Forum RPG Center
Gry => Gry cRPG => Wątek zaczęty przez: Murtag w Luty 25, 2015, 09:36:54 am
-
Ostatnio przeglądałem sobie twitch.tv, szukając jakiegoś niezobowiązującego MMO (w zastępstwie dla LoLa, którego mam już serdecznie dość) i tak oto natknąłem się na H1Z1. Gry osadzonej w realiach apokalipsy zombie, której przyczyną jest tytułowy wirus. Gra wydaje się spełniać wszystkie moje oczekiwania, jednak nie miałem okazji do tej pory przetestować jej osobiście i tutaj pojawia się moje pytanie. Czy ktoś z Was miał z nią może styczność? Z chęcią wysłucham Waszych opinii, zanim wybulę stówę na kolejną grę.
-
Nie grałem, ale słyszałem o sporej wtopie związaną z elementem pay2win ( już to "naprawili"). Otóż za kasę mogłeś kupić zrzut broni na twoją lokację. Pojawiał się samolot, wyrzucał ładunek na spadochronie a ten lądował przed twoimi stopami. Rzecz fajna, ale automatycznie zdradzałeś swoją pozycję ( samolot i wielki spadochron są rzeczami dosyć łatwo widocznymi) i w ciągu 5 minut nie było ciebie, ani cennego ładunku.
Ogólnie forma gry tez pewnie by mi pasowała, ale pograłbym z tydzień, dwa i rzucił.
-
Gra póki co jest jeszcze w fazie testów, więc nie spodziewam się, że wszystkie elementy będą dopracowane. Również obiło mi się o uszy o tych zrzutach zaopatrzenia, ale moim zdaniem jest to na rękę przeciwnikom p2w, do których się zaliczam. Strata zdotowanej przesyłki na rzecz innych graczy może skutecznie zniechęcić do wybierania drogi "na skróty" i wprowadza nieco realizmu do rozgrywki oraz dodatkowy element rywalizacji.
Na streamie, który oglądałem, koleś wspominał również o problemach z hackami i exploitami (miałem okazję zobaczyć jednego gościa używającego hackow, umożliwiających widzenie i przechodzenie przez ściany itd.), ale nie wiem jak bardzo jest to rozpowszechnione.
-
Słyszałem baaardzo dużo złego o tej grze. Bugi, cheaterzy no i mikropłatności. Kupować napewno się nie opłaca, dużo lepiej kupić DayZ, które też nie jest idealne, ale niebo lepsze od H1Z1.
-
Jeśli chodzi o wybór pomiędzy H1Z1 a DayZ, to po przeczytaniu tego artykułu (http://www.primagames.com/games/h1z1/feature/6-ways-h1z1-not-dayz#) (oraz kilku innych) porównującego obie gry, H1Z1 prezentuje się zdecydowanie lepiej i nawet nie rozważam możliwości zakupu DayZ.
Jak już wspominałem wcześniej, bugów się nie obawiam, gdyż gra nadal jest testowana i doskonalona. Z tego co się orientuję, został wypuszczony póki co tylko jeden patch, rozprawiający się z większością uciążliwych błędów. Od jego wydania opinie na temat gry uległy znacznej poprawie, więc jestem dobrej myśli.
http://youtu.be/Zcx1VoVhZcU
-
murt - mnie osobiście ten art utwierdził przeciw H1Z1, nie za. Co to za argument, że akcja toczy się w USA więc ma lepszy klimat? :x No i po co płacić, skoro potem będzie dostępne za darmo?
no i dwie kwestie spoza artu: przede wszystkim to gra Sony, więc po co się pchają na Accessa, nie stać ich? :s A po drugie, ekipa H1Z1 już raz pokazała, że to patologiczni kłamcy, bo elementów mikro AFAIK miało nie być w ogóle.
