Autor Wątek: Anime  (Przeczytany 57580 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Paladyn Łowca

  • Wiadomości: 298
  • Nic nie jest tym, czym zdaje się być.
Odp: Anime
« Odpowiedź #90 dnia: Wrzesień 22, 2015, 22:38:44 pm »
To nie było to anime gdzie w drugim sezonie zmienili głównemu bohaterowi płeć bez zmiany samego bohatera? :D

(click to show/hide)

"Milcz albo powiedz coś takiego, co jest lepszym od milczenia."
Pitagoras

MuadDib

  • Wiadomości: 1159
Odp: Anime
« Odpowiedź #91 dnia: Wrzesień 23, 2015, 15:40:30 pm »
Gdyby ktoś chciał sobie przypomnieć Sagę Frizera to ma tutaj streszczenie :D

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=XPhv_Ll-BzA" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=XPhv_Ll-BzA</a>

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Anime
« Odpowiedź #92 dnia: Wrzesień 24, 2015, 23:22:09 pm »
Hmph. Skończyłem czytać nowelki Full metal panic. Nie mam pojęcia czemu nie zrobili kontynuacji anime.

Swoją drogą były kiedyś plany ekranizacji. FMP przez USA. Głównego bohatera miał grać... Zac Effron. Brrrr
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2015, 23:24:27 pm wysłana przez Master of Gorzała »
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

dziki

  • Administracja
  • Wiadomości: 1117
  • la petite mort
Odp: Anime
« Odpowiedź #93 dnia: Wrzesień 26, 2015, 20:11:53 pm »
(click to show/hide)
No cóż, kim ja jestem żeby oceniać? Sam właśnie obejrzałem anime o ludziach walczących z firmą odzieżową, która przejęła władzę nad światem produkując ubrania które dają supermoce... Yep, obejrzałem Kill la Kill. I wiecie co?

(click to show/hide)

Przyznam, że już dobry character design i zajebisty soundtrack potrafią mnie przekonać do anime, ale Kill la Kill jest dobre praktycznie pod każdym względem. Co prawda nie da się ukryć, że sporo pomysłów zostało zerżniętych z poprzednich anime Gainaxu (studio Trigger = byli pracownicy Gainaxu), głównie FLCL i TTGL, ale przy tym ma w sobie na tyle dużo świeżych patentów, że nie nudziłem się, pomimo, że TTGL widziałem dwa razy a FLCL z 10 (nie pytajcie...).

Także tak, oglądajcie Kill la Kill, bo warto!

(click to show/hide)
Administracja RPG Center - 'No good deed goes unpunished'

Podziemie - Czarny Mistrz

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Anime
« Odpowiedź #94 dnia: Październik 22, 2015, 21:49:39 pm »
--- BREAKING NEWS! ---

http://kotaku.com/dragon-balls-most-ridiculous-super-saiyan-form-gets-a-n-1737985192

--- BREAKING NEWS! ---



THIS CHANGES EVERYTHING

Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Anime
« Odpowiedź #95 dnia: Październik 22, 2015, 22:21:13 pm »
 :o :o :o :o damn, nieźle. Więc skracanie nazwy do Blooper Saiyan jest od teraz zgodne z kanonem!

(Niedawno, za namową imć Dzikusa, obejrzałem Ef-El-Ce-El. Jest w porządku. Ma mnóstwo fanserwisu i fallicznych motywów, jak przystało na świat widziany oczami głównego bohatera mającego w głowie głównie namiętne furi-kuri z dziewczynami. Muzyka buzuje nastoletnią werwą. Good shit.)
« Ostatnia zmiana: Październik 23, 2015, 00:47:45 am wysłana przez C »

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Anime
« Odpowiedź #96 dnia: Luty 20, 2016, 22:02:59 pm »
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=EETYBwHpTuM" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=EETYBwHpTuM</a>

Ten jeden kawałek przekonał mnie do obejrzenia Welcome to the NHK. Scena bardzo mi się podoba.
(Za oglądanie zabiorę się w najbliższym czasie.)

