AMVki nie obejrzałem. Wiedziałem, wiedziałem, że jeśli wrzuca to Drag, to zacznie się od gitarowego brzmienia. Bam, od zerowej sekundy podźwiękują struny. Generalnie utworek jest spokojny i dostatecznie jednostajny - tak, jak lubię. Jest zachowana pewna równowaga. Dźwięk brzmi całkiem bogato. Jest jakiś wokal, który nawet nie przeszkadza... chociaż wolałbym, by go nie było. Ogółem: może być. 6+/10
☆24EFFECTS☆ - drip of -mars-
@Niderland:
Ten utwór naprawdę kojarzy się z zimą. Szkoda tylko, że jedynie przez kilkanaście pierwszych sekund. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to ścieżka dźwiękowa z jakiejś prostej, niezależnej, japońskiej platformówki.
To nic, większość utworków z gier najpierw słyszy się właśnie w grach. Myślę, że
pierwszy poziom Stella Vanity ma klimat całkiem zimowy, niemalże świąteczny, gdy przygrywa ten utworek, w tle stoją wielkie, agresywne kryształy kolorowanego lodu, pada deszcz (?!) a ekran zapełnia sie kolorowymi, świecącymi się jak lampki na choince pociskami.
No i niestety nie trafiłeś z prostotą. SV to bullet hell skrzyżowany z RPGowym levelowaniem i paroma prostymi mechanikami, które w połączeniu czynią grę nie taką wcale prostą. Ale tak, gierka jest japońska i niezależna.