Forum RPG Center

Inne => Hobby => Wątek zaczęty przez: Fenrir w Maj 04, 2014, 22:26:14 pm

Tytuł: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 04, 2014, 22:26:14 pm
Temat do dzielenia się wrażeniami z przeróżnych anime.

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 04, 2014, 22:41:25 pm
Oglądam Dragon Ball Kai Buu Saga tylko.
(http://i.imgur.com/3PINbKK.png?1)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Maj 04, 2014, 23:44:27 pm
jestem  na Z. Goku zdecydowanie za długo leżał w tej wodzie
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 04, 2014, 23:47:38 pm
W sensie Kai Freeza Saga, czy "czyste" Z? Bo jak to drugie, to fakt, cholera długie, ale w Kai raptem trzy odcinki może.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 04, 2014, 23:48:06 pm
Neon Genesis Evangelion na propsie, ale tylko w pakiecie 26 odcinków TV* + End of Evangelion. Rebuild to już inna... HEHEHE... bajka.

* - albo z odcinkami 21'-24' w wersji Director's Cut, albo z dorzuceniem do tego Death & Rebirth (albo Death^2 True? nie pamiętam, więc lepiej się trzymać opcji z odcinkami DC, wychodzi na to samo i zwięźlej)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Maj 05, 2014, 00:35:17 am
Eva 2mainstream 2gainax dla mnie, zbieram siły.
W międzyczasie akurat wczoraj postanowiłem odkurzyć sobie Serial Experiments Lain, bo zalinkowałem pierwszy odcinek znajomemu. Animacja pierwszego odcinka jest naprawdę boleśnie budżetowa. Przynajmniej tak mi się wydaje.

...i to w sumie tyle. Lain to jedyne anime, jakie ostatnimi laty oglądałem. Mielę je drugi raz, by lepiej rozeznać się w fabule. Przeczytałem całą stronę TvTropes na temat bajki, babrałem się też w YouTube'owym szlamie, ale nadal nie mieści mi się w moim małym móżdżku jej fabuła.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Maj 05, 2014, 09:52:56 am
A ja mam wszystkie odcinki DB na kompie, łącznie jakieś 40 gb. Oglądam od czasu do czasu, jestem przy końcu Buu Saga
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 05, 2014, 10:02:58 am
Eva 2mainstream 2gainax dla mnie, zbieram siły.
Hm. Raczej Rebuild jest - i jedno, i drugie. Jest gainaxowy do oporu, bo to w końcu powrót po latach tego studia (które zresztą wcale się już tak nie nazywa, ale fani gainaxu wiedzą o co chodzi, a to ich portfele są targetem), a do mainstreamu się przyznają bez bicia - Rebuild ma być przystępniejszy i lekkostrawny nawet dla kogoś, kto z Evangelionem nigdy nie miał styczności (nawet prawie że subtelnie hintując, że jak komuś się naprawdę spodobała oryginalna seria + EoE, to Rebuild będzie dla niego w najlepszym przypadku "meh / it's ok", a w najgorszym "coście odjebali"). I o ile klasyczna seria była strasznie pokomplikowana i pokombinowana, to nawał podobnego sortu "ciekawostek" w Rebuild nie jest tak konsekwentny jak te X lat temu, tylko po prostu lolrandom.

Sukces NGE jest zresztą bardzo przypadkowy (a w zasadzie to niezasłużony) - całą głębię psychologicznej otoczki i drugie/trzecie/n-te dno fabuły zawdzięczać można tylko i wyłącznie kłopotom finansowym, jakie studio miało już przy robieniu drugiej połowy serii. Chcieli zrobić spektakularne pif-paf-łubudu z wielkimi robotami, a nie mieli już na to kompletnie kasy i wyszło co wyszło. A wyszło na pewno coś ciekawszego, bo błyskających kolorami łubudu z robotami było tysiące - i przed, i po NGE.

tl; dr - twórca chciał zrobić typowe animu z robotami, a wyszedł mutant, którego fani pokochali i grzebią się w jego zawiłościach fabuły do dzisiaj.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Endaron w Maj 05, 2014, 14:19:20 pm
W sensie Kai Freeza Saga, czy "czyste" Z? Bo jak to drugie, to fakt, cholera długie, ale w Kai raptem trzy odcinki może.

Czyste Zet z napisami z tej (http://www.anime-shinden.info/4577-dragon-ball-z-online.html) strony. "Zajmie mu to jakieś 40 - 50 minut". Taaaaa....
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 05, 2014, 17:07:24 pm
....
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Maj 05, 2014, 17:49:37 pm
Cytuj
  całą głębię psychologicznej otoczki i drugie/trzecie/n-te dno fabuły zawdzięczać można tylko i wyłącznie kłopotom finansowym, jakie studio miało już przy robieniu drugiej połowy serii. Chcieli zrobić spektakularne pif-paf-łubudu z wielkimi robotami, a nie mieli już na to kompletnie kasy i wyszło co wyszło.
Wybacz pytanie, pewnie naiwne strasznie, ale jestem laikiem... Skoro z jednej strony mamy rysownika rysującego rozmawiające postacie, a z drugiej tego samego rysownika rysującego walczące mechy... To skąd różnica w hajsie?

NGE nie oglądałem, kiedyś się przymierzałem, ale mieszane opinie mnie do tego zniechęciły.

Na koncie mam w sumie Hellsinga, FMA Brotherhood, jakąś pełnometrażówkę z FMA (gównianą), Mój sąsiad Totoro i Steamboya, więc raczej nie można powiedzieć, abym był jakoś superdoświadczony w temacie. Aczkolwiek to co oglądałem mi się podobało (z wyjątkiem wspomnianej pełnometrażówki FMA).

Czaję się na Ghost in The Shell i Cowboy Bepop.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 05, 2014, 18:00:28 pm
Wybacz pytanie, pewnie naiwne strasznie, ale jestem laikiem... Skoro z jednej strony mamy rysownika rysującego rozmawiające postacie, a z drugiej tego samego rysownika rysującego walczące mechy... To skąd różnica w hajsie?
Animacja ruszających się ust jest tańsza, niż animacja mecha napieprzającego z wibromiecza czy innego karabinu maszynowego pociskami 88cm.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: TheFlood w Maj 05, 2014, 18:23:29 pm
No dobra, ale dlaczego? Skoro sprowadza się to do typa rysującego akcję kadr po kadrze? Może nie do końca ogarniam jaką techniką robi się animce - jak mi to trochę rozwiniesz, to się ucieszę.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 05, 2014, 19:21:35 pm
No dobra, ale dlaczego? Skoro sprowadza się to do typa rysującego akcję kadr po kadrze? Może nie do końca ogarniam jaką techniką robi się animce - jak mi to trochę rozwiniesz, to się ucieszę.

No na logikę.  Łatwiej zrobić animację stojącego człowieka ruszającego ustami niż szarżującego mecha, gdzie porusza się wiele obiektów.  Na dodatek w niektórych produkcjach (nie wiem jak w tej, bo nie oglądałem) do rozmów czesto są wykorzystywane zestawy wcześniej już zrobionych animacji.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 05, 2014, 19:33:48 pm
To może konkretniej. Bo psychologiczne tripy w drugiej części serii TV to nie tylko dialogi - nie zapominajmy o znakach, literach i kolorach popierdalających po ekranie w szybkim tempie. I nie tylko.
No dobra, ale dlaczego? Skoro sprowadza się to do typa rysującego akcję kadr po kadrze? Może nie do końca ogarniam jaką techniką robi się animce - jak mi to trochę rozwiniesz, to się ucieszę.
http://wiki.evageeks.org/Neon_Genesis_Evangelion

---> Animation Degradation

Akcja przesunęła się ze spektakularnego łubudu w kierunku dialogów (zewnętrznych i wewnętrznych - istotny szczegół), a i na tych oszczędzano w kwestiach animacji. Co nie zmienia faktu, że - chcąc, nie chcąc* - wybrnęli z tego na tyle dobrze, że efekt jest pamiętliwy. Wydane po jakimś czasie odcinki w wersji Director's Cut nadrabiają trochę niedociągnięć (tych najewidentniejszych braków technicznych) i dodają kilka ujęć, na co mogli sobie pozwolić już po pierwszym sukcesie i jakimkolwiek powrocie wydanej kasy do studia. Wisienką na torcie jest EoE, który jest niezwykle teatralnym (pun intended, w końcu "theatrical release") zakończeniem całości - z rozmachem, ale nie bez niedopowiedzeń i innych aspektów tego słynnego drugiego dna. Czyli bardzo git.

PS. EoE teoretycznie robi za alternatywne odcinki 25' i 26', ale 25 i 26 to mimo wszystko jazda obowiązkowa (kolejność w sumie dowolna, bo EoE w pewnym sensie tłumaczy to, co w telewizyjnych 25 i 26, a telewizyjne 25 i 26 dają istotny podkład i kontekst do EoE).

* - bo raz, że Hideaki Anno mimo wszystko chciał spektakularne łubudu, a dwa, że na pewno się nie spodziewali, że to, co dla nich było desperackim zagraniem, okaże się najsilniejszą stroną serii i kluczem do sukcesu. Rebuild jest dowodem na to, że nie zawsze powinni mieć ogromny budżet i iść po mniejszej linii oporu.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Maj 06, 2014, 11:00:44 am
Oglądaliście Sword Art Online? Według mnie genialne anime.
Nie oglądałem, ale screeny sugerują kolejnego oklepanego shonena. Czym się wyróżnia?
Wybacz pytanie, pewnie naiwne strasznie, ale jestem laikiem... Skoro z jednej strony mamy rysownika rysującego rozmawiające postacie, a z drugiej tego samego rysownika rysującego walczące mechy... To skąd różnica w hajsie?
Generalnie stąd, że kiedy dwie postaci rozmawiają, to nie animujesz ich całych klatka po klatce. Zmieniasz tylko ruch twarzy. Na dodatek jak naprawdę ci się nie chce, to możesz KOMPLETNIE nie ruszać tła przez całą scenę.

Kiedy z kolei robisz sceny akcji, to cały ekran jest wypełniony rzeczami, które kompletnie zmieniają swoje położenie co klatka. Narysowanie tego wszystkiego kosztuje, szczególnie, że płynny ruch całego ciała musi mieć więcej klatek niż ruch ust (anime są nadawane w 27-30 fps jak normalna telewizja, ale na dobrą sprawę często zmieniają ilość klatek na sekundę zależnie od sceny).
Cytuj
Czaję się na Ghost in The Shell i Cowboy Bepop.
Z pierwszego dobra jest tylko kinówka, w drugim zarówno serial(szczególnie serial) jak i kinówka ownią.


@głębia NGE
Oprócz braku kasy to w tym czasie reżyser przeszedł kliniczną depresję, z której wyszedł po części zagłębiając się w dzieła nihilistycznych filozofów - stąd to filozofowanie na końcu. To są dosłownie cytaty z niektórych prac. Czy to oznacza, że uważam NGE za głębokie? Nah. Samo cytowanie trudnych tekstów to nie głębia.

Poza tym, część symboliki od początku była tylko zabiegiem stylizacyjnym - mówię tutaj o całej chrześcijańskiej symbolice. Twórcy nie raz przyznali, że wykorzystali ją dlatego, że japońscy widzowie nie są z nią tak bardzo zaznajomieni i w ten sposób mogli stworzyć bardziej surrealistyczną atmosferę. Podobny zabieg zastosowano chociażby w Cat Soup.

Zresztą, najlepsze anime od Gainaxu to i tak FLCL aka Furi Kuri. Nie bez powodu jest nazywane "pierwszym anime XXI wieku".
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Maj 06, 2014, 12:18:22 pm
Przecież pisałem, że wyszło im przypadkiem i sukces był niezasłużony - co nie zmienia faktu, że powstało coś innego, niż typowe animu. A rozwodzenie się z "czy cytatowanie trudnych cytatów to głębia / czyż życie nie jest transcendentalne / itp." to trochę przesada, nikt nie wynosi NGE na piedestał... głębi (ożesz kurwa, jak to brzmi) - fakt jest jedynie taki, że jest to głębsze niż regularne anime z robotami i jest w czym sobie pogrzebać po obejrzeniu, jak ktoś chce. To, co dla kogo oznacza ta słynna głębia, to już chyba bardziej personalna kwestia. I kwestia własnego osobistego Leo DiCaprio siedzącego na ramieniu i podpowiadającego ci, czy musicie pójść głębiej, czy już nie trzeba.

@oszczędność animacji - jeszcze jedna ciekawostka. Ruszające się japy podczas dialogu też trzeba animować, więc tajemniczym sposobem w dalszych odcinkach postacie coraz częściej zasłaniają sobie paszcze, jak coś mówią. Po Gendo nie można poznać, bo on tak miał od początku, ale reszta ekipy przechodzi ewidentną metamorfozę w tym kierunku. A mama powtarzała, żeby nie zakrywać paszczy rękoma, jak się mówi.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 06, 2014, 17:24:46 pm
Nie oglądałem, ale screeny sugerują kolejnego oklepanego shonena. Czym się wyróżnia?
Z shonenów wyróżnia się przede wszystkim tym, że nim nie jest  :P Wbrew pozorom skupia się na fabule i dialogach, a walki jest tam naprawdę mało. Historia jest naprawdę ciekawa, a z postaciami naprawdę można się związać. Sam koncempt jest też bardzo ciekawy. Do tego nie jest to tasiemiec i najprawdopodobniej nim nie zostanie.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Maj 06, 2014, 18:03:51 pm
Z pierwszego dobra jest tylko kinówka
Pierdolisz jak pobity. Stand Alone Complex jest świetny.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Morean w Maj 06, 2014, 18:40:49 pm
Czas na gównoburzę.

