Ankieta

lewica czy prawica?

Prawica
7 (25%)
Lewica
1 (3.6%)
Coś pośrodku
6 (21.4%)
W d... to mam
6 (21.4%)
Oddam królestwo za monarchizm!
8 (28.6%)

Głosów w sumie: 28

Autor Wątek: Kącik politycznie niepoprawny  (Przeczytany 310528 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #570 dnia: Czerwiec 05, 2014, 23:41:30 pm »
Cytuj
Powie mi ktoś, skąd się wziął ten powszechny internetowy bum na prywatyzację edukacji, poza tym, że jej zwolennikom zależy na odliczeniu sobie od podatku pieniędzy, które są przeznaczone na państwową edukację?

Yep, już tłumaczę. Proste założenie, jeżeli płacisz za coś bezpośrednio to ci bardziej zależy niż na tym co dostajesz w mniemaniu kretynów za darmo, a tak na prawdę płacąc pośrednio. Czyli jak widzę gimbów, którzy robią łachę, ze w ogóle raz na tydzień do szkoły przyjdą to wychodzę z założenia, ze powszechna i darmowa (nie darmowa, ale uprośćmy to) edukacja mija się z celem. Darmowa powinna być tylko podstawówka, żeby każdy potrafił czytać, pisać i liczyć. Liceum powinno już być płatne (gimbaze całkiem wywalam i wracam tu do 8-klasowej podstawówki), najlepsi stypendium, reszta chce się uczyć to płaci, koniec w finansowaniem do 18-stki kretynów, którzy naukę mają w dupie.

Tak samo studia wyższe, obecnie patologia sięgnęła zenitu i mamy mase "magistrów tarcia chrzanu", którzy są tak potrzebni an rynku pracy jak lody Eskimosom. Serio, obecnie każdy ma magistra, co niesamowicie zdewaluowało jego znaczenie. Ogolnie nie ma się czemu dziwić jak za studentem idzie kasa, i powstają molochy, które rok rocznie oddają po 300 magistrów administracji. Już całkiem pomijam "gówno-kierunki" typu Europeistyka, Socjologia czy Stosunki Międzynarodowe. Studia powinny byc dla wybranych, którzy, prezentują trochę wyższy poziom inteligencji niż byle kretyn co nie ma nic lepszego do roboty i sobie posiedzi te 5 lat. Pomijam tu fakt, ze jest to an rękę rządzącym bo zaniża stopę bezrobocia.

na część z brytanią odpisze jutro bo już przysypiam, ale jako, że kwestia edukacji jest mi zawodowo bliska - z  pierrwszej ręki mogę ci powiedzieć, że z jednej strony do wszelkich szkół zaocznych idą w lwiej części debile, którzy mają podejście "płacę to wymagam" i których lwia część wcześniej olewała obowiązkowe "państwowe" etapy (ci co chodzą na zaoczne bo jednocześnie muszą pracować or smth to mały procent), zaś z drugiej same szkoły to patologiczne wyciągacze kasy powstające i likwidujące się w ciągu średnio trzech do pięciu lat, które przyjmują kasę na zapisy a potem znikają, a na to wszystko nakładają się jeszcze posrani pracodawcy wymagający magistra byleczego.
Jak więc słyszę, że prywatna edukacja rozwiąże jakiekolwiek problemy, to śmiecham hardo.

Btw. ciekawe z czego chciałbyś te licea swoim dziedziom opłacać, jak semestr na czymkolwiek to co najmniej cztery tysiące. Nie wszyscy pracują w bankach, wiesz. Poza tym mamy już dostatecznie wielu debili w społeczeństwie, a nawet jeszcze nie doszedłem do tego że nie możesz uczyć takiej historii or whatever szóstoklasisty, bo za wiele z niej nie zrozumie.

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #571 dnia: Czerwiec 06, 2014, 00:30:39 am »
Cytat: Arim
Ukróciłoby to debilne studiowanie każdego kretyna, byle nastukac papierek.
Tak się składa, że w Polsce najwięcej takich ludzi produkują właśnie prywatne uczelnie, które skupiają głównie tych, którzy mieli za słabe wyniki, by dostać się do państwowej placówki. Poza tym, prywatne uczelnie nie odgradzają się od nieprzyszłościowych kierunków, o których piszesz, a w dodatku w samym swoim założeniu promują stan majątkowy kosztem stanu wiedzy.

