czekaj czekaj... ukraść kradzieżą kieszonkową czyjeś serce? WHAT??
O ile dobrze wylukałem w necie, jak to się może nazywać po polsku, to chodzi o "serce renegata". Forsworn mają taki rytuał, w którym dedniętemu typowi wyciągają jego oryginalną i niechodzącą już pikawę, a na jej miejsce wstawiają to kwiatopodobne pikawo-coś (briar heart). Widocznie nie jest zamocowane zbyt solidnie, bo można to kolesiowi gwizdnąć w ramach kradzieży kieszonkowej.
IMHO daje to więcej frajdy, niż pieczenie drożdżówek - a to już coś.
Gdzieś w tym poście, którego zacytowałem z Codexu jest bodajże też mod, który dorzuca sporo specjalizacji w kwestii pokonywania konkretnych przeciwników - co prawda nie w kierunku ułatwienia czy pomysłowego sposobu na skróty (jak w/w kradzież truskawy), ale sporego utrudnienia (tzn. bez danego typu broni/magii/itp. do danego osobnika/stwora nawet nie podchodź, bo zdechniesz jak szmata) - tak czy inaczej jest to ta sensowniejsza gałąź modyfikacji i może się nawet skuszę, jak już mi się przeje Skyrim w wersji waniliowej. A to pewnie jeszcze potrwa.
PS. Jak mam być szczery, to ta rytualna pikawa wygląda jak karczoch (
klik). Chodzenie z karczochem w klacie to mimo wszystko całkiem spora cena za powrót do świata żywych, musicie przyznać.