(click to show/hide)

A tak serio, to jedyne anime jakie oglądałem to DB i bardzo lubiłem.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MaxRyder w Maj 07, 2014, 22:39:50 pm
Suki-tte Ii na yo bardzo dobrze wsponinam.

Code geass troche tylko obejrzalem.

Death note podobal mi sie do momentu
(click to show/hide)

Potem trafilem na social life i anime poszly na ktorys tam plan

Wysłane z mojego LG-P970 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Maj 08, 2014, 16:57:27 pm
MaxRyder masz świadomość,  że funkcji "spoiler" nie używa się tylko do chowania obrazków?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MaxRyder w Maj 08, 2014, 18:12:09 pm
Przepraszam. Poprawie sie

Wysłane z mojego LG-P970 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Antigod w Maj 18, 2014, 15:39:47 pm
Kilka tytułów które najbardziej mi zapadły w pamięć:
- Elfen Lied - pierwsza bajeczka jaką obejrzałem, emocjonalna strasznie...jedyny rewatchingjaki zrobiłem, za drugim razem już w sumie niczym mnie nie tknęło, ale jednak sentyment mam)
- Steins Gate - Mayuri i jej nieśmiertelne Tutururu, ilość zwrotów akcji i nietypowych rozwiązań miesza w głowie, choć kreski na początku się przestraszyłem, a Kurisu wygląda zbyt staro :|
- Blood + - 50 odcinków pełnych dobrej akcji, miejscami nieco zbyt ckliwe, ale warto.
- seria Monogatari - coś...innego. Po prostu. Jest dobra fabuła, są ciekawe dialogi i cięte riposty, jest Hitagi...
- K-ON! - słodkie moe dziewczynki zakładają zespół i dobrze się bawią. Koniec. 11/10
- NHK - najpierw polecam przeczytać mangę, całość jest o bezużytecznym hikikomori o imieniu Satou, w którego życiu pojawia się anioł Misaki, starający się naprawić jego życie. Historia jest oczywiście bardziej złożona, ale całość opiera się na beznadziejności Satou, choć czasem wydawało mi się że i tak ma większe perspektywy niż ja...
- Boku no Pico - bo chciałem zobaczyć czy naprawdę jest takie dziwne. Jest.
to tak po łebkach, wklepał linka do mojego myanimelista ale aktualnie za dużo hentajów mam w panelu...
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Czerwiec 07, 2015, 22:45:51 pm
Powracam do animu! Pamiętając zawiłość SEL, postanowiłem przez jakiś czas nie porywać się z motyką na słońce i spróbować czegoś prostszego.

Niedawno zmusiłem się, za rekomendacją GuRta do obejrzenia Di Gi Charat, które było serią czterominutowych mikroepizodów obyczajowych bez wyraźnie zarysowanej fabuły, przewrotnie podchodzących do stylistyki moe. Prawie wyłączyłem po zobaczeniu przesadnie uroczego openingu, ale nie żałuję. Oglądałem z angielskim dubbingiem. Przyjemna rzecz.

Zauważyłem, że bardzo przypadły mi do gustu zapisywane z czanów obrazki jednej z postaci z tej bajki, więc postanowiłem obejrzeć, i dzisiaj skończyłem, Kill Me Baby, komediowe anime pełne bardzo slapstickowego humoru. Animacja jest mocno minimalna i niskobudżetowa (wszystkie postacie narysowane w stylu niemalże chibi), co w sumie mi się podobało. Czołówka straszy bardzo nieprzyjemną piosenką, ale napisy końcowe są bardzo miłe i zdecydowanie nadrabiają denność openingu. Trzynaście odcinków standardowej długości. Japoński głos Agiri jest rzeczywiście tak niezwykle miły (https://www.youtube.com/watch?v=_s_Fusvyx7Y), jak czytałem. Może obejrzę serię jeszcze raz, tym razem z angielskim dubbingiem.

Pooglądałbym więcej anime z uroczymi dziewczynkami robiącymi urocze rzeczy. Jestem rozdarty między Nichijou, Hidamari Sketch, a Yuru Yuri. Jakieś rekomendacje?

Gdzieś tam w tle przewijają się Cowboy Bebop (oglądałem Samurai Champloo tego samego studia, gdy miałem 16 lat i nic nie zapamiętałem...), Eva i FLCL. Może kiedy indziej.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Antigod w Czerwiec 14, 2015, 10:19:58 am
Urocze dziewczynki robiące urocze rzeczy...tak pierwsze skojarzenie to Girls und Panzer, moe licealistki z wyglądem przedszkolaków zakładają dywizję i jeżdżą czołgami, które znajdują porzucone na terenie szkoły. Szczerze mówiąc anime bardzo słabe, ale w pewien sposób oryginalne. Albo Joshiraku, fabularnie podobne do Nichijou, tzn nie dzieje się zupełnie nic, całość to dialogi pomiędzy pięcioma dziewczynkami ze świątyni, ale to właśnie o te dialogi chodzi, bo są genialne. Jedyny mankament jest taki, że występuje mnóstwo gierek słownych, a bez znajomości podstaw japońskiego ciężko za nimi nadążyć...choć i tak się śmiałem ;p
Z "mocniejszych" serii obejrzałem ostatnio Shiki, z początku zapowiadało się na sztampowy horror, zombie, litry krwi itp, z każdym kolejnym odcinkiem wciąga jednak coraz bardziej, groteskowa kreska świetnie buduje nastrój, a zakończenie...no cóż, nietypowe, w każdym razie warto obejrzeć.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 13, 2015, 16:30:04 pm
Mam regres jak nic.

Oglądam Full Metal Panic!, obecnie The Second Raid. Na dysku leżą też nowelki.

Co nie zmienia faktu, że to jeden z najlepszych shounenów ever. Zwłaszcza TSR.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 13, 2015, 16:55:52 pm
nic mi nie mów, bo ja się zbieram za rewatch DB i DBZ :|
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 13, 2015, 19:51:16 pm
Nie lepiej DBKai?

Pomijając marudzenie Atriona, że muzyka nie taka (zuważyliście, że przewija się to wszędzie u niego?).
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 13, 2015, 20:07:06 pm
zastanawiałem się nad Kai, ale nie umiałem znaleźć argumentu za - ok, nie ma pilafa, al nie ma też buu sagi, do tego oglądałbym to na monitorze 5:4, więc panoramiczny obraz Kai bardziej by mi przeszkadzał niż pomagał
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 13, 2015, 20:36:22 pm
Ja tam ciąglę jednak czuję sentyment do DB nadawanego na rtl7 za bajtla, dlatego nie lubię ani filmów kinowych, ani angielskich wersji, ani nic innego. Po prostu wychowałem się na tych z polskim lektorem (a francuskimi głosami w tle), polskim tłumaczeniem imion i tylko takie mi odpowiada. Dla mnie Songo zawsze będzie Songiem, a Szatan Serduszko Szatanem Serduszko, a nie Goku czy Piccolo. :P

Zresztą mam na dysku całą sagę DB właśnie tej klasycznej "spolszczonej" wersji z RTL7 jak byłem jeszcze dzieciakiem, niecałe 40 GB zajmuje wszystko (w tym 5 płyt z soundtrackiem)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 13, 2015, 20:58:30 pm
imiona jak imiona, ale ale te epickie tłumaczenia niektórych kwestii które kompletnie nie miały sensu i jeszcze inaczej były tłumaczone w podsumowaniu poprzedniego odcinka, jak wtedy gdy po raz pierwszy pojawił się Future Trunks :D

I akurat jeszcze niektóre filmy kinowe są ok lub przynajmniej warto znać, jak ten z pilafem (bo potem nawiązuje do niego filler w normalnej kreskówce). Ja miałem pecha że widziałem tylko te słabe, ale ten z ojcem Goku, Future Trunksem czy Brollym są podobno niezłe
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 13, 2015, 22:11:29 pm
nic mi nie mów, bo ja się zbieram za rewatch DB i DBZ :|
Daruj sobie, z kumplami chcieliśmy obejrzeć i wymiękliśmy po ~70 epkach DB, przy tym ostatnie 10 oglądaliśmy na prędkości x1,25 (o dziwo dużo lepiej się ogląda :D).

Anyway, mnie ostatnio, po dwu-trzy letniej przerwie naszła ochota na jakieś anime. W końcu się zebrałem i w ten weekend obejrzałem dwa pierwsze epki Zankyou no Terror - (w miarę) nowego owocu współpracy reżysera Shinichiro Watanabe i kompozytorki Yoko Kanno, odpowiedzialnych za pewne anime którego nikt nie zna i nikt nie lubi (https://www.youtube.com/watch?v=Aw3fN3OPk3A). Zapowiada się grubo, poza tym soundtrack jest smooth as fuck (https://www.youtube.com/watch?v=XmqRsIudBII&feature=youtu.be&t=1640).

PS:
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 13, 2015, 22:19:01 pm
Przy okazji jak już jesteśmy w temacie DB i tak dalej... nic nie przebije epickości tego soundtracku...
http://www.youtube.com/watch?v=xkcUFEfbrQc

Ogólnie cała muzyka z DB jest po prostu genialna.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 14, 2015, 10:20:58 am
w sumie akurat od tego się zaczęło to rozważanie obejrzenia DB, chciałem sobie przypomnieć jak leciał opening GT i mi się wkręciło :x

http://www.youtube.com/watch?v=koTmDRRiWoE
http://www.youtube.com/watch?v=Xp4Fqywmmg4
http://www.youtube.com/watch?v=GHnfX1RmZX8

ten ostatni zwłaszcza dobry, tyle spoilerów w jednym miejscu :D może więc to i lepiej, że my meiliśmy jakiś francuski :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Wrzesień 14, 2015, 10:49:34 am
Openingi, przynajmniej te japońskie, były uzupełniane z czasem o nowsze wycinki, więc to opening z Android Saga najpewniej.

A najlepszy w budzeniu sentymentu jest ten kawałek, mocniej niż opening przenosi cię do każdego momentu, w którym z dupą przyklejoną do kanapy zaczynałeś oglądać kolejny odcinek.
http://www.youtube.com/watch?v=3ccw49GaooM
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 14, 2015, 11:49:03 am
http://www.youtube.com/watch?v=TnBnKeER51M

Porównanie DBZ i Kai (dub latino ale co tam ;d) :P

Kai to crappu :P

A widzieli DBSuper? Dla mnie to równia pochyła w dół. I to ostra : /


A Sent  jak chcesz zerkać na DB to polecam z PL tłumaczeniem grupy Mirai. Zrobili DB prawie całe i ładnie wyszło :)

http://www.grupa-mirai.pl/odcinki/
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 14, 2015, 12:38:53 pm
A najlepszy w budzeniu sentymentu jest ten kawałek, mocniej niż opening przenosi cię do każdego momentu, w którym z dupą przyklejoną do kanapy zaczynałeś oglądać kolejny odcinek.
http://www.youtube.com/watch?v=3ccw49GaooM

Zdecydowanie! Masakra.. przypomniało mi się jak to było 15 lat temu!
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 14, 2015, 12:43:42 pm
Atrion - fakt, trochę wykastrowali tę scenę z wyjątkowości.

A co do DBSuper - zależy od odcinka z tego co widziałem na wyrywki. Walka goku z tym kotem to pomyłka, ale już walka Vegety dwa odcinki dalej wygląda całkiem-całkiem.

..Pomijając ofc ten cały crap o boskim super saiyaninie
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 14, 2015, 12:49:52 pm
I to, że najpierw wypuścili kinówkę, a potem serial xD zero napięcia. Wkurzają mnie też ciągłe nawiązania do przeszłości i podciąganie wszysckiego pod Beerusa (Piwusa? ;D). Np. to, że Frizer zniszczył Saiyan, bo wkurzali Piwusa : / Kastracja over 9000.

I to, że jako wspominki użyli chyba najgorszej jakości avików, a nie narysowali od nowa te parę scen krótkich ;d

W najnowszej kinówce jest Super Saiyan God Super Saiyan xD Toriyama się wypalił, albo skończyły mu się pieniądze ;d

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Wrzesień 14, 2015, 13:18:24 pm
Walka Goku z Beerusem na planecie Kaia to była jakaś mega wpadka animatorów. Nikt nie wie, co się tak do końca stało, bo póki co animacja wygląda dobrze w pozostałych odcinkach. Nie zmienia faktu, że tamten odcinek to kopalnia najzabawniejszych screenów w historii animu.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 14, 2015, 13:30:45 pm
spoiler atrion: to co było w kinówce z supergodem będzie w Super po beerusie. Dopiero trzecia część Super będzie kompletnie nowa.

http://www.youtube.com/watch?v=CXzXYMwY8XI
wspomniana walka vegety, widac że zupełnie kto inny rysował.

