami strzelania
Akurat w ME1 strzelanie było najsłabsze w całej serii. Nie wygrywał tam twój refleks ani spostrzegawczość, tylko to czy miałeś pancerz z takim a nie innym bonusem, albo czy przed walką przerzuciłeś tonę złomu w ekwipunku i znalazłeś trochę lepszy karabin.

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 14, 2015, 21:01:39 pm »
Postacie były ciekawe, historia też, więc w naturalny sposób byłem ciekaw co tym razem mają do powiedzenia.
Gdzie? Które? W jakiej grze?

W ME2 tylko te interrupty były fajne. Nic innego.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Actman

  • Wiadomości: 71
  • Chomik
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 14, 2015, 21:02:05 pm »
Cytat: Dollan
W ogóle olewałem większość zadań pobocznych, bo nie ma co ukrywać - w jedynce były boleśnie topornymi planetami tworzonymi na zasadzie kopiuj-wklej. W każdym zakątku jebanej galaktyki dokładnie takie same wieżyczki rakietowe, takie same korytarze i takie same kilometry pustkowia.

W moim mniemaniu, błogosławieni są Ci, którzy grając w grę, potrafią powstrzymać się przed robieniem większości zadań pobocznych. Od jakichś dwóch lat nie potrafię przechodząc gry AAA, nie przebadać jej na wylot i odpuścić kilku żałosnych zadań pobocznych.

Cytat: Dollan
I nawet misje, które miały potencjał na bycie ciekawymi, jak ta ze zbuntowaną SI na Księżycu umierały w moich oczach, no bo kurdebele przebijanie się przez tuzin takich samych korytarzy i strzelanie do tuzinów takich samych wrogów stojących na środku korytarza i dosłownie zalewających gracza ogniem zaporowym jak tylko wychylił nos, było frustrujące.

Akurat tą misję można było zrobić, zagryzając zęby. Jej ukończenie odblokowywało jakąś ukrytą gałąź w drzewku umiejętności, więc jakoś rekompensowała poświęcenie tego czasu. Niestety, trzeba stwierdzić, że monotonia tych zadań skutecznie zabijała rozgrywkę.

Pamiętam jeden denerwujący moment w ME3. W końcowej rozmowie z TIMem nie mogłem użyć specjalnej opcji perswazji, mimo posiadania maksymalnie rozwiniętego wskaźnika idealisty. Winnym okazało się nieskorzystanie z ukrytej opcji perswazji podczas rozmowy z TIMem na Marsie. Uwielbiam te narzucania twórców, kiedy możesz korzystać z ich super specjalnych zdolności.

Szczególnie uciążliwa częstotliwość dialogów (w moim mniemaniu) występowała na Tuchance,
(click to show/hide)
Wielki Klasztor - Wtajemniczony

Dollan

  • Moderator
  • Wiadomości: 1042
  • El Magnifico
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 14, 2015, 21:38:07 pm »
Cytuj
Gdzie? Które? W jakiej grze?
W ME2 to chyba tylko Grunta, Jacoba i tej asari egzekutorski (Samanthy? Samary? Tak bardzo gardzę jej pseudo-samurajstwem, że aż nie pamiętam jej imienia) niespecjalnie lubiłem, reszta była jak najbardziej porządnymi towarzyszami. W trójce z kompanów kulał chyba tylko James. No ale o gustach się nie dyskutuje, jak dla mnie ME2 było ogromnym, pozytywnym krokiem naprzód względem jedynki :P

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 14, 2015, 22:19:28 pm »
W moim mniemaniu, błogosławieni są Ci, którzy grając w grę, potrafią powstrzymać się przed robieniem większości zadań pobocznych.
no właśnie ja nigdy nie umiałem i dlatego mnie potem zęby bolą jak widzę tone questów robionych na odwal się. Nie mówiąc już o casualach którzy robią niewiele ponad główny wątek  (choć i tego czasem nie kończą) a potem opowiadają jaki to cudowny pod każdym względem tytuł. Anyway, back to ME:

