Forum RPG Center

Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: GuRt w Maj 28, 2014, 23:26:08 pm

Tytuł: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 28, 2014, 23:26:08 pm
Trudne Sprawy Center

(http://i.imgur.com/aluIExH.png)

Temat służący do debatowania nad trudnościami życia.

Bankomat zjadł ci kartę? Wielbłąd cię opluł? System znowu cię oszukał? Masz dość tego? Masz dość tamtego? Próbujesz po raz piąty zrobić w końcu to przeklęte coś i mieć to za sobą, ale po prostu nie wychodzi? Ta pizda znowu nie odpisała? Nie wiesz jak obsługiwać tokarkę? Potrzebujesz porady przy wyborze koloru karoserii dla swojego Golfa TDI? Chcesz się dowiedzieć czy to prawda, że istnieje niesamowita metoda defekacji polegająca na takim ustawieniu się nad toaletą, że kał uchodzi prostą drogą i całość idzie jak z płatka? Czy chcesz zarabiać 100zł/h nie wychodząc z domu? Nie masz pojęcia, jak powiedzieć rodzicom, że zamierzasz spędzić resztę życia na Solstheim, podczas gdy ostatnia łódka odpływa właśnie za kwadrans? Martwisz się o swoją edukację na dowolnym szczeblu? Narzygałeś po pijaku do zlewu i teraz nie wiesz, co zrobić z tym sajgonem? Porwali samolot, którym lecisz? Starasz się schudnąć lub przybrać na masie?

Trafiłeś idealnie. Trafiłeś do zakątka przyjaznego twoim nieszczęściom o wdzięcznej nazwie Trudne Sprawy Center. Podziel się swoimi trudnościami - a jeśli twój przypadek nie jest do końca beznadziejny, być może znajdzie się ktoś, kto będzie mógł ci doradzić.

Panuje jedna zasada - w Centrum Trudnych Spraw problemy są święte.



Zacznę od siebie - od kiedy zrobiło się ciepło, pod oknem mojego mieszkania regularnie zbiera się tubylczy element społeczny i zachowuje się... no, jak ten słynny element społeczny. Piwko, poważne debaty (hehehehe kurwa hehehehehe kurwa kurwa hehehehe ja pierdole hehehehe) - ale nie tylko. Nie siedzą tylko po nocach, przebywają tam praktycznie całymi dniami. Przyprowadzają nawet dzieci i lafiryndy, które wytwarzają kolejne, właściwe sobie, zestawy dźwięków. Bagietyzacja społeczności nie wchodzi w grę - nikt sobie z tego nic nie zrobi (ani ekipa, ani bagiety) - ich zachowanie jest irytujące, ale teoretycznie nie łamią żadnego punktu kodeksu cywilnego - przynajmniej nie bezpośrednio. A nawet jeśli (po 22 łatwiej - i dlatego, że przepisy ostrzejsze o tej porze i procentaż większy w krwioobiegu), to i tak się zmieniają - jak policja spisze i pogoni jednych, zaraz przyjdą drudzy. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Jak pozbyć się uciążliwego community spod okna bez użycia perswazji - kompletnie nieprzydatnej w tym przypadku? Nie potrzebuję osobiście korzystać z tej przestrzeni, więc chociaż zastąpienie płyt chodnikowych lawą lub regularne rozpylanie nieprzyjemnych zapachów wchodzi w grę, to mimo to szukam czegoś prostszego i mniej brute-force, jeśli wiecie o co mi chodzi. Jestem skłonny wydać do 20zł Cena nie gra roli, aczkolwiek wolałbym nie wchodzić w paradoks, gdzie nie posiadam funduszy na wyżywienie, bo całość poszła na wojnę z mariuszami spod okna.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 29, 2014, 00:09:56 am
Nie mam za bardzo rozwiązania, więc jako mieszkaniec osiedla chlubnie zwanego "Chinatown" tylko podepnę się pod pytanie GuRta.

A, w sumie mogę się podzielić swoją historią z tego typu elementem:
Pewnego wieczora na przeciwko moich drzwi zasnął kompletnie narąbany menel. Postanowiliśmy zadzwonić na policję żeby go uprzątnęli. Policja stwierdziła, że to robota straży miejskiej. Zadzwoniłem więc do straży miejskiej, która to stwierdziła, że działa tylko do 22, więc mam dzwonić na policję. Dyspozytorka w policji chciała mnie znowu odesłać do straży miejskiej, ale robiłem się już zły i powiedziałem, że nie ma takiej opcji. W końcu łaskawie stwierdziła, że przyślą kogoś do dwóch godzin...

Nie przyjechali w ogóle. A właściwie przyjechali, tylko jak się okazało już po porannym telefonie, pomylili adresy. W tym czasie menel zdążył się wyspać, pozbierać swoje śmieci i wyruszyć na poszukiwania dalszych przygód, zostawiając po sobie tylko smród na klatce.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Maj 29, 2014, 07:27:27 am
Cytuj
Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Jak pozbyć się uciążliwego community spod okna bez użycia perswazji - kompletnie nieprzydatnej w tym przypadku?

Yep, całe życie wśród dresów. Co do rozwiązania problemu to w naszym wypadku było to bajecznie łatwe, dresy przesiadywały na ławeczkach, to rada bloku podjęła uchwałę i wpierdzieliła rzeczone ławeczki i po problemie. Jak nie ma gdzie siedzieć to idą zakładać obóz w inne miejsce.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Maj 29, 2014, 07:36:36 am
U mnie z kolei jak były takie problemy to sąsiadka dzwoniła na policję i straż miejską. CAŁY CZAS. W końcu się wynieśli w większości, a reszta mieszkająca w mojej klatce niestety nadal tu przesiaduje. No ale przynajmniej ilość tałatajstwa się zmniejszyła.

Rozwiązanie siłowe - może kup kilka balonów, napełnij zimną wodą i rzuć zza węgła (znaczy przez okno i szybko zamknij. :D Jak będziesz szybki, to nie załapią kto rzucił :) Timing jest najważniejszy :) A za którymś razem dadzą sobie spokój z przychodzeniem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Maj 29, 2014, 09:52:21 am
Cytuj
może kup kilka balonów, napełnij zimną wodą i rzuć zza węgła

Jajka lepiej się w tej roli sprawdzają, co tam woda przy +30.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Maj 29, 2014, 10:02:52 am
Jajka lepiej się w tej roli sprawdzają, co tam woda przy +30.

Przy +30 masz rozgrzane ciało i zimna woda jest jeszcze zimniejsza : D, poza tym jajka mogą bardzo ubrudzić ubrania i miejsce pobytu i pozostawi ślady, a woda wyparuje i nikt nie będzie się pluł o "zniszczenia" i zanieczyszczenie miejsca :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 29, 2014, 14:05:00 pm
Gdyby otwarta wojna była rozwiązaniem, to nie miałbym problemu. Mam już jedno pęknięcie na oknie od kamienia (rzuconego chuj wie kiedy w środku nocy po interwencji policji - parę lat temu, wcześniejsi lokatorzy opowiadali jak było), więc nie jestem do końca przekonany, czy jawny konflikt jest dobrą opcją. Nie ma sensu, żebym się z nimi traktował jak równy z równym, bo mam o wiele więcej do stracenia, niż oni. Mieszkanie mam na I-szym piętrze, więc żadna akcja z partyzanta nie będzie zbytnio z partyzanta w przypadku jajek, wody i kamieni. Aha - no i nie ma ławek, radzą sobie z poręczą, której żadna rada mieszkańców nie usunie. Myślałem o rozpyleniu jakiejś smrodliwej substancji (mam nawet projekt urządzenia, które zdalnie będzie uwalniało chemikalia), ale nie chcę potem dostać bagiety za podtruwanie ludzi. Znacie jakieś substancje chemiczne, które są uciążliwe w zapachu, ale nie są trujące? Siarkowodór odpada z góry, drobna pomyłka przy stężeniach i wszyscy zainteresowani w okolicy - ze mną włącznie - tracą węch/żywot, więc nawet nie będę w stanie poczuć, jak śmierdzą ściany w pierdlu. Sztuczki z mięsem/zwłokami też odpadają, bo szczury nie są jakimś fantastycznym zamiennikiem dla bandy jełopów. Jestem skłonny wydać do 20zł Cena nie gra większej roli, ale już o tym wspominałem. Ma ktoś może jakieś doświadczenie z kwasem masłowym? Próbował ktoś może ekstrahować z moczu metabolity substancji zawartych w szparagach?

No i zachęcam was do dzielenia się swoimi problemami. Na pewno macie jakieś trudne sprawy. W sumie to trudne historie są nawet ważniejsze, niż porady i rozwiązania.

Masz problem?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 29, 2014, 14:19:30 pm
Jajka lepiej się w tej roli sprawdzają, co tam woda przy +30.
A to nie jest tak, że woda w balonie potrafi człowieka uszkodzić?


Gurcie, rozważałeś przeprowadzkę?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 29, 2014, 14:40:06 pm
podepnę się pod damiano, bo sam ni rozumiem jak można mieszkać niżej niż na drugim-trzecim piętrze.
Ale tak to może zgniłe jaja or smth. Zresztą, zwykła psia kupa też się nada jeśli jest dostatecznie aromatyczna
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 29, 2014, 14:54:36 pm
Kiedy ludzie wybierają mieszkania na niższych kondygnacjach, kierują się tym, że będą mieli bliżej do domu. Akurat ktoś przejmuje się tym, że w przypadku problemów z sąsiadami koczującymi pod blokiem będzie miał nieco większe urwanie głowy niż wszyscy inni.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 29, 2014, 14:59:02 pm
Kiedy ludzie wybierają mieszkania na niższych kondygnacjach, kierują się tym, że będą mieli bliżej do domu.
w epoce wind? No bo ilu z was mieszka w kamienicy lub jest na tyle starymi ze problemy z kolanami wykluczają jakiekolwiek wspinaczki.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Maj 29, 2014, 15:06:36 pm
Cytuj
Aha - no i nie ma ławek, radzą sobie z poręczą, której żadna rada mieszkańców nie usunie.

Heh u mnie był podobny problem z garażami, to wysmarowaliśmy krawędzie smarem i skończyło się łażenie po dachach, jeżeli nie obchodzi cię reszta mieszkańców to poręcz też możesz wysmarować.

Cytuj
w epoce wind? No bo ilu z was mieszka w kamienicy lub jest na tyle starymi ze problemy z kolanami wykluczają jakiekolwiek wspinaczki.

Windy to są tylko w wieżowcach, przynajmniej u mnie, a wjebać się na 4 piętro też nie jest za przyjemne.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 29, 2014, 15:58:59 pm
Jak u nas na wsi zbieraliśmy się na przystanku wieczorami i przesiadywaliśmy do późna, to taki najbliższy mieszkaniec, wku*wiony faktem zbyt wielu odgłosów, obsmarował gównem całą ścianę. I to jeszcze tworząc taki piękny napis, zacytuję: "HUJ" xD
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 29, 2014, 16:08:51 pm
podepnę się pod damiano, bo sam ni rozumiem jak można mieszkać niżej niż na drugim-trzecim piętrze.
Taras większy niż mieszkanie(serio) za ten sam czynsz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 29, 2014, 17:36:04 pm
podepnę się pod damiano, bo sam ni rozumiem jak można mieszkać niżej niż na drugim-trzecim piętrze.
Wynosiłem i wnosiłem kiedyś meble na pierwsze piętro, na ciasnych schodach. Brak mi słów aby opisać, z czym przyszło mi się wtedy zmierzyć.

Jak u nas na wsi zbieraliśmy się na przystanku wieczorami i przesiadywaliśmy do późna, to taki najbliższy mieszkaniec, wku*wiony faktem zbyt wielu odgłosów, obsmarował gównem całą ścianę. I to jeszcze tworząc taki piękny napis, zacytuję: "HUJ"
Padłem. :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Maj 29, 2014, 19:51:22 pm
A to u góry nie jest cieplej?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 29, 2014, 21:14:31 pm
w epoce wind? No bo ilu z was mieszka w kamienicy lub jest na tyle starymi ze problemy z kolanami wykluczają jakiekolwiek wspinaczki.
Nigdy nie widziałem windy w czteropiętrowym bloku. Nie każdy budynek mieszkalny to wieżowiec.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 29, 2014, 22:36:56 pm
No ja akurat od urodzenia mieszkam w pięciopiętrowym budynku na trzecim, więc wiesz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 30, 2014, 09:56:32 am
Gurcie, a rozważałeś pokonanie problemu z zupełnie odwrotnej strony, a mianowicie zaprzyjaźnienia się z nimi? Poznałbyś ich punkt widzenia, spojrzenie na świat, przeanalizowałbyś powody, dla których robią to, co robią. A po paru miesiącach, a może nawet tygodniach nieustannych dysput wtrąciłbyś niby od niechcenia, że kiepski punkt wybrali sobie jako miejsce schadzek. Nie zdziwiłbym się, gdybyś usłyszał "no k., stary! Trzeba było tak od razu mówić, hehehehehe".
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Maj 30, 2014, 10:19:19 am
Windy są tylko w blokach, które mają minimum 5 pięter. W blokach z 4 piętrami wind już nie ma. Ja mam podobny problem, ale nieco bardziej kłopotliwy do rozwiązania. Moja dziewczyna mieszka na wsi, obok trasy wojewódzkiej, kilka kilometrów od turystycznej miejscowości. Co roku nad jeziora zjeżdża się stonka z całego mazowsza. Dom mojej dziewczyny jest dokładnie na przeciwko przystanku autobusowego. Jak się okazało, przystanek ten w okresach letnich jest idealnym miejsce, aby w środku nocy zatrzymać się na nim, i rozkręcić bibę na całego. Zatrzymują się po kilka samochodów, otwierają drzwi i okna i puszczają muzykę na całego. Dodatkowo drą się i śmieją na cały głos. Ciszę nocną mają w dupie, nic im nie powiesz bo jest to poza prywatną posesja, a że jest to 10 km od miasta, to policja nawet nie myśli o przyjechaniu. Najśmieszniejsze jest to, że niecały kilometr dalej mają duży parking pod sklepem oddalonym od domów. Przystanek jest jednak znacznie lepszy. Na raz też się tego nie załatwi, bo nie jest to jedna grupka ludzi. Niemal za każdym razem zatrzymują się inni ludzie, na blachach z różnych części Polski.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 30, 2014, 14:30:29 pm
wysyp kilka razy w nocy po kilka paczek gwoździ, zobaczymy czy dalej będą się darli i puszczali muzykę, gdy trzeba będzie wymienić kilka kół ;p

Gurt - a dywersja z balonami z wyższego piętra z okna na klatce schodowej nie wchodzi w grę? :P Zawsze możesz się wtedy na szybko ewakuować do mieszkania.


Ja tam problemów ostatnio nie mam. Dziś mi tylko szmaciarz wyjechał z lewego pasa dla jadących w lewo prosto pod koła za światłami, mało brakowało. Ale to Polska, co poradzisz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 30, 2014, 15:02:51 pm
Gurcie, a rozważałeś pokonanie problemu z zupełnie odwrotnej strony, a mianowicie zaprzyjaźnienia się z nimi? Poznałbyś ich punkt widzenia, spojrzenie na świat, przeanalizowałbyś powody, dla których robią to, co robią. A po paru miesiącach, a może nawet tygodniach nieustannych dysput wtrąciłbyś niby od niechcenia, że kiepski punkt wybrali sobie jako miejsce schadzek. Nie zdziwiłbym się, gdybyś usłyszał "no k., stary! Trzeba było tak od razu mówić, hehehehehe".
wyszło lewactwo z worka :D

cer - niech pies tam nasra, koty naszczają, sprowadźcie tam menela lub od biedy sami coś takiego ogarnijcie, jak będzie śmierdzieć to sami się wyniosą
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 30, 2014, 20:57:41 pm
cześć /z/, jak zmniejszyć cyferki czasu spędzonego przed komputerem :<
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 30, 2014, 21:13:47 pm
get a life c.
albo job. Może być blow.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 30, 2014, 21:17:52 pm
Ani razu nie spadłeś poniżej 6h, nawet w weekendy. Jesteś moim idolem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 30, 2014, 21:30:41 pm
cześć /z/, jak zmniejszyć cyferki czasu spędzonego przed komputerem :<
(click to show/hide)
Odciąć prąd?

Co do problemów, to ja mam jeden. O ile kiedyś sytuacje takie były rzadkością i były okazjonalne, to obecnie jest już tak codziennie. Od czasu ostatnich ferii, każdego dnia z góry słychać dudniącą i głośną "muzyka". Cudzysłów ma tu też swoją przyczynę, gdyż o ile wcześniej była to faktycznie jakaś muzyka, o tyle obecnie są to jakieś niezrozumiałe dźwięki, które tworzą dziwną tendencję "byle było głośno"...  ::) Do tego łączy się to czasami z podskokami, jakby się dało do tego w ogóle tańczyć :o Jednego dnia w kółko było słychać poloneza, normalnie bez przerwy przez kilka godzin, aż wreszcie sami rodzice uciszyli swą latorośl. Jednak to był jedyny taki przypadek, gdzie sąsiedzi raczyli interweniować, ale na co dzień, jedyne co mi pozostaje, to włączyć własną muzykę i słuchać przez słuchawki... Problem w tym, że nie zawsze tak mogę i wtedy muszę wysłuchiwać tej "muzyki"...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 31, 2014, 09:10:49 am
Xilku, zainwestuj w słuchawki ochronne, młotowiertarkę i boruj, boruj!

Zobaczymy, kto szybciej wymięknie. Jak już będzie po wszystkim to trochę zaprawy i po dziurach nie będzie śladu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 31, 2014, 09:25:21 am
Co do wiertarki czy innego dziadostwa... :D

https://www.youtube.com/watch?v=AGiuQSAHy7o
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 31, 2014, 09:37:56 am
Ten efekt co młotem osiągnąłby kując młotowiertarką, a koszt tańszy niż wypożyczenie młota. Zresztą młot do takiego zadania to przerost formy nad treścią. Ogólnie rzecz ujmując - nie zgadzam się z radą sprzedawcy i nie idź xilku tą drogą!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Czerwiec 01, 2014, 12:44:17 pm
Cześć, Trudne Sprawy Center. Mam wszelkie podstawy do sądzenia, że ostatniego dnia szkolenia na formierza tworzyw sztucznych niedostatecznie zadbałem o wytarcie szmatką z acetonem dłoni przed próbą potarcia swędzącego prawego oka. Coś dość lepkiego, być może odrobina żywicy epoksydowej z niewielką domieszką utwardzacza, zdało się dostać pod powiekę, ale nie przemyłem tego bardzo dużą ilością ciepłej wody, ponieważ byłem już z resztą kursantów przebrany z powrotem z ubrań roboczych i oczekiwałem na przyjazd organizatorów i wręczenie świadectw. Zresztą przecież to nie mogło być nic poważnego, prawda?

Od piątku prawe oko łzawi dość mocno i swędzi przy próbach mrugania i ruszania. Tymczasową ulgę przynosi zamknięcie i zasłonięcie, a także sen, ale objawy powracają, gdy tylko znów je otworzę i zacznę go używać. Objawy występują niezależnie od tego, na co patrzę.

Co robić?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 01, 2014, 12:49:49 pm
Lekarz C, oczy to serious fuckin business
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Czerwiec 01, 2014, 13:43:07 pm
Znając twoje bogate życie towarzyskie, to i tak nie masz co robić w weekend, więc ja bym podskoczył na weekendowy dyżur w twojej przychodni i powiedział, że to nagły wypadek, a nie coś z piątku. Jak w miarę szybko to ogarniesz, to może oszczędzisz na kroplach z antybiotykiem.

Szczególnie, że AFAIK żywica epoksydowa nie jest obojętna dla organizmu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 01, 2014, 16:23:48 pm
Dear /b/ trudne sprawy center.

Pracuje w firmie od marca, kumpel, który załatwił mi tą pracę zostanie zwolniony w poniedziałek bez żadnego uprzedzenia. Mój kierownik zakazał mi mówić mu tego, z resztą kumpel to straszny papla i mógłby mnie sypnąć (przypadkiem), tym samym skreślając mnie w tej firmie. Dodam, że na wczorajszej imprezie firmowej powiedziałem swojemu kierasowi, że to co robią (czyli zamiast go uprzedzić, to chłop przyjedzie do roboty, żeby się dowiedzieć, że tam nie pracuje) jest w moim mniemaniu chujowe (ale mam nadzieje, że nie pamięta tego, bo był zalany ostro).
I teraz do sedna - powinienem udawać zdziwionego przy kumplu, jak mi powie, że go zwolnili, czy przyznać się, że wiedziałem to w sobote, a kieras mi zakazał mówić?

Corpo stuff.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Czerwiec 01, 2014, 16:34:05 pm
Ja bym jednak udawał zdziwionego, tak przynajmniej będziesz pewny, że kumpel się na ciebie nie obrazi, że mu czegoś takiego nie powiedziałeś.


Zresztą, dziwne to jest, że takie coś ci kierownik powiedział. Może liczył, że jednak wypaplasz i jemu będzie łatwiej zwolnić twojego kumpla? Bo to nie jest takie proste wyjebać kogoś z roboty jednak.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 01, 2014, 16:39:10 pm
może robią jakiś test wierności i go jednak nie wyleją. W każdym razie udawaj, roboty mu to i tak nie zwróci.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 01, 2014, 16:50:22 pm
Nie, nie, bo wcześniej się dowiedziałem tego od kolegów z teamu w pracy - podobno już kieras pytał, czy nie znamy kogoś, kto się nadaje na takie stanowisko.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 01, 2014, 17:02:22 pm
I teraz do sedna - powinienem udawać zdziwionego przy kumplu, jak mi powie, że go zwolnili
Nic nie udawaj. Jak dobry kumpel to zrozumie, że ratowałeś własną dupę a to, że dowiedziałby się tego od Ciebie nic by nie zmieniło.

Ew. możesz to rozegrać tak, że dopóki kumpel nie zapyta, czy wiedziałeś, nic nie będziesz mówił. Nie było pytania - nie ma informacji.

Moim zdaniem lepiej twardo przedstawić prawdę, niż bawić się w jakieś "ale ja nic nie wiedziałem".
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 01, 2014, 22:23:23 pm
%$#%# elektryka, wysadziło korki, zabrało do grobu wszystkie otwarte karty w przeglądarce, a miałem tam parę dobrych artykułów których nie zapisywałem w żadnych ulubionych 'bo przeczytam i zamknę'. This is bullshit <ChrisRobertsFace.jpg>.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Czerwiec 01, 2014, 22:33:17 pm
a nie masz ich w historii?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 01, 2014, 22:47:14 pm
nie, przynajmniej nie za dzisiaj. Tak byłoby pół biedy. Problem polega na tym, ze ja je znalazłem *kiedyś* i do tego nie pamiętam o czym niektóre były, tylko tyle że mnie zaciekawiły i zostawiłem je w karcie "bo jak wyłączę przeglądankę to po przywróceniu sesji je odzyskam". Argh :F
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Ringil w Czerwiec 01, 2014, 22:52:14 pm
MoG, to nie jest tak, że musiałby być niedorozwojem, żeby Cię wydać? Gdyby wiedział wcześniej, powściągnąłby emocje = nie skłoniłyby go one do powiedzenia, że ma info od Moga = ogólne zwycięstwo dobra nad złem w postaci heheczystości sumienia.

Wiadomix, że za późno, ale to taki ogólny bóldup na temat solidarości przeciwpracodawczej, łotewer.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Czerwiec 01, 2014, 23:16:52 pm
MoG, udawaj zdziwionego. Chuj wie co mu strzeli do głowy jak się dowie od ciebie. Może zaszkodzić i sobie i tobie.
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Czerwiec 01, 2014, 23:55:22 pm
Ogólnie widziałem się z nim i nic mu nie powiedziałem. Mówił tylko, że mogą go wywalić, bo mu się umowa skończyła. Ale tak czy siak jest raczej nastawiony, że go zostawią. Szkoda. Ja z nim problemu nie miałem. Zobaczymy kto prdzyjdzie po nim.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 03, 2014, 13:59:57 pm
Dziękuję za szeroki odzew. Na chwilę obecną najlepszą opcją jest pomysł od Arima - wysmarowanie tej poręczy, powiedzmy jakimś paskudnym i niezmywalnym smarem. Jak się jeden z drugim przyklei i upierdoli dres, dżinsy i wszystko inne, to pójdą dalej. Damiano - przeprowadzkę rozważam, zwłaszcza że w tym mieszkaniu jest ostry deficyt nasłonecznienia. Zaprzyjaźniania się dla odmiany zdecydowanie nie rozważałem - przechodzenie lobotomii nie jest tego warte. Nie wiem, czy bez tego dałbym radę nawiązać kontakt.

shrike - wygląda na to, że Maniaks ci już podsunął całkiem dobre rozwiązanie. Usmarowanie przystanku gównem nie jest złe - możesz dorzucić jeszcze trochę krwi (świńskiej lub jakiejkolwiek innej, jaka będzie pod ręką w okolicy) i wymalować jakieś dziwne symbole. Z maseczką i rękawiczkami ta robota nie powinna być aż tak straszna, a efekt będzie murowany. Możesz sobie pozwolić na krew i gówno, skoro nikt z poszkodowanych nie będzie musiał tego wąchać - to akurat przywilej, który warto wykorzystać w tej sytuacji. W grę chodzi jeszcze ten smar, jeśli nie chcesz jechać po hardkorze - o ile siadają na czymkolwiek i jest to dla nich kluczowe.

Xilk - to się może łapać na kodeks cywilny. Jak dźwięki są uciążliwe i zdarzają się notorycznie, to można powiadomić odpowiednie służby (teraz nie jestem pewien, ale w zależności od miejsca i charakteru hałasu, to może być straż miejska, a czasami nawet inspektorat środowiska). Co innego zgraja, która może się sprawnie rozpierzchnąć na czas przyjazdu straży/policji, co innego sąsiad bucefał w określonym mieszkaniu, z którego sobie ot tak nie wyjdzie na czas interwencji.

Mog - jeśli faktycznie można nazwać to "corpo stuff" i taka ogólnie jest atmosfera, to i teraz i w każdym innym przypadku będzie obowiązywała zasada, że trzeba się mocno trzymać przede wszystkim własnego tyłka.

PS. Opinie typu "nie rozumiem jak można mieszkać na pierwszym/drugim piętrze/parterze" czy "do czego służą windy i w jakiego typu budynkach się znajdują" to nie są ani problemy, ani ich rozwiązania, prosiłbym o zachowanie poziomu rzeczowej konwersacji. Trudne sprawy to poważne sprawy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Czerwiec 20, 2014, 21:14:14 pm
Już od dawna obgryzam paznokcie. Zazwyczaj przy oglądaniu filmu, jak nie mam co robić z rękami. Aż tak źle to nie wygląda, ale na pewno nie dobrze. Czy jest jakiś sposób nie Arimowy, żeby się odzwyczaić?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Czerwiec 20, 2014, 21:27:51 pm
Jedz coś przy oglądaniu, albo trzymaj kubek.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Czerwiec 20, 2014, 21:35:24 pm
Jedz coś przy oglądaniu, albo trzymaj kubek.

O właśnie, a najlepsze byłyby takie ściskacze, co by mi się nie znudziło.
Tylko coś na inne sytuacje jeszcze..
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Domas w Czerwiec 20, 2014, 21:53:01 pm
Podłączam się do powyższego pytania. Jest to uciążliwy nałóg i przydałoby się go rozwiązać. Ech, napisałem ten post, obgryzając paznokcia...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Czerwiec 20, 2014, 21:59:13 pm
Cytuj
Podłączam się do powyższego pytania. Jest to uciążliwy nałóg i przydałoby się go rozwiązać. Ech, napisałem ten post, obgryzając paznokcia...

Wysmaruj sobie palce psią kupą, włożysz do ust i obrzydzi ci obgryzanie na zawsze :|
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 20, 2014, 22:15:51 pm
W aptece można kupić środek, który pomaga na obgryzanie paznokci - a może i nawet nie w aptece. Terapia zachowawcza polega na smarowaniu paznokci substancjami, które fatalnie smakują (inb4 żarcioszki z jedzenia kupy). Jak to nie pomaga i odruch jest za mocno zakorzeniony w psychice, to niestety trzeba pobrać trochę subtelnych psychotropów.

Cytuj
Podłączam się do powyższego pytania. Jest to uciążliwy nałóg i przydałoby się go rozwiązać. Ech, napisałem ten post, obgryzając paznokcia...

Wysmaruj sobie palce psią kupą, włożysz do ust i obrzydzi ci obgryzanie na zawsze :|
Ale w problematycznych nie trollujemy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Czerwiec 20, 2014, 22:19:52 pm
Gąbczasta piłeczka. Zmieści się w kieszeni i możesz ja sobie wyjmować i gnieść.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Czerwiec 20, 2014, 22:30:48 pm
Gąbczasta piłeczka. Zmieści się w kieszeni i możesz ja sobie wyjmować i gnieść.

Tak, o to mi chodziło, ale też o to (http://img.asport.pl/axer/import/sciskacz-do-rak--twardy-a2811-2-szt--axer_23799_2.jpg)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Czerwiec 20, 2014, 22:43:24 pm
To już jest mniej kieszonkowe.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Czerwiec 20, 2014, 23:28:29 pm
Tak, o to mi chodziło, ale też o to (http://img.asport.pl/axer/import/sciskacz-do-rak--twardy-a2811-2-szt--axer_23799_2.jpg)
Nie pamiętam detali, ale czytałem, że to urządzonko nie jest polecane jako narzędzie treningowe. Lepiej ściskać piłeczkę.

A ja od siebie polecę owinąć końcówki palców plastrem bez opatrunku kiedy siedzi się w domu. Mi pomogło. Ewentualnie cienkie rękawiczki.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Czerwiec 21, 2014, 16:59:18 pm
W aptece można kupić środek, który pomaga na obgryzanie paznokci - a może i nawet nie w aptece.

Takie środki są również w drogeriach. Przypomina to bezbarwny lakier do paznokci i jest kurewsko gorzkie. Może być skuteczne.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 21, 2014, 19:33:00 pm
Jak się przyłapiesz na obgryzaniu, to chlaśnij sobie mocno w łapę. Ja rzuciłem to ładnych parę lat temu i dobrze nie pamiętam, ale chyba właśnie tak się kontrolowałem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 25, 2014, 20:16:38 pm
Witajcie. Jest jedna sprawa. Ostatnio wpadłem na jeden problem, który rozwiązałem, choć nie jestem przekonany, czy to najlepsze rozwiązanie tego problemu.

Sytuacja wygląda tak, jak może niektórzy z was wiedzą, programuje w Javie od jakiegoś czasu. I teraz potrzebuję znaleźć algorytm. Znaczy, jak mówiłem wcześniej jakiś pomysł mam na ten problem, ale chciałbym też się dowiedzieć, czy ktoś wpadnie na coś ciekawszego. Powiedzmy, że jest 8 zmiennych typu String, czyli zmienne tekstowe. Są one z góry znane, ale teraz w czym rzecz. Mam je losować bez powtórzeń. Wiadomo, przy pierwszym losowaniu sprawa jest oczywista, ale co przy kolejnych? W końcu trzeba eliminować jakoś przypadki, które zostały już użyte, gdyż każdy String może zostać wylosowany tylko raz.

Chcę usłyszeć wasze pomysły na jakiś algorytm, bo sam coś wymyśliłem, ale może ktoś z Was podpowie lepszy pomysł.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 25, 2014, 20:46:55 pm
podejrzewam że pierwszą radą będzie, byś przede wszystkim zrezygnował z javy ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 25, 2014, 21:24:50 pm
podejrzewam że pierwszą radą będzie, byś przede wszystkim zrezygnował z javy ;p
Odpowiem, że nie ma szans ;) Zresztą to kwestia samego algorytmu, bo nie chodzi o język programowania, a o problem do rozwiązania.

Ja sam wpadłem na takie rozwiązanie:
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Czerwiec 26, 2014, 00:52:03 am
To co mi przychodzi do głowy:

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 26, 2014, 08:59:16 am
To co mi przychodzi do głowy:
Dzięki za pomysł, ale nie tego dotyczy problem. Zawartość poszczególnych Stringów jest ustalona, chodzi jedynie o to, by je wyświetlać w losowej kolejności. Chyba wykorzystam swój algorytm, który opisałem w spoilerze w poprzednim poście ;)

Jednak Twój pomysł jest też przydatny, ale do generowania losowych zawartości tablicy Stringów tak, aby się zawartości poszczególnych komórek nie powtarzały się :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 28, 2014, 03:31:08 am
Hmmm, mój problem jest z nieco innej szufladki, dla niektórych błahy ale co tam, wyżalę się.

Przez dość długi już okres czasu mam silne wrażenie, że swoje życie chciałbym poświęcić ziemi, pielęgnować ją, dbać, by rodziła owoce ciężkiej pracy. Mówiąc krócej, chciałbym uprawiać ziemię, aczkolwiek nie wiem, czy słowo "rolnik" byłoby w tym przypadku w 100% trafne. Tak czy siak moim głównym problemem jest brak ziemi, o którą mógłbym się troszczyć. A takiej wymagającej troski jest w mojej okolicy mnóstwo. No i niestety nie należy ona do mnie. Bardzo powszechnym zjawiskiem w rolnictwie jest wydzierżawianie ziemi, toteż ja chciałem zrobić to samo i chodziłem po właścicielach tych odłogów porośniętych chwastami i pytałem, czy nie zechcieliby mi puścić w dzierżawę kawałka ziemi, bo po co ma leżeć i dalej porastać drzewami... Jeden pan ma 7 hektarów nieużytków, ale nie chce dać "bo nie", jedna pani mówi, że nikt jej ziemi nie będzie uprawiał i sobie zarabiał na niej, trzecia pani coś tam kombinuje, że chce sprzedać, inni coś tam marudzą, że to się nie opłaci, że się zastanowią i tak dalej.

Na domiar złego mój ojciec posiada kawałek ziemi, ale... puścił go w dzierżawę komuś innemu i nie ma opcji rozwiązać umowy. D:

Do tej pory mam we władaniu tylko niewielki kawałek ziemi dzięki życzliwości wujka, ale to dla mnie o wiele za mało.

Jak mam gadać z takimi ludźmi, którzy sami nie korzystają z dobrodziejstw ziemi to jeszcze innym nie chcą dać? Nawet nie chcę brać darmo, bo proponuję tym ludziom czynsz dzierżawny i to wcale niemały, ale i tak nie chcą dać. Pewnie najchętniej by to posprzedawali i przytulili gruby hajs od lamusów płacących po kilkaset tysięcy złoty za hektar.

Co robić? Jakieś podstępy? Jakieś zagrania na litość? Przystawić pistolet do głowy? Zapłata w naturze? Jakieś pomysły na uber-epickie przemówienia, które tak rozmiękczą klienta, że zgodzi się na wszystko?

Wiem, że trochę głupie to wszystko, ale co tam, napisałem se.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 09:04:55 am
Jaki to region Polski? To wbrew pozorom dość ważna informacja.

Masz zaplecze maszynowe? Wiesz, że nieużytek pochłonie na początek sporo pieniędzy? Tak w ogóle to znasz sie na tym (obstawiam, że tak)? :)

Jeden pan ma 7 hektarów nieużytków, ale nie chce dać "bo nie",
Jego bym sobie odpuścił.

jedna pani mówi, że nikt jej ziemi nie będzie uprawiał i sobie zarabiał na niej,
Po takim tekście uprzejmie bym podziękował, odwrócił się i poszedł.

trzecia pani coś tam kombinuje, że chce sprzedać,
Czyli bardzo nikła szansa, że puści w dzierżawę.

inni coś tam marudzą, że to się nie opłaci, że się zastanowią i tak dalej.
Możesz ich przekonać umową, że dopłaty dla nich, a reszta dla Ciebie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Czerwiec 28, 2014, 10:34:20 am
Klimek, sprawdź może, czy komuś komornik nie wszedł na własność i czy go nie będą licytować. To jest szansa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 11:07:39 am
Ale wtedy musiałby ją kupić, a to są niemałe koszta.

Możesz się jeszcze rozejrzeć, Klimku, za ziemią będącą własnością ARiMR, gminy lub PGR. Ostatnio czytałem w czasopiśmie o facecie, który wydzierżawił kilkadziesiąt hektarów ziemi po PGR i zasadził tam orzechy, do których dostawał dopłatę unijną w wysokości 2500 PLN za hektar, pod warunkiem utrzymania plantacji przez pięć lat. Po tym czasie orzechy zaorał a za zdobyte pieniądze wykupił tę zmienię.

Z tego co wiem takie sztuczki są powszechne i gdy człowiek się dobrze w temacie rozezna, to może nachapać się niezłej kasy z dopłat.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 28, 2014, 12:48:46 pm
Cytat: Damiano_gt
Jaki to region Polski? To wbrew pozorom dość ważna informacja.
Mazowieckie, powiat Wołomin
Cytuj
Masz zaplecze maszynowe? Wiesz, że nieużytek pochłonie na początek sporo pieniędzy? Tak w ogóle to znasz sie na tym (obstawiam, że tak)? :)
Maszyny są, świadomość finansowa również, wiedza coraz większa (również praktyczna).
Cytuj
Możesz ich przekonać umową, że dopłaty dla nich, a reszta dla Ciebie.
Nie ma głupich, na to nigdy bym nie poszedł. Mogę dać maksymalnie połowę. Co jak co, ale koszta niskie nie są i chociaż część tych dopłat będzie mi potrzebna.

Klimek, sprawdź może, czy komuś komornik nie wszedł na własność i czy go nie będą licytować. To jest szansa.
No taka ziemia od komorników jest często dość tania, ale w mojej okolicy jak na razie nikt jeszcze nie ma na głowie komornika.

Cytat: Damiano_gt
Możesz się jeszcze rozejrzeć, Klimku, za ziemią będącą własnością ARiMR, gminy lub PGR. Ostatnio czytałem w czasopiśmie o facecie, który wydzierżawił kilkadziesiąt hektarów ziemi po PGR i zasadził tam orzechy, do których dostawał dopłatę unijną w wysokości 2500 PLN za hektar, pod warunkiem utrzymania plantacji przez pięć lat. Po tym czasie orzechy zaorał a za zdobyte pieniądze wykupił tę zmienię.
Nasza gmina to jest na tyle udana, że ona sprzedaje wszystko, gdy tylko nawinie się klient, więc na dzierżawę nie mają nic. A ARiMR raczej nie dysponuje ziemią, jeśli już, to ANR. :D Musiałbym się faktycznie czegoś więcej dowiedzieć.
Poza tym takie udawane rolnictwo "ekologiczne" to taka trochę patologia, w ogóle wszystkie te dopłaty obszarowe to zło, przez które ceny ziemi są kosmiczne, a pseudo-rolnicy blokują ziemię, bo uprawiają na dopłaty. Ot zaorzą, zasieją i rośnie im takie nie wiadomo co, czy to chwast, czy to zboże, no ale przecież dopłaty już im się należą, to co ich obchodzi plon. Osobiście to bym wszelkie dopłaty obszarowe zlikwidował, jeśli tylko ceny nawozów mineralnych i środków ochrony roślin byłyby o połowę tańsze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 13:40:39 pm
Mazowieckie, powiat Wołomin
Uuu, to właściciele tych nieużytków pewnie czekają na inwestorów, żeby sprzedać za naprawdę grube pieniądze.

Nie ma głupich, na to nigdy bym nie poszedł. Mogę dać maksymalnie połowę. Co jak co, ale koszta niskie nie są i chociaż część tych dopłat będzie mi potrzebna.
Ale ludzie na to idą. Kiedyś czytałem komentarze na ten temat i wyszło mi, że to jest dość częsta forma zapłaty za dzierżawę.

No taka ziemia od komorników jest często dość tania, ale w mojej okolicy jak na razie nikt jeszcze nie ma na głowie komornika.
Ale ziemia od komorników to nie jest sprzedawana w formie przetargu? Jeśli tak, to tanio to raczej nie wyjdzie.

A ARiMR raczej nie dysponuje ziemią, jeśli już, to ANR.
Słusznie.

Poza tym takie udawane rolnictwo "ekologiczne" to taka trochę patologia
Cały polityka rolna Unii to patologia. Zarówno jeśli chodzi o prawo, jak i jego wykonanie.

w ogóle wszystkie te dopłaty obszarowe to zło, przez które ceny ziemi są kosmiczne,
Cóż poradzić - też nad tym ubolewam.

a pseudo-rolnicy blokują ziemię, bo uprawiają na dopłaty.
Ich ziemia, ich sprawa. Nic Ci do własności prywatnej i pozostaje Ci tylko obserwować sytuację. Choć w sumie wedle polskiego prawa wszystkie działki rolne należą do państwa, a rolnik jest tylko ich użytkownikiem. :D


Próbowałeś szukać poza swoją gminą? Czasem trzeba dojechać, ale raz, że plon może to zrekompensować, a dwa to i tak rolnicy mają zwracaną część kosztów zakupu paliwa, akcyzę bodajże (kolejna patologia).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 28, 2014, 14:16:29 pm
Cytuj
Uuu, to właściciele tych nieużytków pewnie czekają na inwestorów, żeby sprzedać za naprawdę grube pieniądze.
Teraz właśnie takie czasy nadeszły, że młodzi ludzie masowo wyprzedają ziemię. Dostają grunty, który były w rodzinie od dziada pradziada, a teraz się pozbywają, żeby sobie postawić ładny dom i kupić zajebisty samochód i do końca życia wypruwać sobie flaki u pracodawcy po 8-12h dziennie. Gdybym miał ziemię, to nie sprzedałbym jej nawet za miliony. Nawet znam taką jedną panią z pobliskiej miejscowości, której ziemię kilka lat temu chciał kupić pewien Francuz i oferował 2,5 miliona złotych. Nie udało mu się, a ziemi było zaledwie kilka hektarów.

Cytuj
Ale ludzie na to idą. Kiedyś czytałem komentarze na ten temat i wyszło mi, że to jest dość częsta forma zapłaty za dzierżawę.
Idą, bo są frajerami, a jeszcze większymi frajerami są ci, którzy nie dość, że oddają dopłaty to jeszcze dorzucają czynsz około 1000zł/ha... I głównie przez takich baranów właściciele ziemi żądają nie wiadomo jakich pieniędzy.

Cytuj
Ich ziemia, ich sprawa. Nic Ci do własności prywatnej i pozostaje Ci tylko obserwować sytuację
Masz oczywiście rację, ale gdyby nie te dopłaty to ten właściciel nie miałby nic przeciwko, aby wydzierżawić ziemię normalnym rolnikom.

Cytuj
Choć w sumie wedle polskiego prawa wszystkie działki rolne należą do państwa, a rolnik jest tylko ich użytkownikiem.
Tu jednak się mylisz, jeżeli ktoś jest właścicielem ziemi to jest jej właścicielem i ma obowiązek jedynie odprowadzać podatek od gruntów rolnych (gleby VI klasy są wyłączone z tego obowiązku). Użytkownikiem, tudzież posiadaczem ziemi jest ten, który ziemię faktycznie uprawia, a właściciel to właściciel.

Cytuj
dwa to i tak rolnicy mają zwracaną część kosztów zakupu paliwa, akcyzę bodajże (kolejna patologia).
Ale żeby uzyskać zwrot tych kosztów to muszę mieć już w pełni profesjonalne gospodarstwo, to jest profesjonalne z formalnego punktu widzenia, musiałbym się zarejestrować na VAT i w pełnym zakresie ubezpieczyć w KRUS, a do tych czynności jeszcze daleka droga. Swoją drogą koszty paliwa to w rolnictwie jedne z najniższych kosztów.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 14:49:18 pm
Nawet znam taką jedną panią z pobliskiej miejscowości, której ziemię kilka lat temu chciał kupić pewien Francuz i oferował 2,5 miliona złotych. Nie udało mu się, a ziemi było zaledwie kilka hektarów.
Odpuszczenie takiej kwoty to już dla mnie przesada. Mogłaby za nią kupić sobie jeszcze więcej hektarów.

I głównie przez takich baranów właściciele ziemi żądają nie wiadomo jakich pieniędzy.
Też miałem kiedyś takie spojrzenie na tę sprawę, ale przeszło mi. Takie są mechanizmy i nic z tym nie zrobisz. Widziałeś średnie ceny gruntów wg GUSu? To co się dzieje w Wielkopolsce to jakiś żart.

Choć jak teraz przeglądam te dane to widzę, że inne regiony zaczynają ją doganiać. Ale jeszcze jakiś rok temu ceny były znacznie odstające od reszty kraju.

Tu jednak się mylisz, jeżeli ktoś jest właścicielem ziemi to jest jej właścicielem i ma obowiązek jedynie odprowadzać podatek od gruntów rolnych (gleby VI klasy są wyłączone z tego obowiązku). Użytkownikiem, tudzież posiadaczem ziemi jest ten, który ziemię faktycznie uprawia, a właściciel to właściciel.
No niezupełnie. To jest dość pomijany aspekt własności gruntów - ostatecznym właścicielem jest państwo polskie - to taka spuścizna po PRL. Gdybyś to obywatele byli właścicielami, nie mogłaby funkcjonować instytucja wywłaszczenia.

musiałbym się zarejestrować na VAT
Jesteś pewien?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 28, 2014, 15:17:54 pm
to jest właśnie wasz problem, każdy chce kupować i powiększać, nikt nie powinien sprzedawać bo jakby miał to jest to jego, a potem ból dupy zdziwienie jak inny odmawia choćby dzierżawy. I to samo z cenami, pazerność nie pozwala zejść poniźej "sredniej rynkowej" co sprawia, że ona tylko rośnie, bo z mieszkaniami jest to samo (doszło do tego, że wracamy do XIX-wiecznego upychania kilku rodzin w jednym pokoju lub 'życia na swoim' jednej rodziny w mieszkaniu wielkości mojego pokoju)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 15:26:25 pm
Ale co jest naszym problemem?

Z tymi działkami to tak, jak z pewną książką na Alledrogo, która mnie interesuje. Jakiś antykwariat ustalił kiedyś śmieszną cenę ok. 250 PLN i non stop ta aukcja tam jest. W wyniku tego, jak tylko pojawia się ktoś inny, to wstawia ten sam tytuł za mniej więcej taką samą kwotę.