Poza tym, jeśli ktoś chce, może pójść sobie do prywatnej szkoły albo posłać do niej swoje dzieci. Nikt mu tego nie zabroni. Tylko po co robić z tego przymus dla wszystkich? Pieniądze z podatków przeznaczane są przecież także na wiele innych spraw. Podobnie zresztą jest ze służbą zdrowia - obecnie działa fatalnie, ale już widzę tabuny ludzi leczących raka i inne poważne choroby prywatnie albo miny tych, którzy dostają rachunek na kilka tysięcy złotych za wizytę na SOR-ze.

Jeszcze żeby polskie uczelnie prywatne reprezentowały jakiś poziom... Jedyną porządną placówką tego typu jest Akademia Leona Koźmińskiego, ale i ona nie może się równać z najlepszymi państwowymi szkołami wyższymi (tylko jeden kierunek, bodajże zarządzanie, ma na naprawdę wysokim poziomie). Ktoś jest aż tak naiwny, żeby myśleć, że po prywatyzacji szkolnictwa jak grzyby po deszczu wyrosną czołowe na skalę europejską uniwersytety, a te już istniejące wielokrotnie zwiększą renomę i osiągnięcia?

Wiele nagród Nobla i innych prestiżowych wyróżnień dla reprezentantów krajów rozwiniętych wynika m.in. z tego, że te kraje są po prostu znacznie bogatsze niż inne, co przekłada się na wielokrotnie lepsze zaplecze techniczne i większe budżety badań. Wystarczy poczytać sobie, jaki roczny budżet mają Harvard czy Oxford. To, że USA ma 349 "Nobli", kiedy następne wyniki to... 116 Wielkiej Brytanii i 101 Niemiec (Polska mieści się w pierwszej piętnastce, chociaż głównie dzięki "obcokrajowcom" polskiego pochodzenia), nie jest przypadkiem i nie oznacza, że tylko tam rodzą się geniusze. Mądrzy ludzie są na świecie rozmieszczeni równomiernie.

W Wielkiej Brytanii edukacja jest państwowa, ale częściowo nieobowiązkowa (istnieje przymus edukacji do 16. roku życia, ale nie istnieje przymus posyłania dziecka do szkoły - mogą je uczyć rodzice w domu). Różnica polega na tym, że brytyjski system edukacji z wielu powodów wypada blado przy tym, co oferują prywatne placówki. W Polsce jest dokładnie odwrotnie. Jednakże, uczelnie wyższe takie jak Oxford, Cambridge, University College London czy Imperial College London (4 z 10 uczelni uznawanych za najlepsze na świecie) są państwowe. Wszystkie studia w tym kraju są jednak płatne. W USA jest podobnie co na Wyspach, tyle że tam jest sporo prywatnych uczelni, które różnią się od publicznych (stanowych) tym, że pobierają znacznie większe czesne, przekraczające nierzadko 40 tysięcy dolarów rocznie.

Cytuj
Proste założenie, jeżeli płacisz za coś bezpośrednio to ci bardziej zależy
Dziwny wniosek. Wychodzi na to, że w Polsce nie ma studentów, którym zależy na studiowaniu, a w każdym razie mogłoby im zależeć bardziej. Jakoś nie widać tego, jeśli porównać polskie uczelnie państwowe do prywatnych. Jeżeli ktoś poważnie traktuje studia, to będzie się przykładał tak czy inaczej, a jeżeli ktoś jest zamożny i idzie na studia dla samego uzyskania dyplomu, to i tak nie zmieni swojego nastawienia.

Cytuj
niż na tym co dostajesz w mniemaniu kretynów za darmo, a tak na prawdę płacąc pośrednio.
Kretynem to trzeba być, by przyrównywać płacenie podatków do płacenia za edukację.

Zapytam z ciekawości, czy i co oraz gdzie sam studiowałeś?

