Forum RPG Center

Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: C w Styczeń 07, 2015, 12:52:32 pm

Tytuł: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 07, 2015, 12:52:32 pm
Ten wątek służy do dzielenia się przeżyciami i ostatnimi wydarzeniami w naszych żywotach. Opowiedzcie, jak się macie i co porabiacie.

Tutaj niewiele się dzieje. Od miesiąca mam pracę, wykonuję ją sumiennie. To w sumie wszystko. Czekam do dziesiątego, by zobaczyć, ile wyniesie moje wynagrodzenie, przewiduję jakieś 1100 złotych. Celowo nieco niedoszacowuję, by być miło zaskoczonym. Planuję odłożyć pieniądze i dokonać generalnego upgrade'u komputera.

Trapi mnie przeświadczenie, że powinienem robić coś więcej - o wiele więcej - ale muszę przyznać, że mam wygodne życie i to doceniam. Niedługo przyjdzie pora, by postawić następny krok.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Styczeń 07, 2015, 14:08:13 pm
Fajny temat. Taki bez hejtu :) Przynajmniej na razie

U mnie nowy rok się zaczął postanowieniami - będę dużo ćwiczyć i ruszę język chiński. Poza tym ograniczę giercowanie, bo i tak ostatnimi czasy coraz mniej mnie ono bawi (chyba się przesyciłem po tylu latach). W pracy nic nowego niestety (lub stety). Zobaczymy co z tego wyjdzie. :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 07, 2015, 16:41:19 pm
Planuję odłożyć pieniądze i dokonać generalnego upgrade'u komputera.

Mój brat ostatnio wydał 5000 zł ponad na nowy sprzęt komputerowy xD

Ja próbuję odłożyć na nowy motocykl, ale tu ubezpieczenie auta za prawie 700 zł, tu opony za 1500 zł, tu jakieś prezenty na święta i inne... i tak się rozchodzi już ze 2500 złociszy, a tak z 6000-7000 przydałoby się uzbierać aż.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Styczeń 07, 2015, 17:10:55 pm
Ja na szczęście problemów z pieniędzmi jeszcze nie mam, na typowe studenckie głodowanie nie narzekam, a na studiach cholernie ciężko tak jak było, ale zaczynam się przyzwyczajać :P. Zmieniłem lokum z takiego, na który miałem 30/40 minut na uczelnie jadąc mpk na takie, z którego idę sobie 10 minut spacerkiem, więc generalnie jest dobrze i myślę, że się to w najbliższym czasie nie zmieni :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 07, 2015, 19:25:03 pm
Fajny temat. Taki bez hejtu
A co tu hejtować?

U mnie zwyczajnie. Pracuję w sądzie rejonowym, spotykam się z niezłą blondi, niedawno zmieniłem samochód, tym razem na kilkuletnie BMW.

:)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 08, 2015, 11:52:24 am
U mnie zwyczajnie. Pracuję w sądzie rejonowym, spotykam się z niezłą blondi, niedawno zmieniłem samochód, tym razem na kilkuletnie BMW.
Zapomniałeś dodać, że masz już piątą kuchnię :P

U mnie może być, czekam na parę zakupów do zrealizowania, tzn. coś zamówiłem i czekam na dostawę lub mam fundusze, a produkt dopiero będzie miał swoją premierę :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 09, 2015, 19:30:52 pm
Zmieniłem fryzurę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Styczeń 12, 2015, 19:30:12 pm
Hm, co tam u mnie? Znalazłem robotę co do której liczę, że pozwoli mi się bardziej wkręcić w game development, współpracuje też przy pewnym projekcie, o którym póki co ani mru-mru. Oprócz tego rzuciłem studia, bo stwierdziłem, że pożerają mi za dużo kasy i czasu, a niewiele dają w zamian. Też spotykam się z niezłą blondi, chociaż ostatnio stwierdziłem, że jest trochę jebnięta i nie wiem czy niedługo nie zmieni się w "spotykałem się".

Oprócz tego wyhodowałem znośne goatee'n'stache, teraz wożę się z myślą przerobienia tego na klasyczną brodę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 12, 2015, 22:31:01 pm
Hm, co tam u mnie? Znalazłem robotę co do której liczę, że pozwoli mi się bardziej wkręcić w game development, współpracuje też przy pewnym projekcie, o którym póki co ani mru-mru.

Uhuhuuu... grubo!

Oprócz tego rzuciłem studia, bo stwierdziłem, że pożerają mi za dużo kasy i czasu, a niewiele dają w zamian.

Grubiej!

Też spotykam się z niezłą blondi, chociaż ostatnio stwierdziłem, że jest trochę jebnięta i nie wiem czy niedługo nie zmieni się w "spotykałem się".

No nie wierzę! Tak a propos blondi i tych sprawa, to dzisiaj tak mnie wkręcali w robocie prawie przez całą zmianę. Z numeru telefonu, którego nie mam, zaczęli wypisywać wiadomości i podszywali się za moją pierwszą dziewczynę. Na tyle nieumiejętnie, że kapnąłem się dopiero 2h przed końcem zmiany, że to oni. W robocie pracuje z kumplem z wioski jednym i drugim (bracia), z czego jeden to teraz taki dowcipnić i zna co nieco moje historie z dziewczynami, wiec On dostarczał im informacji, a Ci dopełniali dzieła. Nieźle im to wyszło, ale zjebali pod koniec :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Styczeń 12, 2015, 23:19:09 pm
Na tyle nieumiejętnie, że kapnąłem się dopiero 2h przed końcem zmiany, że to oni.

Chyba umiejętnie, skoro tyle czasu się nabierałeś :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 13, 2015, 10:50:43 am
No zależy jak na to spojrzeć, bo jakby zrobili to umiejętnie, to mogliby mnie do końca dnia wkręcać, bo już naprawdę w pewnym momencie zacząłem podejrzewać, że rzekomej Magdzie odbiło ;d
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 01, 2015, 20:06:12 pm
Dostałem teoretyczną podwyżkę o 1 zł za godzinę więcej (z 10 do 11 brutto), ale wolę o tym myśleć, jak o +10%.

Teoretyczna jest dlatego, że od teraz pracuję na tzw. prowizję, czyli pieniądze są uzależnione jedynie od mojej wydajności. Na szczęście jestem elementem czteroosobowego zespołu, więc może razem uda nam się wspólnie wyrabiać dzienną normę.

Niech zacznie się za****dol!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 02, 2015, 10:46:54 am
A co dokładnie robisz w tej pracy, CyC?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 05, 2015, 15:26:21 pm
Umieszczam obłogi drewna na taśmie w starej suszarni parowej. To wszystko. Przez osiem godzin dziennie. Na trzy zmiany. Praca wymaga bijącego serca.

Opowiedz lepiej, co to za pracę ty masz i przypomnij mi, ile zarabiasz.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 05, 2015, 16:55:35 pm
Też trzyzmianówkę. Jestem operatorem wielkiej maszyny, która pakuje arkusze po xx sztuk w papier pakowy. I tak przez pierwsze 4h, potem schodzę z niej i pomagam gdzieś tam na hali komuś, jak jest dużo roboty. I od tego miesiąca powinienem już mieć 3200 brutto.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 11, 2015, 16:26:27 pm
(http://i.imgur.com/wb5iPEL.png)
Druga wypłata. Nadal Vegeta.png, ale dodatkowe 200 złotych jest miłym zaskoczeniem.
Nie, abym wiedział, co zrobić z tymi pieniędzmi. Ponieważ ledwie funkcjonuję i programowanie/internet jest całym moim życiem poza pracą, pewnie ulepszę komputer.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 14, 2015, 03:07:39 am
Dzisiaj zakończyłem trzyczęściowy projekt budowy nowego komputera.

Stary (Aigaion/P-1112 Aigaion):
(click to show/hide)

Nowy (Koala Killer/TMiG-226 Koala Killer):
(click to show/hide)

feels good man
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Marzec 14, 2015, 15:38:13 pm
Niezła machina. Tylko ten win 8.1 : /
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 14, 2015, 16:27:26 pm
właśnie też miałem współczuć tego 8.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 18, 2015, 20:56:11 pm
Kurde, zauważyłem u siebie dziwne zachowanie. Dzieje się to już od dłuższego czasu i strasznie mnie irytuje. Chodzi o to, że np. chciałbym pograć w jakąś grę. Coś, w co jeszcze nie miałem okazji grać. Ile razy coś zainstaluję na kompie, to po włączeniu odinstalowuję. Nie daję totalnie szansy tytułowi, jak mnie zniechęci na początku. Sęk w tym, że ostatnią grą, jakiej, dałem szansę, był Spellforce 2, a jeszcze wcześniej LOL. Tak to kompletnie nic nowego. Ciągłe instalacje i usuwanie z kompa. Wczoraj nawet Prototype zainstalowałem, ale zaraz wyłączyłem. Dzisiaj Dungeon Siege II. Nie wiem, o co chodzi. Może po prostu trafiam na tytuły, które mi nie podchodzą, a może coś dziwnego się stało ze mną. Kiedyś, to każdą jedną grę przechodziłem, jaką dorwałem w łapska. Dzisiaj ciągle wracam w kółko do tych samych. Mam zamknięty umysł. Źle się z tym czuję.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 18, 2015, 22:25:10 pm
albo to wina samych gier maniek. Ja na tytuly AAA też patrzeć w lwiej częsci nie mogę i dochodzę najwyżej do etapu instalacji, za to takiego Wastelanda 2 to miesiąc dzień w dzień męczyłem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 19, 2015, 06:48:06 am
>AAA
O tym miałem pisać. A w indyki nie grasz w ogóle? Poczekaj, kupię ci w prezencie Hotline Miami 1 i 2 (jeśli wypijesz ze mną na Pyrkonie). :3c
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 10, 2015, 01:47:57 am
Well, wczoraj spóźniłem się 25 minut do pracy, bo zaspałem. To moje pierwsze spóźnienie od pół roku. Mam cichą nadzieję, że zostanę zwolniony, bo to zmusiłoby mnie do szukania następnej.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 10, 2015, 11:51:13 am
Well, wczoraj spóźniłem się 25 minut do pracy, bo zaspałem. To moje pierwsze spóźnienie od pół roku. Mam cichą nadzieję, że zostanę zwolniony, bo to zmusiłoby mnie do szukania następnej.
Ja się spóźniam praktycznie codziennie i jeszcze mnie nie zwolnili. Niemniej potwierdzam, że czasem utrata pracy to najlepsza motywacja do szukania innej. Byle tylko nie poddać się marazmowi zanim znajdziesz następną.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Maj 11, 2015, 18:58:16 pm
Niemniej potwierdzam, że czasem utrata pracy to najlepsza motywacja do szukania innej. Byle tylko nie poddać się marazmowi zanim znajdziesz następną.
True, ale istotne jest także, by w czasie posiadania pracy mieć dużo motywacji do samodoskonalenia się w wolnym czasie, by następnym razem móc startować o poprzeczkę wyżej. Internet daje ogromne możliwości, by poznać ludzi z branży, która nas interesuje, wyrobić sobie kilka kontaktów, zebrać info, coś podziałać z nimi (choćby za darmo dla exp).

U mnie leci czwarty rok w gamedevie i nadal wkręcenie się tam uważam za najlepszą decyzję życiową. Dziś dowiedziałam się, że przechodzę do nowego projektu, któremu od pewnego czasu przyglądałam się z boku szklanymi oczkami: ten klimat, design, art - damn, chce się to robić! Następny rok zapowiada się zacnie :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 18, 2015, 22:25:59 pm
U mnie leci czwarty rok w gamedevie i nadal wkręcenie się tam uważam za najlepszą decyzję życiową.
Jakieś słowa mądrości dla kogoś, kto dopiero stawia pierwsze kroki w tej branży? :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Maj 22, 2015, 13:54:22 pm
Jakieś słowa mądrości dla kogoś, kto dopiero stawia pierwsze kroki w tej branży? :)
Dwie rady niezbyt odkrywcze, ale warto o nich pamiętać:
1) Gamedev cały czas się zmienia, a wielozadaniowość jest mile widziana, dlatego warto ciągle poszerzać swoje horyzonty: jeśli robisz koncepty 2D, zainteresuj się po godzinach także teksturowaniem, modelowaniem albo animacjami; jako tester staraj się poznać silnik, by móc odciążać LD od tasków-śmieci albo pomagać GD w balansie.
2) Nie zawsze robienie gier = zarabianie na grach, dlatego na każdym etapie produkcji warto zadawać sobie pytanie: to mi się podoba, ale czy tego oczekuje nasz target i ochoczo rzuci w to kasą? I czy będzie to target wystarczająco liczny, by pokryć koszty produkcji?

Dużo przydatnych informacji można zebrać na tym forum: http://forum.warsztat.gd/
Tutaj są oferty pracy: http://www.skillshot.pl/
Jest jeszcze ukryte forum tylko dla ludzi z branży, ale aby uzyskać tam dostęp potrzebna jest rekomendacja od szefa firmy gamedevowej, w której pracujesz.

Na jakim stanowisku jesteś i jak Ci się podoba? :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 22, 2015, 17:46:11 pm
Dwie rady niezbyt odkrywcze, ale warto o nich pamiętać:
1) Gamedev cały czas się zmienia, a wielozadaniowość jest mile widziana, dlatego warto ciągle poszerzać swoje horyzonty: jeśli robisz koncepty 2D, zainteresuj się po godzinach także teksturowaniem, modelowaniem albo animacjami; jako tester staraj się poznać silnik, by móc odciążać LD od tasków-śmieci albo pomagać GD w balansie.
2) Nie zawsze robienie gier = zarabianie na grach, dlatego na każdym etapie produkcji warto zadawać sobie pytanie: to mi się podoba, ale czy tego oczekuje nasz target i ochoczo rzuci w to kasą? I czy będzie to target wystarczająco liczny, by pokryć koszty produkcji?
Dzięki, zapamiętam.
Cytuj
Dużo przydatnych informacji można zebrać na tym forum: http://forum.warsztat.gd/
Tutaj są oferty pracy: http://www.skillshot.pl/
Miejsca znane i bardzo często odwiedzane. :)
Cytuj
Na jakim stanowisku jesteś i jak Ci się podoba? :)
Tester. Pracowałem przy wieśku i było bardzo fajnie (poza momentami kiedy granie w tą samą grę 10h codziennie sprawiało, że miałem ochotę się zabić), ale teraz gra wyszła, a ja byłem wynajęty z innej firmy, więc musiałem tam wrócić. :-\

W tej chwili staram się o jakiś staż na gameplay/quest/level designera. Generalnie coś z rozgrywką. Oprócz tego po godzinach z kilkoma osoba pracuję nad własnym indykiem, ale to dopiero jakoś pod koniec czerwca będę mógł o nim bardziej gadać.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 22, 2015, 20:07:57 pm
Dziki, mimo wszystko zazdroszczę. Serio, nawet mimo tych 10h dziennie. Grać w grę i jeszcze hajs za to dostawać :P Można wiedzieć na jakim sprzęcie tam "pracowałeś"? :P

A u mnie? Przytyłem, co mnie bardzo boli, bo zbliża się lato. Z moich 76 kg, zrobiło się prawie 85, pojawiła się lekka druga broda i brzuch się zaokrągla. Dlatego jakieś dwa miechy temu wziąłem się za siebie, nie piję piwa, ograniczyłem fast foody, gazowane napoje. Biegać nie biegam, jak to w przeszłości, na siłkę nie mam czasu, ale gram w nogę rekreacyjnie, robię brzuszki, pompki + fizycznie pracuję, więc wszystko idzie ku dobremu :D W łapie taka pompa, że nawet za czasów siłki takiej nie miałem, nogi wyrobione, nawet w dupie schudłem, tylko z tego brzucha wolno schodzi.

Wyjazd za granice mi się niestety przesunął. Miałem jechać pod koniec kwietnia, pojadę pod koniec czerwca. Szkoda, ale co zrobić. Na razie pracuję w firmie kumpla w ogrodnictwie, nie mam prawa narzekać, bo nieraz wychodzi +/- 200 zł dniówki, ale to niestety robota sezonowa jest, więc w zimę kappa. Dorabiam u kuzyna dodatkowo, który ma myjnię parową (pisałem już o tym kiedyś), więc na brak zajęć narzekać nie mogę.

Chyba tyle, co tam u mnie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 22, 2015, 20:59:09 pm
well, to nie tak, że "gra się w grę" gdy chodzi o testowanie. To często żmudne przechodzenie kilka razy tego samego etapu, najczęsciej odgórnie wskazanego i niekoniecznie umiejscowionego jakoś chronologicznie, tylko ot tak, z dupy. No i sam stan tej gry, bo to nie tak, że przechodzi się coś uznane za gotowe, ale rzeczy na różnym etapie rozgrzebania. Generalnie bardziej męcząca robota niż by się mogło wydawać, zwłaszcza jak trafisz w tytuł który niekoniecznie cię jara. Choć może z drugiej lepiej trafić na niejarający niż jarający, bo sobie go nie zaspoilerujesz.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Maj 22, 2015, 21:38:46 pm
Po takim testowaniu można sobie obrzydzić każdą grę zapewne. Piekło dla gracza ;d
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 22, 2015, 22:55:47 pm
Dziki, mimo wszystko zazdroszczę. Serio, nawet mimo tych 10h dziennie. Grać w grę i jeszcze hajs za to dostawać :P
Wolałbym robić gry i jeszcze za to hajs dostawać, ale wszystko w swoim czasie. :P
Cytuj
Można wiedzieć na jakim sprzęcie tam "pracowałeś"? :P
Tak szczerze mówiąc to średnio pamiętam, bo głównie na XbOne siedziałem (straszne gówno), ale na pewno był to jakiś potwór z dwoma kartami graficznymi.
well, to nie tak, że "gra się w grę" gdy chodzi o testowanie. To często żmudne przechodzenie kilka razy tego samego etapu, najczęsciej odgórnie wskazanego i niekoniecznie umiejscowionego jakoś chronologicznie, tylko ot tak, z dupy.
Ano. Na przykład w W3 jak dojdziecie do tego wyścigu z Keirą, który ma może ze 3 minuty, to ja go robiłem półtora dnia non-stop.
Cytuj
Generalnie bardziej męcząca robota niż by się mogło wydawać, zwłaszcza jak trafisz w tytuł który niekoniecznie cię jara. Choć może z drugiej lepiej trafić na niejarający niż jarający, bo sobie go nie zaspoilerujesz.
Ano, sztuka to trafić na grę która nie jara cię zbytnio, ale też zbytnio nie wkurwia.
Po takim testowaniu można sobie obrzydzić każdą grę zapewne. Piekło dla gracza ;d
Nie tylko grę, ale i kompa ogólnie - dlatego było mnie tak mało widać przez te ostatnie kilka miesięcy. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 23, 2015, 06:51:54 am
Nie zostałem zwolniony. Oszczędzam pieniądze.

Zmieniłem podejście: z "work hard -> płacz, że nic ci się nie chce" na to sławne "work hard -> play hard", czyli znów gram w gry zamiast usilnie wpędzać się w złe samopoczucie, odmawiając sobie przyjemności do momentu zrobienia czegoś pożytecznego a następnie dziwienia się, że nie mam motywacji.

Ku mojemu zdziwieniu, ta zmiana przynosi skutki. Ostatnie dwa miesiące minęły mi dość bezproduktywnie, ale w ciągu ostatnich dwóch-trzech dni popisałem sobie trochę pythonowego kodu. Nawet nie w wyniku tego parcia, by dogonić resztę rówieśników, która zostawiła mnie osiem długości w tyle, ale ze zwykłej przyjemności tworzenia czegoś, co wkurwia Arima.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 03, 2015, 11:41:25 am
Dostałem nową prace (poprzednia była w fajeczkach). Tym razem - rynek wodny (woda butelkowana, napoje, pierdoły). Profitem jest wreszcie samochód służbowy pod domem (plus do wyjechania 200 km miesięcznie za free) i dyspensa przez pierwsze trzy miesiące - niezależnie od wyników, dostaje 100% premii. Plusominusem jest wymagana własna działalność gospodarcza (którą założyłem w 30 min przez neta). Minusem, bo nigdy tego nie miałem, a plusem, bo dostaje od firmy miesięcznie 1200 zł na prowadzenie działalności, a będę płacił 500~ zł miesięcznie za ZUS przez pierwsze dwa lata. Co daje mi 700 zł za free od firmy.

Poza tym, zaręczyłem się jakoś wczoraj. Żadnej kolacji, ani pierdół. Miałem pierścionek w kieszeni (bo kupiłem go 30 min wcześniej), leżeliśmy na kanapie i spytałem "wiesz co by fajnie wyglądało na tej dłoni?". Co prawda zostałem zgaszony, bo odp: "no chyba nie na tej" i musiałem się poprawić, ale w/e.

Potem kumple wpadli, mieliśmy grać w nową karcianke, którą kupił kumpel - Cytadela. Niestety (albo i stety) wjechał wąsik. O dziwo poradziłem sobie z grą, bardzo fajna, tylko kumpel spieprzył sprawe, bo wymieszał karty dodatkowe, z kartami podstawowymi i w ogóle ich nie potasował. Oh well.

A co do pracy - muszę jechać po samochód za Częstochowe w Niedziele, tam przespać się w hotelu (na szczęscie koszt firmy) i na drugi dzień na szkolenie. Potem podpisanie umowy, wsiadam w samochód i już wracam nim do domu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 05, 2015, 15:06:28 pm
Obecnie jestem w pociągu relacja Gdynia Bielsko Biała. Jade z Kutna do Myszkowa za Częstochową. Ukrop w chuj. Pociąg opóźnia się o godzinę. Moje miejsce gdy wsiadałem było zajęte przez psa. Jakaś babka stara wzięła psa do pociągu w taki upał. Pies nie chciał pic, to zmoczyła go woda. Oczywiście chyba wiadomo jak niesamowicie jebie mokry pies. Rewelacja w chuj. Na szczęście zaraz wysiada i jest z psem na korytarzu.

Przy życiu trzyma mnie woda i soundtrack z Morrowinda.

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 05, 2015, 16:05:40 pm
Już miałem pisać, że na pewno w kapitalizmie nie miałbyś lepszych warunków w pociągach, gdy nagle zauważyłem, że wyżej jest nieprzeczytany przeze mnie post.

Iii...

Poza tym, zaręczyłem się jakoś wczoraj.
(http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120510103940/invasorzim/es/images/8/88/Mother-of-god-template.jpg)

W naszym towarzystwie był już etap kończenia gimbazy, pisania matur, narzekania na sesje, opowiadania o pracy. Czyżby już nadszedł moment, w którym piszemy o takich sprawach, a posty o dzieciakach tylko czekają na zamieszczenie na foro?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 05, 2015, 16:08:35 pm
Nie no, Elem już pisał na GSie o tym, że mu się dziecko urodziło dobre kilka lat temu. Nie widzę w tym nic nowego.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 05, 2015, 16:14:19 pm
Porównaj sobie wiek Elema do średniego wieku osób związanych z ŚP.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 05, 2015, 16:18:10 pm
Powiedz chociaż, że planujecie coś mądrzejszego niż wsiurskie wesele na sto osób.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: mnikjom w Lipiec 05, 2015, 16:57:39 pm
Yyy. czy masz na myśli turniej rycerski zwieńczony larpem w stylu fantasy (w Borach Tucholskich) a na samym końcu sakramentalne tak? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 05, 2015, 17:16:46 pm
w sumie turniej rycerski brzmi cool, przynajniej do tej części z sakramentalnym tak.

Damian - a potem te o rozwodach :D Choć w sumie to z elemem też przerabialiśmy
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 05, 2015, 17:26:28 pm
Hmm, raz poznałem gościa. Dzień przed swoim weselem został włączony do rodu swojego wujka od strony matki. Następnego dnia miał wesele w iście szlacheckim stylu. Wszystko w dworku, obowiązywały szlacheckie stroje, ogólnie stylistyka dawna.
Tak... pan młody był w żupanie. Musiało być zabawnie.

Ze ślubami cywilnymi nie trzeba już się ograniczać do urzędu, plener niczym w hamerykańskich filmach jest już u nas możliwy. Imagine the possabilities.

MoG gratulacje. Pamiętaj, takie wpadki będą cieszyły do końca życia. No, z pomyleniem dłoni, ofc.

Cytadela, polecam - dobra rzecz. Zakazana Wyspa także, byle nie po pijaku o 2 w nocy...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 05, 2015, 19:23:19 pm
Yyy... nie do końca chodziło mi o to. Raczej o to, czy skoro zaręczyny bez wielkich ceregieli, to czy wesele też w mądrzejszym stylu, czy jednak klasyczna jompa na której rodzina i znajomi muszą się razem bawić. Dużo rzeczy poszło do przodu i młodzi są młodzi, ale jak przychodzi do wesela to jednak nadal ulegają presji teścia Mirka czy babci Jadzi. NO BO JAK TO TAK.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 05, 2015, 20:52:15 pm
Porównaj sobie wiek Elema do średniego wieku osób związanych z ŚP.
Elem jest dwa lata starszy ode mnie, więc jak kula w plot. Wziął ślub w wieku 18-19 lat. Co prawda jest już po rozwodzie, ale w/e.
Powiedz chociaż, że planujecie coś mądrzejszego niż wsiurskie wesele na sto osób.
No... Ale ja jestem z dolnego śląska. Musi być wesele od 14 do rana, z poprawinami i na 100 osób.

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 05, 2015, 21:30:56 pm
Cytuj
Powiedz chociaż, że planujecie coś mądrzejszego niż wsiurskie wesele na sto osób.
No... Ale ja jestem z dolnego śląska. Musi być wesele od 14 do rana, z poprawinami i na 100 osób.

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka
Też jestem z Dolnego Śląska, jakoś sobie nie wizualizuję tej popeliny we własnym przypadku - chociaż ja ogólnie nie jestem jakiś specjalnie rodzinny. Może zdążymy przejść na buddyzm do tego czasu :^)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 05, 2015, 22:33:48 pm
Myślałem o amerykańskim "ślub i od razu podróż poślubna", ale wesela pamięta się na lata.

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Lipiec 06, 2015, 00:02:30 am
Yyy... nie do końca chodziło mi o to. Raczej o to, czy skoro zaręczyny bez wielkich ceregieli, to czy wesele też w mądrzejszym stylu, czy jednak klasyczna jompa na której rodzina i znajomi muszą się razem bawić. Dużo rzeczy poszło do przodu i młodzi są młodzi, ale jak przychodzi do wesela to jednak nadal ulegają presji teścia Mirka czy babci Jadzi. NO BO JAK TO TAK.

A co jest niby mądrzejszym stylem?  Uwalić 5 minutowe "tak" "tak"?


Każdy powinien zrobić tak jak mu pasuje w szczególności, że to chyba bardzo osobiste święto.
I jak napisał Mog pamięta się na lata.
Nevermind.


Gratulacje pracy i zaręczyn Mog! ;)

Swoją drogą miałam też tą "przyjemność" jechania dziś pociągiem znad morza do Katowic i dziwie się sobie, że jeszcze żyje. Co chwila to większe agenty się dosiadały... jak nie o pielgrzymkach, to o lekarzach i homeopatii. Okna nie otwierać bo panią przeziębi x|
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 06, 2015, 07:05:23 am
Z reszta... Co Miałbym zrobić tak z ciekawości? Ślub w stylu Dota/wow/gothic? Akurat kościelny nie będzie musiał wchodzić w gre, bo moja jest zbyt anty. Z reszta mi się też nie uśmiecha dawać kasę wg cennika w kościele.
W USA znajomy może zrobić na jeden dzień uprawnienia i dac komuś ślub. Ktoś się orientuje, czy u nas tez się da, zamiast smętnego urzędnika?

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 06, 2015, 12:22:03 pm
Hmmm... raczej się nie da. Jest jednak inna opcja którą zastosował wuj z dalszej rodziny, ślub poza granicami kraju (u niego na Bahamach), nikogo znajomego - świadkami była sprzątaczka i kucharz. Łącznie z tygodniową podróżą, hotelem, itd. wyszło ich to 10k.

Dopasowywanie się pod teściów/rodziców. Z moją niedoszłą dopasowałem się do byłej i jej rodziców, miało być koniecznie w domu ludowym, kucharka ( baba proponowała catering, ale nie ma być jako kucharka, czyli wszystkie produkty dodatkowo załatwiamy my <ok>), świniak już był tuczony.
Z tego co słyszałem od znajomego moja była ma mieć wesele w hotelu w Krakowie <ok>.
Morał z tego taki, nie daj sobie wejść na głowę. To ma być Twój i Twojej dzień.
Dodatkowo skoro nie będzie kościelnego to możecie się mocniej pobawić konwencją.
Łowca radzi: Z tego co słyszałem to wesela gdzie jest sam obiad w knajpie są do dupy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 06, 2015, 12:59:40 pm
w Vegas też się idzie zamknąć w 10k, a formalności są szczątkowe. Tbh cenowo wychodzi chyba lepiej niż w kraju.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 06, 2015, 18:41:20 pm
Hmm, raz poznałem gościa. Dzień przed swoim weselem został włączony do rodu swojego wujka od strony matki.
Ród był przynajmniej jakiś znaczący, majętny? Czy takie bardziej gołodupce, jak Bielewicze?

Elem jest dwa lata starszy ode mnie, więc jak kula w plot.
?!

Przecież on był zawsze kojarzony z kimś znacznie starszym. Nawet Drag pisał kiedyś, że dziewczyny idą do Podziemia, bo przyciąga je urok starego skina.

Z reszta... Co Miałbym zrobić tak z ciekawości?
Bez zbędnych ceremonii. Widzisz sens wydania grubych tysięcy, żeby pół rodziny, z którą widujesz się zazwyczaj na pogrzebach, pobawiło się przez jedną noc?

Akurat kościelny nie będzie musiał wchodzić w gre, bo moja jest zbyt anty.
Hahaha! Hajtasz się z kobietą, która nawet nie podziela Twoich poglądów?

Z moją niedoszłą dopasowałem się do byłej i jej rodziców
Chcesz powiedzieć, że byłeś jedną nogą na ślubnym kobiercu?


Gdzieś na wsi chodzi kombajn. Praży słońce. Wieje wiatr. Aż poczułem klimat żniw, choć do nich jeszcze trochę zostało. Nie mogę się doczekać, kiedy znów będę przemierzał skoszone pola lub będę zasuwał rowerem pośród przepięknych lipcowo-sierpniowych polnych scenerii. A potem tylko krok do schyłku lata, opadających liści i listopadowych deszczy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 06, 2015, 22:46:02 pm
Ród był przynajmniej jakiś znaczący, majętny? Czy takie bardziej gołodupce, jak Bielewicze?
(http://i219.photobucket.com/albums/cc256/Gorzelnik/60s%20spidey/spidermanfuckingnowhere.jpg)

?!

Przecież on był zawsze kojarzony z kimś znacznie starszym. Nawet Drag pisał kiedyś, że dziewczyny idą do Podziemia, bo przyciąga je urok starego skina.
Drag jest rudy i się nie zna. Elem był starszy o dwa lata maks.
Bez zbędnych ceremonii. Widzisz sens wydania grubych tysięcy, żeby pół rodziny, z którą widujesz się zazwyczaj na pogrzebach, pobawiło się przez jedną noc?
Pierdole rodzine, myślałem o znajomych.

Hahaha! Hajtasz się z kobietą, która nawet nie podziela Twoich poglądów?
Yep. Bo w związku chodzi nie o to, żeby lubić te same rzeczy, tylko nie lubić tych samych rzeczy. Np. rurek dla facetów.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 06, 2015, 23:35:43 pm
połączyło was hejterstwo, to takie romantyczne <3
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Lipiec 07, 2015, 00:06:16 am
"Kochać to nie znaczy hejtować na siebie nawzajem, ale hejtować w tym samym kierunku" :3

A. Miało być, co u mnie.
(https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11667393_10153482419448384_6138116380551324407_n.jpg?oh=b661c2977d5f8ebb80345cde9cc0c272&oe=5616E3A8)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 07, 2015, 09:24:33 am
Yyy... nie do końca chodziło mi o to. Raczej o to, czy skoro zaręczyny bez wielkich ceregieli, to czy wesele też w mądrzejszym stylu, czy jednak klasyczna jompa na której rodzina i znajomi muszą się razem bawić. Dużo rzeczy poszło do przodu i młodzi są młodzi, ale jak przychodzi do wesela to jednak nadal ulegają presji teścia Mirka czy babci Jadzi. NO BO JAK TO TAK.

A dlaczego takiego wesele jest niemądre?

Bez zbędnych ceremonii. Widzisz sens wydania grubych tysięcy, żeby pół rodziny, z którą widujesz się zazwyczaj na pogrzebach, pobawiło się przez jedną noc?

Jesteście zbyt pragmatyczni.

Gdzieś na wsi chodzi kombajn. Praży słońce. Wieje wiatr. Aż poczułem klimat żniw, choć do nich jeszcze trochę zostało. Nie mogę się doczekać, kiedy znów będę przemierzał skoszone pola lub będę zasuwał rowerem pośród przepięknych lipcowo-sierpniowych polnych scenerii. A potem tylko krok do schyłku lata, opadających liści i listopadowych deszczy.

No żniwa tuż, tuż... już się przygotowuje na lekki zapierdziel. Oby pogoda była łaskawa i żeby burze w tym tygodniu nie poniszczyły plonów.

Każdy powinien zrobić tak jak mu pasuje w szczególności, że to chyba bardzo osobiste święto.
I jak napisał Mog pamięta się na lata.

Zgadza się. A z tym pamiętaniem na lata to bywa czasem jak zmora. Wiecie dlaczego? Moja kuzynka miała wesele tydzień temu. Nie zostałem (na szczęście) zaproszony, tylko dziadki i rodzice. Ci drudzy akurat byli we Włoszech, więc nie mogli się stawić, byli natomiast Ci pierwsi. Mnie i bratu przyszło jechać po nich, jak impreza się skończy. Dziwne, bo telefon zadzwonił tak po godzinie pierwszej. No to się zebraliśmy i pojechaliśmy.
Przyjeżdżamy na miejsce, a tam kupa ludzi na dworze. Wszyscy się zbierają. Dziwna sprawa. Przybiega babcia z ciotką i zaczynają coś gadać, że ktoś zginął. Myślę sobie, że chyba o zaginięciu mówią i szukają kogoś czy coś. Jednak faktycznie dla kogoś było to ostatnie wesele. I nie, że zginął, ale został zamordowany. Wyobrażacie to sobie? Gościu wyrzucił swojego przyszłego szwagra przez barierkę w balkonie i te jak gruchnął o beton, to go złożyło w pół. Ponoć widok piekielny. Słyszałem później, że ofiara próbowała się zapierać, a morderca jeszcze złapał go za nogi, żeby tego dokonać. Masakra.

A. Miało być, co u mnie.
(https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11667393_10153482419448384_6138116380551324407_n.jpg?oh=b661c2977d5f8ebb80345cde9cc0c272&oe=5616E3A8)

Chyba u każdego ;p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 07, 2015, 09:36:31 am
zaraz pragmatyczni - sam mówisz że na szczęście nie byłeś zaproszony. Mniejsze wesele to nie tylko mniejsze koszta, ale też ograniczenie przymusu oglądania się nawzajem, nierzadko związanego z klepaniem się przez pół kraju
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Lipiec 07, 2015, 10:33:17 am
Ja nigdy nie mogłem pojąć idei 150-200 osobowych wesel, ostatnio na takim byłem niby u bliskiej rodziny, a 70% ludzi nawet nie znalem(oczywiście mówimy tu o tej "mojej" części rodziny), podobnie jak państwo młodzi. Część zaproszeń to wynik przeróżnych splotów zdarzeń z przeszłości "ale jak to, nie zaprosisz kuzynka Tomka z Gdańska, przecież nasza babcia była na weselu u jego matki" i później mamy zlot zupełnie przypadkowych ludzi.

Do tego dodajcie szopkę z samym rozwożeniem zaproszeń, szukaniem odpowiednio dużej sali w odpowiednim terminie, noclegu, transportu itd., połączcie ze stresem towarzyszącym tej uroczystości i po co to? Żeby pospłacać jakieś "długi" z przeszłości, czy żeby przebić sąsiada, który na weselu swojej córki miał 120 osób?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 07, 2015, 11:06:10 am
przynajmniej wiemy skąd twórcy CK2 czerpali inspiracje dla mechaniki klanów :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 07, 2015, 11:56:56 am
zaraz pragmatyczni - sam mówisz że na szczęście nie byłeś zaproszony. Mniejsze wesele to nie tylko mniejsze koszta, ale też ograniczenie przymusu oglądania się nawzajem, nierzadko związanego z klepaniem się przez pół kraju

Akurat w tym przypadku to nie ze względów finansowych :D

Eee tam.. ale za to jaka wyżerka!

Ja nigdy nie mogłem pojąć idei 150-200 osobowych wesel, ostatnio na takim byłem niby u bliskiej rodziny, a 70% ludzi nawet nie znalem(oczywiście mówimy tu o tej "mojej" części rodziny), podobnie jak państwo młodzi. Część zaproszeń to wynik przeróżnych splotów zdarzeń z przeszłości "ale jak to, nie zaprosisz kuzynka Tomka z Gdańska, przecież nasza babcia była na weselu u jego matki" i później mamy zlot zupełnie przypadkowych ludzi.

Do tego dodajcie szopkę z samym rozwożeniem zaproszeń, szukaniem odpowiednio dużej sali w odpowiednim terminie, noclegu, transportu itd., połączcie ze stresem towarzyszącym tej uroczystości i po co to? Żeby pospłacać jakieś "długi" z przeszłości, czy żeby przebić sąsiada, który na weselu swojej córki miał 120 osób?

Wiesz.. jakbym sam miał sobie sponsorować wesele, to też bym nie robił imprezy na ponad 100 osób. Ale jak mówią rodzice i rodzice mojej dziewczyny, to ostatnia ich przysługa, wiec skoro chcą wydać więcej, to ja tam im nie będę perswadował. Nie żebym się żenił, czy coś. Po prostu piszę, co usłyszałem :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Lipiec 07, 2015, 14:30:19 pm
Upały - dzięki nim raźniej wychodzę z rana do pracy (klima <3).

Maniaks - heh, to dopiero historia weselna... o_O U nas rok temu mieliśmy w parafii młodego księdza z pogmatwaną przeszłością (przekręty itd.), który kiedyś trenował sztuki walki. Lubił wpraszać się na wesela, a nowożeńcom ciężko było odmawiać. Na jednym z nich zalecał się do dziewczyny i gdy jej partner zwrócił mu uwagę, dostał nokautujący cios w twarz. Wówczas zainterweniował pan młody i skończył tak samo. Zabrała ich karetka, a księdza przeniesiono gdzieś dalej ^^

Ostatnio zrobiłam sobie krótki urlop na Jurze Krakowsko-częstochowskiej, planuję jeszcze tydzień na wiśnie pod koniec lipca, by pomóc rodzicom przy zbiorach (mam nadzieję, że przynajmniej cena w tym roku nie będzie tak żałosna ;/), natomiast we wrześniu wybieram się do Portugalii na Unicorna (mój pierwszy lot samolotem, a mam paniczny lęk wysokości).
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 07, 2015, 15:29:58 pm
Bez zbędnych ceremonii. Widzisz sens wydania grubych tysięcy, żeby pół rodziny, z którą widujesz się zazwyczaj na pogrzebach, pobawiło się przez jedną noc?
Pierdole rodzine, myślałem o znajomych.
Mniej więcej to miałem na myśli - albo inaczej, tego "oczekiwałem". W sensie, że skoro dziewczyna nie załapała się z okazji zaręczyn na kolację ze świecami, to że chociaż ciocia Jadzia z wujkiem Mirkiem się nie załapią na obiad, kolację, tańce i popijawę. No, to git, że jebać obiad dla Jadzi, niech se Jadzia wsadzi.

W ogóle nie zdążyłem jeszcze pogratulować - gratuluję umocnienia związku z kobietą i zawiązania kolejnego, z pieniędzmi i pracą :}

A że określenie "coś mądrzejszego" budzi wątpliwości - dla mnie średnio mądre jest organizowanie wydarzenia takiego, jak opisali Damiano i Arim. Albo przynajmniej widzę to w podobnych barwach. Jak dodać do tego opowieść od Maniaksa, która (poza skutkiem śmiertelnym) wcale a wcale nie jest jakimś ewenementem (w sensie, że na weselach ludzie często dają sobie po ryju), to macie pełny obraz tego, co mam w głowie na myśl o typowym weselu.

Pewnie, pamięta się taki dzień długo, ale nie dlatego, że była jompa z ciotkami, ale ze względu na wydarzenie życiowe, jakiś punkt zwrotny. Jak samo zawarcie ślubu nie uczyni tego dnia wyjątkowym, to nie sądzę, żeby impreza to zmieniła. To głównie przeżycie wewnętrzne, mimo wszystko. No, chyba że kogoś do głębi wzruszają te tańce, obcy ludzie niby z rodziny, krokiety z barszczem instant (niezależnie od ceny od łebka), krzywe akcje po pijaku i bieganie z nadmuchanym kondomem na głowie czy inne posuwanie krzesła. Piszę to z perspektywy kogoś, kogo akurat takie jasła nie wzruszają. Poza tym jestem wyjątkowo cięty na próżność, a z wesela często się robi jej festiwal. Najważniejsze, co tego dnia przeżyje człowiek, jest za darmo, reszta to drogi dodatek. Taki już ze mnie cymbał typu romantycznego, przynajmniej mi się tak wydaje.

Hahaha! Hajtasz się z kobietą, która nawet nie podziela Twoich poglądów?
Yep. Bo w związku chodzi nie o to, żeby lubić te same rzeczy, tylko nie lubić tych samych rzeczy. Np. rurek dla facetów.
Sporo w tym prawdy, wspólne niechęci zbliżają bez skutków ubocznych, bo same wspólne zainteresowania to na dłuższą metę trochę nuda, fajnie jest się móc czegoś od drugiej osoby zawsze nauczyć albo o czymś posłuchać. Co nie zmienia faktu, że fajnie jest mieć parę wspólnych ulubionych rzeczy, żeby pojechać razem na koncert albo pójść do kina - bez tego bywa bardzo trudno zaplanować sobie coś ciekawego.

Jesteście zbyt pragmatyczni.
(http://i.imgur.com/l9lffwf.gif)
Nie ma czegoś takiego jak "zbyt pragmatyczny" :^)

<historia mordu weselnego>
Już wspominałem wcześniej o tym zjawisku dawania sobie po ryjach itp. Ale dodam jeszcze, że z matematycznego punktu widzenia wesela są ryzykowne. To nie takie łatwe, żeby w obliczu takiego sporego przedsięwzięcia te dwie osoby w centrum uwagi bawiły się lepiej, niż ich to wyniosło w pieniądzach i nerwach, a dodajmy to tego parędziesiąt czy nawet ponad sto osób, które mają możliwość spierdolenia ci całej przyjemności z zabawy. Tutaj jeszcze lepiej, bo jeśli dobrze zrozumiałem (popraw mnie, jeśli się mylę), to pan młody zabił brata swojej żony - więc raczej nie uznajemy imprezy za udaną. Ale już sama bójka czy inne żenujące wybryki po pijaku w wykonaniu gości wystarczą, żeby spojrzeć z #niesmakiem na ten cały interes.

Ciągle zapominam dodać, co u mnie:
U mnie to, że jestem na miesięcznym stażu w Data Techno Park jako analityk i jest fajnie wtedy. Świeże spojrzenie na parę rzeczy, otwarcie oczu na sporo wyzwań, jakie stoją między rozwiązaniem naukowym a wdrożeniem innowacji biznesowej. Aha, no i telemedycyna jest na propsie. Tylko upał się daje we znaki bardziej, niż jakbym siedział w instytucie (nomen omen, niskich temperatur), bo nagle obowiązuje mnie dress code i nie mogę chodzić w krótkich spodniach ;_;
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 07, 2015, 17:05:35 pm
Założyłem Działalnośc Gospodarczą na platformie CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) i od tego czasu (czyli działam od poniedziałku) przyszedł jeden mail z reklamą biura rachunkowego, jeden list też z rachunkami związany i CEFIDG (Centralna Ewidencja Firm i Działalności Gospodarczych), które chce 147 zł za umieszczenie mojej DG w ich spisie. Myślicie, że nazwa przypadkowo podobna? Oczywiście, że nie. Naciągają biednych frajerów. Podobno jest jeszcze coś takiego jak CRIDG i chce 140 zł itd.  Swoją drogą, pisemko pr0. "(...) na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej" (oryginalna pisownia).

(http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_4vyO2gsCGANnT0d5m7FvT8HCPkZlqcje.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 08, 2015, 10:08:04 am
Tutaj jeszcze lepiej, bo jeśli dobrze zrozumiałem (popraw mnie, jeśli się mylę), to pan młody zabił brata swojej żony - więc raczej nie uznajemy imprezy za udaną.

Nie, nie. Akurat ktoś z rodziny.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 08, 2015, 10:41:13 am
Tutaj jeszcze lepiej, bo jeśli dobrze zrozumiałem (popraw mnie, jeśli się mylę), to pan młody zabił brata swojej żony - więc raczej nie uznajemy imprezy za udaną.

Nie, nie. Akurat ktoś z rodziny.
Chciałem napisać "o, to całe szczęście", ale w sumie... wesele chyba nadal można uznać za średnio udane. No chyba, że para młoda ma spore poczucie czarnego humoru i sobie żartują, że zabawa była tak mocna, że aż ktoś zginął :F
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 08, 2015, 18:07:42 pm
Może para młoda nie, ale sa tacy, co.mówili, że teraz.można powiedzieć z czystym sumieniem "Impreza taka, że ktoś zaliczył zgona! "
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 09, 2015, 20:41:26 pm
Jesteście zbyt pragmatyczni.
Ja bym swój ożenek widział tak: rano wizyta u notariusza, po południu uroczystość w kościele, wieczorem kolacja dla najbliższych. I tyle. Bez żadnych zbędnych, generujących koszty dodatków.

Ale jak mówią rodzice i rodzice mojej dziewczyny, to ostatnia ich przysługa, wiec skoro chcą wydać więcej, to ja tam im nie będę perswadował.
Jakby mi ktoś chciał sponsorować wesele to bym odmówił, ale w zamian za to zaproponowałbym podróż poślubną np. na Polinezję - koszt podobny, a korzyści sporo większe.

Tylko upał się daje we znaki bardziej, niż jakbym siedział w instytucie (nomen omen, niskich temperatur), bo nagle obowiązuje mnie dress code i nie mogę chodzić w krótkich spodniach
A w czym musisz chodzić?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 09, 2015, 21:13:14 pm
Jakby mi ktoś chciał sponsorować wesele to bym odmówił, ale w zamian za to zaproponowałbym podróż poślubną np. na Polinezję - koszt podobny, a korzyści sporo większe.
czy ja wiem, jak podróż poślubna, to nie można korzystać z największych atrakcji azji południowo-wschodniej
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 09, 2015, 21:19:34 pm
Mnie wystarczy krystaliczna woda w oceanie, biały piasek i palmy.

Nie mylcie tego z Far Cry.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 09, 2015, 21:26:30 pm
A w czym musisz chodzić?
W długich spodniach. Reszta bardziej eleganckich opcji (buty, koszula) mi nie przeszkadza.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 09, 2015, 21:40:54 pm
Koszula na długi czy krótki rękaw? Marynarka? Krawat?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 09, 2015, 22:50:29 pm
Tzw. business casual, czyli najniższa opcja. Nie mamy żadnego kontaktu z klientami - przypominam, to tylko staż w roli analityka. Koszula dowolna, marynarka i krawat niepotrzebne. Najważniejsze punkty programu to: obuwie zakryte, długie normalne spodnie, koszula (a nie t-shirt z kutasem na prąd), niewyglądanie jak menel.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 11, 2015, 13:36:58 pm
Nie było czasu akurat na Magdowego posta odp, ale sobie przypomniałem.

Ostatnio zrobiłam sobie krótki urlop na Jurze Krakowsko-częstochowskiej
Też byłem. Nie na urlopie. W końcu jestem zatrudniany przez Jurajską Spółdzielnie Pracy Myszków. I tam też odbierałem samochód, o którym za chwile.

natomiast we wrześniu wybieram się do Portugalii na Unicorna (mój pierwszy lot samolotem, a mam paniczny lęk wysokości).
Z tego co słyszałem, to lęk wysokości gra małą role przy locie samolotem. Na samym początku, może. Potem już jesteś tak wysoko, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.

@Samochód służbowy. Dostałem Kia Picanto, rocznik 2013, gwarancja podobno jeszcze. Myślę - fajnie. Ale jak wracałem zza Częstochowy, to tak różowo nie było. Rozpędza się wolniej niż wół pociągowy (chociaż zwalałem to na fakt, że to benzyna, a ja ostatnimi czasy jeździłęm dieslem, więc może za bardzo oszczędzałem samochód w obrotach). Prędkość maksymalna była 130 km/h. Z butem do podłogi na autostradzie. Trochę mnie to zmartwiło, ale stwierdziłem - Kia.
Potem zaczęła się rozkręcać, jakieś 150 km/h dawała rade przy tripach do Inowrocławia. Trochę mnie zmartwił odgłos silnika, ale stwierdziłem, że skoro auto gwarancyjne i stało na bazie, to przecież sprawdzone i tak ma być. Dopiero jak kumpel z pracy wsiadł za kółko i po sprawdzeniu parametrów samochodu (lekki, 830 kg i 75 KM) stwierdziliśmy, że coś nie halo. Obydwaj mieliśmy do czynienia z Toyotą Yaris II - samochodem tej samej klasy - i naszym zdaniem była bardziej zrywna i w ogóle mocniejsza. Mimo, że Yariska ma 1200kg i 60 KM. Sprawdziliśmy olej czy jest. Co prawda na ciepłym silniku, ale chcieliśmy zobaczyć, czy w ogóle jest. Na mierniku pojawił się czarny olej jak smoła i nawet nie ściekał. Gęsty jak syrop. Zgłosiłem to facetowi od floty. W międzyczasie z ciekawości sprawdziłem książke serwisową. Wymieniany olej przy 77k kilometrów na liczniku. Potem pusto. Samochód miał 122k jak go przyjmowałem... Czyli krótko i na temat - ma w plecy jakieś trzy wymiany oleju. Prawie 50k na jednym oleju. Mój kierownik jak się dowiedział, stwierdził, że trzeba być debilem, żeby jeździć na jednym oleju prawie 50k km. Cóż, nie moja brocha, ja dostałęm go w poniedziałek. Dla mnie zawalił flotowiec, który powinien takie rzeczy sprawdzić. Niestety on jest zawsze zajęty i ma 130+ samochodów flotowych w firmie. Gee... Who gives a fuck? Samochód stał dwa tygodnie na parkingu firmowym. Sprawdzenie kiedy był serwisowany i stanu licznika to pięć minut, bo książka serwisowa jest w samochodzie. W poniedziałek będzie wymiana oleju. Oczywiście flotowiec przy przekazaniu kluczyków stwierdził, że nie mamy się czym przejmować. On będzie o wszystkim informował (kiedy przegląd itd.). Zwłaszcza, ze przed i po pracy dostaje info jaki jest przebieg samochodu. Oh well. Zakończenie jest takie, że po wymianie oleju mam napisać oficjalne sprawozdanie z wydarzenia, zrobić skany książki serwisowej i umowy na samochód (bo była zapisana liczba km przejechanych). Przesłać na maila do kierasa, bo on się tym zajmie, chociaż już po rozmowie z nim, wiem, że nikogo nie pociągną do odpowiedzialności, bo z poprzednim PH się już rozliczyli, a flotowiec (IMHO główny winowajca) za długo pracuje w firmie. Żeby nie było, dla mnie poprzedni Przedstawiciel Handlowy jest debilem, bo trzeba być debilem jeżdżąc na jednym oleju prawie 50k km. Nawet go spotkałem. Typowy cwaniak, piłujący auta firmowe. Osobiście mógłbym to odebrać jako fakt wrobienia mnie w koszty naprawy. W końcu flotowiec mógł naprawde wszystko wiedzieć, ale nie chcąc być pociągniętym do odpowiedzialności, dał nowemu pracownikowi samochód, a potem byłoby "No jak, zatarł się silnik, płać". W sumie nie zdziwiłbym się, że jak pojade na serwis, to powiedzą mi tam, że auto to złom.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Lipiec 12, 2015, 23:07:11 pm
Właśnie wróciłem z Animatsuri.