Ja rozumiem, że cena nieruchomości nie może być niska, bo jest to już jakiś konkretny majątek. Ale to, co się dzieje teraz to gruba przesada.

Jeszcze w kwestii mieszkań dochodzi ten śmieszny aspekt wykupu - był czas (bodajże lata dziewięćdziesiąte), że lokatorzy PRLowscy wykupywali swoje mieszkania za niewielkie sumy, a teraz żądają za nie olbrzymich pieniędzy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 28, 2014, 15:44:08 pm
problemem jest to podejście właśnie, "jakbym miał to bym nie oddał bo ziemia to mój hur hur majątek z dziada pradziada, ale ten tam jest chujem bo nie chce mi odsprzedać ani nawet wydzierżawić".

a co do działek (i mieszkań), właśnie o tym mówię, sztucznie napompowana patologia, która rujnuje praktycznie całą gospodankę (bo jak ludzie mają kupować kolejne duperele i dawać tym samym miejsca pracy innym, skoro praktycznie do samej emerytury są ujebani w kredyt na własne 25 metrów kwadratowych lub wyższą niż miesięczna rata kredytu opłatę za wynajem od cwaniaków co mieszkań mają kilkanaście?). No ale hurr hurrr własność prywatna więc nie jęczcie tylko płaćcie.

a co do tych co żądań olbrzymich sum - ciekawsza jest raczej kwestia czemu je sprzedają.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 28, 2014, 17:20:30 pm
Cytat: Sent
problemem jest to podejście właśnie, "jakbym miał to bym nie oddał bo ziemia to mój hur hur majątek z dziada pradziada, ale ten tam jest chujem bo nie chce mi odsprzedać ani nawet wydzierżawić".
Mówimy tu o tym, że taki pan X i pani Y mają spore połacie ziemi, na których nic nie robią a tylko te grunty porastają coraz większymi drzewami a właściciele tak czy siak muszą płacić podatki. I taki ktoś jak ja idzie do nich i proponuje im czynsz kilkaset złotych za hektar a oprócz tego pokrycie w całości należności podatkowych, a w zamian chcę uprawiać ich ziemię i czerpać z niej płody rolne. Dla obu stron są same korzyści - właściciel przytula dodatkowy hajs co roku i nie musi płacić podatku, a ponadto jego ziemia jest utrzymywana w dobrej kulturze, nie porasta drzewami dzięki czemu w przyszłości nie musiałby się z nimi męczyć, jeśli chciałby tam np. wybudować dom. Wiadomo, jak urośnie drzewo to ciężko uzyskać pozwolenie na jego wycięcie. No a korzyścią dla dzierżawcy jest to, że ma na czym pracować i z czego zbierać płody rolne.

No ale przecież typowy polaczek woli już samemu płacić te podatki i nic z tego nie mieć, niż jego bliźni miałby cokolwiek zarobić dzięki takiej umowie dzierżawy.

Cytat: Damiano"
Jesteś pewien?
No właśnie nie jestem pewien. :) Słabo jestem rozeznany w tym temacie, w chwili obecnej nie myślałem o tym.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 28, 2014, 21:54:02 pm
problemem jest to podejście właśnie, "jakbym miał to bym nie oddał bo ziemia to mój hur hur majątek z dziada pradziada, ale ten tam jest chujem bo nie chce mi odsprzedać ani nawet wydzierżawić".
Klimek Ci wyjaśnił - to po prostu zniesmaczenie i brak zrozumienia dotyczące tego typu zachowań. Jedyne, co można w takiej sytuacji zrobić to ponarzekać.

No ale hurr hurrr własność prywatna więc nie jęczcie tylko płaćcie.
A co ma z tym wspólnego kwestia własności prywatnej?! Cenowa patologia tkwi w głowach, a nie w prawie.

a co do tych co żądań olbrzymich sum - ciekawsza jest raczej kwestia czemu je sprzedają.
Co masz na myśli?

No właśnie nie jestem pewien.
Akcyzę może sobie chyba odliczyć każdy rolnik. A VAT dotyczy Cię wtedy, kiedy masz przedsiębiorstwo produkcji rolnej i numer REGON.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Czerwiec 28, 2014, 22:38:42 pm
Do odliczania akcyzy potrzebne są faktury VAT, ale może ją odliczyć każdy rolnik.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 28, 2014, 23:36:08 pm
Klimek Ci wyjaśnił - to po prostu zniesmaczenie i brak zrozumienia dotyczące tego typu zachowań. Jedyne, co można w takiej sytuacji zrobić to ponarzekać.
ale co z tego, może dla widoku za ooknem, może bboją się jakiegoś wała w stylu zajęcia przez zasiedzenie, może zarabiają dość na dopłatach za to że nic nie sieją i nie potrzebują dzierżawcy. Własność prywatna z dziada pradziada nikomu nic do tego jak chce kolektywnego rolnictwa dorabiając na cudzym to może wyjechać do korei północnej.
..przynajmniej jeśli się trzymać prawej retoryki.

A co ma z tym wspólnego kwestia własności prywatnej?! Cenowa patologia tkwi w głowach, a nie w prawie.
no o tym mówię, że w głowie, ale właśnie dlatego nic się nie  zmieni jeśli ktoś tego nie chwyci za jaja, bo niewidzialnaa ręka rynku to ci najwyżej zrobi fisting.

Co masz na myśli?
no zakładając że masz mieszkanie, czemu miałbyś je sprzedawać? To raczej towar któregoo jest za mało a nie za dużo, bo nikt nie chce mieszkać z rodzicami a dzieci zazwyczaj ma się więcej niż jedno, więc każde dodatkowe mieszkanie jest w cenie.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 29, 2014, 01:13:57 am
Cytuj
może bboją się jakiegoś wała w stylu zajęcia przez zasiedzenie
bullshit, gdybym miał składać wniosek o zasiedzenie to musiałbym przez 30 lat uprawiać ten grunt, a właściciel musiałby się totalnie nie interesować tą nieruchomością lub właściciel powinien być nieznany lub niemożliwy do wykrycia.
Cytuj
może zarabiają dość na dopłatach za to że nic nie sieją i nie potrzebują dzierżawcy.
Żeby dostawać dopłaty "eko" za to, że nic nie siejesz, to trzeba spełniać określone warunki a nie po prostu odłogować ziemię. Gdyby tak było, to pewnie 95% rolników przestałaby uprawiać swoje rzemiosło.
Cytuj
Własność prywatna z dziada pradziada nikomu nic do tego jak chce kolektywnego rolnictwa dorabiając na cudzym to może wyjechać do korei północnej.
Oj Sent, zakładam, że jesteś jednym z tych, którzy nie lubią rolników, zwłaszcza tych bogatszych :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Czerwiec 29, 2014, 08:44:25 am
Klimku pierwsze pytanie, czy zamierzasz łączyć rolnictwo z normalna pracą, czy to ma być twoje jedyne źródło utrzymania? Kolejna sprawa, co zamierzasz tam uprawiać?

Sprawa wygląda tak, aby przy standardowych uprawach typu pszenica wyjść na swoje to trzeba posiadać areał przynajmniej 20ha, oczywiście z uwzględnieniem dopłat z tego płynących. Żeby towar zbyć warto podpisać kontrakt, ale wiąże się to z zakupem specjalnych, droższych nasion, określonych oprysków itd. a to sporo kosztuje. Nie ma co się łudzić, ciupanie 2-3ha w stylu dziadkowym nie ma szans na powodzenie.

A tu taka stronka, może ci się przyda. http://www.mlodyrolnik.pl/
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 29, 2014, 09:41:21 am
Oj Sent, zakładam, że jesteś jednym z tych, którzy nie lubią rolników, zwłaszcza tych bogatszych :D
nah, raczej sarkazm -do bogatych rolników nic nie mam póki to rolnicy, a nie przedsiębiorcy uciekający do KRUS by nie płacić podatków. B'sides pointa nie była taka, że faktycznie może ich spotkać 'zajęcie przez zasiedzenie', ale że może mają swoje powody (mniej lub bardziej bzdurne) by obcych na miedzę nie wpuszczać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Czerwiec 29, 2014, 14:13:08 pm
Cytat: Arim
Klimku pierwsze pytanie, czy zamierzasz łączyć rolnictwo z normalna pracą, czy to ma być twoje jedyne źródło utrzymania?
Łączyć z normalną pracą, gdybym już teraz miał rzucić pracę i zająć się tylko tym to bym umarł z głodu. Mimo wszystko chciałbym dążyć do tego, aby się kiedyś usamodzielnić i skupić tylko na tej branży. Chociaż wiem, że do tego jeszcze długa droga, więc będę musiał się jeszcze kisić na etacie.

Cytuj
Kolejna sprawa, co zamierzasz tam uprawiać?
Zboża, okopowe, strączkowe. :D

A młody rolnik w tej chwili odpada, bo trza być w pełnym zakresie ubezpieczonym w KRUS, czyli nie będę mógł pracować. ;/

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Czerwiec 29, 2014, 14:45:53 pm
Cytuj
Łączyć z normalną pracą, gdybym już teraz miał rzucić pracę i zająć się tylko tym to bym umarł z głodu.

To logiczne skoro nie masz ziemi. Jak ci pisałem zajmowanie się samym rolnictwem wymaga sporej ilości ha. Niestety czasy komuny gdy rolnik mógł wyżyć z 2-3ha, kilku kur i świnek już dawno minęły. Jest też opcja dużej specjalizacji i postawienia na uprawy ekologiczne, wyrób serów lub agroturystykę itd, ale to inna para kaloszy.

Cytuj
Zboża, okopowe, strączkowe.

Lepiej postawić na jedno, specjalizacja pozwoli na ograniczenie ilości maszyn potrzebnych, lepsze planowanie terminów nawożenia, pryskania, siania i zbieranie itd.

Mój "wiejski" sąsiad jest takim rolnikiem wielohektarowym i przy odpowiedniej wielkości gospodarstwa kasę ciągnie całkiem sporą.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 02, 2014, 21:46:40 pm
Cytat: Damiano
Uuu, to właściciele tych nieużytków pewnie czekają na inwestorów, żeby sprzedać za naprawdę grube pieniądze.
A zapomniałem spytać. Po czym wnosisz?

Arim, kiedyś rolnictwo zupełnie inaczej wyglądało, za komuny w sklepach nie było żarcia toteż zwykły rolnik bez problemu zbywał swoje wyroby (jajka, mięso, mleko, zboża, śrutę itp) a dzisiaj jest wielka konkurencja i trudniej jest sprzedać to co się wyprodukuje na gospodarstwie.
Ciężko dziś żyć na przykład z dwóch czy trzech krów, bo ludzie nie kupują mleka na rynku prosto od hodowcy, tylko wolą mleko z kartonu ze sklepu. Można co prawda sprzedawać do skupu mleka, ale wtedy cena za litr jest śmiesznie mała i trzeba posiadać duże stado, aby odczuć jakieś poczciwe dochody.
Dlatego chciałem łączyć pracę zawodową z prowadzeniem gospodarstwa nastawionego na produkcję roślinną, czyli jak już wymieniłem - zboża, ziemniaki i temu podobne.
No i głównym problemem jest, jak dogodzić ludziom, aby zgodzili się wydzierżawić te ogromne połacie nieużytków ;/ Przecież ja nikomu nie chcę odebrać ziemi, którą ktoś już uprawia, mi chodzi, jak przekonać ludzi do wydzierżawienia odłogów. Jakby mi się udało zająć wszystkie, to pewnie miałbym około 30-40 hektarów. A to już coś. Oczywiście nie za jednym zamachem, bo nie mam odłożonego takiego kapitału na uprawienie tylu hektarów, ale na początek 8-10 byłoby super.

Cytuj
Lepiej postawić na jedno, specjalizacja pozwoli na ograniczenie ilości maszyn potrzebnych, lepsze planowanie terminów nawożenia, pryskania, siania i zbieranie itd.
Specjalizacja to jest właśnie produkcja roślinna, a różne rodzaje roślin są wymagane w prawidłowej sztuce rolniczej, gdyż monokultura roślinna prowadzi do degradacji gleby i dużo większej podatności roślin na choroby. :)
Cytuj
Mój "wiejski" sąsiad jest takim rolnikiem wielohektarowym i przy odpowiedniej wielkości gospodarstwa kasę ciągnie całkiem sporą.
Niestety, nie mam ojca rolnika, po którym mogę kiedyś przejąć wielkie gospodarstwo, ale jakieś tam zaplecze mam. Stare budynki i maszyny, kawałeczek ziemi na start dzięki uprzejmości wujka. Nie można powiedzieć, że zaczynam z niczym, bo już coś na start mam. Tylko ziemi brak.


Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Lipiec 02, 2014, 23:43:54 pm
Cytuj
Na domiar złego mój ojciec posiada kawałek ziemi, ale... puścił go w dzierżawę komuś innemu i nie ma opcji rozwiązać umowy. D:

Klimek tu masz jedną z odpowiedzi dlaczego ludzie nie chcą dzierżawić ;] szukać daleko nie trzeba.

I moim zdaniem to wcale nie polaczkowość tylko PRL zrobił z ludzi zawistnych bliźniemu, bo wszak ma być po równo i basta.

Wracając jednak do sprawy... może spróbuj osobnikom z okolicy zaproponować umowę, porozmawiać o dzierżawie na próbę ( np. rok), zapytać o warunki na jakich by to widzieli itd. Zakładam, że mimo wszystko mieszka tam więcej niż 3 osób i któraś w końcu wymięknie ( bo przecież nikt nie powiedział, że uda się za pierwszym razem).

Cytuj
Jego bym sobie odpuścił.
Po takim tekście uprzejmie bym podziękował, odwrócił się i poszedł.
I to jest właśnie powód dlaczego jedni mają, a inni nie. Odpuszczenie to najłatwiejsza droga.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 02, 2014, 23:58:25 pm
I moim zdaniem to wcale nie polaczkowość tylko PRL zrobił z ludzi zawistnych bliźniemu, bo wszak ma być po równo i basta.
Ten tekst jest jednocześnie komunistyczny i antysocjalistyczny.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 03, 2014, 11:40:43 am
A zapomniałem spytać. Po czym wnosisz?
Po bliskości stolicy.

I to jest właśnie powód dlaczego jedni mają, a inni nie. Odpuszczenie to najłatwiejsza droga.
To ile to lat mieszkałaś na wsi? Bo obstawiam, że w ogóle, gdy widzę takie tekściki.

Czas, który Klimek poświęciłby na bezowocne namawianie, mógłby spożytkować na szukaniu innych ludzi, którzy będą bardziej skłonni zrobić z nim interes.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 03, 2014, 16:32:51 pm
I moim zdaniem to wcale nie polaczkowość tylko PRL zrobił z ludzi zawistnych bliźniemu, bo wszak ma być po równo i basta.
co ma równość do marudzenia że ktoś hurr hurr zabierze wlasnośc durr durr?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Lipiec 03, 2014, 20:16:00 pm
Jestem noobem i mam wielki problem :(

Wyjdę na niedoinformowanego zacofanego w internetach botka, ale wyjaśnijcie mi, co to znaczy:
Cytuj
co ma równość do marudzenia że ktoś hurr hurr zabierze wlasnośc durr durr?
Bo Sent w sumie używa tego w każdym swoim poście, a ja nie widzę co w tym jest fajnego/znaczącego/wartego odnotowania, czy podkreślenia

To coś, jak angielskie dopowiastki MoGa w co drugim poście.


Tak, mam dziś zły humor i jestem wkurwiony nawet na to, że dzisiaj wstałem z łóżka, powinni mi dziś komputer wyrzucić przez okno, żebym głupot nie wypisywał
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 03, 2014, 20:28:25 pm
http://knowyourmeme.com/memes/hurr-durr

albo w skrócie służy do podkreślania że ten, co głosi treść znajdującą się między "hurr" a "durr" to idiota.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Lipiec 04, 2014, 10:17:54 am
co ma równość do marudzenia że ktoś hurr hurr zabierze wlasnośc durr durr?
Akurat mój txt czepiał się znienawidzonego przeze mnie słowa "polaczkowość". Tak, Polacy mają wiele cech niekorzystnych, ale wiele z nich zostało po byłym systemie. Jak nieufność czy wszem obecna teraz zawiść.

I nie dziwie się, że ludzie podchodzą niezbyt ochoczo do dzierżawy -> tak jak np. nie umieją zrozumieć systemu dopłat Unii. A z drugiej strony są na tyle zawistni, że skoro ja się boję to czemu drugi (choć chciałby zaryzykować) miałby na tym zarobić skoro ja nie umiem ;]

I byłabym daleka od krytykowania nieufności bo to ona często chroni człowieka. Wyjściem jest TŁUMACZENIE, a nie narzekanie na to kto jaki jest.
<oczywiście bywają przypadki beznadziejne ;P>



I nawet nie chce się mieszać w wasze przepychanki bo raz że one nic nie zmieniają, dwa KAŻDY system ma wady i zalety. (A zamiast politykowania i wywieszania flagi wolę być ekonomicznym patriotą i kupować lokalne POLSKIE produkty choć kosztują 20 gr drożej i tyle ode mnie w tej kwestii). Jak któryś zostanie premierem/królem/doradcą to może dysputy będą bardziej uzasadnione.
 


Cytuj
To ile to lat mieszkałaś na wsi? Bo obstawiam, że w ogóle, gdy widzę takie tekściki.

Czas, który Klimek poświęciłby na bezowocne namawianie, mógłby spożytkować na szukaniu innych ludzi, którzy będą bardziej skłonni zrobić z nim interes.

Problem z dokładnym czytaniem? ;]
Ma wyjść kilka.
Poddać się od razu i szukać daleko co moim zdaniem jest mniej wygodne.
Spróbować wybadać problem i jakoś namówić sąsiadów na współpracę.


A jakby miał postępować zgodnie z twoimi radami to niedługo mógłby szukać już w Czechach :D

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 04, 2014, 10:31:39 am
Oho, Pani wszechwiedząca znów zaczęła starą śpiewkę. Znów wyjdzie na to, że niczego nie wiem, bo ktoś inny tak twierdzi. Znów się zacznie mądrowanie, a w ostateczności zwalenie winy na mnie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 04, 2014, 20:53:04 pm
(...) a w ostateczności zwalenie winy na mnie.

Standardowa taktyka kobiet. Jest tak wkurwiająca za przeproszeniem, że masz ochotę zabić :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 05, 2014, 09:21:24 am

To coś, jak angielskie dopowiastki MoGa w co drugim poście.

Jakie, karwa, dopowiastki angielskie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Lipiec 05, 2014, 12:38:37 pm
Oho, Pani wszechwiedząca znów zaczęła starą śpiewkę. Znów wyjdzie na to, że niczego nie wiem, bo ktoś inny tak twierdzi. Znów się zacznie mądrowanie, a w ostateczności zwalenie winy na mnie.

Ani nie jestem wszechwiedząca, ani nie zwalam winy jak jest moja.

Owszem zaczęłam, ale tylko dlatego bo uznałam, że twoja rada jest w tym wypadku średnia. To Ty zacząłeś robić wycieczki osobiste ;p Policz do 3 przeczytaj jeszcze raz txt
Cytuj
I to jest właśnie powód dlaczego jedni mają, a inni nie. Odpuszczenie to najłatwiejsza droga.
To jest prawda ogólna, wziąłeś to zbyt do siebie.
Mam nadzieje, że wszystko się wyjaśniło i już...


A jedną z ważniejszych rzeczy jest wybadanie rynku. Nawet jeśli Klimek nie uzyska zgody, to może się dowiedzieć czegoś więcej od sąsiadów. Jakie są ich obawy, czy nie znają kogoś innego kto szuka dzierżawcy, a może sami próbowali i nie wyszło (?) itd.

Cytuj
Wracając jednak do sprawy... może spróbuj osobnikom z okolicy zaproponować umowę, porozmawiać o dzierżawie na próbę ( np. rok), zapytać o warunki na jakich by to widzieli itd. Zakładam, że mimo wszystko mieszka tam więcej niż 3 osób i któraś w końcu wymięknie ( bo przecież nikt nie powiedział, że uda się za pierwszym razem).
Nie napisałam tutaj bynajmniej: "DAMIAN JEST GŁUPI NIC NIE WIE" tylko, że może mimo wcześniejszej rady warto spróbować podejścia numer dwa i popytać o problem ;]

W każdym razie ja bym tak zrobiła.

I nie zamierzam się wymądrzać co należy teraz hodować itp. bo to trzeba dokładnie przekalkulować mieć pomysł na zbyt itd. ; ) Tyle ode mnie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 05, 2014, 18:03:41 pm
Cytuj
porozmawiać o dzierżawie na próbę ( np. rok)
Heh, dzierżawa na rok to tak jakbym chciał im uprawić te ugory, dać im jeszcze za to kasę a potem dostać kopa w dupę. :) "Nie no wiesz chłopie, tak się zastanawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że już nie chcemy dalej ci tego dzierżawić, więc dzięki za pozbycie się drzewek, krzaków, ładną uprawę ziemi i oczywiście dziękujemy za kasę z czynszu, teraz będzie nam łatwiej to sprzedać, więc do widzenia". :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Lipiec 06, 2014, 15:22:54 pm
Cytuj
porozmawiać o dzierżawie na próbę ( np. rok)
Heh, dzierżawa na rok to tak jakbym chciał im uprawić te ugory, dać im jeszcze za to kasę a potem dostać kopa w dupę. :) "Nie no wiesz chłopie, tak się zastanawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że już nie chcemy dalej ci tego dzierżawić, więc dzięki za pozbycie się drzewek, krzaków, ładną uprawę ziemi i oczywiście dziękujemy za kasę z czynszu, teraz będzie nam łatwiej to sprzedać, więc do widzenia". :)

Haha no dobra ten rok nie jest zbyt szczęśliwy^^

Ale to była tylko propozycja. Zawsze możesz wtedy negocjować typu: za rok dzierżawy zyski dla mnie i dla was byłyby znikome, ale jakbyście się zdecydowali np. na pięć lat to mógłbym zaproponować znacznie ciekawsze warunki itd. Ot sztuka dyplomacji i handlu. <rozmowa wstępna to jeszcze nie umowa, więc możesz "gdybać">

Wszystko zależy kogo masz po drugiej stronie i czym jest kierowany...

Ja mogę napisać co ja bym zrobiła:
- przeczytała i dowiedziała się wszystkiego na temat dofinansowań z Unii, ile lat trzeba coś uprawiać, jakie są warunki itd. (to zdaje mi się już zrobiłeś)

- poszukała wśród znajomych znajomych osoby dzierżawiącej, która chciałaby mi coś o tym powiedzieć/doradzić wszak każdy rejon Polski jest trochę specyficzny. Jest to właśnie czas kiedy robi się rozeznanie wstępne w okolicy co do chętnych na zawarcie umowy. ( to tak trochę)

- zrobiła sobie swoje założenia zysków/strat itd. < tutaj pewnie ktoś kto zna się na ekonomi może Ci więcej napisać> czy musisz szukać kogoś kto chce dzierżawić przez lat 20, a może wystarczy 5 lat bo i tak Ci się opłaci i będzie Cię już stać na zakup terenu a nie tylko dzierżawę. (tutaj nie wiem, bo nie napisałeś nam czy masz konkretne warunki które chciałbyś uzyskać)

-W tym miejscu powinieneś już mieć określone w miarę cele i szukać terenu pod dzierżawę, mieć przekalkulowane na jakie odstępstwa możesz się zgodzić, a jakie nie wchodzą w rachubę. I jak Damiano określił- "Jego bym sobie odpuścił." <choć czasem warto spróbować 2 raz, dając komuś czas do namysłu>


Tyle ode mnie. Więcej nie jestem w stanie powiedzieć bo po prostu ta sytuacja nie dotyczy mnie osobiście, wizualnie jest mi obca, nie znam twoich sąsiadów no i każdy jest trochę inny, jeden dogaduje się dobrze z cholerykami drugi nie. ; )




Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 07, 2014, 19:20:01 pm
Matka się nie zamknie i nie przestanie mi mówić, za jakie bezużyteczne gówno mnie uważa. Dopóki się nie wyprowadzę, jakie mam tymczasowe rozwiązania?

Zamknijsięzamknijsięzamknijsięzamknijsię... wiem, że nie wypadam dobrze w porównaniu z innymi i wiem, że uważasz, że moja sytuacja jest tragiczna, ale skoro jestem z tyłu, to nie możesz mi w żaden sposób pomóc albo chociaż zaoferować pomoc, tylko będziesz mi powtarzała ciągle to samo, aż pewnego dnia nie wytrzymam i zrobię coś, czego pożałuję? Ciągle na tym permawkurwie, na dodatek. Muszę stąd uciekać, ale boję się, irracjonalnie, że inni będą wyłącznie darli na mnie ryja, jak ty.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 07, 2014, 19:35:04 pm
Matka się nie zamknie i nie przestanie mi mówić, za jakie bezużyteczne gówno mnie uważa. Dopóki się nie wyprowadzę, jakie mam tymczasowe rozwiązania?

Praca? Nic innego Cię od tego nie uratuje. Oczywiście pomijając właśnie wyprowadzkę.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Lipiec 07, 2014, 19:36:55 pm
Prócz wyżej opisanego?
Zamknąć się w sobie, unikać maksymalnie kontaktu, szukać za wszelką cenę pozytywnych wrażeń gdzie indziej - w tym przede wszystkim pozytywnego kontaktu z innymi ludźmi. Wchodzi w grę jakiś inny członek rodziny, z którym taki kontakt masz/możesz mieć? Jakaś przeprowadzka do dalej mieszkającej rodziny choćby na pewien czas, dla oddechu?

Niezależnie od wszystkiego, w pierwszej kolejności spróbowałabym komunikatu w takiej mniej więcej formie, jak opisałeś wyżej. W miarę możliwości na spokojnie, a przynajmniej nie histerycznie.

EDIT: Maniaks dobrze gada, ale na ten moment potrzebne szybkie rozwiązania tymczasowe, na przetrwanie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 07, 2014, 20:03:18 pm
Znajdź prace, dorzucaj sie do rachunków póki co. Wyprowadzaka na łapu-capu to najgorsze co może być.

Po pracy bedziesz tak zarobiony, ze bedziesz to zlewal co matka mowi, albo sie sama zamknie widzac, ze pracujesz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 07, 2014, 20:09:17 pm
Skrajne sytuacje wymagają radykalnych metod.

Próbowałeś krzesłem?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 07, 2014, 20:28:10 pm
Mi też to ciągle powtarzali i nadal powtarzają, choć teraz już mniej. A takie pytanie - jak myślisz, czemu ona może tak dżeć się na ciebie? Siedzisz w domu cały czas przed kompem czy jak? Bo tak wynika z tego posta:
cześć /z/, jak zmniejszyć cyferki czasu spędzonego przed komputerem :<
(click to show/hide)
Jeżeli tak własnie jest, to już w sumie rozwiązanie twego problemu jest oczywiste.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 08, 2014, 10:27:16 am
Deal with it C, ciągle będą. Najpierw znajdź robotę, potem znajdź laskę, potem się wyprowadź (choć to łączą lub stosują zamiennie z poprzednim), potem kiedy ślub, potem kiedy dzieci, potem jak ty je wychowujesz.. operacja "krzesło" moż nie być takim złym pomysłem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 08, 2014, 12:22:10 pm
Zamknąć się w sobie, unikać maksymalnie kontaktu, szukać za wszelką cenę pozytywnych wrażeń gdzie indziej - w tym przede wszystkim pozytywnego kontaktu z innymi ludźmi. Wchodzi w grę jakiś inny członek rodziny, z którym taki kontakt masz/możesz mieć? Jakaś przeprowadzka do dalej mieszkającej rodziny choćby na pewien czas, dla oddechu?

Niezależnie od wszystkiego, w pierwszej kolejności spróbowałabym komunikatu w takiej mniej więcej formie, jak opisałeś wyżej. W miarę możliwości na spokojnie, a przynajmniej nie histerycznie.
Tak, taka możliwość powinna istnieć. Komunikat to też dobry pomysł, spróbuję.

jak myślisz, czemu ona może tak dżeć się na ciebie? Siedzisz w domu cały czas przed kompem czy jak? Bo tak wynika z tego posta:
(post)
Jeżeli tak własnie jest, to już w sumie rozwiązanie twego problemu jest oczywiste.
Nie jest. :^I Jeśli komputer stanowi gros mojego życia, a na dodatek jest potężnym narzędziem we wprawnych rękach, to nie chcę po prostu go "rzucać" całkowicie tak, jak alkoholik niepijący porzuca wszystkie napoje z zawartością, jeśli to sugerujesz.

Deal with it C, ciągle będą.
::)
wyjdź
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Lipiec 08, 2014, 12:45:45 pm
Z tymi działkami to tak, jak z pewną książką na Alledrogo, która mnie interesuje. Jakiś antykwariat ustalił kiedyś śmieszną cenę ok. 250 PLN i non stop ta aukcja tam jest. W wyniku tego, jak tylko pojawia się ktoś inny, to wstawia ten sam tytuł za mniej więcej taką samą kwotę.
Haha, przypomniałeś mi o książce z którą miałem identyczną akcję. Zajrzałem przed chwilą na allegro i akurat trafiłem jedną mało używaną za 43. :D
Matka się nie zamknie i nie przestanie mi mówić, za jakie bezużyteczne gówno mnie uważa. Dopóki się nie wyprowadzę, jakie mam tymczasowe rozwiązania?
Już dawno ci mówiłem żebyś spierdalał z tej dziury z powrotem do Torunia.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 08, 2014, 13:16:56 pm
::)
wyjdź
sam wyjdź, najlepiej przed dom, może napierdalają się przed nim magowie.


Może nawet magiczka. Będziesz miał dziewczynę, będziesz mógł się wyprowadzić, bedziesz mógł wziąć ślub, bedziesz mógł mieć dzieci i je wychowywać na małych psychopatów :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Lipiec 08, 2014, 13:42:46 pm
Będziesz miał dziewczynę, będziesz mógł się wyprowadzić, bedziesz mógł wziąć ślub, bedziesz mógł mieć dzieci i je wychowywać na małych psychopatów :D
Like a good little drone.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 08, 2014, 15:14:54 pm
C, to w końcu jest czy nie jest? Parę stron temu podałeś tabelkę z godzinami spędzonymi przed kompem, a teraz mówisz, że tak nie jest?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 08, 2014, 16:12:56 pm
C, to w końcu jest czy nie jest? Parę stron temu podałeś tabelkę z godzinami spędzonymi przed kompem, a teraz mówisz, że tak nie jest?
Jest to pewne rozwiązanie, pytam się jednak: rzucić w cholerę, czy zredukować? Oczywistość twojego rozwiązania nie jest z mojego końca intertub taka widoczna, pytam się o rozwinięcie twojej opinii.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 08, 2014, 17:24:49 pm
C, zredukuj. Zamiast tego czytaj książki, szwendaj sie po okolicy, rób cokolwiek, byle nie siedzieć przy kompie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: zimak w Lipiec 08, 2014, 18:07:45 pm
Albo zacznij pomagać w domu może. Zrób coś pożytecznego póki nie znajdziesz pracy (tylko próbuj ją znaleźć - pamiętaj, że własnoręcznie zarobione pieniądze to już pewien status i kawałek władzy) . Jak siedzisz na czyimś garnku i się opierdalasz to się nie dziw, że jesteś atakowany. Nie masz już 10 lat żeby dostawać papu za granie w gówna z chujowatymi melodyjkami, klocuszkami i stateczkami.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Lipiec 08, 2014, 19:38:53 pm
Jest to pewne rozwiązanie, pytam się jednak: rzucić w cholerę, czy zredukować?
Bądźmy szczerzy - i tak ci się nie uda rzucić w cholerę, więc "zredukuj" to nie tylko sensowniejsza opcja, ale i jedyna realna.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 08, 2014, 19:44:48 pm
Miałem dokładnie to samo na myśli co zimak. Nie użalaj się nad sobą i nie pytaj, co zrobić z matką, która się nad ciebie drze. Ty się zastanów, co powinieneś zrobić z SOBĄ abyś nie był już opierdalany. Jeżeli nic nie robisz w domu to cóż... ja się nie dziwie, że masz taką sytuację.

No i oczywiście praca jakakolwiek to już coś, tak jak napisał zimak. Jak już przynajmniej na własne potrzeby będziesz zarabiał typu piwko, fajki, doładowanie telefonu, na wyjście ze znajomymi i inne takie pierdółki, których matka ci już nie będzie musiała sponsorować to już to będzie coś.

Więc jestem pewien, że źle przedstawiłeś sytuację, bo problemem nie jest twoja mama tylko ty masz problem sam ze sobą.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 08, 2014, 19:50:56 pm
operacja "krzesło" moż nie być takim złym pomysłem.
A jak ja o tym napisałem, to ktoś mi posta skasował.

Haha, przypomniałeś mi o książce z którą miałem identyczną akcję. Zajrzałem przed chwilą na allegro i akurat trafiłem jedną mało używaną za 43.
Mnie ta, o której pisałem, kiedyś śmignęła za bodajże 24 PLN. Co wieczór sprawdzałem Alledrogo, a akurat tego dnia nie byłem online.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 12, 2014, 01:16:45 am
gówna z chujowatymi melodyjkami, klocuszkami i stateczkami.
ale od wideło to ty się odprieodl co

Jeżeli nic nie robisz w domu to cóż... ja się nie dziwie, że masz taką sytuację.
nikt tego nie powiedział

Cytuj
Więc jestem pewien, że źle przedstawiłeś sytuację, bo problemem nie jest twoja mama tylko ty masz problem sam ze sobą.
Dzięki, /kozetka/.

Dobra. Redukować, redukować...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Lipiec 12, 2014, 10:28:11 am
Dla was pewnie nie byłby to problem, bo albo byście go olali, albo rozwiązali w najprostszy możliwy sposób, ale dla mnie jest.

Z pewnego względu postanowiłem, że kupię sobie Mincrafta. W zasadzie nic prostszego, ale... No właśnie nie można za niego zapłacić po prostu z konta. Niby wystarczy założyć PayPala, jednak ja mam pewną wewnętrzną barierę powstrzymującą mnie przed podjęciem ryzyka. Nie ufam temu serwisowi i nie potrafię nawet założyć na nim konta. Wiem, że nie będziecie tego rozumieć, nie oczekuję tego od was, ale mam nadzieję, że przyjmiecie to do wiadomości i spróbujecie mi pomóc.

Zdaję sobie sprawę, że dla was to jest co najmniej dziwne, ale dla mnie to jest ważny problem. Naprawdę mi na tym zależy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Lipiec 12, 2014, 10:57:11 am
Ja nie mam konta na PP, a słyszałem, że ludzie mieli z tym czymś problemy. Jakieś opłaty ukryte czy coś. Potem olałem. Zawsze możesz na jakimś sklepie kupić (nie allegro). gamecodes.pl, keye.pl, czy inna fabrykakluczy.pl. To są sklepy, a nie konto na allegro, więc pewne.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 12, 2014, 11:02:17 am
ew. założyć konto n PP, podpiąć pod nie kartę, zapłacić za zakup, odpiąć kartę, nigdy więcej nie korzystać z PP. Ja tak zrobiłem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 12, 2014, 11:03:04 am
Mam konto na PP, faktycznie coś tam chcą obciążać (A może to był Skrill?) za brak transakcji, ale skoro nie mam tam kasy na koncie, to mogą mnie w pompkę cmoknąć.

No i to co pisze Skoczek Pustynny z Arrakis. Jakieś keye.pl itd. i potem redeemujesz kod na stronie Minecrafta.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Lipiec 12, 2014, 11:58:29 am
Dzięki za rady, kupiłem na keye.pl (zaoszczędziłem około 2,60). Wszystko działa, jak ma działać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 16, 2014, 14:17:58 pm
Jak dobrać grubość kabla przedłużacza do danego urządzenia? Dlaczego w ogóle cienki kabel będzie się grzał przy mocnym sprzęcie?

Wziąłem w sklepie przedłużacz pięciometrowy, ale po chwili namysłu stwierdziłem, że lepszy będzie dwa razy dłuższy, a sprzedawca mi na to, że jak ma być dziesięć metrów, to musi być grubszy. A droższy był nieporównywalnie, więc zostałem przy tym co miałem. Zastanawia mnie dlaczego dłuższy kabel musi być grubszy?

Google zaprowadza mnie zazwyczaj do kwestii kabli w instalacjach domowych, więc może tutaj znajdzie się jakiś majster?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 16, 2014, 14:46:50 pm
Dłuższy kabel nie musi być grubszy, chyba że mówimy o różnicach 5 metrowy i 100 metrowy ( straty na przesyle). Wszystko sprowadza się do oporu. W sporym skrócie: im cieńszy kabel lub większy pobór prądu tym bardziej będzie się grzał. Jak się za bardzo zgrzeje to ci stopi osłonki, doprowadzi do pożaru i możesz się pożegnać z domem.
Swoją drogą dodam że o wiele bardziej opłaca się naprawiać stare kilkudziesięcioletnie przedłużacze niż kupować te najtańsze. W tych tanich masz cienkie wiązki miedzianych drucików, najbezpieczniej to ich nie kupować.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MaxRyder w Lipiec 18, 2014, 21:00:48 pm
Rzadko kiedy taaanie rzeczy elektryczne są dobre. Czasem po prostu nie wypada oszczędzać, bo to się nie opłaca.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 19, 2014, 03:39:29 am
I mówi to ktoś, kto chleje najdroższe łyskacze i otacza się najdroższym sprzętem elektronicznym jaki człowiek wynalazł. :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 19, 2014, 12:05:41 pm
Sie kuchnia znasz Max. Mój komputer stacjonarny kupiłem w 2003 roku. Do teraz działa bez zarzutu. Dobrałem sam części, jedne z tańszych wtedy (1300 za płyte główną, procek i karte graficzną razem). To samo Laptop - Asus. 2100 złotych, kupionych już 5 lat temu. Jedyne co się mu przydarzyło to wygięte talerze dysku twardego, ale to kwestia nieumiejętnego użytkowania w mojej sytuacji. Po wymianie (na gwarancji) śmiga przez następne 4 lata bez zarzutu.

Krótka piłka - jak się jest debilem co nie potrafi korzystać ze sprzetu elektronicznego jakiegokolwiek, to nie pomoże władowanie jednego czy dwóch tysiów do sprzętu, bo i tak się spierdoli.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 19, 2014, 19:54:31 pm
Ale bez pierdolenia wokół krzaka, panowie - plus przypomnę jeszcze, że jest spora różnica między elektryką a elektroniką. Bo nie wiem czy i komu się pojebało i czy i komu chciał lub nie chciał dojebać. Co jest nieistotne w sumie, bo temat do tego nie służy.

Damiano, jeśli chodzi o odpowiednie kable, to szereg czynników się na to składa.

Po pierwsze, zapamiętajmy że napięcie (efektywne) w elektryczności dostarczanej do odbiorcy poprzez sieć elektryczną jest stałe - 230 V (chyba że podłączasz coś do tzw. siły, czyli prądu trójfazowego o efektywnym napięciu 400 V) - w sensie, że sieć elektryczna funkcjonuje jako źródło elektryczności sterowane napięciowo. Innymi słowy - w parze napięcie/natężenie to pierwsze jest stałe, a to drugie zmienia się w zależności od sytuacji.

Po drugie, dwie wielkości których nie oszukasz, to opór i moc. Pierwsza tyczy się kabla (pomijamy urządzenie) i jest ilorazem napięcia przez natężenie (R=U/I) - o oporze za moment. Druga tyczy się poboru mocy i jest iloczynem napięcia i natężenia (P=U*I). Pobór mocy zależy od podłączonego urządzenia - jak ma dany pobór, to iloczyn musi się zgadzać, więc przy danym napięciu przewodami musi być dostarczone odpowiednie natężenie. W skrócie - jeśli twoje urządzenie ma wysoki pobór mocy, będzie wymagało dużego natężenia i możesz napotkać komplikacje niespotykane podczas używania pomniejszych sprzętów domowych, m. in. właśnie przegrzewanie się kabli, co nie tylko stwarza ryzyko (ekstremalne przypadki), ale też podwyższa rachunek za prąd (zawsze, ale zależne od intensywności użytkowania urządzenia i jest to często pomijalne), bo energia zużyta na grzanie przewodu jest utracona bezpowrotnie.

Zatem twoim wrogiem nr 1 jest grzanie się kabla, to zjawisko zostało opisane przez Joule'a (grzanie omowe) - ciepło wytwarzane podczas przepływu prądu przez przewodnik elektryczny jest proporcjonalne do iloczynu oporu i kwadratu natężenia (Q ~ I2*R). Jeśli podłączane przez ciebie urządzenie ma wysoki pobór, to już jesteś na dobrej drodze do przejebanego. Jeśli potrzebujesz zasilać je długim kablem, problem pojawia się ze względu na rosnący opór. Dla przewodnika wykonanego z danego materiału R = ro * l/S, gdzie ro to rezystywność (wartość charakterystyczna dla danego materiału), S to pole przekroju a l to długość przewodnika. Im dłuższy kabel, tym większy opór - dwukrotnie dłuższy kabel wykonany z tego samego materiału (pewnie miedź albo aluminium) i o tej samej grubości będzie miał dwa razy większy opór, a zatem też będzie grzał się dwa razy mocniej. W połączeniu z zauważalnie większym natężeniem płynącym przez przewody, możesz się zacząć zbliżać do niebezpiecznych temperatur. A nawet jeśli ten kabel się w którymś miejscu nie przetopi/spali, to sporo energii stracisz właśnie na uciekające ciepło, bo oprócz zasilania docelowego urządzenia, będziesz także utrzymywał przy życiu dziesięciometrową grzałkę. Wszystko to jest w miarę pomijalne wewnątrz domu, przy niewielkich natężeniach i niespecjalnie długich przedłużaczach - ale z twojej wypowiedzi zrozumiałem, że potrzebujesz podłączyć dość poważny sprzęt całkiem długim kablem. Innymi słowy - kolo nie miał intencji nabijać cię w balona i wiedział, co mówi.

Nie znam sposobu na dokładne wyznaczenie ciepła wytwarzanego podczas procesu Joule'a dla dowolnego materiału i dowolnej sytuacji, oprócz oczywiście eksperymentalnego. Na co można sobie pozwolić, jeśli chodzi o przegrzewanie się (topienie/palenie się), metoda jest oczywiście drastyczna - albo jest ok i się nie przepali, albo nie jest ok i pożegnaj się z kablem. Jeśli zaś chodzi o straty - to mogą nie być takie poważne, jak w przypadku linii przesyłowych (które z drugiej strony mają ogromne napięcie kompensujące ogromny prąd, więc porównanie nie jest takie bezsensowne) - ale w ich przypadku możesz już tylko gdybać - jaka część rachunku za prąd to faktyczne zasilanie urządzenia, a ile poszło na bezcelowe grzanie kabelka.

Aha - bonusowa ciekawostka - całość się sama jeszcze napędza, bo metaliczny przewodnik ma większy opór w wyższych temperaturach. A opornik o wyższej rezystancji grzeje się mocniej zgodnie z prawem Joule'a, więc im mocniej się grzeje, tym mocniej się grzeje.

Jeśli sprzęt, który zamierzasz podłączyć, nie jest ani jakimś prądożernym monstrum, ani nie musi chodzić przez dłuższy czas, to możesz sobie te protipy zachować na kiedy indziej, bo prawdopodobnie nic się nie stanie - ani się nie przegrzeje, ani nie odczujesz bólu czytając rachunek za prąd. W przeciwnym wypadku możesz sprawę przemyśleć.

tl;dr - dłuższy kabel nie musi być grubszy, ale powinien, jeśli chcesz zachować tą samą jakość korzystania ze swojej instalacji elektrycznej i nie narażać się na ewentualne koszty/niebezpieczeństwa + to zależy, czy chcesz podłączyć jebitną maszynę chodzącą kilka godzin dziennie, czy doprowadzić kabelek do sporadycznie uruchamianego radia w ogródku.

PS. Jeśli chodzi o przewody jednożyłowe i wielożyłowe - nie wiem co miałoby być lepszego i bezpieczniejszego w tych pierwszych. Przewody wielożyłowe zostały wprowadzone po to, aby kabel miał odpowiednią giętkość. O ile pojedynczy miedziany drucik nie grzeszy wielką odpornością na uszkodzenia, to kabel jako całość już jest o wiele bardziej niezawodny. Grube metaliczne przewody nie są zbyt giętkie - co prowadzi do tego, że albo ich nie będziesz zbytnio wyginał (niepraktyczne dość), albo będzie się łamał - a to jest już poważne zagrożenie. Pęknięcie może doprowadzić do powstania przerwy (nie musi być na całym przekroju) - a jeśli poszczególne części odchylą się na dostateczną odległość, to będą przeskakiwać iskry. W kontekście pożaru i niebezpieczeństwa porażenia (bo niezauważona przetopiona osłonka to pułapka na kogoś, kto później w tym miejscu chwyci za kabel podczas przepływu prądu, nie wspominając o wilgoci/kałużach, jeśli mówimy tu o stosowaniu kabla poza domem lub w pomieszczeniach roboczych*) jest to dość poważna sprawa. Jest jeszcze jeden powód - w prądzie przemiennym mówimy o tzw. efekcie naskórkowym (skin effect), gdzie zachodzi ograniczenie wnikania prądu do całej objętości przewodnika. Im większa częstotliwość, tym mniejsze wnikanie (przy wysokich częstotliwościach prąd płynie praktycznie na samym obrzeżu przewodu, co jest niezwykle niekorzystne, między innymi dlatego, że przekrój rzeczywisty przepływu prądu już nie jest kołem, tylko cienkim pierścieniem a w samym środku kabla praktycznie nie płynie prąd). O ile w domowych instalacjach kable nie są na tyle grube, aby się tym przejmować (nasze 50-60Hz to mało przy tych kilku milimetrach średnicy przewodu, jeśli chodzi o skin effect) - o tyle w grubych przedłużaczach do cięższych zastosowań może to już mieć duże znaczenie. W sensie, jeśli ktoś by je zrobił z grubego na więcej niż kilka mm drutu. Dla miedzi przy 60 Hz jest to ponad 8mm, powyżej zaczyna się marnotrastwo. Dlatego obecnie już nikt tego nie robi. Nie wiem, jakie rozwiązania można spotkać w kilkudziesięcioletnich kablach, ale na dłuższą metę można się przejechać.

