Autor Wątek: Seria "Metal Gear Solid"  (Przeczytany 15672 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MuadDib

  • Wiadomości: 1159
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 14, 2015, 15:25:13 pm »
Najlepszy jest pierwszy MGS. Kropka.

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 14, 2015, 15:45:37 pm »
MGS3 > MGS1.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

TheFlood

  • Wiadomości: 439
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 14, 2015, 16:42:06 pm »
No popatrz, a ja myślałem że dwójka najlepsza ;F

Master of Gorzała

  • Wiadomości: 3100
  • Lewacki głos na Twoim forum
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 14, 2015, 17:36:08 pm »
MGS3 jako jedyny nie miał mechów.
Front Zniewolenia Elfiego Ścierwa
Podziemie - Demo Paladyn
Sent ver 0.73 official beta

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 14, 2015, 17:41:30 pm »
Hurra, różnica zdań! Niech ktoś przywoła jeszcze Iselora i będziecie mogli srać nawzajem na swoje opinie.

To też dobra okazja, żeby zapostować


Dobra, czyli mam od razu uderzać w MGS5 i pominąć GZ? 240 PLN to trochę drogo, ale niech będzie.

Tak, wiemy, że to prolog, ale jakoś dziwnie jest nazywać osobną grę za którą ktoś chce pieniądze prologiem. Twórcy The Stanley Parable zrobili podobnie: demo ma w sobie opowieść, której w ogóle nie znajdzie się w pełnej wersji. Fabularnie rzecz biorąc, to też był taki jakby prolog, a po części demo technologiczne. Ostatecznie chodzi o zaprezentowanie tego, co oferuje główna gra, więc dzieląc włosa na czworo udowodniłem chyba, że w obu przypadkach mamy do czynienia z wersjami demonstracyjnymi - ino bawiącymi się formą, bo jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że demo jest wycinkiem pełnej gry. KojiPro Konami żąda sobie za swoje pieniędzy, bo to coś, czego nie ogra się w Phantom Pain, a Galaxy Cafe oferuje je za darmo, ponieważ służy do zachęcenia do wydania kasy na pełną wersję gry, która jest milionkroć mniej rozpoznawalna od serii Metal Gear i nie stanowi kontynuacji historii zaczętej dekady temu, jednocześnie tworząc coś odmiennego od pełnego Stanleya, ponieważ uchylenie choćby rąbka gry może popsuć zabawę osobie nieobeznanej.

tl;dr: prolog, demo... demo-prolog.

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 15, 2015, 09:22:45 am »
No OK, C, właśnie odpowiedziałeś sobie sam. Jak w przypadku AoD, twórcy TSP stoją w trochę innej pozycji. Gra znikąd, studio znikąd. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, muszą do tematu podchodzić skromniej (są bardziej zdesperowani - chociaż wolałbym znaleźć jakieś łagodniejsze słowo) i bardziej wyjść naprzeciw potencjalnym klientom. Do tego dochodzi fakt, że mimo wszystko GZ to prolog kluczowy fabularnie i oferujący sporo rozgrywki, nie ma siły żeby Konami wypuściło coś takiego za darmo, bo to koszmarni siorbacze kasy. Cena jak na prolog jest po prostu za wysoka (1/3 ceny pełnej gry, wypchajcie się).

Osobiście GZ kupiłem na wyprzedaży (mocnej), a TPP kupiłem jako klucz z gamers-outlet. Polecam. Albo inaczej - niezależnie od sytuacji, nie polecam kupować GZ i TPP w pełnych cenach.
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 01, 2016, 13:31:18 pm »
Wysmażyłem super gorącego niusa o MGS, chwalę się:
http://metalgearsolid.pl/2016/04/01/yoji-shinkawa-przerywa-milczenie-nt-odejscia-kojimy-z-konami-i-tabu-w-mgs-v/

W końcu rozwiązała się zagadka odejścia Kojimy z Konami i dlaczego MGS V nie spełnił oczekiwań w temacie kontrowersji.
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.

Legion

  • Redaktor
  • Wiadomości: 1666
  • make war, not love
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #37 dnia: Kwiecień 01, 2016, 14:47:11 pm »
Cytuj
Yoji Shinkawa przerywa milczenie nt. odejścia Kojimy z Konami i tabu w MGS V
Nagłówek niczym z onetu. :D
Dominium - Arcymag Ognia

Wiedźmiński Gladiator
Cytat: Nederland
Chyba was pojebało.

C

  • Wiadomości: 1345
  • Masztalerz
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 01, 2016, 14:48:25 pm »
Zerknąłem na wszystkie twoje artykuły i zobaczyłem, że dzień wcześniej napisałeś coś o buldupieniu Dawida Nienawidzącego ze względu na utratę roli aktora głosowego Węża. Jakoś ostatnio widziałem na /v/ wzmianki na ten temat.

