Autor Wątek: Kij Wam w Oko  (Przeczytany 387374 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Nederland

  • Wiadomości: 844
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1110 dnia: Styczeń 10, 2014, 01:38:40 am »
Cytat: MoG
Zauważyłem, że Jackson chyba lubi brać wszystko dosłownie co jest w książkach. W Drużynie Saruman przyzywa sztorm nad Karadrasem (w książce bohaterom wydawało się tylko, że słyszą nikczemny głos czy coś), a w Hobbicie te pojebane olbrzymy rzucające na siebie skałami (Bilbowi tylko się wydawało, że coś takiego widzi i to daleko).
Teraz tylko czekać, aż nakręci coś o Pasji. To byłoby coś.
Every time I rise I see you falling
Can you find me space inside your bleeding heart?

Wixu

  • Wiadomości: 142
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1111 dnia: Styczeń 10, 2014, 02:39:39 am »
Cytuj
Na pierwszego Hobbita nie poszedłem do kina i naprawdę się z tego powodu cieszę. Akcja... Nie. Inaczej. HISTORIA, rozpoczyna się w 44 minucie (jak Bilbo wybiega z Bag End). Wcześniejsze sceny są nudne i pretensjonalne.

Ja zmieniłem zdanie po tych dwóch częściach, w których non stop mamy jakąś gonitwę i prymitywną (chociaż świetnie zrobioną) naparzankę. Takie "nudne" sceny z początku części w ogólnym rozrachunku okazały się całkiem fajne, bo później człowiek jest przytłoczony podróżą bohaterów.
A że pretensjonalne? Rozwiń.

Cytuj
Pokazywanie smoka-nie-smoka w tle, jakieś śpiewanie (serio? To nie książka), mycie naczyń, rozterki czy iść czy nie iść, bla, bla, bla... A reszta filmu?

Akurat ta konwencja pasuje, było nie było, Hobbit to pozycja dla młodzieży. Ja bym się raczej skupił na tej niekonsekwencji w utrzymywaniu stylu. Z jednej strony mamy owe śpiewanie, mycie naczyń, z drugiej mnóstwo brutalnych i mrocznych scen. Więc jaki to film? Bardziej dla dzieci czy dorosłych?

Cytuj
Sranie na widza kupą CGI, byleby tylko więcej efektów.

Czy tylko mnie irytują nagłe przejścia w CGI? Strasznie bije po oczach. I otaczająca bohaterów, zasuwająca jak głupia, kamera. Bleh.

Cytuj
Zauważyłem, że Jackson chyba lubi brać wszystko dosłownie co jest w książkach. W Drużynie Saruman przyzywa sztorm nad Karadrasem (w książce bohaterom wydawało się tylko, że słyszą nikczemny głos czy coś), a w Hobbicie te pojebane olbrzymy rzucające na siebie skałami (Bilbowi tylko się wydawało, że coś takiego widzi i to daleko).

Te niedopowiedzenia z książek dają duże pole do interpretacji i cóż, Jackson widzi to efektownie, w końcu tak mu jest łatwiej zapełnić film akcji.

Byłem dzisiaj na dwójce i nie jestem zadowolony. Może ktoś, kto nie ma o tej historii bladego pojęcia to łyknie, ale nie mogę patrzeć na z czapy dodane postacie, co by tylko pokazać gęby znanych aktorów. Krew mnie zalewa, jak pewne wątki - a przecież tak bardzo ważne dla książkowego Hobbita - są zmarginalizowane na rzecz bardziej efektownych akcji, których... nigdy nie było! Wydaje mi się, że książka jest na tyle dobrym materiałem na film przygodowy, że nie trzeba niczego za wiele wymyślać. No, lecz jeśli oni chcieli zrobić trzy części, to faktycznie musieli nazmyślać.
Wkurza mnie styl akcji w filmie. Nazwałbym go wieczną gonitwą. Bohaterowie są w wiecznym pędzie, zawsze mają gdzie uskoczyć, nawet jeśli w przepaść, to tam z automatu linę łapią (przecież to oczywiste).
A jeśli płyną w beczkach rzeką, to grubas musi wyskoczyć na brzeg, staranować orków (ciągle się tocząc), przypadkowo przeskoczyć na drugą stronę (przy okazji taranując kolejnych przeciwników), tak kolejnych kilka razy, by w dalszym pędzie trafić ponownie do rzeki. Ja wiem, w takim filmie to wszystko jest pięknie ustawione, ale, na litość boską - niech nie robią z nas debili.
Wkurza mnie totalna zmiana wartości wątków. Bardzo rozwinięte są walki z czapy (vide Legolas i druga elfka) a sama sprawa z dostaniem się do Góry została wykastrowana. Mroczna Puszcza, ja się pytam! Tylko pięciominutowa scena? Bez jaj.
Żeby nie było, źle się nie bawiłem. Hobbit wygląda pięknie, świetne widoczki i efekty specjalne. Może razi co prawda niekiedy nadmierne CGI (chociaż nie wiem czy każdy jest na tym punkcie zboczony, bo moja dziewczyna mówia, ze nie widziała specjalnie różnicy kiedy nastepowało przejście pomiędzy aktorem a jego komputerowym odpowiednikiem). Smauga fajnie zrobili + głos Cumberbatcha.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2014, 02:44:38 am wysłana przez Wixu »