* - w taki sposób swego czasu prąd pojebał gitarzystę Acid Drinkers i Kazika Na Żywo przed koncertem w Głogowie. Wylądował w szpitalu, po czym uznał że to ostrzeżenie od Boga, po czym się "nawrócił", zakładając Arkę Noego i grając z dzieciakami. Do swoich macierzystych zespołów wrócił dopiero niedawno, po wielu latach zdawania sobie sprawy z tego, że granie w KNŻ czy AD można pogodzić z życiem po bożemu i da radę nie iść za to do piekła. Każdy, kto nie chce przechodzić tego samego, powinien pamiętać o zasadach bezpieczeństwa podczas obchodzenia się z instalacjami elektrycznymi. Nie graj na gitarce z bachorami - pamiętaj o BHP w kontakcie z elektrycznością.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 19, 2014, 21:35:15 pm
Nie graj na gitarce z bachorami
nie mów per 'bachor' o mojej koleżance z podstawówki :< i w sumie też jej siostrze, która z kolei chodziła do klasy z moją siorą :<
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 20, 2014, 07:54:32 am
Nie ma to jak wrócić po 12h nocce, swoją drogą naprawdę męczącej (drugiej z rzędu, bo jeszcze jedna mnie czeka dziś) i czytać wypociny Gurta! Tym bardziej, że z prądem nigdy się nie lubiłem, chociaż mój Tato jest elektrykiem. Tyle rzeczy w tej dziedzinie nie rozumiem, że to jest masakra.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 20, 2014, 12:18:26 pm
Swoją drogą dodam że o wiele bardziej opłaca się naprawiać stare kilkudziesięcioletnie przedłużacze niż kupować te najtańsze. W tych tanich masz cienkie wiązki miedzianych drucików, najbezpieczniej to ich nie kupować.
Oprócz tego co pisał Gurt, w starych kablach nie podoba mi się izolacja. Różne już widziałem, jedne bardziej giętkie, inne sztywne, ale zawsze izolacje z kabli współczesnych były bardziej podatne na zginanie.

Rzadko kiedy taaanie rzeczy elektryczne są dobre. Czasem po prostu nie wypada oszczędzać, bo to się nie opłaca.
Ale jaki to ma związek z moim pytaniem? Bo chodziło mi o przewód, a nie o samą maszynę.

No i nie zawsze tanie znaczy kiepskie. Np. w przypadku chińszczyzny importowanej przez firmy zakładane tylko po to, żeby na jeden sezon zalać rynek danym towarem i szybko się zwinąć, występuje proste ryzyko - albo sprzęt podziała dziesięć dni albo dziesięć lat.
Ponadto trzeba też brać pod uwagę potrzeby. Bo czy jest sens kupować np. Hilti albo Flexa, gdy będzie się tego używało raptem parę razy w roku?

Damiano, jeśli chodzi o odpowiednie kable, to szereg czynników się na to składa.
Ohh, nie spodziewałem się takiego posta! Rozjaśniłeś mi sprawę, zwłaszcza w kwestii rachunków za prąd.

ale z twojej wypowiedzi zrozumiałem, że potrzebujesz podłączyć dość poważny sprzęt całkiem długim kablem. Innymi słowy - kolo nie miał intencji nabijać cię w balona i wiedział, co mówi.
Kupiłem pilarkę stołową o mocy 2200 W i chciałem ją wstawić do drwalni, a do najbliższego gniazdka jest 40 metrów. Ewentualnie 30 metrów, gdybym wyciągał ją na zewnątrz na czas cięcia. Niestety, nie mam na razie możliwości podciągnięcia tam prądu i założenia instalacji.
O tych dziesięciu metrach to pomyślałem dlatego, że byłbym wtedy bardziej oddalony od drzwi garażowych i pył nie leciałby do środka. Ale piątka też się spisuje.

Zazwyczaj pracuję z czterdziestometrowym, dwużyłowym kablem na kołowrotku. Tylko raz zauważyłem, że się nieco nagrzał - przy gruntownym odkurzaniu samochodu. Szczerze powiedziawszy nie spotkałem się z takim czymś nigdy wcześniej, dlatego stwierdziłem, że to pewnie od tego, że kabel jest nawinięty na bęben, a zazwyczaj leżał luźno i tak też był zwijany. Może był zbyt ciasno ułożony? Może mieć to wpływ? Bo czytałem ostatnio, że przy zwijaniu kabla należy zachować luz.
A poza tym jednym przypadkiem to przedłużacz zawsze był chłodny. Najmocniejszy sprzęt jaki do niego podpinałem do tej pory to ręczna pilarka tarczowa o mocy 1100 W. I nawet gdy dłużej nią popracowałem, to zawsze kabel zachowywał temperaturę.

Zapytałem sprzedawcy, jaki przedłużacz by mi polecił, żebym w przyszłości nie miał obaw o grubość, pomijając spawarkę. Wskazał na trzydziestometrowy na kołowrotku za... ponad trzy stówy (http://www.leroymerlin.pl/elektrycznosc/akcesoria-elektryczne/przedluzacze/przedluzacz-bebnowy-elgotech,p105047,l1070.html). Później stwierdził, że może i cieńszy (http://www.leroymerlin.pl/elektrycznosc/akcesoria-elektryczne/przedluzacze/przedluzacz-bebnowy-elgotech,p42856,l1070.html) dałby radę, gdyby był cały czas rozwinięty i się chłodził, ale w jego głosie nie było przekonania.
Zaczęło mnie zastanawiać, że skoro będę go musiał używać właśnie rozwiniętego, to może ten 1,5 byłby wystarczający zamiast 2,5. Jednak gdy przeczytałem o tym, że grzanie podwyższa rachunek, to zdecydowanie nie podoba mi się perspektywa ucieczki energii.

Kiedyś nie raz mi się obiło o udszy, że "kabel jest za cienki do tego i owego". Ale zlekceważyłem to, bo myślałem, że to nie ma żadnego znaczenia. A jednak się okazało, że ma i teraz odkrywam tajniki doboru kabla.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 20, 2014, 15:20:46 pm
Umknęły mi wczoraj dwie rzeczy. Nie spuentowałem sprawy z kablami jedno/wielożyłowymi w kontekście skin effect - zmierzałem na koniec do tego, że oprócz lepszej giętkości taki kabel z wielu splecionych cienkich żyłek lepiej się opiera efektowi naskórkowemu. W przypadku, gdzie żyły są izolowane, jest to w zupełności oczywiste - jeśli chodzi o nieizolowane, okazuje się że efekt ogranicza się w mniejszym stopniu, ale także - a w kontekście 60 Hz i niedużych grubości jest to pewnie bardziej, niż wystarczające. Zaznaczam to, bo mówimy o przedłużaczach, gdzie nikt takich żyłek nie będzie między sobą izolował, prędzej w poważniejszych instalacjach (poza zasięgiem "codziennego" użytkownika), przesyle itp.

A druga, że oczywiście znam niedrastyczną metodę oszacowania skin effectu %^) Bo w końcu z jakiegoś powodu to pojęcie poznałem. Można to zbadać spektroskopią impedancyjną, która na talerzu poda ci m.in. zależność impedancji (w tym rzeczywistego oporu) od częstotliwości prądu.

Co do rozwijania/zwijania i pilnowania, żeby kabel się "chłodził", bo się nagrzewa - to bardziej w celu uniknięcia niebezpieczeństwa przetopienia się i niepogarszania sprawy z przewodnością (im wyższa temperatura, tym wyższy opór + im bardziej się grzeje, tym bardziej się grzeje, bla bla itp.), bo straty zachodzą już i tak. Więc to trochę drugorzędna sprawa - ważniejsze raczej, żeby nie grzał się przede wszystkim.

Przy czym wszystko znowu wraca do początku - wydawało mi się, że potrzebujesz podłączać jakieś solidne monstrum prądożercze, a 2.2 kW to nie potwór, bo mocniejsze suszarki do włosów potrafią mieć podobny pobór. A pokazywane przez ciebie przedłużacze dają radę aż do 3.6 kW. Gorzej by było, jakbyś do odległego pomieszczenia potrzebował puścić zajebiście długi przewód, w którym to pomieszczaniu non-stop chodziłyby urządzenia siorbiące tyle prądu, ile kabel puści - ale wtedy albo naprawdę rozglądasz się za jakimś niesamowitym kabloxem, albo poważnie rozważasz doprowadzenie tam instalacji elektrycznej po bożemu. Póki nie odwalasz hardkorów, wystarczy ci jak będziesz się kierował radą sprzedawcy i oznaczeniem na produkcie. Tą obciążalność producent wyznaczył z głową, więc można się tego trzymać. Chociaż i tak ciekawe, że zwinięty kabel ma tą obciążalność niższą aż ponad trzykrotnie. Pewnie wypadałoby się douczyć jeszcze z indukcyjności, żeby pojąć wszystko, co się tam dzieje.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 24, 2014, 19:59:48 pm
Przy czym wszystko znowu wraca do początku - wydawało mi się, że potrzebujesz podłączać jakieś solidne monstrum prądożercze, a 2.2 kW to nie potwór, bo mocniejsze suszarki do włosów potrafią mieć podobny pobór.
2200 W to mało, jak na domowe standardy?! Dla mnie dużo. Ponadto, jakby to było coś naprawdę konkretnego, to bym nawet tu nie pytał, tylko od razu instalację kładł, co właśnie zasugerowałeś.

A pokazywane przez ciebie przedłużacze dają radę aż do 3.6 kW.
To dobrze, bo mi się wczoraj lub przedwczoraj przypomniało, że mam w planach zakup jeszcze jednego, sporego urządzenia i po sprawdzeniu w katalogu okazało się, że jego pobór mocy to 3000 W. Także nawet po założeniu instalacji w drewutni, przedłużacz nie będzie się marnował.


Dziękuję Łowco, dziękuję Gurcie. Teraz jestem bardziej świadomy tego, co i jak w kwestii elektryczności.


Jeszcze przy okazji - przedłużacze są oznaczone np. 3 × 1,50 mm² lub 3 × 2,5 mm². Co to oznacza? Domyślam się, że trzy żyły, ale dalej? Dlaczego akurat milimetry kwadratowe?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 25, 2014, 01:10:03 am
No suszarka może mieć pobór 2 kW albo 1,5 kW, ale użytkowanie nie trwa długo (a naliczana jednostka to koniec końców kilowatogodziny, czyli moc*czas). Nic się nie zdąży specjalnie nagrzać (oprócz włosów) czy nabić wielkiego rachunku.

A w milimetrach kwadratowych podają pole przekroju poprzecznego danej żyły. Czyli właśnie to, co wchodzi jako S do wzoru na opór {R = ro * l/S}. Znając długość przedłużacza, materiał z jakiego jest wykonany i pole przekroju możesz sobie wyliczyć opór, jaki będzie miał przewód. Zwłaszcza jeśli żyły kabla nie są między sobą izolowane, to powierzchnia przekroju to dosłownie ten podany iloczyn (czyli 7,5 mm2, skoro 3 x 2,5).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 31, 2014, 14:41:57 pm
Nie poszedłem do pracy! :/

Po prostu. Byłem wczoraj tak padnięty, że wpadłem do łóżka w ubraniach, nie włączyłem pieprzonego budzika i od razu zasnąłem. W pracy miałem być na 5:00, a obudziłem się około 10. Już nawet nie fatygowałem się, aby tam iść bo to nie miałoby sensu takie ogromne spóźnienie. Jutro znowu mam na 5 rano i już teraz ustawiłem sobie jakieś 10 budzików aby na pewno się obudzić. Ale jak ja mam się cholera wytłumaczyć z takiej zajebistej skuchy? Zwłaszcza, że mam umowę o pracę a nie jakieś gówniane zlecenie (wtedy miałbym na to wyjebane).

Sprawę pogarsza fakt, że dopiero pierwszy miesiąc pracuję (jestem przed pierwszą wypłatą) więc zapewne uznają, że zatrudnili jakiegoś zasranego lenia, któremu nie chce się do pracy przyjść. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło w żadnej mojej poprzedniej robocie i byłem w stanie przyjść punktualnie o każdej godzinie. A teraz... pierwsza poważna praca na poważnej umowie i taka skucha. Kuhwa, jest mi tak teraz zajebiście wstyd i głupio, że nie mam pojęcia jak to określić.

Dzwonili już do mnie, ale jeszcze nie odebrałem bo psia mać co ja mam powiedzieć? Sory, nie włączyłem budzika i zaspałem? Bez jaj...

Pracują ze mną bardzo fajni ludzie, nawet kierownictwo i szefowie są równymi ludźmi i już ze wszystkimi jestem na TY. Ale to przecież nie upoważnia mnie do takiego postępowania i nie wiem co miałbym powiedzieć, gdy w końcu się z nimi zobaczę. Szef to szef, nieważne, czy twój kumpel czy ktoś obcy.

Jutro będę szedł do pracy z duszą na ramieniu i ogromnym kamieniem na sercu. Jakieś rady? ;(
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 31, 2014, 15:14:22 pm
Jak do Ciebie dzwonią to odbierasz, pracodawca woli szczerego pracownika któremu mogło się raz zdarzyć zaspać niż takiego który ma to w dupie i nie przychodzi i nie daje znaku życia. Weź i tam zadzwoń/pójdź.

nie twierdzę że masz to w dupie, ale pracodawca może tak pomyśleć.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 31, 2014, 15:51:14 pm
jak masz umowę, to można spróbować "na cwaniaka", tylko wymaga to zaprzyjaźnionego lekarza - powiedz że coś cię zmogło, L4 doniesiesz w ciągu ustawowych 7 dni od "wypadku".
Choć lepiej imho zrobić jak łowca mówił.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Lipiec 31, 2014, 16:09:48 pm
Raczej wolę nie cwaniakować, wolę być chyba szczery. Trudno, najwyżej mnie wywalą. Szkoda by było, bo to dobra fucha i fajni ludzie. Dziś nie będę dzwonił, bo przez telefon ciężko się tłumaczyć. Wolę raczej w cztery oczy. Może będę miał szczęście i skończy się na naganie i ostatniej szansie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Lipiec 31, 2014, 17:01:48 pm
Cóż ja bym próbował wytłumaczenia z "problemami żołądkowymi". To zwykle zajmuje dzień, a zaświadczenia od lekarza nie wymaga.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 31, 2014, 19:24:30 pm
No to raczej nie podziała, bo jak ktoś się źle poczuje, to zazwyczaj dzwoni i uprzedza o sytuacji.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Sierpień 01, 2014, 13:40:02 pm
Czekamy na relację.

Osobiście bym przedzwonił i powiedział, że mam ostre dolegliwości gastryczne (zresztą wcale nie jest wykluczone, że w sumie przez stres się ich wczoraj nabawiłeś, albo przynajmniej ze stresu przez telefon brzmiałbyś, jakbyś miał srakę). Jak Xilk wspomniał, jest to bardzo skuteczne wytłumaczenie - włącznie z tym, że nie zadzwoniłeś od razu, bo jak człowiek biega co 5 min albo siedzi dwie godziny na porcelanowym tronie, to nie myśli za bardzo o niczym innym, nawet tak ważnym jak praca. Plus można założyć, że chciałeś się pozbierać, wziąłeś tabsa i miałeś nadzieję, że się poprawi i tylko się trochę spóźnisz, ale wtedy dopiero się zaczęło.

Ale to wszystko pod warunkiem, że miałeś dobre intencje i po prostu wierzysz w to, że cel uświęca środki + umiesz tą odrobinę przyaktorzyć. Dobre intencje = naprawdę nie dałeś rady, chciałeś dać radę, a chcesz złożyć takie wyjaśnienie, żeby szef nie poczuł się olany. I to też pod warunkiem, że uznasz gastryczną siłę wyższą za coś, co pomoże ci ten efekt uzyskać lepiej, niż powiedzieć "zaspałem". Jeśli nie miałbyś dobrych intencji, wówczas byłoby to cwaniakowanie i wykręcanie się od odpowiedzialności. Jeśli masz dobre intencje i czyste sumienie, możesz starać się jak najlepiej naprawić sytuację.

Jeśli oczywiście wiesz, że nie brzmiałbyś wiarygodnie - albo po prostu nie wierzysz w takie sposoby łagodzenia sytuacji i nie potrafiłbyś tego usprawiedliwić sam przed sobą (a to jest kluczowe), to wal prosto z mostu. Tylko następnym razem przedzwoń od razu, to z pewnością wypadnie lepiej.

Co prawda spóźniłem się z poradą na dzisiejszy dzień i wszystko co się miało stać, już się stało, ale twoją obroną na brak telefonu z twojej strony może być to, że jesteś młody i spanikowałeś. Mam nadzieję, że mimo wszystko twój szef o tym pamiętał i wziął to pod uwagę. Tak się mówi, że młodymi pomiatają i jak nie ten, to znajdzie się następny - ale rozsądny pracodawca będzie wyrozumiały dla takiej osoby. Ludzie, którzy się na takich wyrozumiałych szefów nie załapali oczywiście będą mówić ci inaczej, bo ich dupska były regularnie kopane za młodu i ty też musisz przez to przejść, ale to nie od nich zależy, a od tego, czy zatrudnia cię rozumny człowiek, czy idiota.

PS. Jak szef jest agresywnym idiotą to w sumie nic nie pomoże, wypada zrobić swoje, brać kasę i rozglądać się za czymś zdrowszym dla psychiki. Zapierdalanie w kieracie nie jest normalne, a i nawet z kasą możesz na dłuższą metę po paru latach wyjść na tym gorzej - w końcu terapia u dobrego psychiatry to nie grosze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Sierpień 01, 2014, 14:25:02 pm
1. Zaspać ludzka rzecz.

2. Zaspać i nie przyjść - głupi pomysł

3. Zaspać, nie przyjsc i nie zadzwonić, a nawet telefonów nie odbierać - głupota i totalne tchórzostwo, wyjebałbym takiego pracownika z miejsca. Jak pracodawca jest spoko to zrozumie spóźnienie, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tolerował gościa, ktory nawet nie przedzwonił coby się usprawiedliwić.

4. Jak już zachowałeś się jak ostatni frajer to pozostaje ci iść w L4, albo pa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Sierpień 01, 2014, 15:02:14 pm
Nie bądź taki kozak, Arim. Wszystko wyjaśnione, będę odpracowywał, kiero się nie gniewa, gorzej - jeszcze się ze mnie śmiał ;/

Dzięki wszystkim innym za rady, może trzeba będzie wykorzystać je w przyszłych latach - kto wie, co się może wydarzyć. :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Sierpień 01, 2014, 15:58:06 pm
Cytuj
Nie bądź taki kozak, Arim.

Tu nie chodzi o kozakowanie, tylko zwykłe bycie dorosłym człowiekiem, który potrafi zmierzyć się ze swoimi błędami, a nie chowa się jak dzieciak. Zaspałeś, ludzka rzecz, ale brak choćby głupiego telefonu i informacji gdzie jesteś, to zwykłe tchórzostwo i mniej wyrozumiały pracodawca wyjebał by się właśnie za to, a nie za samo spóźnienie. Morał z tego taki,ze czasem warto miec więcej szczęścia niż rozumu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Sierpień 01, 2014, 16:01:07 pm
Jak mówiłem, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, a pracować zacząłem niemal od razu po zakończeniu szkoły. Codzienne chodzenie do roboty i najwyżej było parę razy jakieś kilko minutowe spóźnienie z różnych powodów, a tu nagle taki zonk. Zbaraniałem po tej sytuacji i tyle. Na szczęście się wyjaśniło i mam doświadczenie na przyszłość. :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Sierpień 01, 2014, 17:24:34 pm
To jest temat na problemy i porady, nie na pouczenia i wymądrzanie się. Staram się, żeby tu panowała w miarę serdeczna i szczera atmosfera, nie spierdolcie mi tego, z góry dziękuję.

~ wiadomość została wysłana automatycznie, proszę nie odpowiadać na ten post
Tytuł: C instaluje Gentoo
Wiadomość wysłana przez: C w Sierpień 01, 2014, 20:26:33 pm
Chciałbym zainstalować sobie jakąś dystrybucję Loonixa z czystej ciekawości. Problem w tym, że nie bardzo mam miejsce na dysku twardym i nie chcę robić z tego jakiejś wiążącej transakcji jak z moim XP, którego hoduję od przeszło siedmiu lat. Nie wiem, czy potem mógłbym łatwo i bezproblemowo odinstalować ten system, a każde 160 gigabajtów na moim HDD jest na wagę złota.

Czytałem coś o instalacji systemu na pendrive'ie i uruchamianiu go stamtąd, ale potrzebuję odrobiny wsparcia, by pokonać wątpliwości i obawy. Czy to dobra metoda? Czy nie lepiej np. postawić maszynę wirtualną w jakimś VirtualBoksie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Sierpień 05, 2014, 16:02:49 pm
Nie chcę tworzyć nowego tematu, więc wyżalę się tutaj. Rzecz się tyczy zakupu telefonu komórkowego Nokia X3 02 Touch and Type (niebieska), sprawdzanie ofert zacząłem na allegro, jednak tam dostępne kolory to tylko czerń i biel (mówię tutaj o wysyłce z Polski, nie biorę pod uwagę ofert, kiedy wysyłany produkt jest z Singapuru czy Hong Kongu...) ceny to druga sprawa, wachają się od 150 do nawet 600 zł i jak tu dojść czy to jakaś ściema czy coś...
Tak dzisiaj udało mi się znaleźć ten model w wybranym kolorze, ale jakoś nie przekonują mnie sklepy internetowe, których w ogóle nie kojarzę (czytanie komentarzy też mnie jakoś nie przekonuje) przykładowo za 190 zł z wysyłką mogę ten telefon kupić z autoryzowanego serwisu Nokii z Wawy 4cv. Za 250 zł ze strony okazje info przekierowuje mnie do strony sklepu atrakcyjneprodukty.pl, o którym już w ogóle nie znajduję informacji w necie.

Znacie jakieś zaufane sklepy albo macie jakieś porady jak nie wkopać się w gówno na takich internetowych zakupach?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Sierpień 05, 2014, 16:16:11 pm
Ja osobiście mam taki zwyczaj, że przez internet kupuję w sklepach, które są firmami realnymi, czyli np. gość prowadzi sklep w Krakowie, a przy okazji przez internet sprzedaje też produkty na całą Polskę. I jak dotąd się sprawdza. Oczywiście oszuści mogą wymyślić sobie adres lub podszyć się pod już (nie)istniejącą firmę. Jednak wtedy zawsze można spróbować skontaktować się z danym sklepem. Z reguły przeglądam też komentarze i kupuje jednak ze sklepów, które chociaż przez rok są na rynku.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 05, 2014, 16:26:18 pm
z doświadczeń kumpla, olej aukcje bo zostaniesz z niedziałającym szajsem za 600 zł :d
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Sierpień 05, 2014, 18:44:02 pm
Masz w każdej aukcji profil sprzedającego gościa i opinie, które dostał. Jeżeli sprzedający ma kilka-kilkanaście tysięcy ocen, w tym 99-100% pozytywów to nie ma żadnych podstaw do obaw, że nas oszuka. Ponadto jeżeli jest to "konto firma" to po odebraniu przesyłki masz 10 dni na zwrócenie towaru i dostaniesz pełny zwrot za towar - niestety, koszty przesyłki nie są uwzględniane.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Sierpień 20, 2014, 09:41:11 am
Mam problem z telefonem: Nokia X3 02 łączy się sama z internetem, w ustawieniach łączności mam zaznaczone "najpierw pytaj" wyszukiwanie WLAN "wyłączone", dane pakietowe "gdy trzeba".
Myślałem, że to od aplikacji Facebook, ale po usunięciu telefon był ciągle podłączony do wifi. Zastanawiam się też, bo bateria trzyma mi jeden dzień(nic poza sms i telefonowaniem nie robię), wcześniej jak miałem ten telefon nie było takiej tragedii i zachodzę w głowę czy to ciągłe podłączenie do wifi ma wpływ na tak szybkie rozładowanie baterii... Jakieś sugestie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Sierpień 20, 2014, 11:46:48 am
Ten problem chyba bardziej nadaje się do pomocy technicznej, ale ok.
Wifi potrafi bardzo dużo baterii zużyć. Nie możesz po prostu wyłączyć wifi przełącznikiem?  Jak nie to może przywróć uwtawienia fabryczne.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Październik 15, 2014, 17:37:57 pm
Mam sprawę tego typu. Pracuję na 3 zmiany od poniedziałku do piątku. Pracodawca chce (chociaż wydaje mi się, że to tylko widzimisię kierownika naszej zmiany), żebyśmy dodatkowo przychodzili po tygodniu pierwszych zmian (7-15) w soboty też na pierwszą zmianę, a potem zaczynali tydzień nocek (23-7) w niedzielę, czyli jebali za przeproszeniem dwa tygodnie bez przerwy żadnej, tylko między 15 w sobotę a 23 w niedzielę.

Jakie mam prawo, by czegoś takiego odmówić?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 15, 2014, 18:12:24 pm
przejrzyj kodeks pracy, jak masz umowę. Kiedyś było łatwiej, teraz po reformie uelastycznienia (by wejść w dupę wszystkim korwinloversom) jest to ciut bardziej skomplikowane. A jak to wygląda w przeliczeniu na godziny?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Październik 15, 2014, 18:19:08 pm
No jak to jak... 8 * 7 = 56 tygodniowo w takim przypadku, plus brak tego całego nieprzerwanego 35h odpoczynku, który rzekomo może być zmniejszony, więc teoretycznie chyba jest to dozwolone, bo z pierwszej zmiany przechodzę na nockę, więc mam 32h. W kodeksie pracy za pracę w dni wolne mogę odebrać dni wolne w dni pracy, ale u nas chcą za to płacić.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Październik 15, 2014, 18:30:42 pm
Na krótką metę nie jest źle, jak masz to płatne (a że w weekendy, to zapewne więcej niż zwykle), pytanie tylko, jak długo będziecie tak popylać, bo jeśli długo, to i dodatkowa kasa nie cieszy. Mimo wszystko według kodeksu pracy nie możesz w ciągu miesięcznego lub czteromiesięcznego okresu (zależy od pracodawcy) przekroczyć pewnego progu nadgodzin, więc tego będą musieli się trzymać. Chyba :I
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 15, 2014, 18:32:26 pm
Barn - tia, o to chodzi, dlatego mówię że skomplikowane. I dlatego pytam mańka czy tak co tydzień czy jakoś inaczej, właśnie ze względu na te progi
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Październik 15, 2014, 18:34:54 pm
O ile się orientuję (nie wiem, czy branży Mańka też to dotyczy) to obecnie nie będzie można w ciągu tego okresu przekroczyć średniego 48-godzinnego tygodnia pracy. Akurat dzisiaj u nas były ciężkie debaty na szczeblu prawniczo-administracyjnym na ten temat :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 15, 2014, 18:47:27 pm
a nie 40-godzinnego, jeśli w wymiarze tygodniowym?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Październik 15, 2014, 18:48:46 pm
Te 48 h to łącznie z nadgodzinami, oczywiście. Czyli w praktyce dodatkowy dzień i nie więcej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Październik 15, 2014, 20:52:45 pm
Ten weekend pracujący to co trzeci tydzień (z racji tego, że mamy trzy zmiany). Dodatkowo na nadgodziny zostaję z reguły po drugich zmianach po 4h, więc już po takim jednym tygodniu mam od 10 do 20 nadgodzin.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 15, 2014, 21:05:08 pm
byś to musiał dokładnie wyliczyć maniek i zapytać jak to ma wyglądać na dłuższą metę, bo po tych ostatnich zmianach widzisz że to cyrk.

Osobiście więcej nie pomogę, bo ponieważ nam płacić nie chcą moja wiedza w zakresie niuansów kończy się na tym, że jak każą pracować więcej, to w inny dzień muszą kazać nie przychodzić :p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Październik 15, 2014, 21:33:13 pm
To wszystko jeszcze zależy od okresu rozliczeniowego. Bo to będzie rozliczane w ten sposób, więc nijak ma się moje odniesienie do tych wszystkich wartości dziennych czy tygodniowych ;/

Ale dzięki za wszelkie info!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 16, 2014, 17:50:18 pm
Nie kminie.

Masz możliwość zrobienia dodatków godzin PŁATNYCH, a ty marudzisz.

Ja ma "zadaniowy czas pracy" (pozdro Korwinistyczne populizmy) i za nadgodziny nie dostaje ani grosza.

Anyway, 8h maksymalnie nadgodzin w tygodniu można mieć i 168 w roku.

No i nie masz prawa, bo masz wypoczynek 12h i basta.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Październik 17, 2014, 00:36:30 am
A ja mam problem z nieco innej beczki. Nikt nie mówił, że na studiach będzie łatwo, ale od jakiegoś czasu wszystko popadło w totalną skrajność. Mam kolosy i kartkówki niemal codziennie, 5 w samym przyszłym tygodniu, a zajęcia mam praktycznie codziennie od 8 rano do 20. Kiedyś się jeszcze trzeba uczyć, a o spaniu to już nie ma wgl mowy, od jakiegoś tygodnia śpie po 3/4 h na dobe i wcale sie nie zapowiada żeby było lepiej. Dla prowadzących nasze zdrowie to całkowita abstrakcja i jak widać nawet po rozmowie z naszymi przedstawicielami mają w rectum przesuniecie kartkowki chociaz o 2 dni, zeby sie nam wszystko nie nakładało. Generalnie nie wiem jak w takich warunkach wgl przeżyć, boję się jak będzie w sesji. :P I tu pytanie do doświadczonych studentów, czy są jakieś dobre sposoby na "szybsze przyswajanie wiedzy" czy wgl jakiekolwiek sposoby na poradzenie sobie w takiej sytuacji? ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Październik 17, 2014, 00:44:01 am
To gdzie ty studiujesz?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Październik 17, 2014, 00:48:07 am
Farmację na Uniwersytecie Medycznym (magicznym) ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Październik 17, 2014, 11:03:54 am
W przypadku zapamiętywania jakiś suchych nazw nie wiem czy fiszki by się nie sprawdziły. Poza tym to ciężko coś powiedzieć, na polibudzie jest nacisk na wiedzę praktyczną.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Październik 18, 2014, 11:44:24 am
Uniwersytety Medyczne mają długą tradycję jebania studentów i ignorowania faktu, że epoka komunizmu w Polsce przeminęła. Nie pytam, w którym mieście studiujesz, bo komuny mentalnej wydają się trzymać dość solidarnie wszystkie placówki tego typu, takie już "magiczne" są medyczne uniwersytety.

Po pierwsze - pewnie macie sporo kobiet na roku - to źle, w kontekście przyciśnięcia przez prowadzących. Na kierunkach i uczelniach, gdzie studentek jest więcej niż studentów, ceglane zjeby zawsze pozwalają sobie na więcej, mając silne przekonanie, że nikt im się nie postawi. Jeśli uda wam się mocno zbuntować, to może coś ugracie - w dużej mierze liczą na to, że hukną albo czymś dopierdolą że ich to nic nie obchodzi, a panny się nie odezwą. Często terror się kończy właśnie w tym punkcie, bo nie mają planu B - co zrobić, jak ktoś się naprawdę solidnie postawi i będzie dochodził swoich praw. Możecie oczywiście trafić na psychopatę, który naprawdę będzie miał zaplanowane od A do Z, jak sobie poradzić ze studenckimi śmieciami, ale wtedy to już pech, c'est la vittu. Pomijam fakt, że tacy ludzie po prostu powinni trzymać się z dala od dydaktyki, bo w takiej sytuacji i tak można sobie podetrzeć nim dupę.

Po drugie - serdecznie polecam leki bez recepty zawierające pseudoefedrynę. Oprócz tego areozole do nosa zawierające xylometazolin - tylko uważaj z regularnym użyciem, bo możesz się nabawić problemów laryngologicznych. No i nie psiukaj sobie xylo, jak wiesz, że może być przypał - pacjenci stosujący xylometazolin wypadają pozytywnie w teście na obecność metaamfetaminy we krwi. No i jeszcze kodeina. Nie wiem, czy mogę swobodnie na tym forum opisać ci, jak przeprowadzić ekstrakcję fosforanu kodeiny z tabletek Antidol (A15 bez recepty, lepsze dawki niestety tylko z papierkiem) - ale w końcu jesteś studentem farmacji, więc na pewno sobie poradzisz, jak będziesz chciał. O dopalaczach piszę ci pół żartem, pół serio - sam ocenisz sytuację po jakimś czasie. Jest wysoce prawdopodobne, że jeśli ty albo twoi znajomi nie paliliście kiepów albo nie piliście kawy, to właśnie w najbliższym czasie zaczniecie. Na kiepy nic nie pomogę (odradzam), zamiast kawy można wziąć od czasu do czasu takiego Plusza, co jest w tabletkach (Active Forte) - zwykłe, nie musujące. Musujące rozpierdalają żołądek i wątrobę. Z bardziej lajtowych supli to jeszcze lecytyna, zawsze na propsie, no i nie ma skutków ubocznych. Elo.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Październik 18, 2014, 13:40:35 pm
Cytat: shrike
Farmację na Uniwersytecie Medycznym (magicznym) ;p
Myślałem kiedyś nad takim kierunkiem, dopóki nie dowiedziałem się, że bez matury z biologii (której przez 6 lat szczerze nienawidziłem) mogę o niej zapomnieć, a także o tym, że to jednolite studia magisterskie, co było mi nie na rękę.
Poza tym, nieludzki zapie*dol na kierunkach medycznych (zwłaszcza na medycynie) jest już owiany legendą.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Październik 18, 2014, 15:44:21 pm
No właśnie zapierdziel na medycynie jest owiany fałszywą legendą, bo medycyna ma ciężko przez pierwsze 3 lata, a potem luz natomiast farmacja ma zapierdziel przez 5. A nawet teraz medycyna ma wiekszy luz niz my, oni maja zajecia po 3 h dziennie a my po 10 ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: mnikjom w Październik 18, 2014, 19:50:03 pm
Dziwna przypadłość Steama podczas aktualizowania jednej z gier. Wszystko pobrało się w mgnieniu oka :)
(http://img31.otofotki.pl/obrazki/gj354_dziam.png)
Jak to można wytłumaczyć?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Październik 18, 2014, 20:02:28 pm
(http://now-here-this.timeout.com/wp-content/uploads/2012/12/url-71.gif)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Październik 18, 2014, 21:27:28 pm
http://i.imgur.com/Rrtr7EU.png :)
Tytuł: 10100111001
Wiadomość wysłana przez: C w Październik 18, 2014, 21:43:17 pm
@jomnik: też tak raz miałem. aby odkryć źródło, musisz wpisać poniższy kod w notatniku: @echo off
 pause
 title MatriX
 color 2
 mode 1000

 :matrix
 color 2
 echo %random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%%random%
 color 7
 goto matrix

i zapisać jako plik wsadowy, po czym uruchomić. Pozdrawiam, Morfineusz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 12, 2014, 19:20:04 pm
Jak sprawić, żeby rodzice i najbliżsi zrozumieli, że ciągle zniechęcając kogoś do spełniania swoich marzeń i wręcz rzucania mu kłód pod nogi aby mu to uniemożliwić to wcale nie sprawią, że w ten sposób ten ktoś zacznie myśleć inaczej a po prostu stanie się coraz bardziej nieszczęśliwy? Jak sprawić, aby zmienili swoje pełne pogardy podejście na co najmniej słowa zachęty, dobre rady i zaciśnięte kciuki?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Grudzień 12, 2014, 19:24:28 pm
Zależy co to za marzenia
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 12, 2014, 19:27:25 pm
Nie jest to istotne. Na pewno nie jest to nic złego, nic krzywdzącego i nic w stylu "mam marzenie być homosiem". ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Grudzień 12, 2014, 20:51:03 pm
Nie zawsze możesz sprawić, by zrozumieli lub zmienili swoje nastawienie. Ja widzę to tak, że zmagasz się nie wraz ze światem, a przeciwko niemu, by swoje marzenia zrealizować. Musisz być silny, Klimax. Nie daj się złamać, a w końcu druga strona ustąpi.

Ja nie wiem, jaki masz cel, ale życzę powodzenia w jego realizacji. Pozdrawiam, random z internetu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Barneyek w Grudzień 12, 2014, 21:41:35 pm
Niestety, może to trwać całe lata albo i całą wieczność. Nie mam w tej dziedzinie szczególnie udanych doświadczeń, więc nie doradzę, mogę tylko współczuć. Pomóc może co najwyżej radykalne zerwanie stosunków - nie żebym namawiała.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 13, 2014, 00:59:46 am
Jak sprawić, żeby rodzice i najbliżsi zrozumieli, że ciągle zniechęcając kogoś do spełniania swoich marzeń i wręcz rzucania mu kłód pod nogi aby mu to uniemożliwić to wcale nie sprawią, że w ten sposób ten ktoś zacznie myśleć inaczej a po prostu stanie się coraz bardziej nieszczęśliwy? Jak sprawić, aby zmienili swoje pełne pogardy podejście na co najmniej słowa zachęty, dobre rady i zaciśnięte kciuki?

Nie zawsze możesz sprawić, by zrozumieli lub zmienili swoje nastawienie. Ja widzę to tak, że zmagasz się nie wraz ze światem, a przeciwko niemu, by swoje marzenia zrealizować. Musisz być silny, Klimax. Nie daj się złamać, a w końcu druga strona ustąpi.

Zgadzam się z CyCem. Rozumiem Twoją sytuację, Klimek. U mnie w domu też trochę inaczej by widzieli moje życie, ale ważne, że mi sprawia ono frajdę. Komuś nie musi. I powtarzał to będę póki zrozumieją lub póki nie umrę. Innego wyjścia nie ma. Rodziny się nie wybiera i tyle :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 13, 2014, 11:11:37 am
Miej reszte w dupie i rób to na co masz ochotę - tak długo jak to nie krzywdzi nikogo.

Anyway Klimek, to ty chciałeś zostać rolnikiem?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 13, 2014, 14:35:50 pm
Poniekąd tak.

Tak naprawdę wszystko się rozchodzi o pieniądze. Ich zdaniem nie powinienem "bawić się w głupoty" tylko sumiennie odkładać kasę na "ważniejsze sprawy". Oni nie potrafią zrozumieć, że ja mam pomysł na wcale niegłupią inwestycję, ale żeby zainwestować to trzeba wyłożyć kasę, którą JA wykładam ze SWOICH ciężko odłożonych pieniędzy. Jak tylko widzą, że trzeba wydać więcej niż 100zł to to już jest wywalanie kasy na głupoty. I lepiej ugniatać oszczędności w skarpecie niż pozwolić im pracować. Ja wiem, że tak raz dwa się nie dorobię, ale wierzę, że małymi krokami w końcu te zainwestowane pieniądze zaczęłyby na siebie zarabiać.

Cała rodzina jest strasznie agresywnie nastawiona do tego tematu i jak tylko to poruszę, to zaraz zaczyna się atak: "ale ty jesteś głupi", "nie widzisz ile to wszystko kosztuje?", "znajdź sobie lepszą robotę, a nie będziesz się głupotami zajmował", "lepiej byś odłożył na coś ważniejszego". i tak dalej.

Łatwo jest powiedzieć, żeby robić to mimo wszystko. Żeby zacząć się rozwijać to potrzebna jest ziemia. Rodzice uważają, że te 70 arów które mam to już jest bardzo dużo i "do zabawy mi wystarczy". A jak chciałem na własną rękę wydzierżawić ziemi od sąsiadów, którzy swoje ugory bardzo chętnie by oddali nawet za darmo, to zaraz zaczęły się w domu takie awantury, że aż nie chce mi sie tego opisywać. Nawet nie wiem za bardzo o co im chodzi, ale musiałem ustąpić. Wyprowadzka na chwilę obecną nie wchodzi w grę.

Jedyna osoba, która mnie wspierała i nie zniechęcała to był mój wujek, brat mojego ojca. On zawsze coś podpowiedział, podzielił się radą, wskazówkami, pożyczał swoich starych maszyn (też kiedyś się tym zajmował), udostepnił swojej ziemi. I mówił "jak chcesz robić, to ja ci tego nie mogę zabronić". Niestety wujo odszedł w poniedziałek całkiem niespodziewanie z tego świata i nie mam już nikogo, kto by tego dobrego słowa mi udzielił. A jak podczas kłótni w domu się w końcu wyżaliłem, że tylko wujek mnie wspierał dobrym słowem to mnie wyśmieli, że pewnie se jaja robił...........

No, i to właśnie o takich głupotach marzę. Osiągnąć niezależność, aby nie pracować całe życie za wypłatę zależną od jakiegoś szefa i wiecznie tylko "odkładać na ważne sprawy". Bo pieniądze muszą pracować, bo takie, które leżą na koncie i czekają na "ważne sprawy" to tylko tracą na wartości.

Ja nie chcę od nikogo żadnych pieniędzy, czy żeby mi coś dawali i pomagali. Ja chcę tylko dostać od rodziny zielone światło, bo bez tego mentalnego wsparcia bliskich osób ja daleko nigdzie nie zajadę. Już taki jestem i nic na to nie poradzę.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Grudzień 13, 2014, 18:23:08 pm
Jedyne, co mogę zrozumieć w ich obawach, to ewentualny fakt, że popadniesz w długi i potem oni będą to musieli spłacać... Jednak to nie jest żaden argument jak dla mnie. Z "betonowymi argumentami" nie masz co się mierzyć, jedynie stracisz nerwy.

Co do "oszczędzaj na coś lepszego", to śmiech na sali mnie ogarnia. Szczególnie, że często tacy ludzie wydają rocznie faktycznie więcej na głupoty. Trzeba żyć własnym życiem i dopóki nie bierzesz kredytów od parabanków, to możesz spokojnie działać. Dla jednego szczęściem jest zarobić jak najwięcej i przejść to. Drugi jednak woli odłożyć i spróbować własnej działalności, która zwróci swój koszt dopiero po latach, ale da szczęście danej osobie. Niestety ten pierwszy nie zrozumie tego drugiego.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 14, 2014, 01:12:20 am
Kompletnie nie rozumiem Ich podejścia, bo masz plan na życie, a oni to bagatelizują. Gdybym ja tak wyjechał rodzicom, to zaraz by zaczęli mnie wspierać. A że jeszcze nie mam jakiegoś konkretnego pomysły, to cóż.. ale nie o mnie. Pogadaj z Nimi. Docieknij, dlaczego maja takie podejście. Bo ich odzywki są co najmniej dziwne i chamskie wręcz. Rozumiem, że zacząć teraz od zera zabawę w rolnika jest teoretycznie niemożliwe, ale bez przesady, żeby w ten sposób odzywać się do własnego dziecka i w taki sposób przycinać mu skrzydła.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 14, 2014, 09:33:53 am
Chcecie logiką załatwiać spawy nielogiczne. Klimek pisze że już próbował rozmawiać, widać jak to się kończyło, nie bo nie. To że teraz porozmawiają o swoich uczuciach (aż mi się przypomina jakieś durne korposzkolenie z maja z zakresu komunikacji :|) nic nie zmieni, zwłaszcza, jak jest sam na wszystkich. Albo więc się zbierze w sobie i  zrobi to co chce zrobić skoro to i tak są jego pieniądze* albo może sobie darować i szukać skarpety.



*spoko, jak sie uda to masz 50% szans że nagle wszyscy będą twierdzić, że od początku byli z tobą; drugie 50% to że się wkurwią że nie mieli racji i jeszcze bardziej się zacietrzewią. Generalnie jak potrzebujesz klepania po plecach, to znajdź dziewczynę jeśli nie masz, tylko to znowu trudna sprawa dla center, bo one oczekują klepania a nie bycia klepiącą :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 14, 2014, 11:31:37 am
Dziewczynę mam i akurat ona też jest nastawiona obojętnie w tej sprawie :P

Jak mówię, możliwości są tylko nie mogę ich wykorzystać. Wiecie, jak mam zostać wywalony z domu to lepiej jeszcze się wstrzymać i trochę poczekać, skoro nie da się nic zdziałać dialogiem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Grudzień 14, 2014, 15:00:12 pm
Cytuj
Wiecie, jak mam zostać wywalony z domu to lepiej jeszcze się wstrzymać i trochę poczekać, skoro nie da się nic zdziałać dialogiem.
Pisząc coś takiego utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nic się u ciebie w tej kwestii nie zmieni. Bo póki oni nie zrozumieją, że faktycznie chcesz porządnie działać w danym kierunku i z tego się utrzymywać, to dalej będą ci pierdolić, jakie to jest gówniane, że nic ci się nie uda i że masz dać sobie z tym spokój. Skoro masz jakiś swój początkowy kapitał, masz trochę ziemi, to mimo wszystko zacznij coś działać na własną rękę i tyle. Za jakiś czas pomachasz im przed nosem swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, to od razu zmienią zdanie i nastawienie.

Ewentualnie możesz zrobić coś prostszą drogą, by uzyskać lepsze środki - zgłoś się do jakiegoś urzędu pracy czy czegoś w tym stylu w twoim rejonie i popytaj o dotacje z unii na własną działalność. Kuzyn, z którym blisko współpracuję w tym roku dostał bodaj 40 tys, założył firmę, zakupił sprzęt, dostaje co miesiąc dodatkową kasę na reklamowanie swojej firmy i razem z nim trzepiemy hajs jak na razie całkiem niezły.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 14, 2014, 15:56:07 pm
Jak mówię, możliwości są tylko nie mogę ich wykorzystać. Wiecie, jak mam zostać wywalony z domu to lepiej jeszcze się wstrzymać i trochę poczekać, skoro nie da się nic zdziałać dialogiem.

Dlaczego maja Cię z domu wywalić za to, że chcesz żyć samodzielnie z własnej działalności?

Ewentualnie możesz zrobić coś prostszą drogą, by uzyskać lepsze środki - zgłoś się do jakiegoś urzędu pracy czy czegoś w tym stylu w twoim rejonie i popytaj o dotacje z unii na własną działalność. Kuzyn, z którym blisko współpracuję w tym roku dostał bodaj 40 tys, założył firmę, zakupił sprzęt, dostaje co miesiąc dodatkową kasę na reklamowanie swojej firmy i razem z nim trzepiemy hajs jak na razie całkiem niezły.

