Plebiscyt wymagałby od ludzi zbyt dużo wysiłku - oglądanie zdjęć trwa krótko, ale ŚPowiczom nie będzie się raczej chciało czytać 5+ celowo kiepskich opowiadań. Pozostawiłbym to zadanie sędziom.
Słownik Języka Polskiego PWN (wydanie sprzed kilku lat) definiuje kicz jako "bezwartościowy utwór literacki". Uważam, że takie opowiadanie powinno nadal być całkowicie poprawne gramatycznie, umyślne popełnianie byków wydaje mi się bowiem czynnością niewymagającą żadnego wysiłku, a uciążliwą dla sędziów i potencjalnych czytelników.
Wydaje mi się, że kicz to powielanie schematów, klisz właściwych gatunkowi. Rozpoznanie go wymaga chyba znajomości innych utworów. Nie chodzi mi jedynie o brak oryginalności, albowiem wszystko jest do pewnego stopnia zapożyczeniem skądinąd. Taki utwór posługuje się, moim zdaniem, najpopularniejszymi tropami literackimi spotykanymi w dziełach pokrewnych, przejaskrawiając je i interpretując dosłownie. Myślę, że poniekąd wiele z naszych prac konkursowych jest kiczowate. Problemem jest znalezienie osoby z wiedzą umożliwiającą jej identyfikację kiczu.
Sam nie jestem oczytany, ale lubię wskazywać uniwersum Warcrafta jako flagowy przykład kiczu. Jest to tygiel oczywistych zapożyczeń z mitologii, kultury popularnej i innych źródeł, który ma problem z traktowaniem całego swojego heroizmu na poważnie przez jego niedorzeczność.
Problem zdaje się tkwić w tym, że jakoś w drugiej połowie XX wieku zatraciliśmy wszelkie standardy estetyki i sztuka stała się głównie środkiem wyrazu, jej dzieła zaś niemożliwe do obiektywnej oceny bez wspomnianych standardów. Wcześniej w tym samym stuleciu pojawiła się kultura popularna, masowo reprodukowana. Dziś piękno jest względne, zależne tylko od odbiorcy i tego, co on odbiera jako inspirujące, wzbogacające go, itp.
Ze względu na ten relatywizm, proponuję do naszej lokalnej definicji kiczu stworzonej na potrzeby konkursu dodać kryterium "podobne do Warcrafta".