Co ja tam robiłem, to nie wiem, bo Japonia jest dla mnie tak odległa jak... Japonia. No oczywiście poza tym, że spotkałem się ze znajomymi. Dziś nie mam siły się rozpisywać, może napiszę coś jeszcze jutro.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Październik 13, 2015, 22:16:30 pm
Z tego co słyszałem, to lęk wysokości gra małą role przy locie samolotem. Na samym początku, może. Potem już jesteś tak wysoko, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Tru dat, widok z 11km jest abstrakcyjny i nie wywoływał mojego lęku wysokości, zwłaszcza Alpy były śliczne :) Lotnisko w Lizbonie jest trochę stresowe, bo przelatuje się dość nisko nad blokowiskami (współczuję mieszkańcom), jeszcze niżej nad jakąś autostradą i chwilę później brzdęk, płyta lotniska. Unicorn był niesamowity, poznałam mojego Big Hero z Blizzarda :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Październik 14, 2015, 11:39:33 am
Aż mi się przypomniał mój drugi lot samolotem. Bruksela (powiedzmy, kilkadziesiąt km od miasta) -> Kraków, start kilka minut przed wschodem słońca. Fajne uczucie. Później przelot nad elektrownią - zapewne atomową (poza dwoma chłodnicami były dwie okrągłe kopuły, to wyklucza węglową). Na końcu Polska i duża ilość niskich chmur. Jedno kółeczko w powietrzu i lecimy w dół. Gdy wyszliśmy z chmur byliśmy tuż nad ziemią, a wszędzie widziałem brzozy. Najgorsze jednak było uczucie po wyjściu z samolotu. Lecisz w pięknej pogodzie, a tu tak szaro.

Obecnie, hmm... powrót na studia. Aż zdążyłem zapomnieć ile czasu to zabiera. No i swojego czasu zarezerwowałem lokum na pyrkona.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 14, 2015, 15:59:54 pm
Jedno kółeczko w powietrzu i lecimy w dół. Gdy wyszliśmy z chmur byliśmy tuż nad ziemią, a wszędzie widziałem brzozy.
Widzę dokąd to zmierza :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 23, 2016, 17:54:57 pm
Po wielu miesiącach, a nawet latach starań wreszcie jestem w związku. :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Styczeń 23, 2016, 17:59:18 pm
Sounds fun, pokaż wybrankę albo opisz perypetie ; )
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 23, 2016, 18:16:12 pm
Po wielu miesiącach, a nawet latach starań wreszcie jestem w związku. :)
Po wielu miesiącach, a nawet latach starań
latach starań
kim jesteś i co zrobiłeś z Damianem :<
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Styczeń 23, 2016, 18:16:53 pm
W skrócie:
(http://files.sharenator.com/Obama_Tits_or_GTFO-s292x219-76451.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 25, 2016, 10:59:08 am
Gratulacje wirtulacje!  8) Ile ma lat?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 25, 2016, 19:43:15 pm
Panowie, widzę, że zostałem niezrozumiany.  ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Chodziło mi o Polski Związek Łowiecki.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 25, 2016, 20:31:35 pm
Ile ma lat?
W tym roku skończy 93.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 25, 2016, 20:44:15 pm
Haha, trafna odpowiedź.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 26, 2016, 16:04:39 pm
Hahaha... chyba najlepsze nieporozumienie w ostatnim czasie ;d
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Luty 08, 2016, 22:20:59 pm
Czy ktoś się zna na zegarkach? Zawsze chciałem mieć zegarek analogowy, z sekundnikiem, który "płynie".

Pytanie, czy ktoś wie, jak to się profesjonalnie nazywa? Czy może tylko jakieś zegarki tak mają?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Luty 09, 2016, 00:38:19 am
...płynący sekundnik. Albo mechanizm zegarowy płynący.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Luty 09, 2016, 10:12:56 am
Zegarki mechaniczne (nie potrzebują baterii, a w ruch wprawia je ruch ręki) przeważnie mają sekundnik płynący. Z resztą jak masz do wydania coś koło 800-1500zl to taki ci polecam.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Luty 09, 2016, 19:41:09 pm
Chyba automatyczne.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Luty 21, 2016, 20:35:45 pm
Podbijam Arima, zegarki bez baterii to zegarki mechaniczne. Nie mylić z analogowymi, jak często nazywa się kwarcowe ze wskazówkami.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Luty 21, 2016, 22:53:10 pm
Ale są jeszcze zegarki na pokrętło, takie ze sprezynka. Automatyczne, są take, że nakrecasz je ruchem ręki
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 20, 2016, 18:12:58 pm
Byłem wczoraj pierwszy raz w życiu w Warszawie.

Przyznam szczerze - zawsze myślałem, że docinki na temat Pałacu Kultury i Nauki są nieco na wyrost. Niestety. Przeraziłem się, jak to zobaczyłem. Ten budynek w ogóle nie pasuje do tego miejsca i jest taki jakiś... nijaki. Taki trochę jakby brudy.
Tak, wiem, że tych szklanych wieżowców nie było, gdy go budowano.

Ponownie przyznam szczerze - zawsze myślałem, że coś takiego, jak "warszawiak" (w negatywnym wydźwięku) to tylko internetowe śmiszki na temat słoików. Niestety. Na ulicach widziałem takie egzemplarze, że cieszyłem się, że oglądam ich tylko za szybą autobusu. To ma być ten "street style"?

Zajechaliśmy pod Centrum MT Polska, a tam zdziwienie - nie tylko dla nas zresztą, bo inne grupy też tak robiły. Autobusy nie mogą wjeżdżać na plac, bo jest tam porozstawiany sprzęt budowlany i miejsca mało. W związku z tym wysiedliśmy "na dziko" zaraz na chodnik przed halą. A służby porządkowe? Zamiast pomóc rozładować ruch i nerwową dla kierowców sytuację, wzięły się za ruganie kierowców autobusów.
W efekcie czego pierwsze słowa, jakie usłyszałem na mazowieckiej ziemi to darcie się niskiej i nieco tęgiej strażniczki miejskiej.

Pozdrawiam serdecznie Polskę B. Bo Warszawa to zdecydowanie Polska Z.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: dziki w Marzec 20, 2016, 21:06:56 pm
Byłem wczoraj pierwszy raz w życiu w Warszawie.
Po pierwszym zdaniu oczekiwałem jakiejś dłuższej relacji. Dawaj więcej. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 20, 2016, 21:58:21 pm
Nie byłem na mieście, więc nie ma za bardzo o czym opowiadać. Tylko hala targowa i dodatkowo Muzeum Sportu i Turystyki w budynku Centrum Olimpijskiego.

Wisła jest ładna. To tak z wędkarskiego punktu wiedzenia.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 07, 2016, 17:25:45 pm
Oglądałem sobie filmiki o najbardziej poruszających śmierciach w grach video, a potem natrafiłem na film o 10 zbanowanych grach, wśród których wspomniano o zakazie nałożonym na Postala w Nowej Zelandii, za którego posiadanie można dostać do 10 lat więzienia bądź grzywnę w wysokości do 250 tys dolarów bodajże. Jednak autora zadziwiło nie to, co najzabawniejsze, a to, że w tamtym Państwie mają... uwaga, uwaga... ministra ds. Władcy Pierścieni xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 29, 2016, 19:42:00 pm
Takie tam z powrotu z delegacji.

(http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_KG0bcUD7FkfmQX5mDlGBxepkJ5XFKjCP.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Kwiecień 29, 2016, 20:04:04 pm
Jak można jeść lody na patyczku?
i to jeszcze algidy.

;_;
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 29, 2016, 20:25:33 pm
Wyczuwam zazdrość, że stać mnie na Magnum.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Kwiecień 29, 2016, 20:28:11 pm
Tylko gałkowane lody mleczne z lodzarni pod kościołem św. Jakuba.
A nie ten szit od algidy po którym robi się niedobrze.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 29, 2016, 20:33:28 pm
Robi się niedobrze, bo widzi się pusty portfel, co nie?

Nie tłumacz się już. Wszystko rozumiem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Kwiecień 29, 2016, 20:39:09 pm
;______________________________________________________________;

Dziś się szarpnąłem na lodowego sopla w biedźronce.

Szastam hajsem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 29, 2016, 21:01:08 pm
Ehe, tak. Chyba raczej szarpnąłeś się na ciepłe lody ze spożywczo-monopolowego "U Józka", za pięćdziesiąt groszy za sztukę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Kwiecień 29, 2016, 21:14:56 pm
A co to za firma, Damian, że służbowe auta mają w wersji tuningowanej przez Sportmile MRC Tuning Polska?
( ͠° ͜ʖ °)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Kwiecień 29, 2016, 21:48:57 pm
Ale lodowe sople w biedzie są po 30 groszy. ;_;
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 30, 2016, 20:10:52 pm
No jak to jaka firma? Spółka skarbu państwa. :D

Dziś w południe było jakieś siedemnaście stopni w cieniu. Jadę na zalew, a tam Janusze z bojlerami paradują w samych slipkach i się opalają. :D Padłem ze śmiechu. Oby im jutro przyszła zmiana pogody na ziąb i jak to w prognozach mówią - obfite opady deszczu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 30, 2016, 21:55:39 pm
Dopiero spojrzałem - 290 km/h - no kurwa polactwo się szerzy. Dostało dobry samochód, to zapierdala po autostradzie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Kwiecień 30, 2016, 23:54:37 pm
TO JEST ZDJĘCIE Z FEJSBUKOWEGO PROFILU FIRMY ZAJMUJĄCEJ SIĘ TUNINGIEM SAMOCHODÓW DO CHUJA PANA, AUTO TESTUJĄ NA TRASIE AAAAAAAAAAAAA
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 01, 2016, 08:31:28 am
No przecież się (nie) domyśliliśmy.

Damiano ma za małe jaja, żeby tyle lecieć samochodem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 01, 2016, 10:26:35 am
Dopiero spojrzałem - 290 km/h - no kurwa polactwo się szerzy. Dostało dobry samochód, to zapierdala po autostradzie.
Widzisz jakieś przeciwwskazania, skoro warunki na trasie pozwalają na taką prędkość?

Damiano ma za małe jaja, żeby tyle lecieć samochodem.
Tak zasadniczo to ani Ty, ani ja nie jesteśmy w stanie polecieć samochodem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 01, 2016, 17:52:42 pm
Tak zasadniczo to ani Ty, ani ja nie jesteśmy w stanie polecieć samochodem.
(http://static.ddmcdn.com/gif/flying-car-aeromobil-670.jpg)

http://www.nydailynews.com/autos/world-flying-car-created-1949-sale-1-million-article-1.1375626

 :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 01, 2016, 19:12:19 pm


Widzisz jakieś przeciwwskazania, skoro warunki na trasie pozwalają na taką prędkość?
Bezpieczeństwo. Chuj, że siebie zabijesz, ale kogoś też.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 01, 2016, 19:38:56 pm
Napiszę raz jeszcze:

skoro warunki na trasie pozwalają na taką prędkość?


Sent, takie hybrydy nie wchodzą w grę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 01, 2016, 20:36:27 pm
Chuj mnie warunki. Nie ufam Tobie, ani reszcie Januszy za kółkiem, że potrafią jechać aż tyle bez wypadku. Bo trzeba mieć wyobraźnie co może się stać, a nie ciężką stope na gazie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 02, 2016, 10:54:29 am
My wczoraj lecieliśmy do Zatoru koło Krakowa i po drodze na przeciwległym pasie karambol (9 aut rozwalonych) i jak wracaliśmy też jakiś wypadek (jedno auto tylko widziałem, ale mogło być ich więcej). Pytam się, co takiego Ci ludzie na drogach odwalają, że w piękny, słoneczny dzień, bez opadów i wiatru, dzieją się takie rzeczy?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 02, 2016, 11:27:15 am
W telewizji określa się to mianem "brawury" i "brakiem wyobraźni".

Ja to nazywam debilizmem po prostu.

Oczywiście, zdarza się też złapać gume podczas wysokich prędkości i to prowadzi do wypadków, ale to odosobniony przypadek.

Ja wczoraj ze Szklarskiej wracałem, to jadąc przepisowo wszystkim gula stawała. No ale oczywiście zapierdalanie na krętych zakrętach pod górkę, albo z górki to niezła frajda. Dopóki się nie rozjebiesz.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 02, 2016, 18:22:37 pm
Chuj mnie warunki.
Jako warunki mam na myśli również to, że ruch jest znikomy. Jaka to przyjemność rozpędzić się, skoro zaraz trzeba dawać po hamulcach, bo naprzeciwko dostrzega się jadące równolegle tiry?

Pytam się, co takiego Ci ludzie na drogach odwalają, że w piękny, słoneczny dzień, bez opadów i wiatru, dzieją się takie rzeczy?
Myślą tylko o sobie, a trzeba myśleć również za tych co są przed nami i za nami.


Wiesz co, Krzysiu? Coraz więcej widzę, jak wylewa się z Ciebie żółć, marudzisz w niemalże każdym aspekcie, non stop Ci coś nie pasuje. Czasem się serio zastanawiam, co się w Twoim życiu takiego wydarzyło, że stałeś się taki zgorzkniały i oschły. Dlaczego kiedyś potrafiłeś poheheszkować w internetach, a teraz tylko sam negatywny wydźwięk. Kiedyś to nawet można było wyczuć w Twoich postach bardziej lżejsze podejście do życia.
Teraz jesteś w przededniu założenia własnej rodziny. Z fusów mogę Ci wywróżyć, że z takim nastawieniem zostanie właśnie takim kolejnym zgorzkniałym Januszem. A po latach szczytem rozrywki będzie dla Ciebie spędzenie niedzieli w markecie ze swoją Grażynką, jeszcze dodatkowo marudząc non stop na ceny, rozmiary, kolory - jednym słowem - wszystko.

Pozdrawiam. Bez trollowania. Wreszcie Ci to napisałem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 04, 2016, 16:21:55 pm
A ja dla odmiany dzisiaj otrzymałem wraz z całą zmianą super wiadomość przed końcem pracy. Nasz kierownik odchodzi!!! To już trzeci, hehehe. I w końcu idą po rozum do głowy, organizując tylko rekrutację wewnętrzną, bo przejechali się na kandydatach z zewnątrz, którzy nie ogarniają procesu ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 04, 2016, 17:58:32 pm
A ja dla odmiany dzisiaj otrzymałem wraz z całą zmianą super wiadomość przed końcem pracy. Nasz kierownik odchodzi!!! To już trzeci, hehehe. I w końcu idą po rozum do głowy, organizując tylko rekrutację wewnętrzną, bo przejechali się na kandydatach z zewnątrz, którzy nie ogarniają procesu ;)

Startujesz na stanowisko?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 05, 2016, 21:12:52 pm
Nie, bo i tak bym nie wygrał z kimś, kogo widzę na tym stanowisku :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 13, 2016, 18:00:44 pm
Wiesz co, Krzysiu? Coraz więcej widzę, jak wylewa się z Ciebie żółć, marudzisz w niemalże każdym aspekcie, non stop Ci coś nie pasuje. Czasem się serio zastanawiam, co się w Twoim życiu takiego wydarzyło, że stałeś się taki zgorzkniały i oschły. Dlaczego kiedyś potrafiłeś poheheszkować w internetach, a teraz tylko sam negatywny wydźwięk. Kiedyś to nawet można było wyczuć w Twoich postach bardziej lżejsze podejście do życia.
Teraz jesteś w przededniu założenia własnej rodziny. Z fusów mogę Ci wywróżyć, że z takim nastawieniem zostanie właśnie takim kolejnym zgorzkniałym Januszem. A po latach szczytem rozrywki będzie dla Ciebie spędzenie niedzieli w markecie ze swoją Grażynką, jeszcze dodatkowo marudząc non stop na ceny, rozmiary, kolory - jednym słowem - wszystko.

I tego się boję, i tak będzie. Janusz i Grażyna drzemią w każdym z nas.

A jeśli chodzi o "co u was?", to zacząłem z dwa-trzy tygodnie temu pracę w fabryce nakręteczek, pisałem o tym w Trudnych Sprawach. Obawiam się, bo kto z kim przystaje, takim się staje. Dlatego muszę cały czas ostrożnie balansować, by dla osób z pracy nie być przyjacielem, ani wrogiem. Nie chcę jak oni po pracy pić hehe piffka ani gadać o gale. Nie mogę pozwolić im dać się sformatować. Nie wolno mi z zadowoleniem albo z lęku przed niepewnością jutra stanąć w miejscu.

Krew, pot i łzy, przyjaciele. Obym za jakieś sześć miesięcy był w lepszej sytuacji, niż obecnie. I wam też tego życzę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 14, 2016, 12:17:13 pm
Janusz i Grażyna drzemią w każdym z nas.
Nie. Januszograżynostwo zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Nikt nie rodzi się ani Januszem ani Grażyną.


Myślałem, że Krzysiu się jakoś ustosunkuje do tamtej wypowiedzi. Ale jego milczenie również jest wymowne.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 14, 2016, 17:13:32 pm
Nie, bo i tak bym nie wygrał z kimś, kogo widzę na tym stanowisku :)
To, że ty tam kogoś widzisz, nie znaczy, że szefostwo też, sam się na tym przejechałem pracując w t-mobile i nie zgłaszając swojej kandydatury na kiera mojej grupy myśląc, że nie mam szans. Po fakcie okazało się inaczej. Składaj kwity i nie patrz za siebie, a nóż widelec się uda :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 14, 2016, 22:42:57 pm
Myślałem, że Krzysiu się jakoś ustosunkuje do tamtej wypowiedzi. Ale jego milczenie również jest wymowne.
To, że przez ostatnie lata stałem się zgryźliwy - fakt.

Ale co ma do tego fakt, że nienawidzę kurw, co szaleją za kółkiem? Racja, zdarza mi się o 20 czy 30 km/h przekroczyć prędkość, ale jak słyszę miauczenie tych kurwiszonów, co marudzili po wprowadzeniu prawa, że powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym przekroczeniem - out - krew mnie zalewa.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 15, 2016, 08:31:30 am
Nie powyżej 50km/h tylko przekroczenie o 50km/h, czyli zabiorą ci prawko jak będziesz miał powyżej 100, a nie powiedzmy 51
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 15, 2016, 09:16:58 am
To, że przez ostatnie lata stałem się zgryźliwy - fakt.

Ale co ma do tego fakt, że nienawidzę kurw, co szaleją za kółkiem?
Mówiłem tylko i wyłącznie o Twoim sposobie wypowiadania się, co obrazuje podejście do życia.

I nie stałeś się zgryźliwy, mój drogi. Zgryźliwość może być również pozytywna. Ty jesteś po prostu zgorzkniały, stetryczały. Nie emanuje z Ciebie ta chęć do życia, co kiedyś.

Zresztą patrząc po rówieśnikach widzę to samo. Gdzieś z nich radość ulatuje. Ja mam wprost przeciwnie. Na początku dwudziestki czułem się bardziej smętny niż teraz - przy jej końcu. W chwili obecnej cieszę się życiem na całego i staram się do wszystkiego podchodzić pozytywnie, pogodnie. No lekko mi się żyje po prostu.

Nie powyżej 50km/h tylko przekroczenie o 50km/h, czyli zabiorą ci prawko jak będziesz miał powyżej 100, a nie powiedzmy 51
Pamiętam, że jak wprowadzili to obostrzenie to do części kierowców (w tym mnie) doszła wiadomość, że chodzi o 50%, a nie 50 km/h. I jeździłem przez pewien czas te 74 km/h w zabudowanym. :D

Z góry uprzedzając spadające na mnie gromy - jako "zabudowany" w powyższym zdaniu miałem na myśli teren, gdzie znaki stoją, ale zarówno po lewej jak i po prawej mamy pola.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 15, 2016, 10:03:27 am
Ja mam wprost przeciwnie. Na początku dwudziestki czułem się bardziej smętny niż teraz - przy jej końcu. W chwili obecnej cieszę się życiem na całego i staram się do wszystkiego podchodzić pozytywnie, pogodnie. No lekko mi się żyje po prostu.

Może to działa w ten sposób, że najpierw jest to brutalne zderzenie z dorosłością, a potem zaczyna człowiek uczyć się z nią żyć i podejście do życia poprawia się?

Z góry uprzedzając spadające na mnie gromy - jako "zabudowany" w powyższym zdaniu miałem na myśli teren, gdzie znaki stoją, ale zarówno po lewej jak i po prawej mamy pola.

Ja w takim miejscu dostałem mandat, bo jechałem 87 km/h, chociaż na lewo i prawo były same pola. Ale znak, że zabudowany był? Był. Więc 200 zł poszło się je...ć i 6 pkt karnych.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 15, 2016, 11:26:03 am
Może to działa w ten sposób, że najpierw jest to brutalne zderzenie z dorosłością, a potem zaczyna człowiek uczyć się z nią żyć i podejście do życia poprawia się?
Może. Ale jak już wcześniej pisałem - patrząc po znajomych to widzę, że jest inaczej.

Z kolei ja to piszę z perspektywy człowieka żyjącego lekko i bez zobowiązań. Może gdybym miał rodzinę i np. dzieci by mi chorowały to bym inaczej podchodził do życia.

Ja w takim miejscu dostałem mandat, bo jechałem 87 km/h, chociaż na lewo i prawo były same pola. Ale znak, że zabudowany był? Był. Więc 200 zł poszło się je...ć i 6 pkt karnych.
Ja u siebie mam taką bajerancką trasę, że kończy się zabudowany i za jakieś dwadzieścia - trzydzieści metrów zaczyna się kolejny. Ujeżdżasz kilka kilometrów i widzisz identyczną sytuację. Znak przy znaku. :D

Kiedyś mieliśmy na międzymiastówce takiego kwiatka, ale zlikwidowali. Jadę "elką" i widzę, że koniec zabudowanego, no to przyciskam. Instruktor pyta co ja robię, więc mówię, że znak był. A on do mnie, że owszem, ale zaraz za nim był znak terenu zabudowanego. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 15, 2016, 12:31:49 pm
Z kolei ja to piszę z perspektywy człowieka żyjącego lekko i bez zobowiązań. Może gdybym miał rodzinę i np. dzieci by mi chorowały to bym inaczej podchodził do życia.

To masz 30stkę na karku i żadnej babeczki? :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 15, 2016, 12:39:45 pm
Nie. Coś w tym dziwnego?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 15, 2016, 13:18:48 pm
Nie. Każdy ma swoje osobiste podejście. Czasem też chciałbym być wolny i bez zobowiązań, ale tęskniłbym za tym, co mam teraz ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 15, 2016, 13:33:45 pm
No ja bym właśnie tęsknił za wolnością i brakiem zobowiązań. Podoba mi się ten stan, gdy podczas planowania tygodnia nie muszę się liczyć z niemalże niczyim zdaniem. Jedyne co, to rzucam tylko domownikom pytanie, co jest do zrobienia w tym tygodniu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 15, 2016, 14:30:49 pm
Nie. Każdy ma swoje osobiste podejście. Czasem też chciałbym być wolny i bez zobowiązań, ale tęskniłbym za tym, co mam teraz ;)
Za kiszeniem ogórka?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Maj 15, 2016, 20:26:44 pm
 :'(Ej a to nie jest tak, ze jak jest normalny dojrzaly zwiazek I kogos kochasz(nie tylko lecisz na urode)to po prostu nie ma zobowiazan na sile? :p
I ta 2osoba pozwala Ci wyjsc jesli tego potrzebujesz itd.
Tak ja to widze.
Dlatego tez nie rozumialam nigdy tego, ze kobiety zabraniaja wychodzic gdzies facetom I vice versa...kazdy potrzebuje swoojej przestrzeni. Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku I normalnego zachowania, a nie uchlewania sie jak prosie itd.


Ale w sumie to wszystko jest inwidualna sprawa I jedni uwielbiaja sie kisic 24/d w swoim towarzystwie inni nie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 15, 2016, 20:40:01 pm
Ej a to nie jest tak, ze jak jest normalny dojrzaly zwiazek I kogos kochasz(nie tylko lecisz na urode)to po prostu nie ma zobowiazan na sile? 
I ta 2osoba pozwala Ci wyjsc jesli tego potrzebujesz itd.
Tak ja to widze.
Buahahahahaha! Pozdrawiam z tego miejsca moich żonatych kolegów po strzelbie, którzy parsknęliby śmiechem widząc taki tekst, a potem gorzko by zapłakali.


No ale znając Paulę, to zarzut trollowania pojawi się za trzy, dwa, jeden...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 15, 2016, 20:57:24 pm
podbijam damiana, ten kto myśli że w związku jest tak samo jak poza chyba nigdy w prawdziwym nie był.

(ew to kobiety nie chcą/potrafią zauważyć że to sporo inaczej)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Maj 15, 2016, 21:20:25 pm
@Damian
Nie no to akurat wiem, ze pod tym wzgledem jestem lekko ewenementem.
A moze w sumie wcale nie... jesli kobieta ma swoje zajecia I pasje, a facet nie daje jej powidow do niepokoju to wszystko jakos sie uklada.


@Sent
Hahahahaha... a gdzie ktokolwiek napisal,  ze jest tak samo? Brawo. <3 :)
Po prostu w normalnym zwiazku gdy kogos KOCHASZ to pewne zobowiazania sa radoscia. Ale tez nie ubezwlasnowolniasz tej 2osoby chyba, ze jest sie kupa kompleksow bez wlasnego zycia. (Albo gdy jest sie lowelasem, ktory co tyddzien mial inna to trudno zyc w monogamicznym zwiazku... choc w sumie... sa rozni ludzie rozne rozwiazania wazne tylko by 2 strony mialy podobne oczekiwania, albo umialy sie dogadac)


Poza tym nigdy nie ma uniwersalnych rozwiazan I takich samych zwiazkow I tych jedynych slusznych xDDD, ale co ja sie znam :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 15, 2016, 21:55:31 pm
Pola - mowie tylko ze zwiazek z definicji stanowi ograniczenie swobody. Już widzę jak bez fochów pozwalasz facetowi siedzieć sobie kilka dni z rzędu w domu z gierkami lub pójść bez informowania cię na imprezę jeśli będzie miał taką ochotę, albo jak przyjemnie traktujesz obowiązek spowiadania się gdzie co i z kim robiłaś, albo czemu wolisz gierki zamiast randki :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Maj 15, 2016, 23:15:39 pm
Te wszystkie sytuacje owszem moga byc problematyczne, ale tylko w skrajnych wypadkach.

Spowiadanie-what? Sama przewaznie mowie co robilam bo to chyba normalne.
Jesli czlowiek nie chce to albo ma cos do ukrycia albo druga strona przesadza I od razu robi teorie spiskowe-imo dla mnie nie nadaje sie do bycia razem :p przeciez z tego, ze ktos sie jakos glupawo przystawial tez mozna sie posmiac :] wszystko zalezy od podejscia I nie podjudzania zazdrosci.
Ciezko wszystko opisac, ale po prostu widac kiedy komus nie chce sie gadac bo np. mial ciezki dzien ma aspoleczny nastroj, a kiedy hmm... nie chce sie do czegos przyznac.
Troche zaufania I zrozumienia dla introwertykow ;)


Granie haha sama tak robie...no problem :p kazdy potrzebuje resetu. Byle te granie to nie jedyny cel w zyciu.
Z reszta... problem po prostu zaczyna sie tam gdzie komus sie wydaje, ze zmieni kogos na sile, a potem rozczarowanie ze sie nie udalo(owszem mnie takie cos tez sie zdarzylo... ale wyciagnelam wnioski I teraz po prostu albo kogos akceptujesz z wadami, albo szukamy dalej ;) )

Imprezy...zalezy od pojecia I czestosci takiego zjawiska. Bo impreza to siedzenie I ogladanie meczu...  kulturalny powrot. Albo łazęgowanie po wiejskich klubach Ibiza I macanie co sie nawinie.
I nie. Ja bym nikogo na sile nie zatrzymywala lub zakazywala, ufam ze ta 2 osoba umie sie zachowac. A jak nie to fora ze dwora I tyle co wiecej rozkminiac? :p

Randki...wszystko znow sprowadza sie do wyrozumialosci, zgrania itd. Zwiazek ma uskrzydlac, a nie ograniczac I przytlaczac...bo w takim wypadku trzeba sie zastanowic czy to serio ta osoba. Przeciez milosc to bycie troche takim najlepszym przyjacielem z ktorym chcesz spedzac czas nawet po prostu milczac lub robiac cos innego. A jak nie masz ochoty gdzies isc to mozesz to glosno powiedziec. (Ale uwaga caly ambaras polega wlasnie na tym, ze powinno sie chciec spedzec ten czas razem SAMEMU Z SIEBIE)
Uch...skomplikowane :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 15, 2016, 23:29:48 pm
Nie powyżej 50km/h tylko przekroczenie o 50km/h, czyli zabiorą ci prawko jak będziesz miał powyżej 100, a nie powiedzmy 51
Ta, wiem. Napisałem na szybko i w sporym uproszczeniu, ale zasadę znam.

I teraz wyobraźmy sobie, że ktoś napierdala 70 km/h na osiedlu. 70!


podbijam damiana, ten kto myśli że w związku jest tak samo jak poza chyba nigdy w prawdziwym nie był.

(ew to kobiety nie chcą/potrafią zauważyć że to sporo inaczej)
Fakt, tak samo nie jest, ale może być lepiej. W sumie po to się jest w związku, żeby było lepiej. No chyba, że ktoś ulega "presji społeczeństwa".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 16, 2016, 11:37:00 am
Jedyne co, to rzucam tylko domownikom pytanie, co jest do zrobienia w tym tygodniu.

Domownikom? Ale jakim domownikom?

Za kiszeniem ogórka?

CyCu... przecież będąc samemu, to ja mogę kisić ogóra w różnych słoikach, że tak już wypowiem się w stylu, w jakim zadałeś mi pytanie. To akurat nie jest żaden problem, bo będąc bez zobowiązań, możesz też bez zobowiązań zaspokajać tę potrzebę "bliskości". A z jedną kobietą cały czas, to tak trochę nudno się robi czasami. Jak to mówią, przy jednej dziurze to i kot zdechnie. Człowiek tęskni za odmianą, a nie za samą czynnością.

Dlatego tez nie rozumialam nigdy tego, ze kobiety zabraniaja wychodzic gdzies facetom I vice versa...kazdy potrzebuje swoojej przestrzeni. Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku I normalnego zachowania, a nie uchlewania sie jak prosie itd.

Też tego nie rozumiem, ale to jest domena ludzi zakompleksionych, a ja może i swego czasu byłem mocno zakompleksiony, ale nie zmieniało to faktu, że dalej było to dla mnie chore. To raczej nie w tym rzecz. Chodzi o brak pewnego racjonalnego myślenia. Co Ci da trzymanie kogoś na siłę? Niektórzy lubią zniewalać (w tym negatywnym sensie) i może to się stąd bierze. Albo nie rozumieją, że nie jest tym samym to, jak ktoś jest z Tobą bardziej z litości/przymusu/czegokolwiek, a nie z miłości. Ja to sobie zawsze w ten sposób tłumaczyłem, dlatego nigdy nie miałem problemu, jak ktoś ma swoje zajęcia.

Zwiazek ma uskrzydlac, a nie ograniczac I przytlaczac...bo w takim wypadku trzeba sie zastanowic czy to serio ta osoba. Przeciez milosc to bycie troche takim najlepszym przyjacielem z ktorym chcesz spedzac czas nawet po prostu milczac lub robiac cos innego. A jak nie masz ochoty gdzies isc to mozesz to glosno powiedziec. (Ale uwaga caly ambaras polega wlasnie na tym, ze powinno sie chciec spedzec ten czas razem SAMEMU Z SIEBIE)
Uch...skomplikowane :D

Fakt, tak samo nie jest, ale może być lepiej. W sumie po to się jest w związku, żeby było lepiej. No chyba, że ktoś ulega "presji społeczeństwa".

Kiedyś trafiłem na fajne powiedzenie, które dla mnie jest dość istotne w kwestii związków. Mianowicie, samemu idzie się szybciej, ale we dwoje dociera się dalej :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 16, 2016, 12:27:06 pm
(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)
(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)(http://i.imgur.com/b2olZPS.jpg)

> "Miłość".


(http://i.imgur.com/ji33lpR.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 17, 2016, 18:19:56 pm
Domownikom? Ale jakim domownikom?
Nooo... moim domownikom.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Maj 18, 2016, 09:48:15 am
Pola - mowie tylko ze zwiazek z definicji stanowi ograniczenie swobody. Już widzę jak bez fochów pozwalasz facetowi siedzieć sobie kilka dni z rzędu w domu z gierkami lub pójść bez informowania cię na imprezę jeśli będzie miał taką ochotę, albo jak przyjemnie traktujesz obowiązek spowiadania się gdzie co i z kim robiłaś, albo czemu wolisz gierki zamiast randki :P
Siedzenie faceta kilka dni przy gierce jest dla mnie ok, bo sama bardzo często tak robię (nawet częściej od mojego lubego, Overwatch ftw!). Wyjście na imprezę jest w porządku, jeśli dostanę chociażby smsa z tekstem "idę z kumplami na piwo", bym w nocy nie martwiła się, gdzie jest. Inna baja, gdy tego konkretnego dnia umówiliśmy się np. na załatwianie jakiejś sprawy, ale wtedy to już olanie umówionego spotkania, dotyczące nie tylko ludzi w związku.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 18, 2016, 11:21:37 am
Patrzycie z racjonalnego punktu widzenia na sprawy, które są zauważane i stanowią problem, kiedy rzeczy przestają być racjonalne.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 18, 2016, 13:12:45 pm
Patrzycie z racjonalnego punktu widzenia na sprawy, które są zauważane i stanowią problem, kiedy rzeczy przestają być racjonalne.
"Kim jest ta szamata z którą cały czas piszesz?"
"Moją szefową"
"JASNE!"


Mam akurat tak dobrze, że moja kobieta jest naukowcem. Co prawda nadal kobietą, ale racjonalnie da się z nią rozmawiać.

Wczoraj druga zmiana, dzisiaj wolne, jutro pierwsza... Ale boli ta czterobrygadówka.
Z drugiej strony, wziąłem trzy dni wolnego (nie urlopu, po prostu w grafiku wypada więcej dni, niż powinno i możemy brać wolne) i mam przez to cały tydzień laby niedługo. Plusy i minusy.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 18, 2016, 22:40:06 pm
Oj czterobrygadówka.. przeje*ane! A gdzie w końcu się wkręciłeś?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 18, 2016, 22:59:41 pm
Kompania Piwowarska jako Operator rozlewu piwa. Ale to sezon. Myślę o Bridgestone, bo na ogłoszeniu mają 4k brutto podstawy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 19, 2016, 17:51:13 pm
O. To wreszcie będziesz miał powód, żeby jeździć porządnymi samochodami, a nie takimi klunkrami jak dotychczas.

Mam nadzieję, że przez ten czas spędzony w Wielkopolsce zdążyłeś poznać słowo "kląkier".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 19, 2016, 20:04:28 pm
Pytałem właśnie narzeczonej co to i nie wie. Poznanianka od urodzenia.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 19, 2016, 20:11:34 pm
graty mog :P Poza tym Damian źle podał fonetyczny zapis, bo to albo klunkry albo klunkier :P

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 19, 2016, 20:48:04 pm
Pytałem właśnie narzeczonej co to i nie wie. Poznanianka od urodzenia.
Bo to jest słowo bardziej wielkopolskie niż poznańskie.

A podejrzewam, że skoro urodzona Poznaniaczka, to tradycyjnie Wielkopolska zaczyna się dla niej na Sadach, a kończy na Swarzędzu.

Poza tym Damian źle podał fonetyczny zapis, bo to albo klunkry albo klunkier
Przecież napisałeś to samo.

Oryginalnie jest "kląkier", a po swojskiemu "klunkier". W takim razie na pytanie "czym jeździł?", odpowiemy "klunkrami".
Ew. popełniłem błąd i powinienem napisać "klonkier".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 19, 2016, 20:52:38 pm
klunkier jak klunkier, ja znam lepsze określenie o podobnym znaczeniu...zaoblunek :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 19, 2016, 21:00:32 pm
Nawet Gogle nie znajduje tego słowa.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 19, 2016, 21:07:52 pm
tbh znałem to tylko w takiej niemieckobrzmiącej formie i w sumie zawsze w liczbie mnogiej Damian, ale w sumie dunno, może poprawnie jest przez ą
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 19, 2016, 21:54:26 pm
Tak jeszcze wracając do korpo, to dzisiaj miałem okresowe szkolenie BHP, a na nim puścili nam filmik dotyczący przenoszenia przedmiotów w pracy. Podawali tam limity dla mężczyzn, kobiet i młodocianych. Rozdzielone oczywiście na to, czy ktoś stale musi nosić różne przedmioty czy tylko okresowo. Później jeszcze było o limitach wagowych dla grupowego przenoszenia przedmiotów. Gościu tam na filmie opowiada, że tyle i tyle powinno przypadać na jednego mężczyznę. Przy przenoszeniu zawsze stać po jednej stronie, maksymalna długość przedmiotu to tyle i tyle, a na koniec taka scenka z kobietami, które próbują przenieść karton i widać, jak nie mogą się za to zabrać, bo każda próbuje to zrobić po swojemu... Pojawia się taki znak zakazu i gościu mówi, że kobiety grupowo nie powinny przenosić żadnych przedmiotów. Wszyscy taki zonk, a potem śmiech.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Maj 21, 2016, 07:23:44 am
Przynajmniej macie filmiki na temat. U mnie puszcza slajdy z których czyta (i potrafi się pomylić) i filmiki z doupy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 23, 2016, 22:49:56 pm
Ludzi, którzy czytają za slajdów, powinni usuwać z takich stanowisk natychmiastowo.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 26, 2016, 16:46:16 pm
Wracam z działki rodziców narzeczonej. Na Piłsudzkiego w Poznaniu - procesja. O godzinie 16:00. Ok. Dla tych, co na Piłsudzkiego w Poznaniu nigdy nie zawitali - dwa pasy po każdej stronie, przedzielone pasem zieleni. Do tego dosyć sporych rozmiarów chodnik. Gdzie idzie procesja? DWOMA PASAMI PRAWYMI. Żeby nie było - tam może setka-dwie maksymalnie ludzi się zebrało. Ale muszą dwa pasy zabrać. Bo Allah Akbar.

Wracam do domu - mieszkaniu na osiedlu na zadupiu za rondem Żegrze. Co widzę? PROCESJE! ZNOWU! Oczywiście inna. Gdzie zrobili stacje? NA SKRZYŻOWANIU DO WJAZDU NA OSIEDLE. Nie mogli pójść dalej, gdzie jest ślepa uliczka. Wszyscy w oczach Boga i kościoła jesteśmy równi. Ci, którzy chcieli skręcić w prawo też nie skręcą. Bo Allah Akbar. Zaparkowałem przed procesją i przeszedłem się ten kawałek z buta - zakupów nie miałem, w końcu święto.

Wchodzę do mieszkania - nie ma kota. Moja kotka jak mnie słyszy, to zaraz przybiega się przywitać. Choćby spała twardym snem - obudzi się i przyjdzie. Ale futrzaka brak. Szukam w kartonie, szukam na fotelach - nie ma. Znalazłem ją pod zlewem w szafce - miejsce, gdzie się chowa, jak jest wystraszona jak cholera. Pragnę to dopisać, że mój kot ma w dupie hałasy, boi się tylko całkowicie obcych osób, a fajerwerki jak strzelają na Nowy Rok nie robią na niej najmniejszego wrażenia. Kot był PRZERAŻONY dudniącą procesją. To chyba ostatecznie udowadnia, że koty to stworzenia szatana. D:
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Maj 26, 2016, 20:34:40 pm
Wstyd! Wstyd!
Dryń-dyn.

Procesje nie są zbyt częste, do tego prawie tylko we święta. Pomyśl sobie o Masie Krytycznej jadącej głównymi alejami w Krakowie, zajmującej jeden pas... w piątek po południu. Podobno przenieśli się już na obrzeża.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 26, 2016, 23:47:03 pm
ta, tylko masa krytyczna przy całym jej pedalstwie zajmuje jedną określoną trasę w jednej określonej godzinie, zaś dzisiaj rozpierdolili to po całym mieście w losowych porach. Jechaliśmy do babci na obiad, zamknęli główną wyjazdówkę łączącą dwie dzielnice (Palacza, dla tych co kojarzą)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Czerwiec 12, 2016, 17:32:07 pm
Dzisiaj ukończyłem bieg 10 km po lesie w czasie poniżej godziny. :) yeah!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Epikur w Czerwiec 15, 2016, 11:19:58 am
Co słychać? Wszystko w porządku. Kasa jest. Dziewczyny brak na szczęście i staranne unikanie kolejnych zbyt natarczywych panienek.
Jakoś się żyje po prostu. Na szczęście brak u mnie zjawiska wegetacji, bądź popularnego w dzisiejszych czasach zjawiska "ocipienia".
A tak wogóle to mam kaca. Łeb mi pęka i cieszę się z powrotu do swojego rodzinnego miasta.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 16:25:13 pm
Osiągnąłem nowe stadium bycia człowiekiem.

Robię właśnie spaghetti i oglądam "Nanię Franie".

I cholera podoba mi się to.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2016, 16:56:30 pm
Brak mi stosownego komentarza.

Nie mogę patrzeć jak się staczasz.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 17:43:47 pm
Co zrobić Damiano... Staje się funkcjonującym członkiem społeczeństwa.

Dobrze, że zostały mi jeszcze nałogi. :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2016, 18:08:44 pm
Masz przynajmniej jakąś pasję, dzięki której będziesz mógł się wyrwać z domu po założeniu obrączki?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 18:13:50 pm
Ja akurat jestem typem domotora, więc raczej mam pasje, która pozwala mi zostać w domu jak najdłużej.

No i zawsze jest opcja "piwo z kolegami".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2016, 18:21:56 pm
Głowię się, jak tak można żyć.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 18:44:42 pm
Odpowiednia kobieta łagodzi gorycz.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2016, 18:58:36 pm
Nie wierzę w takie rzeczy. Pomyśl nad jakiś hobby, gdzie będziesz mógł się wyrwać z domu, bo po mojemu to za niedługo będziesz robił obiady oglądając jakieś bzdurne seriale.


Oh, zaraz...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 19:15:28 pm
Robiłem obiad, bo mojej nie ma w domu. Wyjechała na kolonie jako opiekunka. :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2016, 19:17:31 pm
Ohoho! Słomiany wdowiec!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Czerwiec 21, 2016, 19:18:39 pm
Robiłem obiad, bo mojej nie ma w domu. Wyjechał na kolonie jako opiekunka. :P

"Lewacki głos ma Twoim forum"- wszystko jasne
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 19:19:25 pm
A właśnie dyskusja o czepialstwie na SB...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Czerwiec 21, 2016, 19:21:01 pm
Nie mogłem się powstrzymać. :<
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 21, 2016, 19:21:27 pm
Ale tak czy siak +1.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fristajl w Czerwiec 23, 2016, 18:45:49 pm
Widzę, że przez dwa dni nic tutaj się nie działo, więc trzeba jakoś rozruszać topic.

U mnie ostatnio całkiem, całkiem. Prowadząc swój biznes i będąc jednocześnie wiernym fanem piłki nożnej, pracę kończę dosłownie o 14:58, by móc zasiąść przed tv (bądź streamem) i obejrzeć mecze Euro. Ot, takie przemyślenia. Poza tym, gdzieś trzeba ponabijać te posty, nie? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 24, 2016, 21:15:18 pm
Ja mam kurde drugie zmiany w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że półfinał będziemy grać w sobotę!!!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 29, 2016, 17:42:32 pm
O, ależ poprawił mi się humor, gdy zobaczyłem dzisiaj w Biedzie produkt nazwany "jagodami goji". Wnet przypomniałem sobie idiotyczny czanowy żart o tym, jak to semiccy kupcy rządzą światem i eksploatują biednych nieżydowskich podludzi, tj. goji (gojów). Jagody goji. x-D Jak dobrze, że nikogo ze mną nie było, komu musiałbym się tłumaczyć z mojego głupkowatego uśmieszku. (http://i.imgur.com/laJxizy.gif)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 01, 2016, 11:42:30 am
Rozdawałem dzisiaj ulotki pod jedną szkołą w Poznaniu. Patrze sobie na te wszystkie dziewczynki wychodzące ze szkoły, niektóre mogłyby już za kobietę uchodzić. I uderzyło mnie wtedy, że to już 7-9 lat różnicy wobec tych dzieciaków... Cholera...

Gwoli ścisłości - nie mam tak kiepskiej sytuacji finansowej, po prostu moja narzeczona z koleżanką z doktoratu startuje z autorskimi kursami maturalnymi z chemii. Akurat dzisiaj wolne w pracy, więc pomagam.

No i swoją drogą przedłużają mi umowę w Browarze Poznań. Co prawda na rok i to przez agencje, ale kasa nie jest zła, a robota jest w gruncie rzeczy prosta i lajtowa. No i deputat w piwie. Co jest bardzo spoko.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 01, 2016, 12:21:22 pm
A co konkretnie masz za robotę MoG, bo ja się zgubiłem przy tej fabryce, co gdzieś wlazłeś i Gurt rzucił pomysł z pierożkami dla kierasa :D

Swoją drogą mam dokładnie to samo, co Ty. Patrzę na tę dupy i zastanawiam się, czy to fakt, że zapominam o swoim wieku, czy może jakaś pedofilia 8)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 01, 2016, 15:43:06 pm
Operator Rozlewu w Kompanii Piwowarskiej - Lech Browary Wielkopolskie. Właściwie robotę dostałem kilka dni po tym, jak wywalili mnie z tamtej roboty. No i wygląda na to, że zrobiłem dobre wrażenie na tyle, żeby mnie zostawić po sezonie.

I wracając do dziewcząt to serio jest masakra. 7 lat różnicy między mną, a maturzystką... Ba, ostatnio byłem na imprezie w ciemno i średnia wieku była tam 20. Czułem się jak Danny Glover w Zabójczej Broni.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 01, 2016, 17:23:47 pm
Patrze sobie na te wszystkie dziewczynki wychodzące ze szkoły, niektóre mogłyby już za kobietę uchodzić. I uderzyło mnie wtedy, że to już 7-9 lat różnicy wobec tych dzieciaków... Cholera...
Mam tak samo jak widzę jakąś uroczą klientkę, a tu się okazuje, że dziewięć lat młodsza.

Ba, ostatnio byłem na imprezie w ciemno i średnia wieku była tam 20. Czułem się jak Danny Glover w Zabójczej Broni.
Haha! Niektórzy są starsi od Ciebie, a czują się na takich imprezach jak Hank Moody.


Już Ci kiedyś napisałem kilka cierpkich słów na ten temat. Prawda jest taka, że starzejesz się szybciej ode mnie.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Wrzesień 01, 2016, 17:42:03 pm
Znaczy to jest tak, że poznałem na Twichowym chacie kumpla dwie dziewczyny odpowiednio o 7 i 8 lat ode mnie młodsze. Ale nie powiedziałbym, że to tylko tyle. Ta starsza była o wiele bardziej... nie do końca dojrzała, raczej obyta w starszym towarzystwie, przez co sprawiała wrażenie starszej. No i dalej... Eh :'(
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 01, 2016, 17:56:04 pm
Eh :'(
Nie zamoczyłeś.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 03, 2016, 09:52:01 am
Eh :'(
Nie zamoczyłeś.
Pewnie by poszedł siedzieć za to xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 03, 2016, 16:44:26 pm
Dziś spóźniony pędziłem 100 km/h, nucąc muzykę z Initial D. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Wrzesień 03, 2016, 17:09:11 pm
Dziś spóźniony pędziłem 100 km/h, nucąc muzykę z Initial D. :D
Na rowerze?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 03, 2016, 17:25:58 pm
Hulajnodze.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Dollan w Wrzesień 07, 2016, 10:32:36 am
Wracam z rejestracji na fakultety na USOSie. Server Error po 5 sekundach od rozpoczęcia.

No kurwa.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: wardasz w Wrzesień 07, 2016, 11:45:07 am
Podobnie jest na UG na pierwszym roku, jak jest rejestracja na WF. Serwer pada po 3sec, aczkolwiek wcześniej potrafią zając pewne kierunki. Serio. Potem wracasz, patrzysz, a na jakieś zajęcia 30 miejsc wyszło w 1,5s
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Wrzesień 07, 2016, 12:25:56 pm
W końcu informatyka, cóż za problem ustawić bota? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Wrzesień 07, 2016, 12:38:40 pm
Ale ja sie ciesze, ze u mnie na uczelni nie ma tego osławionego USOS'a i nie musze sie sam na żadne fakultety rejestrowac, bo jedyne co mozna wybrac to inny jezyk obcy poza angielskim, co robi sie kulturalnie w zakladzie nauki jezyków obcych. :V
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Wrzesień 10, 2016, 22:21:59 pm
Piąty dzień w Portugalii (tym razem urlopowo) i ani razu jeszcze nie byłam na plaży, bo jest tu powalający ogrom rzeczy do zobaczenia. Pałac na pałacu (mauretańskie, romanyczne, gotyckie...), muzeum na muzeum, ogromne kompleksy ogrodowe (śródziemnomorskie, tropikalne, meksykańskie...), których obejście zajmuje cały dzień, jaskinie, dzieła sztuki (fenickie, egipskie, chińskie, obrazy Moneta i Rembrandta...), mają tu swój Luwr i Wersal, do tego wspaniała gastronomia, mili ludzie i świetna pogoda. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że po przeliczeniu euro na złotówki ceny są bardzo podobne do polskich, tylko na samolot trzeba trochę zabulić. Dotąd nie znałam Portugalii pod kątem zabytków, totalnie polecam! :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 12, 2016, 09:46:44 am
Poka zdjęcie w bikini.
Ale spoko, że tak spoko tam. Osobiście byłem w Hiszpanii kope lat temu ale wróciłbym w sumie. Może zamiast tego Portugalia?
Swoją drogą planuje w październiku/listopadzie wycieczke po dolnośląskich zamkach. 5 dni i 16 zamków. Część oczywiście to ruiny, w których spędze może 15 minut, ale np. chce się załapać na nocne zwiedzanie zamku Czocha.
Wracając do zagranicy - Ka - w Portugalii są jakieś zamki lub forty? Czy wszystko przerobili na pałace?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 12, 2016, 10:38:20 am
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_castles_in_Portugal sądząc po zdjęciach, parę im się ostało
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 12, 2016, 23:06:59 pm
Sent, to tak jakby Maniaks napisał, że bzykał się z modelką Victoria's Secret, a zapytany o wrażenia, wrzuciłbyś (zamiast nieg) link do youporna...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 14, 2016, 15:45:55 pm
MoG, jak będziesz planował tę wyprawę po zamkach i robił sobie jakąś rozpiskę czy mały plan, to będę wdzięczny za linka, bo chciałem też parę tych naszych dolnośląskich zamków pozwiedzać z Dziewczyną ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 14, 2016, 16:26:22 pm
mog - well, nie pytałeś o wrażenia, tylko czy w ogóle są, a że zamki lubię, to sam z ciekawości szybko spojrzałem na wiki :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 17, 2016, 10:54:52 am
@Maniek - k. Ale najpierw musisz mi wytłumaczyć, czemu napisałeś "dziewczyna" dużą literą.