Bo nie pasują do Twoich teorii?
Nie, bo niektóre z nich opierają się na dziwnych kryteriach - "liczba zagranicznych studentów i wykładowców" to jedno z najbardziej wyróżniających się. Poza tym, jeśli pierwszą "10" takich rankingów tworzą przedstawiciele tylko dwóch krajów (Wielkiej Brytanii i USA), to bycie nieco podejrzliwym jest chyba uzasadnione. Wątpliwe jest też, że amerykańskie czy tam brytyjskie organizacje (bo to one najczęściej przeprowadzają takie zestawienia) jeżdżą po całym świecie, by rzetelnie ocenić wszystkie uniwersytety. Co więcej, wystarczy poczytać komentarze w internecie pod dowolnym takim rankingiem. Pojawia się sporo głosów, że jak przychodzi co do czego, to w olimpiadach przedmiotowych z nauk ścisłych wygrywają ponoć głównie Chińczycy, Rosjanie i przedstawiciele innych narodów, w tym Polacy. Nie sądzę, by wszyscy zmyślali.

A co do moich teorii - ciekawe, ilu więcej noblistów (pomijając już to, że często splendor za całą grupę naukowców, niekiedy obcokrajowców, przejmuje ich szef) miałyby Stany Zjednoczone albo Wielka Brytania, gdyby z edukacji nie zrobiły biznesu i nie wykluczały wielu mniej zamożnych potencjalnych geniuszy. Niektórzy mają chyba prywatyzację za remedium na wszystkie problemy, zapominając, że wielkie firmy są nastawione przede wszystkim na zysk, a nie na dobro klientów. To taka ciemna strona kapitalizmu.

Naiwne jest też przeświadczenie, że jeśli z podatków znikną opłaty za służbę zdrowia i edukację (przypuszczam, że to dość niewielki procent tych należności), to nagle wszyscy będą mieli pieniądze na wszystko i opłata czesnego nie będzie dla nikogo problemem. Już teraz wiele ludzi ma problemy z opłaceniem podręczników szkolnych dla swoich dzieci (po części dlatego, że wydawcy rywalizują ze sobą ws. podręczników i są one coraz droższe, a przy tym wymieniane nawet co rok - piękna sprawa, co?), dowalmy im jeszcze konieczność zapłaty za naukę (znacznie wyższej niż obecnie, to na pewno). Tylko po co?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2014, 01:00:18 am wysłana przez Nederland »
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

Arim

  • Wiadomości: 1175
  • Mortal Wombat
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #572 dnia: Czerwiec 06, 2014, 08:02:39 am »
Cytuj
Jak więc słyszę, że prywatna edukacja rozwiąże jakiekolwiek problemy, to śmiecham hardo.

W żadnym wypadku tak nie twierdzę. Po prostu jak kretyn chce studiować, niech za to płaci i po problemie. Jego kasa, jego wybór. Jak napisałem wyżej najlepsi powinni mieć darmowe.

Cytuj
Poza tym, prywatne uczelnie nie odgradzają się od nieprzyszłościowych kierunków, o których piszesz, a w dodatku w samym swoim założeniu promują stan majątkowy kosztem stanu wiedzy.

Jak pisałem wyżej, o prywatnych uczelniach mi kompletnie nie chodzi, bo jak kretyn chce magistra niech sobie płaci. Mi chodzi głównie o uczelnie państwowe, które tworzą mnóstwo kierunków bez sensu byle wyrwać kasę, już pomijam 300-osobowe molochy, gdzie część się dostała ze średnią 45% z matury.

Cytuj
Tylko po co robić z tego przymus dla wszystkich?

Jaki przymus? Możesz iść do państwowej, byle miałbyś wyniki na to pozwalające.

Cytuj
Ktoś jest aż tak naiwny, żeby myśleć, że po prywatyzacji szkolnictwa jak grzyby po deszczu wyrosną czołowe na skalę europejską uniwersytety, a te już istniejące wielokrotnie zwiększą renomę i osiągnięcia?

Jakiej prywatyzacji? Po prostu chodzi mi o zwykłe ograniczenie ilości studentów, ze zrozumiałych przyczyn.

