tia, też mnie to trochę śmieszyło, zwłaszcza jak chwilę wcześniej śmiał się z januszy co kupili po 10 sztuk na odsprzedaż.
Choć z drugiej sam kupiłem Fire Emblem Echoes w wersji limitowanej (chciałem OST i artbook, bo gra naprawdę błyszczy w tych elementach) i też byłem niepocieszony jak dwa miesiące później można go było dostać 60 zł taniej, bo wydawca nie mógł się zdecydować czy nakład już się wyczerpał (preordery znikały w 5 minut od pojawienia się) czy też będa kolejne dostawy (dosłownie na dzien przed premiera okazało się, że każdy sklep ma po milion sztuk i d teraz nie mogą się tego pozbyć). Jakiś taki lepszy balans powinien być w tym wszystkim, by z jednej nie było januszowania, a z drugiej by te limitki nie kończyły po miesiącu w koszu z przecenami.
a co do braku napędu - spoko, w sumie jest ci chyba zbędny, bo w środku i tak oprócz płyt jest jeszcze kartka z kodem