Ankieta

choose your destiny

kawa
2 (8.7%)
herbata
16 (69.6%)
oba
5 (21.7%)

Głosów w sumie: 23

Autor Wątek: Kawa czy herbata?  (Przeczytany 7387 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dziki

  • Administracja
  • Wiadomości: 1117
  • la petite mort
Kawa czy herbata?
« dnia: Kwiecień 02, 2014, 16:39:05 pm »
Kącik poświęcony dwóm najpopularniejszym gorącym napojom po tej stronie galaktyki.

Co pijecie? Czemu? Dla smaku? Dla efektu? I tak dalej...
Administracja RPG Center - 'No good deed goes unpunished'

Podziemie - Czarny Mistrz

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 02, 2014, 18:19:41 pm »
Pije oba.
Bo mogę.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 02, 2014, 18:36:11 pm »
^to
ale od święta. niezbyt obchodzi mnie, jakiego typu herbatę albo kawę żłopię.

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 02, 2014, 20:43:19 pm »
Przytoczę to, co wcześniej napisałem na innym forum.

Cytat: Damiano_gt
No co Wy. Weźcie porządną, czarną herbatę, np. ceylon (jak będzie od niej czuć słoniem lub bawołem to jeszcze lepiej), zaparzcie i jak się już zrobi siekierka to wtedy ze smakiem wypijcie. Tak właśnie powinna smakować herbata.

W większości przypadków piję mieszankę herbat lub pospolitą Earl Grey, ale kiedyś kupiłem taką z wyższej półki od Liptona, właśnie ceylon. Coś pięknego.

Z owocowych, a raczej aromatyzowanych lubię tylko herbatę z hibiskusa.

Za to kawy nie lubię. Przeszkadza mi smak spalenizny. Ale lubię jej zapach przed zaparzeniem oraz w rozmaitych słodkościach - np. jako posypka na krem lub smak lodów.

I jeszcze przytoczę co sądzę o słodzeniu.

Cytat: Damiano_gt
Kiedyś słodziłem ok. 4 - 6 łyżeczek cukru (w zależności od firmy) na niespełna pół litra herbaty. Dziś ciężko mi wypić ją słodką.
Cytat: Damiano_gt
W sumie mógłbym napisać "na kubek", ale byłoby to nieporozumieniem, bo od lat piję herbatę właśnie w niespełna półlitrowy kubku.

Przyznam, że początki odzwyczajenia się od cukru nie były łatwe, aż mi język drętwiał. Ale w miarę upływu czasu było coraz lepiej i teraz mnie skręca, gdy wezmę łyk słodkiej.

Podobnie z napojami - kiedyś piłem herbatę mrożoną lub wodę smakową bez emocji. Teraz mi to po prostu nie smakuje.
Słodząc, zabijamy częściowo smak herbaty. Wyjątkiem jest tu hibiskus, który jest dość cierpki po zaparzeniu. A przynajmniej ja mam takie odczucia.
Klasztor - Fechtmistrz

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 02, 2014, 20:57:10 pm »
Herbata tylko sypana earl grey. Reszta to ścierwo aromatyzowane.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 02, 2014, 20:58:46 pm »
Earl Grey było dobre, jak nie było tyle tego na półkach sklepowych.
Klasztor - Fechtmistrz

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 02, 2014, 21:23:17 pm »
Kupuje w specjalistycznym sklepie z herbatami, a nie hipermarkecie.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

TheFlood

  • Wiadomości: 439
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 02, 2014, 22:56:53 pm »
Tylko kawa. Mam specjalny półlitrowy kubas tylko na kawę co rano, jak jej nie wypiję to bez broni palnej radzę nie podchodzić. Herbaty nie piję w ogóle.