Cytuj
Wychodzi na to, że w Polsce nie ma studentów, którym zależy na studiowaniu, a w każdym razie mogłoby im zależeć bardziej.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trafny jest to wniosek. W większości przypadków mają mocno w dupie studiowanie i  wiem to z doświadczenia. Nie będę tu uogólniał, wiadomo że są tacy, którym na tym zależy, ale większość kompletnie nie.

Cytuj
Jeżeli ktoś poważnie traktuje studia, to będzie się przykładał tak czy inaczej, a jeżeli ktoś jest zamożny i idzie na studia dla samego uzyskania dyplomu, to i tak nie zmieni swojego nastawienia.

Ja tego nie chce zmieniać. Po prostu chodzi mi o odsianie studiujących dla zabawy i tylko dlatego, ze jest to za darmo, a takich jest całe mnóstwo.

Cytuj
Kretynem to trzeba być, by przyrównywać płacenie podatków do płacenia za edukację.

Gdzie przyrównuje? Po prostu nie masz nic za darmo i tylko tyle.

Cytuj
Zapytam z ciekawości, czy i co oraz gdzie sam studiowałeś?

Dobre pytanie, które pozwoli mi opisać moje doświadczenia. Studiowałem na jednym z tych molochów, czyli 220 osobowej ekonomii w Lublinie. Na samym wstępie kryterium przyjęcia była matura rozszerzona z matmy i minimum podstawa z geografii. Jako, ze ludzi było za mało bo chyba jedyne 80 osób, to zmieniono zasady i mogłeś mieć maturę albo z matmy, albo gegry, albo z historii (!!!) i tym genialnym posunięciem uzupełniono listę do 220.

Na pierwszym roku masz matmę i to przez 2 semestry, z których każdy kończy się egzaminem, a jako że gro osób zdawało historię i liczenie nawet głupiej granicy ciągu było czarną magią dla nich, to musiały powstać zajęcia wyrównawcze. Na tychże zajęciach musieli od podstaw uczyć ich matmy, a i tak sporo odpadło.

Świetnie pokazuje to zachłanność uczelni, które nie patrzą na poziom byle jak najwięcej przyjąć studentów i dostać za to kasę. Jak dla mnie to jest patologia.

"Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione."

Podziemie

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #573 dnia: Czerwiec 06, 2014, 09:36:02 am »
przede wszystkim problemem polskiej edukacji jest to, że nikt tego nie kontroluje. Nikt nie sprawdza jacy debile są przyjmowani, po prawdzie nawet nikt nie chce wiedzieć, bo wszyscy wolą się masturbować przed statystykami. Tragedią jest to, że nie ma na to dobrego rozwiązania - jak płaci się od absolwenta to kolanem przepycha się byle debila byle za nim przyszły pieniądze, ale płaci się niezależnie od tego czy zdają czy nie to prowadzący ma z kolei wyjebane bo tak czy siak kasę dostanie niezależnie od tego jak pracuje. Jak zawsze winna przede wszystkim mentalność.

A co do oxfordu czy cambridge to tam jest taki śmieszny paradoks - w opini samych studentów studia są jak studia, na innych mniej renomowanych uczelniach wymaga się od nich nawet więcej, ale Ofxord jest znany z tego, że jest znany, więc jak ktoś skończył oxford to plus pińćset do zajebistości, coś jak przyjście w dresie z rynku z naszywką abibas i prawdziwym dresie pumy, niby obie to szmaty z bangladeszu, ale to ta druga daje ci ochy i achy. I dalej, to że jest znany z tego, że jest znany, oznacza też, że przyciąga nazwiska nauki, bo co innego powiedzieć że wykładałeś na oxfordzie a co innego, że w koziej wólce, a jak są nazwiska i marka, to z kolei są też i pieniądze, a jak są pieniądze, to są i osiągnięcia.
..i po prawdzie to jest właśnie problem całego niedowładu, brak pieniędzy. Jakby były, to byłyby narzędzia do pracy naukowej, jakby były narzędzia, to byliby ludzie którzy chcieliby na nich pracować zamiast uciekać do firm czy takich oxfordów, jakby była praca, byłyby osiągnięcia, a jak byłyby osiągnięcia, to byłaby też marka. I tak dalej.
W ogóle pamiętajmy, że uniwerki zawsze były i będą ośrodkami pracy NAUKOWEJ. To takie państwowe centra badawcze jak te przy korpo typu szajsung. To, że przy okazji uczy się w nich młodzież, to jest tylko działalność uboczna właśnie, a przynajmniej taką powinna być. I tu jest kolejny problem, bo u nas to wszystko jest kompletnie wywrócone na drugą stronę.