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1112 dnia: Styczeń 10, 2014, 03:22:04 am »
Ja zmieniłem zdanie po tych dwóch częściach, w których non stop mamy jakąś gonitwę i prymitywną (chociaż świetnie zrobioną) naparzankę. Takie "nudne" sceny z początku części w ogólnym rozrachunku okazały się całkiem fajne, bo później człowiek jest przytłoczony podróżą bohaterów.
Hm, niby tak, ale wolałem już te "wolne" sceny z WP.
A że pretensjonalne? Rozwiń.
Jakieś takie to wszystko sztuczne. Całe rozmyślanie Bilba nad sensem wyprawy, jego zmiana nastawienia do tego od razu (I'm going on an adventure!), gdzie w książce poszedł na nią, ale z lekką niechęcią (i smutkiem, bo chusteczki zapomniał).
Akurat ta konwencja pasuje, było nie było, Hobbit to pozycja dla młodzieży. Ja bym się raczej skupił na tej niekonsekwencji w utrzymywaniu stylu. Z jednej strony mamy owe śpiewanie, mycie naczyń, z drugiej mnóstwo brutalnych i mrocznych scen. Więc jaki to film? Bardziej dla dzieci czy dorosłych?
To już swoją drogą. Powiedzmy, że jak to podczepiają pod WP już (bo ten sam reżyser, aktorzy powtarzają się itd.) to niech to robią po całości.
Czy tylko mnie irytują nagłe przejścia w CGI? Strasznie bije po oczach. I otaczająca bohaterów, zasuwająca jak głupia, kamera. Bleh.
Mnie też, np. walka Superman vs Zod w Man od Steel. W Hobbicie znowu mamy za dużo CGI, bo nawet orków robią komputerowo. Ale kostiumy sa "be". Bo kostiumy i charakteryzacji używają teraz nawet seriale, a trzeba pokazać, że filmy są "wyżej", niż plebejskie seriale.
Te niedopowiedzenia z książek dają duże pole do interpretacji i cóż, Jackson widzi to efektownie, w końcu tak mu jest łatwiej zapełnić film akcji.
Jeszcze jakby to było jakoś tak wpasowane... Bo ten rzucające giganty to już była przeginka. Saruman z Karadrasem - okej, przełknać można.
Byłem dzisiaj na dwójce i nie jestem zadowolony. Może ktoś, kto nie ma o tej historii bladego pojęcia to łyknie, ale nie mogę patrzeć na z czapy dodane postacie, co by tylko pokazać gęby znanych aktorów. Krew mnie zalewa, jak pewne wątki - a przecież tak bardzo ważne dla książkowego Hobbita - są zmarginalizowane na rzecz bardziej efektownych akcji, których... nigdy nie było! Wydaje mi się, że książka jest na tyle dobrym materiałem na film przygodowy, że nie trzeba niczego za wiele wymyślać. No, lecz jeśli oni chcieli zrobić trzy części, to faktycznie musieli nazmyślać.
Wkurza mnie styl akcji w filmie. Nazwałbym go wieczną gonitwą. Bohaterowie są w wiecznym pędzie, zawsze mają gdzie uskoczyć, nawet jeśli w przepaść, to tam z automatu linę łapią (przecież to oczywiste).
A jeśli płyną w beczkach rzeką, to grubas musi wyskoczyć na brzeg, staranować orków (ciągle się tocząc), przypadkowo przeskoczyć na drugą stronę (przy okazji taranując kolejnych przeciwników), tak kolejnych kilka razy, by w dalszym pędzie trafić ponownie do rzeki. Ja wiem, w takim filmie to wszystko jest pięknie ustawione, ale, na litość boską - niech nie robią z nas debili.
Wkurza mnie totalna zmiana wartości wątków. Bardzo rozwinięte są walki z czapy (vide Legolas i druga elfka) a sama sprawa z dostaniem się do Góry została wykastrowana. Mroczna Puszcza, ja się pytam! Tylko pięciominutowa scena? Bez jaj.
Żeby nie było, źle się nie bawiłem. Hobbit wygląda pięknie, świetne widoczki i efekty specjalne. Może razi co prawda niekiedy nadmierne CGI (chociaż nie wiem czy każdy jest na tym punkcie zboczony, bo moja dziewczyna mówia, ze nie widziała specjalnie różnicy kiedy nastepowało przejście pomiędzy aktorem a jego komputerowym odpowiednikiem).
Jestem zniesmaczony tym filmem nawet go nie oglądając.
Smauga fajnie zrobili + głos Cumberbatcha.
Cumberbatch to mistrz, ale jako Sherlock.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