MaxRyder

  • Wiadomości: 319
  • Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia.
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 02, 2014, 23:06:00 pm »
Herbata, po kawie mam jakąś zamułe nie wiem czemu. Ogólnie herbatę przyjemniej się pije, i czasem dla smaku można dolać whisky.
"nie mogę schudnąć ;((( opierdolę se kebaba ze smuteczku" i zwały na udach i odparzona cipa nie znikają. ~zimak

Endaron

  • Wiadomości: 321
  • I tyle
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 02, 2014, 23:29:55 pm »
Dzien Dobry TVN

Barneyek

  • Wiadomości: 899
  • Niebieski Kot Klasztorny
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 03, 2014, 10:57:29 am »
Czaj, czaj, czaj. W domciu English Breakfast albo Darjeeling, poza domciem cokolwiek. Obowiązkowo słodzona, najchętniej miodem, i cytryniona obficie. Obserwuję zaczątki uzależnienia.
Z mikstur okołoherbacianych rządzi rooibos, poza tym wypiję każdą smakową bądź zieloną. Yerba mate nie przyswajam.

Kawa - sporadycznie i to wyłącznie taka, która składa się w równych proporcjach z mleka i cukru, lekko podbarwionych kawą. Rozpuszczalna lub z ekspresu. Gatunek już tutaj nie gra roli, zresztą nie znam się. Kawowe smaki we wszelkiego rodzaju słodyczach - chętnie.

Cytat: Damiano
Słodząc, zabijamy częściowo smak herbaty. Wyjątkiem jest tu hibiskus, który jest dość cierpki po zaparzeniu. A przynajmniej ja mam takie odczucia.
Ja odwrotnie, słodzę tylko czarną i rooibosa, pozostałych smakowych, włącznie z hibiskusem, nie mam potrzeby.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2014, 11:00:47 am wysłana przez Barneyek »
Milion Lat W Lochu

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 03, 2014, 13:30:14 pm »
Herbata, wygrywa w kwestii aromatu, smaku i działania. No i rytuał. Kawę piłem, tak się składa, że do wczoraj. Odstawiłem ze względu na silne podejrzenie pojebywania mi ciśnienia, którego i tak już więcej pojebywać nie muszę. Dobra kawa jest dobra i z pewnością docenię, ale na dłuższą metę się nie sprawdza i została już tylko na specjalne okazje.

(click to show/hide)

Z herbat (i napojów okołoherbacianych) popijam: gunpowder zieloną, sencha, gyokuro*, rooibos dla smaku, yerba mate dla pobudzenia, no i codziennie czerwoną pu-erh. Ta ostatnia szczególnie się ostatnio wysuwa na prowadzenie - świetnie smakuje i dobrze działa na trzewia. Dorzuciłbym do tego jeszcze jakąś czarną, ale póki co nie mam nic ciekawego na oku.

Zero cukru, zero cytryny, a torebki won** już na samym starcie. Wspomniałbym o imbryczkach/siateczkach/kubkach do herbaty liściastej, ale skończyłoby się jak z ostrzałkami do noży xD

* - wyśmienita rzecz, najpieniężniejsza herbata, jaką znam
** - no, piłem przez krótki czas pu-erh torebkową w oczekiwaniu na pakę z liściastą, różnica jest ogromna, do torebek walą jakiś przemiał gorszego sortu
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 03, 2014, 15:21:53 pm »
Widzę, że Klasztoro to niezłe herbatofagi, w obu znaczeniach tego przyrostka.
Od siebie jeszcze dodam, że nie słodzę. Żłopię jak w przypadku alkoholi - raczej nie dla smaku i na pewno nie dla rytuałów (gdyż kojarzą mi się z obsesjami i kompulsjami, w które popadam zbyt łatwo), przeważnie jedynie dla efektów. Mówię raczej o herbatach, kawy wypiłem w sumie dwie w ciągu ostatnich pięciu lat jak i pięciu tygodni - obie jakoś tak ostatnio z mcdonalda, bo akurat były za darmo, więc why not, przed jazdą samochodem, ponoć stymuluje...