@Sent - no niby tak, ale ja raczej tak wiesz  - dla podtrzymania dyskusji - a nie dla suchych faktów tak czy siak. Jako fan historii, myślałem, że dorzucisz jakieś ciekawostki.

(http://i3.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/089/062/thumbsup6.png)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 17, 2016, 13:56:50 pm
Co słychać? Pracę zmieniam od nowego miesiąca, hehe :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 17, 2016, 20:57:05 pm
w trakcie studiów niestety nie miałem czasu na studiowanie tematu zamków, zaś po studiach z jednej mi się czytanie o tymtrochę przejadło, zaś z drugiej nałożyły się dziwne zasady dot. biblioteki (tl;dr najciekawszych rzeczy mi nie wypożyczą bo nie jestem studentem, poza tym przestało mi byc po drodze). Się dziwiłem co najwyżej czemu zakładałeś ze mogłoby ich nie być, skoro rekonkwista and shit. Ba, nawet po niej upłynęło sporo wody zanim tam się dwa kraje zrobiły.

hobbystycznie to akurat więcej ostatnio o IIWŚ czytam, jak już.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 18, 2016, 09:12:36 am
Zamki? Wiadomo, w Polsce do Malborka pod względem wielkości i tak dalej żaden nie ma podejścia, ale pamiętam, że bardzo podobały mi się ruiny zamku w Ogrodzieńcu - naprawdę warto sobie zobaczyć jeśli ktoś jest w tamtej okolicy. ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 19, 2016, 11:08:12 am
@Maniek - k. Ale najpierw musisz mi wytłumaczyć, czemu napisałeś "dziewczyna" dużą literą.

Jak mówię o kimś używając zaimków czy rzeczowników, to zawsze piszę dużą literą :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 19, 2016, 11:54:46 am
Xero - z jakiej roboty na jaką?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 19, 2016, 17:10:21 pm
Z fizycznej na mniej fizyczną i lepiej płatną :P Do płatków Nestle idę, na magazyn.
A obecnie robię w firmie, w której demontuje się tramwaje.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Wrzesień 20, 2016, 00:06:36 am
Wracając do zagranicy - Ka - w Portugalii są jakieś zamki lub forty? Czy wszystko przerobili na pałace?
Kręciliśmy się głównie w okolicach stolicy (Lizbona-Sintra-Setubal) i królują tu pałacyki ze względu na tłum romantyków, który się tam kiedyś przewinął, z królem-artystą Ferdynandem II na czele (co widać zwłaszcza po Sintrze). Najwięcej zamków jest na północy, zwłaszcza przy granicy z Hiszpanią. I tak oto, choć zwiedzaliśmy niemało, zamki zobaczyliśmy tylko dwa:
1) Zamek św. Jerzego - w centrum starej Lizbony, górujący nad miastem i oblegany przez turystów.
2) Zamek Maurów w Sintrze - z X wieku, zachowały się prawie same mury, przypominające Mur Chiński w wersji mini. Zamek szalenie klimatyczny, umiejscowiony na sporym wzniesieniu, co przy tamtejszej czystości powietrza (drzewa są usiane wielkimi porostami, jakich w Polsce już się nie uświadczy), skutkuje niesamowitym widokiem od Atlantyku po Lizbonę. Żadne zdjęcie tego nie odda, najchętniej przesiedziałabym tam cały dzień.
(click to show/hide)

Podczas tej wizyty w Portugalii naprostowały mi się dwa błędne przeświadczenia:
1. Białe wina są meh - jakoś tak od zawsze wybierałam czerwone, ale poznałam teraz dwie odmiany białego warte uwagi: wino zielone i muskat setubalski.
2. W Portugalii nie ma craftowych piw - są, tylko mają słabą dystrybucję. Znaleźliśmy jeden mały sklepik sprzedający takowe, ale do naszych piw rzemieślicznych jeszcze im sporo brakuje (podobno produkcja piwa nie-sieciówkowego zaczęła rozkręcać się tam dopiero 4 lata temu).

Natomiast po powrocie natychmiast rozchorowałam się i mam L4 do końca tygodnia. Ale nie ma tego złego, bo Legion okazał się bardzo dobrym dodatkiem do WoWa ;)

(...)ale pamiętam, że bardzo podobały mi się ruiny zamku w Ogrodzieńcu - naprawdę warto sobie zobaczyć jeśli ktoś jest w tamtej okolicy. ;)
Yup, Ogrodzieniec jest wart uwagi, podobnie jak okolica wokół niego (skałki wapienne + dużo świetnych tras na wycieczki rowerowe + dobre jedzonko w restauracjach przy rynku).
Ze swojej strony polecam jeszcze zobaczyć zamek-kalendarz czyli Krzyżtopór w Ujeździe.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Październik 03, 2016, 17:50:07 pm
Byłem w tym Chojniku i klimat jak dla mnie super. Ruina jednak ma w sobie tę aurę, która zawsze mnie pociągała. Ten widok na szczyty Karkonoszy ze strażnicy, na którą swoją drogą wejść wcale nie jest prosto, bo niektórych przeraża wysokość i wąskie, drewniane schody i ta droga do samego zamku, to coś, co zostaje w pamięci.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Październik 03, 2016, 21:02:30 pm
ze strażnicy, na którą swoją drogą wejść wcale nie jest prosto, bo niektórych przeraża wysokość i wąskie, drewniane schody i ta droga do samego zamku, to coś, co zostaje w pamięci.
Ja osobiście nie pamiętam, jak się wchodziło na strażnicę, a z trasy to pamiętam tylko "schody" z korzeni.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Listopad 14, 2016, 21:58:50 pm
Byłem dziś w wulkanizacji założyć zimówki. Gdy czekałem na swoją kolej w radiu puścili Sarsa - Naucz Mnie. Niby piosenka jak każda inna, ale w mojej głowie cały czas przodował inny tekst.

http://www.youtube.com/watch?v=RleTwu7ueac
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Adu w Grudzień 01, 2016, 23:52:39 pm
Co tam ludziska u was słychać?

Na sb od C to sie tego nie dowiem, ale czy ŚP dalej funkcjonuje?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Grudzień 02, 2016, 01:20:25 am
Oczywiście, że tak. ŚP dalej funkcjonuje. ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 02, 2016, 15:40:13 pm
ŚP dalej funkcjonuje.
(https://cdn.meme.am/instances/500x/56521142.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: mnikjom w Grudzień 02, 2016, 15:45:25 pm
Rozpędźmy karuzelę śmiechu
(https://pbs.twimg.com/media/B-wgfCWWkAAyWa_.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Grudzień 02, 2016, 16:26:53 pm
ŚP dalej funkcjonuje.
(https://cdn.meme.am/instances/500x/56521142.jpg)

To że klasztor zdechł pod przywództwem wielkiego nieobecnego, nie znaczy, że Królestwo też. ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 02, 2016, 19:30:12 pm
Rozpędźmy karuzelę śmiechu
I śmiechom nie było końca...

To że klasztor zdechł pod przywództwem wielkiego nieobecnego, nie znaczy, że Królestwo też.
W najgorszych okresach ŚP na GS nie było dnia, żeby na TN nie pojawił się przynajmniej jeden post i ciągle przyjmowano nowych użytkowników.

Podkreślam - w najgorszych okresach.

Skoro dla Ciebie aktualny stan można określić jako "funkcjonuje", to chyba "egzystuje" użyłbyś dopiero po zamknięciu ŚP.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Carduin w Grudzień 02, 2016, 23:01:00 pm
Cytat: Damiano_gt
W najgorszych okresach ŚP na GS nie było dnia, żeby na TN nie pojawił się przynajmniej jeden post i ciągle przyjmowano nowych użytkowników.

Podkreślam - w najgorszych okresach.
Ludzie się zestarzeli (zanim wytkniesz mi mój wiek, nie, nie mówię o sobie) :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 04, 2016, 12:37:47 pm
W najgorszych okresach ŚP na GS nie było dnia, żeby na TN nie pojawił się przynajmniej jeden post i ciągle przyjmowano nowych użytkowników.
(http://i219.photobucket.com/albums/cc256/Gorzelnik/60s%20spidey/bullshit%20spidey.jpg) (http://s219.photobucket.com/user/Gorzelnik/media/60s%20spidey/bullshit%20spidey.jpg.html)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 04, 2016, 12:44:24 pm
Akurat Twoim zdaniem się nie przejmuję. Dla mnie nie jest ono nic warte.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 05, 2016, 06:55:56 am
(http://i219.photobucket.com/albums/cc256/Gorzelnik/60s%20spidey/givingfuckspidey.jpg) (http://s219.photobucket.com/user/Gorzelnik/media/60s%20spidey/givingfuckspidey.jpg.html)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 09, 2017, 20:57:22 pm
Byłem dziś u golibrody Adam Szulc Barber (https://www.facebook.com/adamszulcbarber/). Cztery dychy za modelowanie i strzyżenie brody. Byłem u pani Asi. Młoda dziewczyna, średnio zadowolona dzisiaj, ale panowie... To jest tak zmysłowe, że każdy powinien to zrobić chociaż raz w życiu. Dostać gorącą szmatą w twarz po goleniu brzytwą - wspaniałe.

No i broda wygląda zajebiście.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 09, 2017, 21:06:33 pm
Miałeś swoją brzytwę, czy żyletką szło?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 09, 2017, 23:00:07 pm
Oni tam mają własne brzytwy. Wszystko jest dezynfekowane na miejscu, przed strzyżeniem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 10, 2017, 17:50:02 pm
Pytam, bo jak się swojego czasu zainteresowałem tematem to wyczytałem, że przepisy zabraniają używania brzytew w tego typu zakładach. Trzeba albo przynieść swoją, albo skorzystać z zakładowej, która jest na żyletki.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 10, 2017, 18:51:16 pm
Jezeli przez "zyletka" masz na mysli wymienne ostrze - to sie z tego co orientuje racja. Samemu ciezko mi stwierdzic, bo mialem zdjete okulary.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 10, 2017, 21:30:43 pm
W najgorszych okresach ŚP na GS nie było dnia, żeby na TN nie pojawił się przynajmniej jeden post i ciągle przyjmowano nowych użytkowników.
Najzabawniejsze jest to, że taki okres trwa od trzech i pół roku. Nowych użytkowników na RPGC można policzyć na palcach jednej ręki, pozostali (i tak nieliczni) to powracający fanklubowicze, których początki w ŚP pamiętają lata świetności tej społeczności na GS-ie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 10, 2017, 21:57:23 pm
Mog, tak, tak. Właśnie o wymienne ostrza mi chodziło. Wcześniej znałem tylko określenie "brzytwa na żyletki" i nie zgłębiałem tematu. Choć się nawet zastanawiałem jak to musi działać, bo myślałem, że chodzi o tradycyjne żyletki.

Ned, ale tu już nawet nie pisałem o samym RPGC, a o ŚP. Ile całkowicie nowych osób zakony przyjęły w ostatnim czasie? Ja tylko Youkatę kojarzę. Może się mylę - w takim razie proszę o poprawienie mnie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 12, 2017, 02:19:52 am
Dla mnie RPGC i ŚP to właściwie tożsame pojęcia, bo na tym portalu rzeczywistość poza fanklubem właściwie nie istnieje. Hyde Park i działy tematyczne już od dawna traktuję jak przedłużenie TN-u.

Zakładając, że Komnaty są aktualne, wychodzi na to, że Youkata jest ostatnią osobą sprowadzoną do ŚP z zewnątrz i nie wiem, czy przy okazji nie jedyną (kiedyś w Królestwie był jeszcze taki jeden, który - jeśli dobrze pamiętam - wszedł przypadkiem na jeden z zakonnych kanałów i dalej jakoś poszło). Tyle tylko, że ona dołączyła do nas, bo jest koleżanką jednego z członków i została przez niego wtajemniczona. Nie wydaje mi się więc, byśmy przez te przeszło trzy lata przyciągnęli choć jedną niepowiązaną z nikim z nas osobę, która stała się regularnym użytkownikiem forum i dołączyła do ŚP na starych zasadach. Jesteśmy hermetyczną społecznością, która powoli wymiera.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 12, 2017, 07:08:11 am
Hip hip hurra.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 12, 2017, 18:02:46 pm
To miał być czołowy portal RPG w polskim internecie. Nie poszło tak jak zaplanowano [ZOBACZ MEMY]
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 14, 2017, 13:18:37 pm
Zastanawiałem się nad kalendarium portalu, z najbardziej chwalebnymi momentami każdego roku. 2016 był rokiem Wielkiego Konkursu, 2015 - wywiadu z Vince'em od Age of Decadence. Macie jeszcze jakieś propozycje? Nie pamiętam już, czy Wielkie Otwarcie było w 2014. Dwa tysiące trzynasty był chyba rokiem kserokopiarek i żywiołowego przenoszenia z Forum Gothic, co się dało.

@temat wątku: no u mnie po staremu, tylko że bez dostępu do internetu. Od ostatniego wpisu ponad pół roku temu nie mam też pracy. Jest sporo miejsca na poprawę mojej sytuacji.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 14, 2017, 14:31:22 pm
Jest sporo miejsca na poprawę mojej sytuacji.
... tylko musisz chcieć?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 23, 2017, 22:48:51 pm
RIP Gordon Kaye/Rene Artois. Pierwszy kochanek Francji i najdzielniejszy działacz ruchu oporu w czasach nazistowskiej okupacji.

(http://i.wp.pl/a/f/png/27176/allo_bbc.png)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 24, 2017, 09:24:42 am
FRANCUZI WYKLĘCI CZEŚĆ ICH PAMIĘCI [ * ]

Coś ostatnio aktorzy znani z klasyków nie mają szczęścia.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 24, 2017, 12:27:01 pm
Takie lata. Chociaż Carrie miała 60 lat, a Gordon 75.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 12, 2017, 21:26:11 pm
Po blisko dziewięciu latach zmieniłem oprawki na aviatory. Nie są to oryginalne Ray Bany i mają nieco "przycięty" dół. Wygląd - rewelacja. W wersji z korekcyjnymi szkłami rzadko spotykane, wyróżniają się na ulicy. Z korzyści praktycznych - duże pole widzenia ze względu na spory rozmiar soczewek.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 25, 2017, 21:44:21 pm
Jestem we Wrocławiu. Nadal nie do końca w to wierzę. Gdyby nie wy, i rozmowy z wami na shoutboksie, siedziałbym dalej w fabryce w małym miasteczku.

Dziękuję.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Luty 26, 2017, 00:30:20 am
A to tam robisz w tym Wrocławiu?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 26, 2017, 14:51:56 pm
Również mnie to ciekawi - co robisz w Breslau, że musiałeś się z nami tym podzielić?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 26, 2017, 17:04:06 pm
Jedna z firm hi-tech we Wrocławiu organizuje serię szkoleń dla obiecujących osób z podstawową wiedzą w tematyce około-IT, z dobrą szansą na zatrudnienie dla tych, którzy po przeszkoleniu będą ogarniali. Jeździłem trochę, aż się na ten trening załapałem. Nie chcę pisać o szczegółach poza SB. Mam paranoję, że ktoś mnie wystalkuje po postach na forum i będę miał z tego powodu nieprzyjemności. Tak to z grubsza wygląda. Trening na dobrą sprawę dopiero się zaczął, ale cieszę się, że w ogóle dostałem taką szansę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 27, 2017, 10:55:54 am
No to CyCu, powodzenia życzę. No i jak zostaniesz we Wro, to polubisz to miasto :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 01, 2017, 09:29:31 am
Gratki C! Teraz one job - nie zmarnuj tej okazji! :)

U mnie po staremu - jak w połowie grudnia złapałam zapalenie zatok, tak trwa ono do dziś, bo niezaleczone szybko (paliło się w pracy, obowiązki rodzinne itd.) przeszło na zatokę klinową i szczękową, fundując mi codzienny, nieustanny od ponad dwóch miesięcy ból głowy. Już prawie zapomniałam jak to jest, gdy głowa nie boli. Anyway, nie bądźcie mną i zatoki leczcie jak najszybciej - uwolnienie się od ich powikłań to naprawdę zmora.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Morean w Marzec 01, 2017, 09:48:13 am
A u mnie w sumie mnóstwo się pozmieniało, ale jakbym miał pisać posta, to nie starczyłoby zapewne strony. Udało się załapać do dobrej pracy w Poznaniu i dostać SWOJE mieszkanie! Z czego jestem bardzo zadowolony, bo to jednak mimo wszystko dużo większy komfort. Także teraz czeka kupa roboty, jak skończę to wrzucę zdjęcia przed i po, czekam na ocenę jakiegoś specjalisty od wnętrz, zobaczymy czy moja narzeczona ma dryg. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 03, 2017, 11:55:33 am
Mi kotka padla. Niewykryta cukrzyca. W tydzien ze zdrowego kota do niewydolnosci organow... Ciezko w chuj.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Marzec 05, 2017, 09:53:40 am
no dużo się dzieje, dużo... awans w pracy, zmiana auta na lepsze... same dobre rzeczy w sumie :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 05, 2017, 11:43:47 am
Przykro mi MoG.

U mnie zmian niewiele, niewielka podwyżka i w końcu zabrałem się za kończenie dawno zaczętych spraw. Zacząłem od wizyty u okulisty, później nic nie widząc naprawiałem gramofon - działa cudnie :)
Wczoraj zacząłem konstruować obudowę do drugiego PCeta, materiał drewno.. po wywierceniu dwóch dziur padła bateria we wkrętarce... pół dnia musiałem czekać.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 05, 2017, 16:33:02 pm
Także teraz czeka kupa roboty, jak skończę to wrzucę zdjęcia przed i po, czekam na ocenę jakiegoś specjalisty od wnętrz, zobaczymy czy moja narzeczona ma dryg. :D
Specjalistą nie jestem, ale w sumie chętnie zobacze coś cie tam umodzili.

Cytuj
Wczoraj zacząłem konstruować obudowę do drugiego PCeta, materiał drewno..
Jak skończysz to poka poka ^^
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 07, 2017, 17:47:05 pm
W tydzien ze zdrowego kota do niewydolnosci organow... Ciezko w chuj.
To pomyśl co się dzieje, gdy się tak patrzy na człowieka w takiej sytuacji.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 07, 2017, 21:01:36 pm
Dla niektórych nie ma specjalnej różnicy
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 08, 2017, 11:17:55 am
Heh.. właśnie dzisiaj zobaczyłem, że znajomy z liceum, z którego wszyscy się nabijali, ze ma mech pod nosem, że jest przyje*any i w ogóle (taki typowy nerd-informatyk), dostał pracę (linkedin pozdrawia) jako programista, za 110-160 eurasów DZIENNIE w zależności od regionu. Podejrzewam, że tu we Wro to będzie górna granica widełek. Po przeliczeniu wychodzi, że to jakieś ponad 9000 złotych miesięcznie. Nieźle. Potrafi człowieka zdołować  :-\
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 08, 2017, 12:07:50 pm
Dołuje Cię sukces innych ludzi?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 08, 2017, 12:15:45 pm
Polactwo. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 08, 2017, 12:40:27 pm
(http://www.blasty.pl/upload/images/large/2017/01/kiedy-twoj-sasiad-kupil-passata-z_2017-01-10_10-55-23.jpg)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 08, 2017, 17:51:35 pm
https://www.youtube.com/watch?v=dn_-HaV1nCo

Ale Maniaks Janusz. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 08, 2017, 18:50:24 pm
Heh.. właśnie dzisiaj zobaczyłem, że znajomy z liceum, z którego wszyscy się nabijali, ze ma mech pod nosem, że jest przyje*any i w ogóle (taki typowy nerd-informatyk), dostał pracę (linkedin pozdrawia) jako programista, za 110-160 eurasów DZIENNIE w zależności od regionu. Podejrzewam, że tu we Wro to będzie górna granica widełek. Po przeliczeniu wychodzi, że to jakieś ponad 9000 złotych miesięcznie. Nieźle. Potrafi człowieka zdołować  :-\
Powiem ci, że słyszałem, że informatyk z odpowiedniego rodzaju wiedzą w odpowiednim miejscu w Bolsce (i nawet z niespecjalnie długim stażem, wystarczy kilka lat) potrafi kosić właśnie tak z 400 000 PLNów rocznie. Gra w ogarnianie komputrów za pieniądze jest zdecydowanie warta świeczki.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 08, 2017, 19:25:50 pm
Powiem ci, że słyszałem, że informatyk z odpowiedniego rodzaju wiedzą w odpowiednim miejscu w Bolsce (i nawet z niespecjalnie długim stażem, wystarczy kilka lat) potrafi kosić właśnie tak z 400 000 PLNów rocznie. Gra w ogarnianie komputrów za pieniądze jest zdecydowanie warta świeczki.
Da się, ale takie kwoty wyciągają ludzie będący geniuszami w swojej dziedzinie. Pamiętam raz kłótnię znajomego informatyka z resztą kolegów po fachu na temat jednego ficzera, który miał być zrobiony w miesiąc. Po tekstach "pogrzało cię, to robota na pół roku, minimum 3 miesiąc po wielkiej spinie" wyszedł wkurzony, po czym wrócił dwa dni później i oświadczył, że ficzer jest już gotowy i działa. Płacisz takiej osobie 10x więcej za zrobienie rzeczy w 10x krótszym czasie albo dokonanie rzeczy przez innych uważanej za wręcz niemożliwą. Pracodawcy się to wciąż kalkuluje :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 09, 2017, 11:17:05 am
Dołuje Cię sukces innych ludzi?

Dołuje mnie brak sukcesów o takiej skali u mnie. Nie jestem złośliwcem i trochę przykre, że w ten sposób patrzycie na ludzi. Akurat komu, jak komu, ale Sławkowi się należało osiągnąć taki sukces.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 09, 2017, 13:26:36 pm
Ale ty ruchasz, a on nie. 1:0 dla Ciebie.


Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 09, 2017, 14:18:29 pm
No cóż, są różne sektory gospodanki. O proporcje między umiejętnościami, kompetencjami i odpowiedzialnością a zarobkami w polskiej nauce nawet nie pytajcie :^)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Marzec 09, 2017, 17:10:59 pm
Dołuje mnie brak sukcesów o takiej skali u mnie. Nie jestem złośliwcem i trochę przykre, że w ten sposób patrzycie na ludzi. Akurat komu, jak komu, ale Sławkowi się należało osiągnąć taki sukces.
Skoro mu się należało, to inna sprawa. Bardziej dołujące jest raczej spostrzec, że ktoś, kto przez całą szkołę się opierdalał i nigdy zbyt wiele sobą nie reprezentował, okazał się na tyle zaradny (lub miał na tyle szczęścia), by naprawdę dobrze się w życiu ustawić. Nie nazwałbym tego jednak zawiścią z powodu sukcesów innych ludzi, a niezadowoleniem z niesprawiedliwości społecznej.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 09, 2017, 17:39:28 pm
Bardziej dołujące jest raczej spostrzec, że ktoś, kto przez całą szkołę się opierdalał i nigdy zbyt wiele sobą nie reprezentował, okazał się na tyle zaradny (lub miał na tyle szczęścia), by naprawdę dobrze się w życiu ustawić.
Pomijając szczęście - moim zdaniem wyznacznikiem ogarnięcia życiowego jest umiejętność zarabiania pieniędzy.

Dlatego też osoby, które w szkolenie nie miały czym zabłysnąć, jeśli chodzi o wiedzą i uczenie się, zazwyczaj posiadają różne przydatne umiejętności i co najważniejsze, a czego brakuje tak zwanym "kujonom" - ogarnięte kontakty międzyludzkie i jakąś tam podstawową wiedzę o życiu. Takie osoby po szkole zakładają swoje jednoosobowe firmy świadczące usługi i się im jakoś wiedzie. Przynajmniej ja to tak widzę, obserwując swoją okolicę i rówieśników.

To oczywiście duże uproszczenie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 10, 2017, 11:08:22 am
A ja i tak uważam, że wyznacznikiem nie są oceny w szkole i to, czy ktoś był mierny czy zajebisty. Wyznacznikiem jest właśnie posiadanie pewnych umiejętności, talentów oraz wykorzystywanie tego w dobry sposób. Gościu znał się na programowaniu i komputerach, doskonalił to, więc teraz ma tego efekty. Ktoś był kontaktowy, odważny i kreatywny, to założył własny biznes. Tak to wygląda wg mnie. Szarzy ludzie wielkich rzeczy nie osiągają.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 10, 2017, 20:35:50 pm
Liczą się kontakty. W tym kraju wszystko musisz "załatwić".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 10, 2017, 20:40:05 pm
Nawet najlepsze kontakty po pewnym czasie nie działają, gdy się po prostu nie jest dobrym w tym co się robi.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 10, 2017, 22:30:05 pm
Malo chyba pracowales w korpo.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 11, 2017, 08:38:13 am
Malo chyba pracowales w korpo.

Zalezy gdzie pracujesz i z kim. Firma, który mierzy wysoko, nigdy nie pozwoli sobie na dołączenie kogoś "z układów", bo to osłabia kompetencje i wydajność jej pracowników, co ma solidne przełożenie na finanse.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 11, 2017, 12:53:34 pm
No cóż, są różne sektory gospodanki. (2)

W jednych umiejętności pracownika są brane pod uwagę w bezpośrednim przełożeniu na zyski (mądra firma), w innych pracownik jest na tyle "zastępowalny" (<summon prof. Miodek, potrzebuję lepszego tłumaczenia angielskiego "expendable"), że przełożony chce mieć tylko święty spokój i fajne układy - albo nie widzą korelacji między skillem a wynikami finansowymi i dlatego tak postrzegają pracownika (Januszex Sp. z.o.o.), albo jest to taki sektor, gdzie naprawdę jest spore wysycenie, które w zestawieniu z powierzonymi zadaniami niewymagającymi wybitności jednostki (lub gdzie ta wybitność nie zwiększa tak zauważalnie opłacalności jej poszukiwania/opłacania należycie) czyni pracownika naprawdę wymienialnym trybikiem w maszynie (jebitne korporacje, najczęściej z kilkoma najwyższymi szczeblami zarządu obsadzonymi ludźmi z centrali w USA/Japonii/Korei/itp., tworzącymi szklany sufit).

No i jeszcze mamy takie sektory, gdzie wydajność pracy nie jest mierzona zyskami, a różnymi innymi klawymi kwantyfikatorami, które na dłuższą metę prowadzą do wypaczeń w funkcjonowaniu takich instytucji. Na przykład nauka w Polsce :^)

A ty w jakim typie firmy byłeś/jesteś, MoG?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 11, 2017, 15:47:57 pm
W każdej tego typu. Ale zapominasz o pewnym aspekcie firmy, którą wymieniłeś jako pierwszą. Kolesiostwo. Bo jeżeli firma jest wystarczająco duża (patrz: większy kapitał niż chociażby McD), to zamiecenie w kąt, by egzystowała sobie mierna jednostka - nie jest problemem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 12, 2017, 01:15:10 am
Swoje pisałem głównie w odniesieniu do postu Ka powyżej, co bezpośrednio tego właśnie dotyczyło.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Marzec 12, 2017, 11:24:15 am
Czyli w skrócie bez filozoficznego pierdolenia - na większość stanowisk można wcisnąć kogoś po znajomości, ale istnieją tez takie, gdzie same kontakty nie wystarczą, trzeba też posiadać w danej kwestii jakąś wiedzę. Proste jak jebanie i do tego oczywiste od lat. Dopiero na to wpadliście, że dochodzicie do takich wniosków? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 12, 2017, 14:13:57 pm
Ja juz dawno zdalem sobie z tego sprawe. Nikt nie jest niezastapiony.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 12, 2017, 14:55:13 pm
U nas jest np. taki inżynier jakości, który 3/4 roku jest na L4 i to trwa już chyba drugi albo trzeci rok. Osiąga to taką skalę, że połowa pracowników czy to z produkcji, czy z biura, żartują sobie na ten temat otwarcie. A firma zamiast go wypieprzyć przy pierwszej lepszej okazji, to przerzuca go do drugiej fabryki firmy, w której pracuję.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Marzec 12, 2017, 15:12:12 pm
U nas jest np. taki inżynier jakości, który 3/4 roku jest na L4 i to trwa już chyba drugi albo trzeci rok. Osiąga to taką skalę, że połowa pracowników czy to z produkcji, czy z biura, żartują sobie na ten temat otwarcie. A firma zamiast go wypieprzyć przy pierwszej lepszej okazji, to przerzuca go do drugiej fabryki firmy, w której pracuję.
Nawet nie wiem, gdzie pracujesz, a już znam odpowiedź na zagadkę - jakiś bratanek/szwagier/chujwieco prezesa i nic takiemu nie zrobisz, bo zawsze się wybroni. ;) Jeszcze przez jego znajomości ciebie by wywalili, jakbyś zaczął na niego kombinować haki :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 13, 2017, 20:42:39 pm
No sęk w tym, że to Fińskie korpo i On wcale nie jest niczyim znajomym, szwagrem czy kij wie kim tam jeszcze. Przynajmniej nikt nic na ten temat nie wie, a wiesz, że o takich rzeczach wiedzieliby wszyscy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 14, 2017, 06:38:42 am
Niekoniecznie. ;P

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Marzec 20, 2017, 13:56:44 pm
No więc w noc z piątku na sobotę ktoś postanowił przejechać swoim samochodem po boku mojego wginając blachy, rysując cały bok, urywając lusterko i tylny zderzak, a także uszkadzając przednie koło. Dziś z kolei dowiedziałem się, że ubezpieczenie nie pokryje całości, bo samochód stary i cena naprawy przekracza wartość pojazdu...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 20, 2017, 15:17:20 pm
dlatego nigdy nie ogarniałem tego systemu ubezpieczeń - no bo na logikę, co cię to powinno obchodzić? To powinno być już ich zmartwienie
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 21, 2017, 18:46:40 pm
Dokładnie. Po to płacimy to gówno przez tyle lat, że nie powinno być dyskusji w takich przypadkach.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Marzec 22, 2017, 08:17:24 am
Zależy od ubezpieczyciela. Niektórzy tak tną koszty.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 22, 2017, 09:53:29 am
Zależy od ubezpieczyciela. Niektórzy tak tną koszty.
nie wykonując jedynej roboty, do jakiej się ich zatrudnia?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 22, 2017, 16:50:43 pm
Ot Wolny Rynek.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Marzec 23, 2017, 08:14:02 am
Wolny rynek xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 24, 2017, 09:10:23 am
Kwintesencja wolnego rynku, gdzie moga Cie wyruchac, nawet jak placisz.
Z powodu BRAKU REGULACJI.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Marzec 24, 2017, 10:40:43 am
W wolnym rynku nie musiałbym ubezpieczać starego gruchota.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 24, 2017, 10:48:20 am
Bo stać by Cię było na ubezpieczenie na lepszy, czy na nowy samochód?

Jaki ty jesteś zadziwiająco naiwny...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 25, 2017, 23:00:59 pm
Wygląda na to, że we Wrocławiu zostanę na nieco dłużej. Dostałem tam robotę. :3 Ponownie, gdyby nie wy, w ogóle nie wiedziałbym o istniejących możliwościach zahaczenia się tam. Po stokroć dzięki, przyjaciele!

No, skoro już nawet Ce jakoś się ogarnął, to może teraz wreszcie pomyślimy o tym, co z tym całym kramem zrobić. To znaczy, z uniwersum fantasy w miejsce Świętego Przymierza Bogów, którego nikt już chyba tak na dobrą sprawę nie chce.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 25, 2017, 23:54:14 pm
No, skoro już nawet Ce jakoś się ogarnął, to może teraz wreszcie pomyślimy o tym, co z tym całym kramem zrobić. To znaczy, z uniwersum fantasy w miejsce Świętego Przymierza Bogów, którego nikt już chyba tak na dobrą sprawę nie chce.

Pogrzebać ŚP i całe gówno z nim zwiazane.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 26, 2017, 10:02:18 am
przyjaciele!
Co?

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 28, 2017, 21:36:00 pm
Chujoza. Nikt nic nie pisze na tym forum. 80% postow ostatnich sa moje. Wszyscy wylane, czy zalatani?

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 30, 2017, 14:01:24 pm
CyCek, a jak z płacą w nowej robocie? O ile to nie tajemnica, bo niektórzy mają problemy, by mówić o zarobkach  :-X
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: wardasz w Marzec 30, 2017, 16:08:18 pm
80% postow ostatnich sa moje. Wszyscy wylane, czy zalatani?
wszyscy siedzą na cursie
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 30, 2017, 21:49:00 pm
wszyscy
Co?

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 30, 2017, 22:51:12 pm
Na curse są 24 osoby, z czego 15 w miarę regularnie się udziela.
Czyli więcej niż na forum, hehe.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 30, 2017, 22:53:35 pm
Na curse są 24 osoby, z czego 15 w miarę regularnie się udziela.
Czyli więcej niż na forum, hehe.
http://www.youtube.com/watch?v=JuVgB3h8HyY
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 31, 2017, 01:15:47 am
No dobra, Maniacze, ale to już nie jest minimalna krajowa.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 31, 2017, 07:58:28 am
nie wiem czemu takie mierzenie e-penisa ma służyć, ale...
Czyli więcej niż na forum, hehe.
http://imgur.com/a/Ar2pa  chyba mimo wszystko nie, spróbuj za pół roku :D

MoG - w moim wypadku wylane, wchodzę w zasadzie dlatego, że wyświetla mi się na stronie tytułowej firefoxa. W AAA nie gram, od gier nintendo mam fora nintendo, a jak chcę pogadać o RPGach to preferuję bezpośrednio ze znajomymi na steam, bo tutaj nie bardzo jest już z kim - nawet nie o to chodzi, że niektórzy dostają fanbojskiego amoku, ale coraz trudniej znaleźć drugą osobę która grała w to samo. A to z kolei znwu nakręca spiralę coraz mniejszej liczby postów i userów (plus dla wielu wszelkie czaty są wygodniejsze (czy to SB, czy to curse) tak więc postów znowu ubywa). Jeszcze czasem w Innych się coś ciekawego pojawi, ale to w zasadzie tyle. Podejrzewam, że w większości przypadków wygląda to podobnie
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 12:11:28 pm
Słowo klucz: udziela. ;)

Bo aktywni są prawie wszyscy z listy.

No i przecież zły curse kradnie Ci aktywnych ludzi z forum, teraz twierdzisz, że jednak nie, zdecyduj się. ;) 
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 31, 2017, 12:33:43 pm
No czyli nie kradnie, skoro to ci sami ludzie co na foro, tylko nie wszyscy :P Już pomijając, że się tylko śmieję z tego wywijania e-penisem jakby DOMINIUM TEUTONwhatever nie istniało jako organiczna część tego foro :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 12:36:47 pm
CALE SZCZĘŚCIE ZE PODZIEMIE ISTNIEJE JAKO ORGANICZNA CZĘŚĆ TEGO FORUM

A NIE CZEKAJ

PODZIEMIE NIE ISTNIEJE

No i to ni ja płakałem na forum, że curse Ci użytkowników kradnie ziomek xD

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 31, 2017, 12:52:36 pm
No dobra, Maniacze, ale to już nie jest minimalna krajowa.

Nie wiem czy zarzutka, ale jeśli nie---> to GRATULACJE <3 ;)


Ja poki co ogarniam się w kwestii językowej by mieć jak najwięcej możliwości i wybrać najciekawszą ;)
Impulsem było to, że spotkałam osobę, która ma świetny system nauki i pokazała mi jak wyjsc poza schemat szkolny, który jest jednym słowem do dupy jeśli chodzi o prawdziwa komunikacje, a nie ksiazkowe drewno.

PS. Jak ludzie maja nie emigrowac, skoro na start po studiach dostaja 3 tys. jurków i pomoc w kwestii szkoleniowej.Sad true. Polecam polskiemu rzadowi produkowac jeszcze wiecej specjalistów na eksport ^^
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 31, 2017, 13:24:29 pm
Gz gz C.
Curse to gowno. Discordy sie teraz tylko licza.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 13:36:10 pm
Gz gz C.
Curse to gowno. Discordy sie teraz tylko licza.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tru, ale ciężko namówić moją gildie na przesiadkę z tego jebanego TSa na Discorda, nie bo nie, i chuj.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 31, 2017, 13:39:12 pm
Malo postepowi. A chociaz na disco swojej klasy siedzisz i lurkujesz?

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 31, 2017, 13:42:53 pm
Hej ferajna, nie gryźć się, bo pozamiatam.

C - jak podajesz, to mów ile netto, bo póki co tylko Maniaxowi odpisałeś ile mniej więcej pracodawca wydaje na twoją wypłatę :^)

@minimalna krajowa - powiem więcej, to nawet już nie jest średnia krajowa :} Dołączam się do gratulacji!
(http://i.imgur.com/Z574IGZ.jpg)

@Kluntwa/Discord - Kluntwa była zajebista, tylko że Twitch ją wciągnął dupą, więc teoretycznie już nawet nie istnieje jako osobna aplikacja - zainstalowana na PC jest nadal Curse'm, w wersji www nie ma już innej opcji niż twitchowa, a na mobilnych urządzeniach bez pytania Curse się "zaktualizował" w Twitch Messengera. A ja naprawdę kurwa lubiłem okrągłe avatary. (poza nimi w sumie nic się nie zmieniło)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 14:35:43 pm
Malo postepowi. A chociaz na disco swojej klasy siedzisz i lurkujesz?

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Ano nie.
I też nie.

Ogólnie pierdolą, że nie chcą zaśmiecac kompa albo, że curse/disc zżera w chuj zasobów co jest gównoprawdą. '

Nie byłoby głupim pomysłem przesiąść sie z curse na discord.

A pctowa apka się pewnie nie zmieniła, bo curse to jeszcze manager addonów do giereczek.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 31, 2017, 14:58:08 pm
My w gildii używaliśmy curse'a, ale podobno na jakiś plusach mieli problemy z łączem przez to i przenieśliśmy się na disco. O wiele lepiej. A apka mobilna też na propsie, właściwie tylko na niej coś pisze.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 15:01:11 pm
My w gildii używaliśmy curse'a, ale podobno na jakiś plusach mieli problemy z łączem przez to i przenieśliśmy się na disco. O wiele lepiej. A apka mobilna też na propsie, właściwie tylko na niej coś pisze.
Ogólnie to jest największa przewaga wszystkich klątw i discordów nad tsem, apka moblina. Możesz spokjonie wejść gdziekolwiek gdzie jesteś, napisać coś do GM, wtc, a na tsie? Chuja, a zwłaszcza jak nie masz własnego servera.
A no i servery są darmowe na nich, a na tsie niet.

Ale dalej ludzie niee, bo nie, albo bo maja komputery napędzane chomikami.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: wardasz w Marzec 31, 2017, 15:44:00 pm
uzywam cursa i discorda, obu tylko na pc. i preferuje cursa. raz, że trza kliknąć zieloną słuchawkę żeby wejść na kanał głosowy. na discordzie co chwila się przypadkowo między głosowcami przeskakuje, irytujące. dwa, curse ma lepiej rozplanowaną przestrzeń, na diskordzie kilka detali jest tak ujowo zrobione, że idzie się zamotać. trzy, diskord nie ogarnia gier. znaczy, udaje że ogarnia, ale jest to tak zbugowane...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 31, 2017, 16:24:32 pm
Leg - nie, ty tylko robisz z siebie kretyna przywołując liczby które nie wyglądają lepiej od martwego fora które chcesz pojechać xD No ta, podziemie też praktycznie wymarło, jedynie od wielkiego święta gadając sobie o pierdołach, no i? Wszyscy się z tym pogodzili, a nie jak w twoim wypadku, z jednej śmieszkują a z drugiej napinają że się to wytyka :D Chętnie bym ci też pomógł zrozumiec o co chodzi z "kradzieżą", bo ze zrozumieniem czemu kilka kanałów komunikacji przy tak małej społeczności nie pomaga w zasadze żadnemu z nich najwyraźniej  masz spory problem wyolbrzymiając wszystko co sie napisalo do potęgi, ale szczerze mówiąc za bardziej produktywny sposob spędzenia czasu uwazam  zrobienie sobie pizzy na obiad niż takie walenie grochem o ścianę ;) Zdrowia zycze i nie zapomnij wrzucić śmiesznego obrazka :D

A, i gz C, bo jakos w tym calym spamie mi to umknęło :d Tylko weź się nie zniechęć po miesiącu :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 31, 2017, 16:45:51 pm
ale szczerze mówiąc za bardziej produktywny sposob spędzenia czasu uwazam  zrobienie sobie pizzy na obiad niż takie walenie grochem o ścianę ;)

O kurwa, kisne xD

PS> dodajcie lepiej tą kappe na forum. :D

Z innej beczki.

Lapek znowu mi się zjebał, zgłosiłem to do supportu, wszystko świetnie, przyjęli, dostałem list przewozowy w środę na mój adres domy, a że byłem w Łodzi i wszystko miałem w domu to trochę problem.
W czwartek kurier dzwoni, że po paczkę, ja mu mówię, że w piątek niech przyjedzie, bo nie mogłem być w czwartek w domu, on że spoko. Wracam do domku w czwartek po zajęciach, urywam się z piątkowych, pakuje tego jabanego lapka etc. Dziś czekam na kuriera, krzatam się po domu, pomagam ojcu, patrze 15 jest, a go nie ma. Dzwonie do niego i uwaga najlepsze:
KURWA ZAPOMNIAŁ
Myślał, że złoże nowe zlecenie, no taa, bo JA SKŁADEM JEBANE ZLECENIE i w cale nie widnieje w regulaminie pkt.
"Kurier po odbiór sprzętu zjawi się w przeciągu 3 dni roboczych i podejmie 3 próby odbioru przesyłki."
No kurwa, cudnie, mówi mi, że on już w bazie, że dziś nie da rady, że kurwa przeprasza, że kurwa przejeżdżał koło mojego domu, że KURWA ZAPOMNIAŁ O ODBIORZE, że mogę mu przywieźć do Skierniewic paczkę, albo się na poniedziałek umówić. NO KURWA ZAJEBIŚCIE.

Kolejna rzecz
Kończy mi się gwarancja, lapek leci 3 KURWA RAZ do serwisu, gadałem z support, czy istnieje możliwość przedłużenia gwarancji zer względu na awaryjność czy wymiany na nowy model, oni, że nie bardzo. Pytanie do was, co robić? Truć im dupę do skutku? Poczekać co powie serwis?

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Marzec 31, 2017, 18:15:39 pm
cytując klasyka - "a kto umarł, ten nie żyje" - taka niestety jest prawda o forach tematycznych w dzisiejszych czasach. Niestety to nasze, starsze pokolenie, które się na tych forach wychowało powoli się wykrusza z takiego internetowego zycia, a młodzi wolą inne metody komunikacji, dyskusji czy czego tam chcecie. Cursy i inne pierdoły tylko pogarszają sprawy kondycyjne tego i innych for. Ja sam się zastanawiam, czy bardziej brakuje mi czasu czy jednak chęci na udzielanie się. I chyba wychodzi, że jednego i drugiego, bo z jednej strony jak mam chwilę, choć nie jest ich wiele, to chętnie bym skrobnął jakiegoś posta, ale jak wejdę i widzę, że albo wszyscy zdechli i od tygodnia nic sie nie dzieje, albo MoG pisze sam ze sobą, to nie bardzo mam ochotę się produkować, bo i tak nikt nie przeczyta.

Swoją drogą, do kontaktu głosowego i tak zawsze wolałem TS'a, jakiś taki najbardziej przystępny mi się wydawał. Ale i tak miło wspominam te lata 07-08 gdzie chyba najpopularniejsze było ventrillo


a co słychać? pies mi zachorował. I w sumie nie wiem na co. Weterynarz też w sumie nie wie. Najprawdopodobniej od kleszcza, tylko jakoś nie chce mi się wierzyć w kleszcze pod koniec marca, dziwne to by było, bo dopiero co komary i muchy sie budzą. W każdym razie psina dostała 4 antybiotyki, 2 kroplówki i weterynarz powiedział, że jak to nie pomoże, to on rozkłada ręce i ni chuja nie ma pomysłu co dalej - na szczęście jest lepiej :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 31, 2017, 21:00:38 pm
to też kwestia tego xero, że mało komu zalezy na ich promowaniu - teraz każdy masturbuje się nad fb, bo można tam dostać lajki, wydarzenia i cholera wie co jeszcze, nie bez powodu panel reklamowy jest tam bardziej rozbudowany, niż część społecznościowa, która robi tylko za wabik targetu. Także ta ulotność ma plusy jak ktoś stara się ukryć jakiś fuckup, na forach topice wiszą aż ktoś ich nie wywali wywołując jeszcze większą aferę, na fb post znika po tygodniu i jest cisza
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 02, 2017, 12:46:38 pm
No dobra, Maniacze, ale to już nie jest minimalna krajowa.

(click to show/hide)

No, no... i jak widać można żyć w tym kraju, tylko trzeba chcieć, a nie iść po najmniejszej linii oporu. Gratzy CyCu. Teraz będziesz miał za co wynająć sobie porządne lokum, porządnie zjeść i w ogóle wystarczy na duperela oraz zachcianki.

Ja poki co ogarniam się w kwestii językowej by mieć jak najwięcej możliwości i wybrać najciekawszą ;)
Impulsem było to, że spotkałam osobę, która ma świetny system nauki i pokazała mi jak wyjsc poza schemat szkolny, który jest jednym słowem do dupy jeśli chodzi o prawdziwa komunikacje, a nie ksiazkowe drewno.

PS. Jak ludzie maja nie emigrowac, skoro na start po studiach dostaja 3 tys. jurków i pomoc w kwestii szkoleniowej.Sad true. Polecam polskiemu rzadowi produkowac jeszcze wiecej specjalistów na eksport ^^

Pochwal się tym sposobem  8)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Pola w Kwiecień 03, 2017, 18:35:29 pm
Pochwal się tym sposobem  8)
Fiszki, ale takie z wyrażeniami stosowanymi w small talk.
Tak, żeby to po prostu ładnie wyglądało jak np. wchodzisz lub wychodzisz do/z sklepu.
Używanie wyrażeń z życia, a nie wydumanych sytuacji podrecznikowych.


+Angielskie kawki -> spotkania gdzie plotkuje się ino po ingliszu. <możesz wykorzystać te słówka z fiszek ;) >
+Wyjazdy.
I po prostu jak masz 2 osobę, która dobrze ogarnia to Cię poprawia z akcentem z tym co możesz powiedzieć w danym momencie i które jest bardziej UK, a które USA.
Motywuje Cię do nauki, podsuwa książki, filmy adekwatne do poziomu(by się od razu nie zniechęcić, a znów by się czegoś nauczyć) itd.

To nie jest tak, ze tylko 1 sposób jak w szkole. I własnie o to chodzi pobudzasz wszystkie zmysły, a przede wszystkim nie klepiesz w kółko gramatyki, która owszem jest potrzebna, ale może paralizowac przy mowieniu.


To co napisalam to duzy skrót i nie pokazuje nic wielce odkrywczego. Dla mnie jednak jest to po prostu otworzenie się na jezyk uzytkowy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Kwiecień 10, 2017, 18:22:21 pm
głośniki mi w samochodzie jebły :/ w pewnym momencie coś trzasnęło i szlag je trafił, zostały mi tylko te małe tzw sopranowe. Ale i tak miałem wymieniać na konkretniejsze, więc tylko mam większą motywację, by to zrobić jak najszybciej. Ale za to alu kupiłem, od razu samochód inaczej wygląda. Przy okazji wymiany okazało się, że mam sprężyny tył do wymiany, też od razu zrobione. I kasy poszłoooo :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 18, 2017, 13:40:25 pm
A ja wygralem w pracy bilety na Lech - Arka. Puchar Polski.
Poza tym w miedzyczasie bilety do kina (beda na Straznikow Galaktyki) i dlugopis Parkera. ;p

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 22, 2017, 15:53:36 pm
Kiedyś, gdy internet był mniejszy, a nasze zainteresowania bardziej zbieżne, łatwiej mi było się z wami utożsamiać jako moimi ziomkami. Obecnie wyparowałem stąd i od ponad dwóch miesięcy wspieram działania pewnej frakcji na dzikich rubieżach pikselowego płótna.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 13, 2017, 19:24:41 pm
Maniaks, cos Ci zamkneli w Poznaniu.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170813/0da35ae64ef1ec240932770aae173087.jpg)

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Sierpień 14, 2017, 13:13:49 pm
co to takiego? :>
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 14, 2017, 17:04:32 pm
China Box. Chiński Fast Food, którego Maniaks raz spróbował i się zakochał. Raz jak przyjechał na Pyrkon, kazał się tam zabrać tylko po to, żeby dowiedzieć się, że zepsuła im się aparatura do robienia jedzonka. Trzeba było widzieć Maniaksa, który mówi do pani za ladą "Ale ja specjalnie z Wrocławia przyjechałem, żeby u was zjeść". Nie wiem co było lepsze. Maniaks załamany brakiem fast foodu, czy laska za ladą, która pewnie dałaby mu na ladzie, tylko, żeby ukoić jego nerwy.

Bo tak Maniaks działa na kobiety.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 26, 2017, 12:54:37 pm
Biorę ślub. Zyczcie mi szczęścia.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 26, 2017, 12:59:51 pm
A srasz?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 26, 2017, 13:41:59 pm
Letko

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Sierpień 26, 2017, 23:38:57 pm
Gratulacje i wszystkiego dobrego, yo!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 27, 2017, 21:15:19 pm
Właśnie przeczytałem posty MoGa.. jeden mnie zasmucił, bo u nas Małe Chiny też zamknęli zarówno w Arkadach Wrocławskich jak i w Pasażu, a na ich miejsce wrzucili Pasibusa, czyli Burgery. Nie powiem, lubię burgery bardzo, ale czasem lubiłem też na chińszczyznę się wybrać, a zabrali mi część mojej duszy w ten sposób!
Dobrze, że drugim postem mnie uradował, bo wesele właśnie swoje przeżył. Ja mam swoje za rok i jeszcze sporo do ogarniania, to też podpytuję organizatorów i bacznie obserwuję te, na których bywam, a ostatnio byłem na bardzo fajnym weselu kuzyna na Mazurach. Tematyczne, bo On i Ona to chemicy z wykształcenia i w ten sposób powstała cała oprawa wesela (oznaczenia stolików, podpisy zdjęć czy podziękowania dla gości). Sam chcę wyprawić swoje wesele i najchętniej zaprosiłbym wszystkich znajomych z gier, for internetowych (w sumie tylko na tym siedzę :p) i w ogóle ludzi, których poznałem i bardzo lubię, ale niestety musiałbym być milionerem chyba, a i pewnie spora część by odmówiła, myśląc sobie, że z jakiej paki ten gościu mnie zaprasza, hehe  :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 27, 2017, 22:17:05 pm
Wesele raczej w lajtowym stylu. Ślub w plenerze cywilny. Na przedsmak zdjęcie. Świadek i drużbowie odciągający mnie od żony. ;) (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170827/59b59b1e2101d60ac7f6d6357923c5c9.jpg)

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 29, 2017, 16:38:11 pm
No to raz jeszcze oficjalnie, gz :P

dobrze zrozumiałem, że urzednika tez w plener ściągnęliście?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 29, 2017, 19:29:25 pm
Gratulacje. Jak w plenerze, to aż jestem ciekaw, jak wyglądało. Duże?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 30, 2017, 10:12:20 am
Niecałe 90 osób. 15 min i po problemie. ;D Wynajeliśmy firmę, która nam zorganizowała krzesła, łuk, dywan itd.  Mieliśmy własne przysięgi i na końcu strzelali tubami z konfetti.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Sierpień 30, 2017, 11:44:16 am
Własne przysięgi?