Fenrir

  • Wiadomości: 890
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1113 dnia: Styczeń 10, 2014, 07:32:59 am »
Przed chwilą zadzwonił do mnie koleś niby z Microsoftu i kazał mi szybk o włączyć komputer, bo jest zagrożony. Najbardziej z tego śmieszny jest brak profesjonalizmu tych oszustów, bez identyfikacji czy czegokolwiek wie kim jestem.
Poszukiwacz Podziemia
               
Treser Podziemnych Bestii

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1114 dnia: Styczeń 10, 2014, 09:46:48 am »
Uważam, że co jak co, ale ta postać wyszła im piekielnie dobrze. Ludzie czepiali się, że niby dał się w banana zrobić krasnoludom, ale uważam, że to lepsze, niż pokazanie Bilba, który zapierdzielił Arcyklejnot i dał drapaka, po czym smok się wkurzył i sobie poleciał na Dale.
Smok smokiem, ale nie róbmy z niego jakiejś wszechwiedzącej istoty. Mała grupka ma większe szanse na wykiwanie go, niż całe miasto.

Słyszałem, że ogólnie jakiś ciemny obraz był w wersji 3D. Ludzie się skrażyli.
Nie zauważyłem tego. Zresztą sporo scen było w nocy, a i Mroczna Puszcza to nie podmiejski lasek.

Ja wiem, w takim filmie to wszystko jest pięknie ustawione, ale, na litość boską - niech nie robią z nas debili.
To ile Ty filmów przygodowych obejrzałeś? Przecież takie "zbiegi okoliczności" są bardzo częstym motywem, nawet powiedziałbym, że są czymś naturalnym w takich filmach.

Nienawiść. Gniew. Agresja. Krytyka "bo tak". Antypatia bez powodu. Trolling.
Kiedyś myślałem, że Ty najzwyczajniej w świecie wielu rzeczy nie lubisz. Ale teraz widzę, że po prostu masz przykre życie.

Przed chwilą zadzwonił do mnie koleś niby z Microsoftu i kazał mi szybk o włączyć komputer, bo jest zagrożony. Najbardziej z tego śmieszny jest brak profesjonalizmu tych oszustów, bez identyfikacji czy czegokolwiek wie kim jestem.
Haha! O takim numerze nie słyszałem jeszcze.
Klasztor - Fechtmistrz

Ringil

  • Wiadomości: 33
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1115 dnia: Styczeń 10, 2014, 11:01:18 am »
Ale przyznaj sam - używanie magii przez Gandalfa w produkcjach Jacksona to rzadki widok.
W ogóle w Tolkienie nie za wiele tego jest . Na przykład jedną z większych walk kozaków w Silmarillionie jest walka na pieśni między Fingolfinem a Sauronem. Pozdro.

Co nie zmienia faktu, że chętnie zobaczyłbym epicki pojedynek majarów :}. Ten raczej nie był.

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1116 dnia: Styczeń 10, 2014, 11:29:52 am »
Myślałem, że więcej magii używa w książkach.


Jeszcze coś - nie rozumiem, dlaczego w drugiej części Hobbita nie pojawił się motyw muzyczny z pierwszej. Dziwne to było.
Klasztor - Fechtmistrz

Wixu

  • Wiadomości: 142
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1117 dnia: Styczeń 10, 2014, 12:25:16 pm »
Jeszcze coś - nie rozumiem, dlaczego w drugiej części Hobbita nie pojawił się motyw muzyczny z pierwszej. Dziwne to było.