do tej brytanii jeszcze arim wrócę, tylko teraz z kolei lekarza mam :X

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

shrike

  • Wiadomości: 181
  • Prezes Drogi Mlecznej
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #574 dnia: Czerwiec 06, 2014, 09:55:45 am »
Chyba nie zawsze wszystko jest wywrócone na drugą stronę, ostatnio wydział chemii UMCS zaopatrzył się w jakąś super maszynkę ponoć jedną z najnowocześniejszych w europie. Oczywiście do pracy naukowej, w życiu nie dopuszczą do tego żadnego studenta :P
Akolita Podziemia

xilk

  • Wiadomości: 848
  • Deszczowy Sługa Chaosu
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #575 dnia: Czerwiec 06, 2014, 10:34:14 am »
A co do oxfordu czy cambridge to tam jest taki śmieszny paradoks - w opini samych studentów studia są jak studia, na innych mniej renomowanych uczelniach wymaga się od nich nawet więcej, ale Ofxord jest znany z tego, że jest znany, więc jak ktoś skończył oxford to plus pińćset do zajebistości, coś jak przyjście w dresie z rynku z naszywką abibas i prawdziwym dresie pumy, niby obie to szmaty z bangladeszu, ale to ta druga daje ci ochy i achy.
Niestety przyznam Ci rację. Podam przykład z własnego życia. U mnie w mieście są dwa licea, które rywalizują ze sobą. Jedno takie "renomowane", a drugiej już nie. Edukację skończyłem właśnie w tej drugiej placówce i wcale nie żałuję, gdyż poziom (przynajmniej jeśli chodzi o przygotowanie do matury), był sporo wyższy w mojej szkole, niż w tej "renomowanej" placówce... A czemu ta druga szkoła jest tak zachwalana? Bo X lat temu wygrywali w zawodach sportowych przez lata. O ich "poziomie" niech świadczy fakt, że kiedy składałem tam papiery w czasie rekrutacji, to zobaczyłem długi korytarz z mnóstwem pucharów, medali itp. gówna, ciągnącego się przez całą długość korytarza, po obu jego stronach. Już nie wspomnę, że gdzieś tam jeszcze widziałem kolejny korytarz, obwieszony dyplomami... Za to moja szkoła miała jedną gablotę, gdzie wystawiali najważniejsze zdobyte trofea, a na ścianie obok powiesili kilka dyplomów za I i II miejsca. Może ta "renomowana" szkoła kiedyś faktycznie coś znaczyła, jednak obecnie to już dużo mniej. Choć wciąż w mieście spotkasz ludzi, którzy będą krzyczeć, że ich dziecko pójdzie tylko do tej "renomowanej", bo jest taka znana i super :P


Jak pisałem wyżej, o prywatnych uczelniach mi kompletnie nie chodzi, bo jak kretyn chce magistra niech sobie płaci. Mi chodzi głównie o uczelnie państwowe, które tworzą mnóstwo kierunków bez sensu byle wyrwać kasę, już pomijam 300-osobowe molochy, gdzie część się dostała ze średnią 45% z matury.
Problem w tym, że te "kierunki bez sensu" w większości przypadków tworzą właśnie placówki prywatne i to one wydalają "magistrów tarcia chrzanu". Zresztą to Ty się powoływałeś, że "Serio, obecnie każdy ma magistra, co niesamowicie zdewaluowało jego znaczenie.", a to właśnie ten wysyp magistrów przede wszystkim zapewniły nam prywatne uczelnie, gdzie jak człowiek płacił, to był przepychany dalej.