A co to za firma?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Grudzień 14, 2014, 16:17:57 pm
Pieniądze leżą wszędzie tylko trzeba mieć pomysł, lub jaja by po nie sięgnąć.

Ostatnio interesowałem się jak to jest z własnym otworzeniem działalności.
Obecnie można albo dostać dotację np. z urzędu pracy. W przypadku firmy trzeba utrzymać się minimum 2 lata na rynku, nie można opłacać ZUSu z tych pieniędzy. Myślę że w przypadku rolnictwa jest podobnie, niby były te programy by wspierać młodych rolników. nie wiem, jestem pewien, że masz większe pojecie ode mnie w tym temacie.

Druga sprawa to dosyć nowy rządowy program "Wsparcie w starcie", do 70 tysięcy pożyczki ( na osobę) oprocentowanej na 0,5% na okres 7 lat, z możliwym okresem karencji 1 roku. Oczywiście ZUSu nie można opłacić, ale np. wynajem roczny, itp. już tak. Dodatkowo do 20 tysięcy na utworzenie stanowiska, w przypadku utrzymania stanowiska bodajże powyżej roku ( nie pracownika, tego można zmienić) większość tej kasy nie trzeba zwracać. Można tworzyć spółki ( czyli 2 osoby dostają dotację 70k = 140k na działalność). Ogólnie tę pożyczkę jest o wiele łatwiej dostać niż dotację z urzędu, no ale to pożyczka.

Samo rolnictwo, swojego czasu mój brat dostał 1 morga (50 arów), wokół wszystko należało już do jednego właściciela, po roku sprzedał to gościowi za 3-4 tysiące ( chyba klasa 5). Dziadek załatwił to bratu, bo nie chciał płacić kar za zaniedbanie terenu, na tej działce rolnej rosły już całkiem niezłe brzozy. Nowy nabywca sam zamierzał sprzątnąć teren. Teraz gość ma pewnie kilkadziesiąt hektarów i nieźle na tym zarabia. Zaczynał od tartaku.

Wartość pieniądza cały czas spada, wyłączne trzymanie na koncie niczego nie da ( patrz. przypowieść o talentach), szkoda że nie jesteś w stanie ich przekonać.
Najlepszym rozwiązaniem jest zgromadzenie środków pieniężnych i całkowite uniezależnienie się. Norwegia wydaje się spoko, jeśli liczyć na szybki zysk.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Grudzień 14, 2014, 17:10:21 pm
Cytuj
A co to za firma?
Czyszczenie/pranie tapicerek samochodowych/foteli (właściwie całego wnętrza), czyszczenie kanap/krzeseł, pranie dywanów i innych tego typu rzeczy. Zakupił do tego specjalistyczny sprzęt, mobliną myjnię parową, dwie inne jeszcze maszyny, których nie potrafię opisać, wszystkie środki czystości itd. Z tego co wiem jeszcze hajsu mu zostało. Samochód do tego kupił z własnej kieszeni z oszczędności (mały, dostawczy). Dzięki temu zawsze może dojechać do klienta biorąc maszyny ze sobą (tyle, że sam sobie nie da rady, bo to "trochę" waży, dlatego jestem też ja/jego brat). A, że wśród znajomych mamy takich, którzy posiadają np. firmy transportowe, to zajęcia jest od cholery. Do tego dochodzi jak powiedziałem reklama (w prasie, w internecie, wizytówki, no i zadowoleni klienci, którzy już wiele razy polecali znajomym).

Wystarczy mieć dobry pomysł na biznes.

edit:
a tutaj taka mała próbka jak działa opisana przeze mnie myjnia parowa. Piorunujący efekt, prawda? :)
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 14, 2014, 20:34:38 pm
Samo rolnictwo, swojego czasu mój brat dostał 1 morga (50 arów), wokół wszystko należało już do jednego właściciela, po roku sprzedał to gościowi za 3-4 tysiące ( chyba klasa 5). Dziadek załatwił to bratu, bo nie chciał płacić kar za zaniedbanie terenu, na tej działce rolnej rosły już całkiem niezłe brzozy. Nowy nabywca sam zamierzał sprzątnąć teren. Teraz gość ma pewnie kilkadziesiąt hektarów i nieźle na tym zarabia. Zaczynał od tartaku.

No dobra.. ale gościu już miał jakieś pole i powoli wykupywał. Zresztą jeszcze wtedy, jak było to możliwe. Teraz jakbyś miał tak kupować, to nie 6-8 tysięcy, tylko 60-80 tysięcy pewnie. U nas jest 100 ha pole na sprzedaż. Mama rozważała, czy tego nie wziąć, żebyśmy z bratem nie mieli co robić, ale 8 milionów na krechę, to jest bariera nie do przeskoczenia dla nas. Mimo, iż mamy już ze 150, to ciężko jest w ogóle kupić jakieś małe kilkuhektarowe kawałki, bo raz, pełno tych molochów, co mają po kilka tysięcy i wykupują wszystko, jak leci albo ceny są po prostu zaporowe. Inna bajka, że mamy obecnie sporo kredytu, bo mocno zainwestowaliśmy w sprzęt i pola wcześniej. Rodzicom rzuciłem hasłem, by po spłacie spróbować inwestować w jakieś mieszkania może albo coś innego, bo nie wiadomo, czy rolnictwo ciągle będzie takie opłacalne.

Wystarczy mieć dobry pomysł na biznes.

I trzeba choć trochę lubić to, co robisz. Nie założyłbym nigdy własnego biznesu, który polegałby na robieniu czegoś, czego nie lubię :D

a tutaj taka mała próbka jak działa opisana przeze mnie myjnia parowa. Piorunujący efekt, prawda? :)
(click to show/hide)

Elegancja! Jakie macie ceny?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Grudzień 14, 2014, 22:18:24 pm
Cytuj
Elegancja! Jakie macie ceny?
Zależy w sumie od pory roku i stopnia zabrudzenia. Na ogół za wyczyszczenie TIRa 120 zł, osobówka 80 zł, dywany/chodniki itp 7 zł za metr kw. a kanapy i reszta szczerze nie pamiętam :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 17, 2014, 19:33:19 pm
Moja dziewczyna się rozpłakała i straciła sens życia, bo Jej matka laptopa zupą zalała. To jest dopiero trudna sprawa...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Grudzień 17, 2014, 19:46:00 pm
No ciężka sprawa... Zgaduję, że to był ostatni talerz, więc dolewka nie poprawi sytuacji.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 17, 2014, 20:48:00 pm
wiesz, bądź co bądź, kilka tysięcy w plecy
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Grudzień 17, 2014, 21:16:41 pm
Jeżeli był wyłączony to jest malutka szansa na odratowanie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Grudzień 17, 2014, 22:02:51 pm
Rozebrać i porządnie wysuszyć, naprawdę porządnie, pod żadnym pozorem nie włączać wcześniej.
Jeżeli był włączony i się zjebał, to dysk nie powinien być tknięty.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 17, 2014, 22:05:43 pm
No ciężka sprawa... Zgaduję, że to był ostatni talerz, więc dolewka nie poprawi sytuacji.

xD

wiesz, bądź co bądź, kilka tysięcy w plecy

Od kiedy 1,5 tys. to kilka?

Rozebrać i porządnie wysuszyć, naprawdę porządnie, pod żadnym pozorem nie włączać wcześniej.
Jeżeli był włączony i się zjebał, to dysk nie powinien być tknięty.


No właśnie próbowała włączyć i dała tym dupy. Mówiłem, niech go suszy, ja na weekend rozbiorę laptopa (a Ją przy okazji, hehe) i zobaczę, czy faktycznie lipa, chociaż znawca ze mnie żaden.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 18, 2014, 18:24:55 pm
Panowie, jakie suszenie? Po zupie?

Tłuszcz zastygnie ale pod wpływem ciepła z laptopa znów się upłynni.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Grudzień 18, 2014, 19:10:16 pm
Nie pomyślałem o tym.
W takim wypadku należy zapatrzeć się w alkohol izopropylowy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Grudzień 18, 2014, 23:10:51 pm
Cytuj
W takim wypadku należy zapatrzeć się w alkohol izopropylowy.
Ewentualnie granat
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 20, 2014, 12:56:26 pm
W takim wypadku należy zapatrzeć się w alkohol izopropylowy.

Mówisz? A ma jakieś znaczenie, ile w takim stanie stoi laptop, zanim go wyczyścimy?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Grudzień 20, 2014, 15:00:35 pm
Raczej nie, no ale nie wiem czy lapek jest do wyratowania. Jak doszło gdzieś do zwarcia to po ptokach.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 21, 2014, 14:08:00 pm
Hmm, to może ja się jeszcze zgłoszę z jakimś pomniejszym problemem. :D

Jaką książkę byście polecili dla dziewczyny, która jeszcze nigdy nic nie czytała? Chciałem ją zachęcić do literatury, ale nie wiem jaką książkę wybrać aby jej się spodobała i chciała czytać więcej. Jednym z jej większych zainteresowań są rośliny oraz zwierzęta a zwłaszcza konie. Oczywiście nie chodzi mi o żaden atlas ani encyklopedię tylko o jakąś książkę "fabularną". ;) Da radę coś znaleźć?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 21, 2014, 14:12:14 pm
która jeszcze nigdy nic nie czytała?
(http://www.book.hipopotamstudio.pl/wp-content/gallery/cache/711__563x1000_elementarz_nowy_1.jpg)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Grudzień 21, 2014, 14:23:31 pm
Czemu akurat fabularną? Jak się interesuje przyrodą to niech przeczyta sobie jakąś naukową, poszerzy to jej wiedze, moze zainteresowania, cos jej da w zyciu a książka "fabularna" to dobra zabawa ale w gruncie rzeczy nic jej nie da ;p.
Poza tym myśle, że jak w wieku kilkunastu lat nie zapałała miłością do książek to raczej zostanie jedną z tych osob które w domu będą miały tylko zbiór encyklopedii PWN zeby ładnie wyglądało, z doświadczenia po znajomych tak myślę. :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 21, 2014, 14:29:03 pm
Niekoniecznie kolekcja encyklopedii w niektórych domach służy tylko wyglądowi, bo sam mam takową z czasów gdy nie pomyślenia było, że daną rzecz będzie można sprawdzić w parę sekund poprzez wyszukiwarkę internetową.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 21, 2014, 15:29:43 pm
No może przesadziłem, że nigdy nie czytała. Przeczytała jedynie kilka lektur szkolnych, ale jakoś nie była to dla niej męczarnia. A myślę, że jakaś powieść, w której konie odgrywają pierwszoplanowe role może jej się spodobać. Tylko za cholerę nie mogę skojarzyć sobie żadnego tytułu :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 21, 2014, 16:02:16 pm
"Zaklinacz koni".
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 21, 2014, 23:46:34 pm
No czytając opisy i recenzje to może być dobry wybór, dzięki! ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 22, 2014, 19:59:26 pm
Książki nie czytałem, ale film był niewyszukanym romansidłem z przepięknymi sceneriami (przez które od czasu do czasu zerknę na ten tytuł, gdy akurat leci w TV). No i to mi przyszło pierwsze do głowy, jeśli chodzi o książki z końmi.


Gdzie post W7?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Grudzień 22, 2014, 21:52:06 pm
A co było w poście W7?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Rabi_bez_bana w Grudzień 24, 2014, 03:10:54 am
@ ŁowcaP

Takie dofinansowanie z urzędu nakazuje, aby utrzymac firme minimum rok, nie dwa lata. I oczywiscie nie dają pieniedzy na opłate ZUSu, bo w ogole nie dają ci gotówki do ręki. Tzn dają ale wszystko jest na okazanie faktury vat, tylko w zgodznie z twoim projektem, który wcześniej zaakceptował urząd.



@Maniaks

Kiedyś moja panienka podczas nocnych uniesień strąciła piwko na laptopa, cały był zalany więc odrazu go wyłączyłem. Po wyschnięciu strasznie był lepki, bo ona piła jakis Gingers czy coś, więc po oczyszczeniu go z słodkiej mazi, działał bez zarzutu (oprócz nakładanej klawiatury, którą musiała zamówic przez internet, ale kosztowala tylko kolo 40 zł. A wiadomo, że to nie "kilka tysięcy" jak to sygerował mój przyjaciel Sentenza).


Także daje wam moje rady/informacje drogie dzieci, w tym temacie o trudnych sprawach. I są one całkowicie serio. Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 08, 2015, 17:34:37 pm
wigilia za nami, zwierzęta znów w ubojni, wróćmy więc do meritum tematu.

Drogie bravo, mam Visę Electron w WBKu. Niedługo (za parę miesięcy) mija jej data ważności. Co mam zrobić z tym faktem, sami się upomną, nową przyślą, sam powinienem się zgłosić? To mój pierwszy raz i boję się, że będzie bolało, pomóżcie :(((
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Styczeń 08, 2015, 17:44:24 pm
Cytuj
Co mam zrobić z tym faktem, sami się upomną, nową przyślą, sam powinienem się zgłosić?

Masz ciąże pozamaciczną w kolanie, nie zauważyłeś jakiegoś guza w tym miejscu? A tak na serio to powinni przysłać nową w terminie od miesiąca do 14 dni przed upływem terminu ważności.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Styczeń 08, 2015, 19:54:41 pm
Drogie bravo, mam Visę Electron w WBKu. Niedługo (za parę miesięcy) mija jej data ważności. Co mam zrobić z tym faktem, sami się upomną, nową przyślą, sam powinienem się zgłosić? To mój pierwszy raz i boję się, że będzie bolało, pomóżcie :(((
W innych bankach zawsze dostawałem nową kartę tak 2 miechy przed końcem ważności
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Styczeń 08, 2015, 21:18:42 pm
W innych bankach zawsze dostawałem nową kartę tak 2 miechy przed końcem ważności
Mam tak samo w mBanku.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 08, 2015, 22:52:19 pm
Dostałem w PKO pocztą nową kartę na jakiś czas przed upływem terminu ważności starej. Nie bój nic, Sentz0rze, pieniądze na hosting będziesz miał jak wypłacać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 26, 2015, 23:58:09 pm
Dlaczego w grach internetowych nie utworzyli kategorii osobowościowych czy coś, bo mam już dość grania z idiotami, którzy tylko drą japę, jak im nie idzie i zrzucają winę na wszystkich wokół, byle nie na siebie. A największymi takimi kure*kami są właśnie polaczki. Wyjaśni mi to ktoś? Masakra. Człowiek chce się zrelaksować po pracy, trafia na takie bydło i jest jeszcze bardziej zły, niż był.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 27, 2015, 16:10:37 pm
Zwykle istnieje opcja blokowania wiadomości od wybranych graczy. Od siebie polecam całkowite wyłączenie wszelkiej komunikacji.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 27, 2015, 21:32:53 pm
zależy o jakich grach mówisz maniek, ale jakbym miał patrzeć przez pryzmat WoTa co najmniej 75% "darcia japy" jest w pełni uzasadnione. Mnie zresztą nie raz i nie dziesięć też wkurwiało bydło które stanowiło większe zagrożenie dla własnej drużyny niż dla przeciwnika.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 27, 2015, 22:27:52 pm
O LoLu... tam też niestety często gęsto trafiasz na takich sojuszników, o jakich wspomniałeś. Jeszcze jakby spokojnie człowiek mi powiedział co robię źle, o ile faktycznie tak robię, to okej. Ale jak gościu z wyzwiskami się do Ciebie rzuca i jeszcze gra jak ostatni noob, a Ty jako jedyny coś robisz w tej grze, to chyba nie halo? I jak tu się nie wkurwić?

Ale to już nawet pomijam randomowych graczy. Często gram ze znajomymi, którymi też się powtarza "Nie idź tam sam, bo zginiesz", a Ci i tak lezą i giną. No dobijający jest ten brak myślenia u ludzi.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Styczeń 28, 2015, 05:54:40 am
"Nie idź tam sam, bo zginiesz", a Ci i tak lezą i giną.

Najwidoczniej nie grali w Gothica ;d

No ale w LoLa teraz najczęściej chyba gimbaza gra, bo starsi mają swoje teamy i ich się trzymają. Sam w to nie grałem nigdy ale widziałem ciut na YT.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Styczeń 28, 2015, 11:47:34 am
Przyznam się, że ja w życiu grałem tylko w jedną grę MMO, a dokładnie w D&D Online. I powiem, że miałem mieszane uczucia. Na początek grałem w stałej grupie, tzn. ja, dawny kumpel z LO i nasz wspólny znajomy. W międzyczasie odnaleźliśmy jakąś polską gildię, która zrzeszała polskich graczy. Potem kumpel z LO się wykruszył i grałem już sam lub z przypadkowymi graczami, ewentualnie czasem dołączałem się do drużyny zbudowanej przez tego drugiego znajomego. No i ludzi trafiali się różni. W tej polskiej gildii był taki gość, który grał tylko magiem lub zaklinaczem. I co? Wypruwał się z many na samym początku, a potem marnował mikstury... Przez to mało osób chciało go mieć w drużynie, szczególnie w przypadkach zadań, gdzie magów potrzeba było co najmniej 2 i to takich, którzy potrafili wykorzystywać manę rozsądnie. Za to był też jakiś gość z zagranicy, z którym poszedłem na jedno zadanie. Potem się dowiedziałem, że ma on wyrobioną opinię osoby, która idzie na "hura"... I w tym przypadku to się potwierdziło, bo ten gość ze swoim towarzyszem polecieli do przodu, zostawiając mnie i resztę osób z tyłu. Ci dwaj omijali potwory, a my musieliśmy się przez nie przebijać, bo blokowały nam drogę...

Zatem nie tylko wśród Polaków trafi się na takich idiotów. Wiek też nie jest jedynym kryterium, bo ten Polak grający magiem/zaklinaczem, to był w moim wieku... Według mnie, w tego typu grach trzeba stawiać na sprawdzonych ludzi i ignorować tych, którzy dali nam popalić swoim nieprzemyślanym zachowaniem. Ja zawsze słuchałem się tych, którzy znali już dane zadanie. Powiem więcej, bywałem czasami jedyną osobą, która znała dane zadanie i musiałem wtedy przewodzić. I wtedy starałem robić wszystko z kulturą i przemyślanie. I się to jakoś sprawdzało. Nie zapomnę nigdy zadania, które przechodziłem kilka razy i jednego dnia dołączyłem do zespołu, który potrzebował pomocy z nim. Mieli dwa wolne miejsca i szukali w tym kogoś, kto będzie tankował. Ja byłem barbarzyńcom, więc odpadałem. Zresztą miałem zbyt wysoki poziom, jak na to zadanie. Jednak po dołączeniu gość powiedział, że oni robią to tylko po to, aby mieć to zadanie ukończone na danym poziomie trudności. No to nie chcąc czekać na tanka, sam chwyciłem dużą tarczę, którą miałem gdzieś w ekwipunku, dobrałem jednoręczny topór i poszedłem. Miałem sporo punktów życia, więc mogłem spokojnie robić za tanka. Dziewczyna, która robiła za kleryka myślała, że moja postać jest Konstruktem (jedna z grywalnych ras), bo rzucała na mnie czary lecznicze, a życia przybywało mi niewiele. Wtedy przypomniałem jej, który mam poziom. I okazało się, że ona po prostu nie słyszała, gdy mówiłem, że przewyższam drużynę tyloma poziomami. Na szczęście na to wolne miejsce, ja sam przywołałem własnego klery (takiego BNa, który był do kupienia) i on już leczył mnie porządnie :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Murtag w Styczeń 28, 2015, 12:55:10 pm
Z tym ze Lol a D&D to dwie zupełnie inne gry. W tym drugim możesz (o ile się nie myle, bo nigdy nie grałem) swobodnie dobierać ludzi, z którymi chcesz grać jak w Wowie albo L2. W LoLu najczęściej nie masz żadnego wpływu na dobór teamu.
I niestety Polacy cieszą się w sieci opinia holoty nie bez powodu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 28, 2015, 15:22:13 pm
>LoL

(http://i.imgur.com/oHh6xUn.jpg)

The choice is yours :^)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Styczeń 28, 2015, 15:55:55 pm
LEEEEEEEROOOY JEEEEEENKINS
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 28, 2015, 16:04:09 pm
Hahaha, CyC pierwszorzędny obrazek :D

Xilku, dokładnie tak, jak napisał Murtag. Nie mamy wpływu, jeśli chcemy zagrać sami. Jeśli ze znajomymi, to owszem mamy. Tylko sęk w tym, że moi znajomi mają skilla, tylko czasem po prostu zachowują się jak tumany. Wpadają w pościg za przeciwnikiem, który ma mało HP i wpadają w zasadzki albo giną za zbyt brawurowe wejścia w tegoż przy Jego bazie albo solują niepotrzebnie. Wiesz.. taki brak rozsądku albo brak wyobraźni, bo co z czym się je w tej grze to wiedzą dziesiątki razy lepiej ode mnie, bo grają w to od 2 do 4 lat, a ja zaledwie kilka miesięcy. I to mnie wkurza, że starzy wyjadacze, a dają się tak ruchać za przeproszeniem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 01, 2015, 19:53:52 pm
Skoro dodatkowe piny na złączu DVI-I przesyłają sygnał analogowy, to czy po podłączeniu męskiego DVI-D (dual - 24+1) do żeńskiego DVI-I będzie przesyłany obraz? Czy jednak coś się skomplikuje i nic z tego?

Potrzebuję przejściówki DVI-D żeńskiej z VGA męską, a nigdzie takiej nie znalazłem. Za to wpadłem na DVI-I żeńską z VGA męską i się zastanawiam, czy połączenie tego będzie skuteczne.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 02, 2015, 10:47:38 am
Żeńskie i męskie złącza? Co to kurna jest? Po co to ktoś wymyślił?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 02, 2015, 11:04:55 am
żeńskie to wtyczka z dziurkami a męskie to wtyczka z bolcami maniek :) Resztę dopowiedz sobie sam :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 02, 2015, 11:49:14 am
Damian - przejściówka z DVI-D na VGA nie istnieje, bo DVI-D to sam sygnał cyfrowy, a VGA to sam analogowy, więc kabel tego typu nie zadziałałby nigdy :D Jeśli cokolwiek wyprowadziłeś od urządzenia kablem DVI-D, to co byś dalej do tego kabla nie podłączył, nie zadziała z gniazdami analogowymi, a takim jest VGA. Jeśli na urządzeniu masz wyjście DVI-I, to znaczy że wysyła ono także sygnał analogowy i kabel DVI-I -> VGA puści obraz na wyświetlacz, do którego wepniesz to analogowe VGA.

PS. Wiem, że o to ci w tym konkretnym przypadku nie chodziło, ale na marginesie: jak podłączysz DVI-D do złącza DVI-I to obraz jak najbardziej poleci, ale tylko i wyłącznie sygnałem cyfrowym, tj. musiałbyś to podłączać do urządzenia, które ma wejście cyfrowe.

PS2. Wariant "dual" w złączach typu DVI ma znaczenie dopiero przy rozdzielczościach większych od full HD, przy których single link nie daje rady.

PS3. Jeśli gdzieś napotkasz złącze DVI-A, to dla twoich potrzeb (podłączenie wyświetlacza z wejściem analogowym) też będzie OK.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 02, 2015, 18:30:36 pm
To może zapytam od razu - mam notebooka i chcę, aby obraz z niego był wyświetlany na telewizorze. Czy da radę to załatwić kablem VGA - HDMI? Pytam o kabel bezpośredni, bez żadnych przejść w postaci DVI. Czy jednak będę zmuszony kupić konwerter sygnału?

Żeńskie i męskie złącza? Co to kurna jest? Po co to ktoś wymyślił?
To jest stare określenie i tyczy się wszystkich złącz w sprzętach komputerowych i RTV.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 02, 2015, 19:30:58 pm
Notebook do TV - jeśli wszystkie wyjścia z notebooka są analogowe (d-sub, dvi-a, s-video itp.) a wszystkie wejścia w TV są cyfrowe (hdmi, dvi-d, display port itp.) - to nie obejdzie się bez konwertera sygnału. Przerabiałem to wszystko dogłębnie przy okazji prób podłączania PS2 do czegokolwiek innego niż TV. Poległem z monitorem komputera póki co, tunery TV i interfejs FireWire dawały za duże opóźnienie, jedyne co mi wyszło to puszczenie obrazu (bez delaya, można było grać) na mini-wyświetlacz, podgląd w starej cyfrowej kamerce Sony :F <cool> <czesc>

Tyle tylko, że tam zagadnienie było nieco bardziej skomplikowane, niż tylko sygnał cyfrowy/analogowy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 02, 2015, 20:06:28 pm
Czyli w jakie klimaty radzisz uderzyć? Mam do wyboru te poniższe.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Luty 02, 2015, 21:02:37 pm
Pierwsza myśl, która mnie naszła: Stawiałbym na Component.
Niby znalazłem coś takiego, ewentualnie wersję kablową:
http://sklep.rms.pl/przejsciowka-3xrca-component-vga-d-sub-av3r
Jednak to nie będzie działało.
Make sure that your VGA card has TV-Out function capability, some old vga card doesn't have this function, VGA card without this function won't work.

Nie masz przypadkiem wyjścia S-Video w laptopie? On by załatwił wszystko, niestety od chyba 7 lat nie widziałem z nim laptopa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 02, 2015, 23:19:27 pm
No na początek sprecyzuj Damiano, jakie masz wyjścia z notebooka - bo rozumiem, że na schemacie są wszystkie wejścia w TV?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 03, 2015, 20:58:59 pm
Pierwsza myśl, która mnie naszła: Stawiałbym na Component.
Niby znalazłem coś takiego, ewentualnie wersję kablową:
http://sklep.rms.pl/przejsciowka-3xrca-component-vga-d-sub-av3r
Jednak to nie będzie działało.
Make sure that your VGA card has TV-Out function capability, some old vga card doesn't have this function, VGA card without this function won't work.
Też się nad czymś takim wczoraj zastanawiałem.

Nie masz przypadkiem wyjścia S-Video w laptopie? On by załatwił wszystko, niestety od chyba 7 lat nie widziałem z nim laptopa.
Nie mam.

No na początek sprecyzuj Damiano, jakie masz wyjścia z notebooka
USB, standardowe "minijacki", Ethernet, no i właśnie VGA, które do tej pory było wykorzystywane do połączeń z rzutnikami. Teraz zaszła konieczność wyświetlenia prezentacji na telewizorze i z tym mam właśnie problem.

- bo rozumiem, że na schemacie są wszystkie wejścia w TV?
Si.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Luty 03, 2015, 21:48:56 pm
Maniek, polecam wybić się z brązu, czy tam ze srebra, podobno pomaga i gra się lepiej. Tak słyszałem, bo w LoLa to nie gram od dawna.
Chcesz normalnie pograć w mobe? Polecam Heroes of the Storm, kozacka gre, problem w tym, ze zdobycie klucza graniczy z cudem, bo gra w close becie.

i tu pojawia się mój problem. Ma ktoś klucza do HotS'a? :#
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 04, 2015, 10:14:36 am
Również bardzo polecam Heroes of The Storm - bardzo dynamiczna rozgrywka, krócej trwające mecze i radocha z grania znanymi postaciami. Dostanie teraz klucza do bety to ciężka sprawa, można z tego wybrnąć na dwa sposoby:
1) konkursy internetowe ("polub nas na FB" itd.),
2) kupienie pakietu założycielskiego, co kosztuje ~35 Euro (https://eu.battle.net/shop/pl/product/heroes-of-the-storm-founders-pack).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 04, 2015, 11:30:09 am
@Kaseven - ło, cześć :Q

@Damian & Lowcap - no to tak, masz dwie opcje, jedną już podał Lowcap - przejściówka na Component, pod warunkiem że twoją kartę da radę zmusić do przełączenia się z sygnału RGB na sygnał YPbPr. Drugie wyjście, to wykorzystanie gniazda SCART (le eurozłącze, to kobylaste) - ale tutaj znowu warunek dla karty, że będzie można ją zmusić do przesyłania sygnału obrazu w 50Hz, bo taki musi do TV przez eurozłącze wpadać, żeby śmigało - a standardowo VGA zapodaje 60Hz. Jak nie to, to pozostaje konwerter - większość z nich to dość przyszłościowe rozwiązania - mają tyle wtyków, że przy pojawieniu się innego kawałka sprzętu audio-video w domu okazują się być jak znalazł.

W kontekście podłączenia PS2 pod monitor osobiście czaję się na coś takiego:
http://aksonet.pl/pl_PL/p/Unitek-Konwerter-ComponentVGA/22261

Biorąc pod uwagę, że ma zarówno wyjście, jak i wejście VGA, to mógłby posłużyć też tobie.

PS. Jeszcze jedna rzecz co do wyboru między Componentem (i ogólnie sygnałem YPbPr zwanym też YUV) a rozwiązaniami typu s-video, composite, scart (i resztą analogowych RGB cudaków) - jakość obrazu. Osobiście się jeszcze nie miałem przyjemności przekonać, ale powszechna opinia jest taka, że co byś nie podłączył componentem, będzie wyglądać lepiej, niż podłączone takim eurozłączem czy s-video. Mowa o rozwiązaniach analogowych oczywiście.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 04, 2015, 19:39:06 pm
Maniek, polecam wybić się z brązu, czy tam ze srebra, podobno pomaga i gra się lepiej. Tak słyszałem, bo w LoLa to nie gram od dawna.
Chcesz normalnie pograć w mobe? Polecam Heroes of the Storm, kozacka gre, problem w tym, ze zdobycie klucza graniczy z cudem, bo gra w close becie.

Ja nie gram dla rankedów, tylko dla grania. W dupie mam te dywizje. Jeśli już coś miałoby pomóc, to zmiana serwera, bo na naszym wschodnioeuropejskim to jest takie chamstwo..
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Domas w Luty 08, 2015, 14:09:04 pm
Powiedzcie mi, czy ktoś znajomy może mnie nauczyć pływać, czy potrzeba to zrobić na basenie z jakimś instruktorem? Postanowiłem w końcu się tego nauczyć bo to trochę wstyd, ze mogę tylko brodzić w wodzie no i w końcu trzeba się przestać bać opinii ludzi i bez kompleksów pójść na jakąś plażę z kimś. Co z tego, że mam brzuch, inni też mają. Gdy byłem w aquaparku parę tygodni temu to tez było tam pełno osób w różnym wieku i różnej tuszy i nikt się nie krepował. To mnie ostatecznie przekonało. Wiec wracam do mojego pytania, wystarczy jak nauczy mnie jedna osoba znajoma? I co jest ważne na początku? Chyba utrzymywanie się na powierzchni, tak? Powiedzcie, to ważne dla mnie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 08, 2015, 14:31:56 pm
Z instruktorem na pewno bezpieczniejsze, no i znajomy nie wystawi ci karty pływackiej (o ile to jeszcze obowiązuje, bo tbh się nie interesuję).
Ale nie martw się, z twoją wypornością nie zatoniesz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Domas w Luty 08, 2015, 14:48:21 pm
Z instruktorem na pewno bezpieczniejsze, no i znajomy nie wystawi ci karty pływackiej (o ile to jeszcze obowiązuje, bo tbh się nie interesuję).
Ale nie martw się, z twoją wypornością nie zatoniesz.
Z moją wypornością topiłem się całkiem niedawno, o czym zresztą na SB wspominałem.

Karta pływacka chyba nie jest mi potrzebna, prawda? Nie zamierzam brać w niczym udziału tylko umieć pływać sam dla siebie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Luty 08, 2015, 15:36:01 pm
Kiedyś karta pływacka była potrzebna do kąpieli w miejscach niestrzeżonych chyba.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 08, 2015, 16:38:49 pm
Co z tego, że mam brzuch
Grinpis zsunie Cię do wody.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Luty 08, 2015, 21:05:34 pm
Czy mi się wydaje, czy na pierwszych stronach tego tematu nie ustalono czasem, że jest wolny od szyderstw?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Luty 09, 2015, 00:15:17 am
Panie Domas, uwierz że pływać można nauczyć się naprawdę samemu chociaż oczywiście bardzo wskazane jest zabrać ze sobą kogoś dla bezpieczeństwa. Najważniejsze to nie panikować! Ja nauczyłem się pływać sam metodą "na pieska". :D Ale utrzymywanie się na powierzchni również jest łatwe. Znajdź jakiś płytsze miejsce w akwenie wodnym i spróbuj utrzymywać się na powierzchni będąc na plecach. Musisz sam wyczuć odpowiedni rytm ruchów rąk, nóg oraz tułowia, tego nie da się tak po prostu opisać w techniczny sposób, to tylko kwestia wyczucia. Najważniejsze to nie panikować. Tak jak mówiłem, wejdź do płytszej wody i tam próbuj się utrzymać na powierzchni bez dotykania nogami gruntu i bez trzymania się czegokolwiek. Chociaż dobrym pomysłem na początek będzie używać np pałki do pływania lub jakiejś boi - trzymasz się jej i próbujesz wtedy utrzymać tułów i nogi na powierzchni. Po pewnym czasie umiejętność utrzymywania się na powierzchni bez żadnej pomocy przyjdzie naturalnie sama z siebie, musisz po prostu próbować. Oczywiście na płytkiej wodzie i przy towarzystwie jakiejś osoby np zwykłego basenowego ratownika.

A o brzuch się nie martw, dzięki pływaniu powinieneś go z łatwością zgubić. :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Luty 09, 2015, 23:55:46 pm
Ja nauczyłem się pływać sam metodą "na pieska". :D

Potwierdzam. To najlepsza metoda na sam początek.

Ale utrzymywanie się na powierzchni również jest łatwe. Znajdź jakiś płytsze miejsce w akwenie wodnym i spróbuj utrzymywać się na powierzchni będąc na plecach.

A to bym olał. Ja umiem pływać, a i tak nigdy nie potrafiłem się unosić swobodnie na wodzie. Polecam zamiast tego zacząć, jeszcze przed nauką pływania na pieska, unosić się pod wodą. To doda Ci pewności. Ja właśnie na początku zauważyłem, że jak nabiorę powietrza, zanurzę się odrobinę i zacznę machać nogami, to nie idę na dno. I w ten sposób zacząłem. Dodało mi to więcej pewności siebie w wodzie, bo wiedziałem, że w razie "W" zawsze zrobię tak i nie utonę. Wiadomo, że była pewna zasada, że odległości od brzegu musiała być bezpieczna. Później dopiero ogarnąłem pieska i potem już poszło :D

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Klimek w Luty 10, 2015, 17:29:36 pm
Tak czy siak najważniejsze jest nie panikować. Mój kolega również do tej pory nie nauczył się pływać a jak kiedyś próbował to tak nieśmiało wchodził do płytkiej wody ale bał się oderwać obie nogi od gruntu. A jak zrobił krok dalej i trafił w miejsce gdzie jest skarpa i woda głębsza o jakiś metr to stracił czucie gruntu i od razu zaczął bez ładu i składu się rzucać i topić i żeśmy musieli go wyciągać.

Próbuj na płytszej wodzie utrzymywać się na powierzchni. Albo próbuj nawet nurkować (w płytkiej wodzie), to pozwoli ci jeszcze bardziej oswoić się z wodą. Możesz robić coś takiego. Nabierasz powietrza, zatykasz nos, zamykasz oczy pochylasz się do przodu i zanurzasz głowę. Odrywasz nogi od gruntu i pozwalasz swojemu ciału swobodnie dryfować. Nie ma szans, abyś w tej pozycji się głębiej zanurzył.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 24, 2015, 13:19:02 pm
Drogie TSC, mam problem:
Cytuj
GuRt [13:10]:   kurwać co za ciągut z tego pieczywa chrupkiego
GuRt [13:12]:   zaraz chyba założę temat "Pomoc w wyborze nowego pieczywa chrupkiego"
GuRt [13:13]:   kupiłem jedno cienkie i twarde, to sobie dziąsła i podniebienie rozpierdoliłem - teraz kupiłem zwykłe, to się ciągnie i przykleja do zębów, O CHUJ CHODZI
GuRt [13:13]:   a nie, wróć, przecież jest odpowiedni temat na forum
Jakie polecacie pieczywo chrupkie? To twarde i cienkie to jakiś cudak którego potem już nie widziałem w sklepie (pewnie drogie, więc tym bardziej nie tęsknię - może było w delikatesach Społem), miękkie to zwykłe najtańsze z Piotra i Pawła (z tej ich marki niby dyskontowej).

Zaznaczam, że używam go do kanapek do pracy, więc jak byłoby to coś trwałego, to naprawdę extra. To z PiPa naprawdę włazi w zęby, a wcale nie rozmemłałem go jakimiś pomidorami czy innym mokrym badziewiem.

BTW, wafle ryżowe odpadają z powodów zdrowotnych.

Jestem skłonny wydać do 6zł.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 24, 2015, 17:24:34 pm
Hej, co to za bajer mi siedzi w palcu i wygląda następująco?
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 24, 2015, 18:51:47 pm
Rak, stan terminalny.
Idz do dermatologa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 24, 2015, 18:52:15 pm
A nie jest to zwykła kurzajka? :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Marzec 25, 2015, 10:49:22 am
Najpewniej kurzajka. Jeśli jest jedna, to powinno dać się jej łatwo pozbyć. Powinien wystarczyć pumeks i wata z wodą utlenioną/spirytusem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 27, 2015, 11:23:02 am
Drogie TSC, mam problem:
Cytuj
GuRt [13:10]:   kurwać co za ciągut z tego pieczywa chrupkiego
GuRt [13:12]:   zaraz chyba założę temat "Pomoc w wyborze nowego pieczywa chrupkiego"
GuRt [13:13]:   kupiłem jedno cienkie i twarde, to sobie dziąsła i podniebienie rozpierdoliłem - teraz kupiłem zwykłe, to się ciągnie i przykleja do zębów, O CHUJ CHODZI
GuRt [13:13]:   a nie, wróć, przecież jest odpowiedni temat na forum
Jakie polecacie pieczywo chrupkie? To twarde i cienkie to jakiś cudak którego potem już nie widziałem w sklepie (pewnie drogie, więc tym bardziej nie tęsknię - może było w delikatesach Społem), miękkie to zwykłe najtańsze z Piotra i Pawła (z tej ich marki niby dyskontowej).

Zaznaczam, że używam go do kanapek do pracy, więc jak byłoby to coś trwałego, to naprawdę extra. To z PiPa naprawdę włazi w zęby, a wcale nie rozmemłałem go jakimiś pomidorami czy innym mokrym badziewiem.

BTW, wafle ryżowe odpadają z powodów zdrowotnych.

Jestem skłonny wydać do 6zł.

Dzięki za protipy, TSC, kupiłem Wasę i jest OK.

A co do tych cienkich rozpierdalaczy dziąseł - nazywają się Finn Crisp i omijajcie je szerokim łukiem (zwłaszcza łukiem podniebienia), chyba że zamierzacie je czymś namaczać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 27, 2015, 15:53:35 pm
twoja sprawa była po prostu za trudna dla trudnych spraw GuRt :(

korzystając z okazji, coś dla ciebie: http://aszdziennik.pl/114623,bunt-w-pan-nowy-szef-chcial-przyjac-kilku-60-latkow-profesorowie-pan-to-nie-miejsce-dla-mlodziezy
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 11, 2015, 08:12:48 am
Niedługo będę kupował pierwsze okulary. Będą do komputera, z powłoką antyrefleksyjną. Możecie mi zaoferować jakieś protipy odnośnie kupowania, wybierania oprawek, konserwacji, etc.?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 11, 2015, 10:10:25 am
Proponuje okulary bez nosków, bo te się szybko brudzą i nie wyczyścisz ich. Tylko wymiana. Poza tym nie baw się w MiB w ściąganiu okularów i zakładaniu. Tylko dwoma rękoma.
No i bierz Ray Bany jak ja. Będziesz pro C-kun.

No i czyszczenie z kurzu to mokre szmatki z lidla jednorazowe.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 11, 2015, 10:26:37 am
Oho! Świeżak w temacie okularów.

Na początku będziesz się z nimi obchodził jak z jajkiem. Ja po kilkunastu latach noszenie zakładam je nawet do pracy z kosą spalinową, gdzie małe kamyczki potrafią się dostać nawet pod osłonę z pleksi.

I nie bierz grubych oprawek, bo będziesz wyglądał jak nowomodny idiota.

Poza tym nie baw się w MiB w ściąganiu okularów i zakładaniu. Tylko dwoma rękoma.
A to dlaczego?

No i czyszczenie z kurzu to mokre szmatki z lidla jednorazowe.
Nie zawsze, mój drogi. Nie zawsze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 11, 2015, 10:42:28 am


I nie bierz grubych oprawek, bo będziesz wyglądał jak nowomodny idiota.
Grube, plastikowe oprawki są odporne na uszkodzenia mechaniczne, więc nie słuchaj Damiano. Oczywiście nie chodzi o to, żeby mieć je na polowe twarzy, bo nie patrzysz kościami policzkowymi.

A to dlaczego?
Bo okulary się wtedy krzywią.
Nie zawsze, mój drogi. Nie zawsze.
Nie mowie tu o sytuacji, kiedy mamy drobne, ostre ziarenka np po szlifowaniu ścian, bo porysuje to szkło. Wtedy woda i przetrzeć bawełna.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Maj 11, 2015, 11:23:16 am
Od 7 lat używam jednych okularów, cienkie oprawki, od dołu tylko żyłka. Nie licząc tego, że usiadłem kiedyś na nich, przez co szkła są bardziej skierowane w dół stan oceniam na dobry. Sama ramka kosztowała mnie 170 zł, za całość dałem 320. W domu trochę się żarli, czemu takie drogie, ale była to dobra inwestycja. Poprzednie kosztowały około 200 u innego optyka, szkła nie pasowały idealnie do ramki, kilku osobom z rodziny szkła powypadały. Zwróć uwagę na jakość przy zakupie.
Grube/cienkie, cienkie niby łatwiej zniszczyć, ale jak dbasz o swoje rzeczy to nie powinno być problemu z nimi. Czyli to tylko kwestia gustu.

Faktycznie, okulary krzywią się lekko po kilku latach wkładania-zakładania. W przypadku szerokiej głowy nie stanowi to żadnego problemu.

Osobiście używam ściereczek z lidla, lub wycieram mydłem w płynie, przemywam wodą i suszę miękkim papierem toaletowym.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 12, 2015, 15:24:47 pm
Co za różnica, jakie oprawki do pracy przy komputerze? :F Wybierz takie oprawki, w jakich będzie ci najwygodniej, z PeCetem i tak nie będziesz wyłaził na dwór, nie będą też narażone na żadne uszkodzenia czy nadmierną eksploatację.

Dobra opcja to rozejrzenie się za szkłami przeznaczonymi do pracy przy kompie - lekkie brązowe zaciemnienie to protip. Nie wiem tylko, czy ktoś poza firmą GUNNAR takie robi - a oni akurat z ceną na poziomie 400-500 zł mogą się pocałować w dupę.

Tak czy inaczej antyrefleks na dzień dobry wystarczy. Jak w salonie będą mieli cokolwiek więcej do powiedzenia ciekawego w kwestii doboru szkieł do komputera, to ich wysłuchaj, ale nie daj się naciągnąć na jakieś cuda na kiju. Zresztą bardzo dużo bajeranckich opcji w szkłach jest związanych z warunkami zewnętrznymi, które okularów do kompa siłą rzeczy nie dotyczą. Jakby byli nachalni, to zacznij wymachiwać rękoma i krzyczeć PANIE ODJEB SIĘ PAN JA MAM ZAMIAR W TYM KUCOWAĆ I PIWNICZYĆ.

@konserwacja - zależy od rodzaju antyrefleksu - albo przemywać ciepłą (nie gorącą!) wodą i przecierać do sucha, albo przecierać szmatką z środkiem do czyszczenia. O to warto się zapytać w salonie - niektóre powłoki antyrefleksyjne można uszkodzić/zetrzeć szmatką z takim a nie innym środkiem czyszczącym. No i nigdy nie próbuj eksperymentować z rozpuszczalnikami typu aceton, 1,2-dichlorobenzen czy chloroform - bardzo chętnie zjedzą twój antyrefleks, który jest przeważnie powłoką polimerową.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 12, 2015, 19:20:52 pm
Grube, plastikowe oprawki są odporne na uszkodzenia mechaniczne, więc nie słuchaj Damiano.
Odporność na uszkodzenia zależy od jakości oprawek, a nie grubości. Jak się kupuje byle co to się rozwalą od samego patrzenia.

Mog, od którego roku chodzisz w okularach?

Bo okulary się wtedy krzywią.
Aż to sprawdziłem i... Po siedmiu latach zdejmowania jedną ręką moje okulary nadal są proste!

Być może jest to efekt spotykany tylko w modelach, w których zauszników nie można rozchylić na boki?

Nie mowie tu o sytuacji, kiedy mamy drobne, ostre ziarenka np po szlifowaniu ścian, bo porysuje to szkło. Wtedy woda i przetrzeć bawełna.
Z innego tematu:

Hm, jestem zdziwiony.

Jednocześnie w tym samym czasie, trzema różnymi chusteczkami były czyszczone trzy pary okularów - dwie ze zwykłymi szkłami i jedna z antyrefleksami - moja. Dwie pierwsze zostały wyczyszczone na błysk, a moje okulary wyglądały jakby je ktoś mlekiem polał.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 13, 2015, 10:56:57 am
Odporność na uszkodzenia zależy od jakości oprawek, a nie grubości. Jak się kupuje byle co to się rozwalą od samego patrzenia.
Racja, ale kumpel kupił ekstra drogie okulary na samych żyłkach i rozwalały mu się non stop, aż były do wyrzucenia.
Mog, od którego roku chodzisz w okularach?
Ja wiem? 2000?

Aż to sprawdziłem i... Po siedmiu latach zdejmowania jedną ręką moje okulary nadal są proste!

Być może jest to efekt spotykany tylko w modelach, w których zauszników nie można rozchylić na boki?
Chyba wszystkie modele teraz mają teleskopy i rozchylanie.

Z innego tematu:

Hm, jestem zdziwiony.