Ja MoG...biorę ciebie...pod siebie...i ślubuję ci...że będę brał....kiedy będę chciał...... xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 30, 2017, 11:47:28 am
Troszkę inaczej, ale kumasz o co cho.  ;D

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 30, 2017, 20:46:17 pm
Ty no to jestem ciekaw tej przysięgi. Pamiętasz? Możesz napisac? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 31, 2017, 13:26:06 pm
Nie pamiętam. Mam za to karteczki z przysięga żony, ale nie wiem czy chce upubliczniać.  ;P

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 31, 2017, 16:02:17 pm
słyszało ją sto osób, a nam nie pokażesz? :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Sierpień 31, 2017, 22:03:24 pm
Nie mieliśmy mikrofonów. ;P pamiętam, że przy swojej padłem na kolano i jeszcze raz ostatni prosiłem o rękę. mówiłem też na temat tego, że żona jest dla mnie opoką, wsparciem itd.  I mimo wielu niepewności tej jednej rzeczy -  ślubu - jestem pewien najbardziej na świecie.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 31, 2017, 22:52:10 pm
No dobra, gratulacje, MoGu. Teraz jeszcze zespawnuj jakiegoś gówniaka albo kilku, poczekaj, aż oni zrobią własne guwniaki, i będziesz miał ukończony główny quest chain na tej postaci. A potem nic, tylko w spokoju cisnąć achievementy.

Ja pogodziłem się z tym, że umrę bezdzietny i samotny. Zdarza się.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 31, 2017, 23:33:16 pm
to samo mowiles o pracy, ze nie znajdziesz i skonczysz w piwnicy :P cheer up :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 01, 2017, 11:05:33 am
Mi znajomi mówili, że moja dziewczyna to musi być kadłubek, bo inaczej by już dawno uciekła ode mnie. I mimo całego szitu jesteśmy razem. Grunt to odpierdalać w normie.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 02, 2017, 15:48:13 pm
CyCu i na Ciebie przyjdzie pora. Nie wiem, jak mocno niesamodzielnym i zamkniętym człowiekiem trzeba by było być, aby być całe życie samym. Ty taki nie jesteś. Jesteś specyficzny, ale nie jesteś gościem, który nie będzie miał babki u swojego boku. Nie pasowałoby mi to do mojej wizji przyszłości :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fyo w Wrzesień 06, 2017, 18:56:31 pm
Miałem olbrzymią potrzebę, by coś napisać, gdy już w końcu mam kompa i zasiadłem przed netem. Wszedłem na stronę podaną mi jakiś czas temu przez PredAliena (fck, w ogóle nie wiem, czy tu dalej masz taki nick, Nekrofilu!) i poczułem olbrzymią nostalgię ;). Jak jeszcze zobaczyłem dawne, znane dobrze nicki, sygnatury i avatary... Łezka się w oku zakręciła! Tak więc po latach znowu zaglądam na stare, dobre forum "o Gothicu" bo od tego się zaczęło. Instaluję, tak nawiasem mówiąc, właśnie sagę Gothica na kompie...
A poza tym- praca, dom, praca, dom. Urlop się skończył, to trzeba dupać, jak to u nos godajom.
Więc, siema, Mordy, Mordeczki i Ryje. I'm back ;P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Wrzesień 06, 2017, 21:02:49 pm
Cześć! Całkiem sporo tego typu powrotów starych użytkowników tutaj mieliśmy. Nie mamy już niczego do zaoferowania przybyszom, ale fajnie, że wpadłeś.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fyo w Wrzesień 08, 2017, 08:07:01 am
Czyli wszystko się rozpada... Czy to taka kolej rzeczy? Dorosłość jest zdecydowanie przereklamowana ;/
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Wrzesień 08, 2017, 18:59:51 pm
Czyli wszystko się rozpada... Czy to taka kolej rzeczy?
Tak
Cytuj
Dorosłość jest zdecydowanie przereklamowana ;/
i tak. Teraz dopiero dostrzegamy najlepsze lata naszego życia, gdy już są za nami.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 08, 2017, 19:03:20 pm
Cytuj
Teraz dopiero dostrzegamy najlepsze lata naszego życia, gdy już są za nami.
Nie trzeba było płacić podatków...ahhh piękne czasy
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 08, 2017, 19:10:10 pm
nie wiem jak ty xero, ale ja tam nie płacę więcej podatków, niż te 15 lat temu :P Ba, w przeciwieństwie do ciut przereklamowanego pod tym względem dzieciństwa mam teraz przynajmniej jakieś własne pieniądze do wydawania na głupoty, a nie wieczne odkładanie tych groszy, które dostawało się na święta :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 08, 2017, 20:46:58 pm
Też wolę to co teraz niż dzieciństwo. Ale zamoczyłem dopiero po 19 roku życia, więc pewnie przez to.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 10, 2017, 13:39:15 pm
Hahaha... głupio, gdybyś zamoczył za dzieciaka ;p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 10, 2017, 17:18:20 pm
się śmiejesz maniek ale tzw. "średnia inicjacji" to chyba 16 lat :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 10, 2017, 18:59:24 pm
CyCu i na Ciebie przyjdzie pora.
Weź mu nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze w to uwierzy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Wrzesień 10, 2017, 19:08:19 pm
Rety, a to już koniec weekendu... A chciałbym, żeby był piątek.

Skąd to zmęczenie? U mnie był zorganizowany po raz drugi dwudniowy konwent fantastyki, w którym chciałem wziąć udział. Bilet zakupiłem wcześniej, dokładnie to w piątek wracając z pracy (tak od 1 września znów pracuję).

Sobota:
Na konwent mogłem dojechać tylko dzięki darmowym autobusom, które były zamówione. Jednak najpierw musiałem dojechać do centrum jednym autobusem (tu był potrzebny bilet), a potem przesiąść się na ten darmowy. Wszystko rano poszło świetnie, ale z powrotem tak fajnie nie było - o tym później. Na konwent przyjechałem na kilka godzin, trochę pochodziłem, a potem wziąłem udział w turnieju gry Hearthstone - za który był rewers "spotkanie przy kominku" - mam nadzieję, że niedługo go dostanę do swojej kolekcji. Sam turniej - nic wielkiego, jeden pojedynek wygrałem 3:2 i przeszedłem dalej, a drugi przegrałem 3:0. Niestety przez to, że chciałem walczyć do końca oraz przez fakt, że źle spojrzałem na rozkład tych darmowych autobusów, to byłem w pewnym momencie w kropce. Nie miałem czym wrócić do centrum, bo ostatni autobus odjeżdżał o 13:45, a ja na przystanku byłem o 13:52. No dobra, kolejny autobus w sobotę był, ale o 19:45... Na szczęście udało mi się dogadać i odebrał mnie ktoś samochodem.

Niedziela:
Tu już takich przebojów z komunikacją nie było, autobusy akurat dopasowane i atrakcje też fajne. Podziwiałem trochę, jak ludzie grali, czy się bawili. Zapisałem się na turniej Dominiona (gra planszowa) i zająłem II miejsce - jako nagrodę dostałem 3x zestaw promocyjnych kart do Dominiona oraz grę planszową Magazyn 51. Po turnieju jeszcze trochę się pokręciłem po konwencie i od 14:00 miała być sesja rpg w świecie D&D, na którą się zapisałem. Była ona jednak realizowana na gotowych postaciach i uproszczonych zasadach. Jednak i tak się bawiłem świetnie.

Ogólnie, jestem zadowolony z weekendu. Przyjazd na konwent się zwrócił, bo wejściówka na dwa dni, to tylko 15 zł było, a do tego doszły bilety za dojazd do centru. Zatem w sumie nie zapłaciłem nawet 25 zł za to wszystko, a dostałem dobrą zabawę i jeszcze Magazyn 51 :)

Nie zmienia to faktu, że przydałby się jakiś dzień na odpoczynek, a mam tylko wieczór, bo z rana do pracy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 10, 2017, 19:17:29 pm
Cytuj
(tak od 1 września znów pracuję)
czyżbyś został nauczycielem matematyki, jak to sobie kilka lat temu żartowaliśmy na forum? :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Wrzesień 10, 2017, 20:24:13 pm
czyżbyś został nauczycielem matematyki, jak to sobie kilka lat temu żartowaliśmy na forum? :P
Żartowaliście, żartowaliście i wyżartowaliście :P Na nieszczęście biednych dzieci, przyjęli mnie do szkoły, jako nauczyciela (stażystę) matematyki.

Cóż, wcześniej miałem epizod, jako nauczyciel matematyki - na zastępstwo udało mi się dostać, ale potem nauczycielka wróciła ze zwolnienia lekarskiego i tyle. Później udało mi się trafić na konkurs w tej szkole, w której obecnie pracuję i mamy etap obecny ;)

W planie najgorzej mam w dniach środa - czwartek. W samą środę zaczynam później, ale też przez to późno kończę, a będę jeszcze o godzinę później, bo mam mieć potem jeszcze zajęcia wyrównawcze. A w czwartek startuję od 8 rano, więc wesoło nie jest.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 10, 2017, 21:54:02 pm
pociesz się że i tak pewno mniej siedzisz w robocie oraz zaczynasz później, niż większość z nas :P No, przynajmniej jeśli nie ma w ten dzień zebrania czy innej dziwnej rady :P

Anyway gz, zwłaszcza że obecnie ludzie w tym zawodzie raczej tracą pracę niż ją dostają
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Wrzesień 11, 2017, 11:55:03 am
Gratz Xilk! :D Gratz MoG! (zacna broda btw ^^)

Dzieciństwo vs. teraźniejszość - też wolę to drugie i jakkolwiek własny budżet jest super, to głównie ze względu na towarzystwo. Na różnych etapach życia miałam wielu wartościowych ludzi wokół siebie, ale w obecnym gronie znajomych i z drugą połówką u boku czuję się komfortowo jak nigdy dotąd :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 13, 2017, 13:04:55 pm
się śmiejesz maniek ale tzw. "średnia inicjacji" to chyba 16 lat :P

Ja zawsze byłem wyjątkiem potwierdzającym regułę  :P


Ka7, towarzystwo sporo zmienia, to fakt. Dla mnie najlepszy okres to czasy liceum oraz studiów, bo teraz powoli zaczyna do człowieka docierać, że jednak wypadałoby jakoś tak zabezpieczyć swoje życie finansowo i nie tylko, aby przeżyć je wspólnie z drugą połówką i potomstwem bez większych problemów, a jednocześnie być w stanie spełniać chociaż część swoich planów, marzeń, żeby nie zgorzknieć na starość przez zmarnowany potencjał.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 23, 2017, 13:40:10 pm
Zostałem dzisiaj pozytywnie zaskoczony przez lekarza medycyny pracy. Z tą "służbą zdrowia" miałem na pieńku od pewnego czasu, bo to państwo w państwie i do tego zdzierające kase. Wieczne kolejki, lekarze robiący badania bezsensowne itd. Otóż z racji swojej wady wzroku miałem wystawione pierwsze zaświadczenie na prawo jazdy na okres 5 lat. Po pięciu latach poszedłem znowu i musiałem zapłacić stówę za ponowne 5 lat. Od 2015 roku dzięki lobby lekarzy koszt wzrósł do minimum 200 zł za wizytę, a sama wymiana prawa jazdy to koszt 100 zł i 50 gr. Razem ponad trzy stówki za to, że nosze okulary, natomiast mój ojciec w wieku 67 lat z nadciśnieniem, po bajpasach i z wadą słuchu ma bezterminowe. No, ale dzisiaj spytałem jak to wygląda, na ile się da, żebym po 5 latach nie musiał znowu bulić nie wiadomo jakie kwoty. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu - mam bezterminowe! Koniec na szczęście z tymi pierdołami na całe życie, bo nawet jeżeli wejdą przepisy, że każdy kierowca musi stawiać się na badaniach okresowych, to prawo nie działa wstecz i będę zwolniony z tego tytułu.

I dobrze.

Bo jako były kierowca zawodowy, widziałem patologie, gdzie możesz teorytycznie psychotestów na zawodowego nie zdać, ale nadal prowadzić samochód prywatny. Nie wspominając o tym, że badania okulistyczne np. w UK polegają na tym, że musisz odejść 20 metrów od samochodu i przeczytać tablice rejestracyjną.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Październik 23, 2017, 15:43:08 pm
Gdzieś ty to załatwił, też pójdę xD A wszystko przez moją głupotę, bo jak robiłem prawko, to na badanie wzroku poszedłem w okularach... +0,5 na jedno oko... I teraz mam w kwitach jazdę w okularach, raz bym nawet przez to 500zl mandatu dostał, na szczęście policjant był w porządku i mnie puścił, bo miałem je przy sobie, tylko zapomniałem założyć...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 23, 2017, 17:05:11 pm
Poznań, poradnia Praxis. Ja po prostu byłem głupi i nie dałem w łape za pierwszym razem, jak każdy normalny polak.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 23, 2017, 18:46:23 pm
bądź co bądź byłeś prywatnie (tyle że płaci pracodawca a nie ty), to co się dziwisz :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 23, 2017, 20:17:16 pm
Nie masz prawa jazdy Sent, nie?

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 23, 2017, 20:56:22 pm
nie, mam tylko doświadczenie z medycyną pracy, gdzie też "na twarz" załatwiłem sobie badanie wzroku - stąd żarcik-kosmonaucik że jak ktos placi to zwykle dostanie co chce. Reszty posta nie komentuję, bo masz rację - mój dziadek ma 84 lata, po zawale, niemalże głuchy, do niedawna jeszcze zaćma (teraz już zoperowana) ale jego nikt na badania by nie wysłał, czy jeszcze może prowadzić auto.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 24, 2017, 00:18:37 am
Inaczej. Chodzi mi o to, że nie ma niwprywatnych medycyny pracy. Za wszystko się płaci, czy to z Twojej kieszeni czy pracodawcy.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Październik 29, 2017, 11:38:01 am
Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu - mam bezterminowe!
Bezterminowe badania czy prawo jazdy? Bo z tego co się orientuję to tego drugiego nie ma już bezterminowego.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 29, 2017, 11:40:02 am
Bezterminowe badania. Prawa jazdy tez sa bezterminowe, bo zona ostatnio wymieniala i nadal ma bezterminowe.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 05, 2017, 16:24:06 pm
w sumie wrzucam to tutaj bo nigdzie indziej nie pasowało, ale...

https://epoznan.pl/news-news-81587-Zespol_Szkol_Komunikacji_w_klasie_zawalil_sie_sufit
moja szkoła, taka piękna <3
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 06, 2017, 18:22:05 pm
Ja zacząłem pracę niedawno w Aluplast. Młodszy Operator (okleinarki). Szczerze? Nie wiedziałem, że tak bogata firma, może być tak "uboga" w najnowsze idee produkcyjne. 5S - ni mo. BHP - ni mo. Znośne pensje - ni mo (ale coś trza robić, a mam 5 minut do pracy, więc...).
Ale w sumie nie o tym. Bardziej o moim mentosie. Mentorze. Mentorce właściwie. Nie chce wyjść na seksistowską, szownistyczna i mizogonistyczną świnie, ale kurwa się nie da z laską pracować. W jeden dzień potrafi być zachwycona moimi postępami w nauce, by 5 minut później odzywać się do mnie z wielkim grymasem na twarzy, bo popełniłem błąd (pracując trzeci tydzień). No i oczywiście te odzywki pod tytułem "a od kiedy robimy to tak? plus standardowe "domyśl się co masz robić, bo ja Ci zadań przydzielać nie będę, ale jak nic nie zrobisz to dostaniesz opieprz, że tylko patrzysz i nic nie robisz". No kurwa dramat.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 06, 2018, 16:24:09 pm
Czas odświeżyć ten temat i dać znak życia...

Czy macie czasem takie dni, jak ja? Przychodzisz zadowolony, że wszystko masz zrobione, opanowane, a potem przychodzi szara rzeczywistość. I w efekcie dowiadujesz się, ile jeszcze jest do zrobienia lub jak wiele jeszcze terminów Cię goni... A czasami mam wrażenie, że każdy dzień mój tak z grubsza wygląda. A te luźniejsze to tylko z niewiedzy, że coś następnego się szykuje lub o czymś zapomniałem.

Niewielu z Was wie, że od września zostałem nauczycielem (stażystą) matematyki. W efekcie zaczęła się wielka gonitwa z papierkami. Czasem się cieszę, że nie mamy już papierowych dzienników, jednak nie będę za dużo narzekał, bo już mi się nie chce.

Jednak szkoła, to pikuś. 18 maja kupiłem smartfona (Samsung J5 2016) i przez czerwiec - lipiec głównie się nim bawiłem, czasem wysyłając jakiegoś smsa, czy sprawdzając pocztę. Jednak od sierpnia zaczęły się kłopoty, ponieważ zaczęło się więcej dzwonienia z telefonu i czasem rozmówca mnie przestawał słyszeć, choć ja go doskonale słyszałem. Czasem było to chwilowe i całkowite, a innym razem nagłe, ale jednocześnie ciągłe i mój rozmówca określał, że słyszy mnie, jakbym mówił z daleka lub z tunelu. We wrześniu miałem swoje sprawy związane ze stażem, więc ze smartfonem poszedłem dopiero w październiku, najpierw do sklepu, w którym go kupowałem, a potem bezpośrednio do serwisu Samsunga, który jest u mnie w mieście. Po 4 dniach przyszedł sms, że telefon jest do obioru - wymienili głośnik i zaktualizowali oprogramowanie... Rozmówca mnie nie słyszy, a ci wymieniają głośnik... Październik też był ciężkim miesiącem dla mnie, więc do serwisu wróciłem dopiero w listopadzie. W międzyczasie testowałem telefon na dwóch różnych kartach sim, a problemy ze słyszeniem mnie były ciągle... Może nie w każdej rozmowie, ale były coraz częstsze... Serwis za drugim razem przetrzymał telefon przez 2 tygodnie, ponieważ odesłali go do głównego serwisu w Piasecznie... Patrzę na kartkę z "wynikiem" naprawy, a tam, jak byk napisane: wymiana głośnika i całej płyty głównej... Myślę sobie, co za idioci tam pracują, że bawią się z głośnikiem, jak to ewidentnie wina mikrofonu... Chciałem jeszcze raz jechać do serwisu, ale nie chciałem też zostawać bez smartfona na święta, a był to już początek grudnia, jak odbierałem po raz drugi swój telefon. Dlatego zostawiłem temat i oddałem go dopiero do serwisu tuż po "świętach" (potem napiszę czemu w cudzysłowie). Wcześniej przetestowałem smartfona z moim bratem, który przyjechał na święta. Wyszło na to, że faktycznie coś jest nie tak. Co "zabawne", podczas rozmowy przez program Hangouts rozmowa trwała bez problemu, a w rozmowie telefonicznej występowały problemy. Odkryłem też inną rzecz, kiedy mam podłączony zestaw słuchawkowy, mogę też normalnie rozmawiać przez telefon - rozmówca mnie słyszy normalnie, nawet przy długich rozmowach. Zatem telefon wylądował w serwisie po raz trzeci i znów trafił do Piaseczna. Odebrałem go w czwartek, gdzie w diagnozie było: wymiana głośnika, mikrofonu i aktualizacja oprogramowania. Byłem szczęśliwy przez całe popołudnie czwartkowe i wieczór. Zadzwoniłem do moich Rodziców z radosną nowiną, rozmawialiśmy przez jakieś 10-12 minut i wszystko poszło dobrze. Zadowolony poszedłem do pracy w piątek, ale coś mnie tknęło, żeby mieć zestaw słuchawkowy. Zostałem w pracy dłużej i chciałem zadzwonić do Rodziców. Mój Tata najpierw mnie słyszał normalnie, a potem nagle przestał. I znów to samo. Tata oddzwonił, ale mnie nie słyszał kompletnie, a ja Jego doskonale. Sięgnąłem szybko po zestaw słuchawkowy i jeszcze raz zadzwoniłem. Tata słyszał mnie doskonale. Trzy nieskuteczne naprawy... Jutro idę z reklamacją bezpośrednio do sklepu. Mam gdzieś, co oni zrobią, mogą dać mi inny egzemplarz tego telefonu lub zwrot gotówki. Nie po to kupowałem smartfona, żeby służyła mi jako zabawka wieczorami lub do rozmów wyłącznie przez zestaw słuchawkowy...

A czemu "święta", a nie Święta? Uczniowie lekcje mieli do 22 włącznie. Kiedy wróciłem ze szkoły do domu usłyszałem "radosną nowinę" - bratowa przyjeżdża już w sobotę rano. Będę ograniczał się w słowach, ale powiem jedno, tak beznadziejnych Świąt nie miałem nigdy w życiu. Jedyny pożytek, że przyjechała, to fakt, że z bratem mogłem trochę pogadać ogólnie i o smartfonie właśnie. Ona nie zrobiła nic przy Świętach (przywiozła paszteciki, które i tak Rodzice odgrzewali), a bratanek zachowywał się tak, że szkoda mówić. Jej cały wkład, to było robienie zdjęć młodemu... Oczywiście zawsze była wiecznie zmęczona, więc młodym inni się mieli zajmować lub sam latał... Wyjechali dopiero we wtorek późnym popołudniem, więc ze Świąt zrobiły mi się "święta". A od 2 znów do pracy... Choć to akurat się cieszyłem, bo skoro nie miałem Świąt, to dosłownie wolałbym w przerwie świątecznej mieć każdy pracowity bardzo dzień, byleby nie widzieć tej bratowej.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 09, 2018, 15:58:31 pm
Cytuj
Czy macie czasem takie dni, jak ja? Przychodzisz zadowolony, że wszystko masz zrobione, opanowane, a potem przychodzi szara rzeczywistość. I w efekcie dowiadujesz się, ile jeszcze jest do zrobienia lub jak wiele jeszcze terminów Cię goni... A czasami mam wrażenie, że każdy dzień mój tak z grubsza wygląda. A te luźniejsze to tylko z niewiedzy, że coś następnego się szykuje lub o czymś zapomniałem.
Nie chcę cię martwić, ale brzmi to jak zaczątki depresji. Znam parę osób co się z tym męczyło, też się to u nich objawiało taką paranoją że jak dzień jest dobry, to znaczy że zaraz wydarzy się coś złego.

Cytuj
Niewielu z Was wie, że od września zostałem nauczycielem (stażystą) matematyki. W efekcie zaczęła się wielka gonitwa z papierkami. Czasem się cieszę, że nie mamy już papierowych dzienników, jednak nie będę za dużo narzekał, bo już mi się nie chce.
Czy ja wiem... e-dzienniki z tego co widziałem wielu osobom sprawiają więcej problemów niż pożytku. Nie każdy pisze szybciej na klawiaturze niż ręcznie, niektóre e-dzienniki wymagają wpisywania większej liczby informacji niż te tradycyjne + milion kliknięć co wydłuża cały proces, wreszcie w nie każdej szkole masz neta w każdej klasie by to robic na bieżąco więc i tak pisze się na kartce, a potem jeszcze traci czas na przepisywanie w komputer. Plusy ofc są, ale czy jest to rozwiązanie wyraźnie lepsze, to już taki pewien nie jestem.

Cytuj
Jednak szkoła, to pikuś. (...) Nie po to kupowałem smartfona, żeby służyła mi jako zabawka wieczorami lub do rozmów wyłącznie przez zestaw słuchawkowy...
cóż, urok smartfonów. Jak uparcie nie chcą wymienić mikrofonu (albo płyty głównej, bo może tam coś sie uwaliło) to chyba faktycznie zostaje

Cytuj
A czemu "święta", a nie Święta? (...)
dobra dobra, niektórzy z nas pracowali już 27 i już w ogóle nie mieli czasu na odpoczynek od rodziny ;D Chyba, że miałes na mysli że wyjechali wtorek 2 stycznia, to faktycznie gorzej. Chociaż jest na to sposób, trza ustawiać dzieciaka po swojemu jak mamusia nie chce. Jak się obrazi to jej problem, najwyżej wczesniej się spakuje i wyjedzie. Akurat dziewczyna miała taką sytuację, wprawdzie narzekala że swieta do dupy i żal jej brata który się z bratową musi użerać, ale na pewno lepiej na tym wyszli niż jakby musieli tolerować rozpiździel w domu przez cale święta.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 14, 2018, 09:06:08 am
Nie chcę cię martwić, ale brzmi to jak zaczątki depresji. Znam parę osób co się z tym męczyło, też się to u nich objawiało taką paranoją że jak dzień jest dobry, to znaczy że zaraz wydarzy się coś złego.
Ty, archiwista - nie baw się w psychologa xD Ja po prostu mam takie dni, że jednego mam nawał pracy, a gdy następnego chwilę spokoju, to okazuje się, że "trzeba coś zrobić, bo jest termin na dziś lub jutro".

Czy ja wiem... e-dzienniki z tego co widziałem wielu osobom sprawiają więcej problemów niż pożytku.
Dla mnie to wygoda, bo jednak można w domu wpisać temat, gdy się zapomniało, czy nawet oceny z kartkówek, czy plusy za aktywność i zmienić to na oceny, gdy są trzy plusy.

cóż, urok smartfonów. Jak uparcie nie chcą wymienić mikrofonu (albo płyty głównej, bo może tam coś sie uwaliło) to chyba faktycznie zostaje
Weź nic nie mów. Mój Tata ma identyczny model, kupiony 2 miesiące wcześniej, niż ja. On ma wszystko w porządku, ja same problemy z  tym mikrofonem... Tydzień temu (7 stycznia) w niedzielę oddałem telefon do sklepu - jako reklamacje po 3 nieskutecznych naprawach. Oczywiście sklep ten telefon prześle do serwisu Samsunga u mnie w miejscowości, a tamci poślą dalej do centrali. Jednak inaczej się nie da i pozostaje czekaj jeszcze z tydzień pewnie...

dobra dobra, niektórzy z nas pracowali już 27 i już w ogóle nie mieli czasu na odpoczynek od rodziny ;D
A przynosiłeś pracę na święta do domu? Bo ja niestety tak... I to jest właśnie to, że wszyscy widzą nauczyciela, jako obiboka, który pracuje 18 godzin lekcyjnych w tygodniu, a prawda jest taka, że jak podliczysz to co robisz, to wychodzi 40 godzin zwykłych spokojnie. Nie mówiąc już, że jak chcesz zrobić coś dla uczniów - jakieś dodatkowe godziny, czy coś, to się to nie liczy nigdzie, a sal lekcyjnych wolnych w normalnych godzinach nie ma.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 14, 2018, 09:33:46 am
Pierwszy krok to uświadomić sobie, że ma się problem ;D Ale tak serio,  po prostu u tych dwóch osób które znam też się to objawia identycznym tekstem, stąd moja troska :P

A co pracy poza pensum to spokojnie, wiem o tym i bynajmniej tego nie zazdroszczę. Zresztą samego użerania się z dzieciakami i ich rodzicami również nie :P M.in. dlatego krzywo patrzę na e-dzienniki - jak widzę jakie pierdoły i festwial pretensji wylewa się z podłączonego do niego modułu "kontaktu z nauczycielem" to człowiek nie wie czy ma się śmiać czy płakać.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 25, 2018, 17:48:23 pm
Oj Xilku, ciężkie to Twoje życie  :D


Mnie ostatnio w robocie straszyli wypowiedzeniem, bo nie chciałem robić cały tydzień po 12h dziennie z racji tego, że z jednej zmiany cały zespół z mojego działu był na zwolnieniu (oczywiście lewym) i musieli zamiast 3 zmian puścić dwie po 12h właśnie. Inna sprawa, że totalnie nie ogarnęli tego, co zaplanowali, ale to długa historia, której nie chce mi się opisywać. Zresztą pewnie dużo osób wie, jak to w korpo. Tak więc postraszyli, powiedziałem, że nie ma takiej opcji i tyle z ich straszenia wyszło ;p

A tak poza tym to muszę rozwozić zaproszenia na wesele. Czasu coraz mniej, a mnie totalnie się nie chce!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 25, 2018, 21:23:11 pm
rozumiem że poczta nie wchodzi w grę :P

 No i wiesz, widocznie jesteś na takim stanowisku, że cię mogli cmoknąć w trąbkę,  nie każdy ma ten luksus :d
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 01, 2018, 18:10:21 pm
rozumiem że poczta nie wchodzi w grę :P

Jak najbardziej, tylko myślałem, żeby w obrębie 60 km porozwozić. I tak do końca tego tygodnia powinniśmy mieć już ponad połowę rozdanych zaproszeń, jeśli nie zdecydowaną większość. Pocztą poszło tylko 6 kopert ze 153 ;p
Ale pójdzie może jeszcze więcej.

No i wiesz, widocznie jesteś na takim stanowisku, że cię mogli cmoknąć w trąbkę,  nie każdy ma ten luksus :d

Czy ja wiem. Po prostu brakuje ludzi do pracy i nie mogą sobie pozwolić na takie akcje. Nie tylko u nas są braki w kadrze produkcyjnej. Zresztą, ja już coraz bardziej myślę o tym, by założyć własną firmę, tylko ciągle zastanawiam się, co to mogłoby być. Zwłaszcza ostatnio, jak byliśmy zapraszać mojej narzeczonej chrzestnego i zobaczyłem ich dom, który jest ich drugim domem, a chrzestny pieniądze czerpie z firmy autobusowej, w której do dzisiaj sam pracuje.
Nie wiem ile u Niego jest pracowników, ale ja chciałem firmę maksymalnie kilkuosobową, bo tak jak wspomniałem, coraz większy problem jest ze znalezieniem rąk do pracy. Dlatego nie wiem, czy po weselu nie wrócę znowu do nauki i nie ogarnę sobie jakichś kursów związanych ściśle z danym tematem. Ostatnio u rodziny rozmawialiśmy o BHP, bo z tego ładne pieniądze można robić, ale pewnie jest wiele różnych tematów, jak chociażby rachunkowość (biuro rachunkowe). Generalnie takie firmy maks. 2-3 osobowe (a nawet jedno-), skoncentrowane na usługach. Nie chcę tyrać jak wół do śmierci i umrzeć z poczuciem, że życie zmarnowałem, co już mi się udziela, bo mam wrażenie, że 27 lat życia przejebałem totalnie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 01, 2018, 21:50:24 pm
podejrzewam ze jakby podniesiono pensje Maniek, to i chętni by się znaleźli :P Albo jakby firma wzięła na siebie ciężar przeszkolenia/doszkolenia potencjalnego pracownika, a nie liczyła, że kandydat idealny sam im się objawi i jeszcze będzie chciał pracować za "bóg zapłać". Jak ktoś ma wymogi z kosmosu, a jednocześnie chce płacić minimalną, to nic dziwnego że nie może nikogo znaleźć - obecnie przerabia to moja dyrekcja, która musiała uwalić już czwartą rekrutację i dalej nie może zrozumieć czemu nikt się nie chce połakomić na ich superofertę. Podobnie w firmie gdzie pracuje moja dziewczyna - z jednej tak im ciężko że muszą zatrudniać ukraińców, praktycznie nikt nie chce tam pracować dłużej niż rok, ale z drugiej strony przepierdala się grube dziesiatki tysięcy na maszyny, które i tak większośc tygodnia stoją nieużywane, bo opłaca się je odpalać jedynie przy dużym, powtarzalnym zleceniu, a nie kilkunastu mniejszych.
Na marginesie, z tego samego powodu pomysł wskrzeszania zawodówek najprawdopodobniej wyłoży się na ryj - nie ma obecnie zakładów, przy których szkoły te mogłyby funkcjonować, przyjmując uczniów masowo na płatne, całoroczne praktyki, jak to było za komuny.


Prowadzenia własnej firmy tak na marginesie też bym tak nie gloryfikował, bo to zdecydowanie większy ból głowy niż siedzenie na etacie. Nie bez powodu spora część takich biznesów nie przeżywa dwóch lat. Nie to, żebym cię zniechęcał, bo w końcu żeby coś mieć trzeba trochę zaryzykować, ale tutaj trza mieć naprawdę pomysł, zacięcie i jeszcze sporą dozę szczęścia na dokładkę
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 03, 2018, 23:03:13 pm
podejrzewam ze jakby podniesiono pensje Maniek, to i chętni by się znaleźli :P Albo jakby firma wzięła na siebie ciężar przeszkolenia/doszkolenia potencjalnego pracownika, a nie liczyła, że kandydat idealny sam im się objawi i jeszcze będzie chciał pracować za "bóg zapłać". Jak ktoś ma wymogi z kosmosu, a jednocześnie chce płacić minimalną, to nic dziwnego że nie może nikogo znaleźć - obecnie przerabia to moja dyrekcja, która musiała uwalić już czwartą rekrutację i dalej nie może zrozumieć czemu nikt się nie chce połakomić na ich superofertę. Podobnie w firmie gdzie pracuje moja dziewczyna - z jednej tak im ciężko że muszą zatrudniać ukraińców, praktycznie nikt nie chce tam pracować dłużej niż rok, ale z drugiej strony przepierdala się grube dziesiatki tysięcy na maszyny, które i tak większośc tygodnia stoją nieużywane, bo opłaca się je odpalać jedynie przy dużym, powtarzalnym zleceniu, a nie kilkunastu mniejszych.

Tylko u nas na start nie masz minimalnej, a 3300 brutto. Od nowego roku finansowego (kwiecień), pewnie będzie ze 3400-3500. To nie takie straszne pieniądze, zwłaszcza, że można też dorabiać, a praca nie jest w jakichś strasznych warunkach. Nawet wręcz przeciwnie.
To co mówisz o maszynach i przepierdalaniu siana, to akurat racja. Wiele firm trwoni kasę na bzdety (przynajmniej z naszego punktu widzenia), a można by je było zainwestować w zupełnie co innego, bardziej opłacalnego. Myślę, że tutaj chodzi po prostu o pewne tabelki i słupki, które gdzieś tam u góry mają się zgadzać, chociaż nie powiem, część tego to po prostu zła inwestycja, do której ludzie nie chcą się przyznać i ukrywają to pod błyskotliwymi sloganami, ideami.

Na marginesie, z tego samego powodu pomysł wskrzeszania zawodówek najprawdopodobniej wyłoży się na ryj - nie ma obecnie zakładów, przy których szkoły te mogłyby funkcjonować, przyjmując uczniów masowo na płatne, całoroczne praktyki, jak to było za komuny.

Myślę, że coś by się znalazło, ale na pewno nie ma tego tyle, co kiedyś. Przede wszystkim technologia się zmieniła, postęp zdefiniował nowe trendy i nie można patrzeć na to wszystko przez pryzmat dawnych zakładów. Na co innego jest teraz popyt i w tym kierunku powinno się rozwijać takie szkoły.

Prowadzenia własnej firmy tak na marginesie też bym tak nie gloryfikował, bo to zdecydowanie większy ból głowy niż siedzenie na etacie. Nie bez powodu spora część takich biznesów nie przeżywa dwóch lat. Nie to, żebym cię zniechęcał, bo w końcu żeby coś mieć trzeba trochę zaryzykować, ale tutaj trza mieć naprawdę pomysł, zacięcie i jeszcze sporą dozę szczęścia na dokładkę.

Oczywiście zgadzam się z Tobą. Własny biznes to też sól w oku, jeszcze większa od normalnej pracy etatowej. Ale za większą ilością odpowiedzialności i poświęcenia, idzie potencjalnie dużo większa satysfakcja przede wszystkim, ale i pewne przywileje, a zwłaszcza profity. To ważne.
Jestem świadomy ryzyka, jakie musiałbym podjąć, dlatego zanim bym się tego podjął, muszę poważnie zastanowić się, co to miałoby być. I przede wszystkim dokształcić się w tym temacie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 04, 2018, 11:10:48 am
Tylko u nas na start nie masz minimalnej, a 3300 brutto. Od nowego roku finansowego (kwiecień), pewnie będzie ze 3400-3500. To nie takie straszne pieniądze, zwłaszcza, że można też dorabiać, a praca nie jest w jakichś strasznych warunkach. Nawet wręcz przeciwnie.
Z tą minimalną rzuciłem tak przykładowo, ale sama zasada dotyczy również innych stanowisk. Tak jak to było u mnie z tym konkursem na informatyka, 3,200 brutto to niby nie są złe pieniądze, ale jak wymagano przy tym znajomości dwóch języków programowania, dyspozycyjności dla pracowników oraz 2 lat doświadczenia to ostatecznie CVki wysłało raptem 8 osób i żadnej nie przyjęto.
Na takie stanowisko i przy takim zakresie obowiązków trzeba po prostu albo oferować 4,5 tys brutto by podkupić pracownika od konkurencji, albo niestety pogodzić się z tym, że trzeba go sobie będzie najpierw przyuczyć do zawodu. I to tu jest problem, bo jak firma ma przyjąć kogoś bez doświadczenia albo mającego jedynie ogólne pojęcie o tym co się w niej robi, to już woli nie zatrudniać nikogo i dwa lata czekać aż ten ich "kandydat idealny" sam się objawi.

Nie wiem jak to dokladnie wygląda u was ani kogo też szukacie, ale uwierz mi, co do zasady wielu ludzi chętnie by się przeniosło z biedronek czy innych takich do lepszej pracy, tylko często nie daje im się na to szansy, bo każdy chce mieć od razu eksperta z wieloletnim stażem.

Cytuj
Myślę, że coś by się znalazło, ale na pewno nie ma tego tyle, co kiedyś. Przede wszystkim technologia się zmieniła, postęp zdefiniował nowe trendy i nie można patrzeć na to wszystko przez pryzmat dawnych zakładów. Na co innego jest teraz popyt i w tym kierunku powinno się rozwijać takie szkoły.
Przede wszystkim wtedy to też było trochę inaczej, bo te przyzakładowe szkoły uczyły swoich przyszłych pracowników, więc był to pewien układ zamknięty. Dzisiaj zaś wiele fabryk przeniesiono do chin, tych państwowych jest jeszcze mniej, a do tego sam rynek co 5 lat staje na głowie - weź tu teraz dopasuj do tego program kształcenia, znajdź firmy które byłyby gotowe wpuścić do swoich zakładów osoby bez żadnego doświadczenia, zdyscyplinuj samą młodzież by nie było żadnych wypadków, bo żadna firma nie chce mieć czarnego PR...
Niestety to jest taka polska mentalność - każdy by chciał mieć ten milion kształconych informatyków by w końcu podaż przekroczyła popyt, tylko nikt nie w to choćby minimum inwestować.

Najlepszy przykład na podsumowanie tej patologicznej sytuacji to sposób zatrudniania absolwentów z poznańskiego uniwerka ekonomicznego, notabene jednego z najlepszych w kraju - pracodawcy wolą zatrudniać leserów, którzy kiblowali po dwa lata i ledwo te studia kończyli, ale w międzyczasie załapali się na jedną czy dwie praktyki, niż tych którzy ciężko się uczyli, zdali z wyróżnieniem i na te dłuższe praktyki zwyczajnie zabrakło im czasu, a dla absolwentów żadnej oferty stażowej już nie mają, bo nie można im płacić połowy stawki jak ciągle uczącym się studentom.

Cytuj
Oczywiście zgadzam się z Tobą. Własny biznes to też sól w oku, jeszcze większa od normalnej pracy etatowej. Ale za większą ilością odpowiedzialności i poświęcenia, idzie potencjalnie dużo większa satysfakcja przede wszystkim, ale i pewne przywileje, a zwłaszcza profity. To ważne.
Jestem świadomy ryzyka, jakie musiałbym podjąć, dlatego zanim bym się tego podjął, muszę poważnie zastanowić się, co to miałoby być. I przede wszystkim dokształcić się w tym temacie.
a to spoko, bo ostatnio z tego co widziałem wiele osób chciało mieć firmę dla samego faktu jej posiadania. Do tego trza mieć jednak pewną pasję i się w tym dobrze czuć.
Dlatego osobiście wolę jednak etat, bo przynajmniej po 15:30 mogę zostawić ten cały syf za sobą :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 04, 2018, 19:59:30 pm
Nie wiem jak to dokladnie wygląda u was ani kogo też szukacie, ale uwierz mi, co do zasady wielu ludzi chętnie by się przeniosło z biedronek czy innych takich do lepszej pracy, tylko często nie daje im się na to szansy, bo każdy chce mieć od razu eksperta z wieloletnim stażem.

Otóż właśnie to. To jest myślenia dzisiejszych pracodawców. Nie stawia się na młodą kadrę z potencjałem, tylko na starych wyjadaczy. Trochę mi się to skojarzyło z piłką nożną i czasami, kiedy modna była przyśpiewka "Nic się ni stało", skoro ciągle stawiano na starych dziadów. A jak dali szansę młodym, to nagle to zaczęło mieć ręce i nogi. To tak oczywiście tylko z mojego punktu widzenia, może tam znaczenie miało dużo więcej czynników, ale generalnie jest jak mówisz Sent. Nie chcą ludzi przyuczać i zyskać lojalnego pracownika. Wolą podkupywać od innych firm (o ile można nazwać do podkupowaniem), bo ich stać albo liczyć na cuda i wyzyskiwać tych pracowników, których już mają. Ale to jest też w tym duża wina ludzi, którzy dają się tak wyzyskiwać. Nie ma się co oszukiwać.

Przede wszystkim wtedy to też było trochę inaczej, bo te przyzakładowe szkoły uczyły swoich przyszłych pracowników, więc był to pewien układ zamknięty. Dzisiaj zaś wiele fabryk przeniesiono do chin, tych państwowych jest jeszcze mniej, a do tego sam rynek co 5 lat staje na głowie - weź tu teraz dopasuj do tego program kształcenia, znajdź firmy które byłyby gotowe wpuścić do swoich zakładów osoby bez żadnego doświadczenia, zdyscyplinuj samą młodzież by nie było żadnych wypadków, bo żadna firma nie chce mieć czarnego PR...
Niestety to jest taka polska mentalność - każdy by chciał mieć ten milion kształconych informatyków by w końcu podaż przekroczyła popyt, tylko nikt nie w to choćby minimum inwestować.

Najlepszy przykład na podsumowanie tej patologicznej sytuacji to sposób zatrudniania absolwentów z poznańskiego uniwerka ekonomicznego, notabene jednego z najlepszych w kraju - pracodawcy wolą zatrudniać leserów, którzy kiblowali po dwa lata i ledwo te studia kończyli, ale w międzyczasie załapali się na jedną czy dwie praktyki, niż tych którzy ciężko się uczyli, zdali z wyróżnieniem i na te dłuższe praktyki zwyczajnie zabrakło im czasu, a dla absolwentów żadnej oferty stażowej już nie mają, bo nie można im płacić połowy stawki jak ciągle uczącym się studentom.

Ano tak, bo to teraz statystyki na papierku i wykresach liczą się bardziej, niż ta cała reszta. Nie wiem, może zawsze tak było, a nam się tak tylko wydaje, że to dopiero teraz tak się zaczęło robić. Nie zmienia to faktu, że jest to bzdura niesamowita, co widzę po swoim zakładzie pracy, gdzie to, co na papierze, a to co w rzeczywistości, to często gęsto niebo o ziemia. Takie naginanie faktów w raportach, żeby tylko statystyki się zgadzały, jakieś przewały z wypadkami, żeby nie zaliczyć ich do wypadków. No głupota. A wszystko po to, by premie się zgadzały gdzieś tam wyżej, jak trzeba przed zarządem błysnąć raz na kwartał, czy raz do roku.

a to spoko, bo ostatnio z tego co widziałem wiele osób chciało mieć firmę dla samego faktu jej posiadania. Do tego trza mieć jednak pewną pasję i się w tym dobrze czuć.
Dlatego osobiście wolę jednak etat, bo przynajmniej po 15:30 mogę zostawić ten cały syf za sobą :P

No na dobry etat trzeba mieć niesamowite umiejętności, których niestety mi brak. Albo znajomości, których też mi brak :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 09, 2018, 21:02:28 pm
ło matko, podkręcanie statystyk i kombinowanie byle się wykazać to już w ogóle temat-rzeka :D Daleko nie szukając, siostra kumpla, która jest jakimś kierownikiem niskiego szczebla w amazonie - ostatnio miała rozmowę ostrzegawczą ze swoim przełożonym, bo spojrzał na jej wyniki i zauważył, że ostatnio wyrabia TYLKO sto procent swojej normy i jeśli się nie poprawi to może wylecieć, lol. Ale takie są korpo, każdy kantuje by się wykazać, albo przynajmniej żeby się nikt nie czepiał. O niemożności załatwienia najprostszych spraw, bo muszą przejść przez naście rąk, to już w ogóle nie mówię - pół roku temu zgłosiliśmy migającą świetlówkę w biurze. Do dziś padły trzy kolejne, a oni nadal nie wymienili tej pierwszej :D

A co do etatu, to jednak głównie kwestia szczęscia. Daleko nie szukając znowu moja dziewczyna, zaczynała na kontroli produkcji (na którą poszła bo do ambitniejszej pracy nie udało się jej dostać, a ci akurat mieli zakład 5 min od jej domu), zaś tydzień temu zwolnił się etat w dziale handlowym o czym się przypadkiem dowiedziała i zarabia teraz prawie 2x tyle co na poprzednim stanowisku.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Luty 14, 2018, 20:19:55 pm
Oj Xilku, ciężkie to Twoje życie  :D
Nie jest źle, przynajmniej mam z tej swojej pracy satysfakcję.

Nawet nie wiecie, jak ja bardzo potrzebowałem ferii, które się mi zaczęły w tym tygodniu. Weekend przeleciał, a potem patrzę i mogę wreszcie odsapnąć. Pewnie trochę czasu przeznaczę też na przygotowania do zajęć, ale i tak potrzebowałem jednak oddechu, którego mi osobiście wciąż brakowało. Święta, jak pisałem, przeszły w bardzo niekorzystnym dla mnie scenariuszu, zatem teraz sobie odkuwam.

We wtorek przed feriami się rozchorowałem, a niestety rodzinna we wtorki popołudniu nie przyjmuje. Na szczęście następnego dnia poszedłem na rano, dostałem antybiotyk i leki, ale sam nie chciałem o L4 słyszeć. Przemęczyłem się w te 3 dni, a teraz kontynuuję leczenie do soboty. Katar już tak nie doskwiera, ale niestety kaszel momentami bardzo. Na szczęście gorączki nie mam, miałem je jedynie wieczorami w tygodniu przed feriami.

W ostatni weekend ferii mam zamiar pojechać do Barn i Piotra - znów na Myszy. Dlatego muszę się do tego czasu porządnie wykurować i przy okazji też zakupić bilety w obie strony. Niestety, tym razem muszę połączyć pociąg osobowy z TLK najpewniej, ponieważ samymi osobowymi nie dojadę, a na pewno nie w tych godzinach, co zamierzałem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 21, 2018, 16:23:02 pm
No ja już drugi tydzień leżę i choruję. Najpierw byłem w środę w tamtym tygodniu u lekarza, to mi nie chciała wypisać antybiotyku, bo mówi, że na razie spróbujemy to leczyć jakimiś ziółkami, płukankami gardła i witaminą C. Ale na szczęście ciotka lekarka wypisała mi antybiotyk w razie "W" i jak się drastycznie pogorszyło na weekend to musiałem wziąć, bo inaczej bym wykitował chyba. Ledwie oddychałem, nie mówiąc już o tym, że prawie nie mówiłem. Jak poszedłem do kontroli w poniedziałek, to była inna lekarka. Zajrzała w gardło i stwierdziła, że to tylko wirusowe coś i ona nie przepisze mi antybiotyku i jak chce dalej brać, to na własną rękę. Zwolnienie jedynie wypisała do końca tygodnia.
Dawno na takim zwolnieniu nie byłem, żeby nie powiedzieć, że jeszcze mi się nie zdarzyło dłużej jak 7 dni. Ale muszę przyznać, że nie zdarzyło mi się jeszcze w tak tragicznym stanie mieć gardła i krtani. A jeszcze w tym stanie musieliśmy z moją na ostatnie spotkanie nauk przedmałżeńskich się wybrać. Wyobraźcie sobie to, ja w kurtce narciarskiej, dwie koszule i gruby podkoszulek bawełniany z długim rękawem. Do tego kalesony i skarpety narciarskie, a mimo to tak zmarzłem w tych kościele, że ja pierdziele... Dobrze, że to już koniec!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 21, 2018, 16:52:54 pm
...i dlatego ja nie biorę kościelnego :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 22, 2018, 14:13:31 pm
Maniaks, jeżeli rzeczywiście miałeś infekcję wirusową, to antybiotyki mogą tylko pogorszyć Twój stan. Wirusy mają na nie 100% olewkę, bo nie posiadają ściany komórkowej. Natomiast wybijana jest nasza sojusznicza flora bakteryjna, a że natura pustki nie lubi, ich miejsce mogą szybko zająć te nieprzyjemne bakterie ;)

Swoją droga bardzo polecam Entitis - trochę kosztuje, ale u mnie zdziałało cuda. To symbiotyczne bakterie w formie pastylki do ssania, robiące konkurencję tym złym. Dzięki nim odetchnęłam wreszcie po rocznej - wspomnianej już kiedyś w tym temacie - męczarni z nawracającym zapaleniem zatok, ostrym bólem gardła i zatkanym nosem, wyrywającym mnie ze snu kilka razy w nocy. Czytając ulotkę ("bakterie wyizolowane od dziecka, które przez X lat nie miało żadnej infekcji"), przed oczami stanęło mi The Last of Us :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 22, 2018, 14:46:09 pm
Maniaks, jeżeli rzeczywiście miałeś infekcję wirusową, to antybiotyki mogą tylko pogorszyć Twój stan. Wirusy mają na nie 100% olewkę, bo nie posiadają ściany komórkowej. Natomiast wybijana jest nasza sojusznicza flora bakteryjna, a że natura pustki nie lubi, ich miejsce mogą szybko zająć te nieprzyjemne bakterie ;)

Kurde, to dlaczego lekarze o tym nie mówią? Człowiek byłby mądrzejszy niż jest i nie musiałby się tak denerwować. Dzięki za info Ka7, w życiu bym nie pomyślał, że tak to wygląda!

Swoją droga bardzo polecam Entitis - trochę kosztuje, ale u mnie zdziałało cuda. To symbiotyczne bakterie w formie pastylki do ssania, robiące konkurencję tym złym. Dzięki nim odetchnęłam wreszcie po rocznej - wspomnianej już kiedyś w tym temacie - męczarni z nawracającym zapaleniem zatok, ostrym bólem gardła i zatkanym nosem, wyrywającym mnie ze snu kilka razy w nocy. Czytając ulotkę ("bakterie wyizolowane od dziecka, które przez X lat nie miało żadnej infekcji"), przed oczami stanęło mi The Last of Us :P

Warto sobie zanotować! Dzięki raz jeszcze za cenne uwagi :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 23, 2018, 19:13:03 pm
Kurde, to dlaczego lekarze o tym nie mówią? Człowiek byłby mądrzejszy niż jest i nie musiałby się tak denerwować. Dzięki za info Ka7, w życiu bym nie pomyślał, że tak to wygląda!
Bardziej tu wina naszego systemu edukacji, przez który ludzie bardziej kojarzą suche pojęcia niż sposób działania otaczającego ich świata. O ile sporo osób kojarzy, że pierwszym odkrytym antybiotykiem była penicylina produkowana przez pleśń, o tyle dużo mniej wie, dlaczego to odkrycie tak zrewolucjonizowało sposób walki z bakteriami. Bakterie mają ścianę komórkową i replikując się w naszym organizmie potrzebują pewnych specyficznych substancji do budowania jej - podsuwamy im substancję o bardzo podobnej budowie chemicznej, ale trochę innych właściwościach (np. taka penicylina). Bakterie pobierają ją, wbudowują, ale ponieważ nie jest to właściwy związek, nowo powstałe bakterie są wadliwe i ulegają autodestrukcji lub nie są w stanie dalej powielać się. Jeśli komórki nie mają ściany komórkowej - jak wszystkie komórki naszego organizmu czy wirusy - to ta substancja nic im nie robi. Potem okazało się, że takich substancji-szpiegów jest więcej i tak powstał nasza obecna baza antybiotyków. Na niektóre wirusy da się zastosować podobne metody, np. acyklowir zawarty w maści na opryszczki podmienia się za substancję budującą materiał genetyczny wirusów, ale nie są to już antybiotyki.

