O, Drag, faktycznie bardzo ciekawy artykul. To, co pisalem to bezposrednia wykladnia wspolczesnej nauki - tak mi ow problem wyluszczono na wykladach. Ten facet w swoim artykule nazywa to mitem i podaje argumenty za swoja hipoteza, ale jednoczesnie nie odpiera zadnego z argumentow przeciw, ktore znam.Oczywiscie nauka nie jest statyczna i dyskusja trwa caly czas, jednak typ mnie jakos nie przekonal z kilku powodow:1) facet powoluje sie na znaleziska, ale nie podaje zadnych stanowisk. Mowi o sladach uzytkowania na zabytkach, ale nie przedstawia zadnych analiz traseologicznych i nie pokazuje zadnych dowodow na poparcie swoich slow poza dwoma niewyraznymi zdjeciami, ktore niczego nie udowadniaja bo nic na nich nie widac. 2) Gosciu troche naciaga fakty. Nie ma zadnych znalezisk brazowych pancerzy w Europie poza helmem z Bulgarii ktory ten facet pokazal. To unikat. A ozdoba, ktora zaklada sobie na ramie nie ma potwierdzonej funkcji - rownie dobrze mogli ja nosic na odwrot albo nawet na nogach, nie wiadomo tego, a znaleziska nie wskazuja na sposob jej noszenia. 3) Uszkodzenia na mieczach, ktore ten gosciu sam tworzy zeby pokazac, jak ostrzono i naprawiano bron. Wyraznie widac, ze sa glebokie i powstaja bardzo latwo. To znacznie obniza uzytecznosc broni, ktora tak latwo bylo uszkodzic poza prog uzywalnosci w ogniu bitwy.4) Glownym argumentem przeciw tej hipotezie, uwzgledniajacym to co napisalem wyzej, jest sam surowiec. Tworzenie trudnych do wykucia i bardzo delikatnych narzedzi mordu jest po prostu nieekonomiczne. Czym jest braz? Otoz stopem miedzi i cyny. Te dwa metale nie wystepuja obok siebie w naturze - produkcja brazu wymuszala tworzenie dalekosieznych sieci "handlowych". Kazdy lud, ktory chcial produkowac braz, musial sciagac brakujacy surowiec z innego obszaru, przypuszcza sie nawet, ze byl to bodziec rozwoju cywilizacyjnego. Zreszta, wiekszosc ludow po prostu kupowala gotowe wyroby brazowe z kilku poteznych centrow metalurgicznych. Jedno z bliskich naszych ziem bylo na terenie Czech, inne w Skandynawii. Co ciekawe, to drugie sciagalo z daleka zarowno cyne jak i miedz, bo zaden z tych metali tam nie wystepuje. Do czego daze? Do ekonomii. W swietle tych faktow oczywistym jest, ze braz naprawde musial byc horrendalnie drogi. Mala dygresja na koniec - wczesne zelazo wcale nie bylo lepsze ani twardsze niz braz. Przerzucono sie na nie nie ze wzgledu na lepsze wlasciwosci (o ktorych na tym etapie wiedzy kowalskiej jeszcze nie wiedziano) a wlasnie dlatego, ze jego uzytkowanie pozwalalo uniezaleznic sie od dostaw surowca z innych, nierzadko bardzo dalekich krain.