No i sądząc po wycinkach kinówki które widziałem, ta walka Vegety wygląda znacznie lepiej w Super, bo nie ma (aż) tak chamsko wklejonych rysowanych postaci na komputerowe tło
http://youtu.be/58xUFNYwbLA?t=313
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 14, 2015, 15:17:18 pm
True, ale to całe wciskanie poziomu humory rodem z pierwszego DB to jakaś pomyłka. Żarty mało śmieszne (albo w ogóle). A mógł się Toriyama wziąć ja rozwinięcie któregoś z jego One-shotów albo Sand Land jednotomowego.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 14, 2015, 15:42:38 pm

PS:
(click to show/hide)
(http://media2.onsugar.com/files/2013/11/07/831/n/1922398/9d62fd4fa48c4072_25.gif)

@DBKai - jest Buu Saga pozdro Sent.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 14, 2015, 15:44:01 pm
True, ale to całe wciskanie poziomu humory rodem z pierwszego DB to jakaś pomyłka. Żarty mało śmieszne (albo w ogóle).
Mówimy o GT czy Super? :D

Mog - a to mnie wiki strollowała
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Wrzesień 14, 2015, 17:46:40 pm
http://www.youtube.com/watch?v=CXzXYMwY8XI
wspomniana walka vegety, widac że zupełnie kto inny rysował.

To nie jest kwestia nawet tego, kto rysował, tylko kto (ile osób, w jakim czasie, za jaką kasę) zajmował się animacją. Musieli mieć jakiegoś poważnego fakapa organizacyjnego w tym czasie.

W komiksach MK X jest kwestią "kto rysował", w jednym z ostatnich odcinków ten jeden rysownik przeszedł sam siebie:
(click to show/hide)

A co do DB Kai i fakapów organizacyjnych - mogłeś po prostu przeoczyć wznowienie serii, Sent. O ile tsunami i Fukushimę można oczywiście nazwać fakapami, that is. Katastrofa przerwała im proces produkcyjny, wrócili i dokończyli Buu Sagę po jakichś... czterech latach? Przez długi czas seria była oficjalnie skończona na Cell Saga, bez gdybania nawet na temat wznowienia. Niby od początku plany były takie, żeby skończyć na Cell Saga, ale potrzeba było tsunami i reaktora jądrowego, żeby to oznaczało naprawdę "nie robimy" zamiast "nie obiecujemy, ale jeśli sprzeda się dobrze...".

A jakości animacji i efektów między kinówką a animu w TV nawet nie ma co porównywać, because budżet.

A mi osobiście DB Super nie przeszkadza, w sam raz żeby usiąść na tyłku przez 20 minut i zjeść tosta czy coś. Zawsze coś nowego, o gwałceniu "lore" nawet nie ma co zaczynać. Z traktowania Dragon Balla na poważnie się jednak wyrasta, może 13 lat temu bym się przejął. Że GT debilne, albo że dyrdymały wymyślone przez fanów i okraszone nazwą AF (After Future, lub wersja alternatywna rozpowszechniona przez najbardziej niedotlenionych mózgów w gimnazjum - After Faster) to już najstraszniejszy kretynizm na świecie i jak tak można szkalować to cudowne lore i uniwersum. Poza tym i tak Super jest ciekawsze od GT, można to obejrzeć dla przyjemności.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 14, 2015, 17:56:26 pm
O ile Dragon Ball zawsze miał dziwne postacie, to serio nie mogę się przemóc do kota-boga zniszczenia.

Egipskich rzeczy mam dosyć w Yu-Gi-Oh.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 14, 2015, 19:04:23 pm
To się Wam na wspominki wzięło, młodziaki.

Pozdrawiam, widz Polonia 1.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Wrzesień 14, 2015, 19:38:44 pm
Myślałem, że AF oznacza "April Fools"...
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 14, 2015, 20:52:34 pm
Cytuj
O ile Dragon Ball zawsze miał dziwne postacie, to serio nie mogę się przemóc do kota-boga zniszczenia.
Skrzydlaty Dzileń był fajny. Szczególnie gdy siedział przy ognisku i piekł pianki na kiju xD
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Wrzesień 14, 2015, 21:02:56 pm
Ja nie wiem, co Wy chcecie od GT. Mi się bardzo podobało.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 14, 2015, 21:03:47 pm
Bo jesteś dziwny ;d

AF znaczyło też Alternative Future
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 15, 2015, 12:59:14 pm
@Gurt
to był skrót myślowy z tym rysowaniem. Tak czy srak, ponoć w wersji BD mają takie kwiatki poprawiać.

co do kai - well, jak mówiłem, polska wiki <3 - "Od 5 kwietnia 2009 roku emitowana była odświeżona wersja serii "Z" (z niewielkimi zmianami) pod tytułem Dragon Ball Kai, lecz nie przedstawiono w niej ostatniej "sagi Buu" oraz w lipcu 2015 roku Dragon Ball Super."

a co do budżetu - jeśli chodziło ci o to że kinówka miała większy, to imho źle go wydali, bo takie epatowanie komputerem przynosi efekt odwrotny od zamierzonego, zwłaszcza w czymś rysowanym w tak oldschoolowy sposób

a co do lore to pełna zgoda, każda saga w końcu miała być tą ostatnią, a teraz okazuje się, że nawet bardock potrafił osiągać ssj. Jak już to chodzi mi o to, że legenda o dobrych sayianach z przeszłości którzy potrafili stworzyć boga (którego i tak dało się skopać skoro zło wygrało, lel) brzmi jak bullshit nawet jak na Dbowe standardy :P

@MoG
czy ja wiem, jest ciekawszy niż coraz bardziej źli superzłoczyńcy :P A już na pewno niż złoty Frezer.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 15, 2015, 13:38:00 pm
Cytuj
a co do lore to pełna zgoda, każda saga w końcu miała być tą ostatnią, a teraz okazuje się, że nawet bardock potrafił osiągać ssj
W lore są dziury, które były w "drugim terminie" łatane. Niby każdy sayanin może osiągnąć poziom SSJ po odpowiednim wtajemniczeniu mocy, a epizod z Bardockiem przeniesionym w przeszłość jest po prostu początkiem "niby legendy" o legendarnym sayaninie, którą opowiada Vegeta w sadze Frezera. Tyle tylko, że Vegeta nie mógł wiedzieć, że jest coś takiego jak LSSJ (Brolly) skoro nie wiedział nawet o istnieniu SSJ (przez to mu się pojebało i wziął Songa właśnie za tego legendarnego). Wszystko to strasznie zagmatwane i przydałoby się na jakieś stronce o DB znaleźć porządne kalendarium by to wszystko spójnie poukładać. :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 15, 2015, 13:58:17 pm
problem polega na tym, że takowego chyba nie ma, bo nie wszystkie filmy są "kanoniczne" (tak jak wykasowano z kanonu DB GT tworzac Super), a do tego sam Toriyama wielokrotnie przyznawał, że sam nie pamięta co napisał w poprzednich tomach i dlatego w późniejszych są różne nielogiczności. Daleko nie szukając, tworząc Super zapomniał o Uubie, zaś o mało co nie pojawiłby się również SSJ3.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 15, 2015, 14:06:05 pm
Dla mnie kanoniczny jest tylko serial i manga. Oczywiście manga ma pierwszeństwo. Reszta to spin-offy. Ten Bardockowy SSJ zarżnął cały dramatyzm OAVki Bardock Story. Poza tym nie był tak potężny, żeby osiągnąć pierwszego SSJ (bo jakby nie patrzeć, to poziom pewien trzeba mieć). Mogli więc sobie to darować i zostawić Bardocka jako postać tragiczną.

Pomijam też fakt, że pod koniec Gohan był najpotężniejszy i to bez żadnych treningów tylko tymi mocami Najstarszego Boga czy jakoś tak. Nawet nie przechodził więcej w SSJ (nie mógł) bo to marnowanie energii tylko było. W mandze za wiele tego nie wyjaśnili, ale chodziło o to, że potężniejszy już być nie mógł, a tu nagle zrobili z niego leszcza z SSJem.

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 15, 2015, 14:40:00 pm
afaik nawet nie tyle nie mógł/marnowałby energię, co byłoby to niebezpieczne, coś jak transformacja goku w SSJ3 która trząsała całą planetą.

Chuj że w Super już bez problemu zamienia się w SSJ by pomóc goku :D
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 15, 2015, 17:12:23 pm
No i skoro był najsilniejszy, to z niego powinni zrobić Goda ;d
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xeroloth w Wrzesień 15, 2015, 17:22:10 pm
Cytuj
Pomijam też fakt, że pod koniec Gohan był najpotężniejszy i to bez żadnych treningów tylko tymi mocami Najstarszego Boga czy jakoś tak.
(http://vignette3.wikia.nocookie.net/pl.dragonball/images/c/c9/Ro_Kaioshin_%288%29_Trening.jpg/revision/latest?cb=20111010130546)


to było epickie, jak tak wokół niego fikał xD
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 15, 2015, 17:32:49 pm
Bardziej mi się podobało, jak siedział z wyciągniętymi rękoma i czytał jakieś zbereźne gazetki. D:
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Wrzesień 15, 2015, 23:09:55 pm
Imho nie ma czegoś takiego jak bullshit jak na standardy DB, bo cała seria to przyjemny bulszit o super wojownikach. No ale OK, jeżeli gdzieś na siłę wyrysować linię, której przekroczenie to przesada i postawić ją gdzieś w DBZ, to poszli w pełen szazbot. Ale przynajmniej Vegeta z niebieskimi kłakami wygląda cool.

BTW, moja ulubiona stopklatka, w dużej rozdzielcczości for your viewing pleasure:

(http://i.imgur.com/b38oCWi.png)
#obliczemiłosierdzia


Moja twarz, gdy oblicze miłosierdzia:
(click to show/hide)

Oblicze miłosierdzia w akcji:
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 16, 2015, 08:52:34 am
DBZ to niby seria o przezwyciężaniu własnych słabości, walce w obronie słabszych itp. ale DB w późniejszych odcinkach był bardzo fajny (nie taki głupkowato-śmieszkowaty jak początek serii DB). DBZ dość mocno narzuciło ton "walk", ale i tak było przyjemne ;d

A ten kot to będzie mój nowy avek ;D
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 16, 2015, 18:57:33 pm
oblicze miłosierdzia ftw
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 16, 2015, 19:38:09 pm
Wiem, że to dział Anime, ale ilu z was czytało mangę w ogóle? Może być "wydanie cyfrowe" ;)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 16, 2015, 20:13:18 pm
<podnosi nieśmiało rękę>

death note (ale do połowy zanim nie pojawiły się dziwne rzeczy), cały Cowboy Bebop i jeden tom GTO. Online nie czytałem, jakoś tak mnie nie jaralo.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 16, 2015, 20:37:37 pm
Mam wszystkie tomy polskiego wydania GTO.

I jak zwykle powtórzę - wersja anime to bajka dla dzieci i nieciekawa kreska. Manga to jazda bez trzymanki.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 16, 2015, 22:42:53 pm
Wiem, że to dział Anime, ale ilu z was czytało mangę w ogóle? Może być "wydanie cyfrowe" ;)
Wszystkie wydane w PL tomy Vagabonda, mam też trochę tomów Fullmetal Alchemist, Hellsinga i Island na półce.

Ogólnie w swoim życiu zacząłem sporo mang, ale żadnej nie skończyłem. Są za dłuuuugie. :P
cały Cowboy Bebop
Słyszałem, że ssie paukę, i to z połykiem.

Tak btw, mangę Gantz ktoś czytał? :D
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 16, 2015, 23:17:54 pm
Posiadam wszystkie 10 tomów Hellsinga i 3 tomy Fullmetal Alchemist.

Poza tym przerobiłem Houshing Engi (czyli Łowca Dusz z RTL7), Rurouni Kenshin (Samurai X po angielsku), Naruto, GTO, Trigun, Tenjou Tenge, Air Gear, GTO, Kenichi, Tsubasa Reservoir Chronicles, xxxHolic i manwhe Jackals.

Jestem w trakcie Hajime no Ippo, Bleacha, Berserka i trochę się zapuściłem przy czytaniu Shingeki no Kyojin. Ofc SnK czytałem "before it was cool".

No i tak - przerobiłem Gantza. Cierpi na syndrom przekombinowania. Do połowy było ok. Plus fakt, że to jakiś dziwny ateistyczny rant.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 16, 2015, 23:31:58 pm
Czy ja wiem.. raczej strasznie nijakie, do tego stopnia, że po tych kilku latach nie potrafię powiedzieć nic o kresce czy fabule, poza tym, że była oderwana od anime.

gantz to to śmieszne z ultrapsychodelą?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 17, 2015, 18:10:51 pm
gantz to to śmieszne z ultrapsychodelą?
Niezbyt sprecyzowałeś.

Gantz dał nam Y U NO Guy. I to chyba jego największe osiągnięcie.

(http://i1.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/083/837/e23.jpg)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 17, 2015, 18:53:54 pm
<trochę grzebania w zakłądkach później> To było Blame! Tsutomu nihei. Aczkolwiek jak teraz patrze po google, to chyab ugrzecznili wyniki wyszukiwania, bo zapamiętałem te grafiki jako, hm, mocniejsze. Tyle że dalej jest sporo pietyzmu w najmniejszych nawet detalach
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 18, 2015, 15:48:33 pm
http://www.benchmark.pl/aktualnosci/first-assault-taktyczne-pojedynki-superzolnierzy.html a propos anime, ale gwałt. No i nie ma cycków.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 18, 2015, 17:46:36 pm
Niby tak, ale taki Republic Commando też niby franczyza, też taktyk, a majstersztyk wyszedł.

