Z filmami często mam tak, że mimo iż mam jakiś na DVD, to częściej go w TV obejrzę.
Ty, ale wiesz, że ja mam podobnie? Często, jak leci W TV jeden z filmów, który mi się spodobał, to zawsze staram się obejrzeć? Jakoś wtedy jest taki lepszy klimat, niż jak sobie odpalę na kompie i mogę zatrzymać w każdej chwili, by pójść na "sikundę" czy "kupę czasu".
Ja jednak preferuję DVD, gdyż nie lubię lektora. Wolę z napisami oglądać. Dodatkowo, gdy film jest puszczany na Polsacie, albo innym TVNie, reklamy też mnie nie zachęcają do oglądania.
Błagam Cię! Rozumiem dubbing, okej, ale lektor? No ja pierdziele, przecież lektor to jest idealny kompromis między napisami, a dubbingiem. Z jednej strony wciąż możesz usłyszeć oryginalne głosy postaci, a z drugiej nie musisz tracić cennego czasu na spoglądanie w dół kadru, by przeczytać dialog, tylko skupiasz się na obrazie, który w niektórych filmach pełni istotną rolę dla mnie. I tak nie wyobrażam sobie innej wersji Władcy Pierścieni, jak ta z lektorem.
To jak oglądać Harry'ego Pottera z dubbingiem.
Czy to właśnie HP nie ma czasem jednego z najlepszych dubbingów wśród filmów?