Jednocześnie w tym samym czasie, trzema różnymi chusteczkami były czyszczone trzy pary okularów - dwie ze zwykłymi szkłami i jedna z antyrefleksami - moja. Dwie pierwsze zostały wyczyszczone na błysk, a moje okulary wyglądały jakby je ktoś mlekiem polał.
No to jakieś kijowe te okulary. Mam antyrefleks też i żadnego mleka nie mam na soczewkach.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 13, 2015, 18:54:20 pm
Racja, ale kumpel kupił ekstra drogie okulary na samych żyłkach i rozwalały mu się non stop, aż były do wyrzucenia.
W tym roku się przymierzałem do żyłkowych i stwierdziłem, że są one jednak zbyt delikatne. Dla kogoś, kto pracuje za biurkiem mogą być w porządku, ale dla osoby aktywnej - wątpię.

Ponadto cena o niczym nie świadczy. Znajoma kupowała pierwsze okulary - babka pod pięćdziesiatkę, a przeżywała to jak nastka miesiączkę. Dała ok 700 - 800 PLN za jedną parę, a wyglądały one przeokropnie. Chyba nie muszę dodawać, że wybrała grube, "nerdowskie" oprawki? :) Ma czarne włosy, ciemną karnację i drobną twarz. Te okulary jeszcze bardziej ją poczerniły.

Ja swoje Liw Lewanty miałem przygotowywane w wieloletnim zakładzie optycznym, który nie należy do żadnej sieci. Od 2008 roku nie miałem żadnych poprawek, a nie oszczędzam ich. Zrobili kawał dobrej roboty z montażem i warte to było każdej złotówki. A i zaznaczę, że na ich cenę nigdy nie narzekałem, choć z początku mnie przeraziła.

Chyba wszystkie modele teraz mają teleskopy i rozchylanie.
Nie, nie wszystkie.

No to jakieś kijowe te okulary. Mam antyrefleks też i żadnego mleka nie mam na soczewkach.
Kijowe ściereczki, a nie okulary.

Okulary mam arcyporządne. Swoje Liw Lewanty miałem przygotowywane w wieloletnim... :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 13, 2015, 19:13:59 pm
Tak swoją drogą, z ciekawości wszedłem na stronę tego Liw Lewanta.

Cytuj
Jesteśmy artystami kochającymi sztukę. To właśnie dzięki pasji osób kształtujących wizerunek opraw i okularów, firma Liw Lewant osiągnęła niebywały sukces. Każdy produkt naszej pracowni to powód do dumy.  Okulary Liw Lewant stały się najlepszą odpowiedzią na potrzebę wyrażania siebie.

Ja pierdolę.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 13, 2015, 19:59:22 pm
Coś nie tak?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Maj 13, 2015, 20:02:24 pm
(http://tracewicz.eu/userfiles/liw_lewant.jpg)

Polecam <3

(http://www.liwlewant.pl/llpp/folder7/foto/LiwLewant_2635P_B101.jpg)
spoiler wzmacnia linię brwi ;-)

(http://www.liwlewant.pl/llpp/new/foto/LiwLewant_JM2915P_M15546.jpg)
sowa też spoko.

Wyraź siebie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Maj 13, 2015, 20:06:11 pm
łeeeeeee
(http://www.stripersonline.com/surftalk/uploads/gallery/album_0/e6727184_awful.jpeg)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 13, 2015, 20:13:31 pm
Coś nie tak?
Reaguję alergicznie na wypowiedzenie słów "okulary" i "moda" w jednym zdaniu i nie podoba mi się trend, w którym okulary traktuje się jak dodatki do ubioru takie jak zegarek czy bransoletka. Ludzie noszą okulary, bo mają słaby wzrok, a nie dlatego, że wyrażają siebie. Wyrażają siebie w ten sposób co najwyżej hipsterzy i kretyni. Co będzie następne, sztuczne szczęki czy kule ortopedyczne?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 13, 2015, 20:36:11 pm
http://optique.pl/product-pol-3006-Ray-Ban-Okulary-RB5246-5091.html

Moje Ray-Bany. Ekstra hipsteriada, grube oprawki.

Z resztą Pyrkonowcy moga ocenić, czy ujowe.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 13, 2015, 20:58:52 pm
Bo pyrkonowcy zwrócili uwagę na twoje okulary.

Wydzielamy topic na bryle, czy przypominamy sobie, że to Trudne Sprawy Center - poważny temat na burzliwe problemy?

Mam problem, bo wysychają mi gały przy noszeniu soczewek - prawdopodobnie z powodu spędzania sporo czasu przed kompem (i mrugania 5 razy rzadziej, so sayeth wikipedia). Problem z kroplami jest taki, że uzależniają dość szybko. Co czynić?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 13, 2015, 21:05:14 pm
W sumie w pewnym sensie to, o czym wspomniałem, jest burzliwym problemem. Ale dobra, mniejsza o to.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 13, 2015, 21:18:53 pm
Dobra, zmieńmy temat: jak zabrać się za zmienianie pracy? Prostym wnioskiem z mojej strony było: NIE wydawać pieniędzy, bo będą mi potrzebne. Wstyd narzekać, ale czuję się bezużyteczny, siedząc tam, i nawet wzięcie urlopu mi nie pomogło. Może nie jest to optymalna decyzja w większości przypadków, ale chciałbym uciec od niej jak najdalej. Nie wiem, co będzie potem. Musiałem się wyżalić, a /tsc/ wygląda na odpowiednie miejsce dla mnie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Maj 13, 2015, 21:23:51 pm
Ned, jak ktoś nosi zerówki bo modne i +10 do inteligencji #mat-fiz, to masz racje, ale jak ktoś ma lujowy wzrok i jest zmuszony nosić okulary, to dlaczego nie miałby nosić jakiś fajnych, dobrze wyglądających, wygodnych czy inny luj okularów. Ja osobiście nie lubie grubych oprawek, wole jak najmniej rzucające się w oczy.

Tej, jakieś skuteczne metody czyszczenia szkieł? Trik z płynem do mycia naczyć jest skuteczny, no ale nie będę 3 razy dziennie ich mył tak. :x
A ściereczka zostawia smugi, a wilgotne chusteczki sa luja warte. :x
Niedługo będę zmieniał szkła na mocniejsze i dojebie sb anty-refleks w zestawie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Maj 13, 2015, 21:39:23 pm
Alku... dlaczego podajesz linię damską?

Te też wyglądają fikuśnie?

(click to show/hide)

Bo takich modeli mają zdecydowanie więcej niż takich, które Ty zaprezentowałeś.

Reaguję alergicznie na wypowiedzenie słów "okulary" i "moda" w jednym zdaniu i nie podoba mi się trend, w którym okulary traktuje się jak dodatki do ubioru takie jak zegarek czy bransoletka. Ludzie noszą okulary, bo mają słaby wzrok, a nie dlatego, że wyrażają siebie. Wyrażają siebie w ten sposób co najwyżej hipsterzy i kretyni. Co będzie następne, sztuczne szczęki czy kule ortopedyczne?
Chyba coś Ci się pomieszało, ale przyzwyczaiłeś nas do tego, więc nie ma sprawy - na spokojnie wytłumaczę.

Słowa "moda" i "okulary" łączą się w przypadku zerówek. Tu owszem - różnie ludziom odbija. Jednak jeśli ktoś nosi szkła korekcyjne, to nie będzie zakładał pierwszych lepszych oprawek. Należy je dobrać odpowiednie przede wszystkim do kształtu twarzy, ale i sam ich charakter jest ważny. Większość okularników, których znam nie zmienia wyglądu oprawek przez wiele lat i jest to ich pewna cecha rozpoznawcza.
Robię sobie różne hihi i hehe z grubych oprawek Moga, ale nie wyobrażam go sobie w innych.

U mojego optyka był przypadek, że przyszedł dyrektor muzeum i zażyczył sobie oprawki stylizowane na staroświeckie, bo stwierdził, że takie najlepiej będą pasowały do jego posady. Sprowadzili mu je. Moim zdaniem to był dla niego strzał w dziesiątkę.

Nosisz okulary, Nedziu? Jeśli tak to ile już lat?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Maj 13, 2015, 23:03:26 pm
Cytat: GuRt
Mam problem, bo wysychają mi gały przy noszeniu soczewek - prawdopodobnie z powodu spędzania sporo czasu przed kompem (i mrugania 5 razy rzadziej, so sayeth wikipedia). Problem z kroplami jest taki, że uzależniają dość szybko. Co czynić?
Ja na twoim miejscu po prostu poszedłbym do okulisty lub chociaż do optyka, bo sprawa wygląda na dość poważną. Może po prostu masz nieodpowiednio dobrane soczewki. Jeżeli oczy się męczą, to nie jest to dobry znak.

Cytat: Blady
Tej, jakieś skuteczne metody czyszczenia szkieł? Trik z płynem do mycia naczyć jest skuteczny, no ale nie będę 3 razy dziennie ich mył tak. :x
A ściereczka zostawia smugi, a wilgotne chusteczki sa luja warte. :x
Nie wystarczy ci zwykła bawełniana ściereczka, jaką optycy zwykli dodawać do każdej pary okularów? Oprócz tego sprzedają też preparaty w takich małych sprejach, po użyciu których szkła przeciera się zwykłą chusteczką higieniczną. Jeżeli nic z tego nie działa, a mokre chusteczki z Lidla też nie zdają egzaminu, może masz po prostu jakieś lewe szkła.

Cytat: Damiano
Nosisz okulary, Nedziu? Jeśli tak to ile już lat?
Noszę okulary od 6. roku życia. Nie dlatego, że wzrok mi się pogorszył w okresie dojrzewania z powodu np. siedzenia przed kompem, jak to się to w dzisiejszych czasach często zdarza, ale z powodu obciążeń genetycznych. Pamiętam, jak w podstawówce jedna dziewczyna w mojej klasie musiała zacząć nosić okulary i zabierała się do tego tak niechętnie, że w sprawę została zaangażowana cała klasa, bo ta dziewczyna obawiała się, że stanie się obiektem żartów. Znam niejedną osobę, która okularów nigdy nie nosiła, tylko od razu sięgnęła po soczewki, okulary uznając za niewygodne lub "obciachowe". W ostatnich latach sprawy obróciły się o 180 stopni i bycie czterookim nagle stało się modne. Jasne, każdy ma swój ulubiony typ oprawek, ale nie sądzę, by trzeba było sprowadzać to do sztuki, mody czy "wyrażania siebie". Gdy widzę coś takiego, automatycznie przypominają się wpisy z blogów modowych, gdzie okulary traktuje się jak zegarki. Doszło do tego, że nawet ludzie z chorymi oczami mają czasem i po kilka par, które noszą zamiennie w zależności od tego, jak im pasują do ubioru.

Zresztą nie wiem, co to za problem kupić sobie okulary tego Liw Lewanta i wstawić do nich szkła bez właściwości korekcyjnych. Przecież to głównie dla takich ludzi wymyśla się coraz bardziej fantazyjne modele i praktykuje tę całą gadkę, a nie dla chorych.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Maj 14, 2015, 00:45:25 am
Prawdziwe kujony nie wygladaja dobrze w kujonkach #fakt 999.



Z tego co czytam to bardzo sie ciesze, ze okularow nosic nie musze. Zbyt czasochlonne.

Ned kazdy ma prawo do swojego zdania, ale w druga strone nie rozumiem oburzenia... nawet kule ortopedyczne robia w roznych modelach i kolorach- mozna miec np. stylowe odblaski 8)

Jeden do tego przyklada wagę, drugi nie. Nie chcesz brac w tym udzialu to tylko ulatwia Ci zycie i zmiejsza koszty.



Ce a jakies wymagania wzgledem tej zmienianej pracy? Bo zdaje mi sie, ze to moze pomoc Ci okreslic gdzie szukac ; )
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 17, 2015, 22:44:55 pm
Ce a jakies wymagania wzgledem tej zmienianej pracy? Bo zdaje mi sie, ze to moze pomoc Ci okreslic gdzie szukac ; )
Nie wiem, czego mogę/powinienem wymagać. Spróbowałbym czegoś, gdzie miałbym styczność z komputerem, a jak najmniejszą z ludźmi. Zarobki nie są bardzo istotne. Miło by było, by środowisko pracy nie śmierdziało i nie było hałaśliwe, tj. by nie było fabryką.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 18, 2015, 10:27:11 am
C, przykro mi, ale taka praca nie istnieje. Chyba, że chcesz być sekreterką, ale przykro mi - nie masz odpowiednich predyspozycji.

Wniosek? Zostań inżynierem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 18, 2015, 10:36:55 am
jeszcze mógłby wklepywać dane do kompa w jakiejś firmie ubezpieczeniowej or smth.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 07, 2015, 11:26:42 am
Mamy na rynku trzy rozmiary węży ogrodowych:
1/2" - 12,5 mm
3/4" - 19 mm
1" - 25 mm
Przy czym dla rozmiaru 1/2" niektóre firmy przyjmują przelicznik 13 mm. Ale to szczegół.

I teraz tak - chciałbym stworzyć linię "Y", czyli do kranu podłączyć wąż A, ok. 20-30 m, do niego zamocować rozdzielnik i wyprowadzić wąż B - 1/2", 20 m oraz wąż C - 1/2", 40 m. Do tych dwóch odnóg byłby podłączone zraszacze wahadłowe (do średnich i dużych powierzchni).

Pytanie: jaki powinien być rozmiar węża A? Matematyka podpowiada, że 1", ale czy faktycznie takie wyliczenia sprawdzą się w przypadku ciśnienia hydrostatycznego? Wąż calowy nie jest popularnym produktem i szczerze powiedziawszy nie chciałbym się pchać w takiego byka. Czy 3/4" byłoby odpowiednie? A może 1/2" wystarczyłaby (choć wątpię)?

Jeśli ktoś by się pokusił o odpowiedź na powyższe pytanie, proszę o uwzględnienie funkcjonowania takiego połączenia w warunkach normalnego ciśnienia wodociągu oraz w warunkach, kiedy większość okolicznych badylarzy podlewa, przez co ciśnienie jest słabsze (podejrzewam, że w drugim przypadku lepiej będzie podłączyć tylko jeden zraszacz).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 07, 2015, 12:57:28 pm
Ohoho. Przywołałeś mnie do tablicy, ale powiem ci Damian, że sprawy hydrostatyki i dynamikę płynów ominęliśmy szerokim łukiem.

Ale jedno pamiętam z ciśnienia. Jak najpierw puścisz strumień jednym wężem, a potem rozdzielisz na dwa identyczne, to dostaniesz dwa razy mniejsze ciśnienie w każdym. I to chyba niezależnie od tego, jaki był wąż przed rozdzieleniem. Więc to chyba się wszystko sprowadza do tego, jakie masz ciśnienie w kranie. Bo w sumie to cię nie obchodzi, jakie masz ciśnienie w samym wężu*, interesuje cię ciśnienie na wejściu i wyjściu. Średnice węży zmieniałyby chyba tylko cokolwiek, jakbyś rozdzielał na dwa o różnych średnicach. A na badylarzy nic nie poradzisz, musisz ich zneutralizować.

*Sytuacja - masz dwa krany, zapodają takie samo ciśnienie. Do jednego podłączasz wąż gruby, do drugiego cienki. W jednym ciśnienie jest wyższe, w drugim niższe, ale na końcówkach powinno być takie samo. Wybór między cienkim a grubym sprowadza się do tego, czy cieńszym jest w stanie popłynąć większy strumień, czy nie (no ale tutaj zapraszam do dynamiki płynów, tam takie rzeczy obliczają) + czy wąż przy danym ciśnieniu pierdolnie, czy nie :^) I czy jak się uszkodzi, to czy będzie z niego sikać fest, czy kapać ukradkiem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Czerwiec 07, 2015, 13:24:01 pm
3/4" powinno wystarczyć. :P
Taka analogia do strażacki, tam  masz z 75 na 52 a nie 110 na 52. :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 07, 2015, 14:06:15 pm
Czyli wychodzi na to, że:
1. Nieważne jakiej średnicy jest wąż - ciśnienie na wyjściu zawsze będzie zależeć od tego na wejściu.
2. Jeśli zastosowałbym rozdzielacz bezpośrednio przy kranie to i tak dostałbym mniejsze ciśnienie na wyjściu.
3. Jeśli miałbym dwa krany obok siebie i do każdego byłby podłączony wąż to na zraszaczach miałbym takie same ciśnienie, jak w kranach.

Dobrze to zrozumiałem?

Teraz się zastanowiłem, że rozdzielacz (taki jak poniżej) ma średnicę mniejszą niż 1/2" i w sumie jakby na to nie patrzeć, to woda z grubszego węża i tak musiałaby popłynąć najpierw przez to pojedyncze przewężenie, żeby potem się rozdzielić na dwa węże. W efekcie nie zyskuje się nic.

(click to show/hide)

Jeszcze jedno pytanko - chłopki-roztropki piszą w internetach, że wąż 3/4" jest lepszy, bo więcej wody przepływa i ciśnienie jest większe. Mają rację, czy nadal pozostają chłopkami-roztropkami (co by się sprowadzało do punku pierwszego na początku mojego postu)?

Taka analogia do strażacki
Niby tak, ale w strażackich masz inne ciśnienie, inne połączenia, wszystko inne. Cechą wspólną z ogrodowym jest to, że leci przez niego woda.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Czerwiec 07, 2015, 15:28:59 pm
Fizyka mówi, że liczy się pole przekroju, nie średnica. Nie chce mi się tego dokładnie liczyć, ale 3/4 wystarczą ( 1/2 cala to 1,27 cm2 gdy 3/4 cala to 2,85 cm2). Podręcznik do mechaniki płynów zostawiłem w Krakowie.
Im mniejsza średnica tym większe straty ciśnienia, ale jednocześnie większa prędkość. Przy większej średnicy masz mniejszą prędkość i jednocześnie mniejsze straty ciśnienia ( dlatego, końcówki zawsze mają zwężenie, większa prędkość = większa odległość, a ilość/s minimalnie mniejsza. Prawo Kirhoffa ma tu zastosowanie ( co wpływa to wypływa).
Masz dążyć do jak najmniejszych strat, inaczej te maszynki będą sikały na małą odległość.
W przypadku rozwidlenia więcej wody pójdzie tam, gdzie niższe straty ciśnienia. Straty ciśnienia wynikają z różnic wysokości, chropowatości wewnętrznej węża ( no na to nie masz wpływu), długości węża i wszelkich zagięć po drodze.

EDIT: Taa, to wygląda podobnie jak w przypadku prądu. Piękno fizyki klasycznej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 07, 2015, 20:27:37 pm
No dobra - mamy kilkadziesiąt metrów węża 3/4" - czy sporych strat nie zrobi już na wstępie przyłącze do kranu? W końcu woda będzie musiała się najpierw przedostać przez przewężenie, zanim trafi do dwa razy szerszego węża.

wszelkich zagięć po drodze.
Masz na myśli złamania węża, czy zakręty?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Czerwiec 07, 2015, 22:32:41 pm
Nie przejmuj się sprawami, na które nie masz wpływu (kran). Wszelkie zakręty mają wpływ (znikomy), zagięcia to wiadomo, duży. Zwężenia/rozszerzenia w tym przypadku także znikomy.
W standardowej sieci wewnętrznej masz 6-3 bary, zwykle 4 ( 40 metrów słupa wody - tak, jest taka jednostka "m H2O" :D). Czyli w praktyce niewiele rzeczy wpłynie mocno na polewaczki. Najlepiej, by te dwa węże 1/2 nie różniły się zbytnio długością od siebie max. powiedzmy 50%. Równe będą miały identyczne straty, czyli taka sama ilość wody będzie do nich szła. Domyślam się, że nawet gdyby jeden był dwa razy dłuższy to różnica nie byłaby zauważalna ( rocket science in the garden).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 08, 2015, 20:00:09 pm
Przekonałeś mnie do tego, że gdybym wymieniał wąż to bym zaopatrzył się w 3/4". Ale póki co się na to nie zanosi, bo obecnego mam od 2002 roku i naprawdę świetnie się trzyma.

Dziękuję Wam za pomoc, Panowie. Zwłaszcza Tobie, Łowco.

Swoją drogą - wcześniej wiązałem prędkość Wody z ciśnieniem i się z początku zdziwiłem, jak mi napisałeś, że to nie idzie w parze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Czerwiec 08, 2015, 20:35:39 pm
Idzie, idzie. Jak zmniejszysz przekrój to wzrasta prędkość i ciśnienie dynamiczne ( jednocześnie to ciśnienie szybciej się wytraca, na owych łukach, zagięciach i ocierając o ścianki rury - tego raczej nie ma w poniższych linkach), ale maleje ciśnienie statyczne.
(http://www.edunauka.pl/fizbernoulli/bernoul3.GIF)

more knowledge:
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnanie_Bernoulliego
http://www.edunauka.pl/fizbernoulli.php

Dlaczego więc nie używamy samych szerokich rur? money, money, money...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 08, 2015, 21:14:36 pm
Bardziej chodziło mi o to, że dla mnie zawsze woda płynęła wolniej gdy było mniejsze ciśnienie (np. poprzez działania badylarzy), a co za tym idzie zraszacze zamiast deklarowanego np. dziesięciometrowego zasięgu, działały tylko na pięciu metrach. Kojarzyłem to z tym, że woda ma "mniej siły" aby podbić się w górę - bo wolno płynie, bo ciśnienie ma niskie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Czerwiec 13, 2015, 16:31:25 pm
Drogie TSC, mam problem.

Jutro muszę spędzić około 5 godzin w Warszawie. Co mogę zrobić, żeby mnie nie popierdoliło w tym czasie?

Brać kanapki? Jak tam wygląda sprawa z żywnością?

Jest jakieś miejsce, w którym można ten czas spokojnie przeczekać? Pamiętam, jak dawno temu byłem w jakiejś mistycznej knajpie pod estakadą, prowadzonej przez autentycznych czarnuchów, popalających zielsko i serwujących zupę z głowy kozy (oprócz tego inne afrykańskie dania, ale to akurat zapamiętałem) - ale dzisiaj tam za cholerę bym nie trafił.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 30, 2015, 13:43:17 pm
Jest już jakaś nowa skórka dla tego forum? Gdzie to można zmienić, bo chyba przerasta to moje możliwości...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 02, 2015, 21:37:08 pm
Wciąż są tylko 3. Domyślna SMF <ok>, pomarańczowo-szara i całkiem ładny domyślny DS-Natural. Profil użytkownika -> Opcje wyglądu -> Pierwsza linijka.

Chyba jestem dinozaurem, zmieniłem sobie klienta IRCa (X-Chat 2.8.2 -> HexChat). Ten o dziwo miał coś takiego jak dostępny język polski. Oczywiście kocham swój język, ale kick jest teraz wyproszeniem, voice jest pozwolenie mówienia podczas moderacji. Zresztą sami zobaczcie:
(http://i.imgur.com/SlqGtQl.png)
Jak rzyć...
Naprawdę jak już po polsku, to prosto: wykop i daj głos/ zabierz głos bardziej by mi pasowały.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 03, 2015, 02:34:19 am
Jak po polsku, to kick/ban powinno być wyjeb/zajeb :^)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Lipiec 03, 2015, 02:57:47 am
Tłumaczeniu HexChata daję 10/10. Nie używam, ale "wyproszenie" zamiast "wykopania" jest doskonale, idealnie wręcz polskie. Spolszczenie z prawdziwego zdarzenia!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 14, 2015, 16:07:34 pm
Istnieją jakieś fajne gry strategiczne na androida, które nie są P2W?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Lipiec 19, 2015, 23:13:45 pm
Nie wiem czy można to podciągnąć pod gry strategiczne, ale konwersje planszówek jak Neuroshima Hex czy Elder Sign Omens fajnie hulają na androidzie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 29, 2015, 10:16:35 am
Może ktoś z Was miałby pomysł na fajny wieczór kawalerski? Zwykłe pójście na imprezę i naje*anie się nie wchodzi w rachubę. Chciałbym zorganizować jakiś przystępny, kameralny wieczór dla 5-6 osób, bo chyba tyle nas będzie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Lipiec 29, 2015, 11:21:21 am
Może ktoś z Was miałby pomysł na fajny wieczór kawalerski? Zwykłe pójście na imprezę i naje*anie się nie wchodzi w rachubę. Chciałbym zorganizować jakiś przystępny, kameralny wieczór dla 5-6 osób, bo chyba tyle nas będzie.
Może macie w okolicy coś a'la śląska Furia, która organizuje wieczory kawalerskie z ASG (http://furia.34fun.pl/multiplayer.html) oraz inne gry fabularne dla osób, które niekoniecznie chcą strzelać (np. event Lock&Light, naprawdę świetna zabawa).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 29, 2015, 15:01:44 pm
Turniej szachowy ;D

Najlepiej jakaś "męska" atrakcja zakończona piwem w knajpie. Coś na stan fizyczny każdego z uczestników. Strzelnica, paintball, ścianka wspinaczkowa...
Nie organizowałem nigdy, nigdy tez nie byłem. Ale po prawdzie gdyby ktoś mi robił to wolałbym coś w tym stylu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 29, 2015, 15:52:16 pm
Popijawa i wieczór kawalerski to połączenie ciekawsze, niż by się mogło wydawać. Wieczór panieński zresztą też, ale na takim to łatwiej znaleźć się przypadkiem, niż z zaproszenia :^)

Jesteś best manem, znaczy świadkiem, że organizujesz wieczór kawalerski? Choćby w ramach tego dnia miały być jakieś atrakcje typu paintball i labirynt Minotaura, to gwoździem programu i tak będzie wieczorna popijawa. Najlepiej z debilnymi zadaniami dla skazanego.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 29, 2015, 21:17:14 pm
i striptizerka, nie zapominaj o striptizerce.

Jak u kumpla, beforeparty, 30 zeta od osoby, 30 zaproszonych, sami chojracy, a na koniec rura zmiękła i zamówili jakąś grubą i brzydką "dla żartu" ^^' potem klub i na drugi dzień jak tutaj padało, paintball i ognicho, znowu z wódą.
Cóż, dobrze, że jestem aspołeczny i mnie to ominęło, przynajmniej fałdy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 30, 2015, 00:04:17 am
Jesteś best manem, znaczy świadkiem, że organizujesz wieczór kawalerski? Choćby w ramach tego dnia miały być jakieś atrakcje typu paintball i labirynt Minotaura, to gwoździem programu i tak będzie wieczorna popijawa. Najlepiej z debilnymi zadaniami dla skazanego.

Nie. Brat młodego - świadek, jest w Anglii i nie raczy dupy ruszyć, by zorganizować ten wieczór. Padło na mnie.

Z tymi zadaniami to niegłupi pomysł :D

Może macie w okolicy coś a'la śląska Furia, która organizuje wieczory kawalerskie z ASG (http://furia.34fun.pl/multiplayer.html) oraz inne gry fabularne dla osób, które niekoniecznie chcą strzelać (np. event Lock&Light, naprawdę świetna zabawa).

Organizowane wieczory to drogi interes.

Najlepiej jakaś "męska" atrakcja zakończona piwem w knajpie. Coś na stan fizyczny każdego z uczestników. Strzelnica, paintball, ścianka wspinaczkowa...
Nie organizowałem nigdy, nigdy tez nie byłem. Ale po prawdzie gdyby ktoś mi robił to wolałbym coś w tym stylu.

O tym samym myślałem właśnie ;)

i striptizerka, nie zapominaj o striptizerce.

Jak już to do klubu bym wolał pójść :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 30, 2015, 08:17:00 am
Paint ball. Z tym, że przyszły pan młody nie dostaje broni i ucieka cała noc przez las przed obława.

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 30, 2015, 13:39:01 pm
Paint ball. Z tym, że przyszły pan młody nie dostaje broni i ucieka cała noc przez las przed obława.

Hahahha... jako przykład tego, co Go czeka po ślubie :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 30, 2015, 13:45:57 pm
Myślę, że na odwrót - wieczór kawalerski powinien pokazywać nie co go czeka, ale co traci. Oraz że ma spoko ekipę kumpli.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 31, 2015, 10:58:38 am
Myślę, że na odwrót - wieczór kawalerski powinien pokazywać nie co go czeka, ale co traci. Oraz że ma spoko ekipę kumpli.

Faktycznie. Dokładnie tak ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 31, 2015, 14:36:39 pm
czyli wracamy do zamawiania panienek za kasę  :-\
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Sierpień 05, 2015, 12:30:39 pm
Planuję zrobić ze znajomymi po godzinach grę będącą połączeniem przygodówki i visual novel - thriller ze sporą dawką erotyzmu. Nigdy nie grałam w visual novel i gdy próbowałam znaleźć sobie jakieś gry referencyjne, trafiałam głównie na słodkie haremówki. Polecicie coś ciekawego? :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Sierpień 05, 2015, 14:32:17 pm
A "Fate/stay night" zalicza się do tych haremówek?

Biorąc pod uwagę, że większość visual novel powstaje w Japonii, to niełatwo natrafić na coś ero-free.

Tak, czy inaczej: SNATCHER.

(http://i.imgur.com/jqKZ4.jpg)

Snatcher.

(http://lparchive.org/Snatcher-(Screenshot)/Update%2027/19SNATCHER_009.jpg)

Snatcher!

(http://lparchive.org/Snatcher-(Screenshot)/Update%2011/7SNATCHER_022.jpg)

Sna-

(http://thesnakesoup.org/junkimg/articles/mgs4dumb/youngsnake.jpg) (http://img2.wikia.nocookie.net/__cb20080620070956/metalgear/images/0/03/Mgs4-snake4.jpg)

...Snatcher.

(http://lparchive.org/Snatcher-(Screenshot)/Update%2042/33SNATCHER_004.jpg)

Polecam ograć, jak robicie research.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Sierpień 05, 2015, 21:51:54 pm
Planuję zrobić ze znajomymi po godzinach grę będącą połączeniem przygodówki i visual novel - thriller ze sporą dawką erotyzmu. Nigdy nie grałam w visual novel i gdy próbowałam znaleźć sobie jakieś gry referencyjne, trafiałam głównie na słodkie haremówki. Polecicie coś ciekawego? :)
Analogue: A Hate Story. (http://store.steampowered.com/app/209370/?l=polish) Jeden z niewielu visual novel w które grałem, gdzie gameplay i story się nie gryzą, bo gra jest o badaniu przeszłości porzuconego wraku, więc przebijanie się przez ściany tekstu ma sens i nie gryzie się z tym o czym jest historia.

EDIT: A Bibble Black jest przereklamowane jak coś.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Sierpień 06, 2015, 10:45:58 am
Dzięki wielkie! :D Snatcher, Fate/Stay Night i Analogue idą do ogrania.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Listopad 29, 2015, 11:58:50 am
Dzięki wielkie! :D Snatcher, Fate/Stay Night i Analogue idą do ogrania.
I gdzie wrażenia? :P

Anyway, drogie TSC: Inwestor developera, który buduje moje mieszkanie ogłosił właśnie upadłość. Są jacyś radcy prawni na sali, żeby nakreślić mi najgorszy i najlepszy możliwy scenariusz? :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 29, 2015, 12:13:29 pm
najlepszy - znajdzie się nowy i dostaniesz mieszkanie. Najgorszy - będa się ciągać przez lata po sądach a ty nie dostaniesz ani kasy ani mieszkania ;D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 29, 2015, 18:29:11 pm
Co sądzicie na ten temat?

http://www.youtube.com/watch?v=UE7QMuDFD8A

Uważam, że pasuje akurat do tego tematu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Listopad 30, 2015, 16:57:50 pm
Pewna robota od jutra jako pachoł na linii produkcyjnej przy składaniu jakichś elementów

czy

Rozmowa kwalifikacyjna za tydzień na stanowisko Menadżera w Zepterze.

Co doradzisz, trudne sprawy center?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Listopad 30, 2015, 21:12:00 pm
Jak nie umierasz w tej chwili z głodu, to to drugie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Listopad 30, 2015, 21:17:13 pm
Umierać nie umieram, aczkolwiek myślę kategoriami typu "Czy dałoby się wydymać tą linię produkcyjną na tyle żeby zapłacili mi za cztery dni pracy bez darcia dupy". To byłoby jednak 300+ PLN in plus, 3/2 tego co robię na jednym zleceniu na tłumaczenie artykułu naukowego z ang na pl.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 30, 2015, 21:22:07 pm
Menago w Zepter w jakim dziale?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Listopad 30, 2015, 21:24:06 pm
Ogłoszenie o pracę tego nie precyzuje ; )
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Listopad 30, 2015, 21:43:03 pm
Pewna robota od jutra jako pachoł na linii produkcyjnej przy składaniu jakichś elementów

czy

Rozmowa kwalifikacyjna za tydzień na stanowisko Menadżera w Zepterze.
Przepracować tydzień jako pachoł, zarobić trochę kasy i przypomnieć sobie jakie to chujowe, a potem mieć większą motywację na rozmowie. ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Listopad 30, 2015, 21:56:41 pm
Pewna robota od jutra jako pachoł na linii produkcyjnej przy składaniu jakichś elementów

czy

Rozmowa kwalifikacyjna za tydzień na stanowisko Menadżera w Zepterze.
Przepracować tydzień jako pachoł, zarobić trochę kasy i przypomnieć sobie jakie to chujowe, a potem mieć większą motywację na rozmowie. ;)

O, to. To jest najlepsze wyjście.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Listopad 30, 2015, 22:17:44 pm
Tak, nie przeczę, tylko - co z podpisaną umową? Zapłacą mi od tak jak po czterech dniach im powiem "fuck off"?

Bo - zakładając że rozmowa kwalifikacyjna się nie powiedzie - to po czterech dniach nie dostanę przecie urlopu na jeden dzień.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 30, 2015, 23:01:12 pm
Nie kumam.

Jak pójdziesz do roboty, to martwisz sie tym, ze Ci nie zaplaca, jak odejdziesz po czterech dniach? Czy jak?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 01, 2015, 00:05:45 am
Zależy na ile dostaniesz umowę i jaki masz okres wypowiedzenia (chociaż zawsze możesz to załatwić za porozumieniem stron). Poza tym rozmowa kwalifikacyjna =/= dostaniu pracy, więc kto wie, ile będziesz musiał czekać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Grudzień 01, 2015, 09:43:22 am
Zależy na ile dostaniesz umowę i jaki masz okres wypowiedzenia (chociaż zawsze możesz to załatwić za porozumieniem stron). Poza tym rozmowa kwalifikacyjna =/= dostaniu pracy, więc kto wie, ile będziesz musiał czekać.
Yup, poza tym jeśli powiedzie Ci się na kwalifikacyjnej, a robota nie jest ASAP, być może będziesz czekał 1-3 miesiące do momentu rozpoczęcia pracy (na stanowiska zarządzające firmy często rekrutują ze sporym wyprzedzeniem - przygotowanie stanowiska, czasem zebranie nowego zespołu, jeśli nie jest to zastępstwo za kogoś). Z drugiej strony podjęcie stałej pracy czasem utrudnia bieganie na rozmowy kwalifikacyjne do innych pracodawców.

Anyway, powodzenia! :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 01, 2015, 11:51:34 am
>zakładanie, że pachoł na linii dostaje umowę o pracę

swoją drogą masz jakieś doświadczenie w byciu menadżerem? Bo na tym wiele rozmów się zaczyna i zwykle się kończy
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 01, 2015, 12:34:20 pm
Dostaje, dostaje Sent. Nie martw sie :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 01, 2015, 14:52:17 pm
śmieciówka to nie umowa, a podejrzewam, że jednak proponują śmieciówkę.

W tym wypadku ma ona jednak tę zaletę że nie ma żadnych okresów wypowiedzeń i innych cudów, po prostu mówi że chce na tydzień a potem się kombinuje dalej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Grudzień 01, 2015, 15:26:36 pm
Cytuj
swoją drogą masz jakieś doświadczenie w byciu menadżerem? Bo na tym wiele rozmów się zaczyna i zwykle się kończy
Niewielkie, ale mam, plus oferują szkolenie.

Cytuj
>zakładanie, że pachoł na linii dostaje umowę o pracę
Tak, oferowali umowę o pracę.

Zresztą, dzięki za sugestie, możemy podążyć dalej ; ) Do dalszych problemów, poważnych dyskusji, strasznych wydarzeń.

Signing off, TSC
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Grudzień 01, 2015, 20:11:59 pm
Cytuj
>zakładanie, że pachoł na linii dostaje umowę o pracę
Tak, oferowali umowę o pracę.
Lol, w stolicy regułą jest, że żeby dostać umowę o pracę jako pracownik fizyczny trzeba przepracować co najmniej kilka miesięcy, a w niektórych przypadkach to i lat. :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Grudzień 01, 2015, 22:50:10 pm
Tak właściwie to zawsze mnie ciekawiło jakie trzeba mieć kwalifikacje, żeby zostać menadżerem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 01, 2015, 23:59:49 pm
Trzeba być chujem, który skupia się na rzeczach, które są okej albo nikomu nie przeszkadzają, zamiast na tych, które wołają o zmiany :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Grudzień 04, 2015, 11:11:04 am
Miałem dziwną przygodę w sklepie. Mam nadzieję, że pomożecie mi ustalić, co się właściwie stało i jakie wnioski należy z niej wyciągnąć.

Otóż udałem się do lokalnego spożywczaka z zamiarem kupienia jakiejś dobrej czekolady na deser. Skierowałem się pewnym krokiem w kierunku znanej mi półki z czekoladami. Miałem do wyboru około pięć smaków. Zawęziłem mój wybór do dwóch, po czym zacząłem wyliczać, wskazując palcem, poruszając bezgłośnie ustami, recytując w głowie starą historię o kobiecie nadającej za pomocą tablicy sygnały z prośbą o pomoc w ucieczce przed teleportującym się upiornym psem.

Wtem!

- Co robisz? - Nieoczekiwanie dobiega mnie głos sklepikarki obsługującej stację nabiału i wędlin. Odwracam głowę i widzę średniego wieku kobietę w sklepowym fartuchu z klasycznymi okularami na nosie, dzierżącą w jednej ręce plastikowy spryskiwacz pełen zielonego płynu do okien i ścierkę w drugiej.
!
- wyliczam - odparłem moim niezmiennym, neutralnym monotonem. Widząc, że podchodzi do mnie, nawiązuję na chwilę kontakt wzrokowy, po czym przechodzę do fazy klaryfikacji:
- n-nie mogę się zdecydować którą czekoladę wybrać
- Weź tę - odpiera, podchodzi i podaje mi z półki opakowanie czekolady. Nie ten smak.

Myśli gnają mi w głowie. "Ty głupia cipo! Co ty wyprawiasz?! To jakiś żart? Za kogo ty mnie bierzesz, kupo żywego gówna? Masz mnie za opóźnionego umysłowo? O to ci chodzi?!?!?!?!! Odwal się i nie wtrącaj." Naprędce tłumaczę je na słowa, starając się patrzeć jej w oczy:
- dź-dziękuję ale nie chcę tej....... nie potrzebuję pomocy
Odkładam tabliczkę na półkę. Przełykam ślinę. To wszystko dzieje się za szybko i nie mam czasu na interpretację wydarzeń.

W tym miejscu nadmienię, że od jakiegoś czasu zarastam, nie golę się i nie dbam o wygląd, więc mam fatalnie wyglądający rzadki zarost z szyjobrodą, nieprzycięte paznokcie, itp. Wyróżniam się, wyglądam nienormalnie, jak ktoś niespełna rozumu. Tego poranka nie wciągnąłem nawet koszuli w spodnie, pozwalając sobie na odrobinę luzu i sprawiając, że wystawała spod kurtki. Stwierdziłem, że ta decyzja dodawała mi szyku bezdomnej osoby.

- No to tę, proszę. - mówi, niemal wsadzając mi w ręcę inną. Przynajmniej jeden z dwóch smaków, które mnie interesowały.

"Odpierdol się już", myślę. Stoję w miejscu, patrząc na nią. Zastanawiam się, co jest z nią nie tak. Staram się dekodować jej mowę ciała i ton głosu, ale nic nie potrafię odczytać. Może naprawdę uznaje mnie za opóźnionego? Kto wałęsa się o dziewiątej w piątek w sklepie poza kobietami robiącymi zakupy?

- Proszę, - kontynuuje po chwili, lekko mnie popychając albo ciągnąc za rękę, nie pamiętam. - Stań sobie w kolejce.

"Ty... ty..." - w końcu formułuję zdanie w głowie i otwieram usta.
- p-przepraszam... nie chcę być nieuprzejmy ale... d-dlaczego pani to robi
- Pójdź i stań tam... oooch, a dlaczego nie masz koszyka?

W tym miejscu mój autyzm zintensyfikował się. Wiem, że zasady sklepu widoczne z wejścia mówią o tym, że każdy klient musi mieć ze sobą koszyk, ale są one nagminnie ignorowane. Każdy normalny człowiek wie, że to idiotyczna zasada bez uzasadnienia i ją lekceważy.
- ojej nie mam - odpowiadam, starając się uśmiechnąć porozumiewawczo. Pewnie niezbyt mi wychodzi, bo zwykle wolę nie używać mimiki twarzy do wzbogacania przekazu słownego. Zwoje mózgowe pracują w opętańczym tempie, by rozwiązać jej zagadkę. Skąd nagle ten dogmatyzm? Czyżbym ją zdenerwował? Ciągle staram się odszyfrować jej mowę ciała, lecz na próżno. Padają chyba słowa w stylu "idź po koszyczek". Byłem zbyt zajęty liczeniem do tysiąca, myśląc jednocześnie o stawach, deszczu, szumie drzew i śpiewie ptaków, by pamiętać.

Poszedłem po koszyk. Wprawdzie tylko frajerzy przestrzegają bezsensownej reguły, ale zdążyłem na czas zorientować się, że wchodzenie w dyskusję na ten temat byłoby fatalnym błędem. Wróciłem, bez słowa wziąłem czekoladę. Sklepikarka znów się odzywa jezu chryste zamknijże się wreszcie i pozwól mi robić zakupy w spokoju kretynko
- Zarzuca mi pan, że jestem dla pana nieuprzejma?
"Co?" - Co.
- co... n-nie

Idę powolnym krokiem do kasy, przed którą stoją jakieś trzy stare osoby. Trzymam czekoladę w ręce, w drugiej mam pusty koszyk. Na odchodne postanawiam obejrzeć się na nią zza ramienia, jak gdyby wyrażając w ten sposób następującą wiadomość: "Co jest? Może powinnaś się zastanowić, co wyprawiasz...  :-\". Nie sądzę, by zrozumiała. Wraca za ladę, rozmawiając z jakąś kobietą.

Znów wyławiam zza siebie słowo: "nieuprzejma".

Zatrzymuję się w niewielkiej odległości od kolejki. W końcu się ode mnie odwalili. Co teraz robić? Nie chcę już czekolady. Nie w ten sposób.

Po jakiejś półminucie stania w miejscu odkładam czekoladę na półkę. Nie słyszę komentarzy. Nie oglądam się. Zostawcie mnie, do diaska. Dam sobie radę, naprawdę. Po prostu robię zakupy. Czy raczej przerywam zakupy. Odkładam bezsensowny koszyk. Wychodzę.

Ostatecznie zamiast czekolady kupiłem sobie chleb, tak było zdrowiej i taniej dla kogoś, kto jest bezrobotny. Nie rozumiem jednak: czemu to się stało? Zwykle po prostu wchodzi się, bierze produkt, idzie do kasy, płaci. Skąd ta zmiana w procedurze? Podjąłem decyzję, która była najlepsza dla wszystkich (mnie), ale mimo to czuję się, jakbym przegrał. W takich momentach czuję się, jak opóźniony, kto nie widzi czegoś oczywistego. Jak należało rozegrać tę sytuację? Starałem się dyplomatycznie powiedzieć kobiecie, by się odjebała, ale chyba ją uraziłem. Nie wrócę tam i nie przeproszę przecież. Nie będę też brał ich durnego koszyka. Chodzę do tego sklepiku wyłącznie po słodycze, ponieważ ma ich szeroką gamę. Myślę, że powinienem przez następny tydzień powstrzymać się od chodzenia do tamtego sklepu, by dać babie zapomnieć. Może zapomni.
Co sądzicie, /tsc/?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Grudzień 04, 2015, 12:50:49 pm
Wiesz, Ce, sądzę że

za bardzo się przejmujesz.

Po prostu to pierdol, ew.

Piss on it to show dominance
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Grudzień 04, 2015, 12:57:16 pm
Masz rację. W międzyczasie się uspokoiłem i też tak pomyślałem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 04, 2015, 13:39:02 pm
Przecież Ty Jej prawie nic sensownego nie powiedziałeś. Dziwisz się, że traktuje Cię jak chorego?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Grudzień 04, 2015, 14:48:24 pm
Oj, nie czepiaj się go.

Po prostu, Ce, następnym razem proponowałbym coś w stylu

Dziękuję pani, nie potrzebuję pomocy

Po prostu.
Z jej zachowania mam wrażenie że obudziły się w niej jakieś instynkty rodzicielskie ew. myślała że kombinujesz jak coś ukraść. W każdym razie - nie warto się czymś takim przejmować. Chodź do tego sklepu dalej. Po prostu pamiętaj o kursywnej sugestii gdy znowu podejdzie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Grudzień 04, 2015, 15:53:56 pm
A weź może następnym razem się zapytaj, po chuj robi to co robi. Ja byłbym ciekaw, co powoduje takie reakcje. Poza tym nienawidzę jak się ktoś do mnie przypierdala i musiałbym się upewnić, czy ta pani się przypierdala, a zakładał bym to jako pierwszą opcję więc w sumie od razu bym się pytał dlaczego się przypierdala.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 04, 2015, 16:31:40 pm
Co sądzicie, /tsc/?
załóż nowy topic w którym napiszesz "niektórzy z was są ok, nie idźcie jutro do spożywczaka X"

genralnie spędzaj mniej czasu na chanach C, na dobre ci to wyjdzie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 04, 2015, 16:40:51 pm
Ah detal.

