Autor Wątek: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.  (Przeczytany 7719 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MaxRyder

  • Wiadomości: 319
  • Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia.
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 09, 2014, 00:41:16 am »
Nie wiem, tutaj chyba chodzi o rowerzystów używających roweru do przemieszczania się po mieście, a nie treningów itp. Więc niech tacy korzystają normalnie z świateł, a szosowcy mogą trochę złamać zasady.
"nie mogę schudnąć ;((( opierdolę se kebaba ze smuteczku" i zwały na udach i odparzona cipa nie znikają. ~zimak

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 09, 2014, 00:48:01 am »
Co to za różnica? I na terenie zabudowanym możesz spotkać trzech kierowców wyprzedzających inny samochód (najczęściej elkę) jadący z prędkością 50 km/h przed 23:00, i to jeszcze jadących gęsiego.
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

MaxRyder

  • Wiadomości: 319
  • Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia.
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 09, 2014, 00:51:34 am »
No sorry elki to ja na rowerze nawet wyprzedzam ;_; Tylko chodzi mi o to, że rowerzysta może bezpieczniej wjechać na czerwonym niż taki samochód. Ale oczywiście nikogo nie namawiam do takiej jazdy. Trochę się pojeździ i się dojdzie do wniosku, że łatwiej jest przejechać na czerwony/późnym pomarańczowym niż hamować przed wszystkimi światłami.
"nie mogę schudnąć ;((( opierdolę se kebaba ze smuteczku" i zwały na udach i odparzona cipa nie znikają. ~zimak

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 09, 2014, 01:46:26 am »
Cytuj
No sorry elki to ja na rowerze nawet wyprzedzam ;_;
Te jadące z prędkością 50 km/h też?
W lipcu Tour de France, lepiej zacznij trenować.
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

MaxRyder

  • Wiadomości: 319
  • Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia.
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 09, 2014, 01:48:21 am »
Te co jadą 50km/h to nie bardzo udaje mi się wyprzedzić, ale dobrze się nadają jako tunel aero :P
"nie mogę schudnąć ;((( opierdolę se kebaba ze smuteczku" i zwały na udach i odparzona cipa nie znikają. ~zimak

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 09, 2014, 09:18:09 am »
a szosowcy mogą trochę złamać zasady.
Nie mam pomysłu na stosowny komentarz do tego.
Klasztor - Fechtmistrz

KrzysheK

  • Wiadomości: 76
  • XI
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 09, 2014, 10:05:10 am »
a szosowcy mogą trochę złamać zasady.
Nie mam pomysłu na stosowny komentarz do tego.
Polaczkowaty idiotyzm. Nic nie usprawiedliwia łamania zasad i przepisów.
Królewski Rzemieślnik

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 09, 2014, 10:41:33 am »
No, pod tym mógłbym się podpisać.
Klasztor - Fechtmistrz

xeroloth

  • Wiadomości: 1297
  • Mistrz
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 12, 2014, 18:56:31 pm »
Temat oczyszczony z co większego spamu. I niech jeszcze jakiś obrońca uciśnionych odezwie się "DLACZEGO KASUJECIE MOJE POSTY WTF TROLOLO" to nie będę się cackać tylko leci odpoczynek od forum.

Najlepszy Gladiator ŚP * Mistrz Gladiatorów ŚP
Kronikarz Podziemia * Kowal Podziemia

Epikur

  • Wiadomości: 65
  • Przeklęty
Odp: Rowerzyści vs kierowcy samochodów.
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 01, 2016, 20:20:41 pm »
W sumie rowerzyści jeźdzą po ulicach, najczęściej gdy nie ma innej opcji, a to tłumy pieszych spacerujących ścieżką, a to ludziska na złość rozbijające szkło.
W sumie to wygląda tak: Jedziesz rowerem? Jak ci kierowcy samochodów? Co oni odwalają? Myślą, że wszystko im wolno!
Zmotoryzowani: Co za dureń. Nie patrzy jak jedzie. Co on odwala. Życie mu niemiłe.
Od dawna tak jest. Ja sam w sumie jestem neutralnie do tego wszystkiego nastawiony, a to z uwagi na fakt, że jestem raz po jednej, a raz po drugiej stronie. Wszyscy mają coś za uszami.