Gdy dowiedziałem się, że Kojima mocno inspirował się "Ucieczką z Nowego Jorku", a Solid Snake był wzorowany na Snake'u Plisskenie, zastanawiałem się, czy jestem w stanie zabłysnąć kiedyś tą trywialną ciekawostką. A potem przeczytałem to:

Cytuj
Co ciekawe, do MGS3 studio zaprosiło do roli Naked Snake’a hollywoodzkiego aktora Kurta Russela (Snake Plissken w „Ucieczce z Nowego Jorku” – wiem, że wiecie, ale w tym momencie chyba warto to podkreślić)
I teraz już wiem, że nie jestem. O Russelu w MGS3 nie słyszałem.

A ten akapit, już z artykułu primaaprilisowego, jest bardzo ciekawy...
Cytuj
Nie dziwi się jednak, że w pewnym momencie wydawca postanowił wkroczyć do akcji i przenieść produkcję na inne tory. Nie dziwi się także, iż stracili cierpliwość do samego dyrektora KojiPro. Mimo to stwierdza, że było warto – „Gdyby udało nam się zrealizować wszystkie pierwotne założenia, powstałaby gra łamiąca ogrom stereotypów i poruszająca najcięższe tematy. Nikt przed nami nie odważył się stworzyć czegoś na taką skalę. Podejrzewam też, że przez najbliższą dekadę czy dwie nikt nie próbowałby tego powtórzyć.” Wspomina, że ogromną rolę w narracji MGS V miały odgrywać narkotyki, co miało być największą płachtą na byka dla zarządu i głównym powodem zwolnienia Kojimy. Motyw głównego bohatera zależnego od medykamentów był już zapoczątkowany w MGS 4, gdzie Old Snake regularnie potrzebował zastrzyków z nanomaszynami, aby móc funkcjonować. W przypadku Venoma i jego życia po traumatycznym wypadku oraz wieloletniej śpiączce, problem miał być znacznie bardziej złożony. Zakładano eksplorację wielu obszarów świadomości i podświadomości zakrzywionych przez działanie substancji, które Snake musiałby zażywać w trakcie gry, aby móc funkcjonować. Zwrócił uwagę na bardzo niedbale wyjaśniony w grze motyw z percepcją kolorów oraz epizody, w których bohater przeżywał halucynacje, jako przykłady pozostałości z oryginalnego konceptu. „Są zupełnie wyrwanymi z kontekstu surrealistycznymi motywami w skądinąd realistycznie przedstawionym świecie. W pierwotnej wizji tych motywów było znacznie więcej i nie zaskakiwały swoim występowaniem w ogóle, lecz ciężkimi emocjami i okrucieństwem, na jakie skazane był umysł bohatera.”. Yoji tłumaczy, że w Japonii bardzo silnym tabu jest sprawa chorób psychicznych i szaleństwa. I to właśnie szaleństwo, wywołane po części przez ogromną traumę i cierpienie, a po części przez silne narkotyki i inne substancje psychoaktywne, miało być motywem przewodnim MGS V.

...dla nie-fana serii. Nie grałem nigdy w grę, w której zażywanie narkotyków byłoby przedstawione jako czynność mającą istotny wpływ na fabułę i stan psychiki osoby zażywającej. Narkotyki w grach częściej zdają się być właściwie takimi używkami, które nie są traktowane poważnie - ot, takie "DUDE WEED LMAO" i palenie pól marihuany w akompaniamencie muzyki Skrillexa, jak w Odległym Okrzyku 3.

A twój artykuł jest genialny dlatego, że dokładnie tak, jak w opowiadanej przez ciebie historii, osoba, która nie zjadła na Metal Gearów zębów będzie ciągle próbowała zrozumieć, czy żartujesz, czy jednak nie. Bardzo klasztornie.

Ale naprawdę potrzebujemy gry o narkotykach, gdzie ich destrukcyjne działanie będzie przedstawione realistycznie, jeśli jeszcze nikt się za tworzenie takiej nie zabrał.

mieszkaniec piwnicy ('''podziemia''')

GuRt

  • Wiadomości: 1663
  • None was given.
Odp: Seria "Metal Gear Solid"
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 01, 2016, 17:21:23 pm »
Cytuj
Yoji Shinkawa przerywa milczenie nt. odejścia Kojimy z Konami i tabu w MGS V
Nagłówek niczym z onetu. :D
Czymś trzeba było przynęcić 8)

Myślę, że się udało i mogę się choćby na jeden dzień tytułować Mistrzem Przynęty (z ang. Master Baiter).

Zerknąłem na wszystkie twoje artykuły i zobaczyłem, że dzień wcześniej napisałeś coś o buldupieniu Dawida Nienawidzącego ze względu na utratę roli aktora głosowego Węża. Jakoś ostatnio widziałem na /v/ wzmianki na ten temat.

Gdy dowiedziałem się, że Kojima mocno inspirował się "Ucieczką z Nowego Jorku", a Solid Snake był wzorowany na Snake'u Plisskenie, zastanawiałem się, czy jestem w stanie zabłysnąć kiedyś tą trywialną ciekawostką. A potem przeczytałem to:

Cytuj
Co ciekawe, do MGS3 studio zaprosiło do roli Naked Snake’a hollywoodzkiego aktora Kurta Russela (Snake Plissken w „Ucieczce z Nowego Jorku” – wiem, że wiecie, ale w tym momencie chyba warto to podkreślić)
I teraz już wiem, że nie jestem. O Russelu w MGS3 nie słyszałem.