Nie ma Tachikomy - minus.

No i tylko, i wyłącznie jap dub. Ciekawe, czy dadzą oryginalnych aktorów.

Pardon, teraz patrze na artwork i widze sześć postaci (od lewej Ishikawa, Batou, Kusanagi, Pazu, Togusa i Saito). Ma być osiem. Siódmy pewnie jest Borma, a to światło za nimi to chyba jeden z Tachikoma. Ciekawe.

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 18, 2015, 20:58:26 pm
Houshing Engi
Moje ulubione anime, tak przy okazji.

Manga lepsza? Gorsza? Dłuższa? Znaczne różnice? Dakki bardziej cycata?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 18, 2015, 21:11:17 pm
tylko RC bardziej pasował do radosnego biegania i strzelania (nawet jeśli miał być horrorem..) niż GITS, przynajmniej jeśli ma być taki CoDowy jak na video. Muszę w końcu obczaić serię anime, bo zatrzymałem się na filmie i okładce kawaii po której poszedł hejt na porno :v
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 18, 2015, 21:16:07 pm
Houshin Engi jest spoko do polowy. Potem cierpi na syndrom przekombinowana. Wychodzi na to, ze są tam jakieś ufoki itd.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 18, 2015, 21:28:07 pm
Brak mi słów. Dobrze, że nigdy się za to nie zabrałem.

Swoją drogą - oglądałem to kilkanaście lat temu, a do dziś pamiętam, jakie wrażenie wywarła na mnie walka w pałacu oraz w jakim byłem szoku, gdy niepozorny Shinkohyo pokazał swoją moc przytrzymując Dakki.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 18, 2015, 21:59:10 pm
Oprócz motywu z ufokami, reszta jest spox. Dakki nie ginie i w ogóle jest fajna
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Wrzesień 19, 2015, 20:04:08 pm
Dakki nie ginie
A co się z nią dzieje?

i w ogóle jest fajna
Alejakto?


Aż sobie avek zmieniłem.

Zasadniczo o "Łowcy dusz" mozna powiedzieć, że to naprawdę chińska bajka. :D I to mnie wówczas urzekło - że akcja dziej się w Chinach, w dalekiej przeszłości. Że to fikcja wymieszana z historią.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 21, 2015, 21:08:12 pm
Obejrzałem to Zankyou no Terror.

Jeśli mam być szczery, to uczucia budzi trochę mieszane. Z jednej strony reżyseria Shinichiro Watanabe jest doskonała, i pomimo tego, że średnio obchodziły mnie postaci same w sobie (o czym zaraz), to czułem się zaangażowany w ich losy przez to jak zostały pokazane. To samo z animacją i rysunkiem - pomimo tego, że seria dzieje się w dość normalnym settingu, szczególnie jak na anime (współczesne Tokyo), to udało im się stworzyć styl, który jest nie tylko zajebiście dopracowany, ale i charakterystyczny. O muzyce Yoko Kanno nawet nie będę wspominał, bo ona chyba nie robi złych soundtracków. :P

Ale skoro forma jest tak dobra (jedna z lepszych jakie kiedykolwiek widziałem w anime), to czemu mieszane uczucia? Otóż sprawa prosta - treść kuleje. Fabuła i postaci są raczej nieciekawe. Historia zaczyna się z pierdolnięciem, ale właściwie przed ostatnimi dwoma odcinkami ilość informacji jakie ma do dyspozycji widz pozostaje taka sama, przez co ciężko zrozumieć stawkę wydarzeń, a działania postaci wydają się losowe. Niestety, nawet kiedy wszystko jest wytłumaczone na końcu, fabuła nie urywa raczej dupy, stąd moje "rozczarowanie". Rozczarowanie w cudzysłowie, bo mimo wszystko świetnie się bawiłem przy oglądaniu - jak wspominałem, wszystko co nie jest postaciami i fabułą wymiata.

Podsumowując: Jeśli w dziełach BONES/Manglobe kręciły was ciekawe postaci i dobra fabuła, to nie macie czego tu szukać. Jeśli lubiliście ich unikatowy styl, a nie tylko scenariusze, to warto obczaić.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 21, 2015, 21:14:54 pm
O muzyce Yoko Kanno nawet nie będę wspominał, bo ona chyba nie robi złych soundtracków. :P
ta, navet takie badziewie jak vision of escaflowne wiele zyskiwało :P

Cytuj
Fabuła i postaci są raczej nieciekawe. Historia zaczyna się z pierdolnięciem, ale właściwie przed ostatnimi dwoma odcinkami ilość informacji jakie ma do dyspozycji widz pozostaje taka sama, przez co ciężko zrozumieć stawkę wydarzeń, a działania postaci wydają się losowe. Niestety, nawet kiedy wszystko jest wytłumaczone na końcu, fabuła nie urywa raczej dupy, stąd moje "rozczarowanie".
Tak po prawdzie, brzmi jak Bebop :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 21, 2015, 21:19:52 pm
ta, navet takie badziewie jak vision of escaflowne wiele zyskiwało :P
Roftl, zapomniałem, że to też ona.
Cytuj
Tak po prawdzie, brzmi jak Bebop :P
W Bebopie główny wątek był meh, ale sidestory były zajebiste. Nie powiesz mi, że "Jupiter Jazz", "Speak Like A Child" czy nawet "Asteroid Blues" to nie są dobre historie. :o
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 21, 2015, 21:27:34 pm
odcinki same w sobie jako zamknięte historie są ok, ale nie powiesz mi, że jako całośc seria miała dobrą... wróć, miała fabułę :P Do ostatnich odcinków nie wiadomo o co Spike'owi chodzi (no ok, po Jazzie wiemy że ma jakiś zatarg z przeszłości, ale to połowa serii i po tym odcinku znowu wątek znika aż do ostatnich dwóch - to nie trigun gdzie w połowie wyraźnie zmienia się nacisk), a gdy się dowiadujemy, jest to takie meh, zwłaszcza że wszystko dzieje się dość randomowo.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 21, 2015, 22:00:25 pm
W Bebopie ostatnie dwa odcinki były mega sztampowe. Famme Fatale z przeszłości i w ogóle zemsta.

Co nie zmienia faktu, że były ok.

Co do Triguna - bo w mandze było inaczej od połowy między innymi. Fakt, robiło się "ciężej", ale w sumie jako całość miało spójny sens.

Mały spoiler w formie obrazka:

(click to show/hide)

Tak, jest tak jak wygląda. To pokolorowana strona z mangi.

No i samo anime było mocno "rushed". Nie wytłumaczono (do końca), skąd Legato ma moc nad Vashem i nad innymi chociażby.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Antigod w Wrzesień 22, 2015, 11:36:38 am
Skończyłem niedawno drugi sezon SAO, po pierwszym sezonie pozostał mi delikatny niesmak, po drugim doszły jeszcze niechęć i niedowierzanie, że tytuł z top rated na myanimelist mógł mnie zawieść. Ehhh...
Na pocieszenie odpaliłem Ebiten: Kouritsu Ebisugawa Koukou Tenmonbu (skopiowałem cały tytuł, bo groźnie wygląda), wpadłem na ten tytuł przypadkowo, po tym jak zobaczyłem genialny i mocno rozebrany cosplay z tego właśnie anime...Ale nie o tym, seria liczy 10 odcinków i każdy z nich ogląda się na zasadzie "oh jak słodko, ale o co tu chodzi". I w zasadzie nie jestem w stanie powiedzieć o tym tytule nic więcej, po prostu trzeba zobaczyć. Polecam.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Wrzesień 22, 2015, 12:29:26 pm
Dla mnie drugi sezon SAO bije pierwszy na głowę, a w szczególności jego pierwsza część. Ale ogólnie oba obejrzałem z przyjemnością.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Fenrir w Wrzesień 22, 2015, 17:06:51 pm
Pierwszy był bardzo fajny. Byl odpowiedzni klimat, fajna koncepcja, watek romantyczny tez całkiem, całkiem, choć zakończenie takie sobie.
(click to show/hide)
Drugi sezon zamienił się w cieple kluchy i haremik Kirito.
(click to show/hide)
 
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 22, 2015, 22:03:23 pm
odcinki same w sobie jako zamknięte historie są ok, ale nie powiesz mi, że jako całośc seria miała dobrą... wróć, miała fabułę :P Do ostatnich odcinków nie wiadomo o co Spike'owi chodzi (no ok, po Jazzie wiemy że ma jakiś zatarg z przeszłości, ale to połowa serii i po tym odcinku znowu wątek znika aż do ostatnich dwóch - to nie trigun gdzie w połowie wyraźnie zmienia się nacisk), a gdy się dowiadujemy, jest to takie meh, zwłaszcza że wszystko dzieje się dość randomowo.
W Bebopie ostatnie dwa odcinki były mega sztampowe. Famme Fatale z przeszłości i w ogóle zemsta.
(click to show/hide)
Cytuj
Mały spoiler w formie obrazka:

(click to show/hide)

Tak, jest tak jak wygląda. To pokolorowana strona z mangi.
Jak dla mnie to nawet w anime obok tego (https://www.youtube.com/watch?v=Tj5zvVwAmQI) jedna ze scen które kompletnie złamały mi serce. :(
Dla mnie drugi sezon SAO bije pierwszy na głowę, a w szczególności jego pierwsza część. Ale ogólnie oba obejrzałem z przyjemnością.
To nie było to anime gdzie w drugim sezonie zmienili głównemu bohaterowi płeć bez zmiany samego bohatera? :D
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 22, 2015, 22:17:35 pm
Zapomniałem dodać o Houshin Engi - na końcu jest wielka walka, w której uczestniczą wszyscy. Teraz nie pamietam wszystkich postaci, A Houshin Engi wiki nie pomaga, ale ogólnie walczą z jakąs siostrą/kochanką/krewną głównego bohatera, bo okazuje sie, że główny jest kosmitą.

A Dakki z przeciwnika zmienia się na końcu w antybohatera i tyle.

Co do Call Me - pamiętam jak ostatnim razem to oglądałem (Bebopa chyba z 4 razy zaliczyłem), to obejrzałem te scene. Spaliłem fajke. Potem znowu obejrzałem. Potem paląc faje znowu obejrzałem.

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 22, 2015, 22:20:22 pm
(click to show/hide)
Albo po prostu hipokrytą :P Nie powiem, wkurzało to widza i wywoływało emocje, ale fakt faktem nic przez całe anime nie wiemy, a pojawienie się famme fatale dosłownie z dupy tylko po to by 15 minut później już jej wątek skończyć było takie.. na siłę?

Cytuj
Jak dla mnie to nawet w anime obok tego (https://www.youtube.com/watch?v=Tj5zvVwAmQI) jedna ze scen które kompletnie złamały mi serce. :(
true :(

aczkolwiek musiałbym mangę kiedyś dorwać, z ciekawości czym się różni
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Wrzesień 22, 2015, 22:38:44 pm
To nie było to anime gdzie w drugim sezonie zmienili głównemu bohaterowi płeć bez zmiany samego bohatera? :D

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Wrzesień 23, 2015, 15:40:30 pm
Gdyby ktoś chciał sobie przypomnieć Sagę Frizera to ma tutaj streszczenie :D

http://www.youtube.com/watch?v=XPhv_Ll-BzA
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Wrzesień 24, 2015, 23:22:09 pm
Hmph. Skończyłem czytać nowelki Full metal panic. Nie mam pojęcia czemu nie zrobili kontynuacji anime.

Swoją drogą były kiedyś plany ekranizacji. FMP przez USA. Głównego bohatera miał grać... Zac Effron. Brrrr
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Wrzesień 26, 2015, 20:11:53 pm
(click to show/hide)
No cóż, kim ja jestem żeby oceniać? Sam właśnie obejrzałem anime o ludziach walczących z firmą odzieżową, która przejęła władzę nad światem produkując ubrania które dają supermoce... Yep, obejrzałem Kill la Kill. I wiecie co?

(click to show/hide)

Przyznam, że już dobry character design (https://jobefernandez.files.wordpress.com/2014/03/5142ab9ed5dd56153b731de52021ac5b1379547918_full.jpg) i zajebisty soundtrack (https://www.youtube.com/watch?v=gDvq9USBbUA) potrafią mnie przekonać do anime, ale Kill la Kill jest dobre praktycznie pod każdym względem. Co prawda nie da się ukryć, że sporo pomysłów zostało zerżniętych z poprzednich anime Gainaxu (studio Trigger = byli pracownicy Gainaxu), głównie FLCL i TTGL, ale przy tym ma w sobie na tyle dużo świeżych patentów, że nie nudziłem się, pomimo, że TTGL widziałem dwa razy a FLCL z 10 (nie pytajcie...).

Także tak, oglądajcie Kill la Kill, bo warto!

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Październik 22, 2015, 21:49:39 pm
--- BREAKING NEWS! ---

http://kotaku.com/dragon-balls-most-ridiculous-super-saiyan-form-gets-a-n-1737985192

--- BREAKING NEWS! ---

(http://i.imgur.com/Cg0J3JI.jpg)

THIS CHANGES EVERYTHING

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Październik 22, 2015, 22:21:13 pm
 :o :o :o :o damn, nieźle. Więc skracanie nazwy do Blooper Saiyan jest od teraz zgodne z kanonem!

