Persona 3 jest na PS2 jakby co. Polecam gre, jeżeli masz jakieś 80-90h do stracenia, bo tyle zajmuje przejście gry. Czy warto? Jak dla mnie to jest spełnienie mokrych snów otaku. Grasz high school kidami, którzy za dnia sie uczą, spotykają ze znajomymi, a w nocy walczą z potworami. Może być coś lepszego? Co prawda ma kilka denerwujących mechanik ta gra (zmęczenie, jeżeli napieprzasz się kilka noce z rzędu w potworami, lub podział broni na sieczną, obuchową i dźgającą), ale jest naprawdę warta polecenia ze względu na postacie, fabułe oraz setting. Zakrawa lekko o cyberpunk, co uwielbiam.
Ciężko jest mi stwierdzić, czy oglądanie filmu będzie słabe przed przejściem gry. Z jednej strony protagonista nie jest już cichy, ale z drugiej strony zmieść 80-90h gry w kilku filmach. O ile takie główne postacie dostają dużo screen time, to poboczne, z którymi robisz side questy już nie. Gra jest fenomenalna na pewno. Pytanie, czy masz czas i pada.
Co do Soul hackers - nie wiem jak tam działa to. W P3 i P4 już były różnice, bo chociażby w P3 miałeś combo dwóch Person (Jezus i Lucyfer mieli combo najlepsze, ach ci Japonce), a w P4 już nie. Druga sprawa, ze w P3 nie opłacało się używać skilli, które używają HP jako zasobów, bo regeneracja na poziomach z potworami była beznadziejna.
Jak ja grałem, to wiki rozbudowanych nie było, ale posiłkowałem się w P3 czasem poradnikiem. Nie za dużo, ale jednak.