Hahahhaa... rozwaliło mnie to ostatnie

Z wiekiem zauważyłem po prostu, że mi się gust zmienił. Wczoraj na weselu byłem w tym niebieskim garniaku i
bordowej koszuli. A dzisiaj czarne spodnie i
biała koszula z błękitnymi mankietami, kołnierzem i środkowym paskiem wzdłuż guzików. Podobają mi się właśnie tego typu koszule, że te wspomniane elementy (co najmniej 2), mają w innym kolorze, do którego np. Twoja partnerka może założyć pasującą sukienkę, a Ty nie musisz zakładać krawatu. Ale to w białych koszulach i czarnych mi się spodobało.
Jeszcze
szara koszula mi się bardzo podoba, ale póki co nie mam wolnej kasy.
Ps. A tamta pistacjowa to tak naprawdę
miętowa 
Ps2. Różowa to był prezent pod choinkę. Osobiście bym nie kupił takiej ;p