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Anime
« Odpowiedź #97 dnia: Luty 21, 2016, 18:33:39 pm »
@up - Ostatni odcinek Evangeliona mocno :F
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

Kaseven

  • Wiadomości: 369
  • Evil fangirl
Odp: Anime
« Odpowiedź #98 dnia: Luty 22, 2016, 18:23:56 pm »
"Welcome to N.H.K." jest genialne. Zwłaszcza pod względem sposobu, w jaki porusza bardzo poważne i przykre tematy. Oglądając, jest Ci wesoło i śmiejesz się z tego wszystkiego, ale gdzieś z tyłu głowy włącza się analiza sytuacji i solidne "oż fak...". A do tego jeszcze gamedevowe nawiązania - luv luv <3

Ze swojej strony bardzo polecam jeszcze anime "Shinsekai Yori" - adaptacja powieści rozgrywająca się w wiosce, której wszyscy mieszkańcy mają nadprzyrodzone moce. Na pierwszy rzut oka zdaje się to być kolejną radosną historią piątki szkolnych przyjaciół, ale całość rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat, dzieci dorastają i zaczynają coraz bardziej rozumieć, jak bardzo przerażający jest otaczający ich świat i społeczeństwo, w którym żyją. Fabularnie jest to jedno z mroczniejszych anime, jakie widziałam, pomimo sielankowej wioski i szkolnych dramatów. Anime jest trochę nierówne, niektóre odcinki są słabsze, ale nie zrażajcie się i dotrwajcie do końca, bo imo bardzo warto. Trailer na zachętę: https://www.youtube.com/watch?v=mn3socVeZKU
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2016, 18:28:02 pm wysłana przez Kaseven »

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Anime
« Odpowiedź #99 dnia: Marzec 29, 2016, 18:56:06 pm »
Odnośnie FLCL, coś parę dni temu chodziły słuchy, że FLCL dostanie dwa nowe sezony. Ale to dopiero za ponad rok.

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Anime
« Odpowiedź #100 dnia: Kwiecień 09, 2016, 14:25:28 pm »
Znalazłem ten animowany obrazek w jakimś temacie na forum o tematyce technologicznej:



Myślałem, że może to OC stworzony na potrzeby dyskusji na temat wszechobecnego gromadzenia danych przez systemy operacyjne i usługi sieciowe, i ukazujący jako małą dziewczynkę osobę pragnącą się uchronić przed śledzeniem w sieci, atakowaną zewsząd przez apatyczne stwierdzenia typu "łał po prostu mieszkaj w bazie danych".

Wczoraj przypomniałem sobie o nim, czytając poruszający podobną tematykę rys historyczny stanu ekonomicznego powojennych Stanów Zjednoczonych prowadzący do powstania kapitalizmu opartego na inwigilacji obywateli (polecam, bardzo Deus-Exowy). Wyszukałem w sieci wyrażenie z .gifa, nie oczekując znalezienia czegokolwiek, ale okazuje się, że ten obrazek, wraz z grupką innych, utrzymanych w podobnej konwencji (błyskające kolory i powtarzające się wyrażenia "WOW" i "DATABASE" na tle anime), stworzyły osoby oglądające anime Log Horizon, zainspirowane J-rockowym utworem z openingu:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=znB0j62e2UE" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=znB0j62e2UE</a>

Podoba mi się ta piosenka. Bardzo angierska, co nie jest dla mnie problemem, bo mniejsza o tekst. Gdy przychodzi pora na refren i "DATABASE DATABASE JUST LIVIN IN THE DATABASE WOOAH", to mocno mi wchodzi. Jak powermetalowe melodyczne kawałki.

Ale tak w ogóle ten Logarytmiczny Horyzont to z tego, co czytałem, takie animu o paru osobach uwięzionych w MMORPGu. To jakiś trend, jak moegówno? Na Pyrkonie widziałem tu i ówdzie wzmianki o Sword Art Online, co brzmi jak nazwa taniego koreańskiego MMO, ale wygląda na to, że to również seria anime o identycznym założeniu co Log Horizon. (Na dodatek podobno bardzo kiepska.)

