OK, moje trzy grosze:
Niech zawsze będzie regulaminowo wyznaczana data podania wyników konkursu. Uczestnik zawsze widzi datę oddania pracy i może przemyśleć sobie, co będzie robił do tego dnia. Sędzia za to pisze się na sędziowanie na zasadach "jakoś to będzie". Na dodatek zgłasza się na wykonanie czegoś w okresie o miesiąc późniejszym, niż start konkursu, więc tym trudniej jest coś wtedy przewidywać - w związku z czym posiadanie ścisłego terminu mogłoby pomóc się ogarnąć takiemu sędziemu. Zresztą, jak się tak zastanowić, to w każdym normalnym konkursie jest podawana data wyników / rozdania nagród :|
A teraz podkręciłbym jeszcze pokrętło do 11:
Niech ten termin podania wyników będzie ścisły i jeśli nie zostanie on dopilnowany, wszyscy uczestnicy którzy oddali pracę dostają avans.
Wynik będzie taki, że sędziowie będą zobowiązani walczyć o "dobre imię zawodu" - a uczestnicy, którzy mają obecnie taką a nie inną opinię nt. owej fuchy (i nie bez racji, niestety), będą się chętniej zgłaszać, bo albo w końcu prace będą ocenione sprawnie, albo wpadnie avansik. A prowadzący konkurs będzie miał dodatkowy imperatyw, żeby sędziów ścigać i/lub zastępować innymi.
Nie mam póki co pomysłu na karę, oprócz standardowej takiej jak dla uczestnika, który nie oddał pracy. Z drugiej strony bycie odpowiedzialnym za 10 awansów przyznanych za darmo powinno się wiązać z jakimiś konsekwencjami - wyobrażacie sobie taką rozmowę na dywaniku u kapituły? B^I