Nie dziw sie babeczce. Jakby Cię tak wszyscy wokoło wku*wiali (hurtownie, przedstawiciele handlowi, żule, klienci, nie-klienci) też byś dziwnie reagował na ludzi.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 04, 2015, 17:16:20 pm
generalnie praca gdzie masz do czynienia z ludźmi mog, u nas nie jest lepiej. Może C po prostu wyglądał podejrzanie, jak cygan przy witrynie. Nie maco robić afery ani strugać chanowego pyskatego bohatera we własnej głowie co odpowiada jąkaniem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 05, 2015, 11:58:00 am
W sumie racja. Trzeba po prostu wyglądać na takiego, co ma własny rozum.
Z drugiej strony, może babka chciała się pozbyć czekolady z krótkim terminem przydatności do spożycia i uważała, ze C się nada na jelenia.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 05, 2015, 15:06:00 pm
albo po prostu sklepik wzoruje się na sieciówkach, dzisiaj już też dwa razy byłem atakowany czy można mi w czymś pomóc, bo patrzyłem na ceny drukarek oraz śmigałem między rzedami wieszaków szukając płaszcza
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Grudzień 05, 2015, 16:29:22 pm
Wiesz Ce... moze to smieszne, ale ja to rozumiem. Nikt nie lubi jak ktoś inny odbiera nam prawo wyboru choćby nawet w banalnej kwesti czekolady myśląc, że wie lepiej.

A jak powinieneś się zachować?
Hah... to zależy tylko od tego jak ważny dla Ciebie był twój wybór. A widocznie był ważny.


Moim zdaniem powinieneś powiedzieć po prostu głośno wyraźnie i jeśli potrafisz to zdecydowanie : dziękuję na razie oglądam jeśli będzie  mi potrzebna pomoc to zawołam.

Bardziej agresywny ton traktuje o wezwaniu przełożonego.


A co do samego Twojego zachowania... to nie jest ono zbyt autystyczne... każdy ma podobne sytuacje, w których znajduje się po raz pierwszy i w efekcie zachowuje się dziwnie. Ja kiedyś też się przejmowałam, ale zaczęłam obserwować innych ludzi i zauważyłam, że przecież każdy ma zły dzień, złe txt, a w nowych sytuacjach zachowuje się tragicznie. Tylko jedni przeżywają jakieś tam nieznaczące warzywniaki przez 3 dni, a inni mają to gdzieś (bo najczęściej mają inne problemy).

A co do chodzenia do sklepu... nie rozumiem problemu, nic nie ukradłeś to przejmujesz się tą kobitą? Przeciez tak jak Ty zachowaloby sie 40% spoleczenstwa. Serio.

Chyba, że pozostał niesmak w Tobie po jej zachowaniu(tak też mi się takie coś zdarza)i nie mozesz zniesc myśli ze musialbys kupic u tej baby- to wybierz inny sklep jesli jest taka mozliwosc.



PS. Sama nie wiem co bym zrobiła... jakbym się spieszyła to może nawet bym jej podziękowała czasami niezdecydowanie jest straszną zmorą.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 05, 2015, 17:06:15 pm
Pola - "autysta" czy to jąkanie to figura retoryczna, C kopiuje po prostu styl 4chana
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Grudzień 06, 2015, 11:37:45 am
Na 4chanach znam się malo zeby nie powiedziec prawie wcale -nie mam na to czasu, plus nudzi mnie to.

Aaa po mojemu po prostu Ce odwala z nudy i wymysla :D sprawdzając reakcje ludzi. Taki trochę trolling tylko na zasadzie doświadczenia.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Grudzień 07, 2015, 21:57:52 pm
Anyway, drogie TSC: Inwestor developera, który buduje moje mieszkanie ogłosił właśnie upadłość.
Patrzcie, japiszona. Nawet do trzydziestki nie dobiega, a już sobie mieszkanie stawia.

Trzeba być chujem, który skupia się na rzeczach, które są okej albo nikomu nie przeszkadzają, zamiast na tych, które wołają o zmiany
To Ci się udało.

Miałem dziwną przygodę w sklepie.
Serio odnoszę wrażenie, że te Twoje "przygody" to jeden wielki bait.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Grudzień 07, 2015, 22:28:07 pm
W tym miejscu nadmienię, że od jakiegoś czasu zarastam, nie golę się i nie dbam o wygląd, więc mam fatalnie wyglądający rzadki zarost z szyjobrodą, nieprzycięte paznokcie, itp. Wyróżniam się, wyglądam nienormalnie, jak ktoś niespełna rozumu.
Jak dla mnie wyglądasz jak przeciętny pasażer warszawskiego autobusu.
Cytuj
Co sądzicie, /tsc/?
Powinieneś bloga prowadzić. Serio. Dodaj trochę fantazji, odrobinę czarnego humoru i masz polską wersję Louie'ego (https://www.youtube.com/watch?v=A5Mpn4zYlAA).
Patrzcie, japiszona. Nawet do trzydziestki nie dobiega, a już sobie mieszkanie stawia.
Skoro i tak już sprzedałem duszę Stolicy, to mogę chociaż jakiejś profity z tego czerpać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 07, 2015, 22:36:37 pm
Fantazji i baitów to tam jest aż za dużo :P Zresztą sam Drag regularnie czytasz best of 4chan to wiesz :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Grudzień 09, 2015, 10:24:56 am
Na jakiej podstawie zarzucacie mi brak szczerości? Przytoczone wydarzenia naprawdę zaszły, zrelacjonowałem je zaraz po powrocie ze sklepiku najlepiej, jak potrafiłem. Naprawdę nie wiem, jak zachować się w wielu społecznych sytuacjach, ale czasami nie da się ich uniknąć.

Dzięki za porady. Następnym razem odpowiem, że nie potrzebuję pomocy, chociaż można to odebrać jako trochę impertynencką odpowiedź.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 09, 2015, 19:04:41 pm
np takiej, że wygląda bardzo podobnie do tej historii:
https://www.facebook.com/dankchanmemes/photos/pcb.1056893777684829/1056893624351511/?type=3
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Grudzień 09, 2015, 21:54:18 pm
Ja tam wierzę w historię Ce, tylko wydaje mi się, że pod wpływem zestresowania wszystko wygląda bardziej dramatycznie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 09, 2015, 22:22:47 pm
bardziej mi chodzi o to dramatyzowanie nad zwykłą codzienną sytuacją która przytrafia się każdemu z nas i zapominamy o niej po 5 minutach, nie mówiąc już o nadawaniu tej opowieści takiej a nie innej formy
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Grudzień 09, 2015, 22:32:05 pm
Sam parę lat temu traktowałem podchodzenie do sprzedawców jako zło konieczne. Wolałem przejść wszystkie regały, sprawdzić każdą półkę, niż zapytać "Przepraszam, gdzie znajdę patyczki do uszu?"
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Grudzień 09, 2015, 23:24:09 pm
Cytuj
Sam parę lat temu traktowałem podchodzenie do sprzedawców jako zło konieczne. Wolałem przejść wszystkie regały, sprawdzić każdą półkę, niż zapytać "Przepraszam, gdzie znajdę patyczki do uszu?"
/Me spędził dzisiaj 40 minut w Carrefour'rze szukając kleju do drewna i sympatyzuje z tym, zwłaszcza jak ostatnim razem gdy zaczepił pracownika z pytaniem "Czy może Pan podejść i potwierdzić mi że ta etykietka dotyczy właśnie tego produktu" (brak firmy na etykietce z ceną, plus za duże to było żeby podstawić pod czytnik) dostał w zamian spojrzenie w stylu "Pojebało Cię człowieku, zajęty jestem opierdalaniem się" plus zogniskowanie wzroku na to co trzymałem w rękach (a były to długopisy i trzy zeszyty w kratkę) i komentarz "Co, zeszyty?"

Chciałem go zapytać o cenę określonej suszarki do bielizny.

W takich chwilach w sumie wolałbym mieć dylemat jak Ce, bo będąc sobą miałem dylemat brzmiący "Mam ochotę Cię zdzielić z płaskiego ale norma społeczna zabrania".

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 09, 2016, 20:37:59 pm
Mam nowy akumulator do sprzętu elektronicznego - 7,2V 1120mAh 8,1Wh Li-ion.

Formatować, czy nie? Jeśli tak to jak?

Dodam jeszcze, że ładowarkę mam ze wskaźnikiem naładowania, a w instrukcji zalecany czas ładowania to dwie godziny. Bazować tylko na tym i nie dopuszczać do pełnego rozładowania (co zresztą już mi się niechcący zrobiło), czy formatować?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 09, 2016, 21:00:22 pm
jeśli instrukcja nie każe formatowac to ja bym olał, podobno już od jakiegoś czasu nie trzeba się w to bawić. Jeśli jednak masz być od tego spokojniejszy to formatuj
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Styczeń 09, 2016, 21:08:28 pm
Li-ion chyba nie posiadają "pamięci" więc raczej nie. One mają z kolei inny problem - nie można w pełni rozładowywać bo się zepsuje, ale można doładowywać często.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 09, 2016, 21:30:36 pm
Panowie, nic do Was nie mam, ale będę spokojniejszy jak się tutaj wypowie Lowca lub Gurt. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Muad, pamiętam naszą rozmowę nt. akumulatorów, ale moja wiedza ma już kilka lat i nie wiem, czy się coś w technologii nie zmieniło. Dlatego zapytałem. Jeszcze w bodajże 2013 roku bez wahania sformatowałem baterię w moim Solidzie i trzymała faktycznie długo. Jednak dziś biorąc do ręki nowy akumulator z (domniemaną) datą produkcji "201504" zastanowiłem się, czy dobrze zrobię formatując ją. No i niestety, jak już wcześniej wspomniałem, niechcący mi się rozładowała. Choć też nie w pełni, bo było jeszcze na tyle energii, że wyświetlacz LCD komunikował o konieczności ładowania, więc liczę na to, że nic się z nią nie stało.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Styczeń 09, 2016, 21:36:14 pm
MuadDib ma pełną rację - Nie formatuje się ich. Jeśli doprowadzisz baterię do stanu poniżej minimalnego ładunku to już nie wstanie. Ba, dobry format może skrócić żywotność.
Kolega od 5 lat sprzedaje komórki, kilka miesięcy temu rozmawiałem z nim o tym.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 09, 2016, 21:38:10 pm
Damian, powiem tak - miałem identyczny dylemat z 3dsem miesiąc temu i jakoś bateria się nie rozjebała :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 09, 2016, 21:48:53 pm
Jak pisałem wcześniej - Solida jakieś trzy lata temu formatowałem i pięknie śmigał. Ale chyba za często go doprowadzałem do stanu wyczerpania, tzn. ładowałem dopiero po tym, jak już komórka wydawała odgłosy rozładowania. A zaniedbywałem to przez to, że zamiast ładować przy dwóch ostatnich kreskach, czekałem aż do ostatniej, a potem tylko "ah, dobra, potem podładuję, bo teraz muszę lecieć". I teraz niby nie trzyma krótko, ale nie tyle co na początku. Kiedyś cztery kreski wolno schodziły, a ostatnia szybko. Dziś pierwsza idzie wolno, druga nieco szybciej, a od trzeciej galopuje.

Sent, ale u Ciebie kompletnie siadło, czy urządzenie jeszcze działało "na oparach", sygnalizując konieczność naładowania?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 09, 2016, 22:00:44 pm
trochę inaczej, całe urządzenie było nowe i nie wiedziałem czy baterię formatowac czy nie, bo instrukcja mówiła tylko o podłączeniu i ładowaniu. Trochę poszperałem wtedy w necie i wyszło że nie trzeba, a jak masz dobrą ładowarkę to nawet i przeładowaniem martwić się nie musisz bo powinna się ona automatycznie wyłączyć i nawet zostawienie na noc nie powinno uszkodzić baterii

W przypadku twojej baterii mam wrażenie że to nie tyle źle ją podładowywałeś co po prostu stara już była. Po iluś cyklach ładowania/rozładowania sprawność baterii spada niezaleznie od obchodzenia się z nią, to jedno się nie zmieniło w stosunku do starych.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Styczeń 09, 2016, 22:02:26 pm
Baterie Ni-MH używane w tańszych elektronarzędziach i ponad 10-letnich komórkach wymagały formatowania.

Na przykładzie telefonów: Komórki wyłączają się jak mają jeszcze odrobinę zapasu. Na zerze uruchom ponownie z 10 razy ( o ile fon ci pozwoli), wtedy powinna paść.
Też miałem Solida (model B2100), też po formacie pięknie trzymał - ponad tydzień. Jednak nie mogłem tego porównać z identyczną baterią nieformatowaną. Zapewne różnica była by zerowa bądź minimalna.
Od półtora roku używam LG L90 bez formatowanej baterii, ładuję co 3 dni.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Luty 12, 2016, 22:22:08 pm
Jako, że niektórzy ostatnio zaśmiecają ten temat problemami, które mają sens, co jest ZDECYDOWANIE off-topiciem i spamem, więc jak przystało na porządnego admina, przywrócę Trudne Sprawy Center na właściwe tory. Moja trudna sprawa:

Dostałem za free nowego X-Coma w robocie w ramach researchu, ale strasznie nie chce mi się w niego grać. Plz help.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Luty 12, 2016, 22:33:59 pm
Cytuj
Dostałem za free nowego X-Coma w robocie w ramach researchu, ale strasznie nie chce mi się w niego grać. Plz help.
wrzuć tu do niego klucz i kto pierwszy ten lepszy, heeh
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Dollan w Luty 12, 2016, 22:35:23 pm
Jeśli cię to zmotywuje, to przedwczoraj usiadłem w okolicach południa do tego XCOMa. Chwilę później spojrzałem na zegarek i było już wpół do ósmej. Gdyby nie to, że byłem już głodny, to bym pewnie grał dalej :D Od siebie daję Imperialną Pieczęć Jakości i srogo polecam, bo to jedna z tych gier, które powinno się umieścić w słowniku pod hasłem "wzorowy sequel" :P

Poza tym, odbijanie Ziemi z macek kosmitów to okazja, jakiej żaden szanujący się gracz nie powinien przepuścić :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Luty 12, 2016, 22:41:00 pm
Problem nie jest w tym, że w ogóle nie chce w niego grać, tylko, że muszę zagrać teraz i napisać coś na jego podstawie. A jako, że dopiero co skończyłem robić jedną turówkę, nie chce mi się grać w kolejną. :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Dollan w Luty 12, 2016, 22:46:10 pm
No to nie wiem, mogę ci opowiedzieć o nim :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: dziki w Luty 12, 2016, 22:53:21 pm
W sumie to jakiś pomysł. Z tego co wiem, gra ma jakieś wyskakujące losowe eventy kiedy jesteś w overworldzie. Dobrze słyszałem?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Luty 18, 2016, 13:46:09 pm
Tak. I możesz na nie zaragować, albo nie. Są też ukryt evnty, któr moższ odkryć jak masz wystarczającą ilość pnuktów INTEL (nie wiem jak to przetłumaczyli - moż wywiad?).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 21, 2016, 11:58:39 am
Pytanie do forumowiczów po germanizacji.

Jak się prawidłowo powinno wymawiać "Kühnl & Hoyer"?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 21, 2016, 18:31:38 pm
kinl un(d) hoja
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 21, 2016, 18:49:57 pm
Ale tak serio, serio?

Bo wiesz - będę rozmawiał z poważnymi ludźmi na poważne tematy i nie chciałbym wyjść na jakiegoś totalnego amatora.

Ciężko to zgrabnie wymówić, tak swoją drogą.

Ponadto zawsze myślałem, że "ü" powinniśmy wymawiać jako "y".
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Luty 21, 2016, 19:26:25 pm
Nie chce się wymądrzać, ale haha noo ciężko jest napisać jak coś się wymawia ^^

szczególnie, że w Polskim nie zawsze istnieją odpowiedniki ;)

np. umlałtów ;) które jak dla mnie daleko maja do czystego "y" Frym lubi Niemiecki robił np. ze mna moje dialożki w liceum <3 ale zdaje sie, ze z uchwytnoscia moze byc w danym momencie ciezko... rozwiazaniem moze byc np. tlumacz google, serio po polsku np. daje rade :D

Chyba, ze jako nazwe wlasna czytaloby sie to super specyficznie.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 21, 2016, 19:43:08 pm
Nie chce się wymądrzać, ale haha noo ciężko jest napisać jak coś się wymawia
Nie chodzi mi o perfekcyjną wymowę, ale o zbliżony zapis fonetyczny.

np. umlałtów  które jak dla mnie daleko maja do czystego "y"
No co Ty.

Nie pomyślałem o tym wcześniej - wrzuciłem to w Google i wyszukałem filmy. Zaraz na początku tego (https://www.youtube.com/watch?v=YrriMxpjMs8) kobieta wypowiada nazwę firmy i jak dla mnie to jest tam bardziej słyszalne "y".
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Luty 21, 2016, 23:44:31 pm
Skoro masz filmik, to po co nas potrzebujesz? Wydaje mi się, że pani z filmu ma bardzo ładną i wyraźną wymowę.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 22, 2016, 01:39:29 am
Ale tak serio, serio?

Bo wiesz - będę rozmawiał z poważnymi ludźmi na poważne tematy i nie chciałbym wyjść na jakiegoś totalnego amatora.

Ciężko to zgrabnie wymówić, tak swoją drogą.

No serio serio. Z poprawką na dialekt, mi się bardziej przyjęło takie miękkie "y", prawie "i". Pani z filmiku "ü" wypowiada bardziej jak "y", kto inny powie bardziej miękko jak "i". "U" z przegłosem generalnie oscyluje między "u", "y", "i" i "e". Ale faktycznie, tak najpopularniejszy wariant to jednak "y", jeśli już koniecznie zastępować jedną inną zgłoską.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Luty 22, 2016, 01:56:04 am
Cytuj
"U" z przegłosem generalnie oscyluje między "u", "y", "i" i "e". 
Fakt, germańcy z różnych landów mówią bardzo różnorodnie, nawet między sobą się czasem nie potrafią dogadać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Luty 22, 2016, 19:42:36 pm
Skoro masz filmik, to po co nas potrzebujesz?
Nie pomyślałem o tym wcześniej
Wszystko w temacie.

No serio serio. Z poprawką na dialekt, mi się bardziej przyjęło takie miękkie "y", prawie "i". Pani z filmiku "ü" wypowiada bardziej jak "y", kto inny powie bardziej miękko jak "i". "U" z przegłosem generalnie oscyluje między "u", "y", "i" i "e". Ale faktycznie, tak najpopularniejszy wariant to jednak "y", jeśli już koniecznie zastępować jedną inną zgłoską.
Spoko. Tak tylko zwróciłem na to uwagę. Bo mimo, że niemiecki w szkole szedł mi cienko, to jednak wymowę umlautów zawsze miałem poprawną.


No cóż, teraz jestem zmuszony nauczyć się płynnej wymowy, ponieważ Melton (którego na początku wybrałem) zawiesił działalność i zdecydowałem się na zakup z wytwórni Kühnl & Hoyer.

Dziękuję za pomoc.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 15, 2016, 19:56:54 pm
Ehh centrowcy... Problem mój polega chyba na tym, że mówię sobie, że wszystko naprawię, ale gdy zrobię jedną rzecz, ogarnia mnie poczucie kontroli nad sytuacją, a w związku z tym postanawiam, że resztę pracy odłożę na jutro - to samo mityczne jutro, w którym wyjdę do ludzi, odkryję lekarstwo na raka i zhakuję Statuę Wolności. Dzień dzisiejszy natomiast zostawiam sobie na gierki, oglądanie filmików, przeglądanie szą i dłubanie w nosie.

Cóż począć z tą złowrogą prokrastynacyją?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 15, 2016, 20:48:45 pm
nie poprzestawaj na jednej rzeczy?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 15, 2016, 21:14:55 pm
Wyjdź do ludzi. Zacznij biegać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 15, 2016, 22:36:17 pm
Dlatego ja od pewnego czasu mam wyjebane. Porzuciłem "kariere" jako Przedstawiciel Handlowy, na rzecz "wygodnej" 10 minut od domu z buta pracy na produkcji. Co prawda praca nie jest bez perspektyw (można zostać np. operatorem maszyn z 2700 zł na łapke podstawy, co złym interesem nie jest), ale to tzw. "step back".

Rada taka - małymi krokami. Najpierw jakaś robota, potem samodoskonalenie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 15, 2016, 22:58:28 pm
ja w sumie podobnie jak mog, złapać coś  a potem ewentualnie kombinować jak poprawić. Obecnie zaczynam dojrzewać do jakiegoś kursu angielskiego or shit, bo leżąca gramatyka nie pozwala mi nawet myśleć o jakiejś lepszej robocie jeśli ma się ona wiązać z biurkiem.

Swoją drogą gdzie robisz na tej produkcji mog?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 16, 2016, 00:02:56 am
Zapytałbym o szczegóły MoG, ale za niedługo osobiście będziemy mogli pogadać na ten i wiele innych tematów :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 16, 2016, 07:53:18 am


Swoją drogą gdzie robisz na tej produkcji mog?
Wrigley.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 16, 2016, 10:19:28 am
Ehh centrowcy... Problem mój polega chyba na tym, że mówię sobie, że wszystko naprawię, ale gdy zrobię jedną rzecz, ogarnia mnie poczucie kontroli nad sytuacją, a w związku z tym postanawiam, że resztę pracy odłożę na jutro - to samo mityczne jutro, w którym wyjdę do ludzi, odkryję lekarstwo na raka i zhakuję Statuę Wolności. Dzień dzisiejszy natomiast zostawiam sobie na gierki, oglądanie filmików, przeglądanie szą i dłubanie w nosie.

Cóż począć z tą złowrogą prokrastynacyją?
Wkurw się. Ewidentnie zbyt lajtowo podchodzisz do sprawy, zbyt łatwo dajesz się uśpić mylnemu poczuciu tymczasowej satysfakcji. Po prostu wkurw się porządnie. Nie na siebie, tylko na to, co się z tobą i dookoła ciebie dzieje. A jeszcze bardziej na to, co się nie dzieje. I to zacznij doganiać. Robić tyle rzeczy na raz, ile starczy ci doby. Nie rób sobie "to-do list", z której będziesz mógł sobie coś odhaczyć dzisiaj i mieć wyjebane na następne kilkanaście/dziesiąt godzin/dni - wyznacz sobie dłuższe cele i miej wieczne poczucie, że jesteś in progress. Że ani się nie opierdalasz, ani nie dogoniłeś jeszcze celu. I rób. Na wkurwieniu. Dość już czasu zostało zmarnowane.

I dołącz do tego robienie czegokolwiek fizycznego, pomaga w chuj, samym mózgiem się tego nie da załatwić.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 16, 2016, 15:50:59 pm
MoG - o ironio wczoraj na dniach kariery zatrzymałem się z laską przy ich stoisku lol. Jak to tam wygląda? Bo chciałbym ją wypchnąć na jakiś staż by nabrała ogłady bo się wiecznie boi że nic nie umie (towaroznawstwo na UE robi) i nie wiem czy na produkcji też czegoś nie było
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 16, 2016, 16:24:21 pm
+1 dla GuRta
Poza tym C, jeśli masz zacięcie do programowania, znajdź sobie ludzi, z którymi będziesz tą pasję dzielił, np. wspólnie tworząc i rozwijając jakiś produkt. Choćby przez internet, na początek choćby za darmo. Nauczysz się trochę pracy zespołowej, będziesz miał radochę z tworzenia czegoś oraz kogoś do motywowania, kto zada to niewygodne pytanie "hej, a jak tam Ci idzie X i na kiedy będzie gotowe?" (najlepiej ustawić sobie takie cotygodniowe spotkania na Skype/czacie, gdzie każdy będzie musiał opowiedzieć o swoich postępach - działa jak diabli :P). Dodatkowo tamci ludzie mogą wskazać Ci jakiś kierunek rozwoju lub podać pomocną dłoń przy późniejszym poszukiwaniu pracy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 16, 2016, 18:56:03 pm
Wyjdź do ludzi. Zacznij biegać.
Zapomniałem o jeszcze jednym! Znajdź pasję!

Taka trójca internetowych recept na wyjście z przegrywu: wyjdź do ludzi, zacznij biegać, znajdź pasję. :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 21, 2016, 09:58:03 am
Czy uważacie, że rozjebanie konfidenta, przez którego straciłem właśnie robote jest przesadą? Zwłaszcza, że prace miałem 10 minut od domu i wiązałem z tym jakąś przyszłość?

Dodam, że mam jego grafik na następne trzy miesiące i sporo dużego czasu na stalking.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 21, 2016, 11:00:25 am
Taka trójca internetowych recept na wyjście z przegrywu: wyjdź do ludzi, zacznij biegać, znajdź pasję. :D

A co oznacza przegryw w tym momencie, ze sie tak głupawo zapytam? No serio... bo chce wiedziec z jakiego stanu do jakiego transformacja.


IMO ludzie, którzy maja po 1000 znajomych na fejsie to sa przegrywy w 80% przypadkach :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 21, 2016, 11:47:37 am
Czy uważacie, że rozjebanie konfidenta, przez którego straciłem właśnie robote jest przesadą? Zwłaszcza, że prace miałem 10 minut od domu i wiązałem z tym jakąś przyszłość?

Dodam, że mam jego grafik na następne trzy miesiące i sporo dużego czasu na stalking.

Zniszcz typa. Daj znać, jakbyś potrzebował pomysłów na finezyjną zemstę. Nadal nie wykorzystałem motywu na pierogi z gównem.

Chociaż kaliber zemsty jest jeszcze zależny od tego, czy pan konfitura podjebał cię za coś, czego nie zrobiłeś, czy za coś co zrobiłeś - i co to było. I profil ofiary poproszę, bo nie ma uniwersalnej zemsty, trzeba wiedzieć, co zaboli najmocniej. PROTIP pierwszy z brzegu: sprawy związane z godnością, honorem, dobrym imieniem itp. nie działają na półgłówków.

Pola - a weź sobie odwróć po prostu to, co Damian podał. Jedną z definicji przegrywu jest właśnie nie mieć interakcji społecznych, hobby czy zainteresowań i być w kiepskiej kondycji fizycznej. Życie wtedy tak trochę ucieka między palcami i można się czuć jak gówno.

Ty zaś mówisz najpewniej o pustakach. A to co innego. Jakość kontra ilość. Mogą mieć znajomych, obcować z nimi i być kompletnymi idiotami w kontekście inteligencji społecznej - próżniactwo i tym podobne oznaki niedojebania społecznego. I to niedojebanie może im nawet wpłynąć na niedostatki (jakościowe, nie ilościowe, jak wspominałem) w sferze hobby i zainteresowań - bo najpewniej hobby/zainteresowaniem pustaka jest on sam. Potem jakieś hobby, które przysparza im popularności. Tylko kondycja fizyczna jest bezwzględnie dobra - do czasu oczywiście, jak się nie okaże że praca nad nią też służy głównie do pozerki. Słowem - mogą mieć to wszystko, czego nie ma przegryw, a i tak być pierwszymi do odstrzału ze społeczeństwa. Przegryw jeszcze jakoś rokuje, a z pustego i Salomon nie naleje.

Można się czuć jak gówno, można się czuć bezpodstawnie zajebiście ze sobą, ale najważniejsze jest tylko żeby nie mieć gówna zamiast mózgu - wtedy zawsze można coś zdziałać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 21, 2016, 13:09:46 pm
Czy uważacie, że rozjebanie konfidenta, przez którego straciłem właśnie robote jest przesadą? Zwłaszcza, że prace miałem 10 minut od domu i wiązałem z tym jakąś przyszłość?
Postaw siebie w jego sytuacji. Czy wydał cię z troski o dobro firmy zamiast swojego czy twojego? Czy to miejsce pracy jest teraz lepsze bez ciebie? Pamiętaj, że godzenie się ze stratą jest ważnym elementem przygotowywania się na śmierć. Zrezygnuj z życia i stań się transcendentnym nadczłowiekiem. Poczuj kosmos przepływający przez twoje ciało.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 21, 2016, 13:28:23 pm
Złamałem przepis BHP w firmie, o którym nie zostałem poinformowany. Typek jest jakimś kierownikiem poprzedniej zmiany i od razu jak zobaczyłem co zrobiłem (wszedłem do kabiny z robotem z innym pracownikiem, żeby przypatrzyć się), to poleciał mnie sprzedać. Z tego co słyszałem od współpracowników, koleś jest debilem.

Zgadza się, zrobiłem źle, ale po pierwsze - nie wiedziałem. Po drugie, wystarczyło upomnieć, bo nic nikomu sie nie stało i właściwie, ciężko, żeby coś mogło się stać, bo robot był wyłączony...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 21, 2016, 13:48:43 pm
Zwykłe spuszczenie wpie*dolu niewiele da, rany fizyczne szybko sie goją, chyba że chcesz go zabić. Lepiej zrób coś kreatywnego, tak żeby bolało długo, bo z tego co widze to chuj jakich mało, nie mozna okazywać litości.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 21, 2016, 14:16:48 pm
kwas działa całkiem spoko :P

Mog - w sumie historia jakich wiele u nas.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 21, 2016, 14:26:11 pm
Do dupy. Raz włączyłem przez przypadek taśmę na wylocie suszarni, gdy jedna z kobiet z pracy tam sprzątała. (System bramek bezpieczeństwa nie był jeszcze funkcjonujący.) Przejechała się trochę i gdyby nie Fin stojący akurat przy głównej konsoli z widokiem na taśmy i dostępem do wyłącznika awaryjnego, mogłaby przejechać się trochę dalej. Przepraszałem ją mimo, że ostatecznie tylko się przestraszyła ale nic jej się nie stało, bo czułem się podle. Wybaczyła mi i nikomu tego nie powiedzieliśmy. Głupio by było stracić pracę z powodu takiego incydentu. A według tego, co usłyszałem na szkoleniu BHP na początku zatrudnienia, powinienem był pójść prosto do więzienia, bo tak się postępuje z osobami, które włączają maszynę, w której ktoś jest.

Przykro mi z powodu twojego zwolnienia.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 21, 2016, 15:21:50 pm
OK.

Kierownik zmiany na produkcji + debil = zgadza się, typowe połączenie. Niestety, jest problem z doborem odpowiedniego treatmentu, bo kolo nie ma ani za bardzo wizerunku do bronienia, ani dobrego imienia, ani godności (ale to w sumie wiemy od początku, bo jest kompulsywną konfiturą). Kierownik zmiany na produkcji może pochodzić z kryminału (może być wieloletnim pracownikiem produkcji, który awansował), może zdradzać żonę, może być burakiem z wystającą słomą - nie jesteś w stanie wizerunkowo zrobić mu nic, nie ma takiego odkrycia, które byłoby minimalnym skandalem dla takiego elementu społecznego. Fizycznie nie ma za bardzo sensu, bo nie warto się do tego poziomu zniżać i ryzykować samemu kryminał (czy jakiekolwiek postępowanie), mając więcej do stracenia. Jedyne, co w obecnej chwili daje mu władzę, to jego robota. Możesz albo sprawić, żeby tą władzę utracił, albo pójść o krok dalej i odpłacić się tym samym, #hammurabi. Na pierwszą opcję polecam pierogi z czekoladą i gównem - znaleźć sposób, żeby mu je zaserwować, a następnie anonimowo rozesłać ekipie dowody na to, że zawierały fekał. Myślę, że po takim ośmieszeniu ciężko będzie komukolwiek traktować go poważnie. Jeżeli jednak wybierasz hasztag #mezopotamia i będziesz próbował doprowadzić jego karierę do tego samego punktu, w którym on cię umieścił... no cóż, tu już lepiej się znasz na organizacji pracy w tamtym zakładzie i opcjach, przy których danego pracownika się zwalnia lub nie. Pierogi z gównem mają tę zaletę, że ostatecznie mogą doprowadzić do tego samego, bo jest szansa że w obliczu takiej sytuacji zwolni się sam.

Tylko pamiętaj - pierogi serwuj na ciepło, jak już przyjdzie na to czas, ale zemstę podawaj na zimno. Póki co sprawa jest zbyt świeża, musisz trochę przeczekać i wybadać sytuację. Zwłaszcza nastroje w ekipie - bo może koleś już od dawna jest pośmiewiskiem całego zakładu i gównopierożki mogą tutaj niewiele zmienić.

http://www.youtube.com/watch?v=OXHUi62WlAY

Czekoladki z gównem mogą być nawet lepszym/łatwiejszym pomysłem. Praliny, trufle - you name it. Zwłaszcza trufle łatwo zrobić, mogę cię nauczyć.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 21, 2016, 16:47:42 pm
Przeje*ane MoG. Nie wiem, jak dokładnie maszyna u Ciebie wyglądała i jak wysokie jest zagrożenie tego, co zrobiłeś, ale skoro nie miałeś o tym pojęcia, to faktycznie ten gość to jakiś pieprzony służbista i maniak BHP. Od pewnego czasu sam jednak staram się zwracać uwagę na BHP, chociaż w pewnym miejscu w robocie nagminnie je łamię, wchodząc właśnie do maszyny, nie wyłączając Jej. Jednak w środku nie ma żadnych wirujących elementów, ani ostrych czy coś. Zwyczajnie po prostu przeciągam zerwaną wstęgę i jedyny elementem, który się porusza, jest taka listwa z luźnymi wałkami na łożyskach, która się odchyla, ale tylko debil mógłby sobie jakoś tam krzywdę zrobić. Nie usprawiedliwiam się w każdym bądź razie, po prostu mówię, że świadomie naruszam jedną z głównych zasad BHP ze względu na czas.
Ale już np. w przypadku pracy na takiej gilotynie automatycznej do papieru, to boję się w ogóle cokolwiek na niej robić, chociaż muszę. Nóż o długości ponad 1 metra i nacisku do 4 ton bodajże... samo mówi za siebie. Jak równam papier, to muszę ręce mieć pod tym nożem. Mimo tych wszystkich bramek świetlnych i całych zabezpieczeń, jestem zesrany na maksa.

Do czego zmierzam.. tylko do tego, by zwracać uwagę na tego typu rzeczy i faktycznie przestrzegać tego BHP, bo to dla naszego zdrowia, a i przy okazji jakiś kierownik-idiota nie jest w stanie się do czegoś doczepić w naszym działaniu. W tamtym roku u nas gościu stracił palce, bo próbował obracający się wałek oczyszczać z brudu i chwyciło mu dłoń. Przez kilka sekund zrywało mu dosłownie paluchy, aż w końcu ktoś usłyszał jego spazmatyczne wołanie o pomoc. Niestety... koleś poniżej w filmie nie miał tyle szczęścia przy dotykaniu wirującej rolki papieru. Sami zobaczcie:

http://www.youtube.com/watch?v=kwG4S8WhfKE
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 21, 2016, 19:50:41 pm
Paletyzator od biedy wygląda mniej więcej tak: http://www.packaging-polska.pl/upload/articles/Biznes/11_10/medale_taropak/4ZM_paletyzator2_small.jpg

Tyle, że miałem 100% pewności, że jest nie włączony, bo klucz od zamka magnetycznego wyłączającego ramie był w kieszeni współpracownika, za którym wszedłem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 21, 2016, 20:02:55 pm
swoją drogą kierownictwo teź trochę przyjebane, że tak z marszu cię wywalili
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 21, 2016, 20:58:39 pm
Cóż, Wrigley jest pierdolnięte na punkcie BHP. Dosłownie pierdolnięte. Wywalali już ludzi co po 10 latach zapomnieli wyciągnąć kluczyków ze stacyjki wózka widłowego.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 21, 2016, 21:02:37 pm
może więc lepiej że cię wywalili? Takie miejsca są strasznie toksyczne i wykańczają nerwowo przez takie akcje
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 21, 2016, 22:09:15 pm
Tyle, że miałem 100% pewności, że jest nie włączony, bo klucz od zamka magnetycznego wyłączającego ramie był w kieszeni współpracownika, za którym wszedłem.

No to nie rozumiem... nie wolno na wyłączonej maszynie wejść do środka? A jak tam prace jakieś mają przeprowadzać?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 21, 2016, 22:19:41 pm
Nie można wejść we dwóch. Tylko pojedynczo.

Ta firma jest pierdolnieta na punkcie BHP.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Marzec 22, 2016, 00:26:24 am
No to skoro tak, to Sent ma rację. To jak z niewierną dziewczyną - strata boli, ale na dobre ci wyjdzie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 22, 2016, 00:46:59 am
Podbijam przedmówców. Zapomnij o pierogach z gównem, ciesz się zmianą na lepsze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 22, 2016, 19:05:20 pm
A co oznacza przegryw w tym momencie, ze sie tak głupawo zapytam? No serio... bo chce wiedziec z jakiego stanu do jakiego transformacja.
Podpisuję się pod postem Gurta.

Ale już np. w przypadku pracy na takiej gilotynie automatycznej do papieru, to boję się w ogóle cokolwiek na niej robić, chociaż muszę. Nóż o długości ponad 1 metra i nacisku do 4 ton bodajże... samo mówi za siebie. Jak równam papier, to muszę ręce mieć pod tym nożem. Mimo tych wszystkich bramek świetlnych i całych zabezpieczeń, jestem zesrany na maksa.
Poka jak to wygląda.

No to skoro tak, to Sent ma rację. To jak z niewierną dziewczyną - strata boli, ale na dobre ci wyjdzie.
Nieno, Nedziu, Ciebie to aż czasem miło poczytać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 22, 2016, 22:02:13 pm
http://www.youtube.com/watch?v=WTDkzwU0O2w

Coś takiego, tylko trochę większa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 22, 2016, 23:00:55 pm
Cytat: Damiano_gt
Podpisuję się pod postem Gurta.

Ale to nie jest odpowiedz na moje pytanie.

To moze zapytam inaczej...kiedy przestaje sie byc przegrywem? Jak masz 50 znajomych? 100? Hobby?
Jaki niby jest punkt odniesienia?

Wlasne odczucia?
Akceptacja przez wieksza czesc spoleczenstwa?

Po prostu probuje uchwycic moment, w ktorym niby wychodzi sie z przegrywu...(no i czy serio chodzi o hobby czy sylwetke, a moze o charakter, poczucie humoru, kreatywnosc itd. i z wycwiczeniem tego(o ile w ogole sie da)jest trudniej ale o tym sie nie mowi :x "bo wszyscy maja rowne szanse")

I jeszcze inne pytanie... jak zostaje sie przegrywem? :p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 26, 2016, 12:28:06 pm
Dla domknięcia tutejszej dyskusji o przegrywie, przeklejam bardzo dobrą definicję napisaną przez Damiano:
Jaki niby jest punkt odniesienia?

Wlasne odczucia?
Tak. Przegryw to nie jest brak samochodu, pracy lub dziewczyny. Przegryw siedzi w głowie. Jeśli tkwisz w stanie, który Ci nie odpowiada, jest Ci z tym źle, czujesz smutek, ale nie robisz z tym nic, to jest to wtedy przegryw.png. Bo poprzez poddanie się, przegrało się walkę, zanim się ja zaczęło.

Można być piwniczaninem, lubić to i nie być przegrywem (to, że się łamie normy społeczne to inna sprawa). Można mieć ekstra pracę i samochód, ale non stop wylewać żale, że z dziewczynami nie idzie - wtedy jest się przegrywem.

No i są oczywiście ludzie, który mówią innym jak mają żyć i nawet zadowolonego z życia piwniczanina nazywają przegrywem, kierując się tylko i wyłącznie swoim punktem widzenia. Można się nawet nieśmiało posunąć do stwierdzenia, że sami muszą mieć coś z przegrywem wspólnego, skoro ich to tak boli.

A to, że czasem używam  w jednym zdaniu słów "C", "przegryw", "piwnica", "stulejarność", tylko takie heheszki, które mam nadzieję, że C rozumie (dawaj, C to "nasze" zdjęcie, które umieściłeś na dniach na SB).

Reszta poszła już weg do sąsiedniego tematu.

Przypominam, że znajdujecie się państwo w świątyni problemów.

I tutaj problemy są święte.

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!" (J.2 13-17)


I żeby mi to było ostatni raz >:I

Masz problem albo chcesz pomóc komuś z jego problemem? Witamy serdecznie. Z pozostałymi sprawami zapraszamy gdzie indziej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 29, 2016, 14:33:15 pm
No myślę, że temat, jak znalazł do tego wątku.

Otóż mam pewien problem z Ojcem i Dziadkiem u nas na gospodarce. Chodzi o kamienie na niektórych polach, które podczas upraw i wszelkich prac związanych z uprawą, potrafią uszkodzić maszyny. Do tej pory było tak, że się wpadało w parę osób, brało ciągnik z przyczepą, który wolno jechał i wrzucało się kamienie na przyczepę, ewentualnie przy uprawianiu gleby pod sianie, wrzucało się co większe na odważnik 1,2 tonowy z przodu ciągnika, który ma taką specjalną obudowę dorobioną i trochę kamieni się tam zmieści. Ale przy takiej robocie uprawa 1ha ziemi rośnie dwukrotnie, kiedy trzeba się co chwilę zatrzymywać i zbierać te cholernie kamienie.

Dlatego zastanawiam się, co można wymyślić, aby jakoś zautomatyzować i stworzyć proces odkamieniania pól. Są maszyny specjalne do tego, ale po pierwsze, to się nadaje na ogromne ilości występującego na polach kamienia i przede wszystkim ogromne areały, a po drugie cena. Poniżej możecie sobie zobaczyć.

http://www.youtube.com/watch?v=N6R4AlCxfaI

Po prostu zastanawiam się, jakby samemu stworzyć jakiś prosty przyrząd, który ułatwiłby zbiór takiego kamienia. Myślałem o jakichś, że tak to potocznie nazwę, "grabiach" podczepianych pod ciągnik, którymi można by było zgarniać kamienie w jedno miejsce i stamtąd je zabrać z pola. Ale może ktoś coś z Was kiedyś słyszał albo widział lub ma jakiś ciekawy pomysł, który udałoby się zrealizować w warunkach garażowych :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 29, 2016, 15:06:36 pm
Spróbuj kopaczką do ziemniaków z podczepionym koszem/worem z tyłu.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 29, 2016, 15:35:46 pm
W tej całej historii zastanawia mnie jedno - skąd wy bierzecie w ziemi te wszystkie kamienie? Wydawałoby się, że jak co roku przejeżdżacie i ręcznie je wyciągacie to w końcu wszystkie powinno się wybrać, przecież one nie odrastają.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 29, 2016, 15:43:50 pm
Ziemia "rodzi". W momencie gdy cofały się lodowce zostawiały za sobą mnóstwo kamulca, który częściowo pokryła ziemia. W momencie gdy ziemia zamarza, kamienie są wypychane na powierzchnię i już tam pozostają. Dlatego co roku trzeba je zbierać od nowa.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 29, 2016, 15:44:53 pm
widać żeś miastowy. :V
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 29, 2016, 16:02:50 pm
Spróbuj kopaczką do ziemniaków z podczepionym koszem/worem z tyłu.

Widziałem już takie filmy na yt, jak ludzie kopaczką to robią, ale zobacz, jak to idzie. Jak krew z nosa... Przy 20ha polu, to my byśmy do lata tego nie skończyli ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 29, 2016, 16:09:43 pm
no to się dowiedziałem czegoś nowego :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 29, 2016, 16:16:56 pm
Chłopie jak ty masz 20ha to kup sobie maszynę do tego. A jak ci szkoda, to pospawaj sobie kilka prętów, tak aby szły ci po ziemi, po bokach jakieś ograniczniki z tyłu kosz i wszystko na oście od starego woza, taka prowizorka.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 29, 2016, 16:26:53 pm
Swoją drogą, jednolite 20ha, czy rozwalone po całej wsi? :V
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 29, 2016, 16:37:02 pm
Może jak u mnie 10ha w 15 działkach w 3 wsiach :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 29, 2016, 19:01:03 pm
Chłopie jak ty masz 20ha to kup sobie maszynę do tego. A jak ci szkoda, to pospawaj sobie kilka prętów, tak aby szły ci po ziemi, po bokach jakieś ograniczniki z tyłu kosz i wszystko na oście od starego woza, taka prowizorka.

I myślisz, że kupienie maszyny za kilkadziesiąt tysięcy albo ponad sto, to dobra inwestycja, by ogarniać nią jedno pole 20ha? Nie widziałem póki co nic mniejszego i tańszego, no coś tam było na jakieś stronie za 7 tysięcy, ale wyglądało, jakby przeszło dwie wojny.

Nie do końca czaję Twoją prowizorkę. Możesz jaśniej?

Swoją drogą, jednolite 20ha, czy rozwalone po całej wsi? :V

Jedno z naszych pól ma 20ha i jest najbardziej ukamienione. Są jeszcze inne z mniejszą ilością kamyka, ale to jest najgorsze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 29, 2016, 19:05:40 pm
I myślisz, że kupienie maszyny za kilkadziesiąt tysięcy albo ponad sto, to dobra inwestycja, by ogarniać nią jedno pole 20ha? Nie widziałem póki co nic mniejszego i tańszego, no coś tam było na jakieś stronie za 7 tysięcy, ale wyglądało, jakby przeszło dwie wojny.

a nie myślałeś żeby potem wynajmować się sąsiadom i oczyszczać maszyną ich pola?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 29, 2016, 19:40:56 pm
Cytuj
I myślisz, że kupienie maszyny za kilkadziesiąt tysięcy albo ponad sto, to dobra inwestycja, by ogarniać nią jedno pole 20ha? Nie widziałem póki co nic mniejszego i tańszego, no coś tam było na jakieś stronie za 7 tysięcy, ale wyglądało, jakby przeszło dwie wojny.

Nie do końca czaję Twoją prowizorkę. Możesz jaśniej?

http://olx.pl/oferta/zbieracz-kamieni-CID757-IDaPt23.html#6a1195f6db

Tu masz fajny, za malutkie pieniądze. Z resztą pisałem o wykonaniu podobnej maszyny, tylko sporo prostszej. Zasada działania jest taka sama, pręty/zęby zbierają kamulce, które następnie trafiają do kosza, tylko wszystko musi iść płasko po ziemi bo nie masz siłowników i mechanizmu transportującego.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 29, 2016, 20:28:30 pm
a nie myślałeś żeby potem wynajmować się sąsiadom i oczyszczać maszyną ich pola?

Jasne, że myślałem, ale to musiałbym najpierw się rozeznać, na jaką skalę ten problem występuje w naszej okolicy i czy to ma sens.

http://olx.pl/oferta/zbieracz-kamieni-CID757-IDaPt23.html#6a1195f6db

Tu masz fajny, za malutkie pieniądze. Z resztą pisałem o wykonaniu podobnej maszyny, tylko sporo prostszej. Zasada działania jest taka sama, pręty/zęby zbierają kamulce, które następnie trafiają do kosza, tylko wszystko musi iść płasko po ziemi bo nie masz siłowników i mechanizmu transportującego.

