Skandynawia i Kanada nie są podobne w kwestii imigrantów, w żadnym kanadyjskim mieście jeszcze nie próbują wprowadzić szariatu, czego nie można powiedzieć o naszych północnych ludkach. Są w Europie dzieci, które w swoich zaśnieżonych miastach nie zobaczą nawet pół choinki w tym roku na święta ;_; Więc jak masz wybierać, to wybieraj Kanadę - tam ludzie są naprawdę pomocni, mili i gościnni, Skandynawia to po prostu frajerzy na imigrantów.
Co do Belgii - "nie żeby było źle, ale to nie jest po prostu kraj, w którym bym chciał żyć najbardziej" - coś jakbym siebie słyszał. Wystarczyło mi co prawda 9 miesięcy, na dwie raty, ale wniosek ten sam. Fajnie, może nieco lepsza atmosfera niż w Polsce, ale jak już tyle zmieniać w życiu, to może jednak na zdecydowanie lepsze, a nie tylko odrobinę inne.
I te murzyny siedzące całymi dniami na dupie (bwana kubwa, socjal rafiki) i gotujące coś, co z zapachu można było sklasyfikować jako "głowa kozy w pomidorach z wymiocinami" czy "rybi chuj z kaszą", BLEH.