-
Co do lokalizacji, to kompletnie mi wisi gdzie się toczy akcja. Obie gry pod tym względem wyglądają bardzo podobnie, a to że ktoś sobie w opis fabuły wpisał, że zabijamy zombiaki w Ameryce, nie ma imo żadnego znaczenia.
Jeśli zaś chodzi o wersję f2p po premierze, to faktycznie celna uwaga, tylko że Bóg jeden wie kiedy to nastąpi. A ja mam ochotę pograć już teraz, inaczej wcale bym się za nową grą nie rozglądał. :)
Pomijając te dwie sprawy, nie doszukałem się w tym artykule niczego, co przemawiałoby na niekorzyść H1Z1. Pojazdy, rozbudowany system craftingu, bardziej zaludnione servery. Jak dla mnie bomba, a w dodatku (na chwilę obecną) wszystko to o 10 euro taniej niż DayZ. Jednak to czego jestem pewien, to że nie mam zamiaru grać w grę, w której jakiś przychlast może skakać z mapy na mapę i odpicować się jak Terminator. To zwyczajne exploitowanie gry, z tym że nie jest w żaden sposób karalne, a wręcz powszechnie akceptowalne. DayZ mówię stanowcze nie.
W dzisiejszych czasach wszystko ma mikropłatności, od warcabów, przez gry przeglądankowe i MMO, na zwykłych single playerach kończąc. Tak długo jak dotacja nie wpływa znacząco na rozgrywkę, jestem w stanie przymknąć na to oko.
-
Raczej chodziło mi o to, jak głupi stronniczy jest ten art, że sięga po tak gówniane argumenty jak "amrykańskie przedmieścia".
Co do zaludnionych serwów - pytanie czy w grze o przetrwaniu apokalipsy chcesz wpadać co chwila na innych ludzi. Z tego powodu np to survivarium (czy jak mu tam) jest dla mnie głupim tytułem, bo nie po to sięgam w grę w klimatach Pikniku by uprawiać grupowe deadmatche.
co do exploitów - bo DayZ ciągle jest w produkcji. Wszystko może się zmienić i zostać poprawione. Pamiętajmy że to gra twórców ARMY więc trochę pewno jeszcze zejdzie. No i że H1Z1 nie ma najlepszej opinii odnośnie hakerów.
pojazdy - znowu, to gra twórców ARMA. Pewno będą, tylko po prostu są ważniejsze elementy, jak np ogólna stabilność. No i tak jak wspominałem o zaludnianiu, to chyba lepiej że masz klimat przedzierania się przez las niż wszędzie magiczne wozy i dropy zaopatrzenia z nieba.
Sam nie mam zdania która gra lepsza (ajwyżej tyle, że podejrzliwie patrzę na HZ1 po akcji z p2w), ale na pewno bym się nie sugerował tym artem. Lepiej poczytaj komentarze na samym steamie. Zwłaszcza te czerwone od ludzi z dużą ilością godzin.
-
Jeśli chciałbym bić się tylko z trupami, to bym sobie zainstalował Dead Island, a nie rozglądał za MMO. Patrząc na streamy, na mapie jest kilka punktów, do których ludzie się zbiegają szukając akcji. Mapa jest jednak gigantyczna, więc jeśli ktoś poczuje potrzebę survivalu na odludziu, to nie widzę przeciwwskazań. Poza tym z pewnością istnieją również mniej zaludnione servery. W DayZ mamy do wyboru tylko słabo zaludniony server i jeszcze słabiej zaludniony server.
Co do nazewnictwa, to nie będę się sprzeczać, wydaje mi się jednak, że chodzi tu nie tyle o chowanie się po krzakach i unikanie niebezpieczeństw, co o oddanie klimatu świata gry. A nawet jeśli nie taki był zamiar twórców gdy nazywali grę "survivalem", to ja to tak odbieram.
