A i przedsiębiorca gdy mu się zdejmie znad głowy demoklesowy miecz duszących podatków i z-dupy-nieuzasadnionych reakcji Urzędu Skarbowego typu "Dostałeś pół roku temu dotację, zainwestowałeś? To oddawaj, chuj nas Twoje bankructwo" to będzie mógł odetchnąć i płacić pracownikom więcej.
Umówmy się, nikt nie jest z definicji i własnego wyboru złym człowiekiem, to tylko kwestia punktu widzenia i punktu siedzenia. Nie ma co zakładać, że wszyscy pracodawcy jak jeden mąż zachowają się jak kapitaliści czarnej ery i zapędzą nas do fabryk pejczami.
Celem Korwina jest sprawienie, żeby to pracodawcy musieli konkurować o pracowników, nie na odwrót. To dobra logika, bo nie chodzi w niej o zawracanie rzeki kijem, tylko adaptację warunków w taki sposób, by rzeka sama zmieniła swój kierunek.
editos do postu Senta:
ile zarabiałeś w gazecie na śmieciówce? No właśnie. Tyle w temacie złego kodeksu bez którego zarabiałbyś miliony.
Dobrze, ale... Co mają śmieciówki do Korwina? To nie on je wymyślił. To był pomysł obecnego rządu na zmniejszenie kosztów pracy bez zmniejszania ciężarów. Czyli - zwalono te ciężary w inne miejsce, efektywnie rozpierdalając coś innego bez naprawiania tego co było zepsute.
Taka logika. Jak z vatem. "Podniesiemy vat na alkohol, zarobimy więcej, ludzie będą mniej pić." A potem zonk, że wpływy do budżetu lecą na łeb na szyję, a ludzie wcale nie piją mniej, tylko więcej z nich umiera, bo kupują wódę bezpodatkową na czarnym rynku. Nie tak należy rządzić państwem.
bliski wschód?
Hmm. Faktycznie, kraje, w których za picie alkoholu jest kara śmierci są dobrym przykładem państw z liberalnym prawem narkotykowym.
mhm, to teraz powiedz ilu leczy raka prywatnie. Albo zawał. Albo cukrzycę (leki refundowane w 90%). Albo generalnie coś poważniejszego niż ząbczy katar.
Zresztą, jak działają ubezpieczenia prywatne, to powinieneś wiedzieć na przykładzie samochodów. Chuja tam a nie działają.
No właśnie. Nic nie działa.
Jak już mówiłem, Korwin nie sprawi, że magicznie wszystko zacznie działać. Ale sprawi, że coś będzie się dziać.
no i wreszcie - skoro umowa o pracę oraz kodeks to takie gówno, to czemu kogo bym nie znał, to ci z umową ZAWSZE zarabiają więcej od tych robiących na śmieciówkach?
Jesli dobrze pamiętam, to kodeks pracy reguluje płace minimalne odnośnie typów umów.
Chociaż mógłbym powiedzieć, że ludzie na umowach o pracę zarabiają więcej, bo z punktu widzenia pracodawcy takie umowy daje się ludziom sprawdzonym, którym się ufa, więc nie wypada im płacić za mało. Ale po co, skoro uważamy, że bez arcydrobiazgowej kontroli państwa wszystko się rozleci, bo człowiek człowiekowi wilkiem?
urzędas nie ma najmniejszego wpływu na to czy ma pokój z klimatyxzacją czy nie. Przynajmniej ten co robi, dyrektora jeszcze żadnego nie znam.
Źle mnie trochę zrozumiałeś. Ja nie twierdzę że to wina szeregowego urzędnika, który jest takim samym czarnuchem jak każdy z nas.
Ale ktoś tam jednak podejmuje takie decyzje. I nie ponosi za nie odpowiedzialności, co też jak dla mnie jest po prostu patologią.
nie mówię że ty tak mówisz, ale ogólnie. A zmiany nie zawsze są na lepsze.
Oczywiście że nie, i nie sposób teraz przewidzieć, jakie będą faktyczne skutki - już nie raz się pokazało, że prognozy wszelkiej maści specjalistów można sobie o kant dupy rozbić.
Jednak bez zmian - i to radykalnych - kierunek marszu się nie zmieni. A nikt nie zaprzeczy, że maszerujemy prosto w przepaść.
tylko korwin tego nie gwarantuje
Oczywiście że nie. Ale działania obecnego rządu gwarantują że będzie coraz gorzej. Nie wiem jak Ty, ale ja wolę niepewną nadzieję na poprawę niż pewną świadomość katastrofy.
As i say - skoro takie luksusy, startuj. Kto ci broni. Przepracujesz miesiąc to pogadamy. Różnica między nami póki co jest taka, że ja parę osób co miały do czynienia z ZUSem znam, ty zaś klepiesz demagogiczne formułki. Przynajmniej póki mowa o szarych pracownikach, bo że dyrektorzy gówno robią i nieźle żyją to zupełnie inny temat
Mówiąc ZUS, nie miałem na myśli szeregowych pracowników, tylko instytucję jako całość. Która - faktem to jest - po prostu robi odwrotność tego, do czego została powołana. To czy szeregowy pracownik ZUSu zapierdala czy nie nic w tej kwestii nie zmienia. Jeśli faktycznie zapierdala - to tym gorzej o tej instytucji świadczy.
Atrion, to dlaczego Bangladesz nie jest światową stolicą finansową skoro wszystko tam jest tanie?
Bangladesz może nie, ale taki Hong Kong a i owszem. A zbudowano go na postanowieniach, za które tak zawzięcie teraz Korwina tępisz.