Ned, marudzisz że w W2 można było medytować wszędzie, i tylko w medytacji można było poty pić. pierwsze, po co ognisko do medytacji? rozumiem, dziwne jest ważenie mikstur na środku pola, ale jak chcesz tylko coś wypić, to ognisko potrzebne nie jest, wręcz może przeszkadzać (kot). dwa, pocie potków w środku walki to bujda. w książce Geralt pił potek, po czym przez 5 minut siedział i czekał, nie mogąc zbytnio niczego robić-jego organizm ulegał przemianie. po godzinie czy dwóch działania kładł się spać, czy tego chciał czy nie. w książce jest nawet scena jak po wykonaniu zlecenia chciał przelecieć Yen-nie wyszło mu, zasnął w połowie. wyraźnie było napisane że to przez eliksiry. ba, ja bym nawet przeniósł do medytacji pokrywanie ostrza olejem
co do mroczności i ponuractwa świata wieśka, to jak nie czytałeś to nie mów. owszem, były takie miejsca jak dziki las brokilonu, mordownia wokoło wiedźmińskiego siedliszcza, lasy ogarniętego wojną Angrenu. ale były tez pogodne miejsca jak Dol Blatana, Touisaind, Ellanor i takie tam. świat stworzony przez Sapkowskiego to nie tylko mrok
co do oszczędzenia Letho-k***a, koleś pomógł mu dogonić dziki gon i odzyskać ukochaną, a potem się nią zaopiekował. ponadto, bądź co bądź JEST WIEDŹMINEM. a wiedźmini na szlaku muszą trzymać się razem. w dodatku Letho dąży do ponownego otwarcia szkoły żmii. w czasach gdy nie działa żadna wiedźmińska szkoła, a samych wiedźminów zostało bardzo mało, nie można przepuścić takiej okazji.
przeniesiony - W7