Na zasadzie "podobna budowa, inne właściwości" czad zbiera swoje śmiertelne żniwo co roku. Jego wiązania przypominają cząsteczkę tlenu, dlatego w płucach może przyczepić się w miejsce aktywne przeznaczone dla tlenu na hemoglobinie naszych czerwonych krwinek. O ile jednak tlen po dotarciu do tkanek odczepia się od hemoglobiny i zostaje zastąpiony dwutlenkiem węgla, o tyle czad nie odczepia się już nigdy. W efekcie nasza hemoglobina jest bezużyteczna. Na zawsze. Zabija to dwójnasób: nasza krew nie umie już transportować tlenu, a nasze tkanki nie mogą pozbyć się dwutlenku węgla. Kiedyś taka czerwona krwinka zostanie wyeliminowana przez śledzionę a jej miejsce zajmie nówka wyprodukowana przez szpik, to sam proces trochę trwa. Kiedyś był u nas stażysta, który podczas rozmowy wspomniał, że zawsze w zimę czuje się senny. Zwłaszcza rano po wybudzeniu, kiedy dodatkowo boli go głowa i mięśnie. Trochę przechodzi mu w południe jak wychodzi do pracy, ale zmęczenie powraca wieczorem. Miał w domu stary piec gazowy, ale nie domyślał się, że codziennie podtruwa się czadem - spodziewał się uczucia duszności or sth, jak to kojarzy się z wdychaniem złych gazów. Czadem oddycha się swobodnie, mechanizm duszenia się jest we krwi.

A co tam u mnie: ostatnio kupiłam nowe mieszkanie. Większe i bardziej przyszłościowe, bo poprzednie nabyłam za czasów, gdy planowałam zostać forever alone. Nadzieje na szybką przeprowadzkę prysły po dokładniejszych oględzinach - niby to i tamto jeszcze uszłoby przez rok czy dwa, ale zrobienie owych remontów po wprowadzeniu się byłoby upierdliwe, bo pył, gruz itd. I tak po kolei poszła cała kuchnia, ubikacja, panele w salonie... teraz jedziemy na oparach kasy. Na szczęście zgadana przypadkowo w Castoramie ekipa dopisała, po tym jak poprzednia zerwała kontakt bez słowa i nie wiemy do dziś, czy rozmyślili się/zgubili komórkę/wpadli pod pociąg.
Ściany malujemy sami - wymagają 5-7 warstw farby, by przykryć stary kolor. Gdybym nie znała poprzednich właścicieli - sympatycznego młodego małżeństwa z dwójką dzieci - obstawiałabym wampiry albo satanistów (chociaż kto ich tam wie ^^). Przykładowo taka kuchnia, nieduża i od strony północnej: meble ciemny brąz, dwie ściany - ciemny fiolet, dwie - ciemna zieleń i nawet sufitu nie oszczędzili - ciemny kawowy xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 25, 2018, 09:18:07 am
wydaje mi się Ka, że o tym wszystkim w szkole mówią, tylko ludzie po prostu zapominają, bo na co dzień taka wiedza nie jest im potrzebna. Sam przyznaję, że zasadę działania antybiotyków znam i wiele razy o tym czytałem, ale pomimo tego jakoś nie zanotowałem co jest nie tak w opowieści maniaksa :P Zresztą nawet najlepszy program szkolny guzik da, jak materia jest oporna na przyjmowanie wiedzy, a to zawsze był imho większy problem.

A co do mieszkania - nie lepiej było położyć tapetę, albo zeskrobać starą wraz z tynkiem? Wiem że koszty i tak dalej, ale po doświadczeniach z mojego, awersja do malowania jest spora :X (widać każdą niedoskonałość faktury tych starych ścian, do tego przy nastu warstwach farby przy kolejnych malowaniach zaczyna ona płatami odpadać wraz z tynkiem, zwłaszcza na suficie).
No i z ciekawości, co ze starym? :P Poszło na sprzedaż czy wynajem?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 25, 2018, 10:22:49 am
Za tapetami nie przepadam - co najwyżej ozdobna na jednej ścianie, natomiast same gładzie na ścianach wyglądają ok (generalny remont był robiony niedawno) i dlatego malujemy.
Stare mieszkanie sprzedaję, pomimo że ma całkiem fajną lokalizację na wynajem - blisko centrum i rzut kamieniem od polibudy. Za dużo czasu spędzam w pracy (praca-hobby ftw! ^^), by po godzinach ogarniać jeszcze kwestie wynajmu, a poza tym źle czuję się mając na sobie obecnie dwa kredyty hipoteczne. Wolę sprzedać jedno i spłacić dzięki temu połowę drugiego (pomimo iż miesięczna kasa z wynajmu pierwszego pokryłaby ratę kredytu na drugi).
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 27, 2018, 11:44:46 am
Bardzo ciekawy wykład Ka7. Sent, oporność niektórych ludzi zależy od zdolności przekazywania informacji przez nauczyciela. Teraz nasza nam przedstawiono te informacje na tak jakby naszym, ludzkim przykładzie, podając pewne fakty, które potem człowiek kojarzy. W szkole z kolei często gęsto podawało się suche fakty, które ciężko potem skojarzyć i w pamięci zaszczepić. Inna sprawa, że póki sam czegoś nie będziesz potrzebował w pewnym momencie swojego życia, to do tego czasu możesz o pewnych rzeczach po prostu nie wiedzieć, mimo że się tego uczyłeś. Tak to działa. Zapominamy to, co jest nam nieprzydatne. Podejrzewam, że mi te informacje o antybiotykach czy czadzie teraz zostaną już na zawsze w głowie. Bardzo ciekawa lekcja :)

Stare mieszkanie sprzedaję, pomimo że ma całkiem fajną lokalizację na wynajem - blisko centrum i rzut kamieniem od polibudy. Za dużo czasu spędzam w pracy (praca-hobby ftw! ^^), by po godzinach ogarniać jeszcze kwestie wynajmu, a poza tym źle czuję się mając na sobie obecnie dwa kredyty hipoteczne. Wolę sprzedać jedno i spłacić dzięki temu połowę drugiego (pomimo iż miesięczna kasa z wynajmu pierwszego pokryłaby ratę kredytu na drugi).

Kurcze powiem Ci, że możesz tego żałować. Jeśli masz trochę energii, by się zajmować najmem i pilnowaniem mieszkania, to warto je sobie zostawić. To jedne z tych rzeczy, które na wartości nie tracą zbytnio, a tylko mogą zyskać. Tym bardziej, że pokryje to ratę drugiego kredytu. Pierwszego pewnie i tak zostało Ci mniej, jak więcej, wiec i tak się spłaci. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze to przemyślał, bo tak zawsze to później dodatkowe źródło dochodu czy możliwości dla chociażby Twoich dzieci w przyszłości, o ile są w planach :P

BTW: Dalej ta sama praca czy coś tam zmieniałaś?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 27, 2018, 16:39:14 pm
Tego nie neguję maniek, sam od tego zacząłem :P Pisząc o opornej materii miałem raczej na myśli skrajne przypadki nieuków, którym się po prostu nie chce/nie wychowano ich/etc. Rozumiem że można jakiegoś przedmiotu nie ogarniać, bo sam miałem zawsze problemy z fizyką (a pod koniec liceum również z matmą, pozdro klasa matfizinf lol), ale jak ktoś nie ogarnia żadnego i nawet nie próbuje tego robić, to problem nie jest raczej z całym ciałem pedagogicznym tylko z nim.

A co do wartosci to roznie bywa maniek, starczy ze podniosą stopy procentowe bo inflacja, koszt kredytów gwałtownie wzrośnie, zmniejszy się popyt na mieszkania bo mało kogo będzie stać by je kupić, ceny padną na ryj, a ty zostaniesz z niespłaconym mieszkaniem którego kredyt jest wyższy niż cena którą aktualnie mógłbyś dostać :P Chociaż fakt, że ja też bym raczej mimo wszystko zaryzykował i je sobie zostawił.

Na marginesie już myślałem Ka, że za pensję w gamedevie da się spłacić jedno mieszkanie i zaraz wziąć kredyt na drugie :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 27, 2018, 17:08:39 pm
czy możliwości dla chociażby Twoich dzieci w przyszłości, o ile są w planach :P
Są w planach, a nawet in progress ;)

BTW: Dalej ta sama praca czy coś tam zmieniałaś?
Firma ta sama, ale sporo pozmieniało się od tego czasu. Kiedyś kilkanaście osób na piętrze starej kamienicy, a aktualnie ~150 osób w pięknym biurze i światowa rozpoznawalność w segmencie mobilnych gier casualowych. Zasady przyjmowania też się srogo pozmieniały - moje "kcem robić gry, bo je lubię, a tu moje portfolio ze średniawymi fanartami" dziś by zdecydowanie nie przeszło, teraz nawet portfolia półbogów dostają czasem "dziękujemy, oddzwonimy", ale sporo expa (zwłaszcza z UX designu) złapałam przez te 6 lat. Do dziś ciężko mi uwierzyć w fuksa, którego wtedy miałam.

Cytuj
Na marginesie już myślałem Ka, że za pensję w gamedevie da się spłacić jedno mieszkanie i zaraz wziąć kredyt na drugie :P
Zależy kto i gdzie. Jeśli jesteś senior developerem to pływasz w złocie i topowe firmy będą się o Ciebie zabijać, zwłaszcza te z USA i Kanady sporo oferują. Takich ludzi jest małych promilek - nikt nie rzucałby workami z pieniędzmi, gdyby dało się ich ot tak z ulicy/standardowej rekrutacji łapać. Z szeregowymi grafikami, LD czy designerami bywa już różnie, a testerzy są na ogół najsłabiej opłacanym ogniwem. Plusem jest możliwość dorabiania zdalnie. Poza tym tego kredytu nie wzięłam solo - pierwszy w trójkącie z rodzicami, a drugi z mężem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 02, 2018, 12:12:53 pm
Są w planach, a nawet in progress ;)

:)

Firma ta sama, ale sporo pozmieniało się od tego czasu. Kiedyś kilkanaście osób na piętrze starej kamienicy, a aktualnie ~150 osób w pięknym biurze i światowa rozpoznawalność w segmencie mobilnych gier casualowych. Zasady przyjmowania też się srogo pozmieniały - moje "kcem robić gry, bo je lubię, a tu moje portfolio ze średniawymi fanartami" dziś by zdecydowanie nie przeszło, teraz nawet portfolia półbogów dostają czasem "dziękujemy, oddzwonimy", ale sporo expa (zwłaszcza z UX designu) złapałam przez te 6 lat. Do dziś ciężko mi uwierzyć w fuksa, którego wtedy miałam.

Fajnie się czyta/słucha od dalszych znajomych, że im się życie układa. Ogólnie fajnie, jak ktoś gdzieś tam kiedyś szedł za swoim hobby mimo, że praktycznie się to nie opłacało, ale brnął w to dalej, niezłomnie i teraz ma tego owoce. To cholernie budujące i inspirujące do działania :)

Zależy kto i gdzie. Jeśli jesteś senior developerem to pływasz w złocie i topowe firmy będą się o Ciebie zabijać, zwłaszcza te z USA i Kanady sporo oferują. Takich ludzi jest małych promilek - nikt nie rzucałby workami z pieniędzmi, gdyby dało się ich ot tak z ulicy/standardowej rekrutacji łapać. Z szeregowymi grafikami, LD czy designerami bywa już różnie, a testerzy są na ogół najsłabiej opłacanym ogniwem.

Czym taki senior developer się zajmuje? LD to level designer? Jak wygląda jego praca w Twojej firmie na przykład? Chodzi mi o to, czy jest zdalna czy na miejscu? Jak wyglądają umowy i godzinowo czas pracy? Kurcze naprawdę zaczynam żałować, że kiedyś odwiodło mnie coś od tego technikum informatycznego. Ale nigdy nie jest za późno, jak to mówią. Może jednak spróbować z tą branżą się na nowo zaprzyjaźnić? Człowiek siedzi w tych komputerach od lat, ma z nimi styczność i powinien to wykorzystać kurde bele.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 06, 2018, 21:21:29 pm
Senior developer według gifów:
http://thecodinglove.com/post/111478999672/senior-developer
http://thecodinglove.com/post/110731423764/senior-developer-fixing-an-issue
http://thecodinglove.com/post/140681083014/senior-developer-reaching-the-deadline

To weterani i specjaliści w swojej działce - programiści, graficy czy LD - osoby ze stopniem seniora, zmieniający nierealne w rzeczywistość, zdolni ugasić największy pożar w projektowym burdelu. Ich doświadczenia i skilla nie da się ich zastąpić żadną ilością studentów.

Jeśli chodzi o level designerów:

Jeśli chciałbyś nauczyć się podstaw pracy level designera, to mogę podesłać kilka fajnych tutków.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 07, 2018, 06:40:51 am
Tak po prawdzie maniek, technikum informatyczne (czy umiejętność programowania, bo zakładam że głównie ją miałeś na myśli) nie jest ci niezbędna do pracy w gamedevie. Zależy co konkretnie chciałbyś robić
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 07, 2018, 10:11:23 am
Tru dat, większość osób pracujących u nas nie ma nic wspólnego z wykształceniem informatycznym. Nasz senior programmer - master wśród masterów - był elektrykiem. Nasza najlepsza graficzka jest po technikum gastronomicznym. Na pokładzie mamy też konserwatora zabytków czy tokarza, a sama jestem po biologii. Insza bajka, że kilka lat temu nie było sensownych kierunków edukacji powiązanych z grami - teraz trochę się to zmieniło, ale i tak najwięcej nauczysz się zatrudniając "do zamiatania" przy małym projekcie niż na uczelni (bo jeśli ktoś coś w tej branży potrafi, to zdecydowanie nie siedzi na uczelni ;) ). Ilekroć pytam się programistów po studiach informatycznych, jak je oceniają, wszyscy zgodnie twierdzą - olaliby studia, a zamiast tego rąbali tutoriale na potęgę. Jeżeli ktoś w ogłoszeniu o pracę w gamedevie pisze, że wymaga wykształcenia kierunkowego, to z góry wiadomo, że albo jest totalnym świeżakiem, albo nie należy traktować go poważnie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 07, 2018, 16:32:50 pm
Ale jedno raczej na pewno się Maniek przyda niezależnie od stanowiska - dobry angielski. Nawet w niezbyt dużych polskich studiach zatrudnia się obcokrajowców, dokumentację też trza umieć czytać, więc to na pewno zaprocentuje. No i umiejętność analizy by wiedziec co i dlaczego się dzieje, ale nie wiem na ile można się tego nauczyć, a na ile jest to wrodzone.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Marzec 11, 2018, 11:11:47 am
Co tam u mnie? Nie chcę narzekać, ale...

Jak pisałem, pierwszy tydzień ferii przechorowałem, a drugi mi naprawdę szybko zleciał. Potem wróciłem do pracy i po ciężkim tygodniu miałem cichą nadzieję na odpoczynek w weekend. Niestety przyjechała bratowa - właśnie ta, której nie lubię... Zamiast odpocząć od jazgotu i się trochę wyciszyć, to oczywiście piski, krzyki i wariactwo bratanka zapewniło mi atmosferę, jakbym był w weekend też w pracy, tylko że mi za nią nie płacą... Do tego ten tydzień był jeszcze gorszy, ponieważ nie było dwóch nauczycielek od matematyki, przez co zaczęły się zastępstwa i ogólnie zmiany. Po tym tygodniu byłem tak wypluty, że normalnie szok, na szczęście w ten weekend mogłem trochę odpocząć. Pociesza mnie też fakt, że jedna z tych nauczycielek w poniedziałek już wraca.

Wyjazd do Gdyni z Myszami musiał zostać odwołany, ale z Barn jesteśmy nastawieni, żeby jeszcze przed Pyrkonem jednak znaleźć jakiś weekend, aby się zobaczyć i rozegrać partię lub dwie :)

No właśnie, Myszy... Ogólnie ta gra jest firmy PHG z USA, wydali podstawkę, mały dodatek i duży dodatek plus jeszcze 3 dodatkowe scenariusz i grę niezależną, która zakładała, że myszy latają na ptakach i walczą w przestworzach. Jednak o tej ostatniej grze może kiedyś indziej, ponieważ chciałem napisać o czymś innym. Spolszczeniem gry zajmuje się firma Cube, wydali do tej pory podstawkę, mały dodatek oraz dwa z trzech tych dodatkowych scenariuszy. Jak bardzo byłem uradowany, gdy pod koniec zeszłego roku usłyszałem wieść, że mają przetłumaczony też duży dodatek i nawet go wydadzą w 2018 roku. Jednak ostatnio pojawił się problem, PHG zostało przejęte przez grupę Asmodee... Cube mówi, że obecnie nic nie wiedzą, ale osobiście widzę pesymistyczny scenariusz, czyli mogę się pożegnać z wersją spolszczoną tego dużego dodatku do Myszy... Najgorsze jest to, że jeszcze jakiś czas temu widziałem ten duży dodatek w wersji angielskiej, dostępny w sklepach - obecnie jest niedostępny... A tak, to chociaż bym kogoś poprosił o przetłumaczenie scenariuszy - odpłatnie oczywiście, żeby sobie fabuły nie psuć.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 11, 2018, 12:49:35 pm
Ja bym się na zapas nie martwił xilk. Przy takich przejęciach przez pewien czas jest zamieszanie z licencjami, ale w wiekszosci przypadkow towar w końcu wraca na półki. Bądź co bądź, po to jedne firmy wykupują drugie, by zarabiać na tym, co stworzyły przed przejęciem :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Marzec 11, 2018, 13:44:07 pm
Ja bym się na zapas nie martwił xilk. Przy takich przejęciach przez pewien czas jest zamieszanie z licencjami, ale w wiekszosci przypadkow towar w końcu wraca na półki. Bądź co bądź, po to jedne firmy wykupują drugie, by zarabiać na tym, co stworzyły przed przejęciem :P
Znaczy wiesz, ja to wiem, jednak jeśli sam pracownik Cube pisze mi, że:
Cytuj
Co do gier, które przeszły do grupy Asmodee, a które wcześniej zapowiedzieliśmy jako premiery na 2018. I mam tutaj na myśli przede wszystkim rzeczy od Plaidhat Games: Stuffed Fables, Raxxon, Crossfire, Tail Feathers itd itd. A także chociażby dodatek do Myszy. Na dzień dzisiejszy wciąż niczego nie wiemy tak do końca ale można spodziewać się, że wszystkie te tytuły stracimy (w Niemczech Asmodee oglosilo juz np wydanie Stuffed Fables). Na pewno naszym celem minimum jest zachowanie obecnych licencji (wtedy byłaby szansa na dodatek myszowy), ale (znów to powtórze) nikt nic nie wie. Polecam jednak nie nastawiać się w żadną stronę. Wiem, że to niefajna sytuacja i uwierzecie, że też wolelibyśmy już wiedzieć na czym stoimy bo najgorsza jest niepewność, ale pozostaje nam jedynie czekać.
A linijkę później inny gość, który zna się na rynku gier planszowych dopisuje (Asmodee to grupa, do której należy Rebel):
Cytuj
Baaardzo wątpię, czy Rebel zdecydowałby się na przejęcie dodatków do gry, której sam nie wydał. Wszyscy znamy stosunek Rebela do dodatków, to po pierwsze primo, a po drugie primo, biznesowo i wizerunkowo to ma chyba niewiele sensu - ciągnie się raczej własne linie wydawnicze, a nie cudze. Niby wszystko jest możliwe, ale osobiście wątpię.
Takie bitwy powietrze Myszy to konkurencja dla X-Winga, który jest Rebela, zatem wątpię, aby to wydawnictwo robiło kolejną, taką samą grę, tylko w innym świecie.

A co do "kiedyś gra wróci" - nie wiem, jakby była teraz, to osobiście bym rozważał jej zakup w wersji angielskiej, tylko po to, żeby właśnie skorzystać z okazji, że miałbym komu zlecić przetłumaczenie :P

A i zapomniałem dopisać. Kiedy byłem chory w ferie i nie chciało mi się nic robić, na YT oglądałem serię Let's play Risen 3 - dziękuję sobie, że nie kupiłem tej gierki, która choć nie jest tak zła, jak Gothic 3, to jednak fabularnie kuleje... O czym mówię dokładnie, to w spolerze.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 11, 2018, 14:18:08 pm
tzn miałem na myśli, że w najgorszym razie wyjdzie po angielsku i tą bez problemu kupisz. Wersja polska to juz inna para kaloszy i najpewniej będzie tak jak w tych cytatach, chyba że cube z rebelem się jakoś dogadają.

Nie sugerowałbym się tylko podobieństwiem gameplayu, bo bez urazy dla myszy, ale nigdy mnie nie zainteresowały, kiedy w x-winga zagrałbym chociażby ze względu na uniwersum :P

a co do Risena - afaik po prostu nie mieli juz pomysłu co zrobić ze starym bohaterem i jak go zmusić do zaczynania od zera po raz trzeci. Jest w tym niby jakaś logika, ale ten brat patty nie jest jakąś szczególnie interesującą postacią. Generalnie Elex podszedł mi zdecydowanie bardziej
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 15, 2018, 17:42:15 pm
Ale jedno raczej na pewno się Maniek przyda niezależnie od stanowiska - dobry angielski. Nawet w niezbyt dużych polskich studiach zatrudnia się obcokrajowców, dokumentację też trza umieć czytać, więc to na pewno zaprocentuje. No i umiejętność analizy by wiedziec co i dlaczego się dzieje, ale nie wiem na ile można się tego nauczyć, a na ile jest to wrodzone.

No właśnie u mnie ten angielski cholernie kuleje. Jeśli nie wypali mi praca konstruktora, bo kumpel mnie próbuje wkręcić do siebie, to po weselu będę coś kombinował. I tak właśnie myślałem o gamedevie. Tylko właśnie sęk w tym, że jak to napisała Ka7, zatrudnić się do zamiatania raczej byłoby ciężką opcją, bo nikt takiej osobie nie zapłaci godziwych pieniędzy (za coś jednak muszę żyć i mieć co planować na przyszłość(, ale jednak gdzieś to doświadczenie trzeba nabrać. I tu pojawia się taki impas. Ale pierwszy krok na pewno jaki bym wykonał, to nauka języka angielskiego. Bo bez tego się nie obejdzie w tych czasach!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 17, 2018, 14:41:39 pm
Maniaks, wypróbuj sobie Duolingo - aplikacja do nauki języków obcych, która fajnie wykorzystująca mechanizmy z F2P do mobilizowania do codziennej nauki i nagradzania za nią. Jest wersja PC i na mobile.
Co do impasu doświadczenie-zarobki: spróbuj poskładać sobie w wolnym czasie jakiegoś shootera czy platformówkę z tutoriali na necie. Nabierzesz doświadczenia, w CV własne projekty (działające!) dobrze wyglądają, a przy okazji sam się przekonasz, czy działka LD Cię kręci. Najlepiej kup sobie minutnik kuchenny i na przykład spróbuj nastawiać go co na 30 minut czy godzinę, przeznaczając ten czas na samorozwój. Sama jestem leniem z ssawką do Battle.netu/Netflixa, więc ta metoda trochę mi pomogła :P

PS. Jeśli pinionżki miałyby u Ciebie wyższy priorytet niż np. praca przy ciekawych projektach, to w gamedevie nie zarobisz najwięcej. Gamedev przyciąga głównie fascynatów (co stwarza super atmosferę pracy!), ale jako tester aplikacji nie-growych możesz czasem zarobić więcej niż programista z gamedevu ;) (przy czym testy = testy automatyczne, trzeba ogarniać skrypty).
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Marzec 17, 2018, 23:09:59 pm
tzn miałem na myśli, że w najgorszym razie wyjdzie po angielsku i tą bez problemu kupisz.
Mam nadzieję, bo obecnie jest ta gra dostępna tylko na stronie wydawcy PHG, czyli w USA...

Co do impasu doświadczenie-zarobki: spróbuj poskładać sobie w wolnym czasie jakiegoś shootera czy platformówkę z tutoriali na necie. Nabierzesz doświadczenia, w CV własne projekty (działające!) dobrze wyglądają, a przy okazji sam się przekonasz, czy działka LD Cię kręci.
Potwierdzam - takie rzeczy są brane pod uwagę, firmy wolą mieć samouka, który coś sam potrafi, niż wyuczonego znawcę, który sam nic nie robił i nie ma czym się pochwalić.

Co u mnie? Ostatnio się nie wysypiał - w nocy się budzę, a gdy chcę dłużej pospać w weekend, to budzę się przed budzikiem np. o 5:30 (o tej godzinie wstaję w czwartki i piątki, gdy mam na 8:00).

Pamiętacie może, że co jakiś czas skarżyłem się na problemy z klawiaturą - z klawiszami alt. Problemy przychodziły i odchodziły. Dziś znalazłem trochę czasu, rozkręciłem moją multimedialną klawiaturę, wyczyściłem środek (oj było z czego po tylu latach) i teraz oba klawisze alt działają, jak marzenie :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 18, 2018, 12:38:21 pm
Maniaks, wypróbuj sobie Duolingo - aplikacja do nauki języków obcych, która fajnie wykorzystująca mechanizmy z F2P do mobilizowania do codziennej nauki i nagradzania za nią. Jest wersja PC i na mobile.

O własnie słyszałem coś o takich programach/apkach. Trzeba to w końcu sprawdzić i przekonać się na własnej skórze.

Co do impasu doświadczenie-zarobki: spróbuj poskładać sobie w wolnym czasie jakiegoś shootera czy platformówkę z tutoriali na necie. Nabierzesz doświadczenia, w CV własne projekty (działające!) dobrze wyglądają, a przy okazji sam się przekonasz, czy działka LD Cię kręci. Najlepiej kup sobie minutnik kuchenny i na przykład spróbuj nastawiać go co na 30 minut czy godzinę, przeznaczając ten czas na samorozwój. Sama jestem leniem z ssawką do Battle.netu/Netflixa, więc ta metoda trochę mi pomogła :P

I tutaj też dziękuję za cenne rady. Postaram się podejść do tematu tak, jak opisałaś :)

PS. Jeśli pinionżki miałyby u Ciebie wyższy priorytet niż np. praca przy ciekawych projektach, to w gamedevie nie zarobisz najwięcej. Gamedev przyciąga głównie fascynatów (co stwarza super atmosferę pracy!), ale jako tester aplikacji nie-growych możesz czasem zarobić więcej niż programista z gamedevu ;) (przy czym testy = testy automatyczne, trzeba ogarniać skrypty).

Jeśli tak już stricte mówimy o kasie, to kiedyś sobie powiedziałem, że satysfakcjonowałoby mnie 5 tys. netto ;) Nie wiem, ile to jest dla niektórych, ale myślę, że z taką pensją plus pensja mojej przyszłej żony jestem w stanie normalnie żyć i coś jeszcze z tego życia mieć. A wydaje mi się, że w gamedevie stawki są jeszcze wyższe. Nie mylę się? :p

Generalnie co do pytań co jest dla Ciebie ważniejsze (w tym przypadku ciekawa praca vs zarobki) liczy się też jak mocno jeden i drugi argument, które ze sobą zestawiamy, odstają od założeń, które sobie postawiliśmy. Jeśli miałbym coś powiedzieć w tym temacie, to na pewno to, że raczej wolałbym mieć ciekawą i satysfakcjonującą pracę, do której aż miło się wstaje z łóżka codziennie rano, zarabia tyle, że wystarcza na życie i realizowanie jakiejś swojej pasji niż mieć pracę nudną, irytującą, która pozwoli mi zarobić znacznie więcej kasy, niż w tej pierwszej.
Wiem po prostu, że to przygnębienie po jakimś czasie odbija się na zdrowiu, które jednak jest bezcenne, ale i na ogólnym samopoczuciu, nastawieniu do życia. Człowiek się wypala, brak mu energii do działania itd. Tak więc osobiście nie chciałbym nigdy stawiać kasy wyżej od samorealizacji.
Trudno też jednak brać pod uwagę takie sytuacje, gdzie w obu przypadkach pracy (nudnej, lepiej płatnej, a ciekawej, ale mniej dochodowej), ta kasa mimo wszystko nie wystarcza na nasze zapotrzebowania. Wtedy już tego typu decyzje ciężej się podejmuje i wpływ na to ma wiele innych czynników :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 18, 2018, 19:47:28 pm
xilk - nawet jeśli miałoby zostać "USA only" to jeszcze nie tak źle - jest ebay, jest amazon, może zapłacisz o 50% więcej niż jakby wydano w europie/polsce (bo transport, ew. VAT itd), ale jeśli ci zależy, to na pewno uda się ściągnąć. Problem zaczyna się dopiero jak coś jest kompletnie niedostępne a  cena skacze 5x w górę, wszystko inne da się jeszcze obejść lub przeżyć :P

Maniek - zastanawiam się maniek jakie ty masz wydatki, ze 5 tys na rękę dla jednej osoby to dla ciebie raptem poziom "normalnie żyć", szczególnie, że dla 80% ludności tego kraju te 5 tys. to miesięczny budżet całej kilkuosobowej rodziny :P
Ale jak chcesz łatwej i przyjemnej pracy, to raczej nie gamedev - zatrudnienie na 2-3 lata po czym może się okazać że będziesz musiał szukać nastepnego kontraktu gdzie indziej (bo nowy projekt nie wymaga tylu osób o twoich kompetencjach), umowy to śmieciówki, urlop możesz wziać jak nie będzie to kolidowało z "mapą drogową" projektu, a do tego crunch czyli zostawanie po godzinach bo zbliża się ważny deadline i koniecznie musisz robić. Z tą kreatywnością też różnie, bo to nie jest demokracja że każdy się wypowie i/lub pchnie projekt po swojemu w swoją stronę, szczególnie jako junior-czegośtam. Ofc dużo zależy od stanowiska i konkretnej firmy, ale że jest to taka świetna "praca idealna" to jest to raczej urban legend.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 18, 2018, 23:34:50 pm
To co opisałeś, Sent, tyczy się głównie firm robiących gry AAA lub zbliżone do nich rozmachem - często niewiele różni się to od bycia korposzczurem. Crunche, reżim urlopowy i zwalnianie 90% załogi, bo właśnie skończyło się trzepanie assetów to projektu X, a projekt Y przejdzie z proto do produkcji dopiero za rok lub dwa. Rekompensatą jest światowa słowa, miłość fandomu i portfolio otwierające wiele drzwi w przyszłości, ale poza tym imo nie warto, jeśli chcesz mieć coś więcej z życia poza pracą (pacz: linkowany kiedyś wywiad z Amy Henning). Zupełnie inaczej to wygląda, gdy nad grą nie pracuje 300 osób, tylko na przykład 7, a swój team traktuje się prawie jak drugą rodzinę. Anyway, to nie jest robota dla każdego, choć mnie osobiście sprawia masę satysfakcji.
I niestety, Maniek, raczej nie oczekuj 5k na start - to raczej pensja dla regulara z 5+ lat doświadczenia, choć zależy gdzie i co robisz (w Wawie mnóż x2). Inne działki IT (np. obsługa banków lub firm telekomunikacyjnych) to grubsza kasa.

Cytat: xilk
Pamiętacie może, że co jakiś czas skarżyłem się na problemy z klawiaturą - z klawiszami alt.
Mam talent do szybkie wykańczania tradycyjnych klawiatur i ostatnio kupiłam sobie mechaniczną - zupełnie inny komfort użytkowania, polecam :)

Cytat: xilk
Ostatnio się nie wysypiał - w nocy się budzę, a gdy chcę dłużej pospać w weekend, to budzę się przed budzikiem np. o 5:30 (o tej godzinie wstaję w czwartki i piątki, gdy mam na 8:00).
Ostatnio miewam podobnie - budzę się na ogół o 2 i o 5 w nocy, a potem muszę odczekać jakieś ~30 minut, nim zasnę ponownie (choć winowajcą jest prawdopodobnie moja tarczyca).

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 19, 2018, 07:26:33 am
wiem Ka, dlatego podkreślam "zależy od firmy", zapomniałem tylko dodać "i jej wielkości". Chociaż z mniejszymi też bywa różnie np. pod względem urlopów czy ciągłości zatrudnienia, bo mikrozespoły siłą rzeczy nie bardzo mają kim zastąpić urlopowicza, zaś jeden nieudany projekt lub humor inwestora może położyć całe studio. Albo zwyczajnie mniejsze doświadczenie ekipy, przez które crunche zdarzająsię cześciej, by zdążyć na milestone.

Nie mówię, że gamedev to piekło na ziemi, ale z drugiej nie ma go co idealizować - jak każda inna branża, ma on swoje problemy, które mogą skreślać ją w oczach mańka
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 19, 2018, 09:48:01 am
Ideałem jest firma składająca się z kilku małych zespołów z projektami na różnych etapach rozwoju (w takiej pracuję obecnie). Jeden projekt kończy produkcję -> drugi właśnie ją rozpoczyna, więc ludzi przesuwa się między projektami zamiast zwalniać. Podobnie dzieje się podczas urlopów, a klęska jednego projektu nie ubija studia, jeśli reszta jakoś sobie poradzi. Ogromnym plusem jest też zróżnicowanie pracy - jeżeli czujesz się wypalony robotą przy obecnym projekcie, to na następnym spotkaniu reorganizacyjnym możesz zamienić się z osobą z innego projektu, jeśli wasze kompetencje są do siebie zbliżone.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 19, 2018, 16:30:27 pm
no pod tym względem to faktycznie tylko pozazdrościć :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 20, 2018, 11:34:12 am
Maniek - zastanawiam się maniek jakie ty masz wydatki, ze 5 tys na rękę dla jednej osoby to dla ciebie raptem poziom "normalnie żyć", szczególnie, że dla 80% ludności tego kraju te 5 tys. to miesięczny budżet całej kilkuosobowej rodziny :P

Wiesz, to jest na chwilę obecną taki mój cel. Coś, po osiągnięciu czegoś byłbym usatysfakcjonowany i nie czułbym presji, że muszę zarabiać więcej, by wyżywić moją rodzinę (przyszłą). W tej chwili nie potrzebuję 5 patyków do ręki :)

Ale jak chcesz łatwej i przyjemnej pracy, to raczej nie gamedev - zatrudnienie na 2-3 lata po czym może się okazać że będziesz musiał szukać nastepnego kontraktu gdzie indziej (bo nowy projekt nie wymaga tylu osób o twoich kompetencjach), umowy to śmieciówki, urlop możesz wziać jak nie będzie to kolidowało z "mapą drogową" projektu, a do tego crunch czyli zostawanie po godzinach bo zbliża się ważny deadline i koniecznie musisz robić. Z tą kreatywnością też różnie, bo to nie jest demokracja że każdy się wypowie i/lub pchnie projekt po swojemu w swoją stronę, szczególnie jako junior-czegośtam. Ofc dużo zależy od stanowiska i konkretnej firmy, ale że jest to taka świetna "praca idealna" to jest to raczej urban legend.

Mam świadomość, że jak w każdej branży, tutaj można trafić na lepsze i gorsze firmy. No tak to wygląda raczej wszędzie. Są korpa lepsze, gorsze. Są też mniejsze, bardziej kameralne korpa. Bywa różnie na tym rynku pracy.
Ale fakt faktem, bardziej oczekuję od pracy większej możliwości pod względem czasu wolnego, aniżeli koczowania w niej od rana do wieczora. Pracujemy po to, żeby żyć, a nie żyjemy po to, aby pracować. Z takiego założenia wychodzę i nie zamierzam poświęcać więcej niż 40h tygodniowo na pracę. Docelowo :)

I niestety, Maniek, raczej nie oczekuj 5k na start - to raczej pensja dla regulara z 5+ lat doświadczenia, choć zależy gdzie i co robisz (w Wawie mnóż x2). Inne działki IT (np. obsługa banków lub firm telekomunikacyjnych) to grubsza kasa.

Nigdzie nie napisałem, że to moje oczekiwania na start w tej branży. Nie róbcie ze mnie wariata ;p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 20, 2018, 18:00:07 pm
A, chyba że :P Choć mi by pewno wystarczyło nawet te 3,5-4 tys na rękę ;D

Cytuj
Pracujemy po to, żeby żyć, a nie żyjemy po to, aby pracować. Z takiego założenia wychodzę i nie zamierzam poświęcać więcej niż 40h tygodniowo na pracę.
mój człowiek <3
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 25, 2018, 21:59:57 pm
No i popatrzcie... zmieniam pracę! Tylko kurna dlaczego wszystko prawie w tym samym czasie co wesele. Tyle stresu w jednym miesiącu! I nie wiem, czy mi dadzą urlop jakiś dodatkowy (nie licząc tego, który prawnie się należy). Oj będzie ostro w maju  :o
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 26, 2018, 16:37:25 pm
Z drugiej lepiej chyba raz, niż się potem stresować pół roku że co chwilę coś. I jak, zostałeś testerem? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 28, 2018, 17:09:16 pm
A właśnie nie  :P Konstruktorem. Zostanę, bo jeszcze jestem na wypowiedzeniu do końca kwietnia u siebie. Przyjaciel ze studiów nakręcał swojego szefa, aż Go nakręcił. Będę razem z Nim konstruował/projektował (zwał jak zwał) różnego rodzaju wózki, półki, regały i szafki dla innych zakładów produkcyjnych. Kto pracował kiedykolwiek na produkcji załapie od razu, o czym mowa, ale generalnie wszelkiego rodzaju rzeczy, które polepszają ergonomię pracy w takich zakładach.
Przyjaciel poślubił 2 lata temu moją kuzynkę (którą w sumie poznał przeze mnie), wcześniej razem studiowaliśmy i każdą ściągę opracowywaliśmy wspólnie, hehe. No i generalnie mieszkamy prawie po sąsiedzku, więc też spoko opcja, bo dojazdy będą nas kosztować o połowę mniej. A i kasa całkiem niezła, bo 500 zł więcej niż mam obecnie na rękę (a to tylko na okresie próbnym tak ma być, później już mówili, że inna kwota zupełnie), a do tego normalna praca od 8 do 16. W końcu organizm wróci do normalnego trybu, a nie jakieś cholerne zmiany!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 01, 2018, 19:52:57 pm
To nawet lepiej :P Szczególnie biorąc pod uwagę te normalne godziny.

Ale i bez tych godzin brzmi naprawdę spoko, dość kreatywna robota. Doceniam tym bardziej, ze aktualnie przydałby nam się w robocie nowy wózek i już słyszymy jaki będzie ból dupy żeby nam go sfinansować :X
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 03, 2018, 10:47:05 am
No śmieję się, że w tym tygodniu będę miał prawdopodobnie ostatnie nocki w życiu ;p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 03, 2018, 15:36:46 pm
no pod tym względem to faktycznie tylko pozazdrościć :P
Minus tego taki, że jeśli chcesz się pochwalić znajomym, jakie to fajnie gry robisz, to na pięć wymienionych tytułów żodyn żodnego nie będzie kojarzył ;)

Gratz, Maniek!
Btw Sent, pracujesz jako archiwista (coś mi świta, że coś kiedyś o tym wspominałeś) czy masz jakąś inną fuchę?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 03, 2018, 16:55:38 pm
nadal jako archiwista, zacząłem by nie było że zmarnowałem 5 lat na studia, zostałem bo zaproponowali mi znośniejsze warunki gdy już miałem rzucać :P
 
O realiach gamedevu mam jako takie pojęcie, bo znam trochę ludzi co w tym robi + śledzę temat :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 04, 2018, 10:28:03 am
O realiach gamedevu mam jako takie pojęcie, bo znam trochę ludzi co w tym robi + śledzę temat :P
Gamedev teraz jak piekarnie - w każdym mieście.

Meanwhile, testujemy od kilku miesięcy z mężem prywatną opiekę medyczną (padło na Falck) i jakie to dobre! Szczególnie możliwość umówienia się na wizytę do ginekolog czy endokrynolog nawet w ciągu tygodnia (dotąd NFZ - rok z hakiem, a prywatnie ok. miesiąca). Jeżeli Wasze zdrowie wymaga biegania po lekarzach-specjalistach to szczerze polecam: miesięczny abonament wyniósł nas wspólnie 150 zł, a podliczając wszystkie badania i wizyty prywatnie kosztowałoby to co najmniej 600.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 04, 2018, 18:48:28 pm
Gamedev teraz jak piekarnie - w każdym mieście.
Coś w tym jest, choć pozycji warszawy czy wrocławia jako gamingowego zagłębia chyba długo nic nie zagrozi

Cytuj
Meanwhile, testujemy od kilku miesięcy z mężem prywatną opiekę medyczną (padło na Falck) i jakie to dobre! Szczególnie możliwość umówienia się na wizytę do ginekolog czy endokrynolog nawet w ciągu tygodnia (dotąd NFZ - rok z hakiem, a prywatnie ok. miesiąca). Jeżeli Wasze zdrowie wymaga biegania po lekarzach-specjalistach to szczerze polecam: miesięczny abonament wyniósł nas wspólnie 150 zł, a podliczając wszystkie badania i wizyty prywatnie kosztowałoby to co najmniej 600.
z tą opieką to podobno też różnie bywa - gdzieś ostatnio na jakimś onecie był artykuł, że największe z tego typu firm podpisują obecnie tyle kontraktów z zakładami pracy, że przestają powoli wyrabiać i kolejki zaczynają przypominać te NFZtowskie. Na ile to prawda, cholera wie, ale wrzucam ku przestrodze
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 07, 2018, 16:05:22 pm
z tą opieką to podobno też różnie bywa - gdzieś ostatnio na jakimś onecie był artykuł, że największe z tego typu firm podpisują obecnie tyle kontraktów z zakładami pracy, że przestają powoli wyrabiać i kolejki zaczynają przypominać te NFZtowskie. Na ile to prawda, cholera wie, ale wrzucam ku przestrodze

Potwierdzam. Mamy z firmy opiekę w luxmed i to co się teraz tam wyprawia, to jakieś jaja. Kolejki faktycznie robią się coraz większe i terminy spotkań coraz bardziej się wydłużają. Ta firma, o której Ka7 wspomniała może ma na razie luz, bo jest mało popularna :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Jacenty w Kwiecień 09, 2018, 15:52:39 pm
Hej Wam :D no to ja się pochwalę jak spędziłem weekend. W końcu długo wyczekiwany upalny weekend więc odpaliłem w ogrodzie pierwszego grilla :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 11, 2018, 10:56:14 am
A ja pojeździłem glebogryzarką w międzyrzędziach truskawek, bo się tak rozpleniły, że coś z tym trzeba było zrobić. Poza tym rozciągałem węże do pompy wody, żeby było czym podlewać. Ale grilla nie miałem, więc zazdroszczę! Muszę w końcu te burgery z grilla zrobić :)

Tak przy okazji, jakiś czas temu polecałaś mi Ka7 duolingo. Szkoda, że nie we wszystkich tematach jest ta część teoretyczna, żeby sobie poczytać, bo w niektórych bardzo by się przydała. A tak trzeba uczyć się z marszu. Co nie zmienia faktu, że stronka/apka super sprawa :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 15, 2018, 20:38:17 pm
Nie pamiętam czy o tym wspominałem, ale jak się wkręciłeś w naukę przez neta Maniek, to znajomy swego czasu polecał mi Codecademy. Sam koniec końców nie miałem okazji do tego usiąść, ale on podobno z pomocą tej stronki w dwa dni się przekwalifikował z C+ na pythona :P

A co do grilli - wprawdzie ja sezonu też jeszcze nie zacząłem, ale korzystajac z ładnej pogody przeszedłem się z dziewczyną na festiwal foodtrucków. Nawet nie wiedziałem, ze w tym mieście jest tyle mobilnych burgerowni, nie mówiąc już o bardziej ambitnych zapiekankach niż "buła, grzyby, ser i sos pomidorowy". Dobrze, ze po jednym byłem w zasadzie najedzony, bo bym tam przepierdzielił małą fortunę :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 17, 2018, 18:22:23 pm
Też byliśmy na foodtruckach - już drugi weekend z rzędu, a niebawem będzie jeszcze trzeci. Na Śląsku jest teraz zlot foodtrucków pod hasłem "Rynek Smaków", co weekend na rynku w innym mieście, a że tutaj do każdego miasta blisko... :P Nigdy nie zamawiamy tam burgerów, bo te bywają co najwyżej OKish w porównaniu do serwowanych przez lokalną ukochaną burgerownię (choć krakowska maczanka się wybija ^^), więc szukamy czegoś innego do spróbowania.

Opieka zdrowotna: zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, póki co mam wykupiony abonament na rok. Mam nadzieję, że wolny rynek pomoże z rozłożeniem terminów - obecnie w Kato są trzy wielkie firmy zajmujące się prywatną opieką medyczną (Falck, Luxmed, Medicover) oraz kilka pomniejszych.

Ostatnio kupiliśmy sobie dwa rowery trekkingowe - używane, 550 zł za obydwa. Nie mam innej opcji trzymania ich niż piwnica, więc miały być sprawne i nie wyglądać zbyt drogo. Jako dzieciak codziennie robiłam na rowerze długie trasy, więc trochę mi się za tym tęskniło, a teraz z racji przeprowadzki z centrum na obrzeża miasta w okolicy jest dużo fajnych tras z dala od samochodów. Kiedyś od kolegi - prosa startującego w różnych turniejach, otrzymałam stary rower szosowy, ale dwie przejażdżki przekonały mnie, że to nie dla mnie (https://youtu.be/Wx2e9jSSK6E :P).

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 28, 2018, 11:56:21 am
Ale nam się wesele udało! Ponad 240 osób. Wszyscy zadowoleni niesamowicie. Punktów programowych było tyle, że ledwo się z czasem wyrobiliśmy, a oczepiny zaczęły się grubo po 1! W ogóle do opowiadania jest cholernie dużo, tylko póki co nie mam chwili na dłuższy wywód, bo jeździmy i dziękujemy wszystkim za pomoc :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 28, 2018, 13:06:10 pm
240 osób...

Koszmar introwertyka.

A no i można zacząć żałobę. Żaden z nas nie dostanie Maniaksa. Usidlony przez te kobiety. RIP.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 28, 2018, 16:46:51 pm
to juz nie wesele, tylko impreza masowa ;p

Mog - z drugiej, w takim tłumie łatwiej zniknąć :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 28, 2018, 18:26:55 pm
Maniaks, a srasz?

Gratuluję przejścia poziomu "życie społeczne".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 29, 2018, 07:08:55 am
Ale nam się wesele udało! Ponad 240 osób.
To było wesele, czy impreza masowa? :D

Ja za to stwierdzam, że ludzie to idioci. Mówiłem Wam, że u mnie w mieście jest sklep z grami planszowymi i gralnia. Poza tym, jest jeszcze klub fantastyki, do którego nigdy nie przychodziłem zbyt często, poza epizodycznymi momentami, gdy jeszcze nie było samej gralni,  w klubie można było za darmo pograć w gry planszowe.

Jednak sam klub, to także inne kwestie, ludzie tam malują figurki, grają w gry bitewne, jakieś pogadanki robią, jednak sam w tym nigdy nie uczestniczyłem. Jednak pod koniec grudnia zawiązała się grupa, która zakładała, że będą robić sesje RPG w systemie D&D 3.0. Dołączyłem zatem do tych maniaków i zapisałem się do samego klubu fantastyki, żeby nikt się nie czepiał, że przychodzę tam grać, a nie dokładam się do samego klubu (wynajmują pomieszczenie). Zapisałem się do klubu, opłaciłem składkę roczną i byłem zadowolony.

Jednak problemy zaczęły się w momencie rozgrywania sesji. Grupa liczyła 6 graczy i Mistrza Gry. Mistrz Gry powiedział, że On podaje termin (nie ma wiele czasu wolnego, ale i tak chciał nam prowadzić) i jeśli pasuje przynajmniej 2-3 graczom, to sesja się odbywa. Wszyscy to zaakceptowaliśmy. MG zapowiedział też, że będziemy szybko rozwijać nasze postaci, a do tego przewidział różne dodatkowe formy rozwoju postaci, jakich system D&D nie przewidywał.

Piękne prawda? Do czasu... Jednym z graczy był Tomek - tak jest on idiotą. Na drugiej sesji zaczął się kłócić z MG, że chce swoją część skarbu (magiczny przedmiot, którego nie może używać ze względu na charakter) sprzedać kupcowi za połowę ceny. MG był wyrozumiały, tłumaczył wielokrotnie mu to. Tomek uparty, twierdził, że należy mu się połowa wartości przy sprzedaży i to jeszcze w gotówce...

Drugi sytuacja - tym razem MG zrobił wydarzenie, gdzie nasze postacie mogły poprawić swoje statystyki - była opcja pewna (+1 do losowego atrybutu) lub ryzykowna (-1 do losowego atrybutu, ale za to +1k3 do losowego atrybutu). Tomek wybrał opcję pewną, ale potem zaczął się pluć, że ta opcja ryzykowna nie była opłacalna. Nic do tego idioty nie docierało,  potem na kolejnej sesji znów chciał to od początku nakręcać...

Nie wiem, jak Tomek zachowywał się na 2 sesjach, kiedy mnie nie było, jednak swoje wyskoki pokazał ponownie ostatnio. Zaczęło się od tego, że był weekend Pyrkonowy. Dwójka z graczy chciała pojechać na Pyrkon - jedna osoba jechała jako wystawca, a Tomek jako widz, kupił bilet w przedsprzedaży. MG i trójka graczy nie jechała, więc MG zarządził, że jeśli nam psuje, to dla tych, co nie jadą na Pyrkon, poprowadzi specjalną sesję, gdzie zaprosi jeszcze widzów - taka sesja pokazowa.

Wszystko było fajnie, na FB zostało utworzone wydarzenie, z 50 osób było zainteresowanych, a widzów w sumie mieliśmy z 7. Na koniec na FB podziękowaliśmy MG, napisaliśmy, że kto nie był, niech żałuje, bo zabawa była super. Oczywiście Tomek musiał na chat grupowym dodać swoje trzy grosze, zaczynając od słów "Spierdalaj", a potem zaczął, że "chamówą jest, że MG prowadzi dla 3 graczy, jak inni są na Pyrkonie"...

Wczoraj miała być kolejna sesja, a Tomek zaczął jęczeć, że znów nie będzie mógł być. W głębi serca dziękowałem, że go nie będzie. Jednak przyjechał idiota... Ok, potem zebrała się grupa, usiedliśmy i się zaczęło... Padł temat, co było ostatnio na sesji, a potem w końcu Tomek wyjechał, że takie robienie sesji w czasie Pyrkonu było "robieniem sesji na złość tym, którzy byli w Poznaniu"... Tomek idiota ciągnął to dalej, aż w końcu MG się zdenerwował i powiedział, że już żadnej sesji w tym klubie prowadzić nie będzie.

Ja podziękowałem Tomkowi, a on z głupim uśmieszkiem "proszę bardzo"...

Wczoraj, jakieś 2 godziny po zdarzeniu rozmawiałem z MG przez telefon - sesji w tym klubie prowadzić nie będzie, ale namówiłem go, aby przemyślał, czy nie wywalić Tomka z drużyny, a innym dalej przygodę prowadzić, tylko gdzie indziej. I MG to rozważy.

A kim jest pan Tomek? Jednym z dwóch ludzi w obecnym zarządzie tego klubu. Drugim jest skarbnik, do którego będę pisał, że się wypisuję z klubu i proszę o zwrot połowy rocznej składki, ponieważ przez idiotę Tomka nie mam już sensu tam zaglądać, ponieważ zapisywałem się do klubu z myślą o sesjach tego MG.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 29, 2018, 16:16:32 pm
Lol. Loot whore w DDeku.