Jakiej prywatyzacji? Po prostu chodzi mi o zwykłe ograniczenie ilości studentów, ze zrozumiałych przyczyn.
Zrozumiałych, czyli jakich? Że mniej magistrów będzie na rynku pracy? Człowieku, urodziłeś się wczoraj, czy co? Przecież Ned już Ci powiedział, że najwięcej magistrów od niczego, to wydają właśnie prywatne uczelnie w Polsce.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trafny jest to wniosek. W większości przypadków mają mocno w dupie studiowanie i  wiem to z doświadczenia.
Mówisz o własnym podejściu do studiowania? :P Dobra, a teraz na serio do tego aspektu. Mówisz o ludziach, którzy idą się bawić na studiach, bo to za darmo jest. Nie wiem jak było na Twoim kierunku, ale u mnie tacy balangowicze odpadali najprędzej. Był już taki jeden skrajny przypadek u mnie, który odpadł już po pierwszych kolokwiach. I co zrobił? Poszedł na studia płatne, więc jak łatwo papierka nie dało się zgarnąć, to poszedł i zaczął płacić. Zatem tak, czy siak jednak "dyplom" zdobył.

Na studiach znajdzie się czas zarówno na zabawę, jak i na naukę. Są ludzie, którzy wolą poświęcić wolny czas zabawie, inny wolą go przeznaczyć na dalszą naukę, jeszcze inni na pracę. I nie oceniaj ludzi przez pryzmat, ile czasu się bawili w czasie studiów. U mnie na licencjacie było dwóch gości, którzy sporo balangowali, ale jak przychodziły egzaminy i kolokwia, to sporo się uczyli. Zaś magisterkę ukończyli w pierwszym możliwym terminie, więc jednak potrafili połączyć naukę i zabawę.

Dobre pytanie, które pozwoli mi opisać moje doświadczenia. Studiowałem na jednym z tych molochów, czyli 220 osobowej ekonomii w Lublinie. Na samym wstępie kryterium przyjęcia była matura rozszerzona z matmy i minimum podstawa z geografii. Jako, ze ludzi było za mało bo chyba jedyne 80 osób, to zmieniono zasady i mogłeś mieć maturę albo z matmy, albo gegry, albo z historii (!!!) i tym genialnym posunięciem uzupełniono listę do 220.
Tak szczerze? To jak dla mnie historia ma więcej wspólnego z ekonomią, niż geografia.

Na pierwszym roku masz matmę i to przez 2 semestry, z których każdy kończy się egzaminem, a jako że gro osób zdawało historię i liczenie nawet głupiej granicy ciągu było czarną magią dla nich, to musiały powstać zajęcia wyrównawcze. Na tychże zajęciach musieli od podstaw uczyć ich matmy, a i tak sporo odpadło.
Skoro się nie nadawali, to odpadli, logiczne. Człowieku, na każdych studiach jest tak, że pewien procent osób odpada po pierwszym roku, bo "pomylili kierunki" lub "rozminęli się z powołaniem".

Świetnie pokazuje to zachłanność uczelni, które nie patrzą na poziom byle jak najwięcej przyjąć studentów i dostać za to kasę. Jak dla mnie to jest patologia.
Jakby chcieli dostać kasę, to by trzymali kurczowo się wszystkich. Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie odpadało sporo osób, choć na początku było nas ze 60-70 na licencjacie.
Deszczowy samotnik ŚP
Anioł Śmierci Podziemia


Arim

  • Wiadomości: 1175
  • Mortal Wombat
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #576 dnia: Czerwiec 06, 2014, 10:48:16 am »
Cytuj
Problem w tym, że te "kierunki bez sensu" w większości przypadków tworzą właśnie placówki prywatne i to one wydalają "magistrów tarcia chrzanu".

Może kiedyś tak było, ale teraz się to wyrównało, a dodając do tego ilość miejsc na uczelniach prywatnych i państwowych to masz ogrom magistrów od niczego po państwowych. Już nawet nie wspominam o w gruncie przydatnych kierunkach, ale z takim przerobem, że rynek jest niesamowicie przesycony. Dla przykładu Ekonomia, Administracja, Psychologia, Pedagogika, Socjologia itd., sam, gdyby nie głupi przypadek i fart, robiłbym na budowie w Anglii, bo ekonomistów jest zatrzęsienie. 