Pewnie masz racje co do pojazdów i exploitów (chociaż wykorzystywanie ich w H1Z1 jest banowalne, a w DayZ pełna wyjebka póki co) i najpewniej zostanie to jakoś ukrócone po premierze, ale to samo prawdopodobnie można powiedzieć o H1Z1. Nie ma to jednak dla mnie żadnego znaczenia, bo nic z tego nie nastąpi w najbliższym czasie.
Swojej opinii nie wyrobiłem bazując na jednym arcie. W komentarze na steamie nie zagłębiałem się (tylko klika przeczytałem i wszystkie były pozytywne, ale może miałem farta/pecha), ale różnorakich artykułów przejrzałem multum i większość zdaje się być zbliżona opinią do tego konkretnego.
Sprawdzę jeszcze te czerwone komentarze, może rzucą nieco więcej światła.
-
masz osobny przycisk by pokazywało tylko negatywne, jak na allegro jbc.
-
Popatrz na datę tego artykułu. Wszyscy mieli wielkie nadzieje co do tej gry, mówiono, że zabije DayZ, że będzie najzajebistsza na świecie, ale po premierze okazało się, ze jest zupełnie odwrotnie. Posypała się na to sroga krytyka. Do tego Pay2Win. Uwierz mi, gdy koleś który kupił sobie sprzęt zniweczy twój kilkugodzinny progres wyrwiesz sobie włosy, a najprawdopodobniej będzie ich tam pełno.
-
Artykuł faktycznie nie jest pierwszej świeżości, ale opinia pokrywa się z nowymi publikacjami. Mówisz że H1Z1 be fe i w ogóle chujnia, ale niczym tego nie popierasz. W dodatku plujesz na p2w nie wiedząc nawet co za pieniądze można dostać (i nie, nawet jakby ktoś całą pensję wydał, to sprzętu sobie nie kupi, a jedynie zrzuty z losowym, a w dodatku bardzo słabym lootem, który może podpierdolić każdy gracz).
Daj mi coś, co faktycznie uzmysłowi mi, że nie warto w to grać, skoro jesteś pewny swoich racji.
Przyjrzałem się tym komentarzom (losowym oczywiście, bo w sumie opinii jest prawie 20k) i w większości przewija się problem hackerów. Jest to w zasadzie główny (jeśli nie jedyny istotny) powód wstawiania negatywów, poza tym powtarzały się takie opinie jak stosunkowo długie oczekiwanie na połączenie, lub to co zauważył Sent, że gra w przyszłości będzie za darmo. Do tego trochę flamu, hejtu i sporadycznie wytykane jakiś inne drobne wady. Na p2w nie narzeka nikt (przynajmniej w tych komentach, na które rzuciłem okiem).
Niepokoi mnie nieco problem z hackerami, ale im dłużej siedzę tu broniąc walorów gry i im więcej o niej czytam, tym bardziej jestem przekonany, że H1Z1 jest właśnie tym, czego poszukuję. Jeśli nie natrafię na coś, co wywróci całe moje wyobrażenie o grze do góry nogami, to prawdopodobnie zdecyduję się wydać te 20 euraczy w nadziei, że twórcom uda się uporać z problemem hackowania.
-
Murt - powiem tak, z doświadczenia z grami f2p: one muszą się z czegoś utrzymywać. Jeśli teraz loot jest słaby, losowy i gówniany, to z czasem się to zmieni, bo serwery nie są za darmo. Podchodziłbym więc ostrożnie, zwłaszcza że 70 zeta za dostęp do gry, która lada chwila i tak będzie za darmo, to jednak trochę dużo. Rzuć może jednak okiem na to survivarium, klimaty podobne, a za darmo.
-
przede wszystkim to gra Sony, więc po co się pchają na Accessa, nie stać ich?
Sony sprzedaje/sprzedało ten oddział.