No to powiem ci, teraz mnie zaskoczyłeś. Ja absolutnie nigdy nie miałem problemu z dialogami w trylogii. Postacie były ciekawe, historia też, więc w naturalny sposób byłem ciekaw co tym razem mają do powiedzenia. Nigdy też dialogi nie wydawały mi się nudne.
(...)
Akurat w ME1 strzelanie było najsłabsze w całej serii. Nie wygrywał tam twój refleks ani spostrzegawczość, tylko to czy miałeś pancerz z takim a nie innym bonusem, albo czy przed walką przerzuciłeś tonę złomu w ekwipunku i znalazłeś trochę lepszy karabin.
powiem tak - strzelanie w ME2 może obiektywnie było lepsze i ciekawsze, ale ulepszoną mechanikę niwelował w moich oczach fakt konieczności wysłuchiwana jak shepard znowu po dwóch minutach wygłasza kazanie. Nawet jeśli ME1 miało gorszą mechanikę, to przyjemniej się w nie pykało, bo można było pobiegać i postrzelać bez "przeszkadzaczy".
Aczkolwiek z tą lepszością ME2 to też różnie, bo z tego co pamiętam stuff z DLC > all, a taki pancerz i broń za DA to miałeś od początku gry praktycznie.

A co do dialogów - pamiętam jak byłem pewien, że Garrus to jakiś szpieg lub zdrajca, bo tak kompletnie z dupy się do nas przykleja opowiadając że jest policjantem. Po prostu nie mogłem uwierzyć w tak kiepskie wplątanie kogoś w nasze problemy. Cóż, myliłem się.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #55 dnia: Październik 06, 2015, 21:48:43 pm »
No, skończyłem Ass Effect 2.

Suicide Mission na propsie. Mogli co prawda bardziej rozbudować, bo całość trwa jakąś godzine, ale w/e.

Reszta, bez propsu. Nie czułem w ogóle tego, że byłem w wielkiej galaktyce, a bardziej w korytarzu. Pełnym wrogów. Już lepiej wypadał ME1.

Misje poboczne do żenada. Zero fabuły. Jakiś smętny opis na początku i na końcu. Partyjka w Pazaaka w Kotorach miała więcej backgroundu niż znalezienie szpiega Cerberusa, którego pojmali najemnicy.

Postacie poboczne - Legion spox. Ale czemu dają go NA SAMYM KOŃCU?! Zero interakcji z nim, bo jest u nas NA SAMYM KOŃCU! Poza tym, same dialogi z kompanami są nudne, jak flaki w oleju. Do niczego nie prowadzą, nie są ciekawe. Wszystko było miałkie. Już zdążyłem zapomnieć wszystko to, co mi mówił Thane Krios. Natomiast pamiętam każdą misje HK-47, którą nam opowiada w KOTOR1. Good times.

W ogólnym rozrachunku, daje siódemeczke. Bo nie powiem - fajne, ale dupska nie urwało w żadnym momencie, żadną postacią itp. Nie sądze, bym kiedyś wrócił do niej. Może jak mi dadzą DLCki z darmo. W innym wypadku, nie widzę powodu.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #56 dnia: Październik 06, 2015, 22:32:29 pm »
dlatego ode mnie ma najwyżej 5, bo nie było jakiś fuckupów z crashami. Nie miałem siły nudzić się 20 godzin by zobaczyć suicide mission.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #57 dnia: Październik 07, 2015, 16:39:49 pm »
W 20h to wszyscy by padli na ryj w suicide mission. Ja z DLCkami z Ceberus Network, zrobionymi wszystkimi questami pobocznymi i misjami lojalnościowymi przeszedłem gre w 41h.

Następny plus Suicide Mission, że faktycznie ma sens upgrade'owanie wszystkiego i robienie tych misji lojalnościowych. Z drugiej strony wolałbym coś, co przydaje się w całej grze, a nie tylko w jednej cutscence (vide działo, tarcze czy pancerz Normandii).
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #58 dnia: Październik 07, 2015, 17:59:21 pm »
mówię plus minus że dojście do suicide zajmuje 20, bo mniej więcej tyle przechodziłem jedynkę

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Legion

  • Redaktor
  • Wiadomości: 1666
  • make war, not love
Odp: seria Mass Effect
« Odpowiedź #59 dnia: Październik 07, 2015, 21:37:07 pm »
za ostatnim podejściem chyba ze 30h zajęło mi wymaksowanie do misji samobójczej. Która, przy ominięciu wszystkich cutscenek da się przejść 15 - 20 min, wiem, bo musiałem powtarzać. :V
Dominium - Arcymag Ognia

Wiedźmiński Gladiator
Cytat: Nederland
Chyba was pojebało.