Całe to gadanie o MMORPGach, dodatkowo pogorszone tym, że w zeszłym tygodniu zostałem zaproszony przez znajomego, by pograć z nim w WoWa na darmowym koncie, spowodowało, że natknąłem się na ten klip:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Onf3AIPRQqs" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Onf3AIPRQqs</a>

Na początku nie zajarzyłem, że jest z Witamy w NHK. Myślałem, że to może ten niesławny SAO, biorąc pod uwagę żenującą kawaii kocią dziewczynkę, ale potem zrozumiałem, że drugą postacią jest Satou i przestałem oglądać, by sobie nie spoilować. Przedzieram się przez Welcome to the NHK powoli, przebyłem trzeci odcinek. Widzę już, skąd wzięło się powiedzenie "do ciebie nie przyjdzie" w odniesieniu do Misaki. Z głównym bohaterem generalnie łatwo się identyfikować, ale nie w momencie, gdy przychodzi do niego jakiś anioł, który chce mu pomóc. Nie potrafię aż tak bardzo zawiesić niedowierzania, ta historia jest za dobra dla niego, by była wiarygodna. Gdyby przynajmniej ten anioł nie był atrakcyjną osiemnastolatką, która w tym anime pojawia się wszędzie (ale to kurczę WSZĘDZIE), bo z miejsca stała się sympatią Satou... Może nie powinienem krytykować cudzych preferencji seksualnych, ale z takim podejściem skończyłem oglądanie pierwszego epizodu.

(click to show/hide)

Gdzieś słyszałem lata temu, że Satou nie jest prawiczkiem albo traci prawictwo w trakcie anime. Trochę mam nadzieję, że to nieprawda. Chociaż nadal byłby bardziej interesującą postacią, niż Tomoko z Watamote. Ona ma dopiero 16-17 lat, chodzi do drugiej klasy liceum i wszyscy trzymają kciuki, że jednak wyjdzie do ludzi, podczas gdy Satou jest chyba przynajmniej pięć lat starszy i ukończył obowiązkową szkołę średnią, pozostając zupełnie sam i bez pojęcia o tym, co zrobić ze swoim życiem, więc znajduje się w o wiele gorszej sytuacji.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 10, 2016, 21:38:55 pm wysłana przez C »

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

dziki

  • Administracja
  • Wiadomości: 1117
  • la petite mort
Odp: Anime
« Odpowiedź #101 dnia: Kwiecień 10, 2016, 21:21:55 pm »
A ja się wyłamię i powiem, że Welcome to N.H.K. to jedna z najbardziej przereklamowanych rzeczy jakie widziałem. :P

Nie twierdzę, broń boże, że jest złe, ale żeby "działało" musisz stworzyć więź z bohaterami już na samym początku. Inaczej, pomimo dobrej realizacji, cała seria sprowadza się do 24 odcinków oglądania jak ludzie, których nie lubisz popełniają coraz głupsze błędy i coraz bardziej grzęzną w autodestrukcyjnych zachowaniach. Niestety mi nie udało się zżyć z bohaterami i gdyby nie to, że oglądałem to równocześnie ze znajomym, to prawdopodobnie nie dotrwałbym do końca (który jest bardzo dobry swoją drogą).

...a teraz pora zostać kompletnym hipokrytą i pochwalić anime, które opiera się na przywiązaniu widza do bohaterów jeszcze bardziej niż NHK. Jakieś dwa tygodnie temu powaliło mnie na tyle mocne przeziębienie, że szczytem moich możliwości było gapienie się w ekran - rzeczy wymagające ruchu, jak np. gry, były zbyt męczące. Stwierdziłem, że to dobry moment by nadrobić trochę anime. Sam nie wiem jak do tego doszło, ale zassałem Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru, znane również jako Oregairu. Być może zachęciła mnie bardzo wysoka średnia ocen na MALu? Może rekomendacja pewnego jutubera? Diabli wiedzą, w każdym razie jakoś trafiło na mój dysk.

Zanim powiem, czy na nim zostało, wspomnę jeszcze tylko, że raczej nie przepadam za komediami szkolnymi czy innymi haremówkami. Niewielki odsetek anime w szkolnym settingu, który jestem w stanie strawić wykorzystuje szkolną komedię jako punkt wyjścia, ale potem idzie w kierunku czegoś co jest albo kompletnie meta (Bakemonogatari), opowiada epicką, skomplikowaną historię, która kontrastuje z settingiem (Madoka) albo robi po trochu z obu (Haruhi). Patrząc na opisy i screenshoty, obstawiałem (optymistycznie), że Oregairu najbliżej będzie do Bakemonogatari.