-
>LeL
>MMO
>zombie survivalowe gunwo
>MMO warte wypróbowania
no Murt proszę cię
Nie grałem, ale słyszałem o sporej wtopie związaną z elementem pay2win ( już to "naprawili"). Otóż za kasę mogłeś kupić zrzut broni na twoją lokację. Pojawiał się samolot, wyrzucał ładunek na spadochronie a ten lądował przed twoimi stopami. Rzecz fajna, ale automatycznie zdradzałeś swoją pozycję ( samolot i wielki spadochron są rzeczami dosyć łatwo widocznymi) i w ciągu 5 minut nie było ciebie, ani cennego ładunku.
Fajne! Coś takiego powinno być zachowane. Świadomość, że nawet twoje szekle z prawdziwego świata nie czynią cię bezpiecznym. Nawet bym płacił.
Nie lubię waszych zombogierek, grałem w WarZy świadom wszechobecnych głosów o chujowości rzeczonego tytułu, ponieważ kuzyni się w niego zagrywali. Żenada i beznadzieja, umarlaki mdłe, gracze sobie wrodzy i próbujący rozkraść dobytek innych, zamiast zakładać tymczasowe posterunki i otwierając sklepiki, wymieniając się łupami za jedzenie.
To jest mój największy problem z tego typu grami: współpraca nie jest wystarczająco dobrze premiowana. Nie przychodzę do tego typu gierek, by bić się z innymi z wiedzą, że za godzinę ich postać się odrodzi i mogę na zabijaniu ich wyłącznie zyskać. Chcę zombogry, w której każda para rąk jest na wagę złota, a przerzedzanie populacji pozostałych przy życiu na dłuższą metę szkodzi wszystkim - ale nie samej grze.
-
C -ale dlaczego twórcy mają cokolwiek premiować? To sandbox, a to, że ludzie zrobili się ludziom wilkiem to wina samych ludzi, jedni byli chujami od początku, inni po doświadczeniach z chujami sami wolą strzelać pierwsi a dopiero potem pytać. Zombie są wręcz celowo mdłe, bo nie są najważniejsze.
I akurat WarZ to zły przykład, bo to była chamska zżyna z DayZ by ukraść kasę.
-
To sandbox, a to, że ludzie zrobili się ludziom wilkiem to wina samych ludzi
Not even! To wina projektu gry. Skoro przedmioty, ludzie i nieumarli się respawnują, to sens ma tylko pozwolenie innym graczom pozbierać stuff za nas, by w kluczowym momencie ich zastrzelić i oszczędzić sobie zachodu przeszukiwania domów. Ale po co to wszystko? Cykl gromadzenia zasobów trwa dalej.
W te głupie gry nie da się nawet wygrać, a zbieranie przedmiotów nie ma żadnego znaczenia, czyniąc porażkę - w sensie śmierci - równie nieznaczącą.
Mówię wam, w tych grach potrzebny jest cel: ograniczona ilość nieumarłych, jedzenia, amunicji, czasu, itp. Po co bawić się w survival w wiecznie niezmiennych warunkach? W Minecrafcie przynajmniej można wpływać na świat, przenosząc jego bloczki budulcowe i układając w niesamowite konfiguracje. (Poza tym, technicznie rzecz biorąc, niektóre zasoby nie są odnawialne.)
Niechże celem będzie np. dostanie się do strefy ewakuacji. Och, zaraz. To nie może być cel, ponieważ nasze gry są kompletnie chujowe. Nie potrafimy stworzyć zombogry, w której przeżycie jest prawdziwym wyzwaniem. W WarZach przedostanie się do dowolnego miejsca na mapie bez żadnego ekwipunku nie stanowi żadnego problemu.
-
w sandboxie sam sobie wyznaczasz cel. Crusader Kingsom jakoś brak celu nie przeszkadza, podobnie jak wspomnianemu minecraftowi.
A że możesz dostać kulę w łeb, bo ktoś cię wykorzysta.. takie jest postapokaliptyczne życie. Trzeba uważać co się robi, a już tym bardziej uważać na innych ludzi.
A jak chcesz się przebijać przez hordy zombie do określonego punktu by "wygrać" to masz przecież oba l4d.