Cytuj
Przecież Ned już Ci powiedział, że najwięcej magistrów od niczego, to wydają właśnie prywatne uczelnie w Polsce.

Jak ci wykazałem wyżej, każdy magister jest od niczego jak jest ich za dużo, a to właśnie dzięki przyjmowaniu byle kogo.

Cytuj
Mówisz o własnym podejściu do studiowania?

Brawo.

Cytuj
Tak szczerze? To jak dla mnie historia ma więcej wspólnego z ekonomią, niż geografia.

W geografii masz dział zajmujący się gospodanką. A historia nie wiem co ma wspólnego, prócz wykładu z "historii myśli ekonomicznej". Ale to nawet nie o to mi chodzi, bo wcześniej miałeś matma + gegra przy przeliczniku 1.5 dla matmy i 1 dla gegry. A później już łapali z 60% podstawą z historii.

Cytuj
Skoro się nie nadawali, to odpadli, logiczne. Człowieku, na każdych studiach jest tak, że pewien procent osób odpada po pierwszym roku, bo "pomylili kierunki" lub "rozminęli się z powołaniem".

Jak najbardziej logiczne. Problem w tym, ze taką sytuacje wywołał sama uczelnia przyjmując studentów, którzy z góry byli skazani na porażkę. Swoją drogą i tak wielu przepchnęli na siłę bo by się kierunek posypał.

Cytuj
Jakby chcieli dostać kasę, to by trzymali kurczowo się wszystkich.

Kasę dostali już po samej rekrutacji, a później mogli część balastu wywalić i zacząć proces od nowa.

"Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione."

Podziemie

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #577 dnia: Czerwiec 06, 2014, 11:28:19 am »
Proste, poczynając od lekarza, poprzez panie w biurze, a kończąc na sprzątaczkach, każdy dostaje +/- 4x tyle co u nas, a przy wielkości tych instytucji daje nam to dużo wyższe koszta. Tak więc skoro starcza im taka sama suma jak i u nas to muszą mieć wydajniejszy sposób ich wykorzystywania.
albo po prostu mają większą dziurę budżetową przed którą tak nie panikują jak nasi.

W każdym razie koszta o których mówisz owszem, są wyższe.. ale nie wszystkie, ze względu na inną wartość nabywczą funta. Owszem, gurtowy chlebek czy bułeczka nie będzie kosztował ekwiwalentu 50 groszy, ale już taki komp na całym świecie kosztuje z grubsza tyle samo, jak więc rząd UK chce wprowadzić cyfryzację administracji zakupując setki kompów to kosztuje go to mniej niż rząd Polski, nie musi więc on ściągać też aż takiej kasy jak nasz.
Zresztą, pisząc "zabierają mniej, bo może skoro więcej zarabiają to starczy im zabierać mniejszą część?" nie bez przyczyny użyłem wyrazu "może", bo to było tylko pytanie z możliwą przyczyną (czy prawdziwa to dunno bo tbh trzeba by porównać szczegóły obu gospodarek, systemów podatkowych i dalszej redystrybucji), ale na pewno nie jest to takie proste przełożenie "nie będziemy płacić na NFZ, bedziemy zarabiać 5x tyle i będzie nas stać na wszystko" jak sugeruje autor grafiki.

Cytuj
Częśc racji masz, część nie. Przełożenie zapewne nie byłoby 100%, ale zapewne jakieś 20-30% ZUSu i NFZu byśmy dostali.
Ta, jak w przypadku składki rentowej zlikwidowanej za PiSu, gdzie duże firmy zyskały setki tysięcy oszczędności które wyprowadzały cholera-wie-gdzie (bo przecież nic za nie nie kupowały w polsce), zaś szary obywatel i małe firmy zyskali średnio po dziesięć zeta na głowę.
B'sides, idę o zakład że jakbyśmy nagle wszyscy dostali po 30% więcej na głowę, to wszystkie ceny również skoczyłyby o 30%, bo inflacja. Jakby uważali że te 30% więcej ci się nalezy, to by ci je płacili, to wszystko jest wyliczone.