Myliłem się. Seria jest bez wątpienia unikatowa na swój sposób, ale pod względem świata i fabuły nigdy nie wychodzi poza normalną opowieść o kilku uczniach ostatniej klasy szkoły średniej. Nie przeszkadza jej to jednak w byciu jedną z najgłębszych, najbardziej refleksyjnych rzeczy jakie dane było mi zobaczyć. Okazuje się, że koniec szkoły średniej, czyli moment, kiedy przekraczamy próg dorosłości to idealny pretekst do opowiedzenia historii o szukaniu własnej tożsamości, a konkretnie o tym, jak to jak postrzegamy samych siebie wpływa na to, jak widzą nas inni i na odwrót. Jeśli pachnie wam to Jungiem albo Sartrem, to skojarzenia są jak najbardziej na miejscu - Oregairu wyraźnie czerpie inspiracje z filozofii zachodu, ale w przeciwieństwie Evangeliona czy Persony nawiązania są dużo subtelniejsze (chociaż słowo "persona" chyba pada ze dwa razy w drugim sezonie :P). W przeciwieństwie do drugiej połowy NGE wplata też trochę humoru, żeby zrównoważyć na ogół ciężką atmosferę. Jednak kiedy już to robi, nie są to żarty nie na miejscu, co też jest fajne.

Podsumowując: naprawdę świetna rzecz - godna polecania każdemu, kto lubi głębsze, egzystencjalne rozkminy, ale bez przesadnej pretensjonalności na jaką cierpi wiele japońskich produkcji. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do tego, że pierwszy sezon rozkręca się dość powoli, a drugi momentami jest wręcz zbyt subtelny, podpierając się trochę za mocno na niedopowiedzeniach zamiast "normalnej" narracji. Oprócz tego miód.

Polecam też długaśne analizy drugiego sezonu, które wykopałem na reddicie jak i samą dyskusję na /r/anime.

Ale tak w ogóle ten Logarytmiczny Horyzont to z tego, co czytałem, takie animu o paru osobach uwięzionych w MMORPGu. To jakiś trend, jak moegówno?
Yep. Powstały w momencie kiedy dwa sezony SAO zarobiły WSZYSTKIE pieniądze. Ba, do tego trendu należy też drugie anime, które obejrzałem podczas swojej wegetacji pod kocem, ale o tym innym razem, bo i tak się rozpisałem.
Administracja RPG Center - 'No good deed goes unpunished'

Podziemie - Czarny Mistrz

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Anime
« Odpowiedź #102 dnia: Kwiecień 11, 2016, 04:09:58 am »
Obejrzałem znowu Di Gi Charat w całości.

Gema-gema.
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Anime
« Odpowiedź #103 dnia: Kwiecień 11, 2016, 11:39:36 am »
ja tymczasem wziąłem się za Dragon Ball Super i nawet nie wiem gdzie zacząć od problemów z tym anime. Uwaga, nieco spoilerów.

Pierwsze, co się rzuca, to na pewno oszczędności na animacji. Walki skupiają się na pogaduszkach by oszczędzić na rysownikach, nagminnie wykorzystuje się komputer w najgorszy możliwy sposób (np znane z końca lat 90 nieruchome "tekstury" po których porusza się kontur postaci), postaci projektowane są z myslą o małej liczbie detali które trzeba by potem rysować, oszczędny światłocień... aż nazbyt vchamsko widać którą scenkę rysowała inna osoba, gdyż zaraz obok dośc ładnej i szczegółowej twarzy mówiącego goku w następnym ujęciu ten sam goku wygląda jak rysowany markerem, gdyż kontury nawet na małym monitorze mają grubość kciuka. Kontras jest tym większy, iż w niektórych odcinkach pojawiają się przebitki z Zetki, która może i miała swoje animacyjne głupotki, ale nie rzucały się one aż tak bardzo wo czy. Najlepiej tę porazkę podsumowuje porównanie starego gangu pilafa z nowym:
(click to show/hide)