-
takie jest postapokaliptyczne życie.
Oh ok. W sensie, że prawdziwym wirusem jest CH-U1, zmieniający wszystkich ludzi w antyspołecznych odludków. Prawdziwy, dojrzały klimat Kolonii Karnej, gdzie jest bardziej czarno-biało, niż na Łazarzu. Jasne, kumam.
Once again: w Minecrafcie możesz budować świat. W WarZach i innych zombopiaskownicach daną masz możliwość jedynie budowy ekwipunku postaci. Nie słyszałem o Królestwie Uczestników Krucjat.
A L4D jest na propsie, potrzebujemy więcej takich zombogier.
A że możesz dostać kulę w łeb, bo ktoś cię wykorzysta..
Odpiszę mimo, że niepełny wielokropek zdradza fakt, że zwyczajnie trollujesz mnie tak mocno, jak jesteś w stanie. Powinienem zgłosić cię do administracji za gównopostowanie. W każdym razie, co do cytatu...
Ty tego zwyczajnie nie łapiesz albo nie chcesz łapać, prawda? Nie mówię o jakimkolwiek wykorzystywaniu. Moje doświadczenie z WarZami było takie, że ludzie otwierają do siebie ogień z zamiarem implantacji kuli w łeb właśnie po to, by "wykorzystać" śmierć potencjalnego przyszłego denata, zabierając mu ekwipunek. Gracze najpierw strzelają, a dopiero następnie zadają pytania. Współpraca nie jest w żaden sposób premiowana.
Raz jeszcze: jedynym sensownym sposobem interakcji z innymi graczami jest obserwowanie ich z ukrycia i atak z zaskoczenia w momencie, w którym będą widocznie osłabieni i/lub przenosili jakieś przedmioty. Nastawienie innych nie ma tu żadnego znaczenia, gdy logika dyktuje tylko jeden rozsądny sposób gry ze względu na takie a nie inne zasady grą rządzące.
-
Znalezione w komentach na YT, slightly relevant:
(http://i.imgur.com/UUJzRuN.png)
To w temacie DayZów i stopnia doszlifowania gry :^)
A zachowanie graczy? Twórcy gry mają ogromny wpływ na zachowanie graczy i są w stanie ze swojej strony zrobić naprawdę dużo, żeby skierować ich poczynania na właściwe tory. Promowanie dobrych zachowań to wierzchołek góry lodowej, ogrom zachowań wynika też z samego sposobu zaprojektowania mechaniki gry. Jak nie biorą za to odpowiedzialności i nic z tym nie robią, to chujowo zarządzają społecznością i są po części winni, że chujoza się panoszy. Frazesem "ludzie to chuje" nie da się załatwić żadnego problemu, albo udawać że nie istnieje bądź też nie jest ich problemem.
-
Nawet głupie ulepszenie zombie, tworzenie hord, żeby było zabawniej niech cie obejdą z każdej strony. Wtedy samemu zwyczajnie nie masz szans, musisz się z innymi skumplować.
-
Zbliża się miesiąc, odkąd zakupiłem H1Z1 i nadeszła pora, żeby podzielić się wrażeniami.
Zacznę może od wymienienia trybów jakie oferuje nam gra. Pierwszym, najmniej popularnym, jest tryb PvE. Jak sama nazwa wskazuje, walczyć można tylko z npckami, w tym z zombiakami, których jak na razie nie ma zbyt wiele. Nie mniej jednak są ludzie, którym takie coś odpowiada i o dziwo nie trudno jest się natknąć na innych graczy.
Drugim trybem jest PvP i generalnie wszystko jest takie samo z tą różnicą, że można się pizgać z innymi graczami. Oba tryby oferują system craftingu i budowy baz. Bronie walają się w wielu miejscach, ale o amunicję wcale nie jest łatwo, szczególnie grając solo. Serverów jest bardzo dużo, a zaludnienie oscyluje pomiędzy "w chuj" a "czy to na pewno nie jest server PvE?", także każdy znajdzie coś dla siebie.