(Niedawno, za namową imć Dzikusa, obejrzałem Ef-El-Ce-El. Jest w porządku. Ma mnóstwo fanserwisu i fallicznych motywów, jak przystało na świat widziany oczami głównego bohatera mającego w głowie głównie namiętne furi-kuri z dziewczynami. Muzyka buzuje nastoletnią werwą. Good shit.)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Luty 20, 2016, 22:02:59 pm
http://www.youtube.com/watch?v=EETYBwHpTuM

Ten jeden kawałek przekonał mnie do obejrzenia Welcome to the NHK. Scena bardzo mi się podoba.
(Za oglądanie zabiorę się w najbliższym czasie.)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Luty 21, 2016, 18:33:39 pm
@up - Ostatni odcinek Evangeliona mocno :F
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Luty 22, 2016, 18:23:56 pm
"Welcome to N.H.K." jest genialne. Zwłaszcza pod względem sposobu, w jaki porusza bardzo poważne i przykre tematy. Oglądając, jest Ci wesoło i śmiejesz się z tego wszystkiego, ale gdzieś z tyłu głowy włącza się analiza sytuacji i solidne "oż fak...". A do tego jeszcze gamedevowe nawiązania - luv luv <3

Ze swojej strony bardzo polecam jeszcze anime "Shinsekai Yori" - adaptacja powieści rozgrywająca się w wiosce, której wszyscy mieszkańcy mają nadprzyrodzone moce. Na pierwszy rzut oka zdaje się to być kolejną radosną historią piątki szkolnych przyjaciół, ale całość rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat, dzieci dorastają i zaczynają coraz bardziej rozumieć, jak bardzo przerażający jest otaczający ich świat i społeczeństwo, w którym żyją. Fabularnie jest to jedno z mroczniejszych anime, jakie widziałam, pomimo sielankowej wioski i szkolnych dramatów. Anime jest trochę nierówne, niektóre odcinki są słabsze, ale nie zrażajcie się i dotrwajcie do końca, bo imo bardzo warto. Trailer na zachętę: https://www.youtube.com/watch?v=mn3socVeZKU
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 29, 2016, 18:56:06 pm
Odnośnie FLCL, coś parę dni temu chodziły słuchy (http://www.animenewsnetwork.com/news/2016-03-24/toonami-to-co-produce-2-new-flcl-seasons/.100222), że FLCL dostanie dwa nowe sezony. Ale to dopiero za ponad rok.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Kwiecień 09, 2016, 14:25:28 pm
Znalazłem ten animowany obrazek w jakimś temacie na forum o tematyce technologicznej:

(http://i.imgur.com/zE6C74w.gif)

Myślałem, że może to OC stworzony na potrzeby dyskusji na temat wszechobecnego gromadzenia danych przez systemy operacyjne i usługi sieciowe, i ukazujący jako małą dziewczynkę osobę pragnącą się uchronić przed śledzeniem w sieci, atakowaną zewsząd przez apatyczne stwierdzenia typu "łał po prostu mieszkaj w bazie danych".

Wczoraj przypomniałem sobie o nim, czytając poruszający podobną tematykę rys historyczny stanu ekonomicznego powojennych Stanów Zjednoczonych prowadzący do powstania kapitalizmu opartego na inwigilacji obywateli (http://monthlyreview.org/2014/07/01/surveillance-capitalism) (polecam, bardzo Deus-Exowy). Wyszukałem w sieci wyrażenie z .gifa, nie oczekując znalezienia czegokolwiek, ale okazuje się, że ten obrazek, wraz z grupką innych, utrzymanych w podobnej konwencji (błyskające kolory i powtarzające się wyrażenia "WOW" i "DATABASE" na tle anime), stworzyły osoby oglądające anime Log Horizon, zainspirowane J-rockowym utworem z openingu:

http://www.youtube.com/watch?v=znB0j62e2UE

Podoba mi się ta piosenka. Bardzo angierska, co nie jest dla mnie problemem, bo mniejsza o tekst. Gdy przychodzi pora na refren i "DATABASE DATABASE JUST LIVIN IN THE DATABASE WOOAH", to mocno mi wchodzi. Jak powermetalowe melodyczne kawałki.

Ale tak w ogóle ten Logarytmiczny Horyzont to z tego, co czytałem, takie animu o paru osobach uwięzionych w MMORPGu. To jakiś trend, jak moegówno? Na Pyrkonie widziałem tu i ówdzie wzmianki o Sword Art Online, co brzmi jak nazwa taniego koreańskiego MMO, ale wygląda na to, że to również seria anime o identycznym założeniu co Log Horizon. (Na dodatek podobno bardzo kiepska.)

Całe to gadanie o MMORPGach, dodatkowo pogorszone tym, że w zeszłym tygodniu zostałem zaproszony przez znajomego, by pograć z nim w WoWa na darmowym koncie, spowodowało, że natknąłem się na ten klip:

http://www.youtube.com/watch?v=Onf3AIPRQqs

Na początku nie zajarzyłem, że jest z Witamy w NHK. Myślałem, że to może ten niesławny SAO, biorąc pod uwagę żenującą kawaii kocią dziewczynkę, ale potem zrozumiałem, że drugą postacią jest Satou i przestałem oglądać, by sobie nie spoilować. Przedzieram się przez Welcome to the NHK powoli, przebyłem trzeci odcinek. Widzę już, skąd wzięło się powiedzenie "do ciebie nie przyjdzie" w odniesieniu do Misaki. Z głównym bohaterem generalnie łatwo się identyfikować, ale nie w momencie, gdy przychodzi do niego jakiś anioł, który chce mu pomóc. Nie potrafię aż tak bardzo zawiesić niedowierzania, ta historia jest za dobra dla niego, by była wiarygodna. Gdyby przynajmniej ten anioł nie był atrakcyjną osiemnastolatką, która w tym anime pojawia się wszędzie (ale to kurczę WSZĘDZIE), bo z miejsca stała się sympatią Satou... Może nie powinienem krytykować cudzych preferencji seksualnych, ale z takim podejściem skończyłem oglądanie pierwszego epizodu.

(click to show/hide)

Gdzieś słyszałem lata temu, że Satou nie jest prawiczkiem albo traci prawictwo w trakcie anime. Trochę mam nadzieję, że to nieprawda. Chociaż nadal byłby bardziej interesującą postacią, niż Tomoko z Watamote. Ona ma dopiero 16-17 lat, chodzi do drugiej klasy liceum i wszyscy trzymają kciuki, że jednak wyjdzie do ludzi, podczas gdy Satou jest chyba przynajmniej pięć lat starszy i ukończył obowiązkową szkołę średnią, pozostając zupełnie sam i bez pojęcia o tym, co zrobić ze swoim życiem, więc znajduje się w o wiele gorszej sytuacji.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Kwiecień 10, 2016, 21:21:55 pm
A ja się wyłamię i powiem, że Welcome to N.H.K. to jedna z najbardziej przereklamowanych rzeczy jakie widziałem. :P

Nie twierdzę, broń boże, że jest złe, ale żeby "działało" musisz stworzyć więź z bohaterami już na samym początku. Inaczej, pomimo dobrej realizacji, cała seria sprowadza się do 24 odcinków oglądania jak ludzie, których nie lubisz popełniają coraz głupsze błędy i coraz bardziej grzęzną w autodestrukcyjnych zachowaniach. Niestety mi nie udało się zżyć z bohaterami i gdyby nie to, że oglądałem to równocześnie ze znajomym, to prawdopodobnie nie dotrwałbym do końca (który jest bardzo dobry swoją drogą).

...a teraz pora zostać kompletnym hipokrytą i pochwalić anime, które opiera się na przywiązaniu widza do bohaterów jeszcze bardziej niż NHK. Jakieś dwa tygodnie temu powaliło mnie na tyle mocne przeziębienie, że szczytem moich możliwości było gapienie się w ekran - rzeczy wymagające ruchu, jak np. gry, były zbyt męczące. Stwierdziłem, że to dobry moment by nadrobić trochę anime. Sam nie wiem jak do tego doszło, ale zassałem Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru, znane również jako Oregairu. Być może zachęciła mnie bardzo wysoka średnia ocen na MALu (http://myanimelist.net/anime/14813/Yahari_Ore_no_Seishun_Love_Comedy_wa_Machigatteiru)? Może rekomendacja pewnego jutubera (https://www.youtube.com/watch?v=Fib4-S9ENpE&feature=youtu.be&t=500)? Diabli wiedzą, w każdym razie jakoś trafiło na mój dysk.

Zanim powiem, czy na nim zostało, wspomnę jeszcze tylko, że raczej nie przepadam za komediami szkolnymi czy innymi haremówkami. Niewielki odsetek anime w szkolnym settingu, który jestem w stanie strawić wykorzystuje szkolną komedię jako punkt wyjścia, ale potem idzie w kierunku czegoś co jest albo kompletnie meta (Bakemonogatari (http://myanimelist.net/anime/5081/Bakemonogatari)), opowiada epicką, skomplikowaną historię, która kontrastuje z settingiem (Madoka (http://myanimelist.net/anime/9756/Mahou_Shoujo_Madoka%E2%98%85Magica)) albo robi po trochu z obu (Haruhi (http://myanimelist.net/anime/849/Suzumiya_Haruhi_no_Yuuutsu)). Patrząc na opisy i screenshoty, obstawiałem (optymistycznie), że Oregairu najbliżej będzie do Bakemonogatari.

Myliłem się. Seria jest bez wątpienia unikatowa na swój sposób, ale pod względem świata i fabuły nigdy nie wychodzi poza normalną opowieść o kilku uczniach ostatniej klasy szkoły średniej. Nie przeszkadza jej to jednak w byciu jedną z najgłębszych, najbardziej refleksyjnych rzeczy jakie dane było mi zobaczyć. Okazuje się, że koniec szkoły średniej, czyli moment, kiedy przekraczamy próg dorosłości to idealny pretekst do opowiedzenia historii o szukaniu własnej tożsamości, a konkretnie o tym, jak to jak postrzegamy samych siebie wpływa na to, jak widzą nas inni i na odwrót. Jeśli pachnie wam to Jungiem albo Sartrem, to skojarzenia są jak najbardziej na miejscu - Oregairu wyraźnie czerpie inspiracje z filozofii zachodu, ale w przeciwieństwie Evangeliona czy Persony nawiązania są dużo subtelniejsze (chociaż słowo "persona" chyba pada ze dwa razy w drugim sezonie :P). W przeciwieństwie do drugiej połowy NGE wplata też trochę humoru, żeby zrównoważyć na ogół ciężką atmosferę. Jednak kiedy już to robi, nie są to żarty nie na miejscu, co też jest fajne.

Podsumowując: naprawdę świetna rzecz - godna polecania każdemu, kto lubi głębsze, egzystencjalne rozkminy, ale bez przesadnej pretensjonalności na jaką cierpi wiele japońskich produkcji (https://www.youtube.com/watch?v=QGN4LUttXCI&feature=youtu.be&t=1339). Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do tego, że pierwszy sezon rozkręca się dość powoli, a drugi momentami jest wręcz zbyt subtelny, podpierając się trochę za mocno na niedopowiedzeniach zamiast "normalnej" narracji. Oprócz tego miód.

Polecam też długaśne analizy drugiego sezonu (https://geekorner.wordpress.com/2015/04/17/oregairu-season-2-episode-3-scabbing-normalcy-scarring-unchange/), które wykopałem na reddicie jak i samą dyskusję na /r/anime (https://www.reddit.com/r/anime/comments/2xpad3/rewatch_yahari_ore_no_seishun_love_comedy_wa/).

Ale tak w ogóle ten Logarytmiczny Horyzont to z tego, co czytałem, takie animu o paru osobach uwięzionych w MMORPGu. To jakiś trend, jak moegówno?
Yep. Powstały w momencie kiedy dwa sezony SAO zarobiły WSZYSTKIE pieniądze. Ba, do tego trendu należy też drugie anime, które obejrzałem podczas swojej wegetacji pod kocem, ale o tym innym razem, bo i tak się rozpisałem.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Kwiecień 11, 2016, 04:09:58 am
Obejrzałem znowu Di Gi Charat w całości.

Gema-gema.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 11, 2016, 11:39:36 am
ja tymczasem wziąłem się za Dragon Ball Super i nawet nie wiem gdzie zacząć od problemów z tym anime. Uwaga, nieco spoilerów.