A ten akapit, już z artykułu primaaprilisowego, jest bardzo ciekawy...
Cytuj
Nie dziwi się jednak, że w pewnym momencie wydawca postanowił wkroczyć do akcji i przenieść produkcję na inne tory. Nie dziwi się także, iż stracili cierpliwość do samego dyrektora KojiPro. Mimo to stwierdza, że było warto – „Gdyby udało nam się zrealizować wszystkie pierwotne założenia, powstałaby gra łamiąca ogrom stereotypów i poruszająca najcięższe tematy. Nikt przed nami nie odważył się stworzyć czegoś na taką skalę. Podejrzewam też, że przez najbliższą dekadę czy dwie nikt nie próbowałby tego powtórzyć.” Wspomina, że ogromną rolę w narracji MGS V miały odgrywać narkotyki, co miało być największą płachtą na byka dla zarządu i głównym powodem zwolnienia Kojimy. Motyw głównego bohatera zależnego od medykamentów był już zapoczątkowany w MGS 4, gdzie Old Snake regularnie potrzebował zastrzyków z nanomaszynami, aby móc funkcjonować. W przypadku Venoma i jego życia po traumatycznym wypadku oraz wieloletniej śpiączce, problem miał być znacznie bardziej złożony. Zakładano eksplorację wielu obszarów świadomości i podświadomości zakrzywionych przez działanie substancji, które Snake musiałby zażywać w trakcie gry, aby móc funkcjonować. Zwrócił uwagę na bardzo niedbale wyjaśniony w grze motyw z percepcją kolorów oraz epizody, w których bohater przeżywał halucynacje, jako przykłady pozostałości z oryginalnego konceptu. „Są zupełnie wyrwanymi z kontekstu surrealistycznymi motywami w skądinąd realistycznie przedstawionym świecie. W pierwotnej wizji tych motywów było znacznie więcej i nie zaskakiwały swoim występowaniem w ogóle, lecz ciężkimi emocjami i okrucieństwem, na jakie skazane był umysł bohatera.”. Yoji tłumaczy, że w Japonii bardzo silnym tabu jest sprawa chorób psychicznych i szaleństwa. I to właśnie szaleństwo, wywołane po części przez ogromną traumę i cierpienie, a po części przez silne narkotyki i inne substancje psychoaktywne, miało być motywem przewodnim MGS V.

...dla nie-fana serii. Nie grałem nigdy w grę, w której zażywanie narkotyków byłoby przedstawione jako czynność mającą istotny wpływ na fabułę i stan psychiki osoby zażywającej. Narkotyki w grach częściej zdają się być właściwie takimi używkami, które nie są traktowane poważnie - ot, takie "DUDE WEED LMAO" i palenie pól marihuany w akompaniamencie muzyki Skrillexa, jak w Odległym Okrzyku 3.

A twój artykuł jest genialny dlatego, że dokładnie tak, jak w opowiadanej przez ciebie historii, osoba, która nie zjadła na Metal Gearów zębów będzie ciągle próbowała zrozumieć, czy żartujesz, czy jednak nie. Bardzo klasztornie.

Ale naprawdę potrzebujemy gry o narkotykach, gdzie ich destrukcyjne działanie będzie przedstawione realistycznie, jeśli jeszcze nikt się za tworzenie takiej nie zabrał.
O inspiracji Ucieczką z NY i postacią graną przez Kurta Russela wiadomo było od dłuższego czasu, ale fakt, że próbowali Kurta zaciągnąć do MGS 3 to akurat świeżynka. Normalnie już nikt nie relacjonowałby tego, że znowu ktoś zapytał Haytera o żal po utracie roli i że znowu DH ten żal wyraził - ale w końcu padła jakaś nowa ciekawostka. Nigdy nie wspominał wcześniej o tym, że od dawna chcieli go zastąpić i że od MGS3 ciągle rozglądali się za jakimś dużym nazwiskiem.

A co do dzisiejszego artykułu... tak do mnie teraz to dociera i trochę mnie przeraża, że na kolanie na potrzeby dowcipu zmyśliłem scenariusz lepszy od tego, który wylądował w grze :I

I w sumie faktycznie zajebiście byłoby zagrać w grę, która w ciekawy sposób rozprawia się z szaleństwem, narkotykami, czy chorobą psychiczną - albo wszystkim na raz. Formuła horrorów i thrillerów trochę nie nadąża za naszymi czasami. Jako ludzie XXI wieku nie boimy się, że coś nagle na nas wyskoczy i nas zajebie. Prawdziwym przerażeniem napawa nas to, jak powoli umieramy z dnia na dzień i nie mamy kontroli nad swoimi myślami, czynami i życiem.
Wielki Klasztor - Regent Arcanusa - Strażnik Wiedzy

You've got to risk it to get the biscuit.