ówiąc o gangu pilafa przechodzimy do drugiego problemu, fabuły. Tbh nie przeszkadza mi, że dwa pierwsze  wątki to kopia z kinówek o walce bogów i freezerze. Przeszkadza mi jak zostały wplecione oraz co zrobiono ze źródłowym materiałem. Ta z bogami zdaje się nie miała pilafa, a jak go zrealizowan to macie powyżej. Po cholerę było je dodawać, skoro skończyło się to takim gównem? ATak samo ta z freezerem miała fajną dośc długą sekwencję jak kuririn, piccolo, tenshin i kilka innych postaci ma okazję się wykazać klepiąc przydupasów, ale niestety, w serialu  skrócono ją do półtorej minuty i szybko urwano, pokazując w zamian jak czekają na goku i dostają szybki wpierdol od ginyu. To już jest po prostu brak szacunku dla poprzedniego dzieła oraz samych bohaterów, wręcz niesmaczne. Juz ofc pomijam że niektóre sceny narysowane drugi raz wyglądają gorzej niż w tamtym filmie, albo że kuririnowi w 2 dni odrastają zgolone na okazję walki z freezerem włosy.

Trzecia rzecz, to te wątki jako takie - już dajmy spokój tym z kinówek, bo kazdyt pewno ma własne zdanie co do postępującego powercreepu z jednej strony (przemiany w boga and shit) a z drugiej wskrzeszaniu worka treningowego który nagle też wkracza na boski poziom (choć trzeba przyznać ze uzasadnienie mogłoby być sensowne, gdyby nie osiągnięty własnie poziom powercreepu). Wszystko jednak dzieje się po prostu za szybko, w 8 odcinkow staje sie bogiem, w ciagu kolejnych 10 superbogiem, zas sam trening to taka kalka z pierwszego DB.

Tu w sumie jest czwarty problem, czyli niejednorodnosc stylu - to anime samo nie wie czy chce byc dosc poważną Zetką o ratowaniu świata, czy lekkim DB o przygodzie jako takiej, przez co wychodzi drugi DB GT. Nie przeszkadza mi że bóg zniszczenia  jest postacią komediową i uzaleznia przetrwanie ziemi od gry z oologiem w papier kamien nożyce, to było nawet śmieszne i aż tak wbrew pozorom nie odstawało. Odstaje za tro trening u wispa, który jest kalką z roznoszenia mleka w DB, tak jakby osiągniecie poziomu boga i wyżej miało w tym kontekście sens. Największą pomyłką jestjednak jak na razie cały trzeci wątek, czyli międzywszechświatowy turniej największych badassów, gdzie nasza grupka zostaje zaproszona. Vegeta będący już wówczas superbogiem męczy się w starciu z typowym toriyamowskim śmiesznym robotem a'la red ribbon armyz pierwszego DB. Serio. Można marudzic na GT że było jakie było, ale tam przynajmniej od pewnego momentu dano sobie spokój z takim crapem, a tutaj atakuje nas on co chwila.

Obejrzeć obejrzałem do ostatniego na tę chwilę odcinka, ale tbh robię to tylko z nostalgii i w oczekiwaniu na kolejne epki zetki. Są plusy, jak niemal pełna obsada głosów sprzed 20 lat czy niezłe nawiązania i fanserwis (kuririn goli włosy i wraca do treningów, yay) ale całość określiłbym tak samo jak Episode 7 - zmarnowany potencjał. Na wiele nie liczyłem i też wiele nie dostałem, ale i tak to trochę boli.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2016, 17:35:04 pm wysłana przez Sentenza »

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

MuadDib

  • Wiadomości: 1159
Odp: Anime
« Odpowiedź #104 dnia: Kwiecień 11, 2016, 22:18:24 pm »
Sent dopiero co skończył DB, a już mówi o sentymencie :D

Mnie oprócz rzeczy wymienionych przez Senta wkurza jeszcze samo podejście twórcy. Jest manga DBS, którą rysuje jakiś koleś - swoją drogą utalentowany w kopiowaniu. Gorzej, że scenariusz wymyśla Toriyama - facetowi na starość odwaliło ostro. Na jeden fajny (lub fajnawy) motyw musi wrzucić 2-3 z dupy (wspomniane już przez Senta niezdecydowanie - iść w klimat DBZ czy dziecinne żarty z DB).

(click to show/hide)

Niestety dla mnie seria to pikowanie w dół. Powiedziałbym, że szkoda, ale seria powinna zakończyć się na Zetce i tyle. Bez na siłę produkowanych bossów i kolejnych poziomach SSJ (teraz zwą to SSGSSJ xD)

Szkoda.

EDIT:

I czemu nie tłuką wszystkich w tym boskim trybie? -__-
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2016, 22:21:17 pm wysłana przez MuadDib »