O takie coś, to byłaby fajna sprawa. Dzięki za link ;)

W sumie można by było z ojcem samemu jakiś podobny mechanizm wykombinować w wolnym czasie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 06, 2016, 18:10:22 pm
Złośliwość losu w moim przypadku bywa naprawdę na poziomie ultra hard. Jak cały czas o siebie nie dbałem i w ogóle wystawiałem się na załapanie jakiegoś choróbska, tak akurat teraz, kiedy totalnie nie chciałem zachorować, zachorowałem. Ze wszystkich weekendów w roku, akurat musiało trafić na ten jeden zasrany, kiedy jest pyrkon! Masakra jakaś. Nie żebym się usprawiedliwiał, bo zamierzam przyjechać, choćbym miał umierać, ale po prostu muszę wylać swoje żale tutaj... Eeeeh! Jeszcze dostałem L4 do wtorku, czyli na cały tydzień!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Kwiecień 06, 2016, 19:21:33 pm
Ogolnie tegoroczny Pyrkon cos jest pechowy...prognozuja deszcz co oznacza, ze raczej bedzie trudno z atrakcjami zewnetrznymi.
Oby sie mylili : |
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 20, 2016, 11:42:55 am
Darmowe piwo w pubie przy nowym miejscu pracy źle działa na moje zdrowie.

Dawno się tak nie schlałem. :|
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 21, 2016, 08:10:48 am
Każde darmowe czy co któreś?

Zresztą nick zobowiązuje ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 21, 2016, 10:09:35 am
Każde darmowe. Pub niestety otwarty tylko WT, CZW i PT. I to w godzinach 14 - 18:45.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Kwiecień 21, 2016, 20:33:40 pm
Ech, znalazłem sobie nową pracę. W jakiejś fabryce plastikowych nakręteczek. Jakaś umowa o zlecenie. Minimalna krajowa, rzecz jasna.
Nie podoba mi się to. Nie chcę pracować. Przytoczę monolog o społecznym wycofaniu z Welcome to the N.H.K., który mi się spodobał:

"Question: Why can one keep living as a hikikomori? Andswer: Because one's food, clothing and shelter are assured. It's because one is permitted a lukewarm bare minimum of a life that one can keep living as a hikikomori indefinitely. Being able to live as a hikikomori was, in itself, very much a luxury. Without the assurance of food, clothing and shelter, unless you're prepared to die, there's no other way but to work."
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 21, 2016, 21:49:46 pm
Ja wczoraj miałem taki kryzys, jak szedłem na trzecią nockę. Dzisiaj już mam zupełnie inny nastrój, na który składa się to, że już niedługo weekend, za oknem super pogoda i w ogóle miałem farta w takiej gierce online'owej na telefonie, hehe. Niby głupoty, a jak nastrój poprawiają. W ogóle podwyżkę dostaliśmy w robocie i może zdarza mi się, jak wczoraj, czuć źle z tym, że zrobiłem studia, a pracuję jako operator na trzy zmiany (a chciałem na jednej od 8 do 16), ale przynajmniej robię swoje i tyle mnie obchodzi reszta. I jeszcze nieźle płacą, jak na taką robotę. Niestety posrane to jest. Jak bym chciał zarabiać więcej, to już bym musiał się nagimnastykować i pewnie być ciągle pod telefonem, bo tak często wygląda praca biurowa ;/

Zresztą... w tym roku czeka mnie podyplomówka, aby zdobyć wykształcenie rolnicze, więc będzie jeszcze ciężej przez co najmniej dwa semestry, ale oby się opłaciło.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Czerwiec 09, 2016, 12:22:39 pm
Mój tata wlał mi do chłodnicy letni płyn do spryskiwaczy. Spuszczać? Olać to?
Auto to 3-letnia Panda.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Czerwiec 09, 2016, 12:33:58 pm
Lepiej spuścić.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Zając w Czerwiec 09, 2016, 19:52:44 pm
Proste, że spuścić. Po to jest płyn chłodniczy żeby to właśnie on lądował w zbiorniku ; )
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Czerwiec 09, 2016, 20:46:42 pm
Dokładnie. Nawet zwykła woda może coś tam uszkodzić, ostatnio dostałem opier**l od mojego mechanika jak mi coś ciekło i awaryjnie wody dolałem by chociaż minimum było. :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Zając w Czerwiec 09, 2016, 22:14:01 pm
Wodą można się poratować jak w trasie coś się stanie i trzeba coś mieć w zbiorniku na dojazd. Raz jak z dziewczyną wracaliśmy z długiej trasy jej focusem pękł główny przewód doprowadzający płyn chłodniczy... Musiałem go okręcić taśmą izolacyjną i w sumie wyszło mi to na tyle spoko, że do wymiany węża (czyli jakieś 3 miesiące) nie było żadnych problemów =D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 11, 2016, 21:55:04 pm
Moja trasa rowerowa ma dwadzieścia dwa kilometry. Pokonuję ją w (uśredniając) godzinę piętnaście. Rower "single speed". Jakieś pomysły na to co zrobić, aby skrócić ten czas przy takim samym wysiłku fizycznym?

Ćwiczyć uparcie, a czas sam się skróci? Czy bez dołożenia biegów się nie obejdzie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Czerwiec 12, 2016, 16:00:32 pm
Ćwiczyć uparcie, a czas sam się skróci? Czy bez dołożenia biegów się nie obejdzie?

W pierwszym wypadku i tak wysiłek się zwiększy. Dlatego drugi to jedyne wyjście wg mnie. Można zmniejszyć opory poprzez użycie cieńszych opon. Nie wiem, jaki masz rower.


Zacytuję z innego wątku, żeby tam nie spamować:

Przebijam - wczoraj kupiłem nowe opony letnie. Nowe. Na pohybel Januszom, którzy zajeżdżają na wulkanizację i mówią "panie, opony chciałbym kupić - używane, ale takie niezbyt zdarte".

Mnie wczoraj kumpel zje*ał, jak mu powiedziałem, że chce kupić zimówki za prawie 1500 zł, argumentując to tym, że on kupował o rozmiar większe w cenie 800 zł. Ja rozumiem cena itd. ale wydaje mi się, że takie Nokiany (droga hamowania - A, spalanie - C) czy inne znane marki typu Pirelli, Dunlop, Michelin (o indeksach nieco słabszych od Nokiana, bo te jako jedyne mają klasę A w drodze hamowania) są zdecydowanie lepsze i godniejsze zaufania, niż jakieś Rikkeny na licencji Michelina czy inne noname'y. Niech ktoś się wypowie, proszę.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Zając w Czerwiec 12, 2016, 16:26:53 pm
Jak ktoś ma piniondz niech buli sobie za nowe z wyższej półki, jeżeli kogoś nie stać to weźmie używki w znośnym stanie. Prosta sprawa, nad którą imo nie ma sensu dyskutować.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Czerwiec 12, 2016, 16:40:33 pm
Dokładnie jak wyżej - jak cię stać to na oponach nie opłaca się żałować pieniędzy.

No i nie sugeruj się kumplem, że kupił większe i taniej. Nie śledzę rynku opon, ale bardzo często oglądam felgi czy to stalowe czy aluminiowe i bardzo często widzę, że im mniejsza felga, tym droższa. O dziwo.

A co do postu Damiana: ciężko powiedzieć, jeśli chcesz tylko imitacji skrócenia czasu, to polecam ci wytyczyć sobie kilka tras i jeździć na przemian, na pewno nie będzie to nużące. A jeśli chcesz fizycznie ten czas zmniejszyć to mogę ci coś polecić dzięki czemu spalisz masę kalorii w pół godziny. Tylko przygotuj się na niezły wysiłek.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Czerwiec 12, 2016, 18:42:18 pm
W pierwszym wypadku i tak wysiłek się zwiększy.
Doprecyzowanie - zwiększyć się może. Nie chciałbym jednak sytuacji, że biorę rower z biegami i jeżdżę szybciej, ale mniej się męczę.

Dlatego drugi to jedyne wyjście wg mnie. Można zmniejszyć opory poprzez użycie cieńszych opon. Nie wiem, jaki masz rower.
Cienkie opony odpadają. 80% mojej trasy to asfalt - raz lepszy raz gorszy, ale 20% to szuter, na którym już jedną obręcz pogiąłem, a i aktualna już nie chodzi tak jak powinna. A koła mam 28x1,75, więc nie są to cienkie kolarzówki.

Rower mam zwykły, miejski. Wiem, że to nie jest typ, który może służyć do uprawiana tego sportu, ale z braku innych możliwości nie będę przecież narzekał i siedział w domu.
Jednakże wczoraj doszedłem do wniosku, że za bardzo go katuję na tym szutrze. Nie kosztował dużo, ale jakoś trzyma się od 2006 roku i chciałbym go mieć nadal sprawnego. W związku z tym muszę przyspieszyć z budową nowego roweru, do czego przymierzam się już od dłuższego czasu (na razie mam problem z suportem, bo chciałbym wrzucić oś na kwadrat, a mufa suportu nie ma gwintowania). Będzie to również single speed, ale na męskiej ramie, z minimalistycznym wyposażeniem oraz z kierownicą typu bycze rogi i cieńszym siodełkiem, żeby moja pozycja poszła bardziej do przodu, a tym samym odciążyłbym tył. Czy wytrzyma szuter? Nie wiem. Wyjdzie w praktyce. A dotychczasowy rower przerobię na taki do pokonywania tras dłuższych niż 40 km.

Jednak moje pytanie nadal aktualne, bo nie wiem, czy nie będę musiał tych biegów dołożyć, a co za tym idzie - coś zakombinować z trzecim rowerem.

Niech ktoś się wypowie, proszę.
Powiedz kumplowi, że tanie mięso psy jedzą. A ponadto, że Ciebie nie stać, aby kupować tanio.

Trzymam się tych dwóch zasad kiedy tylko mogę i na razie dobrze na tym wychodzę.

A co do postu Damiana: ciężko powiedzieć, jeśli chcesz tylko imitacji skrócenia czasu, to polecam ci wytyczyć sobie kilka tras i jeździć na przemian, na pewno nie będzie to nużące.
Nie narzekam na moją trasę, nie nuży mnie.

A jeśli chcesz fizycznie ten czas zmniejszyć to mogę ci coś polecić dzięki czemu spalisz masę kalorii w pół godziny. Tylko przygotuj się na niezły wysiłek.
Dawaj. Zobaczymy co to.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Czerwiec 13, 2016, 22:11:47 pm
Cytuj
Dawaj. Zobaczymy co to.
Generalnie chodzi o zmaksymalizowanie spalania jak najwięcej kalorii.

Jeśli masz możliwość to polecam bieżnię, bo łatwiej w przerwach wykonywać ćwiczenia. Jeśli nie, to standardowo, biegaj gdzie chcesz.

Przez 3 minuty biegnij na 50-60% swoich możliwości, a potem przez kolejne 3 minuty wykonuj ćwiczenia z małym obciążeniem i dużą ilością powtórzeń. Powtarzaj przez 30 minut.

Jeśli nie masz ciężarów, to mogę ci polecić proste ćwiczenia jako odpowiedniki do dźwigania.
1) WSKAKIWANIE NA SCHODY
Znajdź schody i wskocz na tyle stopni, na ile dasz radę, a potem zejdź na dół. Powtarzaj ćwiczenie przez 60 s. W ten sposób spalisz mnóstwo kalorii, a na dodatek wzmocnisz włókna szybkokurczliwe w mięśniach pośladkowych i czworogłowych uda, które są odpowiedzialne za szybkość i moc.
2) PRZYSIADY BOCZNE
Stań w lekkim rozkroku, a następnie jedną nogą zrób duży krok w bok. Nogę wykroczną zegnij, obniżając pozycję, a zakroczną trzymaj wyprostowaną. Powtórz 20 razy na każdą nogę. W ten sposób poprawisz swoje sportowe osiągi i zmniejszysz szansę wystąpienia kontuzji pachwiny.
3) PODSKOKI Z PRZYSIADU
Powoli zrób przysiad, aż Twoje uda będą mniej więcej równoległe do ziemi. Wybij się i wyskocz, podciągając kolana do klatki piersiowej. Wykonaj 3 serie, każdą do momentu popełnienia błędu. To najważniejszy ruch, wymagający zaangażowania mocy całego ciała.
4) PRZYSIAD NA JEDNEJ NODZE DO TYŁU
Jedną stopę połóż na ławce za sobą, a potem powoli przesuwaj drugą nogę do przodu. Zrób przysiad. Im dalej przednia stopa jest od ławki, tym będzie Ci trudniej. To ćwiczenie wzmocni Twoje mięśnie pośladkowe, czworogłowe uda i odwodziciele.
5) KACZY CHÓD
Zrób głęboki przysiad, tak aby pośladki prawie dotknęły pięt. Przejdź jak kaczka 20 kroków w jedną stronę, a potem 20 z powrotem. Zrób 3 przechadzki, odpocznij 30 s, a następnie powtórz. Wzmocnisz pośladki - mięśnie kluczowe dla szybkości.
6) PRZYSIAD NA JEDNEJ NODZE DO PRZODU
Stań na jednej nodze, drugą wyciągnij w przód i zrób przysiad. Zrób 2 serie po 10 powt. na każdą nogę. Jeśli nie jesteś w stanie tego wykonać, oprzyj przednią nogę na drugim stopniu schodów. W ten sposób ćwiczysz stabilną pozycję i zmniejszasz ryzyko kontuzji.

W tych proponowanych przeze mnie ćwiczeniach głównie wzmacniasz nogi, dzięki czemu po niedługim czasie zauważysz różnicę w bieganiu, będzie ci się biegać lepiej, mniej się będziesz męczyć bo przyzwyczaisz nogi do wysiłku. Możesz do tego dołożyć pompki, brzuszki czy inne pospolite ćwiczenia. (ja osobiście lubię pompki, gdzie nogi opieram wyżej, np na łóżku, dzięki czemu większy nacisk kładę na klatkę i ręce niż na plecy i brzuszki z podkurczonymi pod kątem 90 stopni nogami w górze - trudniej się je wykonuje).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Czerwiec 21, 2016, 21:03:18 pm
W zasadzie to bardziej pasuje do tematu z wyborem sprzętu... ale chodzi o AGD. Chce kupić do mieszkania nową lodówkę, zastanawiam się miedzy Amicą, Beco i Electroluxem. Dokładne modele nie są istotne, ale czy możecie mi polecić/odradzić któregoś producenta?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 04, 2016, 20:55:00 pm
Ludziska, ratunku!!!

Otóż napisał do mojego dziadka jakiś Alex nie wiem skąd, że chciałbym kupić ciągnik, który wystawialiśmy na olx'ie. Gościu po angielsku nawija, więc jako tako się z nim dogadałem i chcę, aby transakcja wyglądała nastepująco (wkleję treść wiadomości):

Cytuj
I will be paying via PayPal (www.paypal.com), because it is an Instant payment and secure for online purchases and The tractor  will be picked up from you by a private transport company after i have completed all the payment and you have gotten your money. So kindly get back to me with your PayPal details as listed below (Name, PayPal Registered Email & Tel) so that i can proceed with the payment through PayPal.

Teraz pytanie. Jak to ma wyglądać? Muszę założyć tam konto (np. firmowe) i podać mu dane, a co potem? Jak to z PayPala wyciągnę? W ogóle co o całej sprawie sądzicie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Lipiec 04, 2016, 21:56:24 pm
PayPal był kiedyś jednym z bardziej zaufanych sposobów płatności, ale ostatnio przehandlowali umowę z BlueMedia na Trustly (ta nazwa, o ironio...) i jako strona sprzedająca musisz uważać na scumbagów. Tutaj znajdziesz więcej informacji na ten temat:
https://niebezpiecznik.pl/post/uwaga-uzytkownicy-paypala-nie-korzystajcie-z-najnowszej-funkcji-tego-serwisu/

W Polsce odbiło się to hukiem i Trustly we współpracy z Dotpayem zmienił ostatecznie sposób doładowania na pay-by-link (dane do logowania wpisujemy dopiero na stronie banku). Ale to tylko w Polsce, więc dopóki pieniądze rzeczywiście nie znajdą się na Twoim koncie bankowym, traktoru nie oddawaj. Samo info od serwisu o puszczeniu przelewu to za mało.

Btw trochę to dziwne, że gość chce kupić traktor w ciemno bez oględzin, huh ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 04, 2016, 23:34:09 pm
Transakcje przez paypal można wycofać do 30 dni od jej dokonania.
Wiesz, co powiedziałby Admirał Ackbar?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 05, 2016, 15:55:02 pm
Czyli rozumiem, że przelew tradycyjny, bo taka akcja, jak opisałem, nie wchodzi w grę?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Lipiec 05, 2016, 16:07:37 pm
Czyli rozumiem, że przelew tradycyjny, bo taka akcja, jak opisałem, nie wchodzi w grę?
Tak byłoby najbezpieczniej. Wycofanie kwoty zaksięgowanej już na Twoim koncie bankowym jest na szczęście bardziej kłopotliwe. O ile wiem, wymaga bardziej skomplikowanej reklamacji i zgody posiadacza rachunku. Można cofnąć przelew/czek, jeśli oczekuje jeszcze na swoją sesję Elixiru (średnio idą co ~2h za dnia).
Z Paypalu kasa może zniknąć ot tak i niby potem można otworzyć spór celem odzyskania kasy, ale trzeba mieć udokumentowane wydanie towaru, za który znikła zapłata oraz wiedzieć, kogo pociągać do odpowiedzialności (jeśli nie masz namiarów na typa, to potem szukaj wiatru w polu ;) ).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 05, 2016, 16:19:00 pm
Dzięki za odpowiedzi. Miałem dziś już trochę czasu, to poszperałem w necie i dotarłem do ludzi z podobnym "problemem". Treści maili bardzo podobne, zdania wręcz identyczne. Generalnie odmiana tzw. Nigeryjskiego przekrętu :)

Rozbawił mnie komentarz jednego z userów pod takim artykułem, na temat tych przekrętów:

Cytuj
Ja wlasnie jestem w trakcie "dopinania" szczegulow wysylki do Nigerii dwoch telefonow. Najpierw mialem wyslac rzadanie pieniedzy z paypala na jakis tam adres mailowy a potem bylo juz tylko zapytania czy wyslalem juz telefony. A ja sie z nimi bawie bo sie nudze w pracy i pisze ze nie mam jeszcze pieniedzy na paypalu. Oni przyslali mi maila ktory ma wygladac jak mail z paypala ze pieniadze zostana "uwolnione" na moje konto w momencie gdy podam im numer paczki. Zastanawiam sie czy nie wyslac im gowna w torbie foliowej, wydam kilka euro ale bede mial prawdziwy numer paczki ktory moga sobie sprawdzac.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Lipiec 10, 2016, 10:33:13 am
Witajcie ludziska :)

Mam pytanie odnośnie filtrowania wody pitnej. Co byście polecili? Obecnie mam filtr sznurkowy (na te fizyczne śmieci) i myślałem o czymś więcej. Węglowy jest podobno dobry, ale bakterie się tam (podobno) szybko namnażają. Osmoza czyści jeszcze bardziej, ale woda jest (podobno) bardzo zakwaszona. Jonizacja nie zawsze się udaje z różnych względów.

No i mam czajniczek Brita, no ale to wiadomo jak działa :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 10, 2016, 10:55:02 am
Filtr na wodę bezglutenową, jak mniemam?

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 10, 2016, 14:06:33 pm
MuadDib, rozumiem, że wodę masz ze studni, niesprawdzaną w sanepidzie?
Jeśli nie, to po co Ci filtr? Gdyby kranówka była zanieczyszczona (biologicznie lub chemicznie), to codziennie po Twojej okolicy jeździłyby beczkowozy. Lekko przekroczony mangan czy żelazo Cię nie zatruje.
Używałem kiedyś dzbanka z filtrem, różnicy w smaku zbytnio nie odczułem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Lipiec 10, 2016, 14:25:32 pm
Te filtr to częściej brudzą wode niż ją czyszczą, zwłaszcza w tych dzbankach, gdy wymienia się wkład raz na pół roku. :V
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Lipiec 10, 2016, 16:04:10 pm
Z dzbanka właśnie ma lepszy smak woda. A kranówka jest taka sobie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 10, 2016, 16:13:53 pm
Zależy jaką wodę miałeś na początku.
 Filtry powinno się zmieniać co miesiąc - dwa, jeśli mało używałeś.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Lipiec 10, 2016, 16:17:20 pm
Wkurza też kamień z wody : /
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Lipiec 10, 2016, 16:31:02 pm
Mieszkanie wynajmowane, własnościowe, czy dom?

Opcja 1 - przeprowadź się

Opcja 2 - zadowól się dzbankiem albo zawal sobie instalacją filtrująco-zmiękczającą pół łazienki

Opcja 3 - zainwestuj w solidną instalację filtrująco-zmiękczającą, jak masz dom to pewnie i znajdzie się na to kotłownia/piwnica
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Lipiec 10, 2016, 22:23:28 pm
Mieszkanie własnościowe. W końcu ktoś napisał konkret :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 30, 2016, 09:51:24 am
Właśnie przeczytałem jakie zmiany w opłatach wprowadza od 1 sierpnia T-mobile Bankowe.
Skrót: http://www.najlepszekonto.pl/nowe-konta-osobiste-i-podwyzki-oplat-w-t-mobile-uslugi-bankowe

https://youtu.be/qNy6lWSYne0?t=1m53s
Co polecicie i na jakich warunkach?
Ważne dla mnie są płatności internetowe, nie tylko w Polsce.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 30, 2016, 11:37:20 am
Może Alior?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Lipiec 30, 2016, 11:45:16 am
milenium?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Lipiec 30, 2016, 11:53:18 am
Alior
Rakobank.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 30, 2016, 21:27:37 pm
T mobile bankowe to córka aliora.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 31, 2016, 09:09:51 am
na pewno nie WBK, bo podobne drastyczne opłaty również wchodzą tutaj od poniedziałku :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 31, 2016, 19:59:22 pm
A nawet nie czytałem, ale fakt, jakieś zmiany są.

Musze się przyjrzeć.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 31, 2016, 21:01:30 pm
Mam pytanie, bo na rodzinnej kolacji babcia z dziadkiem zaczęli coś gadać na temat oddziaływania żył wodnych na człowieka, różdżkarzach i jakiś medalionach na sznurku. Serio to jest choć odrobinę prawdziwe? Ponoć nie ma nawet podwodnych rzek, tylko woda przesącza się przez warstwy glebowe.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Lipiec 31, 2016, 21:11:15 pm
Podobno różdżkarstwo pomaga wyszukiwać żyły wodne, użyteczne przy zakładaniu studni.
Ale czy to działa? Nie wiem, wiem tylko tyle, że tak kiedyś szukało się miejsc na wsiach pod studnie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Lipiec 31, 2016, 23:36:47 pm
Różdżkarstwo działa. U mnie tak była woda szukana w połowie lat 90-tych. Dodam, że ojciec ma uprawnienia budowlane do projektowania instalacji wod-kan.
Co ciekawe, koty lubią spać na żyłach wodnych.

Chyba skusze się na Millenium. Stały dochód jest, więc będzie tanio.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 02, 2016, 17:15:26 pm
Korzystaliście kiedyś z usług firm, które wysyłają towar z zagranicy do Polski? Mam tu na myśli coś takiego, że wysyłam do takiej firmy linki z interesującymi mnie towarami, a w zamian dostaję rachunek do zapłacenia i po jakimś czasie paczkę.

Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem, bo umożliwi mi to złączenie przesyłek z różnych sklepów w jedną paczkę. I... i... i tak to piszę Wam i stwierdzam, że się jednak opłaca. :D Bo płacę za przesyłkę zagraniczną tylko raz, a nie kilka jak w przypadku kupna na własna rękę w sklepach.

Znalazłem taką firmę poprzez Google. 150 PLN wysyłka do Polski (wg aktualnego kursu) z wysp plus prowizja 15% od wartości towaru. Orientuje się ktoś z Was, czy tyle mniej więcej kosztuje wysyłka paczki z Anglii?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Październik 03, 2016, 21:11:45 pm
Pytanie do podróżujących forumowiczów - ile tak mniej więcej kosztowałby wyjazd w góry poza sezonem, dajmy na to w maju (wiem, że generalnie w górach to sezon jest non stop), na trzy dni i trzy noce dla jednej osoby? Przy założeniu, że korzysta się przez ten czas z usług gastronomicznych, a nie ogarnia posiłków samemu. Nocowanie oczywiście tradycyjne, nie w namiocie.

Tak jak wspominałem na początku - ciekawi mnie koszt przybliżony, nie jakieś konkretne kwoty.

Miejsce to Karpacz. Ewentualnie jakieś mniejsze miejscowości w pobliżu, jeśli miałoby być taniej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Październik 03, 2016, 21:56:23 pm
Ja w zakopcu we wrześniu płaciłem 30-40 zł za noc no i obiad jakiś zjeść to też tak minimum 20-30 zł, jak w Karpaczu to nie wiem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Październik 04, 2016, 00:06:01 am
Ja jak Shrike plus w tej cenie było śniadanie, pokój ok 10m2 z łazienka.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Październik 10, 2016, 19:26:08 pm
To nie tak źle! Myślałem, że nocka bez wyżywienia to będzie gdzieś tak 60-80 PLN.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 08, 2017, 20:00:48 pm
Co się z tym tematem porobiło...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: shrike w Styczeń 08, 2017, 20:26:11 pm
Ludzie nie mają trudnych spraw, chyba że Twoja trudna sprawa jest brak postów w Trudnych Sprawach.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 08, 2017, 20:38:15 pm
Kiedyś tu się dobrze bawiliśmy. A teraz? Szkoda gadać.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 10, 2017, 20:56:27 pm
Ja mam trudną sprawę. Rodzice nie potrafią zaakceptować naszego wyboru weselnego pt. Ja z Narzeczoną chcę DJa ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 10, 2017, 21:24:13 pm
I co w tym trudnego?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 10, 2017, 21:32:16 pm
Dla Ciebie nic, bo to nie Twoi rodzice i nie Ty będziesz się źle czuł z tym faktem. Przykro się robi, jak musisz wybierać między zadowoleniem dla najważniejszych dla Ciebie osób na zasadzie albo jedno, albo drugie. Wiadomo, że jestem za zdaniem moim i Dziewczyny, ale chciałbym, by oni to zrozumieli, zaakceptowali.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 10, 2017, 21:55:40 pm
O, kolejny co się hajta.

Możesz rodzicom powiedzieć, drogi Maniaksie, że Damian - ekspert od spraw wszelakich z podrzędnego forum o tematyce RPG, twierdzi że DJ na weselach to nowa jakość! On nie musi mieć dobrego głosu, nie musi dobrze grać na instrumentach, a muzyka i tak zawsze będzie perfekcyjna, bo w oryginalnym wykonaniu. Dzięki temu może się skoncentrować na dwóch kwestiach za które jest odpowiedzialny - wodzirejowanie i chyba najważniejsze - umiejętne dobieranie repertuaru do osób bawiących się.
Na weselu z DJem byłem w zeszłym roku w kwietniu, jako delegacja i było dużo lepiej niż z orkiestrą, zwłaszcza taką, która średnio gra. Wesela z DJem otrzymały mój certyfikat!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 11, 2017, 01:56:16 am
Po prostu nie rozumiem, dlaczego miałbyś się przejmować tym, że twoi rodzice inaczej wyobrażają sobie twoje wesele, nawet jeśli to oni za nie zapłacą. To w końcu twoje wesele i powinno wyglądać tak, jak chcecie tego ty i twoja narzeczona. Nie powinieneś mieć z tego powodu wyrzutów sumienia, bo to cię do niczego nie zaprowadzi, a jedynie pogorszy sprawę i to pewnie jeszcze w dużo dalszej perspektywie (np. w kwestii wychowywania dzieci czy podziału obowiązków w domu). Brakuje jeszcze tego, byście wzięli ślub kościelny wbrew swojej woli, bo przecież co powie Nowakowa z sąsiedniej wsi, jeśli nie weźmiecie.

Swoją drogą, nie wiem, czy istnieje bardziej irytująca forma życia niż weselny wodzirej. Ci ludzie są gorsi od komarów.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 11, 2017, 11:58:20 am
Maniaks pls. Ja co chwile od matki dostaje opieprz, ze nie biore koscielnego. :D Twoj DJ to maly pikus.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 11, 2017, 16:49:19 pm
Ned - może dlatego, że oglądanie później przez cały wieczór obrażonych min psuje wieczór również tobie? :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Styczeń 11, 2017, 17:31:18 pm
Podrzucając jakieś argumenty do dyskusji z rodzicami...
Za DJem: jest dużo tańszy i potrafi łatwo zmienić repertuar, jeśli nie trafia on w gusta wszystkich gości.
Orkiestra to więcej osób i większy wydatek - zarówno za występ jak i wikt jako gości weselnych (czasem da się dogadać z lokalem na 1/2 kwoty). Poza tym na ogół mają swój ustalony repertuar, który mogą modyfikować tylko w niewielkim stopniu. I najważniejsze: dobrych orkiestr weselnych jest naprawdę niewiele. Dlatego jeśli nie macie już zaklepanych tych najlepszych, z kalendarzem na kilka lat do przodu, to DJ będzie lepszym wyjściem.

Do wesela mam trochę takie podejście, że z jednej strony jest to Wasz dzień, ale jest to też wielka impreza rodzinna, na którą ludzie przychodzą, by dobrze się z Wami bawić. Dlatego warto zadbać, by wszyscy opuścili je zadowoleni i miło je wspominali. Choć czasem ciężko jest zadowolić wszystkich.

Osobiście na weselu miałam orkiestrę, bo chciałam. Upolowaną w sumie zupełnie przypadkiem i niedrogo (nowy zespół, choć złożony ze starych wyjadaczy rockowych) i było rewelacyjnie. Potem ludzie dopytywali się, skąd wzięłam tych gości, skoro potrafili wykonać "Rough boy" od ZZ Top (na pierwszy taniec) i "Jolka, Jolka" lepiej niż w oryginale :P
Z drugiej strony znajomi na wesele wybrali orkiestrę grającą jazz, na którą wydali kupę kasy, a goście większość czasu przegadali za stołami.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 11, 2017, 19:25:57 pm
Ned - może dlatego, że oglądanie później przez cały wieczór obrażonych min psuje wieczór również tobie? :P
Mnie samo wesele wystarczająco popsułoby wieczór.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 11, 2017, 20:01:11 pm
potrafi łatwo zmienić repertuar, jeśli nie trafia on w gusta wszystkich gości.
[...] Poza tym na ogół mają swój ustalony repertuar, który mogą modyfikować tylko w niewielkim stopniu.
Jak nie potrafią grać, to i nie potrafią modyfikować na bieżąco repertuaru. Proste.


Czuję się przy Was jak gówniarz przymierzający się dopiero do matury.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 12, 2017, 00:17:39 am
Ja mam zabookowany zespół za bodajże 2,5k, gdzie mogę nawet do 80 utworów chyba sobie wprowadzić nowych.

Także tego...
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 12, 2017, 15:59:11 pm
Przedstawiłem im w zasadzie wszystkie możliwe argumenty, jakie tutaj napisaliście. To nie pomaga, bo niestety, ale w moim domu panuje coś takiego jak konserwatyzm. Tylko tyle albo aż tyle. Nie wytłumaczysz tego. Miałem już rozmowę poważną i powiedziałem, żeby się określili w tym, czy mnie wesprą, jeśli będzie DJ, bo jak nie, to całkiem inaczej trzeba wszystko zaplanować. Stwierdzili, że muszą to przemyśleć, hehe
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 12, 2017, 17:43:23 pm
Ja finansuje sam sobie slub i wesele. ;P Zrob tak samo IMHO.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 12, 2017, 18:08:33 pm
To nie pomaga, bo niestety, ale w moim domu panuje coś takiego jak konserwatyzm.
Zaproponuj, że DJ będzie grał tylko konserwatywne disco polo.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Styczeń 12, 2017, 19:01:56 pm
Brat żeni się za rok z kawałkiem. Wybrał Didżeja.
Sam, mimo, że kiedyś latałem za orkiestrą ( typowo biesiadną...), to raczej skłaniam się już ku DJowi.

Znajomi mieli zabawnie, w 100% sami organizowali, mój brat miał być świadkiem... rodzinka powiedziała nie i świadkiem został przyrodni brat, którego znajomy widzi raz na kilka lat. Ogólnie wrzucili swoje 3 grosze do wszystkiego.

Targuj się - niech wrzucą tylko 2 grosze, zamiast trzech.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Styczeń 12, 2017, 19:35:27 pm
Albo może też się zapytaj, co tak właściwie chcieliby usłyszeć na weselu? (kuźwa, jak to brzmi, to wasze wesele a nie ich, no ale dobra, powiedzmy że negocjacja i dyplomacja bardzo)

Ewentualnie nie musisz się pytać, bo już wiesz - zmierzam do tego, czy sprawa jest postawiona na zasadzie "orkiestra bo tak i już" i po prostu sobie nie wyobrażają inaczej, czy zależy im na jakimś takim klasycznym brzmieniu i weselnych typowo utworach. Jak to pierwsze, to będzie ciężej, bo trzeba się siłować na mało konkretne argumenty. Jak to drugie, to powiedz im, że DJ to nie DJ z dyskoteki i niech im się tak nie kojarzy. To profesjonalny puszczacz muzyki, który się potrafi dostosować do okazji, potrzeb i klimatu na parkiecie. Zbiór utworów można negocjować, DJ zawsze może puścić coś i dla młodych i dla starszych, i dla znajomych i dla rodziny, a czasem coś dla każdego (to w końcu wesele, są też takie utwory, których jak ktoś nie lubi, to niech nie idzie na żadne wesele w ogóle). Musisz przede wszystkim wyczuć ich obawy/niechęci i od tej strony ich podejść.

Chociaż mi się wydaje, że wszystko się kręci wokół tradycji i "tak, bo tak i już". W tym przypadku możesz faktycznie powołać się jeszcze raz na to, co mówił Damiano - orkiestra potrafi swoją robotę (koncertowo HEH) spieprzyć. Ale na przykładzie. Poszukaj na Youtube przykładów fatalnej orkiestry weselnej (albo innej) i im pokaż. Niech się przestraszą. DJ może puścić coś, co się nie spodoba, ale z rytmu nie wypadnie ani nie zafałszuje podczas ulubionego kawałka.

Jakoś tak się zabawnie złożyło, że mimo że w 2016 nie byłem na żadnym weselu, to dwa razy byłem na bankiecie przy konferencji naukowej i mogę się jakimiś tam doświadczeniami podzielić. Na tym z orkiestrą fajnie się stało/siedziało/słuchało, a na tym z DJ'em była świetna zabawa. I wszyscy, w każdym wieku, świetnie się bawili przy muzyce z DJem. A jak na parkiecie po iluś godzinach zostali sami młodzi, to i DJ się dopasował.

O. I jeszcze im puść "Wesele" Smarzowskiego (Ned, nie komentuj tego proszę, wiem że nie trawisz), świetna satyra na typowo "polskie, tradycyjne" wesela. Może im się odechce orkiestry :D
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 12, 2017, 20:22:39 pm
Ja też kiedyś myślałem, że DJ to tylko będzie grał muzykę bardziej dyskotekową, ale to kwietniowe weselicho rozwiało moje wszelkie wątpliwości. I co najważniejsze, o czym już wspominałem - nie musiałem wysłuchiwać fałszowania piosenek.

Muszę przyznać, że szedłem na nie niechętnie. No ale cały oddział się wybierał, więc się nie wyłamywałem. A po wszystkim uznałem, że na takie imprezy mogę chodzić nawet co tydzień. Muzyka świetna, DJ znał się na robocie, utrzymywał tempo, a jak wyskoczył z jakąś zabawą, to się człowiek ewakuował ze sali i było po sprawie. No i nie było oczepin i związanego z nimi cyrku. Ale podejrzewam, że to również zastrzeżenie młodej pary.

O. I jeszcze im puść "Wesele" Smarzowskiego (Ned, nie komentuj tego proszę, wiem że nie trawisz), świetna satyra na typowo "polskie, tradycyjne" wesela. Może im się odechce orkiestry
Co jak co, ale orkiestra dała tam czadu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

GuRt, srogie macie te bankiety, jak na naukowców.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 12, 2017, 20:56:56 pm
Zaproponuj, że DJ będzie grał tylko konserwatywne disco polo.

Raczej biesiady weselne ;p

Ja finansuje sam sobie slub i wesele. ;P Zrob tak samo IMHO.

Zakładam takie wyjście. Wszystko zależy od ich decyzji.

Targuj się - niech wrzucą tylko 2 grosze, zamiast trzech.

Targi polegały by na tym, że na weselu ma zagrać orkiestra, a na poprawinach DJ. Z dwóch powodów uważam to za głupotę. Po pierwsze kasa, a po drugie mam wrażenie, że ten drugi z racji wynajęcia go tylko na imprezę poprawinową, raczej nie postara się na maksa, by było fajnie.

Chociaż mi się wydaje, że wszystko się kręci wokół tradycji i "tak, bo tak i już". W tym przypadku możesz faktycznie powołać się jeszcze raz na to, co mówił Damiano - orkiestra potrafi swoją robotę (koncertowo HEH) spieprzyć.

Dokładnie coś w tym stylu plus ich wielkie obawy przed DJem. Byli na ponad 40 weselach i wszedzie praktycznie grała orkiestra. Styczność z DJem mieli na weselu mojej kuzynki, gdzie ten wraz z wodzirejem świetnie poprowadzili zabawę. Ja z kolei byłem na trzech weselach z DJem, na których to super się bawiłem oraz na pięciu weselach z orkiestrą i nawet nie pamiętam za bardzo tych zabaw w takim mega pozytywnym świetle, jak to było w przypadku DJa. To było tak, że jak już trafiłem na wesela z nim, to każde jedno tylko utwierdzało mnie w tym wyborze na swoją imprezę w przyszłości.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 12, 2017, 21:08:17 pm
Maniaks, poka garnitur.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 13, 2017, 15:51:49 pm
Ja to wesele mam dopiero w maju 2018. Jeszcze nic nie kupowałem ;p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 13, 2017, 18:17:29 pm
Dobra, rzeczywiście niewłaściwe myślenie mnie wykończy. Nie powinienem był w ogóle wchodzić na te anonimowe fora obrazkowe. Jak pozbyć się czanowej mentalności anona? I jeszcze uwierzyłem, że to elita internetu - tylko dlatego, że to tam powstaje dużo materiału, który potem staje się memetyczny!

Na FB ktoś linkował Linkin Park i pisał o głębokości tekstów. Na to od razu w głowie zagrało mi memetyczne "CRAWLING IN MY SKIN" i zacząłem podejrzewać znajomego o trolling. Tak być dłużej nie może. Teksty może nie są ambitne, ale cholera jasna, to jeszcze nie powód, bym powielał mejmeje i psuł komuś humor!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 13, 2017, 19:17:53 pm
Wyjdź do ludzi, zacznij biegać, znajdź pasję.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 13, 2017, 20:34:58 pm
Kiedy ja mówię m.in. o bezmyślnym powielaniu memów, a ty właśnie to robisz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 13, 2017, 20:36:08 pm
Ja zrozumiałem Twojego posta zupełnie inaczej.

No i jak w końcu? Mam sobie iść czy nie? :>

Hm, dawno nie używałem tej emoty.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Styczeń 13, 2017, 20:40:02 pm
@Maniek
W sumie ciekawa sprawa, mnie to jakos jeszcze sie nie spieszy, ale jak widze ile rzeczy trzeba ogarnac i dograc to mnie to lekko przeraza. :d

Kwestia taka jak juz ludzie pisali... troche wazne kto płaci i jaka te wesele forme przybiera -> rodzice placa i w sumie bedzie 98% rodziny w postaci wujków ciotek to nie dziwie sie, ze chcieliby orkiestre bo po prostu to sa ich klimaty i wtedy ciezka sprawa tzw klops.

A jak wesele jest mieszane w sensie fifty fifty młodzi, starzy to próbowalabym droga na wyrzuty sumienia-> ze to wasze wesele, ze orkiestra to juz nie jest na topie i beda was obgadywali w waszym srodowisku i bedziecie sie z tym zle czuli itd. troche kreatywnosci :D :P

W sumie to sam najlepiej znasz swoich rodziców i spróbuj może stworzyc argumenty na jakie sa podatni. ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 13, 2017, 20:55:05 pm
ale jak widze ile rzeczy trzeba ogarnac i dograc to mnie to lekko przeraza.
Przymusu organizowania wesela nie ma.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Pola w Styczeń 14, 2017, 08:27:44 am
Im jestem starsza tym bardziej stwierdzam, ze w zyciu wazne sa tylko chwile ;) i jesli w danym momencie kochasz dana osobe tak mocno, ze chcesz sie z nia zenic/wychodzic za maz to niech to bedzie chwila wyjatkowa, wazna moze nawet z przytupem by bylo co wspominac.

PS. nie popadajmy w skrajnosci kredyty na wesele to juz nie moja bajka.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 14, 2017, 14:30:12 pm
No cóż - różni ludzie, różne opinie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 15, 2017, 16:15:36 pm
@Maniek
W sumie ciekawa sprawa, mnie to jakos jeszcze sie nie spieszy, ale jak widze ile rzeczy trzeba ogarnac i dograc to mnie to lekko przeraza. :d

Powiem Ci, że mnie na początku też, ale teraz jakoś w ogóle. Podchodzę do tego na luzie. Po co się denerwować? To niczego dobrego nie przynosi :)

Martwię się tylko o kasę, bo sam fotograf kosztuje nas 3200 zł plus 1650 zł za fotoalbumy dla rodziców i dla nas  :o


Co do reszty, to na pewno większość to rodzina, ale bez przesady, że same staruchy. Druga sprawa. Mam w nosie, co inni powiedzą itd. Tak samo nie interesuje mnie, że ktoś coś będzie gadał o moich rodzicach, że mieliby ulec czy coś w tym stylu. Skoro są podatni na to, co ludzie powiedzą, to ich sprawa. Mi po prostu chodzi o to, że tak założyłem i tak chciałem, chociaż jakby była naprawdę super orkiestra, to może bym zdanie zmienił, ale szczerze w to wątpię, bo jak słyszę kawałki zagraniczne w wykonaniu takich zespołów, to momentalnie przestaję ulegać w tym temacie :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 15, 2017, 17:12:27 pm
Ja nie wiem skad te kosmiczne kwoty na weselach. 3200 za fotograf. Ja mam goscia z Chojnowa za 1850, do tego sesja narzeczenska gratis i wraz z przygotowaniem do slubu. Same albumy to rozna kwota, ale na pewno nie taka kwota.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Styczeń 15, 2017, 18:55:36 pm
Maniek, weź DJa plus Zenka Martyniuka na godzinkę! I po sprawie! :D Trochę Cię to więcej wyniesie, ale co tam!
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 15, 2017, 21:59:04 pm
dorzucam siorę, która pewnie też zrobiłaby to za mniej niż połowę tej kwoty, a paręnaście zleceń za sobą ma :X
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Styczeń 16, 2017, 18:48:10 pm
Narzeczona uparła się na tego fotografa i ja w sumie też byłem pod wrażeniem, więc jakąś tę kwotę przełknę. Jeden DJ z naszej listy już ma zajęty termin  :(
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 06, 2017, 16:04:21 pm
Dobra centrowcy, sprawa jest prosta. Jednak nie będę miał w wynajętym mieszkaniu internetu przewodowego. Właścicielka jest na przeciwległym końcu kraju. Musi być fizycznie obecna przy instalacji. Jej się po prostu nie chce. A jeśli już łaskawie się jej zachce za kilka miesięcy, to fajnie. Ale C bez internetu długo pozostać nie może, inaczej rozpętają się sceny straszne. Zamieszki. Powstanie. Dziejowy kataklizm.

Dlatego proszę was dzisiaj o porady dotyczące internetu LTE. No bo ile można używać komórki jako modemu z routerem.

To wydaje się najrozsądniejsze rozwiązanie. Jest szybki i przenośny - dokładnie tego potrzebuję. Jeśli ktoś z was z tego cuda korzysta, chętnie posłucham o cenie, karze za rozwiązanie umowy przed czasem (bo przewiduję wciskanie od razu na co najmniej dwa lata + srogie dolany kary, jeśli zechcesz się wyplątać z finansowych sideł), limitach transferu (ten słynny "nieograniczony* internet" z transferem 100GB na miesiąc + jakieś kichy, jak ta z Plusem kilka lat temu, gdy okazywało się, że internet mobilny wprawdzie jest, ale za streaming wideo i.e. YouTube płaci się bardzo słone premium za megabajt) i czy gdzieś da się po prostu dorwać umowę z modemem LTE bez żadnych obligatoryjnych dodatkowych śmieci pokroju laptopa czy innego superfona na raty.

EDIT 0: skorygowałem nieścisłości odnośnie sytuacji z przewodowym internetem.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 06, 2017, 16:14:16 pm
Mamy 2017 rok.
Pierwsza z brzegu oferta na kartę. Za 50 zł mozesz miec 15 GB wazne 60 dni.
Natomiast modemy ponizej 100 chodzą.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 06, 2017, 17:36:52 pm
I gdzie ten twój obecny rok? Oczekiwałem przyszłościowego rozwiązania, a dałeś mi ofertę identyczną z moją własną, bo ja bulę 20cbl za 6 gigabajtów na miesiąc.

Wiesz, gdzie ja sobie mogę wsadzić siedem i pół gigabajtów miesięcznie? Podpowiem, że jeden odcinek pastelowych kucyków w 720p to ~350MB przy jednorazowym ładowaniu. Muszę cholerstwo ciągnąć przez youtube-dl na dysk twardy, by oszczędzać transfer. Tak nie żyje człowiek cywilizowany, to jest marny półżywot sługusa. O uploadzie filmików w ogóle mogę zapomnieć. Sto gigabajtów miesięcznie musi być - minimum.

A za info na temat ceny modemu dzięki bardzo.