W intermarche jest cały rząd pełen herbat. Słyszałem, że miętowa z odpowiedniego typu mięty (chyba spearmint, a nie peppermint) może redukować poziom testosteronu, co jest dosyć ciekawe, ale poza tym jednym szczegółem podejrzewam, że wszystkie herbaty są mdłe w smaku i odmiany tej mdłości nie różnią się zbytnio, a do odczuwania różnicy przyznają się tylko pretensjonalni hipsterzy, dla których ważniejsza jest możliwość pochwalenia się, jakimi to nie są koneserami herbaty.

Anyhow, być może pewnego dnia zacznę kupować różnie herbaty i je zaparzać. Bo naprawdę ciekawi mnie, czemu istnieje tyle rodzajów, gdy wszystkie napary smakują jak nieco cierpki wrzątek. Już nosiłem się z zamiarem, ale wolałbym móc kupić np. po jednej torebce z każdego opakowania, zamiast od razu całe pudełko.

torebki won** już na samym starcie.
Czemu nie brać herbaty w torebkach? Przecież nikt nie lubi fusów.

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 03, 2014, 16:18:03 pm »
Kawy niecierpię. Raz, że w teorii nawet nie powinienem z powodów podobnych co gurtowe, dwa, w smaku jest paskudna i zwyczajnie na mnie nie działa.

Piję więc gorzką herbatę (co zabawne dwa razy już miałem zmiany, bo zaczynałem od słodkiej, ale najpierw byłem na jakimś obozie czy czymś gdzie nie było cukru i siłą rzeczy się przyzwyczaiłem, potem na następnym cukrzyli z automatu i choć cierpiałem znowu się przestawiłem, potem wreszcie jakoś wróciłem do gorzkiej), ale zwykły szrot jak lipton czy earl grey, czasem bylejaką miętę jak mam jakieś dolegliwości gastryczne. I tia, bedzie jak z ostrzałką do noży, bo mam kumpla co się tym właściwym parzeniem et cetera podnieca, parę razy piłem te prawdziwe z liścia i piętnastominutowym rytuałem z kubeczkami, imbryczkami, siateczkami i czekaniem aż woda ostygnie do 90 stopni zamiast zalewać wrzątkiem.. i smakowała z grubsza tak samo, a nawet gorzej, jak dorzucił do środka jakiegoś szajsu typu imbir. To coś jak z piciem whisky, niby można, ale chyba tylko dla szpanu i "klimatu", bo tak do codziennego użytku szybciej, taniej i z podobnymi doznaniami starczy mniej szlachetny zamiennik.

C - by nie było fusów to masz właśnie parzenie w siateczce.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Arim

  • Wiadomości: 1175
  • Mortal Wombat
Odp: Kawa czy herbata?
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 03, 2014, 17:00:04 pm »
Ja zazwyczaj z rana pije kawę, bardziej z przyzwyczajenie niż dla jakiegoś efektu, ale lubię jej smak. Herbatę za to lubię sobie wypić wieczorkiem do jakiegoś ciastka czy kanapki.

Cytuj
. I tia, bedzie jak z ostrzałką do noży, bo mam kumpla co się tym właściwym parzeniem et cetera podnieca, parę razy piłem te prawdziwe z liścia i piętnastominutowym rytuałem z kubeczkami, imbryczkami, siateczkami i czekaniem aż woda ostygnie do 90 stopni zamiast zalewać wrzątkiem.. i smakowała z grubsza tak samo, a nawet gorzej, jak dorzucił do środka jakiegoś szajsu typu imbir

Heh miałem to samo. Moja poprzednia dziewoja była fanką tego typu klimatów i rytuałów herbacianych, które w sumie same w sobie były ważniejsze od samego naparu, bo ten niczym się w smaku nie różnił od tego robionego w zwykły sposób. Oczywiście jako człowiek kulturalny zawsze się zachowywałem, jakbym nektar bogów pił, ciekawe ilu ludzi robi podobnie :D

"Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione."

Podziemie