Czyli rozumiem, że Pan Tomek trzęsie klubem. A nie lepiej mu pocisnąć i kazać spierdalac? Jak Ci każa wyjść, to wtedy bierzesz kase z powrotem (bo jakaś umowę masz, nie?) i nara.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 29, 2018, 18:00:06 pm
Lol. Loot whore w DDeku.
Wiesz, jeszcze może bym zrozumiał to na "zwykłej" sesji. Jednak nasz MG dba o to, żebyśmy mieli sprzęt, pieniądze i ogólnie wszystko, a to naszą sprawą będzie, że mamy myśleć, czego potrzebujemy i jak to załatwimy - czy to kupimy w sklepie od handlarza, przez znajomości, czy może powołamy się na wpływy.

Czyli rozumiem, że Pan Tomek trzęsie klubem.
Nie wiem, dopiero dziś do znajomych dodał mnie tamten skarbnik i z nim będę pisał w tej sprawie. Jednak patrząc po reakcji naszego MG, który swego czasu był prezesem klubu, tylko zrezygnował, to raczej tak jest, jak piszesz.

A nie lepiej mu pocisnąć i kazać spierdalac?
Gdyby nie to, że jestem obecnie nauczycielem, to tak pewnie bym zrobił. Nawet najgorszy mój uczeń potrafi się lepiej zachowywać, niż ten Tomek, który ma koło 25 lat. I ważniejsze, nawet w najgorszy dzień moi uczniowie nie wyprowadzili mnie z równowagi, a tamten idiota zrobił to wczoraj.

Jak Ci każa wyjść, to wtedy bierzesz kase z powrotem (bo jakaś umowę masz, nie?) i nara.
No, jak to tak będzie wyglądać, to biorę kasę i mówię, że mają usunąć moje dane ze spisu członków klubu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 29, 2018, 19:11:20 pm
coz, ewidentnie złe nawyki z innych sesji oraz przesadne jaranie się czymś, co ma byc zwykłą zabawą, I guess.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 29, 2018, 19:38:29 pm
Raczej stawiam na totalne noobostwo plus wychowanie w kulturze grania "instant gratification" i speedrunów.

Ja nie rozumiem idei jarania się sprzętem nie dosyć, że mocno wymyślonym, to przecież to tylko jedna sesja. Może WoW nauczył mnie dystansu do tego? Bo tak naprawdę mam już grubą wyjebkę na to, jak jest ubrana np. moja postać w Azeroth. To tylko narzędzie. Jak nie to, to inne. Byleby brnąć dalej.

Ale niektórym musi e-pen się zwiększać równie mocno, co IQ obniżać.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 29, 2018, 23:22:07 pm
Szczerze? Wolę nie wnikać, czego to jest w kwestia w przypadku tego Tomka...

Powiem tak, skarbnik klubowy dodał mnie do znajomych na FB i mogłem Jemu przekazać, co i jak. Opisałem dość dokładnie sytuację, że:
1) Rezygnuję z członkostw w klubie, ponieważ zapisywałem się do niego dla sesji prowadzonych przez tego MG, a których już nie będzie.
2) Wpływ Tomka na decyzję MG o zaprzestaniu prowadzenia sesji w klubie.
3) Zachowanie Tomka na sesji - szczególnie ostatniej.
4) Prośba o zwrot kasy za resztę roku.

Najważniejsze, co mi odpisał ten skarbnik w sumie. Przyznał, że Tomek takim jest człowiekiem, jednak na koniec dodał: "Szkoda ze tak to się potoczyło. Tomek dostanie ostry opierdol". Kasę już mam na koncie - za miesiąc płaciłem 10 zł, a ponieważ płaciłem w styczniu za cały rok, czyli dostałem zwrot 70 zł.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 30, 2018, 19:52:27 pm
No to respekt dla skarbnika. Tomek powinien dostać reprymendę, bo tak naprawdę kosztował ich dosłownie pieniądze.

A w mieścinie u Ciebie nie ma innych takich klubików, gdzie można popykać w RPGi?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 30, 2018, 20:13:31 pm
a to nie jest tak ze bycie prezesem jest czysto tytularne? Bo to nie wygląda jakby gość trząsł wszystkim, tylko tak trochez przypadku trafil na stanowisko, cos jak przewodniczący klasy :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 30, 2018, 22:04:21 pm
A w mieścinie u Ciebie nie ma innych takich klubików, gdzie można popykać w RPGi?
Ten klub był jedyny. Na szczęście są różne inne miejsca, gdzie da się zrobić sesję - jak powiedział tamten MG, są też puby, czy lokale, gdzie nie zawsze jest tłoczno, czy głośno.

Poza tym, jest jeszcze gralnia do gier planszowych, tam też można sesje rozgrywać w tygodniu, gdy akurat nie ma wielkiego grania (te zwykle jest w czwartki, piątki i soboty ewentualnie). Obecnie zapisałem się do tego samego MG na kolejną przygodę rpg, właśnie w tamtej gralni. Grupa liczy na razie 4 graczy, z czego tylko jeden jest nowy, a reszta to ekipa z tamtej przygody z kluby (oczywiście bez Tomka).

a to nie jest tak ze bycie prezesem jest czysto tytularne?
Nie wiem, nie zamierzam w to wnikać. Swego czasu prezesem klubu był tamten MG, ale potem zrezygnował.

Bo to nie wygląda jakby gość trząsł wszystkim, tylko tak trochez przypadku trafil na stanowisko, cos jak przewodniczący klasy :p
Może trafił z przypadku, ale zachowuje się, jakby ten klub stworzył lub co najmniej odbudował go z ruin...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 30, 2018, 22:55:21 pm
Zmierzam do tego xilk, czy nie można gościa po prostu olać. Nie jest jedyny we władzach tego klubu, sama władza z tego co rozumiem też jest dość umowna, bo ważniejszy jest skarbnik ktory zbiera składki i dba o wynajem sali, nie ma też chyba punktu ktory zobowiazywalby do grania z przewodniczącym. Tylko za to wyrzucić by was chyba nie mógł bo nie jest jedyną osobą w tej grupie od podejmowania takich decyzji, a szesciu składkowiczów zawsze ma większy głos.
Po prostu mam wrażenie, że mniej zamieszania byłoby, gdyby zamiast kombinować z nowym miejscem i czy wszystkim pasuje, po prostu nie wykopać typa z sesji i pogadac z innymi zarządcami, by trzymali go od was z daleka. Bądź co bądź macie byłego prezesa tego towarzystwa, to chyba jednak was przynajmniej wysłuchają :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 31, 2018, 19:07:43 pm
Zmierzam do tego xilk, czy nie można gościa po prostu olać.
Może można byłoby, ale nie olewa go MG, więc ja nie będę mroził pieniędzy, żeby należeć do klubu i nie mieć sensu tam chodzić.

Nie jest jedyny we władzach tego klubu, sama władza z tego co rozumiem też jest dość umowna, bo ważniejszy jest skarbnik ktory zbiera składki i dba o wynajem sali
No skarbik jest raczej ważniejszy, dlatego zwróciłem się do skarbnika, a nie do idioty Tomka, który sądzi, że może bezkarnie mówić, co chce.

nie ma też chyba punktu ktory zobowiazywalby do grania z przewodniczącym.
O ile wiem, to nie ma. Po prostu ten MG przyjmował każdego, kto chciał i stworzył tak drużynę 6 osób, gdzie było pewne, że jeden gracz będzie dołączał do nas tylko co jakiś czas, a reszta będzie się starała grać zawsze, ale też nie zawsze się uda. Mnie nie było na 2 sesjach, jednej dziewczyny na 3 (w tym też tej w czasie Pyrkonu, ale Jej akurat to nie przeszkadzało), Tomka nie było tylko raz  - na tej Pyrkonowej i nie wiem, jak z pozostałą dwójką, ale ich raczej ominęła jedna sesja. Niestety Tomek okazał się idiotą i z każdą sesją było gorzej. Nasz MG nie chciał otwartego konfliktu widocznie z nim, więc nie wyrzucił go z przygody. Jednak Tomek przegiął w końcu i w efekcie mamy obecną sytuację.

Tylko za to wyrzucić by was chyba nie mógł bo nie jest jedyną osobą w tej grupie od podejmowania takich decyzji, a szesciu składkowiczów zawsze ma większy głos.
Nie mam pojęcia, jak to jest w tym klubie, a sam mam dość spraw na głowie, żeby jeszcze dorzucać sobie babranie się w sprawy klubu fantastyki. Samego klubu nie przekreślam, ale dopóki sam MG nie będzie tam zaglądał i robił sesji, to ja też nie mam po co tam należeć.

Po prostu mam wrażenie, że mniej zamieszania byłoby, gdyby zamiast kombinować z nowym miejscem i czy wszystkim pasuje, po prostu nie wykopać typa z sesji i pogadac z innymi zarządcami, by trzymali go od was z daleka.
Możliwe, ale ja za MG decyzji podejmował nie będę. Jeśli się coś zmieni z panem Tomkiem, to może i sesje do klubu powrócą. Na razie MG zaprosił mnie do nowej grupy (ja, 2 osoby z tamtej sesji i jedna nowa), gdzie będzie przygoda w D&D 4.0 - coś zupełnie dla mnie nowego. Sesje mają być w tej gralni, więc dla mnie nawet lepiej, ponieważ mam tam bliżej (krótka jazda rowerem), niż do tamtego klubu (niestety sporo czasu autobusem).

Bądź co bądź macie byłego prezesa tego towarzystwa, to chyba jednak was przynajmniej wysłuchają :p
Wiesz, mi się mocno wydaje, że ten MG przestał być prezesem nie z powodu "a nie chce mi się już" lub "nie mam czasu na to". Kiedyś z Nim rozmawiałem trochę i odniosłem mocne wrażenie, że wtedy były już jakieś utarczki, o których nie chciał do końca mówić.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 31, 2018, 20:32:55 pm
może nieprecyzyjnie sie wyrazilem, bo mialem na mysli ogół sytuacji i wszystkie osoby w to zaangazowane. Bo to dla mnie trochę śmieszne, że zamiast po prostu wyrzucic z sesji jednego szkodnika (zwlaszcza ze mimo pobytu we władzach nie jest tam najważniejszy), MG robi pokazowego focha i zwija wszystkie zabawki. No ale nie znam lokalnych układów ani samych osób, to się nie będę wymądrzał
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 31, 2018, 22:18:32 pm
240 osób...

Koszmar introwertyka.

A no i można zacząć żałobę. Żaden z nas nie dostanie Maniaksa. Usidlony przez te kobiety. RIP.

Żebyś wiedział, że koszmar. Kiedyś się uważałem za introwertyka, ale na weselu czułem się jak ryba w wodzie. Kiedyś na spotkaniu rodzinnym stwierdziłem, że fajnie by było, jakby kiedyś udało nam się zorganizować taką imprezę rodzinną na sali, na której wszyscy byśmy się spotkali i przy jakiejś orkiestrze, dobrym jedzeniu po prostu dobrze się bawili. I tak sobie pomyślałem, że właśnie coś takiego udało nam się zrobić!

Najważniejsze w tym wszystkim było to, że udało nam się to zrobić i zadowolić tak wielu ludzi. Nawet nie wiecie, jak miło było usłyszeć od każdego na pożegnanie, że to mu się podobało czy tamto. Chwalili to, jak ustawiliśmy ludzi czy to, jakie podziękowanie rodzicom zgotowaliśmy... że jedzenie było wyśmienite, słodki stół genialny czy DJ świetnie grał. Udało nam się też poprosić naszych przyjaciół, aby wygłosili takie krótkie przemowy na nasz temat. Miały być maks 3 minutowe, a jak kuzynka wyskoczyła z listą, jak ten herold w Gothicu, to te mowy się mocno wydłużyły. Ale kurde były konkretne. Kto miał powiedzieć coś zabawnego i takiego, o czym wiemy tylko ja/moja żona i On, to powiedział. Kto miał powiedzieć coś wzruszającego, to też powiedział. No kurde, naprawdę. W niektórych momentach, to prawie się popłakałem. Dzisiaj byliśmy chociażby u brata teściowej, który powiedział mi takie słowa, że nigdy czegoś podobnego nie usłyszałem od własnych rodziców. Coś, co mnie tak podbudowało i było dla mnie swego rodzaju nagrodą za ten cały wysiłek związany z weselem i nie tylko.
Uwierzcie mi lub nie, ale naprawdę te przygotowania były takie, że często mi się nie chciało i byłem bardzo sceptycznie nastawiony do wielu rzeczy. Były owszem aspekty, do których przykładałem dużą wagę, jak chociażby pierwszy taniec i wyszedł nam dzięki temu jeszcze lepiej jak na treningach (może to zasługa ogromnego stresu, nie wiem). Wierzcie mi, że tak się bałem, że nadepnę na suknię mojej żony, ale na szczęście tak się nie stało. Za to później w normalnym tańcu działo się to notorycznie. I słysząc później od gości, że rama w tańcu czy stały kontakt wzrokowy z moją żoną, to po prostu było coś... No naprawdę. Warto. Dla takich rzeczy warto się postarać. Człowiek widzi wtedy, że ludzie dostrzegają takie rzeczy.
Udało nam się nawet ogarnąć zimne ognie przed oczepinami. Ogarnąć ten cały tłum i jakoś "zmusić" tych gości, by odpalili te ognie "mniej więcej" w tym samym czasie i utworzyli nam taki korytarz, przez który wraz z żoną przeszliśmy i mogliśmy zrobić piękne zdjęcia na sam odjazd fotografa i kamerzysty.
Tutaj jeszcze jedną rzecz chciałem poruszyć. Naszych usługodawców, jak fotograf, kamerzysta, Dj wraz z bandem (saksofon, perkusja, gitara basowa), obsługa sali... Profesjonalizm na światowym poziomie, pozytywna energia, wyrozumiałość. Mogę polecić ich każdemu bez żadnego wahania, bo pracować z takimi ludźmi to czysta przyjemność.

Generalnie na sukces naszego ślubu (piękna ceremonia w kościele, nasi bliscy bardzo chwalili księdza) i wesela złożyła się masa osób, za co każdemu z osobna staraliśmy podziękować. Gdyby nie oni, nie pisałbym teraz z takimi przejęciem tego posta. Czuję się jak Bezimienny, na którego spłynęła łaska Adanosa  8) I mogę stwierdzić, że to absolutnie najlepszy dzień w moim życiu. Udało się dosłownie wszystko, poza jakimiś drobnymi potknięciami, które gdzieś tam za kulisami były, ale to normalne. Życie idealne nie jest, ale to, co wraz z żoną przeżyliśmy przez tamte dwa dni było bliskie temu ideałowi, do którego warto dążyć. Teraz to wiem :)


Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 31, 2018, 23:21:02 pm
Czyli czujesz to samo co ja po weselu. Gratulacje Maniaks, a teraz dawaj zdjecia bo wpierdol.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 01, 2018, 22:05:50 pm
Na razie mam tylko jedno od fotografa. Na resztę czekam do 90 dni niestety, ale powiem tylko, że warto, bo gościu jest perfecto!

Łapcie ze świadkami i drużbami :)

Click! Click! (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/33720306_815477055317264_2512882435998351360_o.jpg?_nc_cat=0&oh=14c1146777dd3314e302301d2251fbc1&oe=5BB621AF)

A tu z poprawin, ale już czyimś telefonem.

Click! (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/33764334_2043439349251650_5438916364817399808_n.jpg?_nc_cat=0&oh=5bf9a88956fa17224dd5a62304b0f1a0&oe=5B80F5DC)~


Ps. Jak będę miał trailer z wesela, to też podrzucę :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: shrike w Czerwiec 06, 2018, 23:26:20 pm
O, to takie pytanko z ciekawości, ile kosztowało ogarnięcie tego samochodu? Bo też planujemy z narzeczoną taki stary sobie załatwić.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 07, 2018, 06:21:47 am
To jak już o to pytamy, to mnie ciekawi ile ogólnie kosztuje taka impreza na ćwierć tysiąca osób :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 07, 2018, 08:36:58 am
Ja za swoja na 100 osób wywaliłem prawie 40k.

Ale licz, że na same "talerzyki" jest ok 200 zł za osobę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 07, 2018, 12:56:54 pm
Najważniejsze to nie brać kredytu na wesele, wtedy dowolna suma jest spoko.

(https://i.imgur.com/I0QYMlV.png)

Maniaks - samego ożenku już gratulowałem, dokładam jeszcze gratulacji udanego wesela, bo ożenić się a być zadowolonym z wesela to jednak dwie różne rzeczy, a tobie się udało zgarnąć obie :}
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 08, 2018, 11:02:09 am
O, to takie pytanko z ciekawości, ile kosztowało ogarnięcie tego samochodu? Bo też planujemy z narzeczoną taki stary sobie załatwić.

Akurat to było auto męża mojej byłej sąsiadki. My jechaliśmy autem dziadka. Ale generalnie jak chcieliśmy wynająć starego mercedesa Click! (https://img01-olxpl.akamaized.net/img-olxpl/83570893_2_644x461_auto-do-slubu-samochod-na-wesele-mercedes-300-sel-45-w109-dodaj-zdjecia.jpg) to gościu liczył sobie 800 zł za 4h. Musisz tak założyć sobie około 1 tysiąca na to.

To jak już o to pytamy, to mnie ciekawi ile ogólnie kosztuje taka impreza na ćwierć tysiąca osób :p

Wiesz co. Nasze wyszło koło 130 tysięcy. Dokładnego budżetu jeszcze nie mam, bo nie podliczyła mi żona. Ona robiła wszystko w takim organizerze. I to jest w zasadzie wszystko, wszystko. Nawet pierdoły takie jak kokardki czy podziękowania dla gości.

Tutaj macie poszczególne wydatki, które pamiętam:

- talerzyki kosztowały nas 280 zł (z poprawinami) od osoby,
- oprawa muzyczna z fotobudką w swojej ofercie za dwa dni łącznie 8900 zł,
- kamerzysta 4000 zł (z filmem na podziękowania dla rodziców),
- fotograf 4850 zł (z trzema albumami po 500 zł dla naszych rodziców i dla nas, ale jeszcze sesję w Pradze planujemy, więc dodatkowe 600 zł do fotografa + paliwo, obiad).
- wystrój sali i kościoła około 3500 zł (same kwiaty i florystka, chociaż kościół  ozdobiliśmy sami, bo żona florystka z wykształcenia, ale i tak tutaj nie ma podliczonych różnych dodatków, ale nie chce mi się tego liczyć, bo mam w tym temacie takiego wkurwa na moją, że ciężko mi się opanować... poszło na to o 50% za dużo)
- ciasta (w tym słodki stół i torty) około 8000 zł
- alkohol około 10000 zł
- ksiądz 1000 zł
- solistka 250 zł

Jest jeszcze masa innych rzeczy, takich jak stół wiejski, podziękowania dla gości, kierowca autobusu, organista itp.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Czerwiec 09, 2018, 11:59:03 am
Znajomy ma zabytkowego austina i dorabia na ślubach to bierze chyba 250zl/h. Cale wdzianko kierowcy ma, także fajnie to wygląda.

Gratka Maniek, kurcze jak tak patrzę ilu ludzi w moim wieku się żeni, ma dzieci to serio czuję się staro... :D

Pass, 130 tysi za wesele, Maniuś, ty chyba srasz pieniędzmi xD ale bez żadnej zawiści to piszę, fajnie, że się ludziom tak dobrze powodzi ;)

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 10, 2018, 16:13:58 pm
Gratki Maniek i oby dalej Wam się szczęściło.

Od tygodnia się nie odzywałem, a miałem swoje powody. 1 czerwca mój 3-letni (prawie 39 miesięcy) komputer odmówił współpracy - podejrzenie okazało się prawdziwe, karta graficzna. W efekcie od 1 czerwca wieczorem przez weekend i cały tydzień do internetu siadałem wyłącznie na telefonie, co nie było zbyt wygodne oraz do komputera mojego Taty, gdy miałem taką możliwość.

Wczoraj brat przyjechał i ogarnął mój sprzęt. Obecnie piszę już z mojego komputera. Jak? Moja płyta główna ma wbudowaną kartę graficzną, o czym zapomniałem i po odłączeniu tej zepsutej, a następnie automatycznym zainstalowaniu sterowników, mogę komputera używać. Może nie do jakiegoś wielkiego grania, na które zresztą nie mam czasu, czy nie wiadomo czego, ale na podstawowe sprawy biurowe już spokojnie wystarczy - Hearthstone też chodzi ;D

W piątek byłem w gralni, tamten MG zebrał ekipę i gramy w D&D 4.0 - znaczy przedwczoraj było tworzenie postaci, a w sobotę sesja. Tylko na pierwszej sesji nie mogłem być, ponieważ goście - domownicy mnie dopadli. Nic straconego, w najbliższą sobotę też w gralni będzie sesja, więc sobie to odkuję.

Szkoda tylko, że wczoraj nie przylało, jak powinno... No cóż, od każdej tradycji są wyjątki.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 10, 2018, 17:56:59 pm
Jak tak patrzę na kwoty jakie na te wesela wydajecie, to chyba za szybko się na własne nie zdecyduję :P

xilk - tak na przyszłość, polecam przedmuchiwać co jakiś czas sprężonym powietrzem. Większość awarii grafik bierze się od zalegającego na nich kurzu
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 12, 2018, 21:21:51 pm
Dziękuję!

Panowie, ja ze swoją może jakieś 25-30 tys. tej kwoty pokryłem. Reszta to moi rodzice i moja teściowa. Sam bym w życiu takiej kwoty na wesele nie wydał, bo mnie nie stać :)

I można śmiało wesela za 20-30 tysięcy robić. Dla chcącego nic trudnego. Nikt nie mówi, że ma być 240 gości, tak jak u nas :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 12, 2018, 22:24:22 pm
Krótko mówiąc, rodzice sobie zrobili imprezę z okazji ślubu młodych :D

Najważniejsze, że przy okazji się dobrze bawiliście :^D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Czerwiec 15, 2018, 22:51:05 pm
Czarny tysiaka bierze... ci to sobie pożyją.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 16, 2018, 08:31:34 am
no on to raczej nie bardzo, bo musi oddac tym wyżej. Ot, struktura mafijna :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 17, 2018, 00:41:45 am
EDIT: Ale super, pomyliłem tematy.

Co u mnie słychać... eee... kończę pisać doktorat z fizyki. Tak już mniej więcej od pół roku "kończę". Tak że tego.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 28, 2018, 21:35:19 pm
Co u mnie? Mój komputer obecnie wciąż działa na wbudowanej w płycie głównej karcie graficznej. Tragedii nie ma, ale jednak się przymula i jednak się ograniczam do maksymalnie dwóch programów działających jednocześnie, czy do tylko kilku zakładek w FF.

Sprawy papierkowe w szkole prawie załatwione, więc jest już lepiej, niż było jeszcze powiedzmy wczoraj.

Na razie nie zamierzam jednak o tym myśleć, bo jutro wyjeżdżam na trzy dni nad morze - do Barneyek i Piotra.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 10, 2018, 21:53:18 pm
Dawno nie zaglądałem. Tak jak obiecałem, wrzucam linka do zdjęć z wesela dla zainteresowanych ;)

ZDJĘCIA Click! (http://zalamo.com/wedding/login/index/hash/JYJRNJMUMNTXLGSHEALHENEUHJGLGDRR/)

hasło: XSOMMAFKPL

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 12, 2018, 12:59:23 pm
a jak tam ogólnie życie po ślubie maniek? :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 16, 2018, 18:40:42 pm
Wiesz co? Tak samo jak i przed ślubem. Nie odczuwam żadnej różnicy poza tym, że jak zapomnę rano założyć obrączkę, to już mam wiadomości na telefonie ze zdjęciem obrączki na biurku i kwaśną miną żony  8)
Poza tym raczej nic się nie zmieniło w naszym nastawieniu do życia oraz siebie nawzajem! Nie wiem czy wspominałem, ale już powoli zaczynamy rozplanowywać cały etap budowania domu, bo akurat mamy na to trochę czasu, ponieważ gmina jest na etapie uchwalania nowego MPZP (do końca roku ma być). Przeznaczamy więc wolny czas na dokształcanie się w temacie budowlanki.

A tak bardziej przyziemnie, to wczoraj zagrałem w końcu w grę na komputerze po jakichś dobrych paru miesiącach przerwy  :D

PS. Świeża wrzuta od naszego kamerzysty. Zapraszam do oglądania krótkiego 4-minutowego zwiastuna ślubnego!

https://vimeo.com/285222506
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Lifu w Sierpień 17, 2018, 09:49:19 am
A tak bardziej przyziemnie, to wczoraj zagrałem w końcu w grę na komputerze po jakichś dobrych paru miesiącach przerwy  :D

Twoja żona w coś grywa? :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Sierpień 17, 2018, 18:05:28 pm
Ironia losu
ja nie mam żony/dziewczyny, mieszkam sam, a nie pamiętam, kiedy ostatni raz w cokolwiek grałem gdziekolwiek :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 18, 2018, 13:37:09 pm
Twoja żona w coś grywa? :p


Tylko na moich nerwach, niestety  :'(
No czasami w jakieś planszówki pogra ze mną i znajomymi, ale te mniej skomplikowane  8)

Ironia losu
ja nie mam żony/dziewczyny, mieszkam sam, a nie pamiętam, kiedy ostatni raz w cokolwiek grałem gdziekolwiek :P

Czasem i tak bywa, jak ktoś ma dużo zainteresowań i się rozwija jeszcze :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 19, 2018, 18:17:33 pm
Wiesz co? Tak samo jak i przed ślubem. Nie odczuwam żadnej różnicy poza tym, że jak zapomnę rano założyć obrączkę, to już mam wiadomości na telefonie ze zdjęciem obrączki na biurku i kwaśną miną żony  8)
powiedz jej, ze na tych z obrączką inne chętniej lecą :P Ale podziwiam cierpliwość, bo jak ja słyszę teksty w tym stylu to mnie trafia szlag :P


Cytuj
Poza tym raczej nic się nie zmieniło w naszym nastawieniu do życia oraz siebie nawzajem! Nie wiem czy wspominałem, ale już powoli zaczynamy rozplanowywać cały etap budowania domu, bo akurat mamy na to trochę czasu, ponieważ gmina jest na etapie uchwalania nowego MPZP (do końca roku ma być). Przeznaczamy więc wolny czas na dokształcanie się w temacie budowlanki.
protip -  Jeśli w projekcie postanowicie schować łazienkę pod schody, dopilnujcie, by toaleta nie znalazła się bezpośrednio pod nimi :P


Xero - jesteś jednym z tych co żyją pracą, czy po prostu inne hobby? :P

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Sierpień 21, 2018, 00:14:07 am
Cytuj
Xero - jesteś jednym z tych co żyją pracą, czy po prostu inne hobby? :P
Pracą nie żyję, nie aż tak :P Zdarza mi się zostać parę razy w miesiącu po 12h ale bez przesady :P

Raczej inne hobby, bo nie lubię w domu siedzieć, coś mi się pozmieniało od jakiegoś czasu. Parę gierek na lapku mam, ale to by pewnie wyglądało tak, że odpalę, pogram 20 minut i stwierdzę...eee jednak nie :P

Chyba się starzeję, heheheh :P

A co u mnie? No urlop mi się zaczął zajebiście, od całego weekendu z bolącym zębęm, 1,5h dzisiaj na fotelu i kolejna wizyta w przyszły poniedziałek. Nie ma to jak kanałowe! Jasna cholera...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 21, 2018, 17:13:59 pm
może złe gierki dobierasz :P Ja tak miałem z tymi assassinami i innymi, dopiero indyki i gry nintendo jakoś mnie wkręciły. Mobilność tych ostatnich też sporo pomogła

a co do zębów nic nie mów - najpierw po prostu się rozsypał dziewczynie, potem matka poszła z bólem i skończyła bez trzech zębów, a następnie z kolei ojciec poszedł z bolącym zębem i wyszedł z protezą, a na koniec jeszcze siorze wypadła plomba, po czym okazało się, że musi mieć założone jeszcze trzy :P Tylko ja z jakiegoś powodu wszystkie mam zdrowe :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 22, 2018, 20:39:58 pm
powiedz jej, ze na tych z obrączką inne chętniej lecą :P Ale podziwiam cierpliwość, bo jak ja słyszę teksty w tym stylu to mnie trafia szlag :P

Na razie nie zauważyłem ;p

Ale czekaj, czekaj.. o jakich Ty tekstach mówisz? Twoja Ci tyłek zatruwa jakimiś wypominkami? :D


Co do zębów, to ja na szczęście nigdy kanałówki nie miałem.. ufff!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 22, 2018, 23:01:31 pm
Ja sobie cisnę testy automatyczne przez osiem godzin dziennie za całkiem OK pensję. Pewnie do kwestii rozglądania się za lepiej płatną robotą wrócę, gdy nabiorę więcej doświadczenia. Może za rok.

Jakieś półtora miesiąca temu udało mi się wybrać na zagraniczny konwent w Niemczech. Było całkiem fajnie, bo był poświęcony czemuś, co mnie interesowało, zamiast taki o wszystkim i o niczym, jak Pyrkon.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Tivanna w Sierpień 23, 2018, 15:26:54 pm
Lece dzisiaj na octopus film festival, wczorajszy pokaz the room czytanego na zywo przez Krystyne Czubowne byl mega :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 24, 2018, 18:02:40 pm
Maniaks - oyesu, żeby tylko na jeden temat :P O obrączkach też już się nasłuchałem, gdy nieśmiało napomknąłem, że mam taką nerwicę natręctw że mnie drażni jak coś mam na palcu :P

C - a nie mówiłeś przypadkiem, że ten event jest u naszych południowych sąsiadów?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Sierpień 24, 2018, 20:12:25 pm
Ja sobie cisnę testy automatyczne przez osiem godzin dziennie za całkiem OK pensję. Pewnie do kwestii rozglądania się za lepiej płatną robotą wrócę, gdy nabiorę więcej doświadczenia. Może za rok.

A co to za testy? Tak w ogóle to dalej ta sama robota, co pisałeś bodajże w tamtym roku czy już jakaś lepsza?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 24, 2018, 22:31:04 pm
A właśnie, zapomniałem o poście C - w sumie jak ty tam rok pracujesz, to już byś mógł powoli cisnąć na specjalistę, szczególnie przy tym niedoborze kadr w branży
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 24, 2018, 23:50:44 pm
Tak, ta sama robota. Dostajesz specyfikację tego, jak dana funkcjonalność oprogramowania ma działać, a następnie ty albo architekt testów sporządzasz scenariusze i musisz je zaimplementować w twoim środowisku testowym, zwykle jako nowy zestaw przypadków testowych. I gdy już je skończysz, to one się następnie przekręcają automatycznie razem z resztą testów na systemie ciągłej integracji za każdym razem, gdy ktoś dodaje jakikolwiek nowy kod do głównego repozytorium projektu. Jest to robione po to, by mieć lepszą pewność, że twoje zmiany niczego nie zepsuły albo nie wprowadziły baboli w innym miejscu. Jeśli tak się stało, to kod dewelopera odpowiedzialnego za to zostaje wycofany, a dev może sobie spojrzeć na wyniki testów i na ich podstawie wywnioskować, co musi jeszcze zrobić, by następnym razem dodany przez niego kawałek kodu zdał egzamin.

Nie wiem, co masz na myśli przez specjalistę, Sent. Mi rok zajęło ogarnięcie się jako tako, co w ogóle robię, jak, i po co. Jeszcze z rok bym tam posiedział, by naprawdę nabrać jakichś umiejętności, bo wciąż jestem słaby tbh.

A event w Czechach też będzie, w następnym roku. Możliwe, że o nim napomknąłem w rozmowie z tobą, bo też chciałbym się na nim zjawić.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 25, 2018, 12:05:41 pm
no bo twoje obecne stanowisko to pewnie junior czegośtam, więc warto myśleć nad ciśnięciem by zrobili cię seniorem/specialistą. Raz że większe hajsy, dwa, że łatwiej potem zmienić pracę jakby obecna przestała ci odpowiadać. Zresztą to taka branża że pewno się zawsze będziesz uczył :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 01, 2018, 23:30:40 pm
Mam znajomego (brat mojego kumpla, który wciągnął mnie do tej nowej pracy), który wpakował z 20k w kursy programowania (różne języki i różne te programistyczne cholerstwa), ale teraz po około roku czasu od zakończenia tych szkoleń, zarabia 5200 na czysto. Fajnie :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: ofredo w Wrzesień 11, 2018, 13:38:09 pm
Mam znajomego (brat mojego kumpla, który wciągnął mnie do tej nowej pracy), który wpakował z 20k w kursy programowania (różne języki i różne te programistyczne cholerstwa), ale teraz po około roku czasu od zakończenia tych szkoleń, zarabia 5200 na czysto. Fajnie :)

To brzmi... totalnie zachęcająco. Gdybym tylko miał wolnych 20k. :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 11, 2018, 17:48:14 pm
odkładaj :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 11, 2018, 21:58:56 pm
Raczej wystarczy chcieć. Kolega, który jest programistą powiedział, że języka nauczysz się w pół roku (poświecając na to wolne chwile w większości). Potem praca za 5k to nie problem.

Tylko trzeba chcieć i mieć smykałkę do tego.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 12, 2018, 16:13:45 pm
imho przede wszystkim to drugie. Bo swego czasu chcieć to mi się chciało, ale po prostu pewnych wlasnych ograniczen przeskoczyc nie moglem
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 12, 2018, 17:31:49 pm
Też tak mnie się wydaje, ale może będę miał okazję to sprawdzić na własnej skórze. Ale z ciekawości zapytam, co u Ciebie było tym ograniczeniem? Możesz to jakoś rozwinąć?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 12, 2018, 21:06:10 pm
z jednej strony, natura. Jeśli ktoś nie wie, mózg jest dość leniwym organem i by ułatwić sobie pracę i nie oszaleć od nadmiaru informacji dostarczanych przez zmysły, robi sobie pewną selekcję tego co otrzymuje i szuka podobieństw. M.in. z tego względu gdy patrzymy na różne złudzenia optyczne wydaje nam się, że dostrzegamy tam rysy twarzy. U mnie objawia się to tym, że mogę pięć razy sprawdzać to co przed chwilą napisałem (wszystko jedno, akapit artykułu czy linijki kodu) i wydaje mi się, ze wszystko jest ok. Problem polega na tym, że zwykle jednak nie jest i potem albo jest jakiś kwas albo mam problem znaleźć gdzie jest bład, bo mój mózg widzi to co chce zobaczyć i "przeskakuje" nad pomyłkami. Pół biedy jak to jakiś art na fansajt czy nawet pisma w robocie, który mogę rzucić w kąt i na spokojnie przejrzeć na drugi dzień czy na pewno wszystko jest ok, ale przy klepaniu kodu za kasę takiego komfortu może nie być, a niedomknięty nawias może kaskadowo generować błędy w pięciu innych miejscach

z drugiej strony, to sposób w jaki byłem tego uczony i który tbh mnie do tego zniechęcił. Jedna jedyna rzecz z którą miałem problem na matmie to wszelkiej maści funkcje, a także (w mniejszym stopniu) dziwne twierdzenia, które tłumaczyło się na abstrakcyjnych literach zamiast liczbach i które ostatni raz liczyłem półtora roku wcześniej. Zgadnij co miał liczyć/przedstawiać nasz kod, zwłaszcza że prowadząca psor uczyła jednocześnie matmy. Fantastyczna zabawa, zwłaszcza jak nawet bez dodatkowego utrudnienia w postaci "zrób tak, by liczył to za ciebie komputer" nie bardzo miałeś pojęcie jak to ugryźć.

Jakbym się zawziął i miał czas dłubać na spokojnie, to bym pewno przynajmniej to drugie w końcu jakoś opanował (z htmlem sobie jakoś radziłem), ale wątpię by mi to sprawiało satysfakcję. Jakaś prostacka stronka typu mapa podziemia czy proste skrypty w RPGMakerze to spoko, ale niestety nie będę nigdy hackerem z matrixa, który patrząc na setki sunących linijek kodu widzi ludzi i budynki, to dla mnie za wysoki poziom abstrakcji.

jak już, to wolę jakieś Q&A gdzie dostajesz mały wycinek i zajmujesz się tylko nim szukając ew. dziur, ale tutaj z kolei chujowo się płaci i może co najwyżej robić za trampolinę do prawdziwych stanowisk :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Wrzesień 13, 2018, 11:51:47 am
W przypadku Q&A zależy jaki - zwykłym testerom płacą marnie, ale testy automatyczne są już całkiem lukratywne (C z tego co zrozumiałam jest dopiero juniorem). 5-7k da się z tego wyciągnąć.
Najlepsze w pracy programisty jest chyba to, że limit wysokości zarobków jest praktycznie sky high. Obecnie prawie dobijam do górnego pułapu w swojej specjalności i coraz ciężej o podwyżkę - pozostaje rozwijać się powoli w innym kierunku albo zacząć przyjmować zagraniczne zlecenia. Tym bardziej, że ostatnio miałam okazję przekonać się, ile kosztują sensowne i szybkie badania oraz rehabilitacje, jeśli kogoś z bliskich kopną problemy ze zdrowiem.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 13, 2018, 12:37:36 pm
Ale pamiętajcie też, że nie warto na wszystko patrzeć przez pryzmat kasy :P Bo jeśli nie masz do czegoś smykałki i nie lubisz się tym zajmować na co dzień to nie ma sensu :P

A mordować się dla kilku $$ więcej? To ja już wolę zarabiać ile zarabiam i mieć spokojną głowę :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 13, 2018, 16:27:25 pm
W przypadku Q&A zależy jaki - zwykłym testerom płacą marnie, ale testy automatyczne są już całkiem lukratywne (C z tego co zrozumiałam jest dopiero juniorem). 5-7k da się z tego wyciągnąć.
Ta,  typowego testera gierek miałem na myśli, bo mniej trza umieć i łatwiej się wkręcić. Pensja porównywalna z innymi branżami (w tym moją obecną), ale wymagałaby wyprowadzki do warszawy czy innego hubu developerskiego, gdzie koszty życia są zdecydowanie wyższe niż w Pozku.

Chyba jedyny plus, to że można trochę od wewnątrz spojrzeć jak wygląda proces produkcji gier, nawiązać parę pierwszych znajomości i potraktować tę fuchę jako trampolinę do czegoś poważniejszego

Cytuj
Tym bardziej, że ostatnio miałam okazję przekonać się, ile kosztują sensowne i szybkie badania oraz rehabilitacje, jeśli kogoś z bliskich kopną problemy ze zdrowiem.
co jest w sumie ciekawe, biorąc pod uwagę, że fizjoterapeuci są podobno najgorzej opłacani ze wszystkich zawodów medycznych.
Z ciekawości, ten prywatny pakiet medyczny o którym swego czasu była tu dyskusja nie pomógł? Czy dalsza rodzina i karuzela śmiechu z NFZ?

Ale pamiętajcie też, że nie warto na wszystko patrzeć przez pryzmat kasy :P Bo jeśli nie masz do czegoś smykałki i nie lubisz się tym zajmować na co dzień to nie ma sensu :P

A mordować się dla kilku $$ więcej? To ja już wolę zarabiać ile zarabiam i mieć spokojną głowę :)
...i dlatego właśnie odpuściłem. Męczyłem się z tym, nie sprawiało mi to żadnego funu, więc po prostu odpuściłem i niespecjalnie żałuję.

Choć z drugiej wiesz jak to się mówi, pieniądze to nie wszystko, ale lepiej płakać w mercedesie ;D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Wrzesień 16, 2018, 09:31:37 am
Chyba jedyny plus, to że można trochę od wewnątrz spojrzeć jak wygląda proces produkcji gier, nawiązać parę pierwszych znajomości i potraktować tę fuchę jako trampolinę do czegoś poważniejszego
Właściwie są dwa rodzaje testerów do gier:
 - tester z farmy testerskiej, który dostaje w miarę gotowy produkt, mieli tysiąc razy i tylko raportuje bugi do niego (= słabe płace, monotonia roboty, uciekać jak najszybciej),
- tester w produkcji, który należy do devteamu od samego prototypu, testuje buildy na bieżąco i robi trochę za "techniczny głos rozsądku", uświadamiający ludziom, jak niektóre dziwne pomysły odnośnie sterowania czy działania kamery mogą potem wybuchnąć im w twarz ;) (dużo lepsza i ciekawsza praca, ale wymaga już pewnej wiedzy, więc raczej nie dla świeżaka).

Anyway polski gamedev (i chyba nie tylko polski) ma problem z doświadczonymi QA. Ostatnio znajomy szukał QA Leada oferując nawet 8k i miał problem ze znalezieniem - osoby odpowiedzialne i doświadczone dawno ewakuowały się na inne stanowiska i nie były zainteresowane powrotem do testowania, a "młodzież" była jeszcze za mało ogarnięta.

Cytuj
Z ciekawości, ten prywatny pakiet medyczny o którym swego czasu była tu dyskusja nie pomógł? Czy dalsza rodzina i karuzela śmiechu z NFZ?
Pakiet pomaga i to bardzo, m.in. miło mieć za darmo USG robione już któryś raz z rzędu w miesiącu czy rezonans magnetyczny wart 400 zł, ale niektórych rzeczy nie ma w pakiecie (jak np. niektóre nietypowe badania krwi, za które trzeba zabulić - i shit you not - nawet 500 zł).
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 16, 2018, 09:46:57 am
Tak się wtrącę jeszcze a propos tej programistycznej branży i tego znajomego. On robi jako jakieś wsparcie techniczne do wyszukiwania i usuwania drobnych usterek w jakiejś firmie, co tworzy kody dla bankowości. Coś w ten deseń :)

Generalnie to kasa idzie z odpowiedzialnością i tego chyba się niestety nie da uniknąć. Im wyżej chcemy zarabiać, tym więcej trzeba wziąć na swoje barki i tym mniej spokojna głowa. Tak ja to widzę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 16, 2018, 11:16:58 am
Właściwie są dwa rodzaje testerów do gier(...)
Poniekąd to też miałem na myśli - zacząć na farmie by nabrać doświadczenia, potem załapać się na wewnętrznego testera, potem zaś spróbowac przekwalifikowac na design or smth.
Problemem z taką ścieżką kariery jest tylko to, że właśnie taka farma wymagałaby zrobienia finansowego kroku wstecz i opierałaby się na nadziei, że po roku uda się to odmienić.

Cytuj
Pakiet pomaga i to bardzo, m.in. miło mieć za darmo USG robione już któryś raz z rzędu w miesiącu czy rezonans magnetyczny wart 400 zł, ale niektórych rzeczy nie ma w pakiecie (jak np. niektóre nietypowe badania krwi, za które trzeba zabulić - i shit you not - nawet 500 zł).
Cóż, chociaż tyle. Ale ta, jestem w stanie uwierzyć, bo dziewczyna robiła ostatnio badanie krwi za 300.

Generalnie to kasa idzie z odpowiedzialnością i tego chyba się niestety nie da uniknąć. Im wyżej chcemy zarabiać, tym więcej trzeba wziąć na swoje barki i tym mniej spokojna głowa. Tak ja to widzę.

Niestety IMHO tak to nie działa, kasa idzie tam gdzie brakuje rąk do pracy, a nie tam gdzie jest odpowiedzialnie. Weźmy takich urzedników na poziomie wojewódzkim, od nich zaeży przecież jak budowane będą drogi czy wydawane dziesiątki tysięcy zł. Albo nauczycieli, od ich pracy zależy to jacy będa przyszli polacy. Albo jeszcze lepiej, pielęgniarki, które może nie operują, ale jeśli popełnią drobny błąd myląc np leki ktoś może umrzeć. I co? I nico, wszyscy oni dostają tyle samo albo mniej niż facet wykladający towar na półkach w Biedronce albo mieszający beton na budowie, stąd coraz więcej osób z tej pierwszej grupy przenosi się do drugiej albo ucieka za granicę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Jensen w Wrzesień 22, 2018, 13:35:21 pm


Generalnie to kasa idzie z odpowiedzialnością i tego chyba się niestety nie da uniknąć. Im wyżej chcemy zarabiać, tym więcej trzeba wziąć na swoje barki i tym mniej spokojna głowa. Tak ja to widzę.

Teoretycznie tak - w praktyce wyższym szczeblom bardzo łatwo zwalić winę na niższe szczeble - bo nie trzymaja sie filozofii firmy, bo za malo lojalni, bo zupa była za słona. I to one najczęściej dostają po łbie jako kozły ofiarne.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Ertix w Wrzesień 23, 2018, 23:05:38 pm
A wrzucę jako ciekawostkę:

Wpis zerżnięty kopiuj-wklej z facebooka:

GOTHIC SITE, ŚWIĘTE PRZYMIERZE, PHOENIX·PONIEDZIAŁEK, 27 SIERPNIA 2018
Dołącz do naszej grupy, spotkaj starych znajomych
https://www.facebook.com/groups/2164137057239519/

Inicjatywa AddoNa (chyba on używał Tunaka w avatarze? już nie jestem pewien) - ale neutralnie, ani nie dopieprza ani nie popiera GS czy rpg-center - zwyczajnie jakby ktoś chciał nawiązać kontakt to może tam wbić.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 24, 2018, 10:23:27 am
Z ciekawości dołączę, poczytam co tam ludzie wymyślają :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Raziel w Wrzesień 25, 2018, 13:34:43 pm
Siedzę w sobie w pracy, z racji pracy za biurkiem lurkuje sobie w wolnej chwili starwarsową rebelawke na fejsie (fb.com/rebelawka - jak to wyglada na kryptoreklame to usune xD) i obczajam ceny klocków Lego na aledrogo. I tak do 22 :v
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 25, 2018, 16:38:29 pm
czaisz się na tego dużego millenium falcona z lego? :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Raziel w Wrzesień 27, 2018, 17:36:47 pm
Pewnie nawet nie mialbym gdzie go postawić  :P

Ale już takiego Falcona w wersji z filmowego Solo bym przytulił.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 27, 2018, 21:07:57 pm
Bardziej się śmiałem z ceny tego dużego falcona, bo za trzy tysiące można myśleć o budowie własnego lol

Chocież tak po prawdzie nie wiem czy faktycznie bym go nie wolał, bo ten mały ma jakieś dziwne proporcje, zresztą nie jestem fanem SW disneya. Razi mnie to głównie dlatego, że te współczesne zestawy starają się być strasznie realistyczne, z częściami tworzonymi specjalnie pod konkretny model, a i tak coś jest nie tak. Te pierwsze zestawy z 2000 roku mialy dla mnie jakoś więcej uroku, tamten Y-wing, b-wing czy szczególnie snowspeeder wyglądały zdecydowanie lepiej niz te wspolczesne zestawy.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 27, 2018, 21:16:25 pm
3 tysie za zestaw lego? Wyczuwam zapach hajsu (jako dziecko zbierałem lego nałogowo i mam całe wielkie wiadro modeli archiwalnych razem z instrukcjami)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 27, 2018, 21:29:56 pm
dokładnie 800$ xero. Ale trza im oddać że zestaw składa się z 7,5 tys klocków i po złożeniu ma bodaj metr średnicy.

I weź mnie nie wkurwiaj, miałem podobnie skitrane plastikowe pudło z odbudowanymi archiwalnymi modelami wywiezione na działkę dziadków, bo nie mialem miejsca by je u siebie trzymać. Latem, jak po raz pierwszy od paru lat na tę działkę pojechałem  (miałem tam wyprawiane urodziny) odkryłem, że 1/4 modeli jest potrzaskana, a pozostałych nawet nie ma, bo sobie je najprawdopodobniej kuzaj z wujem bez pytania na drugi koniec polski wywieźli, w tym ofc te, z ktorymi najlepsze wspomnienia miałem. Dwa miesiące minęły, a ja nadal jakbym spotkał to bym udusił.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Listopad 14, 2018, 17:42:34 pm
Witam. Ostatnio trochę więcej zaangażowałem się jako Mistrz Gry. Zaczęło się od sesji RPG, gdzie byłem ponownie tylko graczem, ale później zacząłem prowadzić dla znajomego, który koniecznie chciał solo sesję, aby następnie ruszyć z innymi. Wychodzi na to, że w przyszłym roku będę prowadził nawet sesje na lokalnym konwencie gier planszowych i fantastyki.

Dziś wreszcie wziąłem się za coś, co zamierzałem zrobić już jakiś czas temu. Uporządkowałem nieco kwestie haseł i kont. Znacie pewnie to uczucie, gdy po przerwie wchodzicie na stronę, a nie pamiętacie hasła? Ewentualnie jeszcze gorzej, że macie masę haseł, a niektóre wręcz za długo czekają na zmianę. Dlatego nieco odświeżyłem tą sprawę, zrobiłem spis, gdzie się chcę logować, na jakich zasadach i nowe hasła przypisałem do tych miejsc.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 15, 2018, 21:43:59 pm
ta, stosuję podobny system i sobie chwalę. Aczkolwiek w przypadku zapomnianych haseł pomaga wbudowany w firefoxa menadżer (ofc pod warunkiem, ze je uprzednio zapisaliśmy w przeglądarce :P)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Listopad 16, 2018, 19:17:49 pm
Menadżery haseł są zwykle wygodniejsze i bezpieczniejsze. Tylko, że takie z prawdziwego zdarzenia, a nie wbudowane w przeglądankę.  :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 16, 2018, 22:16:56 pm
zależy jakie hasła w nich zapisujesz :P w moim wypadku to głównie takie do sklepów, gdzie bez przyklepania płatności via paypal, ktory ma osobny zestaw niezapisanych haseł, i tak nic ci to włamanie nie da :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 24, 2018, 09:37:26 am
I jak tam wasz Black friday? Dużo kasy poszło w komin? :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 24, 2018, 22:25:04 pm
https://www.logitechg.com/pl-pl/product/g305-lightspeed-wireless-gaming-mouse

Za 179 zł w komputroniku. I tak miałem kupić, ale jak była w promce tańsza o jakieś 50 zł, to żal nie było wydać.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 24, 2018, 22:44:03 pm
A ja akurat zrządzeniem losu w czwartek zakończyłem Far Cry 3 i stwierdziłem, że idę za ciosem, więc zagram w Far Cry 4. No i bum, promka -75% akurat wtedy, kiedy tego potrzebowałem. Wpadło za 30 zł :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 25, 2018, 00:13:41 am
MoG - a faktycznie była taniej? Bo morele to odwaliły stary numer z podniesieniem cen na tydzień przed promo, by potem wspaniałomyślnie je obniżyć

Maniek - to moja dziewczyna nawet lepiej, czaiła się na murdered soul suspect i wyrwała za 10 zł zamiast za 100 :P

Ja za to miałem nic nie kupować, ale dystrybutor gunpla niespodziewanie odpalił takie promo, że opłacało się nawet bardziej niż sprowadzać z japonii (gdzie na co dzień modele są o połowę tansze niz tutaj), tak więc mam radosny półroczny zapas plastikowego cracku. Przy okazji tak, przyznaję się do składania plastikowych robotów, znerdzenie lvl hard :<
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 25, 2018, 02:49:24 am
MoG - a faktycznie była taniej? Bo morele to odwaliły stary numer z podniesieniem cen na tydzień przed promo, by potem wspaniałomyślnie je obniżyć
Pilnuje ceny mychy od czasu premiery. Po prostu czekałem na zakończenie wakacji i ustabilizowanie finansów (bikoz samochód wymagał zrobienia go, ale mam spokoj na kilka lat teraz). Najniższa cena jaka była dostępna kiedykolwiek to 219 zł.
Maniek - to moja dziewczyna nawet lepiej, czaiła się na murdered soul suspect i wyrwała za 10 zł zamiast za 100 :P
Przebijam. 362k golda w WoWie zamienione na 26 euro battle.net ballance i zakupienie Overwatcha w wersji Legendarnej. Uszczupliłem może o 30% swoje zasoby gotówki w WoWie. xD
Ja za to miałem nic nie kupować, ale dystrybutor gunpla niespodziewanie odpalił takie promo, że opłacało się nawet bardziej niż sprowadzać z japonii (gdzie na co dzień modele są o połowę tansze niz tutaj), tak więc mam radosny półroczny zapas plastikowego cracku. Przy okazji tak, przyznaję się do składania plastikowych robotów, znerdzenie lvl hard :<

(http://i.imgur.com/j2AXPLU.gif)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Listopad 28, 2018, 09:11:50 am
I jak tam wasz Black friday? Dużo kasy poszło w komin? :P
Z powodu Black Friday poszło dosłownie 0 zł. Po pierwsze, wcześniej się rozchorowałem, więc nie miałem możliwości patrzeć po lokalnych sklepach po promocjach. Po drugie, patrzyłem w internecie na oferty, ale nic nie znalazłem. Gry planszowe przecenione zwykle te, które już mam, z typu jakiego nie lubię lub po prostu kiepskie. Myślałem o jakiejś grze komputerowej może, ale na razie mam w co grać, a pewnie koło Świąt znów będzie jakaś sensowna promocja. Jedynie na co poszło więcej pieniędzy w ostatnich dniach, to na wspieram.to zbiórka na polskie wydanie siódmej edycji podręcznika do Zewu Cthulhu:
https://wspieram.to/zewcthulhuRPG

Wybrałem opcję numer 2 oczywiście, bo dopłacić 100 zł, żeby mieć masę gadżetów, które można potem użyć lub odsprzedać, to nie taka zła rzecz. Szczególnie, że ten próg pozwoli też wybrać alternatywną okładkę do podręcznika. "Skórzana" oprawa z wyższych progów mi nie potrzebna, ale taka alternatywna jednak będzie miała swoją wartość. Wziąłem też kuriera, bo jednak zawsze to dostawa pod drzwi.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 16, 2018, 18:53:08 pm
Swoją drogą ładnie poszła ta podlinkowana zbiórka xilk, nie sądziłem że milion w polskich warunkach, na jakiejś niemainstreamowej stronie i to jeszcze w tematyce papierowego RPGa jest w ogóle możliwy. Zwłaszcza że np. Armada w polsce się na tym wyłożyła, że starter był dopiero od 300 zł, a to też była mimo wszystko całkiem popularna na zachodzie gra.

