Może on sam nie chciał wracać do tej roli? Ale ta, brak reunite między morfeuszem a neo trochę studzi entuzjazm, kojarząc się z SW od disneya.
Nie bardzo tylko rozumiem sens tego wszystkiego, skoro pokój z maszynami miał niby zakładać że kto chce odejść ten może iść, ci co wolą matrixa mogą zostać. Skoro było tak dobrze, czemu znowu są agenci i głupie przepychanki, a całość wygląda jak remake jedynki?