Z tą długością to różnie bywa. Tzn nie bronię w tym miejscu Tyranny ani nie chcę jeździć po wieśku, ale widzę, że na 3dsie lepiej bawiłem się przy ~20 godzinnych pokemonach niż 100 godzinnym Xenoblade, mimo że kosztoały tyle samo. Ten drugi gdzieś tak koło tej 30 godziny mimo niezłej historii zaczął się już robić monotonny ze względu na powtarzalny gameplay. Generalnie jRPG nigdy nie będą chyba moim ulubionym gatunkiem :X
A co do PoE- nie, plot podstawki jest kompletny i można grać spokojnie tylko w nią. Historia z DLC to zupełnie inny wątek, który toczy się równolegle z "głównymi" wydarzeniami, coś jak Noc Kruka. Traci się najwyżej tyle, że gra z oboma DLC pozwala nabić 4 lvle więcej.
To raczej z DLC jest ten problem, że pierwsze zawiera pierwszą część historii, a drugie drugą, tak więc jeśli kupować White March, to od razu w bundlu "part I+II". Na marginesie polecam, wprawdzie I to taki crawl (co zresztą zapowiadano), ale II jest juz bardzo spoko.
Na osłodę tego dziwnego dzielenia mogę za to powiedzieć, że duża część ficzerów mechaniki, którą dodawały dodatki, została udostępniona w formie patcha również posiadaczom podstawki