Pierwsze, co się rzuca, to na pewno oszczędności na animacji. Walki skupiają się na pogaduszkach by oszczędzić na rysownikach, nagminnie wykorzystuje się komputer w najgorszy możliwy sposób (np znane z końca lat 90 nieruchome "tekstury" po których porusza się kontur postaci), postaci projektowane są z myslą o małej liczbie detali które trzeba by potem rysować, oszczędny światłocień... aż nazbyt vchamsko widać którą scenkę rysowała inna osoba, gdyż zaraz obok dośc ładnej i szczegółowej twarzy mówiącego goku w następnym ujęciu ten sam goku wygląda jak rysowany markerem, gdyż kontury nawet na małym monitorze mają grubość kciuka. Kontras jest tym większy, iż w niektórych odcinkach pojawiają się przebitki z Zetki, która może i miała swoje animacyjne głupotki, ale nie rzucały się one aż tak bardzo wo czy. Najlepiej tę porazkę podsumowuje porównanie starego gangu pilafa z nowym:
(click to show/hide)

ówiąc o gangu pilafa przechodzimy do drugiego problemu, fabuły. Tbh nie przeszkadza mi, że dwa pierwsze  wątki to kopia z kinówek o walce bogów i freezerze. Przeszkadza mi jak zostały wplecione oraz co zrobiono ze źródłowym materiałem. Ta z bogami zdaje się nie miała pilafa, a jak go zrealizowan to macie powyżej. Po cholerę było je dodawać, skoro skończyło się to takim gównem? ATak samo ta z freezerem miała fajną dośc długą sekwencję jak kuririn, piccolo, tenshin i kilka innych postaci ma okazję się wykazać klepiąc przydupasów, ale niestety, w serialu  skrócono ją do półtorej minuty i szybko urwano, pokazując w zamian jak czekają na goku i dostają szybki wpierdol od ginyu. To już jest po prostu brak szacunku dla poprzedniego dzieła oraz samych bohaterów, wręcz niesmaczne. Juz ofc pomijam że niektóre sceny narysowane drugi raz wyglądają gorzej niż w tamtym filmie, albo że kuririnowi w 2 dni odrastają zgolone na okazję walki z freezerem włosy.

Trzecia rzecz, to te wątki jako takie - już dajmy spokój tym z kinówek, bo kazdyt pewno ma własne zdanie co do postępującego powercreepu z jednej strony (przemiany w boga and shit) a z drugiej wskrzeszaniu worka treningowego który nagle też wkracza na boski poziom (choć trzeba przyznać ze uzasadnienie mogłoby być sensowne, gdyby nie osiągnięty własnie poziom powercreepu). Wszystko jednak dzieje się po prostu za szybko, w 8 odcinkow staje sie bogiem, w ciagu kolejnych 10 superbogiem, zas sam trening to taka kalka z pierwszego DB.

Tu w sumie jest czwarty problem, czyli niejednorodnosc stylu - to anime samo nie wie czy chce byc dosc poważną Zetką o ratowaniu świata, czy lekkim DB o przygodzie jako takiej, przez co wychodzi drugi DB GT. Nie przeszkadza mi że bóg zniszczenia  jest postacią komediową i uzaleznia przetrwanie ziemi od gry z oologiem w papier kamien nożyce, to było nawet śmieszne i aż tak wbrew pozorom nie odstawało. Odstaje za tro trening u wispa, który jest kalką z roznoszenia mleka w DB, tak jakby osiągniecie poziomu boga i wyżej miało w tym kontekście sens. Największą pomyłką jestjednak jak na razie cały trzeci wątek, czyli międzywszechświatowy turniej największych badassów, gdzie nasza grupka zostaje zaproszona. Vegeta będący już wówczas superbogiem męczy się w starciu z typowym toriyamowskim śmiesznym robotem a'la red ribbon armyz pierwszego DB. Serio. Można marudzic na GT że było jakie było, ale tam przynajmniej od pewnego momentu dano sobie spokój z takim crapem, a tutaj atakuje nas on co chwila.

Obejrzeć obejrzałem do ostatniego na tę chwilę odcinka, ale tbh robię to tylko z nostalgii i w oczekiwaniu na kolejne epki zetki. Są plusy, jak niemal pełna obsada głosów sprzed 20 lat czy niezłe nawiązania i fanserwis (kuririn goli włosy i wraca do treningów, yay) ale całość określiłbym tak samo jak Episode 7 - zmarnowany potencjał. Na wiele nie liczyłem i też wiele nie dostałem, ale i tak to trochę boli.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 11, 2016, 22:18:24 pm
Sent dopiero co skończył DB, a już mówi o sentymencie :D

Mnie oprócz rzeczy wymienionych przez Senta wkurza jeszcze samo podejście twórcy. Jest manga DBS, którą rysuje jakiś koleś - swoją drogą utalentowany w kopiowaniu. Gorzej, że scenariusz wymyśla Toriyama - facetowi na starość odwaliło ostro. Na jeden fajny (lub fajnawy) motyw musi wrzucić 2-3 z dupy (wspomniane już przez Senta niezdecydowanie - iść w klimat DBZ czy dziecinne żarty z DB).

(click to show/hide)

Niestety dla mnie seria to pikowanie w dół. Powiedziałbym, że szkoda, ale seria powinna zakończyć się na Zetce i tyle. Bez na siłę produkowanych bossów i kolejnych poziomach SSJ (teraz zwą to SSGSSJ xD)

Szkoda.

EDIT:

I czemu nie tłuką wszystkich w tym boskim trybie? -__-
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 11, 2016, 22:54:47 pm

I czemu nie tłuką wszystkich w tym boskim trybie? -__-

http://teamfourstar.com/video/dbz-abridged-movie-super-android-13-teamfourstar-tfs/

10:49
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 11, 2016, 22:55:22 pm
hej, DBS jak chce to potrafi uderzyć w odpowiednie nuty :P Problem polega na tym, że granie na sentymentach jest koncertowo kładzione przez wykonanie.

Co do tego spoilera - jest to śmieszne o tyle, że to samo mówili 10 epków wcześniej podczas walki z freezerem.

Zresztą całość tak ogólnie sprawia wrażenie, jakby była tworzona przez amatorów którzy o DB i DBZ tylko od kogoś słyszeli. To trochę jak nieudolne kopiowanie gier indie przez dużych wydawców - dostrzegają pewne elementy, ale nie potrafią zrozumieć czemu dobrze ze sobą współgrały i w efekcie wychodzi autoparodia. Walki są krótkie i kiepsko rysowane, nie ma krwi ani ran (tylko kilka przepaleń na wylot, narysowanych jak cięcia mieczem w SW - czytaj jarząca się dziura), brakuje jakiegokolwiek napięcia. Ok, w starych DB też mieliśmy festiwal "do tej pory nie walczyłem na 100% ale teraz pokażę co umiem", co powtarzano następnie 4 razy w tej samej walce, ale tutaj nawet nie widać żeby zaczęli się starać. W jednym odcinku bóg goku o mało nie niszczy wszechświata idąc na całość w trakcie walki, pięć odcinków pozniej stajr się superbogiem i nagle idąc na całość jego ciosy nie zagrażają nawet ziemi. Nawet nowych technik nie chciało im się wymyślać, przez co w walce z beerusem goku pięc razy używa kamehamehy z jednym i tym samym skutkiem. Do tego jest tu tyle dziur ze japierdole, smoczych kul użyli już chyba ze trzy razy w przeciągu 10 odcinków, jakby reguła ze trzeba czekać rok nagle przestała obowiązywac. Sztuczne dramaty i wprowadzanie wątków, o ktorych po chwili się zapomina (jak kuririn chcący wrócić do walki, czy piccolo poswiecajacy sie dla gohana ktory ginie po jednym strzale jak ciota) to juz tylko wisienka na torcie.

PS. dalej nie rozumiem czemu pocieli tę scenę walki starych postaci, piccolo zdejmujący ciuchy których przydupas freezera nie jest w stanie utrzymac był epicki
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 11, 2016, 23:02:56 pm

I czemu nie tłuką wszystkich w tym boskim trybie? -__-

http://teamfourstar.com/video/dbz-abridged-movie-super-android-13-teamfourstar-tfs/

10:49

Zrozumiałem :P

Sent - jeszcze wkurza ciągłe wrzucanie beerusa (piwusa) w fabułę Zetki (to on kazał zniszczyć Saiyan -_-), wiedział o Buu. Szkoda, że nie jest matką Goku xD
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 11, 2016, 23:07:34 pm
atrion - zdziwiłbyś się? :F A, zapomniałem o siostrze bulmy, i że zna od dziecka jacoba. Wrzucanie go w fabułę Zetki nie byłoby jeszcze takie złe (że wiedział o buu, czy że ojciec freezera go przed nim ostrzegał) gdyby to nie było takie nachalne, jak ta scena z ojcem vegety. Nawet to nieszczesne odrodzenie freezera byłoby ok, gdyby było PRZED beerusem, a najlepiej także i buu. Inaczej wygląda to jak kiepski fanfik na poziomie Zmierzchu.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 11, 2016, 23:09:41 pm
Mówią krótko - seria jest chujowa.

Swoją drogą - skończyli tego Kaia w ogóle? Czy oglądalność tak spadła, że na Cellu poprzestali?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 11, 2016, 23:15:43 pm
nie no, do kompletnego dna jej jeszcze trochę brakuje, ten epek gdzie bulma się zastanawia czy beerusowi można ufać aje jeszcze nadzieję, tak jak rozgrywki whispa i jego tajemnicza rola na dworze. Aczkolwiek rownie dobrze moze to byc taka sama zagrywka jak ta z yamchą i Tienem zastanawiającym się czy vegeta nie jest znowu zły :F
Na pewno nie jest to w każdym razie dobre anime, ani nawet średnie. Ma momenty, ale jest słabe i rozczarowujące, jak zrobione na odpierdol i dla dzieci (co potwierdzają wywiady), zamiast pozwolić mu dojrzeć wraz z publicznością tak jak Zetka dorastała z widzami DB podejmując się bardziej dorosłych tematów (mniej żartów o penisach, więcej o tym ż nie można całe życie się uczyć, czasem trzeba komuś wpierdolić. I najlepiej zrobić to trenując, a nie pijąc magiczne wody).
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Kwiecień 12, 2016, 15:53:02 pm
Przeprawiłem się chyba przez jakieś dwie trzecie Welcome to the N.H.K. Dotarłem do odcinka o MMO, z którego pochodzi linkowany przeze mnie wcześniej filmik "End of the line for MMORPG players". Mocna scena, nie powiem. Bardzo mocna. I, co ciekawe, jeden z komentarzy zwraca uwagę na coś, co wcześniej zauważyłem: wspomniałem o Log Horizon, które tak, jak Sword Art Online (i chyba także No Game No Life), nieironicznie opowiada o przygodach osób dosłownie wessanych do jakiegoś Final Fantasy XI/XVV czy innego WoWa... A kto nadaje Log Horizon? Nihon Hosoun Kyokai, N.H.K.! Konspiracja się potwierdza, ta stacja telewizyjna naprawdę chce zmieniać Japońców w otaku i hikikomori!
INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU INBOU DESU

A tak w ogóle, to gdzieś wyczytałem, że autor opowieści, na której bazowane są manga i anime, Tatsuhiko Takimoto, wzorował postać Satou i pozostałych bohaterów na swoich przeżyciach, a więc sam jest hikikomori. W wyniku sukcesu swojej opowieści stał się jeszcze bardziej zamknięty w sobie niż kiedykolwiek i nie napisał do tej pory żadnej innej. Heh (http://i.imgur.com/QybGji6.gif)

"Welcome to N.H.K." jest genialne. Zwłaszcza pod względem sposobu, w jaki porusza bardzo poważne i przykre tematy. Oglądając, jest Ci wesoło i śmiejesz się z tego wszystkiego, ale gdzieś z tyłu głowy włącza się analiza sytuacji i solidne "oż fak...". A do tego jeszcze gamedevowe nawiązania - luv luv <3
Jak dotąd rzeczywiście tak jest, potwierdzam. Szczególnie dla osób, którym łatwo postawić się w sytuacji Satou.
Nie wyłapuję nawiązań do przemysłu tworzenia gier komputerowych. Było o tworzeniu doujina eroge i sprzedawaniu wersji demo za prawie 30 dolarów na NatsuComi (letnim Comikecie), oczekując, że ktoś to kupi. Czuję ten klimat japońskich indyków. Sam proces tworzenia gry też jest ukazany w pewnym stopniu. Szukanie inspiracji w cudzych dziełach, wycieczka do jakiejś mekki otaku... zgaduję, że tej słynnej tokijskiej dzielnicy Akihabara... super. Ale jestem zbyt dużym laikiem, by zrozumieć, o jakie nawiązania ci chodzi.

(click to show/hide)

Obejrzałem znowu Di Gi Charat w całości.

Gema-gema.
Całość to... ile właściwie było? Dziesięć odcinków po cztery minuty każdy? Miła seria, nic z niej nie wyciągnąłem poza założeniem, że ma być parodią stylu moe, którego nadal dobrze nie poznałem.

Nie mogę się zamknąć na temat N.H.K., ale jest w nim takie anime oglądane przez jedną z postaci, którego opening trochę kojarzy mi się z Di Gi Charat.

http://www.youtube.com/watch?v=tg8Jahz6RM4

Nie wiem tylko, czy to nadal przerysowywanie moe, czy traktowanie go na serio. W każdym razie podoba mi się, że anime wewnątrz anime ma własny OP, chociaż do tej pory w serialu widziałem może pięć jego sekund.

