Autor Wątek: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą  (Przeczytany 12117 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Zając

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 139
  • przerażające moje zające
Odp: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 22, 2015, 21:47:04 pm »
Nic nadzwyczaj oryginalnego. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, słuchało mi się tego dość przyjemnie ale... po minucie z haczykiem skupiłem się bardziej na internetach a powyższy kawałek posłużył mi jako tło. Nie będę się więc wdawał w żadne liczby.

The xx - Sunset

Fristajl

  • Wiadomości: 6
  • Czeeeeść.
    • AdSquad Online Marketing
Odp: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 24, 2016, 10:57:41 am »
Cóż mogę napisać... Trochę nie mój klimat. Aczkolwiek można to uznać za całkiem przyjemne dla ucha. :)

Five Finger Death Punch - Wrong Side of Heaven

Zając

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 139
  • przerażające moje zające
Odp: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwiec 24, 2016, 11:47:52 am »
Typowa amerykańska kapela jakich na rynku muzycznym jest wiele. Nie ważne którą się wybierze ma się wrażenie, że muzyka wszystkich brzmi identycznie =D Dobre do posłuchania w autobusowym radiu razem z chociażby Nickelback.

Hah, w końcu mogę podzielić się jeszcze jedną piosenką Iksów : > The xx - Fiction

Lowcap

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 1538
  • ...we shall win through, no matter the cost!
    • Nawigrator
Odp: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwiec 24, 2016, 12:09:57 pm »
Całkiem niezły, spokojny. Musiałem przesłuchać dwa razy, bo za dobrze pasowało mi jako "muzyka tła".

Shponlge zostało mi przedstawione kilka dni temu: Shponlge - Electroplasm

Zając

  • Kapituła Dominium
  • Wiadomości: 139
  • przerażające moje zające
Odp: Oceń kawałek, którego słuchała osoba przed Tobą
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwiec 24, 2016, 12:23:40 pm »
Orientalnie, bardzo to lubię po niektórych piosenkach Lao Che z Guseł oraz po "Dżinie" z ich ostatniej płyty. Kiedyś 9:30 nie zrobiłoby na mnie najmniejszego wrażenia ale od pewnego czasu (chyba kilku lat) przeważająca większość stuffu, który słucham nie ma tak długaśnych utworów. Tak czy inaczej w niczym mi to nie przeszkodziło, ciekawy miks orientu z elektroniką.

Lao Che - Dżin