Pojawił się motyw Shire'u. Na samym początku filmu jak i w scenie, kiedy Bilbo miał iść do Smauga.
Co do ciemności 3D, to też to zauważyłem. Podczas zdjęć w dzień specjalnie uchylałem sobie okulary i było okej, te gogle przyciemniają i jak dla mnie psują efekt. Przez 2,5h filmu panuje irytujący półmrok.
W ogóle odniosłem wrażenie, że 3D we współczesnym kinie to tylko i wyłącznie skok na kasę. Niedawno sądziłem, że to skok na kasę + przekonanie ludzi kina, że jest to coś lepszego od standardowego obrazu. Ale teraz jestem więcej niż pewny, że zwyczajnie ktoś próbuje nam wmówić, że 3D jest fajne, a z czasem wszyscy się przyzwyczają i na temat przydatności 3D nie będa już deliberować.
Mnie 3D wkurvia. Jeśli mamy jakiś statyczny obraz, to wygląda to nawet spoko. Gorzej, gdy coś jest w ruchu, widać rozmycia a i to przyciemnienie utrudnia oglądanie.

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1118 dnia: Styczeń 10, 2014, 12:30:24 pm »
Pojawił się motyw Shire'u. Na samym początku filmu jak i w scenie, kiedy Bilbo miał iść do Smauga.
Ale o który motyw Ci chodzi?
Klasztor - Fechtmistrz

Maniaks

  • Wiadomości: 1208
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1119 dnia: Styczeń 10, 2014, 12:39:05 pm »
Robią (zapewne), ale przynajmniej jej też tymi kwiatami przyjemność sprawisz.

Ja tam wolę inaczej Jej sprawić przyjemność  :D

No i tak szczerze, to na Hobbita bym nawet za darmo nie poszedł. 3 godziny w kinie - meh.

Ja tam bym nawet i 4 wysiedział ;p

EDIT: Ale po co ja się wypowiadam, zaraz wleci znawca Damiano, któremu się Skyfall podobał albo Maniek, który broni filmu nagą piersią (ale za to jaką!).

Bo zwyczajnie się czepiasz. Uwierz mi, że w LOTR jest równie dużo nieścisłości, co w Hobbicie, ale i tak ludzie się czepiają się tego drugiego? Dlaczego? Bo to jedna książka, a filmów jest aż trzy! I tylko tutaj widzę większość problemów wszystkich niezadowolonych odbiorców. Bo taka jest prawda. Widzicie tylko to, że Jackson leci na kasę i nic więcej, ale to, że mimo wszystko robi to dobrze, rozwija wątki, które w Hobbicie zostały napomknięte, nawiązuje do WP w ciekawy sposób to już jakoś nikogo nie rusza. Dziwne. Owszem, przesadza momentami, ale tak samo, jak przesadzał w LOTR. I jakoś nie przeszkodziło to w uważaniu tej Trylogii za jedne z najlepszych filmów w dziejach kinematografii. To nie tak, że bronie, ale mieszanie z błotem naprawdę porządnie wykonanej roboty, to jest czysta hipokryzja.

To ile Ty filmów przygodowych obejrzałeś? Przecież takie "zbiegi okoliczności" są bardzo częstym motywem, nawet powiedziałbym, że są czymś naturalnym w takich filmach.

Szkoda, że trzeba coś takiego takim inteligentnym ludziom tłumaczyć.

Jeszcze coś - nie rozumiem, dlaczego w drugiej części Hobbita nie pojawił się motyw muzyczny z pierwszej. Dziwne to było.

Ogólnie jakoś przyznam się szczerze, nie zwróciłem większej uwagi na muzykę, gdzie po pierwszym Hobbicie wpadł mi w ucho jeden moment i to cholernie!
Podziemie - Akolita

Dobry Mudżyn! Z Afrika!
 

Wixu

  • Wiadomości: 142
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1120 dnia: Styczeń 10, 2014, 12:42:18 pm »
Pojawił się motyw Shire'u. Na samym początku filmu jak i w scenie, kiedy Bilbo miał iść do Smauga.
Ale o który motyw Ci chodzi?

The Shire (Concerinng Hobbits).

Cytuj
Bo zwyczajnie się czepiasz. Uwierz mi, że w LOTR jest równie dużo nieścisłości, co w Hobbicie, ale i tak ludzie się czepiają się tego drugiego? Dlaczego? Bo to jedna książka, a filmów jest aż trzy! I tylko tutaj widzę większość problemów wszystkich niezadowolonych odbiorców. Bo taka jest prawda. Widzicie tylko to, że Jackson leci na kasę i nic więcej, ale to, że mimo wszystko robi to dobrze, rozwija wątki, które w Hobbicie zostały napomknięte, nawiązuje do WP w ciekawy sposób to już jakoś nikogo nie rusza. Dziwne. Owszem, przesadza momentami, ale tak samo, jak przesadzał w LOTR. I jakoś nie przeszkodziło to w uważaniu tej Trylogii za jedne z najlepszych filmów w dziejach kinematografii. To nie tak, że bronie, ale mieszanie z błotem naprawdę porządnie wykonanej roboty, to jest czysta hipokryzja.