Piosenka też spoko. Zapada w pamięci. Wrzucałbym dla szpasu do tematu "Co leci u twojego sąsiada w głośnikach?", gdybyśmy takowy mieli.

http://www.youtube.com/watch?v=u_7z_WVcpdw

No i gdybym rzeczywiście posiadał takiego typu sąsiada-otaku. Fajnie by było jednak kogoś mieć w prawdziwym życiu. (http://imgur.com/ib8nJGm.png)

purupuru pururin, pururin...
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 12, 2016, 20:59:19 pm
więc wracając do tematu - widziałeś nowy odcinek DBS Atrion? Lenistwo twórców wkracza na zupełnie nowy poziom, zawodnik atakujący tak szybko, że nie trzeba rysować jego ruchów czy ciosów :D Poza tym "nie widze luk w jego obronie" staje się synonimem tego anime ;D Ale co tam, wreszcie po 38 odcinkach mamy przynajmniej pierwszą krew :p Szkoda tylko że walka znowu się skończyła zanim w ogóle zdążyła zacząć, gdzie ten dramatyzm i cała epickość boskości ech.

Ale mogło być gorzej, mogli robić reboota czy coś :F
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 12, 2016, 21:15:20 pm
Właśnie skończyłem oglądać. Oczywiście Vegeta nic nie może, a Goku rozpracował przeciwnika po 2-3 ciosach ;d Swoją drogą nie wyjaśnili skąd wie, gdzie się znajdzie po zablokowaniu ciosu, ale cóż, DBS ;D Przynajmniej było SSGSSJ od razu a nie po 5 minutach walki (lub 5 odcinkach ;D)

No i pewnie ta walka jest lepsza w mandze ;D
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Kwiecień 12, 2016, 21:15:34 pm
DGC? Szesnaście odcinków, każdy po około 3 minuty.

Nie znam się na moe i tym podobnych, ale nie jest to za stare, żeby być tego parodią? Ta seria jest z 1999 (najlepszy rok ever, swoją drogą).

Mam gdzieś nawet OST, świetna rzecz.

EDIT: Chociaż jak tak spojrzeć od strony parodii, to chyba EP07 przez moment był parodią NGE i jego psychologicznych rozkmin :Y

EP09 i tak najlepszy, Arcanus approves

hira hira hira
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 12, 2016, 21:22:43 pm
atrion - nie no, to akurat wyjaśnili, goku po prostu zastanawia się gdzie on na jego miejscu wyprowadziłby cios, gdyby miał do dyspozycji tylko 1/10 sekundy. Po prawdzie to powinni mieć wprawę, bo przecież ten sam motyw był na namek z oddziałem ginyu. To samo z przemianą, ona kosztuje energię, a tę starają się oszczedzać.

no nic, moze walka z gogu będzie lepsza. Zajawka jest niezła, ale ta z vegetą też w sumie taka była

ale jestem z siebie dumny, rozpracowałem monakę :P Nie żeby to było jakieś trudne :P Aczkolwiek motyw tego że najsilniejsi są tylko na ziemi i akurat oni jest trochę kiepski i demotywujący na przyszłośc. No chyba, że to beerus był leniwy i nie chciało mu się szukać
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 12, 2016, 21:34:08 pm
moze walka z gogu będzie lepsza

Zostaw GOGa w spokoju ;__;

Wielkosuty wydawał się cienias od początku ;d

Cała seria jest ostro naciągana i jej sukcesu nie wróżę. A to najsilniejsi są na ziemi... cóż, seria robiona przez Ziemian xD
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 12, 2016, 21:38:45 pm
ta, ale po bogu żarłoku i ginyu zdziwiłoby cię to, jakby wielkosuty był najsilniejszy we wszechswiecie? Bo do DBS by to pasowało.

Cóż, przynajmniej GT będzie postrzegane nieco lepiej ;D

Ciekawe tylko czym jest ten as goku. Kolejny kolor włosów? Bo SSJ3 blue raczej nie, bo vegeta by odpadał. Plus trzeba więcej rysować, a już w ep. 5 widzielismy czym to się konczy, gdy wymaga się od nich bardziej skomplikowanych designów. Ba, widać to było nawet porównując freezera z jego przydupasami a następnie frostem, zdecydowanie więcej detali i od razu lepiej to wyglądało.

Swoją drogą ile to ma mieć odcinków? 48?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 12, 2016, 21:42:12 pm
Ginyu niepotrzebnie wrzucali. Tak jak ten motyw z rozłączeniem bogów (co się kolczykami skleili).

Nie słyszałem nic o ilości odcinków. Manga dopiero zaczęła wychodzić, a nie wiadomo jakie jeszcze posrane pomysły ma Toriyama ;D Oby nic z kupami bo pojedzie ostro. ;d
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 12, 2016, 21:48:26 pm
kupy juz były, podczas treningu u whisa :P

I ta, rozłączenie było zbędne, zwłaszcza ze w dbz z tego co mi sie kojarzy była mowa ze zupelnie nic sie nie da z tym zrobic. Swoją drogą jak to jest, bo juz nie pamietam - kazda planeta ma wszechmogącego, nad którym stoi Kai danej strony (wszech)świata, nad nim zaś królowie którzy są...? Bo rozumiem że bogowie to jeszcze wyższy poziom i tam jest beerus.

A o odcinki pytam, bo ciagle mam wrażenie ze oprócz oszczędności wpływ na beznadziejnośc walk ma limit odcinkw w którym muszą się ze wsztstkim zmieścić, dlatego brak w tym wszystkim pary i dramatyzmu.

A że 4 odcinki zmarnowali na klepanie ogórków to chyba nawiązanie do DB znowu.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Kwiecień 12, 2016, 21:55:15 pm
O ile dobrze pamiętam z mangi, to są bogowie planet (Kami), potem Królowie Światów (4 strony galaktyki czy tam wszechświata) i potem Bogowie Światów (też 4 strony). Najmłodszy był ten niezjedzony przez Buu. A ten stary dziadek z miecza to jeszcze starszy. W Anime był jeszcze jakiś Król Wszechświata chyba (taki rockowy dziadek). Reszta jest zmyślona na potrzeby anime (jak wiele rzeczy ;D)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Kwiecień 14, 2016, 18:45:29 pm
Dokończyłem Welcome to the NHK. Świetna rzecz. Bolesna i nieprzyjemna. Im dalej w las, tym mniej było mi do śmiechu.

A ja się wyłamię i powiem, że Welcome to N.H.K. to jedna z najbardziej przereklamowanych rzeczy jakie widziałem. :P

Nie twierdzę, broń boże, że jest złe, ale żeby "działało" musisz stworzyć więź z bohaterami już na samym początku. Inaczej, pomimo dobrej realizacji, cała seria sprowadza się do 24 odcinków oglądania jak ludzie, których nie lubisz popełniają coraz głupsze błędy i coraz bardziej grzęzną w autodestrukcyjnych zachowaniach. Niestety mi nie udało się zżyć z bohaterami i gdyby nie to, że oglądałem to równocześnie ze znajomym, to prawdopodobnie nie dotrwałbym do końca (który jest bardzo dobry swoją drogą).
Na to wygląda, że najlepiej to anime wchodzi tym, którzy w Tatsuhiro i innych widzą coś z siebie. Innym mniej się podoba, bo nie pojmują, jak można być takim dziwolągiem. Nie mieli takich doświadczeń.

Pechowy trzynasty odcinek wielu rozjuszył. Wiecie, o który chodzi: spotkanie "off"line. Za mocno podkręcił dramat i komedię, przez co sprawiał wrażenie karykatury serialu. Zbyt intensywny. Był dla mnie ciężki do strawienia, ale generalnie interesujący.

Bardzo przypadł mi do gustu cały wątek MMORPG, szczególnie początki i montaż, podczas którego gra ta piosenka (https://www.youtube.com/watch?v=PU7D66TuHkE) z tym refrenem (notka tłumacza: dosłowne tłumaczenie "dame ningen" na angielski to chyba "failure human", więc coś w stylu nieudacznika, żywego ekskrementu). Brutalne. Szczególnie, że ostatnio zostałem wciągnięty w WoWa, choć nadal nie mam pracy. Chyba niebezpiecznie blisko mi do Toro Toro.



EDIT: i zapomniałem dodać... gdzie ja się podzieję bez was? To miejsce jest wszystkim, co mam. Samotność jest najgorsza, a Welcome to the NHK, jako anime o społecznie wycofanym, musi w pewnym momencie poruszyć jej tematykę - i to boli. Pewnego dnia nikt tutaj nie zostanie.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: dziki w Kwiecień 17, 2016, 21:08:19 pm
Bardzo przypadł mi do gustu cały wątek MMORPG, szczególnie początki i montaż, podczas którego gra ta piosenka (https://www.youtube.com/watch?v=PU7D66TuHkE) z tym refrenem (notka tłumacza: dosłowne tłumaczenie "dame ningen" na angielski to chyba "failure human", więc coś w stylu nieudacznika, żywego ekskrementu). Brutalne. Szczególnie, że ostatnio zostałem wciągnięty w WoWa, choć nadal nie mam pracy. Chyba niebezpiecznie blisko mi do Toro Toro.
Dla mnie to był jeden z powodów, dla których nie byłem w stanie utożsamiać się z bohaterami - nie tylko nigdy nie wciągnąłem się w żadne MMO, ale wręcz ich nie znoszę. Zawsze odpychał mnie drewniany gameplay i fakt, że trudno o immersję w momencie kiedy w rogu ekranu masz czat gdzie ktoś co chwila pisze "tysiąc ka gold pliz", obok ciebie jakiś facet posuwa ścianę bo mu się zlagowało a do tego in-game'owy tekst zachęca cię do kupowania rzeczy za prawdziwą walutę.

Cytuj
EDIT: i zapomniałem dodać... gdzie ja się podzieję bez was? To miejsce jest wszystkim, co mam.
Smutne.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 30, 2016, 10:00:50 am
Ostatnio oglądamy świeże "Koutetsujou no Kabaneri", wychwalane jako "Attack on Titan na sterydach", ale po pierwszych trzech epizodach nasze wrażenie jest raczej OKish (z przewagą na 'okish meh...' ze strony mojego faceta). Z drugiej strony my z tych, którym podobał się 'Death Note', ale 'Code Geass' już nie podszedł za bardzo. Kabaneri to Attack on Titan pożeniony ze Snowpiercerem, feudalną Japonią i steampunkiem, dla smaku okraszony bardzo ładną animacją. Podobieństwa do AoT są aż nazbyt narzucające się: jest potworo-apokalipsa, miasto otoczone wysokim murem, dużo dramy, protagonista jako młody-gniewny-buntowniczy-pozabijamkiedyśwas, dziewoja-towarzyszka wyżynająca wszystko wokół oraz hybrydy ludzi i potworów jako nadzieja na przetrwanie ludzkości. Dzieje się dużo, bohaterów jest sporo, ale póki co żaden z nich nie zyskał mojej sympatii, a niektóre momenty wytrącają mnie z klimatu tej historii (podobnie jak szkolna komedyjka w Code Geass). Niemniej jednak wielu znajomymi się podobało, więc może kogoś z Was też zainteresuje ;)

Natomiast bardzo podobało się nam "Boku Dake ga Inai Machi" (aka Erased). 29-letni Satoru marzy o zostaniu mangaką i pracuje jako dostawca pizzy. Ma jednak niezwykłą umiejętność: ilekroć wokół niego ma wydarzyć się jakaś tragedia, zostaje automatycznie cofnięty w czasie i może zapobiec tym wydarzeniom. Pewnego dnia los boleśnie krzyżuje jego drogi z mordercą, który za szkolnych lat Satoru uprowadził i zabił kilka dzieci. Wówczas bohater zalicza najdłuższy skok w czasie, odzyskując przytomność w wieku 12 lat. Jako dorosły w ciele dziecka obserwuje wydarzenia z przeszłości pod innym kątem niż kiedyś i próbuje zapobiec morderstwom.
Taki trochę "Efekt motyla". Zakończenie jest mocno przyspieszone, ale poza tym całość wypada imo bardzo pozytywnie.