Tymczasem blackfridayowe szaleństwo minęło, zaczęło się struggle'owanie z zakupami. Nawet nie wiedzie jakim bólem dupy jest znalezienie gramofonu z opcją odtwarzania kaset i zgrywania ich na usb. Zresztą kupno normalnej wieży hi-fi też nie jest wcale łatwiejsze :X
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Grudzień 31, 2018, 16:16:19 pm
(...)częściowo to jeszcze może być też zwykły kurz - moje filtry na obudowie komputera po miesiącu wyglądają podobnie, a nie sądzę by moje wiatraczki specjalizowały się w pochłanianiu toksycznego syfu zza okna.
Może, aczkolwiek to fota trzeciego, najbardziej wewnętrznego filtru w tym oczyszczaczu. Kurz i inne farfocle zatrzymują się raczej na dwóch wcześniejszych filtrach, które na szczęście da się już czyścić wodą.
W tym roku zimę spędzam już w nowym mieszkaniu, na obrzeżach miastach, z całym okolicznym osiedlem podłączonym do nitki miejskiej i jest o wiele lepiej. Czuję to też po swoim gardle i zatokach.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 04, 2019, 19:02:29 pm
ok, to wiele zmienia :P I ta, cos o tym gardle i zatokach wiem, bo jak się do nas do biura wejdzie to też gardło zaraz podrażnione
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Styczeń 08, 2019, 19:28:39 pm
Z cyklu "Poczta Polska potrafi":
Zadzwonił właściciel mojego starego mieszkania, że jest do mnie awizo - powtórne zawiadomienie o odbiorze paczki ważącej 30kg. Nielicho nas to zdziwiło. Może coś kiedyś zamówiliśmy po pijaku albo ktoś z rodziny wysłał prezent dla dziecka? Tylko dlaczego na stary adres, moje panieńskie nazwisko i ważący aż tyle?
Mąż odebrał paczkę z poczty, przytachał do domu i dopiero wtedy zerknął na nalepkę adresową. Choć awizo było wypisane na moje imię i stare nazwisko, to imię na paczce różniło się - Marzena zamiast Magdalena. Adresu brak, był za to numer telefonu, na który zaraz zadzwoniliśmy.
Okazało się, że pani Marzena zamówiła stół cateringowy z dostawą do kiosku Ruchu. Jednakże wybrany kiosk zwinął interes, a paczka trafiła do Poczty Polskiej, która wystawiła Marzenie awizo. Termin odbioru opiewał na 9 stycznia, więc miała jeszcze kilka dni na przechwycenie paczki, ale w międzyczasie Poczta wystawiła powtórne awizo - tym razem na moje nazwisko i adres, a my wykazaliśmy się szybszym refleksem w odbiorze paczki.
Stół już trafił do prawowitej właścicielki, ale wciąż mam wielki WTF?! My nawet nie mieszkaliśmy blisko siebie...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 08, 2019, 19:46:04 pm
Może ktoś chciał być dobry lub/i mu się coś w bazie omsknęło, grunt, że paczka trafiła gdzie powinna. Ja mimo wszystko przekonuję się z powrotem do poczty polskiej, bo firmy kurierskie od dłuższego czasu wk...urzają mnie niemożebnie. Praktycznie wszyscy chcą mi podrzucać paczkę max o 14, żaden nie chce przyjechać później, na uwagę że nikogo nie ma w domu sugerują co najwyżej zamawianie do pracy (ta, bo akurat chce mi się przez pół miasta z nią potem wracać do domu, albo wyrabiać nadgodziny bo do 15:30 się nie wyrobi), punkty odbioru w jakiś wsiach pod miastem zamiast w centrum i ogólnie podejście, że jak nie mogę odebrać wtedy kiedy oni przyjadą, to jest to mój problem a nie ich. Poczta polska ma swoje problemy, jak choćby długi czas transportu, ale przynajmniej rozwożą ją w sensownych godzinach, zaś punkt odbioru mam niecałe 10 minut od domu :X
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: playerka w Styczeń 10, 2019, 12:10:28 pm
co u mnie? licencjat ciąży, bo pisać się nie chce, promotorka na maile nie odpisuje, za dużo na głowie mam  :'(
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 25, 2019, 23:07:00 pm
Swoją drogą ładnie poszła ta podlinkowana zbiórka xilk, nie sądziłem że milion w polskich warunkach, na jakiejś niemainstreamowej stronie i to jeszcze w tematyce papierowego RPGa jest w ogóle możliwy.
Ja się zaczynam bać tego sukcesu, tak szczerze... Sam zainwestowałem w ten projekt wybierając opcję drugą z kurierem, czyli zapłaciłem 309 zł. Były wielkie słowa, wielkie obietnice, a robi się z tego...

To może od początku. Black Monk ogłosiło wielki sukces, zrobili wielkie Q&A, wcześniej zadeklarowali, że niedługo ruszy system dostaw i będzie tam można było domówić dodatki, a "spóźnialscy" będą mogli zamówić podręcznik. Co z tego wyszło?
1) System dostaw mieli stworzyć i uruchomić dość sprawnie, bo "za kilka dni". Pisali o tym 1 grudnia, w aktualizacji #15. Zaznaczyli tam, że domówić coś będą mogły tylko osoby, które wsparły projekt, więc "spóźnialscy" musieli obejść się smakiem.
2) Potem przyszła aktualizacja #16 i już 7 grudnia prosili w niej, jeszcze o chwilę cierpliwości w związku z systemem dostaw. Dodali tam też zapowiedź książki - gry paragrafowej Samotnie Przeciwko Ciemności.
3) Czekali ludzie do 17 grudnia, żeby w aktualizacji #17 przeczytać, że "Takich systemów wspierających zarządzanie zamówieniami złożonymi za pomocą portali crowdfundingowych jest niewiele" i dalej lali wodę, prosili o trzymanie kciuków, żeby "zadziałał on jak najszybciej"... Oczywiście też napisali o postępie prac nad tłumaczeniem, czy tworzeniem komponentów.
4) 6 stycznia nadeszła aktualizacja #18 i nawet się nie zająknęli nad temat systemu dostaw. Wrzucili wywiad w postaci filmu, coś tam napisali i tyle. Dwa dni później zrobili kolejną aktualizację, gdzie oferowali sprzedaż ze zniżką biletów na "CarcosaCon - Exclusive Cthulhu Convention"...
5) 15 stycznia "stał się cud", wrzucili aktualizację #20, że od następnego dnia ma ruszyć system dostaw. Problem w tym, że z zapowiedzi zostało niewiele. Ten cały "wielki system", to jeden sklep, oferujący część produktów z kampanii ze Wspieram.to... Na maile ze Wspieram rozesłali linki, którymi trzeba było wejść, utworzyć konto przy użyciu tego samego konta, co we Wspieram, następnie mając koszyk z produktami, trzeba było zaakceptować kolejne regulaminy, w tym regulamin sklepu, ponownie podać wszystkie swoje dane, tzn. imię i nazwisko, numer telefonu, adres, czy nawet paczkomat, choć już niektórzy to zrobili za pomocą portalu Wspieram. Kolejna baza danych sklepu, gdzie cały ten "system" to przypisanie środków oraz produktów do danego konta/maila... Domówić niby coś tam możesz, ale po pierwsze zwykle wiąże się to z wyższą ceną, a po drugie nie wszystko się da np. nie można domówić zestawu kości.

I to jest opis tylko z perypetii w sprawie systemu dostaw. Obecnie jest dużo więcej rzeczy, które nie podobają mi się w działalności Black Monk. Niedawno ogłosili, że w trakcie tłumaczenia natknęli się w podręczniku angielskim na logarytm:
Cytuj
Jednak największe zaskoczenie czekało nas znowu w rozdziale z zaklęciami, przy opisie Bram. Okazało się bowiem, że autorzy systemu w ich opisie sięgnęli dalej, niż pamiętne „Kryształy Czasu” ‒ liczbę punktów Mocy potrzebnych do stworzenia Bramy przedstawili jako… logarytm odległości między jej końcami przy podstawie 10 pomnożony przez 5. Mimo humanistycznego umysłu, nie mam nic przeciwko matematyce w systemach RPG, ale to już lekka przesada ‒ trzeba było ten opis uczynić łatwiej przyswajalnym.
Nie chcę nawet mówić, jaka była moja reakcja na ten wpis, zresztą nie tylko moja... Uprościli logarytm o podstawie 10, czyli ten najprostszy...

Wspominałem o "Samotnie przeciwko ciemności". Chyba wczoraj Black Monk przyznało się, że zrobili błąd w jednym z paragrafów, co odnalazł jeden z kupujących. Wstawili grafikę na FB z poprawną wersją tego paragrafu.  I może to jeszcze ktoś mógłby zrozumieć, ale dzisiaj na FB kolejny kupujący wrzucił zdjęcie innego paragrafu, gdzie w tekście możemy przeczytać: "[...] wyruszy z opuźnieniem [...]" ??? Nie wspominając już, że jeszcze inn osoba doszukała się, że o ile w większości stron tej "książki"jest ozdobny margines, to nagle na jakiejś go nie ma.

Naprawdę mam wielkie obawy o jakość Księgi Strażnik, szczególnie że w propozycji alternatywna okładka była ładna i utrzymana w klimatycznych kolorach:
https://imgur.com/a/0u42qOl?fbclid=IwAR2J5rCRtcuMsf1W46RBsyEFcxZMLm_4Q8Z96A99Vyqf3vPywRyO9arHXBo

A obecnie wygląda tak:
https://imgur.com/a/ClKznRP

Tak wiem, co to szkic, czy projekt. Jednak rozwaliło mnie tłumaczenie, że "Poprzedni czarny wzór wiązał się z ryzykiem, że w trakcie produkcji po zafoliowaniu okładki folią matową, różne odcienie czarnego by wyblakły i zlały w jedno.", ale jakoś tych obaw nie mają przy zwykłej okładce do tego podręcznika, która też ma różne odcienie czarnego. Osobiście mam tylko nadzieję, że z tego fioletu nie zrobi się róż, bo "mieli obawy, czy ró.żne odcienie fioletu się nie zleją"...

Edit:
Odnośnie błędów w Samotnie przeciwko ciemności Black Monk napisał:
Cytuj
Pozostaje nam w tym miejscu przeprosić za ten karygodny błąd ortograficzny. Niestety nie jest to ani błąd naszej korekty, ani redakcji (może odrobinę) tylko naszego grafika DTP, który na etapie drobnych poprawek wersji do druku zmienił to zdanie z uwagi na złe ułożenie tekstu, a ponieważ było już to po składzie właściwym i jego poprawkach redakcyjnych to redaktorzy nie uprzedzeni o tej zmianie przeoczyli to.

Niestety podobnie ma się z czarną ramką na marginesie, to też to samo DTP. Brak wzoru na marginesie to nie wina naszej drukarni, do której nie można mieć żadnych zarzutów, bo to 100% profesjonaliści.
Jest to dla nas bardzo cenna nauczka.

[...]

W tym przypadku Gabriel Kublik (Dziękujemy! Szczerze.) znalazł ten błąd po miesiącu od udostępnienia pdfów tego podręcznika ponad 500 osobom i nikt tego nie wyłapał wcześniej. Ani nasza 10 osobowa redakcja, ani grupa kilkunastu "playtesterów", którzy są weteranami RPG i wielokrotnie pracowali z tekstem.
I osobiście tego nie rozumiem. Super, mają grafika DTP, który robi błędy ortograficzne w podstawowym słowie, jak "opóźnienie", a do tego nie patrzy, czy ozdobny margines jest na każdej stronie, którą edytuje.

Argumentu, że "udostępnili podręcznik ponad 500 osobom i nikt z nich tego nie wyłapał" także nie kupuję. Podejrzewam, że większość osób skupiła się na graniu w grę paragrafową, czyli przechodzeniu z paragrafu 1 do 10 lub 12, potem trafiając do 10 poszli do 6 lub 15 itd. Sprawdzaniem, czy w tekście nie ma błędów ma zajmować się redakcja lub osoby do tego zatrudnione, nie "playtesterzy". Przecież tak samo jest w grach komputerowych, w ekipie są ludzie, którzy nie przechodzą gry, ale chodzą i szukają błędów, które występują w poszczególnych etapach. Oczywiście są testerzy, którzy przechodzą grę i oni mogą natknąć się na jakiś błąd, ale to nie jest ich zadanie, żeby tych błędów szukać, od tego są inne osoby.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 27, 2019, 11:28:52 am
witamy w crowdfundingu, musisz byc tutaj nowy :P Ten black monk to jakieś większe wydawnictwo, czy to był ich pierwszy tego typu projekt lub tez pierwszy po dłuższej przerwie?

Bo tak powaznie mówiąc przy zbiórkach takie historie się niestety zdarzają - opóźnienia to w zasadzie norma, bo a to firma nawali i plastikowy gadżet wyszedł inaczej niż na prototypie, a to sezon świąteczny i wszyscy się biją o koproducentów by zdążyć, a to właśnie cały system logistyczny musisz wymyślić z migracją danych co proste wcale nie jest jeśli porobiłeś sobie za dużo progów z nagrodami... te platformy od zbiórek interesuje tylko przepływ kasy między wpłacającymi a pomysłodawca projektu, cała reszta to zmartwienie pomysłodawcy. To samo dotyczy różnic między prototypem a tym, co dostaniesz, włączajac w to ewentualne wady produkcyjne - ludzie często zbyt optymistycznie liczą koszty, a gdy sprawa zaczyna wychodzić, muszą szukać jak najtańszych podwykonawców, co odbija się potem na jakości.

Nie twierdzę, że to dobrze czy że należy pobłażać w takich sytuacjach (bo grzebanie przy zasadach gry, nawet jeśli w oryginale są idiotyczne, to już lekki kosmos), ale zanim da się komuś pieniądze należy mieć z tyłu głowy, że takie historie mogą (a w przypadku terminów niemal na pewno) się zdarzyć. To nie jest wizyta w sklepie gdzie coś sobie obejrzysz przed zakupem lub podeprzesz się opinią, tylko lekki hazard. Wszystko opiera się na zaufaniu i odpowiednim szacowaniu ryzyka. Jeśli ma się jakieś wątpliwości względem organizatora czy ogólnie ma się mały budżet, lepiej rzucić najmniejszą możliwą kwotą lub się wstrzymać do premiery licząc, że inni, bardziej zdeterminowani, dadzą na zbiórkę odpowiednio dużo i pojawią się pozbiórkowe wznowienia. Czasem ta jedna unikalna dla zbiórkowiczów karta nie jest warta tego, że cały projekt może wywalić się na pysk.

Na pocieszenie mogę ci jednak powiedzieć, że nie każda zbiórka kończy się tragedią - wręcz przeciwnie, niektóre projekty pięknie dzięki temu rozkwitają. Dla przykładu, w tym tygodniu na humble bundle trafiła papierowa Numenera, wraz ze wszystkimi dodatkowymi podręcznikami i rozszerzeniami, za niecałe 60 zł - https://www.humblebundle.com/books/numenera-monte-cook-books?hmb_source=humble_home&hmb_medium=product_tile&hmb_campaign=mosaic_section_1_layout_index_2_layout_type_threes_tile_index_3 Jak za te pieniądze, warto się myślę skusić, nawet jeśli jest to wersja pdf (tak po prawdzie jest ona wygodniejsza niż papierowa, bo mam obie i to wielkie tomiszcze corebooka ciężko się używa :p). Więcej o systemie można doczytać w naszej sekcji PBF, gdzie przez chwilę prowadziłem sesję w tym uniwersum
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 27, 2019, 18:37:42 pm
witamy w crowdfundingu, musisz byc tutaj nowy :P
Tak mniej więcej. Wcześniej obserwowałem różne kampanie, ale jakoś nie miałem chęci nic wspierać, bo zwykle tyczyło się to gier planszowych, gdzie autor miał pomysł i chciał to ufundować. Tutaj sytuacja była inna, tu fundowane było polskie wydanie podręcznika do Zewu, systemu z którym wcześniej miałem styczność i wiedziałem, że chcę mieć podręcznik do niego.

Ten black monk to jakieś większe wydawnictwo, czy to był ich pierwszy tego typu projekt lub tez pierwszy po dłuższej przerwie?
Black Monk to wydawnictwo z Poznania, ale do tej pory trafiałem na sporo gier planszowych, które wydali. Jak sami mówili, to był pierwszy tak duży projekt, a zainteresowanie ludzi tym tematem przerosło ich oczekiwania.

Oczywiście wiem z czym wiąże się crowdfunding, ale też są pewne granice. Projekt ten nie będzie fiaskiem, bo już pierwszego dnia zebrali minimalną kwotę, a przez całą kampanię o milion złotych więcej, niż ta podstawowa kwota. Pozostaje kwestia, czy będę zadowolony z tego produktu, który otrzymam, bo z postępowania Black Monk po skończeniu zbiórki już wiem, że nie.

Rzucenie minimalną kwotą tu odpadało, ponieważ dostawało się wtedy goły podręcznik w kampanii za 189 zł. Pewnie za podobną cenę bym kupił goły podręcznik, nie bawiąc się w żadne ryzyka. Dorzucając dosłownie 100 zł więcej, dostawało się masę przydatnych i materialnych rzeczy, które już na starcie kampanii były pewne. A wraz z kolejnymi progami ci wspierający za minimalną kwotę nie dostawali praktycznie nic, ewentualnie czasem coś, ale w pliku pdf. Za to za te 289 zł odblokowywałeś wiele rzeczy, typu talie kart z np. fobiami, czy kolejne scenariusze w formie drukowanej. Zresztą zobacz sam i przekonaj się, że zdecydowanie lepiej było zapłacić 100 zł więcej, niż wspierać minimalną kwotą:
https://staticwspieram.pl/ckfinder/userfiles/85563/516c51cc97a99810ed74e7546117d38a-7d963a626547c23b4e1c73b10349605a.jpg

Wyjaśnię kwestię logarytmu. Księga Strażnika, która została ufundowana w tej zbiórce, zawiera dział poświęcony czarom. W tym systemie postacie, aby rzucić czar lub odprawić rytuał muszą wydać odpowiednią ilość Punktów Mocy. I teraz wszystko rozbiło się o czar Bramy, w którego opisie było zaznaczone, że ilość Punktów Mocy, potrzebnych na otwarcie Bramy między danymi miejscami zależy od odległości. I teraz (o zgrozo) żeby policzyć potrzebną ilość Punktów Mocy, trzeba zastosować podany wzór, w którym pojawia się logarytm dziesiętny... A obok wzoru jest tabelka, która zawiera przykładowe obliczenia. I jak dobrze zauważył jeszcze jeden człowiek, który jak ja, nie potrafił zrozumieć podejścia Black Monka do tej kwestii napisał wręcz:
Cytuj
Ja bym sugerował zapoznać się z opisem zaklęcia, o które chodzi. To jest bardziej plot device niż fireball. Nikt w trakcie sesji nie będzie musiał logarytmować. Natomiast obecność wzoru pozwala zrozumieć w jaki sposób odległość wpływa na koszt, czego z tabelki nie widać.
I o to właśnie chodzi, o zachowanie tego klimatu - określenia rzędu wielkości. A tu nie, Black Monk stwierdził "musimy to uprościć". Pewnie w maju dopiero, jak zaczną rozsyłać pdfy z podręcznikiem, to ludzie przekonają się, na czy to "uproszczenie" polega oraz ilu jeszcze podobnych zabiegów dokonali, a nie raczą tego ludziom przyznać wcześniej...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 28, 2019, 21:50:19 pm
Jak sami mówili, to był pierwszy tak duży projekt, a zainteresowanie ludzi tym tematem przerosło ich oczekiwania.
Cóż, masz więc odpowiedź. Mówię, nie chcę ich za dużo bronić ani tym bardziej krytykowac kogoś kto im zaufał, ale sam fakt zebrania miliona o niczym nie przesądza, jeśli okazuje się, że biznesplan był źle przygotowany lub też ceny między jego opracowaniem a wdrożeniem się zmieniły. I nie ważne czy zebrali trzy tysiące, czy trzy miliony, jeśli koszt per sztuka był źle przemyślany i nagle trza było na czymś oszczędzić by wyjść na tym zbieraniu przynajmniej na zero (ba, w takiej sytuacji im większa zebrana kwota tym gorzej dla zbierajacego jakby sie okazało, że kasy trzeba wręcz dołożyć by spełnić wszystkie obietnice). I szczerze mówiąc jak patrzę na tę listę nagród, to tak prawdopodobnie było - obiecano za dużo, więc zaczęło się kombinowanie. A że ludzie są teraz zniecierpliwieni i wnerwieni, to każdy kolejny lapsus, który normalnie może spotkałby się z jakimś tam zrozumieniem, teraz tylko dolewa oliwy do ognia.

tl;dr przed uczestnictwem w zbiórce warto się po prostu poważnie zastanowić, czy twórcy będa w stanie spełnić obietnice. Nawet nie chodzi o to, że od początku planują was okraść/oszukać, ale sami zwyczajnie mogą przedobrzyć chcąc zrobić wszystkim dobrze. Poniekąd jak z tym logarytmem, gdzie mimo wszystko uważam że takie wzory to przerost formy nad treścią i bardziej sztywna tabelka w zupełności by wystarczyła, ale wzbudzanie kontrowersji grzebaniem w zasadach w momencie, gdy ludzie i tak są na ciebie za coś źli, to proszenie się o kłopoty.

W ogóle ta paragrafówka wyszła drukiem, czy w pdfie? bo nie jestem pewien jej relacji z Zewem ani w jakiej formie w koncu wyszła :p

a żeby nie kończyć tak pesymistycznie - coś dla ciebie mog :P
http://www.saintseiyamemorial.com/pages/myth-cloth/accessoires/display-stand-dx-10th-anniversary-edition-1.html
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 10, 2019, 10:48:53 am
Nie wiem, gdzie to wrzucić, więc wrzucam tutaj. Dla mnie fandom Gothica to jest absolutne mistrzostwo, jeśli chodzi o przeróbki xD

http://www.youtube.com/watch?v=96orFYihrFE
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 15, 2019, 23:34:10 pm
no ja to ostatnio padłem ofiarą tej słynnej mafii lekowej. W całym mieście miałem problem dostać dość powszechny i tani lek na dość powszechną chorobę, bo nie ma go ani w aptekach ani w hurtowniach ani nawet nie ma żadnego zamiennika. Dopiero po dłuższych bojach znalazłem aptekę, gdzie mieli to samo tylko w mniejszych dawkach, wiec zgodzili się mi sprzedać więcej pudełek bym sobie poprawnie dawkował - szkoda tylko, ze przy okazji musiałem zapłacić za ten interes 2x tyle co zwykle.

No bo oczywiści problem nie polega na tym, ze producent nie dowiózł czy partia była wadliwa i leki wycofano, tylko apteki dogadują się z hurtowniami i zamiast pacjentom sprzedać, to wywożą całe kontenery na zachód, by zarobić na różnicy w cenach. Groteska w tym kraju i ogólne społeczne spierdolenie osiąga rozmiary absurdalne.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Kwiecień 20, 2019, 17:26:19 pm
Po kupieniu biletu na Pyrkon, mając trochę czasu, przeglądałem swoje rzeczy... Nie wiem, czy wspominałem kiedyś o tym, czy nie, ale swego czasu kupowałem gazetki, w których były figurki do gry bitewnej Władca Pierścieni Gry Bitewne w Śródziemiu. I tak, otworzyłem skrzynię Pandory, w której miałem te wszystkie figurki... Tak, kilka z plastikowych modelów jest uszkodzona, ale to dosłownie 9 sztuk, gdzie w przypadku dwóch modeli mam oryginalne części i wystarczy je dokleić, a w pozostałych da się jakoś braki zastąpić ;) Jednak nie o tym chciałem pisać. Wziąłem się za spisywanie tego wszystkiego, podzielenie na frakcje, stan, czy figurka jest pomalowana, nałożony jedynie podkład, czy zupełnie w stanie surowym. Wyszło ponad 200 sztuk i teraz będę to jakoś upłynniał. Już wstępnie dogadałem się ze znajomym, który chciał bardzo konnicę Rohanu, a reszta czeka na swoją kolej. Pomyśleć, że się kiedyś tym bardzo jarałem, szczególnie jak była stara ekipa, z której dwóch kumpli lubiło w to grać, choć tylko ja zbierałem figurki ;) Zresztą obecnie jak już jest ekipa, to wolę sesję rpg strzelić, niż w bitewniaki się bawić.

A skoro już o rpg mowa, to osobiście nie wierzę, żeby Black Monk Games wyrobili się z wysyłką w czerwcu edycji siódmej Zewu Cthulhu. W połowie kwietnia Księga Strażnika jest na etapie korekty językowej... Pięć przygód, które były w kampanii jako progi, są dopiero na etapie redagowania tekstu... To jakieś marne żarty.

Dużo później, bo w marcu wsparłem na Wspieraniu inny system, bo Savage Worlds Edycja Przygodowa. Tu tk naprawdę to jeden wielki silnik, na którym możesz zagrać w świecie takim, jakim chcesz. Chcesz fantasy? Spoko, bierzesz wybrane rasy i grasz. Marzysz o post apokaliptycznej zagładzie? Jasne, też się znajdzie. Namówiony przez znajomego, który sam wsparł i ogarnął wcześniejszą edycję Savage Worlds, nie żałuję swojej decyzji. Tutaj komunikacja jest cały czas, wszystko powiedziane wprost, a nie jak u mnichów...

Cóż na Pyrkonie będę pewnie jakąś sesję prowadził, choć to się zobaczy na co czas pozwoli. Dziś dostałem informację, że Pilkon 2019 (czyli lokalny konwent, na którym będę mistrzował w sekcji rpg) będzie w pierwszy weekend września, czyli 6-8 :) Ech, muszę znaleźć czas i zacząć tworzyć (w sensie spisywać) fabułę do sesji, które mam poprowadzić.

Edit:
Mała edycja, bo czasem warto poszukać informacji na FB. Tak jak myślałem, Black Monk Games poza wpisem na Wspieram, dało też post na profilu Zew Cthulhu RPG o postępach prac. Jedna osoba w komentarzu pod tym postem zapytała wprost, czy z wysyłką celują bardziej w pierwszą, czy w drugą połowę czerwca. Od mnichów padła taka odpowiedź:
Cytuj
Moglibyśmy być optymistyczni i powiedzieć, że celujemy w pierwszą, ale wolimy być realistami, więęęęc raczej druga. :/
No i teraz, skoro "realistycznie" przyznają, że raczej druga połowa czerwca, to osobiście nie wierzę, żeby to był faktycznie czerwiec. No chyba, że czerwiec 2020... Najgorsze jest, że na tym Pilkonie 2019 mam prowadzić Zew - edycję 7... Jak tak dalej pójdzie, to będę zmuszony albo zmienić system, albo opierać przygotowanie sesji o ten cały Starter, który jest do kitu... Nie powiem, na przeprowadzenie jednostrzałówki ze Startera, te zasady są wystarczające. Jednak jeśli chce człowiek coś własnego zrobić lub jakąś kampanie, to ten Starter może sobie wsadzić... Serio, wiele rzeczy tam nie ma, nie mówiąc już, że wiele zasad jest okrojonych i przeinaczonych.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 21, 2019, 19:03:11 pm
cytując klasyka - dżizas kurwa ja pierdolę, co to jest za tydzień. Jak może niektórzy czytali, ostatnie dwa tygodnie byłem na urlopie, na którym mało co odpocząłem, bo co chwila coś ktoś ode mnie chciał. Machnąłem jednak na to ręką, bo w perspektywie i tak miałem jeszcze trzy tygodnie zaległego urlopu za zeszły rok, który muszę zużyć najpóźniej we wrześniu. Powrót do pracy nie wydawał się więc aż taki tragiczny, chociaż spodziewałem się, ze w międzyczasie jakieś przysłowiowe gówno trafiło w wentylator i poniedziałek w pracy zacznę z wysokiego C. Było to tym bardziej prawdopodobne, że najbardziej doświadczony w tej robocie kumpel miał akurat zacząć urlop, a jak go nie ma to zawsze coś się odwala.

Cóż, okazało się, że to C było tak wysokie, że słyszące je psy kładły uszy po sobie zwijając się z bólu. W przeciągu dwóch godzin okazało się, że a) spraw do załatwiania jest taka masa, że ów kumpel będąc już na urlopie przyszedł jeszcze część rzeczy skończyć, by nie zasypało nas b) kobieta, która zastąpiła zmarłą w zeszłym roku pracownicę naszego biura z dnia na dzień rzuciła wypowiedzeniem bo znalazła lepszą robotę i też musiała pójść na urlop bo nie mieli za co wyplacić jej ewentualnego ekwiwalentu, przyszła tylko na parę godzin dokończyć to co jeszcze zdąży c) w efekcie wyszło więc na to, że robotę którą normalnie robiły trzy osoby mam teraz przez dwa tygodnie robić sam d) oprócz standardowej roboty muszę jeszcze ogarnąć kilka sporych przejęć papierów, ponieważ grafik jest napięty e) by to przenoszenie nie było za łatwe okazało się, że winda towarowa jest zepsuta i będzie gotowa dopiero w listopadzie, więc żeby cokolwiek sobie do biura dowieźć muszę lecieć przez cały budynek do osobówki, która też jeździ jak chce f) w związku z remontem budynku (teoretycznie w tej części już zakończonym) w magazynie piąty tydzień nie ma prądu więc nie działa ani światło, ani filtry wilgoci, ani nawet wentylacja, więc żeby cokolwiek stamtąd przynieść trza zapieprzać z latarką i najlepiej w masce z filtrami - ofc samemu, bo reszty nie ma w pracy, więc muszę sobie chyba trzecią rękę wyhodować by móc sobie oświetlać drogę i nie zabić się o wiadra i kable zostawione przez roboli g) creme de la creme - okazało się, że dodatkowo wypowiedzieli nam umowę najmu i zostaliśmy bez wspomnianego przed chwilą magazynu, więc będzie wielki syf by znaleźć na to nowe miejsce, przenieść to i jeszcze niczego nie zgubić po drodze h) ponieważ reszty nie ma w pracy, oprócz nadprogramowej roboty za nieobecnych, nadprogramowej ilości przekazywanych nam papierów dostałem jeszcze za zadanie spisać dodatkowy szczegółowy raport ile i czego mamy, wliczając w to regały które zabralibyśmy ze sobą (każdy inny, bo magazyn był w piwnicy i każde pomieszczenie miało inny wymiar, w dodatku biegły tam też rury, więc nawet w jednym pomieszczeniu każdy regał miał inny wymiar), tak więc muszę sobie wyhodować jeszcze czwartą rękę by ta pierdolona miarka mi się nie wyginała gdy próbuję jeszcze jednocześnie przeczytać wartość oraz przytrzymać latarkę. Już pomijam nawet że sprawy bieżące które w międzyczasie wpłynęły to same gnioty wymagające ponadstandardowej ilości czasu i nerwów na załatwienie, bo ofc niczego nie można znaleźć tam, gdzie powinno być. Cytując klasyka - wesołych kurwa świąt!

Cóż, przynajmniej nadal mam w perspektywie te trzy tygodnie urlopu, które wezmę *kiedyś* :X
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Wrzesień 02, 2019, 03:11:57 am
Wakacje się skończyły, czas wracać do szkoły. Zaraz - co?...
Jakoś tak się złożyło, że chyba 8 z 9 ostatnich weekendów spędziłem, dokądś podróżując. Autobusami, pociągami, samolotami... Nadal jestem tym samym hardym piwniczakiem, co zawsze, ale jakoś mnie naszło na gromadzenie doświadczeń. I prawdę mówiąc, nie mogę się nacieszyć, że ten mijający właśnie weekend jest już ostatnim i nie mam kolejnych planów na następne dwa miesiące.

Za 10 dni stuknie mi 10 lat mojej """obecności""" na deviantArcie. Odblokuję osobisty achievement spędzenia dekady kompletnie bezproduktywnie pod względem zamieszczonej na tamtym serwisie twórczości. Trzeba to będzie uczcić.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 22, 2019, 21:22:51 pm
Sent.. to grubo widzę masz w tej pracy... nie zazdroszczę!


Wakacje się skończyły, czas wracać do szkoły. Zaraz - co?...
Jakoś tak się złożyło, że chyba 8 z 9 ostatnich weekendów spędziłem, dokądś podróżując. Autobusami, pociągami, samolotami... Nadal jestem tym samym hardym piwniczakiem, co zawsze, ale jakoś mnie naszło na gromadzenie doświadczeń. I prawdę mówiąc, nie mogę się nacieszyć, że ten mijający właśnie weekend jest już ostatnim i nie mam kolejnych planów na następne dwa miesiące.

To co tam porabiałeś? Gdzie byłeś? Co nowego zobaczyłeś? Opowiadaj, bo ja póki co się muszę zadowalać mini podróżami wokół komina, bo na dłuższe wypady nie ma czasu i kasy zbytnio.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 22, 2019, 21:50:43 pm
Teraz się na szczęscie trochę uspokoiło plus od października zaczynam zaległy trzytygodniowy urlop, aczkolwiek i tak pewno będę musiał raz podejść pokończyć sprawy których nie zdążyłem. Wesoły był ten wrzesień, nie ma co
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 25, 2019, 11:26:11 am
Nie będę się rozdrabniał na ileś postów w różnych subforach, wiec napiszę tutaj tak zbiorczo - zdrowych wesołych kochani!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Grudzień 25, 2019, 20:30:30 pm
Nie będę się rozdrabniał na ileś postów w różnych subforach, wiec napiszę tutaj tak zbiorczo - zdrowych wesołych kochani!
No wesołych, choć to jest też dyskusyjne.

Wczoraj było "znośnie", dopiero dzisiaj odpocząłem od tego szaleństwa i wreszcie miałem czas poczytać z 1/3 podręcznika do systemu rpg. Jeszcze kilka dni mogę odpocząć, zrobić coś konkretnego, a potem trzeba będzie wrócić do tego zamieszania ;)


Sent - zerknij na PW.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 01, 2020, 22:08:32 pm
to jeszcze tak do kompletu, szczęśliwegonowego wszystkim centrowcom, a już zwłaszcza  beliarowcom  :)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Listopad 27, 2020, 09:02:25 am
Mimo że od przewrotu w Królestwie minęło już pięć i pół roku (kiedy to zleciało?), a od mojego odejścia z niego i jego późniejszego upadku - a w konsekwencji faktycznej śmierci ŚP - ponad trzy, wchodzę tu jeszcze raz na jakiś czas. Po części po to, żeby zobaczyć, co tu jeszcze piszecie, ale w głównej mierze ze zwykłego sentymentu, który chyba nie pozwala mi odciąć się od tej strony raz na zawsze. Mimo że spośród wszystkich osób, jakie tutaj poznałem, nie zawiodłem się chyba tylko na dwóch, mam sporo dobrych wspomnień związanych z ŚP i jest to nadal najmilej kojarzone przeze mnie miejsce w Internecie.

Wiem, że powinienem dać sobie spokój i tego nie robić, bo niezależnie od wszystkiego wyjdę na niedojrzałego frustrata, ale piszę głównie dlatego, że chciałem wam podziękować za Absynt. Zupełnym przypadkiem, wiedziony zwykłą ciekawością, z siedmioletnim poślizgiem przeczytałem, co tam pisaliście i dawno nie byłem w tak dobrym humorze. Jak pewnie niektórzy z was pamiętają, w tamtym czasie nie zalogowałem się tam ani razu, bo nie chciałem mieć z nim nic wspólnego. Być może to był błąd, być może powinienem był się tam regularnie udzielać, poodpierać oskarżenia i mimo to nadal mieć czyste sumienie. Przynajmniej zanim GuRt usunął moje konto. Nie chciało mi się rzecz jasna przeglądać wszystkiego, ale z perspektywy czasu śmiesznie się czyta wasze podsycone nadzieją wielkie plany, zwłaszcza pojedyncze propozycje jebania "Gothica" od samego początku, bo kto dzisiaj wie, czym jest "Gothic" (te kickstarterowe produkcje, na których chcieliście oprzeć stronę, biły go za to popularnością i wypierdoliły portal w kosmos) albo rozszerzenia Kapituł do trzech osób, bo planujecie przecież znaczne rozszerzenie portalu. Do tego sugestie, że moje zachowanie było irracjonalne, doprawione zarzutami, że byłem w tej "chujowszej" części moderacji i jestem "nie do odratowania", a przy tym nie chciałem odchodzić z GS-u, bo naiwnie wierzyłem, że będzie istniał w nieskończoność. Ile czasu efektywnie istnieliście wy? Półtora roku? Jak wam w ogóle poszło założenie własnego portalu, a później bloga?

Najbardziej rozbawiło mnie jednak stwierdzenie przez zimaka, że to, że nie tworzyłem z nim jednej całości i nie popierałem jego zdania w sprawie spełnienia woli swoich "podwładnych", jest już "ekstremalnym absurdem" - ciekawe, jak by zareagował, gdybym napisał mu dokładnie to samo, ale w kontekście mojej postawy. Poza tym "kurewsko dziwiło go to, że nadal siedziałem w tej bandzie mającej od jakiegoś czasu nadnaturalnie złą renomę i próbowałem jej jeszcze w jakimś stopniu bronić, zamiast jebnąć drzwiami wyjściowymi od ich gmachu i mieć spokój", mimo że w niespokojnych wtedy czasach byłem jedynym pomostem między administracją a kapitułami, co zresztą wykorzystywałem, między innymi broniąc Sturma (który również olał Absynt) przed banem. Nazwał też szaleństwem to, że "siedziałem okrakiem na płocie" (jak to barwnie ujął), bo w ŚP byłem głową zakonu, a w moderacji tylko szeregowcem Dona mózgostolca. Cóż, zważywszy na to, jak zakończyła się w praktyce dwa lata później moja przygoda z Królestwem, wychodzi na to, że byłem tylko szeregowym Senta mózgostolca. :) Błędem było pewnie niezażądanie przeze mnie admina zaraz po przeniesieniu się tutaj (chyba że mi go proponowano, niestety już szczerze nie pamiętam), tylko dlatego, że sądziłem, że się nie znam na technikaliach albo że uznałem to za kolaborację. Kto wie, może ze względu na to, co pisaliście o mnie na ukrytym forum, pozbycie się mnie planowaliście od dłuższego czasu. Nie widziałem podobno żadnej winy administracji ani tego, że fanklub powiązany z serią gier bez przyszłości wymiera, no to tchnęliście w niego życie, gz. A biorąc pod uwagę, że jak się w międzyczasie dowiedziałem, zimak jako MO konspirował w celu obalenia mnie, wychodzi na to, że o nim również miałem kiedyś lepsze zdanie niż powinienem.

Nie pamiętam rzecz jasna wszystkiego, co sam w tamtym okresie napisałem, w przeciwieństwie do Senta nie mam też na nikogo haków, bo nie zrobiłem sobie archiwum TN, FUK ani Black Hole'a (czego teraz w sumie żałuję, poczytałbym sobie o starych dziejach), więc możliwe, że jest coś, za co powinienem się dzisiaj wstydzić - w ogóle się z tym nie kłócę. Nie mam jak bronić wszystkich swoich dawnych stanowisk, a niektórych pewnie nawet bym nie chciał. Byłem wtedy bardzo młody, a czasami krzywo patrzę nawet na swoje wypowiedzi sprzed zaledwie paru lat, pod sporą częścią z nich bym się dzisiaj nie podpisał. Nie ukrywam zresztą, że z perspektywy czasu dostrzegam swoje błędy i dziś sporo rzeczy zrobiłbym inaczej, prawdopodobnie sam bym na przykład abdykował w co najmniej dwóch okolicznościach i nie musiałby mnie nikt siłą usuwać ze stanowiska. Być może exodus (choć na pewno nie taki, do jakiego doszło) był faktycznie jedynym wyjściem i ja tego nie widziałem, a przy tym zmarnowałem szansę na to, żeby wpłynąć na jego kształt (choć rzadko kiedy będąc w Kapitule odnosiłem wrażenie, że mistrzowie z innych zakonów w ogóle liczą się z moim zdaniem). Byłbym też znacznie bardziej stanowczy, bo chyba byłem za miękki na Kapitułę - co jest dość zabawne, gdy przypomni się sobie, jak wiele osób obawiało się z mojej strony zamordyzmu. Niewykluczone, że w związku z tym w ogóle nie doszłoby do puczu i nadal bym tu z wami był. Chociaż satysfakcja z tego, że Łowca zamiast być zbawcą zakonu go zarżnął, a na koniec jeszcze poprztykał się z Sentem, do którego wcześniej poszedł na skargę, to jedyna dobra rzecz, która z tego dla mnie wynikła. Niesamowita sprawa, że obalono nas, żeby cały zakon poza nami (czyli jakieś cztery aktywne osoby) nie poszedł sobie w cholerę, a po jakimś czasie i tak sobie poszedł, choć dostał, czego chciał. Może to zawistne, ale niestety jestem zbudowany z nienawiści, czyż nie?
 
To chyba tyle. Nie spodziewam się, że po takim czasie i w obecnym kształcie forum nie będziecie mieć na to wyjebane, zwłaszcza że większości zainteresowanych już tutaj nawet nie ma (żałuję, że nie trafiłem na Absynt chociaż te trzy lata temu), sam wbrew pozorom raczej nie żywię do nikogo wielkiej urazy, rany dawno się zagoiły. Wbrew temu, co mógłby sobie pomyśleć na przykład GuRt, który już tak się raz w podobnej sytuacji zachował, ten przydługi i pełen wyrzutów post na wymarłym forum o grach nie oznacza, że jestem jakimś szaleńcem, który po tylu latach wciąż ma pianę na ustach albo któremu jakoś szczególnie zależy na pokazaniu wam, że miał rację, że się wam nie uda. Przyszedłem sobie po prostu powspominać. Szkoda tylko, że została nam głównie pamięć o kłótniach i pewnie między innymi dlatego po tym miejscu zostały już tylko wspomnienia.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Ertix w Listopad 27, 2020, 14:12:38 pm
Post jakieś 3 lata za późno - teraz nie ma zbytnio większego znaczenia, choć Sent pewnie i tak się do wszystkiego odniesie. To nie tak że inne kapituły nie liczyły się z Twoim zdaniem - inne kapituły miały w dupie pozostałe zakony, to była nie pisana żelazna zasada by się nie wpieprzać w cudze podwórko : )
[A przeniesienie tutaj raczej dość mocno to skomplikowało]

Popieram jedną wypowiedź z Twojego posta (ale nie w sensie że z resztą się nie zgadzam, tyle że z tą się utożsamiam) - "nie chciałem odchodzić z GS-u, bo naiwnie wierzyłem, że będzie istniał w nieskończoność." - nie widzę w tym nic złego, sam miałem z tym duży problem. Gdyby teraz przenieść wszystko z powrotem na GS i wrócić do starej formy ŚP - jestem pewien że jakoś by to mogło hulać, wciąż najbardziej popularny portal z serii Gothic, przez lata co miesiąc na GS było pisane jak to "ŚP umiera", a te na złość którzy o tym pisali dalej żyło i miało się dobrze - raz z mniejszym przestojem, raz większym, ale żyło.

Ale to taka abstrakcyjna myśl że nagle wszyscy wracamy na GS - tutaj też zaglądam z sentymentu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 27, 2020, 19:56:30 pm
Ned - bez urazy,  ale to jednak zabrzmiało jak festiwal pretensji i "ha, wyszło na moje" ;D Generalnie unikam dyskusji na te tematy, bo za każdym razem mam wrażenie że zaraz ktoś coś za bardzo weźmie do siebie i znowu będziemy mieli festiwal wzajemnych oskarżeń (a jednak wolę żyć w przyjaźni z tymi paroma osobami, które nadal tu zaglądają ). ALE, jeśli ma to być dyskusja na luzie o starych czasach i jesteś zainteresowany, to czemu nie. Proszę cię tylko, byś ty (a także każdy inny potencjalny dyskutant) również nie traktował tego co pisze jako jakiś żali czy pretensji. A widzę, że tych jednak trochę do mnie masz, choć np. w sprawie usunięcia cię z kapituły źle je adresujesz.
(click to show/hide)

Tak samo śmiejesz się z gierek o których pisałem, ale one były akurat najmniej winne - pięć minut w googlach i dla każdej znajdziesz co najmniej jedną sporą polską stronę/grupę. Nawet do tego głupiego Age of Decadence udało mi się zmontować ekipę, z którą wspólnie przetłumaczyliśmy sequel (o ironio, byli to głównie ludzie z RPGCodex, w tym jeden z jego głównych redaktorów). RPGC położyło przede wszystkim to, że wszystkie zakony patrzyły co najwyżej z politowaniem na pozostałe, zaś my jako kapituły nie byliśmy w stanie tego nadrobić, bo nigdy nie byliśmy paczką dobrych znajomych. Duży klub jak ŚP wymagał dużego portalu, ale cięzko taki zrobić  gdy traci się czas na wzajemne oskarżenia i podkładanie sobie nawzajem nogi.
No bo odkładając na chwilę prywatne animozje na bok - jeśli część klubowiczów wręcz cieszyła sie z każdego problemu i zabrała się za robienie strony dopiero wtedy, jak cała poprzednia po trzech latach się poddała, to chyba wszyscy zgodzimy się, że coś jednak było nie tak.
Jestem więc pewien, że gdyby strona nie zaczęła jako szalupa, która już teraz-zaraz ma zadowolić interesy wszystkich, tylko jako mały projekt kilku osób myślących podobnie, to ta strona i jej losy wyglądałyby zupełnie inaczej.

Ert - czy do wszystkiego to nie wiem :P dyskusja za szybko zbacza z toru, gdy  cytuje się każde jedno zdanie. Zresztą, jeśli ktoś w coś wierzy, to nie wiem czy moje słowa cokolwiek zmienią, takie czasy. To zresztą IMHO nawet bardziej zabiło ŚP niż kapituły, bo jak pokazuje przykład Neda, tę można zmienić choćby i siłą. Nic to jednak nie da, jak większość szeregowych zakonników również myśli tylko o swoim podwórku zamiast o wspólnym dobrze.

Co zaś do GSu, zgodzę się z tobą tylko z jedną rzeczą - z tym, że nikt nie chciał z niego odchodzić. Inaczej nie byłoby tych licznych prób wpłynięcia na jego kierunek, które kończyły się na "nie bo nie" (sprawa z Rabem tylko przelała czarę goryczy i zmusiła do podjęcia drastycznych działań). Uważam jednak, że nostalgia mocno przesłania ci prawdziwy obraz tamtego portalu - już gdy się pakowaliśmy był tam straszny problem by znaleźć na GS KOGOKOLWIEK do zarekrutowania. Potem przez długie miesiące nawet to he_he kulawe RPGC potrafiło kręcić lepsze liczby aktywności, mimo że działało dekadę krócej, nie miało żadnej renomy i ledwie promil bazy userów GSu. Dziś zaś z tego co widzę nawet ich najaktywniejszy dział może się cieszyć, jak najnowszy post liczy mniej niż miesiąc. To  nie jest w stanie utrzymać jednego, otwartego dla wszystkich zakonu który już tam mają, a co dopiero trzech zamkniętych. Nasz startup umarł, oni też już nie żyją, a w pionie trzyma ich tylko siła inercji.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Listopad 27, 2020, 21:11:34 pm
To co tam porabiałeś? Gdzie byłeś? Co nowego zobaczyłeś? Opowiadaj, bo ja póki co się muszę zadowalać mini podróżami wokół komina, bo na dłuższe wypady nie ma czasu i kasy zbytnio.
Nie pamiętam, sorry, że dopiero po ponad roku odpowiadam na twoje pytanie. xD Chociaż patrząc na datę, to pewnie był ten czas jazdy po kucykowych eventach i spotkania z przyszłym chłopakiem.

A obecnie nie ma co pisać. Życie prawie stanęło w miejscu przez epidemię, co widać także w tym wątku. Miałem na początku roku zaplanowane być na bodajże ośmiu różnych wydarzeniach, z czego każde zostało anulowane. A do forumowych wspominek się nie dołączę, bo już je urządzałem prywatnie dwa miesiące temu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 27, 2020, 21:40:42 pm
zawsze możesz je urządzić jeszcze raz publicznie :P

aczkolwiek nie wiem, czy ten topic byłby bardziej żywy bez pandemii. Raczej podejrzewam, że jest odwrotnie, zamknięcie w pandemii sprzyja ogłaszaniu, że zostało się rodzicem ;p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Listopad 28, 2020, 12:35:00 pm
Popieram jedną wypowiedź z Twojego posta (ale nie w sensie że z resztą się nie zgadzam, tyle że z tą się utożsamiam) - "nie chciałem odchodzić z GS-u, bo naiwnie wierzyłem, że będzie istniał w nieskończoność." - nie widzę w tym nic złego, sam miałem z tym duży problem.
Tylko że nie chodzi o to, że ja tak uważałem - dostrzegałem narastające problemy z rekrutacją nowych osób i ogólną aktywnością, miałem także zastrzeżenia do działalności Donovana i przeszkadzała mi ciągła nieaktywność Advo (zimak pisał, że na 95% jest pewny, że nie widzę tego, że ta dwójka nie robiła nic w kierunku poprawy warunków na GS; gówno prawda) - tylko że mi to zarzucano. A że mimo to nie chciałem stamtąd odchodzić i nie wierzyłem wtedy w szanse powodzenia przenosin całego ŚP pod inny adres, choćby z powodu wątpliwości, czy wszyscy będą się chcieli przenieść, to inna sprawa. Nie jestem zresztą w stanie przypomnieć sobie wszystkich argumentów, których wtedy używałem, ale byłem wtedy zawieszony między dwoma walczącymi frakcjami i dlatego, jak to ujął Sent, "nie wiedziałem, czego chciałem".

