Sent... powiem tylko tyle, że wykazujesz się ogromną ignorancją w dziedzinie piłki nożnej, porównując liczbę bramek strzelonych przez naszych w danym w meczu do wyników liczby bramek w danym meczu innych reprezentacji. Jako przykład podam Ci tylko MŚ w 2010 roku, gdzie Hiszpanie KAŻDY JEDEN mecz w fazie pucharowej wygrywali wynikiem 1:0. A co zabawniejsze, to w rozgrywkach grupowych zostali pokonani przez Szwajcarów 1:0. Tu nie chodzi, czy wpakujemy jedną bramkę czy dziesięć. Liczy się to, czy te bramki dadzą nam wygrany mecz, czy nie.
Popieram to, co napisał Arim. Od siebie dorzucę kulejący atak, bo widać, że obronę i pomoc mamy już na dobrym poziomie, ale w ataku cały czas brakowało kogoś na długim słupku, bo piłka wiele razy po prostu przelatywała i nie miał kto akcji wykończyć. Kwestię Milika pomijam. Jest młody i tyle. Mam nadzieję, że jeszcze będzie z Niego snajper, a jak nie, to że trener w porę pozwoli grać komuś innemu.
Nikt tu się nie spuszcza, jak wspomniał Dass. Po prostu osiągnięcie na tym EURO było na tyle wysokie, że warto pochwalić naszą drużynę, bo na pewno doda im to więcej wiary w siebie. Błędy oczywiście należy też wytknąć. Z Twoim jednak podejściem Sent współczuję Twoim przyszłym dzieciakom. Jeśli będziesz ich, brzydko mówiąc, za każdym razem jebał, bo zawsze może być lepiej, to źle to się skończy. Trzeba umieć też doceniać ludzi. Mam dziwne wrażenie, że Ty tego nie potrafisz. Albo może nie potrafisz o tym głośno mówić, ale nie wiem z jakich powodów.