Trzeci i ostatni jest Battle Royale, czyli w przekładzie na ludzki są to Igrzyska śmierci. 100-150 graczy jest rzuconych na spadochronach na mapę. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych trybów tutaj nie musimy się martwić o hydratation, energy czy staminę, crafcenie przedmiotów (poza bandażami), a broń spawnuje się od razu z zapasem amunicji. Rozgrywka trwa około 40 minut, a gracze są spychani do losowego miejsca na mapie przez trujący gaz, który wraz z upływem czasu zadaje coraz więcej obrażeń.
Tak to mniej więcej wygląda, a teraz coś o moich osobistych doświadczeniach. Miałem pecha, gdyż zacząłem grać w momencie, gdy twórcy gry wprowadzili patch, który coś za przeproszeniem spie*dolił w plikach i przez dobrych kilka dni wszyscy gracze doświadczali crashy średnio co 5 min. Oczywiście w tym czasie H1Z1 było praktycznie niegrywalne, ale panowie z ekipy DEVs dość szybko uporali się z problemem. Warto w tym miejscu napomknąć, że nowe patche wychodzą co najmniej raz w tygodniu i widać, że twórcy się nie opierdalają (chociaż czeka ich jeszcze dużo pracy). Gra szybko ewoluuje, przez ten miesiąc byłem świadkiem naprawdę wielu znaczących zmian.
Co do samej rozgrywki, to nie bardzo mam się do czego przyczepić. Chwilowo gra oferuje jedynie trzy rodzaje samochodów i kilka rodzajów broni, ale lada dzień mają zostać wprowadzone kolejne dwie spluwy, więc wszystko zmierza w dobrym kierunku.
I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie cheaty. Nie wiem ilu z Was grywa w CSa, DayZ, WarZ i inne tego typu gierki. Wszystkie one mają jeden wspólny element jakim jest plaga hackerów, a H1Z1 niestety nie jest wyjątkiem. Cheaty, w zależności od ilości dostępnym funkcji, kosztują do 20 euro i oferują takie rzeczy jak aimbot, wallhack, noclip, superkill i chuj wie co jeszcze. Cheaterzy mogą latać z prędkością światła, przechodzić przez ściany i okradać bazy, widzieć lokalizację przedmiotów i ludzi praktycznie na całej mapie, bić z pięści na odległość, walić heady ze stuprocentową celnością i tak dalej. Oczywiście są banowani, ale nie zawsze idzie udowodnić winę, a jeśli ktoś ma IQ przynajmniej na poziomie upośledzonego dwunastolatka i korzysta tylko z niektórych funkcji jak aimbot czy wallhack, to jest praktycznie niewykrywalny i zyskuje ogromną przewagę nad innymi graczami.
Na koniec poruszę jeszcze temat p4w i f2p. Gra docelowo ma być free to play (chociaż moim zdaniem bez jakiegoś innowacyjnego systemu antycheatowego przejście na f2p będzie równoznaczne ze strzałem w stopę), ale tylko dla trybów PvP i PvE. W Battle Royale będzie można zagrać dzięki wykupieniu miesięcznego karnetu (7 euro), kupieniu event ticketów do jednorazowych gier lub poprzez znalezienie tychże ticketów w trybie PvE lub PvP (co jednak zdarza się niezbyt często). Poza tym system dotacji umożliwia jedynie zakup skrzynek + kluczy, z których można otrzymać skiny do koszulek/spodni/czapek/kasków oraz Air dropy do trybu PvP/PvE, które mogą jednak zostać przechwycone przez innych graczy.
Podsumowując gra bardzo mi przypadła do gustu i coś czuję, że pomimo plagi cheaterów, jeszcze dużo czasu spędzę próbując przetrwać w świecie zdominowanym przez zombie.