O ile zgadzam się, że polityka twórców Star Citizena jest co najmniej dziwna i wali feature creepem na kilometr, to postawa Escapist jest żenująca. Nigdy nie przepadałem za ich publicystyką, poza kilkoma konkretnymi kolumnami (jak np. filmiki i felietony Yahtzee'ego), ale nigdy też nie uważałem, że ssą jakoś szczególnie. A przynajmniej do teraz, bo cała sytuacja to praktycznie przewodnik jak nie zajmować się dziennikarstwem - szczególnie podoba mi się sięganie po niepotwierdzone źródła żeby potwierdzić niepotwierdzone źródła.
Mam nadzieję, że chociaż wyjdzie z tego tyle dobrego, że CIG ogarnie swój PR, bo coraz mniej ludzi wierzy w ten projekt i dlatego tak chętnie łyknęli oszczerstwa Finnegann.