Uwielbiam! Jestem zachwycona, oszołomiona i powalona na kolana! Fantastyczne postacie i świat. Świetna grafika. Bardzo podoba mi się ingerencja warunków zewnętrznych na teren (beczki z olejem, ogień, lód). Jestem fanką turowej walki gdzie mogę ze spokojem pomyśleć, zapoznać się z kolejnością i odpowiednio rozegrać potyczkę. Sposób budowania postaci też jest świetny. Summoning to <3
W takim razie dlaczego piszę? Ano dlatego, że mam jeden problem z tym tytułem. Dlugość. Po 60 fantastycznych i bardzo intensywnych godzinach czuję się nieco zmęczona. Nie wiem czy minęłam już półmetek fabularny czy nie. Z jednej strony szalenie jestem ciekawa co było dalej i jak będę mogła rozwiązać pewną kwestię, ale z drugiej troszkę mi się już przejadło. I teraz co zrobić? Grać na siłę (to nie fun) czy zostawić (a jak nie wrócę/zapomnę? od początku?!)?