Oczywiście, że ludzie czepiają się LOTRa. Tam też od ch. pana było pozmienianych rzeczy. Ale oś filmu była niezimennie ta sama. Piszesz, że Jackson "rozwija wątki, które w Hobbicie zostały napomnięte" - okej, jaki wątki rozwija? Bo mi się wydaje, że owe wątki sobie zwyczajnie wymyśla.
Cytuj
To ile Ty filmów przygodowych obejrzałeś? Przecież takie "zbiegi okoliczności" są bardzo częstym motywem, nawet powiedziałbym, że są czymś naturalnym w takich filmach.

Szkoda, że trzeba coś takiego takim inteligentnym ludziom tłumaczyć.

Ja nic do takich zabiegów nie mam, jeśli są one umiejętnie rozegrane. Gorzej, jeśli film bazuje w dużej mierze na tym motywie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2014, 12:47:21 pm wysłana przez Wixu »

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1121 dnia: Styczeń 10, 2014, 13:03:41 pm »
To nie tak, że bronie, ale mieszanie z błotem naprawdę porządnie wykonanej roboty, to jest czysta hipokryzja.
No właśnie. Jeśli ja miałbym zrobić listę rzeczy, które mi w Hobbicie nie pasowały, to musiałbym nad nią trochę posiedzieć. Tylko po co się tym przejmować? Co mi da lament? Wycofają produkcję z obiegu? Jackson znajdzie mój komentarz i uwzględni go w następnej części? Dodatkowe sceny pojawią się również w trzecim filmie i krytyka nic tu nie zmieni. Ale zamiast wylewać żale można powiedzieć: "no trudno, jest jak jest" i albo odpuścić to sobie albo się dobrze bawić. Film to nie ustawa emerytalna, która wpływa na nasze życie.

The Shire (Concerinng Hobbits).
Chodziło mi o "Misty Mountains". Shire był motywem z Władcy.

Ja nic do takich zabiegów nie mam, jeśli są one umiejętnie rozegrane. Gorzej, jeśli film bazuje w dużej mierze na tym motywie.
No Hobbit na pewno nie bazuje.
Klasztor - Fechtmistrz

Wixu

  • Wiadomości: 142
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1122 dnia: Styczeń 10, 2014, 13:06:59 pm »
Cytuj
Chodziło mi o "Misty Mountains". Shire był motywem z Władcy.
Było Misty Mountains - na napisach.

I powiadam ci, Hobbit bazuje na motywie wiecznej pogoni.  :D

Wiecie, ja na Hobbicie się dobrze bawiłem, świetnie zrobione kino akcji, ale chyba mamy prawo mówić o tym co nas wkurza, co było w naszym odczuciu niepotrzebne?

Damiano_gt

  • Wiadomości: 1858
  • Xqwzts
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1123 dnia: Styczeń 10, 2014, 13:25:44 pm »
Było Misty Mountains - na napisach.
Na napisach to już mi niepotrzebne.

I powiadam ci, Hobbit bazuje na motywie wiecznej pogoni.
Tego nie neguję. Zresztą to nawet trafiłoby na moją listę wad filmu, gdybym takową robił. Ale wypowiadałeś się o scenie "przypadkowego" zmiażdżenia orków toczącą się beczką.

ale chyba mamy prawo mówić o tym co nas wkurza, co było w naszym odczuciu niepotrzebne?
No nie wiem, czy masz takie prawo. Musiałbyś sprawdzić. :)
Klasztor - Fechtmistrz

Endaron

  • Wiadomości: 321
  • I tyle
Odp: Kij Wam w Oko
« Odpowiedź #1124 dnia: Styczeń 10, 2014, 15:06:19 pm »
Smok tak, był zajebisty. Pod wszystkimi względami. Ale dla jak w większości filmów artów ze smokami mają za długie szyje. Nieproporcjonalne. W Hobbicie to samo. Głowa dobra. Tułów i cała reszta do niego przyczepiona też, a szyja z dwa razy dłuższa od całego ciała (nie licząc ogona).