- (Podziemie) Stanowisko Kapituły jest przydzielane nie według zasług, a "dobrej komunikacji" z drugim mistrzem. Zastanawia mnie, czy nie powinno się w jakimś dobrze widocznym miejscu jasno zdefiniować zadań Kapituły, np. promocja aktywności poprzez robienie tego-i-tego. Demotywuje mnie nieobecna lub bezczynna Kapituła, która nie wiadomo na dobrą sprawę, czym powinna się zajmować poza aktuallizacją listy członków.
*sigh*
nope, ani ja, ani żaden inny mistrz z dowolnego zakonu nie będzie brał na swoją prawą rękę wybierał kogoś "bo mu się należy", zwłaszcza jak przed wyborem ręki jak i zwłaszcza po okazywał, że ranga to nie wszystko. Zwłaszcza, że jako podziemie mamy długą tradycję wybierania na CMa osoby, która wcale nie była wówczas najwyższa rangą.
- System role-playingu to kompletna samowolka pozwalająca na prawie wszystko, a jednocześnie nie stawiająca dostatecznie wielu ograniczeń, przez co ludzie piszący np. w tawernie czują się zagubieni co do tego, na jak wiele mogą sobie pozwolić. Istnieje też problem niezniszczalności postaci na wysokich rangach w przygodach. Osobiście wolałbym, by było tak, jak w moich grach komputerowych (dank Souls): niezależnie od arbitralnego poziomu potęgi, poderżnięcie gardła przez pierwszorangowca lub przegryzienie krtani przez wilka nadal powinno boleć jak sukinsyn. Żeby w ogóle do tego doszło, nadal potrzebny jest cud, co niezbyt mi się podoba. Myślę, że trzeba opracować jakiś klarowny system punktów inicjatywy niwelujący różnice między rangami w RP, jak w niegdysiejszych pojedynkach.
zacznijmy może od tego, że nie mamy żadnego systemu, bo wszyscy zgodnie uważają, że najlepiej bawią się przy storytellingu, bo regulaminy i zasady ich drażnią. Pza tym nawet jakbysmy mieli system, to jak chcesz zbalansować sesję gdzie wystepuje i facet na pierwszej randze i taki na dziesiatej, zwłaszcza bez GMa.
Temat RP nadal jest dyskusyjny, bo osobiście zawsze mam problem z kontrolowaniem innych postaci we wspólnych opowiadaniach. Kto spamięta wszystkie ich charaktery, cechy, umiejętności? Myślę, że na tym polu mamy duże możliwości zmiany na lepsze.
polecam używanie kim jesteś postać fantasy.
Chyba że mówisz o napotkanych obcych, ale tych aż tak wiele nie ma, lus są tematy na NPCów.
- Brak kontroli lore! Nigdy nie wiadomo, co jest kanoniczne. Brak nam spójnego świata. Mamy w Podziemiu wiele tematów-bibliotek dla bestii/magii/mikstur/wojska, w których każdy może pisać, a jednocześnie żaden tekst nie jest wiążący. Może najbardziej zasłużeni użytkownicy mogliby służyć jako konsorcjum kontroli. Na dobrą sprawę byłoby to najważniejsze stanowisko w klubie: ich moc czyniłaby ich ważniejszymi od Kapituły: ich zadaniem byłoby nieustanne rozwijanie świata. Z racji swojego zadania nie powinni przynależeć do żadnego zakonu. Całość utworzonego przez nich lore mogłaby być umieszczona na jakiejś wiki, by ułatwić przegląd przez członków.
mądre głowy wymyśliły już kontrolerów, nazywają ich Kapitułami. Z tym że oni raczej oceniają niż tworzą, bo to nie ma być świat konsorcjum/kapituł, tylko całego ŚP.
Mądre głowy wymyśliły też wiki, nazwały ją biblioteką.
zgodzę się jednak z problemem spójności, a raczej jej kompletnym brakiem. Nikt nikogo o nic nie pyta, nikt niczego z nikim nie próbuje ustalać, każdy zamyka się w swoim światku, a na wszelkie próby kontaktu reaguje prychaniem i oskarżaniem o wpierdalanie się, bo "my sami". Szczerze nie ogarniam tego, bo są wśród nas historycy, naukowcy, ludzie oczytani, każdy może mieć dobry pomysł lub uwagi, logika podpowiadałaby że im tych uwag i pomysłów tym lepiej bo wzbogaca to proces twórczy, ale tutaj panuje jakiś kult focha i betonu. Zresztą pisałem o tym nie raz, każdy moje stanowisko zna, nie będę się powtarzał.
btw. jakbyś się interesował lore i podziemiem tak jak deklarujesz, że to robisz, to byś wiedział, że tamte tematy są na -nazwijmy to- propozycje, a jeśli uznamy je za wystaczająco dobre, to trafiają do kanonu reprezentowanego w bibliotece.
Zresztą z lore jest ten problem, że niby jest jakiś kanon, ale poza WB i podobnymi ciężkimi kalibrami ludzie wolą pisać jednak wszystko po swojemu. Trudno ich też za to ganić, bo ŚP nie urosło na tabelkach, regulaminach i zmuszaniu do opanowania zasad świata przed przystąpieniem do zabawy, ale na pozwalaniu na własne interpretacje i radosną twórczość, by każdy mógł się poczuć że to jego. Gwałtowne odwracanie się od tej konwencji byłoby trochę strzałem w kolano.
- I wreszcie: statyczność świata. Nie zachodzą żadne istotne zmiany. Żadnych przesunięć granic, wojen, zamachów, etc. Konsorcjum kontroli lore mogłoby (i powinno) organizować specjalne tego typu wydarzenia, by utrzymać realia ŚP ciekawymi i dawać użytkownikom okazję do działania w jakimś konkretnym celu.
za to w teorii odpowiadają WB i miały odpowiadać wyspy (bo tworzenie opisów tego co juz mamy samo z siebie wymusza pewną statyczność). Były też i inne, mniejsze pomysły, ale częśc przystopowały ważniejsze spraw jak główna, część śmierć fremena, część brak chęci współpracy wspomniany wyżej, część totalny marazm użytkowników na który nic nie poradzimy, jeśli im samym nie będzie się chciało. Zanim zaczniesz uwagi o tym że to nasza rola ich pobudzać - tobie ten degrad który chciałeś jakoś nie pomógł.