Całe życie z ręką w nocniku...powiem szczerze, że chciałem w tym roku przyjechać, nie dla wydarzenia, bo nie jestem jakimś fanem fantastyki, ale raczej żeby spotkać się z Wami na żywo, napić piwa itd. ale widzę, że nawet zadeklarowani ludzie się wysypali. Może za rok, w końcu z Wrocka nie tak daleko.