Ned - bez urazy,  ale to jednak zabrzmiało jak festiwal pretensji i "ha, wyszło na moje" ;D
Wiem, zdaję sobie z tego sprawę - w jakiejś części na pewno jest tak nie bez powodu, w końcu nadal mam do części osób pretensje i w pewnym sensie cieszę się, że wyszło na moje (tylko co to za radość, skoro wolałbym, żebyśmy nadal działali); po prostu nie jest tak, że po tych wszystkich latach gotuje się we mnie złość. Po latach nie mam już nawet tak jednoznacznie negatywnego stosunku do odejścia z GS. Miałem zresztą okazję zaśmiać się Łowcy w twarz po zamknięciu Królestwa, gdy przyznał w końcu to, co sam pisałem mu dwa lata wcześniej, i tego nie zrobiłem. Nawet jednak w jego przypadku czuję, że powinienem był postąpić inaczej i nie traktować jego projektów po macoszemu, bardziej się nimi zainteresować. Ktoś mógłby uznać, że to głupie, przejmować się stroną o grach, ale myślę, że większość z nas przynajmniej przez pewien okres traktowała ją naprawdę poważnie i poświęcała jej sporo swojego czasu.

Najbardziej zabolało mnie chyba to, że niektórzy z was postrzegali mnie na Absyncie jako kogoś, kto mógłby storpedować cały wasz plan, donosząc o nim administracji - tym śmieszniejsze jest to, że stało się to, jak się domyślam, dlatego, że jako moderatorowi (ale także jako członkowi Kapituły) przeszkadzała mi obecność w Algaroth kogoś, o kim nie bez powodu myślałem, że jest Tarisem, do którego transferu do niebieskich jako nowo wybrany MO nie dopuściłem (GuRt wypominał mi to jeszcze cztery lata po fakcie). A śmieję się z pomysłu oparcia portalu na mało znanych kickstarterowych produkcjach, wyszedłszy z założenia, że "Gothic" nikogo już wtedy nie obchodził, podczas gdy on do dzisiaj cieszy się sporą popularnością w Polsce, choć może na GS nie bardzo to widać, bo fora internetowe to już niestety przeżytek - różne gothicowe grupki na fb nie narzekają jednak na brak aktywności. I nie mówię tego dlatego, że chciałem oprzeć na nim lore, bo nie chciałem (ogólnofantastyczny kierunek ograniczany jedynie naszą wyobraźnią mi odpowiadał; prawdę mówiąc, rozważałem kiedyś nawet zaproponowanie stworzenia alternatywnego, działającego obok głównego, uniwersum, opartego na grach post-apo w stylu "Fallouta"), ale jak sam kiedyś zauważyłeś w OwO, byłem przeciwnikiem odcinania się od niego na wszystkie możliwe sposoby. Dlatego zresztą odszedłem z ŚP zaraz po zmianie nazwy zakonu i myślę, że powinienem był ustąpić ze stanowiska po rezygnacji z wiary w Innosa.

Btw, masz może jeszcze na dysku archiwum FUK/TN (albo ktoś inny wciąż tu aktywny) i chciałbyś się z nim podzielić?
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 28, 2020, 14:18:06 pm
Cóż, wiele to teraz nie zmieni, ale autentycznie jest mi przykro, jeśli tak odebrałes tę dyskusję w absyncie. To, że ona wyglądała jak wyglądała, wynikało z klimatu jaki był wówczas na GSie. Po prostu baliśmy się, że jak coś wycieknie, to Don wywali wszystkich z kapituły i tyle będzie po naszych super planach (zwłaszcza że zakładały pozostawienie po sobie spalonej ziemi, by nie okazało sie że nagle mamy dwa Święte przymierza). Po tym, jak po cichu otworzył rabowi jego własny, tajny zakon (Bo nikt go nie chciał widzieć w normalnym), spodziewaliśmy się już wszystkiego. Więc to nie tak, że widzieliśmy w tobie zdrajcę, tylko nie wiedzieliśmy za bardzo jakiej reakcji możemy się spodziewać. Wszystko co nie było większym lub mniejszym entuzjazmem było po prostu zagrożeniem, jakkolwiek śmiesznie może to dzisiaj zabrzmieć. A że w prywatnych stosunkach też traktowaliśmy się raczej chłodno, a zieloni mieli opinię jaką mieli (niby wkurzających się na Dona, ale jednak stojących przy nim), to wyglądało to jak wyglądało.

Co do gier na portal - ja z gothicem problemu nie miałem, ale też uważałem, że ciężko się będzie przebić jeśli miałby stanowić główną atrakcję. Stąd chęć wyprzedzenia trendów i pisanie o grach, które mnie osobiście interesowały. Gothice, wiedźminy i inne takie chciałem zostawić pozostałym, ale wiadomo jak to wyszło, prywatne urazy okazały się ważniejsze niż klub. Szkoda więc, że nie wyszło, bo te mniejsze gierki mają też dziś podobne grupki co ten gothic i kto wie, może zebrane do kupy byłyby w stanie do dziś się nawzajem nakręcać.

A co do przejmowania się stroną - no nie ukrywam, że twój brak zainteresowania był w pewnym sensie problemem. Tu potrzeba było ludzi przekonanych do pomysłu, z wizją, by próbowali inspirować tych na niższych rangach. Ale to też nie jest tak, że mam do ciebie o to pretensje - po pierwsze po coś nas w tych kapitułach było sześciu, a po drugie trudno o sukces, gdy poszczególne zakony nie czują, że razem jadą na tym wózku i potknięcie jednych oznacza klęskę wszystkich. Tak jak mówisz, można teraz pisać "a nie mówiłem" lub się pocieszać, że przecież nie jest źle bo każdy ma teraz swojego discorda i jest super, ale umówmy się - to nie jest nasz sukces, tylko klęska.

Co do archiwów - zależy o które pytasz - te z GSu mam na dysku, tych z center nie backupowałem, bo raz, nadal przecież stoją, a dwa, był to tak naprawdę "Kij 2.0" a nie miejsce dyskusji, tak więc nie było czego za bardzo archiwizować.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 29, 2020, 16:36:21 pm
Przyszedłem sobie po prostu powspominać.

Oj, gdyby takie zdanie padło na tej grupie Gothicowej z FB, na której siedzę, to zaraz by ktoś napisał:

Przyszedłeś tutaj tylko po to, aby móc pocałować Gomeza w dupę!  :D

Przyznam szczerze, że totalnie nie wiem, o czym piszesz, chociaż mam świadomość, że coś tam się nieźle popierdoliło u góry, skoro musiałem znaleźć się tutaj. I w sumie nie wnikam, bo niczego to nie zmieni. Ale też pozostał sentyment do GS i czasem przykro mi, że tak się stało, jak się stało.


Nie pamiętam, sorry, że dopiero po ponad roku odpowiadam na twoje pytanie. xD

Luuuuz.. dobre i to. Są tacy, co olewają i nigdy nie odpowiadają na zadane pytanie i wtedy to mnie irytuje :)

(...) i spotkania z przyszłym chłopakiem.

CyCu, czy Ty kiedyś mówiłeś na forum otwarcie o swojej orientacji czy to pierwszy taki przypadek?

A obecnie nie ma co pisać. Życie prawie stanęło w miejscu przez epidemię, co widać także w tym wątku. Miałem na początku roku zaplanowane być na bodajże ośmiu różnych wydarzeniach, z czego każde zostało anulowane. A do forumowych wspominek się nie dołączę, bo już je urządzałem prywatnie dwa miesiące temu.

Niby fakt, życie stanęło w miejscu, ale u mnie w tym roku dzieje się tyle, że powoli nie nadążam i cieszę się, że ten rok już się kończy i z nadzieją patrzę na ten nowy nadchodzący rok :)

A że to wątek o tym, co tam słychać, to się pochwalę. W miniony piątek oficjalnie zrekrutowaliśmy wraz z żoną nowego gracza na ten świat  8)

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Listopad 30, 2020, 02:07:07 am
Co do archiwów - zależy o które pytasz - te z GSu mam na dysku, tych z center nie backupowałem, bo raz, nadal przecież stoją, a dwa, był to tak naprawdę "Kij 2.0" a nie miejsce dyskusji, tak więc nie było czego za bardzo archiwizować.
Chodzi mi o te z GS. Mam archiwum starego Królestwa, jeszcze od Łowcy, zapisałem sobie też wszystkie tematy z RPGC, zanim odszedłem, ale nie mam TN, BH ani FUK - choć może trudno w to uwierzyć, nie wiedziałem wtedy jeszcze, że to tak proste jak naciśnięcie PPM gdziekolwiek i wybranie "zapisz stronę jako".
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 01, 2020, 18:09:00 pm
Spoko, też o tym zapisywaniu dowiedziałem się dopiero, jak się wtedy przenosiliśmy :P  Ale niestety, chyba jednak masz o mnie zbyt złe zdanie z tymi "hakami" i zdecydowanie mnie przeceniłeś  - niestety-stety, z BH więc nic nie mam, z FUK też nie widzę, bym cokolwiek skopiował. Generalnie przy backupach interesowały mnie głównie topice z wszelkiej maści atrakcjami, regulaminami, lorami i tego typu sprawami, zaś topice z pyskówkami i dyskusjami o pierdołach pomijałem, bo niezbyt mnie interesowały i szkoda mi było czasu na ich kopiowanie (zwłaszcza jak te topice liczyły setki stron). Zresztą, jak w każdej dyplomacji duża część tego co ważne i tak odbywała się na różnych GG i podobnych, więc też nie sądzę by w tych topicach było wiele interesującej "kuchni" (no chyba, że kogoś naprawdę interesowało jak Dante się wnerwiał sam na siebie że uległ i pozwolił wrócić smutasowi :P).

Ale mam za to częściowy backup Salve jeśli cię interesuje, bo inni uważali że na co i po co. Ten z TNu też mam większy niż łowcy, ale mówię - wszystko to są atrakcje, sprawy organizacyjne i ew. dyskusje spod pierwszego posta które się przypadkiem załapały, ale raczej nic takiego, gdzie powspominałbyś dawne kłótnie. JEstem jednak pewien, że FUK na GS nadal stoi, bo Don tylko mówił że usuwał różne rzeczy, a tak naprawdę robił je jedynie niewidzialnymi. Jeśli nadal masz tam dojścia, możesz spróbować zakombinować. Wiem, że np. Rabowi regularnie dawał wgląd do FUKu, gdy nadal wszyscy tam byliśmy a on siedział poza zakonem  ::)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Grudzień 02, 2020, 13:23:31 pm
Spoko, też o tym zapisywaniu dowiedziałem się dopiero, jak się wtedy przenosiliśmy :P  Ale niestety, chyba jednak masz o mnie zbyt złe zdanie z tymi "hakami" i zdecydowanie mnie przeceniłeś  - niestety-stety, z BH więc nic nie mam, z FUK też nie widzę, bym cokolwiek skopiował.
Wydaje mi się, że sam kiedyś złowrogo ostrzegałeś, że w razie czego przytoczysz to, co ktoś napisał na GS, bo w domyśle masz wszystko pozapisywane. Wtedy uwierzyłem ci na słowo, stąd napisałem o tych hakach. No nic, szkoda. Możesz za to podesłać Salve, bo chyba nigdy go nie widziałem, był już zdaje się przeszłością, gdy dołączałem do ŚP.

Cytuj
Wiem, że np. Rabowi regularnie dawał wgląd do FUKu, gdy nadal wszyscy tam byliśmy a on siedział poza zakonem  ::)
Tak, przeczytałem o tym na Absyncie. Nie wiem, jakie Rab musiał mieć na niego haki (znali się ponoć osobiście), że w gruncie rzeczy taki inteligentny człowiek nie dość, że tyle czasu go tolerował, to jeszcze nawet tańczył jak on mu zagrał. W dodatku byłem niedawno na GS i zobaczyłem, że Rab jest tam teraz adminem - więc i tak widzi pewnie już wszystko.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 03, 2020, 08:49:54 am
ngh, chyba niechcący cię trochę okłamałem z tym salve - faktycznie, mam taki folder w backupie, ale jak zajrzałem teraz do środka, to jest tam tylko ta sesja którą kiedyś prowadziłem :X Dziwne, bo byłem pewien, że więcej tego było... hm, może mi się rozmnożyło w pamięci, bo część atrakcji (jak sensorium) trafiła później na TN... oh well.

co do haków - różnie mogło z tym być. Może miałem coś na GG, może może sprawa była na tyle świeża, wiedziałem gdzie to jest i mogłem poprosić kogoś by mi podesłał screena jeśli sam nie mogłem tego zrobić, może też po prostu coś widziałem i mogłem przytoczyć cytat z pamięci. Mogłem też blefować z dosłownym cytatem, bo o wielu sprawach człowiek w ten czy inny sposób się dowiedział mimochodem nawet jeśli nie miał tego przed oczami, ale jeśli dana osoba wiedziała że taki cytat gdzieś faktycznie jest, to już się dalej nie kłóciła. Z takich typowo ŚPowych rzeczy które można by uznać za "haki" mam tylko trzy screeny porównujące liczbę aktywnych userów na GS i RPGC podczas kilku wieczornych "prime time", bo Madderin cośtam u nich pierdolił że "RPGC tonie" i zaraz będą przejmować userów z powrotem, chociaż liczba zalogowanych userów na obu stronach była albo identyczna, albo większa u nas (aczkolwiek ostatecznie nigdy mu tego nie wysłałem, bo stwierdziłem że się nie będę kopał z koniem, jak mogę przeznaczyć ten czas na pożyteczniejszą robotę tutaj).

NO CHYBA, że w tej dyskusji o której mówisz chodziło o to "nowe ŚP" które robił Kassler i które szybko hijackował mu smutas z rabeuszem - zupełnie o tym zapomniałem, ale szukając folderu z salve znalazłem inny folder, zawierający kilkanaście stron z ich dyskusji o nowym klubie oraz atrakcjach. Hakiem bym tego jednak nie nazwał, bo "insider" wysłał mi to bardziej po to, by się pośmiać z tego jak Smutas już wszystko rozpierdala od środka zanim w ogóle wystartowało, albo jak np. Don planuje "za chwilę ponownie uruchomić ŚP z trzema zakonami", choć ma obecnie tylko sześć osób do tej atrakcji oraz nadal nie zauważył, że wszystkie kluczowe topice mają pokasowane pierwsze posty z regulaminami i grafikami. Jak chcesz mogę wysłać,

A co do admina dla Raba - to chyba powinno zamknąć dyskusje na temat przeniesienia ŚP z powrotem na GS w starej formie ;D A co do tańczenia przez Dona... cóż, bycie kumplem "z reala" daje pewne profity. Zresztą Rab znał chyba również Advo, a mając w pamięci jak to don nigdy nic nie mógł wcale by mnie nie zdziwiło, jakby nic z nim nie robił, bo jak  coś to Advo i tak by zaraz wparował i zrobił jak rab chce.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Grudzień 04, 2020, 03:41:25 am
Nie pamiętam już kontekstu, ale skoro napisałeś to w rozmowie ze mną, to domyślam się, że chodziło o to, co zostało powiedziane na forum Kapituł, pewnie w jakiś sposób wiążącego się z tematem odejścia z GS - choć z oczywistych powodów nie rozmawialiśmy tam o tym wprost. Stąd moje założenie, że masz wszystko pozapisywane na tej samej zasadzie, jak zarchiwizowane zostały treści z subforów zakonnych. Może faktycznie miałeś na myśli nasze rozmowy na GG - moje archiwum swoją drogą przepadło, bo długo nie włączałem aplikacji i skasowano je po tym, jak nie zaakceptowałem nowego regulaminu na czas. Możesz jednak podesłać ten folder, o którym mówisz.

Jeśli dobrze pamiętam, nigdy nie chciałem wrócić na GS, zdawałem sobie sprawę z tego, że po spaleniu wszystkich mostów powrót synów marnotrawnych nie wchodzi w grę (a jeśli coś takiego napisałem, to plotłem głupoty), to byłaby wizerunkowa katastrofa. Sprawa Raba wpływa jednak na moje zdanie o przeniesieniu się tutaj, może faktycznie byłem zaślepiony nostalgią i sentymentem, przez co nie widziałem tego, co było konieczne, mimo że miało niewielkie szanse powodzenia. Ktoś mi kiedyś zarzucił, że kurczowo trzymałem się stołka i może było w tym trochę prawdy, ale nie bez powodu mimo mojej niechęci do uczestnictwa w waszej konspiracji przeniosłem się tutaj razem z wami - choć zimak kiedyś myślał, że deklarowałem to tylko dlatego, żeby się na mnie nie obraził.

Aha, i odpowiedziałem ci na PW.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 05, 2020, 12:26:56 pm
Hm, coś mi się kołacze że faktycznie taka rozmowa między nami była, ale o co chodziło oraz co miałem pod ręką na tę okoliczność, to już nie mam pojęcia. Oh well, może to i lepiej :P Moje archiwum GG to akurat trafił szlag po formacie, więc też przepadło na amen.

A co do powrotów - duma to najmniejszy problem, gorszy jest stan GSu. Żadna z rzeczy, która nas pchnęła do odejścia nie uległa poprawie, a wręcz jest gorzej niż było (aktywność strony/forum, elewacja raba na admina). Zresztą, parę lat temu AddoN próbował coś nieśmiało robić na facebooku w tę stronę, pomysł nie przetrwał nawet trzech tygodni ze względu na brak jakiegokolwiek zainteresowania.

Co do przenosin - powiem tak, myśmy sami otwarcie mówili, że może się nie udać, bo pomysł był dość desperacki. Gdyby nie sytuacja z rekrutacją na GS nie była tak beznadziejna, to pewno byśmy się na niego nie zdecydowali. Traktowaliśmy to jako próbę ostatniej szansy by coś zmienić, bo co za różnica gdzie będziemy powoli dogorywać. Więc to nawet nie tak, że twój sceptycyzm był nieuzasadniony, po prostu zabrakło klimatu pracy. No ale tu bym znowu musiał powtarzać jak zdarta płyta o tym, jak to dla zakonów nie było ważne wspólne dobro, tylko żeby dojebać pozostałym.

Anyway, spakowałem ci to "nowe ŚP", wyślę ci w wolnej chwili linka na pw.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 08, 2020, 10:31:19 am
A ja chciałem tylko napisać: Cześć Ned.
I cześć wszystkim, których nie "widuje" na discordzie.
Zapraszam serdecznie na niego (gdzies lezy link), mozna sobie powspominac.
Np. Sturmovika.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Grudzień 09, 2020, 20:45:51 pm
CyCu, czy Ty kiedyś mówiłeś na forum otwarcie o swojej orientacji czy to pierwszy taki przypadek?
Ajj, faktycznie pierwszy raz. Wcześniej pisałem o tym na forumowym serwerze Niezgody, a tutaj jeszcze nie. Swoją drogą, kiepski wybrałem kraj na bycie nieheteronormatywnym.

Życzę powodzenia i wytrwałości w wychowywaniu malucha, i obyś czasami był w stanie się wyspać przez te pierwsze 2-3 lata. xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 10, 2020, 19:43:34 pm
A ja chciałem tylko napisać: Cześć Ned.
I cześć wszystkim, których nie "widuje" na discordzie.
Zapraszam serdecznie na niego (gdzies lezy link), mozna sobie powspominac.
Np. Sturmovika.

wisi przypięty na głównej forum :P Nawet przekierowanie tam mamy :P

C - w przypadku większości purchlaków to na szczęście tylko pół roku, potem zaczynają się inne problemy :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 13, 2020, 21:28:50 pm
Ajj, faktycznie pierwszy raz. Wcześniej pisałem o tym na forumowym serwerze Niezgody, a tutaj jeszcze nie. Swoją drogą, kiepski wybrałem kraj na bycie nieheteronormatywnym.

Tak zapytałem z ciekawości, żebyś sobie czegoś dziwnego nie myślał o mnie. Swoją drogą od samej podstawówki miałem styczność z kolegami o innej orientacji. Dowiadywałem się o tym zawsze po opuszczeniu danej szkoły. Nigdy nie robiło mi to żadnej różnicy w kontaktach.
Kraju raczej nie Ty wybierałeś, tylko Twoi rodzice :P

Życzę powodzenia i wytrwałości w wychowywaniu malucha, i obyś czasami był w stanie się wyspać przez te pierwsze 2-3 lata. xD

Dzięki! Cierpliwość z pewnością się przyda. A z wysypianiem nie jest tak źle. Budzę się tak średnio 2 razy w ciągu nocy, ale jak na razie nie przeszkadza mi to w funkcjonowaniu. Generalnie to żona pierwsza się budzi, a ja za nią i Jej pomagam przy przewijaniu.
A w ciągu dnia nawet na przyjemności znajduję chwilę.. aktualnie właśnie w końcu ogrywam tego legendarnego Morrowinda  8)
Tak jak Sent wspomniał, później się zacznie ten okres, kiedy mały wymaga bardzo dużo atencji przez te pierwsze kilka lat, bo to najważniejszy okres w życiu nie tyle dziecka, co człowieka, bo wtedy się go kształtuje w zasadzie na resztę życia. I tutaj nie chciałbym dać ciała.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 13, 2020, 22:49:16 pm
ta, przede wszystkim ta uwaga. Póki lezy i ryczy to pół biedy, gorzej jak do tego wszystkiego zaczyna chodzić i skakać. Córka znajomej (dwulatek?) już biega bez dwóch zębów, bo ma fazę skakania i raz na 5 sekund spuściła z oka, u kumpla z roboty też już raz jechał do lekarza bo zleciał i nie wiedzieli czysię nie połamał.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 15, 2020, 14:30:17 pm
A co dopiero, jak zacznie brać dragi, pić alkohol i mieć rozwiązłe życie seksualne jak Maniaks?
Tez zycze powodzenia.
Z drugiej strony z dziećmi jak z naleśnikami.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 15, 2020, 15:08:58 pm
A co dopiero, jak zacznie brać dragi, pić alkohol i mieć rozwiązłe życie seksualne jak Maniaks?

No jak będzie w tych kwestiach miał takie życie, jak ja, to będę spokojny, ale swojemu synowi życzę trochę barwniejszego życia niż ja. Na pewno w tej ostatniej kwestii :P

Tez zycze powodzenia.

Podziękował :)

Z drugiej strony z dziećmi jak z naleśnikami.

A tego to nie słyszałem, rozwiń proszę.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 15, 2020, 16:20:54 pm
Pierwszy nalesnik zawsze do kosza. :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Grudzień 18, 2020, 09:53:58 am
Wielkie gratulacje, Maniaks! :)

Co do wybijania zębów: Małemu już naprawialiśmy, pa pa 4000 zł (dla 2-latków takie rzeczy pod narkozą i pewnie gdzieś jakoś dałoby się taniej, ale myśl o oszczędzaniu na zdrowiu dziecka szybko otwiera mój portfel).

Bardziej jednak niż urazy fizyczne stresują te psychiczne - oboje z mężem mamy kilka przepracowanych błędów z dzieciństwa i obietnic "nasze dziecko wychowamy lepiej". Teraz Mały jest w wieku, gdy zaczęły się własne opinie, własne zdanie na każdy temat. I z jednej strony chcesz, aby dziecko potrafiło wyrażać swoje zdanie, być asertywnym itd., znając przy tym pewne granice, z drugiej jego upartość czasem bokiem wychodzi. Przy kolejnym fochu stulecia nie raz trzeba powtarzać w myślach mantrę "to nie zemsta tylko akcja ratunkowa" :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 18, 2020, 10:32:30 am
Co do wybijania zębów: Małemu już naprawialiśmy, pa pa 4000 zł
aż się boję pytać co wywinął, że aż tyle to kosztowało
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 19, 2020, 19:35:33 pm
Wielkie gratulacje, Maniaks! :)

Dziękuję :)

Co do wybijania zębów: Małemu już naprawialiśmy, pa pa 4000 zł (dla 2-latków takie rzeczy pod narkozą i pewnie gdzieś jakoś dałoby się taniej, ale myśl o oszczędzaniu na zdrowiu dziecka szybko otwiera mój portfel).

Grubo! Mam nadzieję, że nasz mały nie puści nas z torbami :D

Bardziej jednak niż urazy fizyczne stresują te psychiczne - oboje z mężem mamy kilka przepracowanych błędów z dzieciństwa i obietnic "nasze dziecko wychowamy lepiej". Teraz Mały jest w wieku, gdy zaczęły się własne opinie, własne zdanie na każdy temat. I z jednej strony chcesz, aby dziecko potrafiło wyrażać swoje zdanie, być asertywnym itd., znając przy tym pewne granice, z drugiej jego upartość czasem bokiem wychodzi. Przy kolejnym fochu stulecia nie raz trzeba powtarzać w myślach mantrę "to nie zemsta tylko akcja ratunkowa" :D

Mam dokładnie takie samo podejście, chociaż do tego etapu jeszcze trochę, to jestem ciekaw, czy będę w stanie nie powielać błędów moich rodziców, nawet mając świadomość o tym, co to za błędy były. Przynajmniej po części ;)
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 24, 2020, 23:22:24 pm
Zdrowych wesołych RPG-Center!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 26, 2020, 10:33:50 am
Dołączam się do życzeń! Wesołych ekipo!
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Grudzień 29, 2020, 15:50:30 pm
aż się boję pytać co wywinął, że aż tyle to kosztowało
Nałożyło się kilka rzeczy :P
Zaczęło się od wyprawy na plac zabaw, na który nie zabieraliśmy wcześniej Małego ze względu na ryzyko zarażenia. Najpierw zjeżdżał na zjeżdżalni za rączkę, potem tylko z moją ręką wyciągniętą w pogotowiu, a później stwierdził "mama nie nie nie, mama ja siam". Zjechał już tyle razy bez trzymania, pomyślałam, będzie dobrze i... bah, na samym końcu zjazdu przekręcił się w bok, przydzwonił zębami w metalową poręcz i ukruszył solidnie obydwie jedynki. U stomatologa okazało się, że zęby były osłabione przez próchnicę, które rozniosła się już na pozostałe (co było zaskoczeniem, bo Małemu nie dajemy słodyczy i staramy się regularnie myć zęby, ale niestety mleczaki mają słabe szkliwo). Całość wyleczono w godzinę, za jednym zamachem - obecna stomatologia dziecięca potrafi cuda, tylko nietanio.

Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Styczeń 26, 2021, 06:59:25 am
Ja to tu tylko tak zostawię, na bank nie widzieliście tego dialogu :P

http://www.youtube.com/watch?v=VhJbqpQRT48
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 28, 2021, 09:54:24 am
Xero widzę tego samego gościa na yt oglądamy. Jak ja kocham te wszystkie filmy... Gothic przeżywa teraz chyba już trzecią młodość. To piękne, że ta gra ma już prawie dwie dekady, a dalej "zasakakuje"  ;D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 28, 2021, 19:45:11 pm
żarty żartami, ale to trochę przerażające jak łatwo chałupniczymi metodami da się dzisiaj całkiem udanie podrobić czyjś głos :p
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Ertix w Maj 08, 2021, 11:38:49 am
żarty żartami, ale to trochę przerażające jak łatwo chałupniczymi metodami da się dzisiaj całkiem udanie podrobić czyjś głos :p
https://patronite.pl/Gothicbot/description

Tu masz na przykładzie Risena:
https://www.youtube.com/watch?v=z8s-PP9iaBw

Intro zrobione z głosem Xardasa : P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 08, 2021, 12:35:26 pm
Tak to intro powinno wyglądać od początku :P Na marginesie ach ten risen 1, chyba jedyna część gdzie twórcy mieli konkretny pomysł na story (nieformalny sequel), a nie to miotanie się z pomysłami od ściany do ściany jak w risenie 2 i 3...
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Ertix w Maj 11, 2021, 02:28:01 am
Ka7, bo wiem że czasami zaglądasz - pamiętam że udało mi się załapać na portret, ale nie mogę go znaleźć ani GS ani na deviant arcie, co się z nim stało? : /
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Maj 17, 2021, 20:34:09 pm
Hej Ertix! :) Przeszukałam segregator ze starymi artami i odmęty dysku, ale niestety nie znalazłam Twojego portretu. Pamiętam, że na 100% zaczęłam go rysować i kiedyś chyba podrzuciłam Ci wersję WIP do oceny, ale nie pamiętam,  czy dociągnęłam to do końca.
To może inaczej, czego Ci trzeba? :D
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Ertix w Maj 18, 2021, 01:02:18 am
Ciebie doslownie i w przenośni ;3 Byś ten art odgrzebała xD

Mi się wydawało że on już był skończony, taki dobry był jak widać xD
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: alpi w Maj 22, 2021, 21:22:55 pm
nie ma tak dużo tematów na forum, mogłoby być więcej ;p
___________
Jeżeli szukasz sklepu z elementami nierdzewnymi to https://hurtinox.pl oferuje bardzo duży zakres nierdzewek.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Maj 22, 2021, 22:17:12 pm
Ten uczuc, kiedy wchodzisz na forum po x lat a Kaseven wciaz jeszcze nie narysowala Twojego portretu ; /

Ale serio, zycze Wam, przyjaciele, wszystkiego najlepszego. Ja sobie pracuje wesolo jako archeolog w Bawarii i jest swietnie, nie wymagam ani nie oczekuje od zycia niczego wiecej, i tak dostalem znacznie wiecej niz potrzebowalem. Do Polski nie wroce juz nigdy, cala moja rodzina nie zyje i po prostu nie mam po co.  Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i trzymam za Was kciuki.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 24, 2021, 22:42:57 pm
Ok, stwierdzam, że człowiek niby wiedział że polskie miasta są zasyfione, ale mimo wszystko nie zdaje sobie sprawy jak bardzo. Wracając w piątek z roboty zgubiłem wsadzony w kieszeń szalik, co zauważyłem dopiero dzisiaj rano. Jedynym miejscem gdzie to się mogło stać było ścisłe centrum, przez które na piechotę zapieprzałem na główny dworzec, gdyż do domu szybciej dojeżdżam koleją niż autobusem miejskim. Nie robiąc sobie specjalnych nadziei, urwałem się na chwilę z pracy i odtworzyłem moją piątkową trasę (przy okazji uśiwadamiając sobie, że mogłem go zgubić, gdy wyciągałem maskę z torby). Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że szalik nie tylko nadal tam był (trzy dni po fakcie), ale jeszcze robił to niemalże na środku chodnika, prawie że pod wejściem na dworzec letni :| Cóż, widać służby sprzątające, tak jak reszta budżetówki, w weekendy nie pracuje
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 24, 2021, 23:26:51 pm
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/najczystsze-i-najbrudniejsze-miasta-w-polsce/hjcsn80

W Poznaniu tylko sklepy czyste, bo wiesz - galerie to miejsca kultu.

Swoją drogą tylko ty mógłbyś marudzić na to, że znalazłeś zagubiony szalik.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: C w Listopad 23, 2021, 23:06:17 pm
Większość centrowców już jest w tym wieku, że pobierają się, kupują/budują mieszkania/domy, zakładają rodziny... ot, proza życia. Chociaż skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czuję się wyrzucony na margines przez moje decyzje.

Dzisiaj chciałem opowiedzieć wam o konwencie fanów antropomorficznych zwierząt, tzw. "furry". W tym miesiącu po raz pierwszy udałem się na coś takiego, wcześniej mając do czynienia jedynie z konwentami fantasy/sci-fi oraz My Little Pony. Konwent był wyjątkowo długi: trwał 5 dni, w zasadzie tydzień w opcji early arrival i late departure, którą wybraliśmy.

Całe szczęście, że nie udałem się tam sam, ponieważ byłby to spory błąd. Kryjąc się za moim partnerem, byłem w stanie pasywnie uczestniczyć w wielu ciekawych rozmowach, w tym z jednym z organizatorów. Fajny koleś, opowiedział mi o tym, jak wyglądają tego rodzaju konwenty. Jako że moim pierwszym był Pyrkon, nabyłem na jego podstawie nieco błędnego wyobrażenia o pozostałych. Na Pyrkonie przyjeżdża się by kupować gadżety i zobaczyć panele z zaproszonymi gościami. Podobnie było na kucykowych spędach. Furry konwent był znacznie bardziej społecznie nastawionym wydarzeniem. Ludzie, zwykle ci sami każdego roku, przyjeżdżają na niego wypić, porozmawiać, pobawić się razem, pograć w coś. Prelekcji było tylko kilka, a sam konwent odbył się wewnątrz hotelu z "centrum konferencyjnym", czyli paroma większymi wynajętymi salami.

Niezwykłe wrażenie zrobiła na mnie liczba fursuiterów, czyli osób które przybyły z kombinezonami przedstawiającymi swoje futrzeste postacie. Stanowili oni ponad połowę wszystkich uczestników! W sumie przybyło ich 180. Oczywiście nie nosili oni tych koszmarnie gorących skafandrów cały czas, ale co rusz napotykało się jednego z nich. Bardzo sympatyczni, szczególnie gdy wczuwali się w rolę postaci. Sama konstrukcja tych przebrań zrobiła na mnie wrażenie.

Część moich obserwacji:
Futrzaki są bardzo prospołeczne. Bardziej nawet niż broniacze, mocno utożsamiają się ze sobą nawzajem i są przyjaźni i otwarci. Przytulanie się stanowi część ich plemiennego obrządku i jest powszechne. Osobiście trudno mi było przemóc się by przytulić jednego z fursuiterów - udało mi się tylko dlatego, że jeden z nich z własnej, nieprzymuszonej woli zaoferował przytulasa.

Wbrew temu, co czytałem o nich w internecie i na czanach, nie było wśród nich tak wielu kobiet transpłciowych (o jednej z nich dowiedziałem się potem, że jest trans). Nie było też tak wielkiego gej party jak oczekiwałem, kobiet było nawet proporcjonalnie niemało, tak z 20-25% wszystkich uczestników. Nie rozmawiałem z nimi dużo, nie byłem więc w stanie zweryfikować stwierdzenia mojego znajomego, że kobiety w fandomie są albo artystkami (rysują, malują, szyją fursuity itp.) albo chore psychicznie. Chociaż na panelu specyficznie o kobietach w fandomie wypowiadały się tylko te, które odnalazły w nim spełnienie artystyczne.

Jeszcze odnośnie stereotypów: większość furrasów z którymi rozmawiała nie była wcale tak krindżowa, jak oczekiwałem. Wielu z nich rozmawiało swobodnie i pewnie, i jak na ironię, byłem tam jedną z bardziej zjebanych, outsiderskich, antyspołecznych osób - ja, chłodny anon z internetów! Zabawne, jedna z osób w strefie handlarzy? (dealers den) sprzedawała m.in. przypinki z hasłem "I am cringe but I am free". Wolność pewnie w znaczeniu od norm społecznych. Nie byłem w stanie się z nim utożsamić, jestem więc cringe, ale też zniewolony moim postrzeganiem norm. Nawet wśród futrzaków starałem się zachowywać tak jak oni, a mimo to momentami czułem się wyrzutkiem.

O kurczę, ale tam było facetów homoseksualnych. xD Przynajmniej dwaj w rozmowie mimochodem wspomnieli o posiadaniu chłopaka. Nawet baby na swoim panelu żartowały (ale tak raczej pół serio), że nie mają się czego bać, bo wchodzą w środowisko gejów. A całkiem na poważnie mówiły o tym, że jeszcze jakiś czas temu w fandomie spotykały się wręcz z pobłażaniem za samo bycie niewłaściwej płci. Na konwentowej potańcówce jeden z chłopaków zarywał do mnie wręcz - nie werbalnie, ale dotykając torsu. Ciekawe doświadczenie. Wyrzuciłem zapasy makaronu z kieszeni spodni i taktownie podziękowałem za towarzystwo, nawet nie dlatego, że mi jego dotyk przeszkadzał, tylko niestety jak zawsze czułem się niezręcznie w towarzystwie obcej osoby. Teraz czuję się, jakbym przegapił okazję na ciekawą interakcję. Nigdy w życiu w zasadzie nie flirtowałem z drugą osobą, niezależnie której płci. Miałem nieszczęście dzielić pokój w hotelu z obcą osobą zamiast z partnerem (długa historia...). Generalnie prawie się nie widzieliśmy, ale gdy się sobie przedstawiliśmy i opowiedzieliśmy nawzajem trochę o sobie, dowiedziałem się, że nieznajomy poza konwentami był też na paradzie równości, co interpretuję w wiadomy sposób. xD Później zresztą niechcący zignorowałem zawieszkę "nie przeszkadzać" i bez pukania wtargnąłem do pokoju, oczekując że będzie pusty jak zwykle... bardzo nietaktowne z mojej strony, w każdym razie obcy przebywał tam razem z innym mężczyzną. Zanim się wycofałem na korytarz, dostrzegłem ślad rozebranych nóg. Udawałem, że nic nie widziałem i nie dopytywałem się, przeprosiłem tylko za brak poszanowania prywatności ale no...

Czas opowiedzieć coś o przysłowiowym słoniu w pomieszczeniu, czyli misce pełnej kondomów i ulotek o chorobach wenerycznych w łazience. xD Musiałem się o nią zapytać organizatora. Powiedział mi wprost, że na fur konwentach część osób poznaje swoich partnerów i zabezpieczenie jest dla ich własnego zdrowia. Powiedział też to, co później zostało powtórzone na prelekcji dla nowych uczestników: rzeczy NSFW nie mają miejsca na konwencie, tylko w pokojach hotelowych. Nasłuchałem się wcześniej w internetach o ekscesach, jakie działy się na innych furconach: obsrane pieluchy, dragi, sranie do basenów, sikanie do ballpitów, rzucanie pizzą na samochody, wywoływanie alarmu pożarowego, wpuszczanie gazu musztardowego do wentylacji... Według słów organizatora - swoją drogą, starszego mężczyzny z dużym doświadczeniem życiowym - te incydenty zdarzają się generalnie w Stanach, gdzie kultura furry jest inna, a ich konwenty bardziej przypominają dzikie imprezy, niż zloty. Jasne, na konwencie był też bar z (horrendalnie drogimi ale i tak tańszymi niż w innych częściach miasta) drinkami, ale mimo to ludzie zachowywali się z RiGCzem i nie odpierdalali inb. Nikt się nie uchlał, nie było rzygania, rzucania kondomami (tylko jeden raz ktoś napompował jeden kondom jak balonik i porzucił), odstawiania boruty. Największym incydentem była kilkugodzinna awaria prądu jednego wieczora w jednym z budynków hotelu - i w sporej części miasta. Zbiegiem okoliczności, budynek hotelu po drugiej stronie ulicy znajdował się jeszcze w strefie sprawnej)... W każdym razie, kolega z Ameryki opowiadał mi, jak to konwenty są wymówką do uprawiania seksu w pokojach hotelowych. Osoby z którymi rozmwiałem raczej zaprzeczały.

Znaki na drzwiach! To istotny element konwentowej kultury, o którym nie wiedziałem. Chodząc po korytarzach, można było odróżnić normików od futrzaków w ten sposób, że futrzaki mieli przygotowane artworki przedstawiające swoje fursony. Dekorowali nimi drzwi do swoich pokoi. Podobno istotną cześcią konwentów są room party poświęcone różnym zainteresowaniom albo organizowane wśród grup znajomych. Nie muszę chyba dodawać, że nie zostałem na żadny zaproszony.

Wygląd! Temat trochę pokrewny cringe'owości. Tylko część z futrzaków ubierała się ekscentrycznie. Duża część nosiła w miarę normalne ubrania. Tylko parę facetów nosiło sukienki. Najbardziej ekscentryczny był pewien wątły chłopak noszący głowę od fursuita, pończochy sięgające ud, minispódniczkę, krótki damski top i ocieplacze na ramiona - dość stereotypowy femboy slut outfit. Może się nie znam, ale miniówkę, tak jak inne spódniczki, nosi się chyba na talii, a nie na biodrach, jak on. Kolega zdaje mi się, że eksplorował swoją tożsamość płciowość, ale większość futrzaków jednak odniosłem wrażenie, że chce być normalnymi ludźmi i jako takowi traktowana, dlatego też generalnie ubiór był dosyć konserwatywny.

Fursony! Tego dowiedziałem się już po konwencie, czytając więcej o furrasach, ale jedno ze studiów wykazało, że 95% członków fandomu posiada fursonę, czyli antropomorficzne zwierzę, które traktuje jako futrzastą wersję swojej osoby. Widać to było w tym, że sporo osób poza zwykłym badge'em konwentowym posiadało też duży laminowany artwork przedstawiający swoją fursonę.

Zwiedzając dealer's den, chłopak zagadał do jednej z rysowniczki, która narysowała kiedyś jego fursonę. Ja jak zwykle stałem za nim i słuchałem. W pewnym momencie zwróciła się do mnie, patrząc na mojego badża - można było go customizować przed konwentem. Nie załadowałem żadnej grafiki jako obrazka profilowego, więc na moim badżu znajdowała się standardowa grafika placeholderowa.
- Jaką masz fursonę?
Oczywiście nie lubię się do tego przyznawać, ale zawsze specjalnie utożsamiałem się z moją postacią fantasy, której używałem na tym forume, w tym fanklubie. To nigdy nie była dla mnie tylko jedna z wielu postaci, tylko ktoś, kim chciałbym być. Nie potrafiłem jej powiedzieć, czy jako jej gatunek wolałbym kota domowego, czy jednak irbisa śnieżnego. Ostatecznie za jej namową rzuciłem monetą, by przynajmniej tymczasowo rozstrzygnąć odwieczny dylemat - padło na kota domowego, ale poczułem się źle z tym wynikiem, więc wybrałem irbisa. Rysowniczka w bardzo miłym geście naszkicowała naprędce antropomorficzną panterę z futrem upstrzonym rozetkami. Nie jest to ostateczna forma mojej fursony, ale jako że od piętnastu lat myślę o niej i chciałbym ją zobaczyć narysowaną, był to impuls dla mnie, by pomyśleć o stworzeniu jakichś artów albo własnoręcznie, albo zatrudniając artystę.

Gry i zabawy! Przypadkiem, chcąc wziąć udział w grze której opis źle zrozumieliśmy, zamiast w escape roomie, znaleźliśmy się w sesji Dungeons & Dragons! Zdjęła mnie groza, bo od wielu lat chciałem spróbować papierowego RPGa, ale nie miałem nigdy odwagi wziąć udziału, bo nie wiedziałbym, jaką postać stworzyć i jak ją odgrywać. Sesja D&D była okropna, no fatalny wstęp do tabletopów. xD Ale nie z winy mistrza gry ani innych graczy. Półtorej godziny tworzyliśmy postacie, a sama gra zajęła może 10-15 minut. Każda postać w drużynie była kluczowa, utrata choćby jednej oznaczała koniec sesji. GM korzystał z systemu losowego generowania lochów, więc to nie on ale kości nas wychujały. Co tu dużo mówić, mimiki udające skrzynie są rakiem i osoba, która je wymyśliła powinna umrzeć w męczarniach. xD To nie moja postać została pożarta przez skrzynię z zębami, ale mimo wszystko szkoda mi było mojego losowo wygenerowanego bohatera: olbrzymiego hermafrodytycznego ślimaczątka (nagiego, bez skorupy, "slugling") lubiącego pustynię, o krągłej twarzy, kwieciście wypowiadającego się, będącego kapłanem czczącego Żółtą Królową, mającego dużo HP i dość dobrze walczącego w zwarciu.

Potańcówka i muzyka! Wspomniałem o dyskotece przy okazji gejów, ale opowiem nieco więcej. W skrócie: była beznadziejna! Głównie dlatego, że była ona zarówno dla fursuiterów jak i innych. W fursuicie wszystkie zmysły są ograniczone, nie mówiąc o ryzyku przegrzania, dlatego pomieszczenie było w miarę jasno oświetlone by przebrane futrzaki mogły widzieć, a muzyka była w miarę mało energiczna i jednostajna, by mogli sobie do niej potańczyć - i ogólnie taka generyczna, niezwiązana z furry. W tej kwestii fandom broniaczy różni się od furry: ci pierwsi są bardziej skupieni na muzyce, a ci drudzy są bardziej wizualni. To dlatego, że można do muzyki wpleść fragmenty z kreskówki MLP FiM i nazwać muzyką kucykową. Futrzaki nie mają takiej możliwości, oni raczej chcą urzeczywistnić swoje oryginalne postaci. Dlatego to scena broniaczy organizuje koncerty. Bronies mają też lepsze dyskoteki, szczególnie że fursuity są na ich spędach stosunkowo mało popularne, zwłaszcza w porównaniu do pluszaków. Poniaczowa intensywna muzyka elektroniczna przy dudniących głośnikach wymagających zatyczek do uszu w ciemnej hali, gdzie można inbować bez obaw o wyglądanie dziwnie > próby tańczenia w słabo oświetlonej sali gdzie mnóstwo osób fotografuje albo nagrywa fursuiterów i cały czas ma się w głowie, że będzie się na wideo albo na zdjęciach. BTW kto wpadł na pomysł, by organizować tańce w pomieszczeniu pokrytym dywanem? Trochę poślizgu na podłodze pomaga w wykonywaniu bardziej ambitnych ruchów tanecznych.

Panele dla dorosłych! Prawie o nich zapomniałem, bo byłem tylko na jednym, pominąłem panel o vore czy rysowaniu erotyki. Trochę nie wiem, czy powinienem o tym pisać, bo na "panelu" będącym placem zabaw dla "szczeniaczków" obowiązawał zakaz nagrywania i robienia zdjęć, a same konwenty "after dank" były widoczne na stronie konwentu tylko dla osób zarejestrowanych. Nie rozumiem, na czym polega fenomen zakładania skórzanej psiej maski i uprzęży, i udawania, że jest się szczeniakiem. To chyba jakiś podtyp fetysza BDSM. Kilkanaście osób bawiło się tak na przeznaczonym do tego obszarze. Nie było w ich zabawie nic specjalnie seksualnego, chociaż w zapasach i wzajemnym poklepywaniu się jest wzmożona fizyczność. Mimo obecności piłeczek tenisowych na sali, żaden "szczeniak" nie chciał bawić się z nami w aportowanie.

To już wszystko z tego, co chciałem opisać. Konwent był fajny, a ludzie mili i wyrozumiali. Mam nadzieję wybrać się tam w następnym roku i liczę, że do tego czasu wypracuję umiejętność łatwiejszej komunikacji z innymi, bez wszechogarniającego poczucia nieprzystawania i zażenowania. Gdybyście się kiedyś wybierali, polecam udać się ze znajomymi, nie samemu.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 25, 2021, 19:36:09 pm
czyli mamy oficjalnie potwierdzone - furries ARE gay :P



Ale tak serio to spoko, że się przemogłeś, pojechałeś i ci się podobało. Prozą życia nie przejmuj się tym bardziej - nie musisz być koniecznie taki jak inni i robić to samo co oni "bo wypada". Bierz przykład z konwentowego towarzystwa :P
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 09, 2022, 23:31:54 pm
Cóż, u nie ostatnio dzieje się sporo, ale nie chcę nikogo zanudzać problemami rodzinnymi. W zamian za to rzucę wrażeniami z mini-koncertu Cowboy Bebop Tribute w wykonaniu Dizzy Boyz Brass Band, który odbył się wczoraj w Poznaniu.

Nie wiem czy zespół jest mało znany czy tylko ja jestem ignorantem, ale Dizzy Boyz to niewielki zespół jazzowy (czy brassowy jak kto woli), którego członkowie grają na wszelkiej maści instrumentach dętych oraz spinającej wszystko perkusji. Szczerze mówiąc nie wiedziałem czego się spodziewać, ale muzykę z Bebopa lubię, a nie ma raczej zbyt wielu szans usłyszeć ją na żywo.

Jakie więc wrażenia z koncertu? Trochę krótko (godzina), trochę za dużo gadania przez organizatora, ale było całkiem spoko. Zaskoczył mnie tylko nieco dobór kawałków - ofc był "Tank!", był  "Real Folk Blues" z wokalem, był "What planet is this?!", a nawet Space Lion z tą świetną solówką "goodnight julia" graną na saksofonie. Z drugiej jednak na koncert załapały się również Ask DNA, Rain, No reply czy Call me call me - jasne, to świetne i kultowe kawałki, ale w nich nawet nie ma instrumentów dętych, a zespół faktycznie miał same trąbki/puzony/saksofony i perkusję :P Nie były to złe aranżacje, ale miałem pewien love-hate ze względu na dysonans poznawczy :p Moja dziewczyna oraz znajomy, którzy bebopa nie oglądali (poza dwoma pierwszymi odcinkami, które widziałem z dziewczyną i niezbyt jej podeszły), byli jednak zachwyceni i postanowili obejrzeć anime (aczkolwiek dziewczyna przyznała mi później rację, że gdy przesłuchała orgnialnych wersji No Reply czy Call me to okazały się być lepsze w wersji beztrąbkowej :p).

Chociaż trochę marudzę, koncert był naprawdę spoko. Jeśli kiedyś Dizzy Boyz mieliby ruszyć z tym repertuarem w trasę po Polsce, na pewno warto się przejść - i to nawet jeśli nie macie pojęcia o chińskich bajkach oraz bebopie.
Tytuł: Odp: Hej ferajna, co tam ostatnio u was?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 06, 2022, 19:14:23 pm
Pozazdrościłem Sentowi wypadu muzycznego i szaprnąłem się na koncert muzyki filmowej w wykonaniu Orkiestry Akademii Beethovena. 150 złociszy od biletu, 2h. Muzyka Johna Williamsa, Ennio Morricone i Hansa Zimmera.

Zaczęli mocno od głównego motywu z Gwiezdnych Wojen, a następnie Marsz Imperialny. Troszkę dla mnie za cicho było, ale siedziałem w połowie sali. Ogólnie wrażenia fajne. W międzyczasie wychodził konferansjer i zapowiadał następne utwory, lub omawiał poprzednie. Do tego wstawki o samych kompozytorach.
Po Williamsowym początku, zagrali motywy z "Misji", "Cinema Paradiso", "Dawno temu w Ameryce" oraz "Nienawistnej Ósemki" (czy też, jak powiedział konferansjer, próbując przypodobać się publiczności - Ósemce Ejberów) od mistrza Ennio. Następnie Zimmerowski "Now We Are Free" z Gladiatora, "Like a dog chasing cars" z Mrocznego Rycerza (fenomenalna gra światłami jako oprawa wizualna), "Time" z Incepcji i "He's a pirate" z Disneyowskich Piratów.

W ramach tego, że była to wigilia rocznicy piosenki filmowej, zagrali też "Can You fell the love tonight" z Króla Lwa. Na wokalu pani o nazwisku "Krzemień", która przy utworach Morricone i Zimmera również dawała pokaz. O dziwo, zaśpiewała po angielsku, chociaż polska wersja pasowałaby bardziej (ze względu na płeć wokalisty).

Na bis zagrali "tribute to John Williams", czyli taki medley z jego najlepszymi utworami. GWiezdne Wojny, Harry Potter, Indiana Jones, E.T.

Ogólnie fajne, ale chyba jednak wolałbym samego Williamsa. Minusem był brak pełnego utworu z HP (liczyłem na Hedwig's Theme) i Indiany Jones (c'mon!). Ale ogólnie wrażenia dobre. W pewnym momencie zapomniałem o tym, że jestem zmęczony, chce mi się pić i prawie się spóźniłem i pokłóciłem z żoną. Wiem, że na "gamerskich" koncertach sa też wizualizacje z gier - tego tu niestety nie ma, a byłoby fajnym dodatkiem.