@Gegra na ekonomii
tia, tylko, że nie masz nigdzie takiego działu w liceach czy technikach, a to przecież na podstawie ich programu przyjmują cię na studia. Wiem, bo sam zdawałem. Co innego historia, bo tu nawet jeśli tylko po łebkach, to jednak przerabiałeś narodziny kapitalizmu, Smitha i tak dalej, które gospodanki są wiodące etc.

A ponieważ dzień bez korwina na FB to dzień stracony:
(click to show/hide)
reakcja lezby korwinistki molestującej wszystkich codziennie repostami dwudziestu obrazków o tym jak tusk kradnie, że trzeba zwalczać nepotyzm, że rząd to kolesiowskie kurwy bo sami sobie nawzajem zlecają prace po zawyżonych stawkach byle ojebać obywatela i wogóle tylko korwin nas zbawi? "Przecież to normalne, w czym problem" :D
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2014, 11:30:00 am wysłana przez Sentenza »

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Arim

  • Wiadomości: 1175
  • Mortal Wombat
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #578 dnia: Czerwiec 06, 2014, 17:28:24 pm »
Coby Sent nie uznał dnia za stracony, następca Korwina na YT (kto by sie tego spodziewał) masakruje. http://www.youtube.com/watch?v=nps3ZGvKLqA

"Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione."

Podziemie

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #579 dnia: Czerwiec 06, 2014, 17:45:55 pm »
Coby Sent nie uznał dnia za stracony, następca Korwina na YT (kto by sie tego spodziewał) masakruje. http://www.youtube.com/watch?v=nps3ZGvKLqA
meh, stare.

Lepszy nius, korwin ma fundację pomocy debilomniepełnosprawnym, lewak jebany :<

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Endaron

  • Wiadomości: 321
  • I tyle
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #580 dnia: Czerwiec 06, 2014, 18:20:15 pm »
Coby Sent nie uznał dnia za stracony, następca Korwina na YT (kto by sie tego spodziewał) masakruje. http://www.youtube.com/watch?v=nps3ZGvKLqA
meh, stare.

Lepszy nius, korwin ma fundację pomocy debilomniepełnosprawnym, lewak jebany :<


Też stare :P

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #581 dnia: Czerwiec 11, 2014, 09:27:31 am »
"Prawie wszyscy mieszkańcy trzeciego najbogatszego kraju świata – Singapuru – mieszkają w lokalach wybudowanych przez państwo. Władze Singapuru zajęły się deweloperką, ponieważ prywatny sektor budował niewiele mieszkań i były zbyt drogie. Państwo za to buduje dużo i tanio. Program rozpoczęto, kiedy Singapur był biedniejszy niż Polska."
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/singapur-pokazal-jak-zapewnic-obywatelom-duzo-tanich-mieszkan/

także ten.
repostuję również dlatego, że już od dawna jak słyszę o rynku mieszkaniowym to jestem chory, a słyszę dużo jak wszyscy po studiach usiłują zakładać rodziny i biorą kredyty które do emerytury będą spłacać (o ile im się uda, bo kto wie czy w ciągu trzydziestolecia nie stracą pracy, co za tym idzie dochodu, co za tym idzie kasy na ratę, co za tym idzie samej chaty).

No i Donald wreszcie się wziął za śmieciówki, trochę to zajęło. Łzy liberałów bezcenne.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2014, 09:29:54 am wysłana przez Sentenza »

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Arim

  • Wiadomości: 1175
  • Mortal Wombat
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #582 dnia: Czerwiec 11, 2014, 09:39:00 am »
http://natemat.pl/93591,most-w-mszanie-najglupsza-budowa-w-polsce

To Polska, a nie jakieś Singapury i u nas się nie da.

"Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione."

Podziemie

Sentenza

  • Administracja
  • Wiadomości: 6306
  • demigod
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #583 dnia: Czerwiec 13, 2014, 20:41:13 pm »

Wielki Czarny Mistrz Podziemia
Znawca Podziemi * Strateg Podziemia * Generał Podziemia * usw.
Nowy, lepszy MoG ver. 2.01b

Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kącik politycznie niepoprawny
« Odpowiedź #584 dnia: Czerwiec 13, 2014, 20:45:47 pm »
Wrzuć coś w większej rozdzielczości, bo tutaj mało co widać.
Klasztor - Fechtmistrz