Jedna z moich ulubionych serii
Moimi ulubionymi są 2 i ... 5
No ale od początku:
Jak wyszła 1, to brat chodził do kumpla "na komputer" i wtedy pierwszy raz o niej usłyszałem. Jako mały dzieciak nie znałem angielskiego w ogóle, więc moja pierwsza rozgrywka wyglądała tak: zbudowałem 3 miasta na małej wysepce i łaziłem po niej 10 jednostkami milicji
. Po latach nadal mam wrażenie nieznanego gdy mam jakieś czarne plamy na mapce. Niestety dzisiaj trochę razi brak wyboru przy handlu wynalazkami i mała ilość przydatnych odkryć (sporo z nich jest tylko przejściem do następnego odkrycia). No i trzeba wspomnieć o rozbudowie pałacu (3 rodzaje do wyboru). A w demokracji i komunizmie nie było korupcji xD
Civka 2 była tym, czego brakowało w 1. Dodanie energii zamiast "one hit one kill" wyeliminowało takie głupie sytuacje jak zwycięstwo falangi broniącej się przez strzelcami itp. A te filmiki przy budowaniu cudów... CUDOWNE
Najlepsze z całej serii. Grając w 2 znałem już trochę angielski więc nie było takiego lamienia jak przy 1. Dodatkowo mieliśmy wybór mapy (mały, średni, duży). Na prawdę kawał dobrej roboty. Niestety żeby zagrać na Win7 trzeba ulepszyć Civkę do wersji gold multi, co powoduje agresję komputera bez względu na to, co zrobimy. To tylko kwestia czasu. Co do pałacu, to dostaliśmy jedynie rozbudowę sali tronowej. Niby coś, ale nie ma wyboru tylko "rozwijanie" tak samo za każdym razem. Demokracja i komunizm wciąż bez korupcji
Ale przynajmniej doszedł fundamentalizm
Civ 3 miała być rewolucyjna. I w pewnym sensie była. Rozwinięto dyplomację (ale i tak kulała), dodano surowce, kulturę. Wszystko ładnie pięknie, ale strasznie uprościli wiele mechanizmów. Już nie opłacało się budowanie wielu miast na początku gry, bo było to zbyt drogie. Kultura też nie działała jak trzeba, a surowce... Komputer zawsze wiedział gdzie się pojawią przyszłe surowce, przez co byliśmy stratni już od początku gry. Poza tym zwiększając mapę (aby pograć dłużej na niezbadanym terenie) ilość surowca nie wzrastała. To było bardzo frustrujące gdy nie masz żelaza na ogromnej wyspie, a ma go komputer na malutkiej. I oczywiście coś, czego nie mogą niektórzy fani wybaczyć. Po pięknych filmikach cudów świata nie zostało nic. Nawet jak kończysz grę to nie ma filmiku. Plusem były natomiast różnorodne ustroje (w dodatkach doszły jeszcze ze 2 chyba - np. faszyzm podwajający szybkość ulepszania pól ale redukujący wynajdywanie).
Civ 4 - to była prawdziwa rewolucja. Tak jak 3 można nazwać eksperymentalną, tak 4 miała to wszystko już zaimplementowane tak jak trzeba. Kultura, handel. Nawet drzewo wynalazków było cacy zrobione. Niestety grafika 3d to nie był dobry pomysł. Jest zbyt cukierkowa czasami. Bezkarne stackowanie jednostek to też wielki błąd, ponieważ w 1 i 2 było to możliwe, ale można było stracić wszystkie jeśli pierwsza jednostka ginęła (szarżą niszczyli wszystko). Tutaj jedynym sensownym budowaniem wojska jest wrzucanie w jednej "jednostkę" wiele innych. Strasznie niszczy to balans gry i pozbawia ją z wszelkiej taktyki. Komputer robi to samo więc jesteśmy zmuszeni do tego by tak robić. No i pomijam fakt, że 6-10 robotników potrafi KAŻDE ulepszenie pola robić w 1 turę. Także dodanie religii nie było dobrze przemyślane, bo fakt posiadania innej religii państwowej automatycznie daje kilka minusów do ogólnych stosunków. Na koniec dodam jeszcze KOMPLETNY BRAK KOSZTÓW UTRZYMANIA BUDYNKÓW! Budujemy te 4-5 najbardziej potrzebnych w danym etapie gry, a potem jak leci. Ogólnie civ4 z dodatkami to solidny produkt, ale zbyt przekozaczony.
Civ 5 - tak bardzo hejtowana przez fanboyów stackowania jednostek i hejterów hexów. Wg mnie to był dobry pomysł dodać hexy zamiast kwadratów. Znacznie poprawia rozgrywkę, a ich użycie to nie jest nic nowego. Poza tym limit 1 jednostki wojskowej + 1 cywilnej na hex zmusza do gry taktycznej i usuwa ulepszanie pól w 1 turę przez spam robotnikami. Także jednostki strzeleckie mają zasięg zależny od terenu (nie strzelą za hex lasu jeśli nie stoją na wyżynie). Zmienili także w walce jeden aspekt - jednostki tracą "życie" w zależności od siły jednostki wroga. Dzięki temu 2 oddziały mogą się tłuc ze 3-4 tury zyskując doświadczenie. Także same miasta dostały możliwość obrony, a atak jednostkami innymi niż oblężniczymi daje popalić. W końcu katapulty, trebusze i armaty się przydają. Ku mej radości wróciły koszty utrzymania budynków, a i same budynki są poprawione. Religia jest mniej IMBA, (dodana w dodatku God & Kings) a kultura ma większe znaczenie niż kiedykolwiek. Dodatek Brave New World dodaje Polskę i Kongres Światowy (mówili, że wróci upiększanie pałacu, które usunęli z 4, ale nie ma :< ). Fakt, minusem jest zapewne to, że ma cholernie wysokie wymagania, ale po włączeniu wszystkich opcji ta gra jest piękna
To by było na tyle. Jeśli coś pominąłem to dajcie znać