Czyli na razie wychodzi na to, że powinienem brać ofertę na kartę z internetem. Play nawet oferuje te nieszczęsne 100GB na miesiąc na kartę. Ale jak się potem z niej korzysta w modemie LTE? Wpinasz kartę SIM do strategicznie ulokowanej dziury, podłączasz ustrojstwo przez USB albo kabelek crossowany i lecisz? Opowiedz mi więcej.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 06, 2017, 18:22:10 pm
Nie no, przepraszam.

Modem podpinasz na usb, instalujesz sterownik... Wiesz co, w sumie to nigdy tego nie robiłem. Zwykle używam dołączoną instrukcję lub wujka google.

Swoją drogą, posiadając umowę wynajmu byłem w stanie podpiąć się pod UPC.
Sprawdzałes ofertę lokalnej radiówki?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 06, 2017, 19:58:52 pm
Cytuj
Swoją drogą, posiadając umowę wynajmu byłem w stanie podpiąć się pod UPC.
Wynajmuje już drugie mieszkanie, za każdym razem sam załatwiałem internet.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 07, 2017, 00:28:54 am
Tez wynajmuje i kablowkowy internet tez sobie sam bralem.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 07, 2017, 01:36:01 am
Nadajecie sprawie takie brzmienie, jakby sam wynajem był istotny. Jeśli o to chodzi, to ja formalnie przebywam w cudzym mieszkaniu, tzn. żadnych umów nie podpisywałem. Może spróbuję zdobyć umowę najmu i dopiero wtedy załatwiać internety.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 07, 2017, 01:38:47 am
Bez umowy najmu mieszkasz? oooooO
To jakaś rodzina czy cie pogrzało albo raczej osobę u której mieszkasz?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 07, 2017, 14:04:31 pm
Ja nawet bez umowy załatwiałem. Przyszedłem, mówie, że internety, a oni w podskokach przylecieli. Ba, nawet jak kablówkowy telewizor zakładałem, to nie pytali o nic, tylko wiercili w ścianie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 23, 2017, 13:07:12 pm
Kupował ktoś gry nas steama w formie giftów na tym kinguin.net? Bo Life is Strange za 20 zyla z groszami tam jest i nie wiem, czy to legalne i czy to działa :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 23, 2017, 13:36:18 pm
Jeśli bardzo zależy Ci na oszczędnościach, możesz zaryzykować (te klucze są rzadko banowane, Ubisoft już się sparzył), ale...

...jak to powiedział jeden z developerów: "wolę, by ludzie spiracili moją grę niż kupowali ją na G2A". Kinguin działa na podobnych zasadach, shady bsns. Oni nie sprzedają kluczy od developerów - umożliwiają to anonimowym osobom za prowizję. Tanie klucze często-gęsto są kupowane za skradzione karty kredytowe lub scumowanie indie devów bez kasy na prawników i szereg zabezpieczeń płatniczych (metoda: płacę, dostaję klucz i natychmiast wycofuję płatność).

Dłuższy artykuł na ten temat (bardzo polecam, otwiera oczy): http://www.polygon.com/2015/2/9/8006693/the-truth-behind-those-mysteriously-cheap-gray-market-game-codes

I skrócona wersja o konsekwencjach "szarego rynku" dla gamedevu: https://www.reddit.com/r/g2a/comments/3br3le/why_you_should_not_buy_from_g2a/
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 23, 2017, 14:10:14 pm
W takim razie dziwi mnie, że CD-ACtion od jakiegoś czasu regularnie promuje Kinguina (zamieszcza nawet na ostatnich stronach komiks z pingwinem).
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 23, 2017, 14:27:59 pm
A lowcygier promuja g2a. Kasa, kasa, kasa. Poza tym sam serwis nie ma sobie nic do zarzucenia. To ludzie sprzedaja nielegalnie klucze, nie serwis.
Anyway - ja kupuje. Jestem zadowolony.

Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 23, 2017, 14:37:34 pm
To ludzie sprzedaja nielegalnie klucze, nie serwis.
Właśnie dlatego to się tak dobrze kręci - mało kto kupiłby bezpośrednio od wątpliwej osoby, ale przez pośrednika biorącego premię już fajniej to wygląda :P
Anyway, rozumiem, bo jest to dużo tańsza opcja.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 23, 2017, 14:46:23 pm
Wiesz, ale wrzucanie do jednego wora wszystkich sprzedawców z kinguina i g2a to też głupota. Brzmi raczej jak jakaś propaganda Valve/Ubi itd. żeby zniechęcić od tańszego kupowania kluczy.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 23, 2017, 14:57:28 pm
Wiesz, ale wrzucanie do jednego wora wszystkich sprzedawców z kinguina i g2a to też głupota. Brzmi raczej jak jakaś propaganda Valve/Ubi itd. żeby zniechęcić od tańszego kupowania kluczy.
Wiem, że nie wszyscy sprzedający tam są scumerami, ale przy obecnej mega popularności bundli z grami i wyprzedaży co krok, wolę chwilę zaczekać i mieć pewność 100% legalnej transakcji ;)

PS. Jeśli już kupujecie gry w takich miejscach, to lepiej od Kinguina niż G2A - ci pierwsi przykładają przynajmniej większą uwagę do tożsamości sprzedających (ale jak pokazuje powyższy artykuł z Polygona, nie za wiele to daje).

I jeszcze jeden artykuł jak wyciągnąć klucze od indie devów, pomysłowość w narodzie nie ginie: http://www.gamasutra.com/blogs/LeszekLisowski/20141001/226840/How_to_get_every_game_on_STEAM_for_free.php
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Rex w Grudzień 09, 2017, 19:13:17 pm
Jajka lepiej się w tej roli sprawdzają, co tam woda przy +30.
A to nie jest tak, że woda w balonie potrafi człowieka uszkodzić?


Gurcie, rozważałeś przeprowadzkę?
Hello Gurt,
A myslales o kwasie maslowym?  Substancja zupelnie nieszkodliwa a smierrrrrdzi ze mucha nie siada  ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 18, 2018, 21:34:14 pm
Elo, elo, to znowu ja. Tym razem w kwestii ubezpieczeń na życie.

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie i jest w stanie powiedzieć mi, czy takie ubezpieczenia mają sens i się opłacają? Mam opcję grupowego ubezpieczenia w nowej robocie za ok. 52 zł. Jak chcecie, mogę podać skany tabelek różnych dla porównania jakby co.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 18, 2018, 22:34:10 pm
z mojego doświadczenia ubezpieczyciele robią potem wszystko by tej kasy ci nie dawać, ale z drugiej, lepiej chyba cośtam płacić i ewentualnie ciągać później gnojów za uszy, niż nie ubezpieczać się w ogóle i być później już w totalnej dupie.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 19, 2018, 13:04:37 pm
Maniaks:
Ubezpieczalnie stosują dużo kruczków, więc nie patrz na tabelki, lecz na to, od czego się ubezpieczasz i jakie są warunki wypłacania odszkodowania.

Ogólnie dodatkowe ubezpieczenie warto mieć, ale na pewno przy tym trzeba sprawdzić od czego i za ile się ubezpieczasz.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 20, 2018, 09:48:20 am
No właśnie wiecie co mnie wkurwia? Te zasrane kruczki i pewne dwa pojęcia, które stosuje się w takich polisach. Mianowicie chodzi mi o sumę ubezpieczenia oraz kwotę świadczenia (dla poszczególnych przypadków).

Bo teraz przykładowo (tabelka w spoilerze) dostaję propozycję na polisę, gdzie suma ubezpieczenia wynosi 10-12 tys., a poniżej w tabelach w przypadku różnych wariantów śmierci otrzymuje się od 50 do 300 tys. Wytłumaczy mi ktoś o co kaman? To którą sumę się w końcu dostaje? Bo jeśli tę większą, to co oznacza ta suma ubezpieczenia na samej górze?  ???
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 20, 2018, 14:08:25 pm
Grupowe są spoko, bo płacisz mniej niż jakbyś to robił prywatnie.

Ja osobiście mam, mimo, że mnie raz wyruchali na ubezpieczeniu. Bo wole te 600 zl rocznie wydać, niż potem złamać nogę i nie dostać nic.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 20, 2018, 15:18:54 pm
czyli widzę, że wszyscy mamy podobne doświadczenia :p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 20, 2018, 16:57:41 pm
No dobra, ale nikt mi nie odpowie na najważniejsze pytanie związane z sumą ubezpieczenia i kwotą świadczenia? :p
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Maj 20, 2018, 17:56:19 pm
No dobra, ale nikt mi nie odpowie na najważniejsze pytanie związane z sumą ubezpieczenia i kwotą świadczenia? :p
Niestety, z tym pytaniem musiałbyś iść do kogoś, kto jednak siedzi w ubezpieczeniach. To jest ponad moje siły, bo o ile o sumie ubezpieczenia wiem, czyli maksymalnej kwocie, do której ubezpieczyciel odpowiada, to już z kwotą świadczenia jakoś się nie spotkałem. Jednak jak mówię, ja tylko tknąłem na studiach tematykę ubezpieczeń.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to tak: suma ubezpieczeni tyczy się wtedy, gdy coś Ci się stanie drobnego np. złamiesz rękę, będziesz miał wypadek w pracy itp. Kwota świadczenia tyczy zaś sytuacji, gdy zginiesz i wtedy to świadczenie jest wypłacane osobie, którą wskażesz podczas zawierania umowy. Zatem suma jest wypłacana Tobie, jeśli stanie się coś Ci drobnego, a kwota jest n wypadek Twojej śmierci i otrzymuje ją osoba, którą wskażesz w umowie (zwykle ktoś z bliskiej rodziny).

Jednak jak mówię, to musiałbyś kogoś spytać biegłego w ubezpieczeniach.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Maj 20, 2018, 22:11:33 pm
Wiesz co, to faktycznie ma sens xilku! I chyba tak faktycznie jest :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 04, 2018, 22:54:08 pm
Ok Center, mam dla was problem techniczny. W moim modelarskim życiu doszedłem do etapu, gdzie malowanie pędzlem przestało mi wystarczać i zamarzył mi się aerograf. Problem polega na tym, że farby które planowałem używać oraz chemia do nich oparte są o rozpuszczalniki organiczne (lakiery), a przez to toksyczne. Teoretycznie łatwo można sobie z tym poradzić kupując respirator (ten już mam, bo był mi potrzebny do pracy - mogę potwierdzić, że kurz źle działa na płuca) oraz specjalną komorę lakierniczą, w stylu takiej: https://www.fine-art.com.pl/spray-booth-420dck.html Prawdziwy problem polega tylko na tym, że w niekt órch sklepach przy tym ustrojstwie widnieje informacja, że nie należy go używać z materiałami łatwopalnymi, a farby oparte na lakierach, i to jeszcze rozpylonych w powietrzu areografem, łatwopalne oczywiście są. Niestety powyższa komora jest praktycznie jedyną dostępną w europie, zaś oryginalna japońska polecana przez producenta farb jest droga w sprowadzeniu (ok 1000 zł z wysyłką i vatem), wymagałaby dodatkowego transformatora napięcia 230/100V (kolejne 500 zł i sprowadzanie zza granicy, ponieważ w polsce widziałem jedynie "amerykańskie" transformatory 230/110V) a do tego mogłaby jeszcze zostać odesłana z powrotem do japonii przez urząd celny, ze względu na  brak znaku CE i polskiej dokumentacji (straciłbym więc i towar i kasę, ponieważ customer service w japonii to tragedia, zawsze uważają że wszystko zrobili tip top).

Moje pytanie brzmi więc - czy tę chińską, dostępną w polsce budkę można bezpiecznie używać z modelarskimi farbami lakierowymi (prawdopodobnie ostrzeżenie dotyczy raczej farb w sprayu gdzie jest wiecej chemii i wyższe ciśnienie), czy też lepiej sobie odpuścić. Wiele osób ma ją na reddicie i jeszcze nie umarło, ale nie jestem pewien czy chcę się przekonywać o tym empirycznie.

Co robić jak żyć.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 05, 2018, 17:13:39 pm
Nie należy, co nie znaczy, że nie można. Może chodzi o to, że ten produkt jest tak samo łatwopalny, jak te substancje, z którymi się zamierzasz w nim obchodzić. Samo z siebie raczej nie powinno dojść do zapłonu, więc jak będziesz kontrolował sytuację, to nic się nie powinno stać. Tym bardziej, że to są małe przedmioty :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Lipiec 05, 2018, 22:23:14 pm
Nie używałem nigdy, więc nie pomogę. Zapytaj na jakimś forum tematycznym.

Tu masz forum o grach planszowych:
https://www.gry-planszowe.pl/forum/

A tu jest temat o malowaniu figurek:
https://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?f=61&t=19540

Możliwe, że gdzieś się skrywa jakiś temat o tej tematyce, więc przed założeniem postu w tamtym temacie, użyj opcji Szukaj na wszelki wypadek ;)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 05, 2018, 22:58:58 pm
Maniek - generalnie chodzi o to, że rozpylona farba w odpowiedniej proporcji z powietrzem i przy potencjalnie wadliwej konstrukcji wentylatora (iskry) grozi wybuchem, przynajmniej w teorii. Coś jak sprawdzanie baku z petem w ustach, które może być groźniejsze niż wrzucenie zapalonej zapałki bezpośrednio do benzyny. W praktyce nic się nie powinno stać, bo mieszanka powietrza musiałaby być odpowiednia, ale shit might happen. Problem polega też na tym, ze w większosci tych budek wentylator to niemal dosłownie taki sam jak ten z kompa, a więc cała elektryka i mechanizm znajduje się dokładnie tam, gdzie będzie przelatywało powietrze z oparami farby i lakieru. A że to wszystko jest tak naprawdę zamkniętym pudłem, ciężko cokolwiek kontrolować.
Ofc mówię tutaj ciągle o potencjalnie najgorszym przypadku jaki może się trafić, ale zanim wydam setki złotych wolę popytać :P Mimo wszystko tych ostrzeżeń nie wypisują dla jaj (inna rzecz, że chyba żadna z budek które widziałem, w tym rowniez takie 4x droższe, nie była zalecana do farb łatwopalnych)

Xilk - z forami tematycznymi, przynajmniej tymi polskimi, mam ten problem, że udzielają się tam głównie ludzie, którzy zbyt dużo pieniędzy na to hobby nie mają i jak już, to wolą je wydawać na kolejne figurki niż porządny sprzęt czy tym bardziej BHP. Przed zapytaniem tutaj robiłem mały riserdż i za głowę się chwytałem jak widziałem, ze 90% odpowiedzi na poslkich forach było o tym że po co maska oraz komora, przeciez tyle malują i żyją. Już kij z łatwopalnością, ale nawet w tych najbardziej "eko" farbach i lakierach jest sporo rakotwórczego syfu który niszczy nie tylko płuca, ale również nerki czy wątrobę. Stąd o tę łatwopalność pytam tutaj, bo wiem że wiele osób porobiło kariery związane z budową czy obsługą maszyn i może coś mądrego doradzą :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Lipiec 06, 2018, 16:26:00 pm
Xilk - z forami tematycznymi, przynajmniej tymi polskimi, mam ten problem, że udzielają się tam głównie ludzie, którzy zbyt dużo pieniędzy na to hobby nie mają i jak już, to wolą je wydawać na kolejne figurki niż porządny sprzęt
To nie trafiasz na pasjonatów, ale tamto forum jest naprawdę dobre. Wiadomo, ludzie zwykle pytają o "najtaniej", ale są też tacy, którzy używają areografu na co dzień, zarabiają na malowaniu nim figurek na zamówienie, więc oni na pewno też napiszą i wyjaśnią, co trzeba.

Stąd o tę łatwopalność pytam tutaj, bo wiem że wiele osób porobiło kariery związane z budową czy obsługą maszyn i może coś mądrego doradzą :P
To byś musiał pytać konkretnych osób, bo forum głównie przeglądają obecnie pojedyncze osoby. Nawet z Barn mam obecnie lepszy kontakt na maila, niż tutaj.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Lipiec 07, 2018, 18:32:13 pm
No dobra Sent, ale z drugiej strony po co komuś komora lakiernicza do modeli, skoro nie można przy niej używać farb opartych na lakierze? Wydaje mi się, że te ostrzeżenie to jakaś dziwna nadinterpretacja w tym przypadku :)

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 07, 2018, 22:02:48 pm
maniek - "lakiernicza" to taka ułomność  polskiego języka odziedziczona po przemysłowych komorach, w angielskim oryginale masz "spray booth" co w wolnym tłumaczeniu znaczy "wyciąg do rozpylonych farb" :P Farb są trzy rodzaje, lakierowe, emalie i akrylowe, przy te tanie kabiny tak naprawdę przeznaczone są jedynie dla tych ostatnich, gdyż akryle oparte są na wodzie zamiast materiałów łatwopalnych.

xilk - niby, ale co mi szkodzi rzucić najpierw pytaniem tutaj :P
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 07, 2018, 18:01:52 pm
Ok, paypal to jednak chujstwo. Tl;dr kupilem dziewczynie laytona na ebayu, koles mowil ze wysylka to 12 funtów, wiec za wszystko zaplacilem 185 zł, przy kursie wymiany 1 funt = 5 zł. Okazalo sie jednak ze wysylka byla ciut tansza i facet 3 funty mi zwrocil, ale z powrotem dostalem juz tylko 10 zl bo raz, ze przy zwrocie policzyli sobie po zupelnie innym kursie (1 funt=4 zł) pluz jeszcze 2 zl prowizji sobie wzieli. Niech mi jeszcze raz ktoś powie, że Musk to taki  porządny człowiek.

a co do sprejbudek, jakby kogoś interesowało - ostatecznie stanęło na tym, że postanowiłem zacisnąć zęby i dozbierać do porządnej budki dobrej na wszelkie możliwe płyny. Kosztuje prawie 4x wiecej, ale oprócz tego że bezpieczniejsza, ma też większą powierzchnię roboczą, jest lepiej wykonana, składają ją w europie z europejskimi wtyczkami no i chyba mimo wszystko jako produkt markowy łatwiej będzie ją w razie czego sprzedać, niż tę dostępną w co drugim sklepie chińską tandetę. Ale najpierw to w ogóle stani jednak na tanim chińskim aerografie z farbami akrylowymi i maską z filtrami węglowymi (tę już mam, bo praca), łatwiej będzie ocenić przydatność zakupu nie trując się przy tym zbyt mocno.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Rogue Three w Październik 01, 2018, 11:28:48 am
Kursy na paypalu to shit okrutny, nie zlicze ile mialem sytuacji gdzie musialem doladowac konto na dodatkowe kilka zl bo nagle okazywalo sie, że kurs jest wyższy niz pierwotnie zakladalem :D

Niemnien jezeli chodzi o ochrone kupujacych i szybkosc zwrotu kasy gdyby cos bylo nie tak to szanuję.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 01, 2018, 13:31:11 pm
No ja właśnie temat zwrotów będę testował, bo na innym przedmiocie z ebaya sprzedawca polecial sobie w ch*ja i wprawdzie zapewnił numer do śledzenia przesyłki, ale od trzech tygodni utknął on na "Shipping Label Created, USPS Awaiting Item" i do globalnego centrum wysyłkowego nie dojechał. Raz juz wprawdzie tak miałem i mi zwrócili, ale szczerze drażni mnie konieczność dopominania się o pieniądze oraz fakt, że wynik sporu zależy od widzimisię osoby, która będzie go obsługiwać.

W ogóle Ka, przebijam twoje badanie krwi za 500 zł badaniem flory bakteryjnej za 800 :X
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 19, 2018, 22:33:46 pm
Ok Center, pytanie - dziewczyna w ramach prezentu chce sobie kupić miniwieżę na święta, ale kompletnie się na tym nie zna, ja zresztą też tak średnio. Ktoś umiałby coś polecić? Nie chodzi o jakiś mega drogi i dojebany sprzęt, starczy coś co odtwarza CD/mp3, można do niego podłączyć pendrive, w miarę ładnie i czysto gra oraz kosztuje tak do 200, max 300 zł. Dziewczyna słucha głównie rocka, ale takiego który skorzystałby z podbicia basów. Ktoś, coś?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 12, 2019, 19:11:26 pm
No nic, może w tym roku pójdzie lepiej - czy ktoś z was miał może problem z wilgocią w domu i chciałby sie może podzielic doświadczeniem w tym temacie? Bo muszę ogarnąć wieloletnie zaniedbania w tym zakresie w domu mojej panny :X
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 17, 2019, 14:43:19 pm
Ale problem z nadmiarem wilgoci czy jej niedoborem?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 21, 2019, 17:57:38 pm
powiedzmy, że okna pływają, zaś sól sypie się w kostkach.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 23, 2019, 13:40:52 pm
Hmmm.. a możesz opisać tę sytuację bardziej szczegółowo. Chodzi mi tutaj od jakiego czasu tak się dzieje. Pisałeś, że to wieloletnie zaniedbania, wiem, ale co w tym czasie się zmieniło w tym domu? Okna wymieniali? Jakieś grube przeróbki były? To dom czy mieszkanie?

Co do wilgoci, to z pewnością pierwsze co mi przychodzi na myśl, to zła wentylacja, ale równie dobrze mogą być problemy z podciąganiem jej od gleby albo pękniętą rurą w ścianie. Zależy czy to dotyczy całego domu/mieszkania czy raczej tylko jakiejś jego części.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Listopad 23, 2019, 20:13:26 pm
A ja mam pytanie, jaki jest obecnie legalny sposób, aby w domu obejrzeć siódmą i ósmą część Gwiezdnych Wojen? Nie pytam o opinię na temat filmów, chcę zobaczyć na własne oczy i nie wiem, czy teraz szukać jakiś serwisów płatnych, czy są na jakiś "Netfilxach", gdzie np. można wypróbować jakiś okres próbny bezpłatnie?
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Listopad 24, 2019, 01:34:55 am
Chyba tylko na DVD/Blue-Ray. Jeżeli chodzi o serwisy streamingowe to Star Warsy tak jak wszystko Disneya jest teraz ekskluzywnie na Disney+, a to jest dostępne tylko w kilku krajach. Ewentualnie youtube ma jakiś system wypożyczania filmów, ale nigdy się w to nie zagłębiałem. 
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 26, 2019, 18:44:20 pm
xilk - generalnie tak jak mówi fenrir. Gwiezdne wojny zostały wzięte za zakładników disney+, który nie jest nawet u nas dostępny. Jedyną inną opcją jest zakup płyty DVD/Blu-ray.
Ostatecznie jest jeszcze opcja szarej strefy - o ile prawo autorskie się nie zmieniło, nielegalne jest nie tyle oglądanie, co udostępnianie filmów. Jeśli więc znajdziesz te filmy na jednym z popularnych serwisów streamingowych, to w zasadzie nie ty łamiesz prawo jako widz, tylko osoba która ten film tam wrzuciła.
Przy okazji filmy jak filmy xilk - prawdziwym rakiem jest podejście disneya do widzów. Ostatnio np. oświadczyli, że kręcenie tych filmów jest trudne, bo przecież nie ma żadnych książek czy komiksów na których mogliby się oprzeć... mimo że rżną równo z filmów oraz książek, które wywalili z kanonu lol.

Maniek - ciężko mi powiedzieć jak długo, bo mieszkam tutaj raptem pół roku. Ale może po kolei - mówimy o domku jednorodzinnym. Stoi on w okolicy składającej się głównie z innych domków jednorodzinnych, poprzedzielanych pojedynczymi, niezabudowanymi działkami. Okolica jest więc mało "zabetonowana" i pozbawiona kanałów deszczowych, przez co w sezonie jesiennym ziemia jest cały czas wilgotna i wolno wysycha.
Do tego dochodzi sam dom - zwykły, piętrowy, z piwnicą. Piwnica od czterdziestu lat nie jest wykończona, ma stare drewniane okna, z tego co wiem est niedocieplona (styropian widać dopiero od linii parteru) - z tego powodu podejrzewam, że to od niej idzie chłód i wilgoć, bo istotnie przez cały rok robi za spiżarnię. Parter jak parter, ma czterdzieści lat i tyle w temacie, jak mówiłem docieplano go później jakimś styropianem. Piętro nie było oryginalną częścią projektu, dobudowano je jakieś dwadzieścia lat temu - z tego co wiem, raczej też trochę po taniości.
Z tego co wiem, problemem tego domu było to, że zawsze było w nim cholernie zimno - ile byś koksu czy gazu nie zużył, ciężko było ten dom dogrzać. Poprawiło się to nieco po dołożeniu styropianiu i wymianie okien na plastiki parę lat temu (poza dachowymi), ale za do okna zaczęły "pływać".
Wentylacja jest pewnie częścią problemu, ale nawet wietrząc pokoje (na ile się da w sezonie jesienno-zimowym) okna są mniej lub bardziej mokre. Parter (gdzie jest również kuchnia) to pod tym względem tragedia, na piętrze jest już nieco lepiej, bo tutaj pływają głównie okna dachowe. Pech jednak chce, że są one drewniane, więc średnio raz na dwa tygodnie muszę z nich ścierać tego jebanego grzyba. Same ściany na szczęscie są ok, poza jednym pokojem, gdzie śpią koty. Pomieszczenie to było zresztą podobno od dawna problematyczne, ale 10 lat temu pomogła farba grzybobójcza, teraz zaś powrócił. To raczej nie jest kwestia niedogrzania, bo w tym roku wymianiany był piec i kaloryfer. Problemem jest może to, że korytarz dysponuje jedynie dwoma małymi kaloryferkami, niczym się tam obecnie nie grzeje (używają gazu, koks czeka na mrozy), a drzwi wejściowych super szczelnymi. Piwnica nie jest zaś grzana w ogóle, tylko tyle co odda piec podgrzewając wodę do kaloryferów.

Teraz więc pytanie zasadnicze co jest winne najbardziej - sam fakt posiadania piwnicy w takiej okolicy? To, że piwnica jest niewykończona? Nierównomiernie nagrzany dom (korytarz vs pokoje), przez co wilgoć za bardzo się skrapla? Mimo wszystko za mało wietrzenia (tylko ile to można robić przy takiej pogodzie, zwłaszcza jak wilgoć ciągnie też od dworu)? Dodam może jeszcze, że najgorzej wygląda kuchnia - wprawdzie na ścianach ani oknach grzyba nie ma (all hail plastik), ale podczas gotowania nawet dwie kratki wentylacyjne i dwa uchylone okna nie chronią przed ściekaniem wody po szybach
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Listopad 26, 2019, 18:53:42 pm
Ja z kolei mam odwrotną sytuację - sucho bardzo. Jakiś dobry nawilżacz by się przydał. Mieszkanie w bloku, 9 piętro (latem piekarnik), 54 m2, 2 pokoje z kuchnią.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 27, 2019, 19:51:24 pm
Sent, tak myślałem, że to jakieś budownictwo starsze, ale nie sądziłem, że aż tylu letnie. Chociaż w sumie dom, w którym mieszkamy, też za niedługo będzie miał ze 40 lat.
Generalnie na problemy ze skraplaniem się pary wodnej przy oknach dachowych, to problem wielu ludzi. Dlatego też w swoim domu chyba raczej zrezygnuje ze wszystkich tego typu otworów okiennych, jakie mam w projekcie. Co do zwykłych, to pytanie, czy pod oknami są grzejniki? Bo może wokół okien być za zimno i przez to przekraczana jest temperatura punktu rosy i z powietrza zaczyna się skraplać woda. A może okna są za szczelne (np. trzyszybowe) i przez to nie ma odpowiedniej wentylacji w całym domu.
W starych domach wentylacja odbywa się na zasadzie grawitacji. Mamy różne mniejsze lub większe nieszczelności (drzwi, okna, dach), przez które powietrze może napływać do domu, ale po warunkiem, że wytwarzane jest w nim podciśnienie, które z kolei wytwarza się dzięki temu, że mamy kominy wentylacyjne, którymi ciepłe i wilgotne powietrze jest w stanie usuwać się z domu (ciepłe idzie do góry w końcu). Ludzie często te kratki zakrywają, co zaburza cały proces wentylacji. W łazienkach z kolei umieszcza się te wentylatory w kratkach, aby wspomóc tę wentylację. U nas mimo to w łazience i tak już sufit powoli czernieje, mimo że dom był malowany 2 albo 3 lata temu.
Takie wietrzenie, otwierając okna też nic nie da, bo to zadziała na jakiś okres czasu, chyba że robisz to często, to wtedy idziesz z torbami na rachunkach za grzanie.

Co do piwnicy, to w ich przypadku chodzi o dobrą hydroizolację od gruntu. Zwłaszcza jak się ma trudne warunki glebowe (glina). Ocenić jakość wykonania z zewnątrz można w małym stopniu. Sprawdzić, czy woda deszczowa nie leci w fundament, bo rynny zamiast mieć jakieś odpływy porobione od domu, to kończą się przy elewacji albo są małe okapy dachowe (lub ich brak). A tak poza tym to możesz tylko popytać, czy stosowali w przypadku piwnicy jakiejś izolacji poziomej i pionowej. I nie wiem czy w przypadku piwnic też nie jest raczej obowiązkiem robienie drenażu wokół domu (piach do samego fundamentu, a pod spodem rury drenażowe, w których może się osadzić spływająca woda.
Z wewnątrz trzeba by chyba patrzeć po prostu po ścianach, czy nie są wilgotne, zagrzybiałe.

Ale generalnie skraplanie się na oknach to problem wentylacji. Dowiedz się, jak to tam hula. Sprawdź wilgotność powietrza jakimś higrometrem. Posprawdzaj kratki wentylacyjne i popytaj, jaki rodzaj okien został wstawiony podczas tej wymiany kilka lat temu. Bo jeśli są one za szczelne, to albo rozszczelnianie okien albo montaż nawiewników okiennych. Pod warunkiem, że kominy wentylacyjne działają sprawnie.

Ja z kolei mam odwrotną sytuację - sucho bardzo. Jakiś dobry nawilżacz by się przydał. Mieszkanie w bloku, 9 piętro (latem piekarnik), 54 m2, 2 pokoje z kuchnią.

Ja kupiłem ostatnio Klarta Humea (https://klarta.pl/nawilzacze-powietrza/klarta-humea/) i w sumie to polecam. Nawilżać nawilża, ale z tą wydajnością, to chyba przesadzają. Mam pokój 20 m2 i jak drzwi otworzę na resztę domu, to nawilżacz nie wyrabia, ale może to też wina, że u nas domu nie jest 54 m2, a prawie 300. Jednak przy zamkniętych drzwiach skutecznie nawilża mi powietrze.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Listopad 27, 2019, 22:57:28 pm
A ten pokój to w ile nawilża :D

Zapamiętam nazwę :)
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: xilk w Listopad 28, 2019, 17:15:08 pm
xilk - generalnie tak jak mówi fenrir. Gwiezdne wojny zostały wzięte za zakładników disney+, który nie jest nawet u nas dostępny. Jedyną inną opcją jest zakup płyty DVD/Blu-ray.
Jest też opcja pożyczenia płyty DVD ;) I z tej opcji skorzystam, żeby idąc na dziewiątą część, nie być w tyle z fabułą ;)

Dzięki za odpowiedzi, może w niedzielę już będę robił sobie seans.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 28, 2019, 20:35:28 pm
o ile ep 8 nie zniechęci cię do wizyty w kinie na tej 9 ;D Anyway podziel się później wrażeniami, bo to dość dyskusyjne filmy
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Listopad 30, 2019, 16:06:43 pm
A ten pokój to w ile nawilża :D

Jak dasz na najwyższy bieg (4), to chwila moment i jest odczuwalnie wyższa wilgotność. A jak już osiągniesz wymagany pułap, to dajesz na auto albo tryb nocy (praktycznie niesłyszalny, moja żona przy nim zasypia, co już samo w sobie jest rekomendacją godną najwyższego krytyka :P).

Tylko nie sugeruj się higrometrem w nawilżaczu, bo zawyża mimo wszystko. Lepiej sobie małą stację pogodową postawić albo higrometrem analogowym sprawdzać poziom nawilżenia. Powinno być w zakresie 40-60%. Ja tak około 50% trzymam.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 01, 2019, 09:08:40 am
Generalnie na problemy ze skraplaniem się pary wodnej przy oknach dachowych, to problem wielu ludzi. Dlatego też w swoim domu chyba raczej zrezygnuje ze wszystkich tego typu otworów okiennych, jakie mam w projekcie.

Mnie to w ogóle jako osobę dorastającą w kamienicy wkurzają te pomieszczenia na piętrach. Raz, że są te problemy z wilgocią na oknach dachowych, dwa, że przez te okna światło wali latem prosto w oczy gdy próbujesz spać (lub utrudnia oglądanie czegoś na TV), trzy, że przez ten skos dachu tracisz sporo przestrzeni. Srsly, ile ja bym mógł jeszcze regałów czy półek powiesić, gdyby nie to, że 1/3 pomieszczenia się marnuje, bo jedyne co tam postawisz, to kanapę, komodę  lub ew. biurko nad którymi nic już nie może się znajdować.

Cytuj
Co do zwykłych, to pytanie, czy pod oknami są grzejniki? Bo może wokół okien być za zimno i przez to przekraczana jest temperatura punktu rosy i z powietrza zaczyna się skraplać woda. A może okna są za szczelne (np. trzyszybowe) i przez to nie ma odpowiedniej wentylacji w całym domu.
co do zasady to ta, grzejniki są pod oknami. Ale jak mówiłem, tylko pod tymi ściennymi plus grzane jest tylko w pomieszczeniach gdzie się przebywa, ale już nie np. na korytarzach. Ale to w sumie też zależy od pokoju, bo tu gdzie ja siedzę jest tylko lekki problem z jednym dachowym co pleśnieje, w pokoju obok gdzie śpimy dachowe pleśnieje już mocniej zaś te ścienne pomimo mocno rozkręconego grzejnika pływają (prawdopodobnie dlatego, że dziewczyna zasłania je żaluzjami), zaś na korytarzu grzane nie jest i wszystkie okna, ścienne i dachowe, na parterze i na piętrze, są cały dzień całe w wodzie, przez co to dachowe pleśnieje najmocniej. Parter to już jest zresztą w ogole losowy, bo tam to wszystkie okna są mniej lub bardziej mokre niezależnie od tego czy są przy grzejniku, czy zasłonięte, czy w kuchni czy normalnym pomieszczeniu.

Cytuj
W starych domach wentylacja odbywa się na zasadzie grawitacji. Mamy różne mniejsze lub większe nieszczelności (drzwi, okna, dach), przez które powietrze może napływać do domu, ale po warunkiem, że wytwarzane jest w nim podciśnienie, które z kolei wytwarza się dzięki temu, że mamy kominy wentylacyjne, którymi ciepłe i wilgotne powietrze jest w stanie usuwać się z domu (ciepłe idzie do góry w końcu). Ludzie często te kratki zakrywają, co zaburza cały proces wentylacji. W łazienkach z kolei umieszcza się te wentylatory w kratkach, aby wspomóc tę wentylację. U nas mimo to w łazience i tak już sufit powoli czernieje, mimo że dom był malowany 2 albo 3 lata temu.
tak szczerze, to kratki widziałem tylko w kuchni i łazience. Zresztą te i tak niewiele dają jeśli chodzi o mokre okna. Jestem tylko pełen podziwu dla naszej łazienki, gdzie pomimo takich warunków o dziwo nic jeszcze nie spleśniało.

Cytuj
Takie wietrzenie, otwierając okna też nic nie da, bo to zadziała na jakiś okres czasu, chyba że robisz to często, to wtedy idziesz z torbami na rachunkach za grzanie.

Co do piwnicy, to w ich przypadku chodzi o dobrą hydroizolację od gruntu. Zwłaszcza jak się ma trudne warunki glebowe (glina). Ocenić jakość wykonania z zewnątrz można w małym stopniu. Sprawdzić, czy woda deszczowa nie leci w fundament, bo rynny zamiast mieć jakieś odpływy porobione od domu, to kończą się przy elewacji albo są małe okapy dachowe (lub ich brak). A tak poza tym to możesz tylko popytać, czy stosowali w przypadku piwnicy jakiejś izolacji poziomej i pionowej. I nie wiem czy w przypadku piwnic też nie jest raczej obowiązkiem robienie drenażu wokół domu (piach do samego fundamentu, a pod spodem rury drenażowe, w których może się osadzić spływająca woda.
Z wewnątrz trzeba by chyba patrzeć po prostu po ścianach, czy nie są wilgotne, zagrzybiałe.
o dziwo właśnie ściany w piwnicy wydają się ok. Czuć chłód i wilgoć, jak to w piwnicach, ale wygląda ona ok. To parter i w mniejszym stopniu piętro najmocniej obrywają. Remont obecnie w grę nie wchodzi, bo to za duze koszty, ale szukam możliwości jak to chociaż minimalnie opanowac by za chwilę się nie pochorować od fruwajacych zarodników.
Cytuj
Ale generalnie skraplanie się na oknach to problem wentylacji. Dowiedz się, jak to tam hula. Sprawdź wilgotność powietrza jakimś higrometrem. Posprawdzaj kratki wentylacyjne i popytaj, jaki rodzaj okien został wstawiony podczas tej wymiany kilka lat temu. Bo jeśli są one za szczelne, to albo rozszczelnianie okien albo montaż nawiewników okiennych. Pod warunkiem, że kominy wentylacyjne działają sprawnie.
musiałbym się zorientowac z tymi kominami, ale tbh powinny być chyba ok, skoro w tym roku wymieniano piec i nikt się do niczego nie dowalił. Z tym rozszczelnianiem to obawiam się, że może być niewystarczajace, patrząc po tym że okna w kuchni mogą być uchylone, a i tak podczas gotowania robią się lekko mokre.
Ale ponieważ widzę, ze masz spory ogar w temacie, dwa szybkie pytania:
1) orientujesz się gdzie mozna dostać higrometr włosowy? Znalezienie czegoś taniego na necie okazuje się zadziwiająco trudne, a mam wrażenie, że tani higrometr włosowy będzie bardziej dokładny, niż elektroniczna stacja pogodowa za 20 zł (no chyba, że się mylę?)
2) na ile pomóc w mojej sytuacji mogą osuszacze kondensacyjne? Opłaca się to w ogóle, czy i tak nie będą w stanie wyrabiać a rachunek za prąd mnie załamie? A jeśli byłyby ok, to ile, jakiej mocy i jakiej marki najlepiej kupić?

Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Grudzień 01, 2019, 17:04:18 pm
Mnie to w ogóle jako osobę dorastającą w kamienicy wkurzają te pomieszczenia na piętrach. Raz, że są te problemy z wilgocią na oknach dachowych, dwa, że przez te okna światło wali latem prosto w oczy gdy próbujesz spać (lub utrudnia oglądanie czegoś na TV), trzy, że przez ten skos dachu tracisz sporo przestrzeni. Srsly, ile ja bym mógł jeszcze regałów czy półek powiesić, gdyby nie to, że 1/3 pomieszczenia się marnuje, bo jedyne co tam postawisz, to kanapę, komodę  lub ew. biurko nad którymi nic już nie może się znajdować.

Hehhe.. okna dachowe to powinna być ostateczność. A jak już ktoś się na nie decyduje, to fajnie zainwestować w jakieś rolety do nich.

Co do skosów, to można je fajnie zagospodarować, tylko trzeba chcieć. Aczkolwiek świetnie Cię rozumiem, bo sam nie mogę ścierpieć poddasza użytkowego. Dla mnie tylko pełne piętro, ale dla dobra moich stosunków z żoną, ustąpiłem w tym temacie i zgodziłem się na poddasze. Tylko podniesione o jeden pustak, czyli ścianka kolankowa na 120cm, do tej wysokości dopiero zaczyna się skos.
W poddaszach użytkowych jest dla mnie jedna zaleta, której nie mają pełne piętra. Jak fajnie się urządzi, to jest tak przytulniej, klimatyczniej. Jak w tych domkach górali :)

co do zasady to ta, grzejniki są pod oknami. Ale jak mówiłem, tylko pod tymi ściennymi plus grzane jest tylko w pomieszczeniach gdzie się przebywa, ale już nie np. na korytarzach. Ale to w sumie też zależy od pokoju, bo tu gdzie ja siedzę jest tylko lekki problem z jednym dachowym co pleśnieje, w pokoju obok gdzie śpimy dachowe pleśnieje już mocniej zaś te ścienne pomimo mocno rozkręconego grzejnika pływają (prawdopodobnie dlatego, że dziewczyna zasłania je żaluzjami), zaś na korytarzu grzane nie jest i wszystkie okna, ścienne i dachowe, na parterze i na piętrze, są cały dzień całe w wodzie, przez co to dachowe pleśnieje najmocniej. Parter to już jest zresztą w ogole losowy, bo tam to wszystkie okna są mniej lub bardziej mokre niezależnie od tego czy są przy grzejniku, czy zasłonięte, czy w kuchni czy normalnym pomieszczeniu.

Niedobrze, że nie ogrzewane są niektóre pomieszczenia. Zwłaszcza korytarze, które są łącznikami z innymi pokojami. To może też mieć wpływ na migrowanie powietrza.

tak szczerze, to kratki widziałem tylko w kuchni i łazience. Zresztą te i tak niewiele dają jeśli chodzi o mokre okna. Jestem tylko pełen podziwu dla naszej łazienki, gdzie pomimo takich warunków o dziwo nic jeszcze nie spleśniało.

Wiesz co? Tak sobie teraz jeszcze pomyślałem o drzwiach. Były wymieniane? Jak z ich szczelnością? Bo w grawitacyjnej wentylacji ważne jest też to, aby umożliwić cyrkulację pomieszczenia od pomieszczeń "czystych" (pokoje sypialne) do pomieszczeń brudnych (łazienki, kuchnie), a uzyskuje się to dzięki luzom pomiędzy podłogą, a dolną płaszczyzną drzwi. Muszą być tam szczeliny, które umożliwiają powietrzu przepływ w kierunku kratek wentylacyjnych, które są, jak wspomniałeś w łazienkach i kuchni.

o dziwo właśnie ściany w piwnicy wydają się ok. Czuć chłód i wilgoć, jak to w piwnicach, ale wygląda ona ok. To parter i w mniejszym stopniu piętro najmocniej obrywają. Remont obecnie w grę nie wchodzi, bo to za duze koszty, ale szukam możliwości jak to chociaż minimalnie opanowac by za chwilę się nie pochorować od fruwajacych zarodników.

Kurcze więcej w tym temacie nic nie powiem, bo nie wnikałem, jak to jest z piwnicami z racji tego, że sam nie buduję u siebie.

musiałbym się zorientowac z tymi kominami, ale tbh powinny być chyba ok, skoro w tym roku wymieniano piec i nikt się do niczego nie dowalił. Z tym rozszczelnianiem to obawiam się, że może być niewystarczajace, patrząc po tym że okna w kuchni mogą być uchylone, a i tak podczas gotowania robią się lekko mokre.

Sprawdzić kominy wentylacyjne, np. wieszając przy nich jakiś papierek i obserwuj, czy jest ciąg powietrza do komina, a nie na odwrót.

Ale ponieważ widzę, ze masz spory ogar w temacie, dwa szybkie pytania:

Nie przesadzaj. Po prostu trochę się naczytałem i porozmawiałem z ludźmi, którzy jakieś tam doświadczenia w tych kwestiach mają. Ale nie przeceniaj też tej wiedzy, bo mogę się mylić.

1) orientujesz się gdzie mozna dostać higrometr włosowy? Znalezienie czegoś taniego na necie okazuje się zadziwiająco trudne, a mam wrażenie, że tani higrometr włosowy będzie bardziej dokładny, niż elektroniczna stacja pogodowa za 20 zł (no chyba, że się mylę?)

Na pewno będzie dokładniejszy, ale na tych elektronicznych błąd pomiarowy to jakieś 5% maks z tego co czytałem, więc nie wiem, czy jest sens przepłacać. Jeśli już się upierasz, to na allegro coś używanego --> Higrometr (https://allegro.pl/oferta/higrometr-wlosowy-h881t-b-6960099421)

2) na ile pomóc w mojej sytuacji mogą osuszacze kondensacyjne? Opłaca się to w ogóle, czy i tak nie będą w stanie wyrabiać a rachunek za prąd mnie załamie? A jeśli byłyby ok, to ile, jakiej mocy i jakiej marki najlepiej kupić?

Nie mam doświadczenia z tego typu urządzeniami, ale spróbowałbym grzać najpierw wszędzie, a potem jak to nie pomoże, to ewentualnie kombinować z tego typu urządzeniami.
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 13, 2019, 21:33:26 pm
Maniek - u mnie ten skos, to się niby zaczyna dopiero od wysokości 1,5 metra nad podłogą, ale to i tak przeszkadza, bo ani pod taką niską ścianą (ani w narożnikach aż do 1/3 długości ścian bocznych) nie postawisz ani szafy, ani regału, ani nawet nie powiesisz normalnych półek. Pół biedy, jak nie masz wielu gier ani książek (czy ogólnie dupereli), ale w moim wypadku strasznie to przeszkadza. Zwłaszcza że i działowa ścianka między pokojami jest taka so-so, więc nad telewizorem stojącym na komodzie też się trochę boję cokolwiek wieszać.

co do korytarzy i drzwi - ta, wiem, że to kiepsko działa na cyrkulację, ale co zrobić jak "szkoda marnować gaz i pieniądze na puste pomieszczenie" i nie przetłumaczysz. I akurat z drzwiami jest ok wszystko, prawdopodobnie tylko to tę łazienkę ratuje :p

Co do higrometru i osuszacza - ostatecznie stanęło od razu na zakupie osuszacza, bo z okazji black friday udało się wyrwać coś nie-aż-tak-beznadziejnego z leroya za pół ceny, a ten z kolei higrometr ma wbudowany. Wprawdzie za bardzo mu nie dowierzam, bo w zaparowanej po kąpieli łazience pokazywał raptem 70% (co było identyczną wartością dla pokoju w którym odpaliliśmy go po raz pierwszy), ale na szczęście zawsze można ustawić to cholerstwo na ciągły tryb pracy. Ale zabawna sprawa z tym linkiem co dałeś, bo to dokladnie ten sam higrometr co mamy w robocie, ale musiałem z niego zrezygnować, bo pokazywał wartości od czapy :p

W kazdym razie, dzięki za pomoc i dobre rady
Tytuł: Odp: Trudne Sprawy Center
Wiadomość wysłana przez: wiktoriaa w Wrzesień 17, 2020, 19:31:08 pm
oj czy takie dobre ?
______
transport lotniczy https://lotniczy.pl