A pomijając nowości, odświeżamy sobie teraz "Suisei no Gargantia". Historia chłopaka walczącego na froncie hen w kosmosie, który wraz ze swoim bojowym mechem przypadkowo trafia na Ziemię, uważaną od wieków za martwą planetę, ale w rzeczywistości pokrytą w całości oceanami jak w "Wodnym świecie", gdzie ludzi żyją na połączonych ze sobą statkach. Anime bardzo heart-warming.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Czerwiec 03, 2016, 08:39:55 am
Nie mamy chyba wątku o mandze, więc piszę tutaj. Od dwóch dni czytam "Goodnight, Punpun" (Oyasumi Punpun) prawie bez przerwy i nie mogę przestać. Znalazłem ją przy okazji szukania soundtracku do Welcome to the NHK. Ktoś polecał ten komiks jako przykład twórczości utrzymanej w podobnym tonie. Nie mylił się! "Goodnight Punpun" jest opowiadaniem o życiu, rozterkach i wchodzeniu w dorosłość młodego chłopaka (przedstawionego jako rysunkowy ptaszek) imieniem Punpun, dorastającego w dysfunkcjonalnej rodzinie. Manga jest bardzo długa (ponad 100 rozdziałów) i pokrywa okres czasowy od szkoły podstawowej do chyba wieku dwudziestu kilku lat. Momentami bywa surrealistyczna. Wraz z dojrzewaniem Punpuna pojawia się coraz więcej smutku i cierpienia. Ukazane są słabości i błędy jego i innych bliskich mu osób. Styl graficzny bardzo mi się podoba, musi łączyć zdjęcia z rysunkiem, dzięki czemu każdy panel ma dużo detali. Niektóre ujęcia wyglądają kapitalnie. Tutaj (http://i.imgur.com/XCcNYdA.jpg) zamieszczam jeden z pierwszych panoramicznych paneli w komiksie. Przypadł mi do gustu.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Czerwiec 03, 2016, 13:13:23 pm
ja tymczasem w ramach czegoś lekkostrawnego na urlop skończyłem trzeci sezon inazumy eleven i strasznie się męczę z pierwszym sezonem Inazumy GO!. Sam nie wiem z czego to wynika, może bohaterowie stali się dla mnie zbyt obcy i abstrakcyjni, tak jak  ten caly koncept awatarów, które kompletnie nic nie wnoszą? A, no i gmeranie przy historii bohaterów pierwszych trzech sezonów w kompletnie bezsensowny sposób :X

Tymczasem męczę również gierkę na podstawie której to anime powstało, naprawde sympatyczny i świeży jrpg
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Epikur w Czerwiec 15, 2016, 17:49:30 pm
Z anime to będzie chyba tylko DB. Dużo wspomnień z dzieciństwa, tak więc raz na jakiś czas odtworzę którąś część, by powspominać dawne czasy. Chyba po prostu nawet z anime da się wyrosnąć.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Listopad 13, 2016, 22:15:28 pm
Uwaga, nagrywane ziemniakiem:

http://www.youtube.com/watch?v=F5amv-vqUFo
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: C w Listopad 28, 2016, 11:19:49 am
Tymczasem ja czasami oglądam Pokemony na którymś kanale Disneya, puszczają na przemian serię Black/White oraz X/Y. Czekam na odcinek z X/Y o moim ulubionym potworku szóstej generacji, Espurrze. Reszta mnie nie interesuje. Całe anime ma już ponad 1800 odcinków, Ash/Satoshi nadal brnie przed siebie, formuła każdego odcinka wciąż jest taka sama.

Jak ludzie mogą to oglądać? Powinienem był spytać gościa z pokoju w akademiku - swego czasu przewalił mi na dysk gigabajty emulatorów i pokemonowych gier, w które potem sam grał. Oglądał każdy odcinek anime zaraz po wyjściu, z japońskim dubbingiem i fanowskimi podpisami. Ale to było pięć lat temu i już nie znajdę okazji. W każdym razie - przygoda Popielnego trwa bez końca. Ciekawe, ile cykli dzień/noc minęło w anime, gdyby ktoś policzył. Przecież on nie może mieć wiecznie dziesięciu lat w tym serialu.

Brat w sumie lubi oglądać Pokemony, ale gdy mu uświadomiłem, że anime leci nieprzerwanie od ponad szesnastu lat, chyba zrozumiał, że to trochę cholernie długi czas.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 28, 2016, 20:59:44 pm
anime ma ten sam problem co gry, ciągle adresowane jest do tej samej grupy dzieciaków, stad co seria to zabawa zaczyna sie praktycznie od zera. To już naruto oraz dragon ball bardziej dorastały razem z widzem. Nie spodziewałbym się więc jakiegos progresu.

Mówiąc jednak o DB(S), saga trunksa okazała się być w miarę ok. Wprawdzie pacing leżał i kwiczał, a to niepotrzebnie spowalniając, a to gnając na złamanie karku, ale tym razem wydarzenia były przynajmniej choć trochę interesujące, ba, nawet było 30 sekund dobrej walki na starym poziomie, co show może nie ratuje, ale i tak stanowi spory progres względem bieda turnieju czy jeszcze biedniejszych ripoffów z filmów. Może jeszcze 200-300 odcinków, i nawet będzie się to dało oglądać

A, i zapomniałem napisać - zajebisty ten trailer łowca, aczkolwiek szkoda ze inne sprowadzały już na ziemię :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Lifu w Kwiecień 09, 2017, 19:02:01 pm
Co sądzicie o kinowym Ghost in the Shell? Szczerze mówiąc, samego anime nie widziałem i może przez to na film nie narzekam tak jak większość osób. Najbardziej chyba nie rozumiem narzekania na Johansson, przecież i tak połowa postaci w anime nie przypomina wyglądem Japończyków :|

Zaległości pewnie w najbliższym czasie nadrobię, bo zastanawiam się co mogli w filmie pominąć i skąd tyle złych opinii ;p
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Paladyn Łowca w Kwiecień 09, 2017, 23:03:31 pm
Nie oglądałem anime, nie czytałem mangi (o ile to na takowej podstawie wszystko powstało) i film jest taki sobie. trochę się na nim najzwyczajniej w świecie wynudziłem.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 09, 2017, 23:28:19 pm
Lifu - sądząc po trailerach, pewnie dlatego że strzela niekiedy miny jak protagonistka Andromedy - niby ma być zamyślona, a wychodzi lekki derp :P

Pal - tak po prawdzie oryginalny Ghost też nie jest jakimś mistrzem tempa akcji :P Najpierw długa ekspozycja, potem jedna wazna rozmowa i... koniec, gdy wydawałoby się, że akcja dopiero będzie się rozkręcać :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 09, 2017, 23:31:40 pm
Po trailerach widzę, że jest misz-masz Gitsa oryginalnego + SAC i do tego z amerykańskimi wątkami (oszukali Cię, nie powinnaś być androidem itd.), gdzie w żadnym momencie anime nie ma o tym mowa. Motoko nigdy nie miała takich rozterek. 
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 10, 2017, 08:53:11 am
znajdź mi film od czasu dank knighta gdzie nie wciskają ich do gardła

tbh bardziej by mnie zdziwiło jakby ich nie było :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Kwiecień 10, 2017, 22:58:50 pm
Motoko nigdy nie miała takich rozterek.
Całe jej historia sprzed dołączenia do Sekcji 9 została zmieniona. Przy okazji wyjaśniają, dlaczego nie wygląda jak Azjatka.
(click to show/hide)

Meanwhile, po prawie 4 latach ruszył wreszcie drugi sezon Attack on Titan.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 11, 2017, 15:55:25 pm
Mnie tam się podobał ogólnie film. Może fabuła taka trochę papkowata, ale ogólnie klimat i ten gatunek.. mało tego w kinach, a wyszło fajnie. Muzyka i zdjęcia też dobre. A i do Scarlett człowiek się powoli przyzwyczaja i stwierdza, że nawet pasuje ;)

Anime nie oglądałem ;p
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 01, 2017, 21:44:29 pm
po latach podchodów obejrzałem w koncu ghost in the shell: stand alone complex. Szczerze, jak na anime z takim kultem spodziewałem się czegoś więcej. Już kij z mocno nierówną oprawą (zakładam że to wina tego, że rysowano ją z myslą o kineskopach, a nie 24-calowych monitorach HD), ale samo story było mocno rozczarowujące - arce odcinków proste jak budowa cepa, wydarzenia w finale (w chuj efektownym btw) nie mają specjalnie sensu*, a ostatnia filozoficzna rozmowa sprawia wrażenie wciśniętej na siłę, bo w poprzednim filmie też takie były. Żałować nie żałuję że obejrzałem, bo były też i dobre akcenty (tachikomy!), ale jak na taki hajp pierwszy sezon okazał się mocno... przeciętny.
A, i z całego serca hejtuję ten tani opening w 3d.

*
(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Sierpień 14, 2017, 16:40:08 pm
Ok, obejrzałem drugi sezon - story, opening czy arce odcinków są zdecydowanie lepsze. Wprawdzie finał znowu raz czy dwa mi podpadl
(click to show/hide)
ale summa summarum jestem zdecydowanie bardziej zadowolony niż z poprzedniego
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 11, 2017, 07:11:39 am
Mając w pamięci peany Moga na cześć sagi Hadesu, postanowiłem odświeżyć sobie w końcu całych Rycerzy Zodiaku (Saint Seiya dla purystów). Nie ukrywam, ze ostatni raz widziałem to ze sto lat temu i niewiele z tego pamiętam, ale... czy to tyylko moje dziury w głowie, czy oni faktycznie puszczali u nas to anime dopiero od połowy serii, jak pojawił się wątek 12 świątyń i strzały w kolanie ateny? Bo ni w cholerę nie pamiętam, bym na RTL7/TVN7 widział kiedyś ten galaktyczny turniej :P

Już pomijam, że jak zobaczyłem że akcja toczy się we współczesnej japoni to zrobiłem takie "whaaaa", wydawało mi się, że to bliżej nieokreślona starożytność z fancy zbrojami :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 11, 2017, 13:17:13 pm
Nope. Saint Seiya było puszczane od początku i to ze dwa razy lekko. Jakoś tylko "hype" zaczął się właśnie od dwunastu świątyń.

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 12, 2017, 19:55:26 pm
hm ,może. Ale to dziwne, bo asgard to pamiętam że leciał dwa albo trzy razy, ale tego turnieju galaktycznego to ni w cholerę :P

A z innej beczki - Dragonball super w ostatnim arcu jest lepsze, ale nadal nie wie do końca czym chce być. Z jednej robią ten turniej, że bardziej niż siła liczy się skill i taktyka, a z drugiej i tak sprowadził się do klasycznej napierdalanki, plus "słabsze" postacie typu piccolo czy kuririn wyleciały z niego jak lamusy. Trochę syndrom nowej trylogii SW, niby ogólny zamysł dobry, ale realizacja niekoniecznie.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 15, 2017, 07:41:43 am
http://www.youtube.com/watch?v=unIh9vnzZp8
Moda na remake'i jest. Osobiście? Chętnie obczaje. Mam nadzieje tylko, że dramaturgie z oryginalnej serii zachowają, bo wygląda mocno cukierkowato.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 17, 2017, 20:14:02 pm
cóż, na animacji na pewno nie oszczędzali <patrzy krzywo na DBS>

anyway myślę, że to nie tyle cukierki, co inne możliwości techniczne. I tak jestem pod wrażeniem jak udało im się zachować ten stary styl (DBS to znowu przykład na to, jak bolesna może być transformacja w HD)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 27, 2018, 19:33:43 pm
no cóż, DBS się skończył w niedzielę i finał jakoś dramatycznie mojego zdania o całości nie zmienił. Kreska się poprawiła w porównaniu do tragicznego początku, fabuła nieco też, ale dalej dupy to nie urywało. Smieszne bylo tylko, ze plotarmorem zagoniono się tak bardzo, że w pewnym momencie nawet antagonista go otrzymał :D

Na pewno nie jest to jednak koniec dragon balla, ponieważ jakis czas temu zapowiedziano nową kinówkę. Tak jak do tej pory raczej mnie to ani ziębiło ani grzało, tak pierwszy trailer istotnie zwiększył moje zainteresowanie:
http://www.youtube.com/watch?v=g0A0Rp45wTs
Retrokreska ftw!
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Kwiecień 14, 2018, 13:51:47 pm
Jestem po seansie pierwszego odcinka nowego Tsubasy.

Konkret, zarówno technicznie (kreska, animacja, dźwięk), jak i nostalgicznie. Łezka się w oku kręci, jak się widzi Tsubase z piłeczką. Wiadomo, że lekko infantylne, wiadomo, że to dzieciaki z podstawówki, ale what the hell. Straciliśmy więcej godzin przy większych pierdołach.
Podoba mi się też gustowna adaptacja do nowoczesnych czasów. Telefony komórkowe, maile itd. Nie są inwazyjne, ale jest świadomość, że nie są to lata wstecz, ale coś, co mogłoby "zdarzyć się współcześnie". Pozostawia to pytanie, czy jeżeli show zdobędzie popularność (mam nadzieje, ze tak), to czy Road to 2002 zmieni się w Road to 2018/2022? A tu klatka z panoramy miasta, gdzie urzędują główni bohaterowie.
(click to show/hide)
Ładnie narysowane imho.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Kwiecień 15, 2018, 20:34:07 pm
No własnie miałem powiedzieć jeszcze zanim twój komentarz przeczytałem, że kreska naprawdę spoko. I lolz, byłem pewien, że bohaterowie to okolice liceum :P Ale w sumie ten sam błąd popełniłem przy inazumie, gdzie okazało się, że to gimbaza

a propos inazumy, właśnie rozpoczął się nowy sezon, będący rebootem/"alternatynym timeline" sezonu drugiego. Generalnie wrażenia mam zbliżone do mogowych z tsubasy, bo to w końcu też anime o piłce, ale my god, ten zjebany pacing. W ciągu jednego odcinka: 1) bohaterowi umiera matka 2) jego klub zostaje rozwiązany przez brak sponsora 3) do teamu dołącza nowy napastnik 4) dowiadują się że mają szansę "odzyskać soccera", tylko muszą się przeprowadzic do innej szkoły na drugi koniec kraju 5) wszyscy mają rozkminę czy na pewno tego chcą 6) przeprowadzają się 7) doznają lekkich szykan od nowych kolegów "bo nie są starą szkolną drużyną" 8) poznają nowego menadżera 9) rozpoczynają tygodniowy trening przed meczem który ma zdecydować, czy będą mogli zostać w tej nowej szkole nie mając sponsora 10) rozgrywają pierwszą połowę tego ważnego meczu, najpierw strzelając bramkę dzięki nowemu napastnikowi, a następnie tracąc bo rywale zaczynają ich traktować poważnie.

I to wszystko w 20 minutowym odcinku. Drugi juz był nieco lepszy, bo pokazał nieco więcej treningu oraz drugą połowę meczu, ale my god, przy tym całym hype po całkiem niezłych trailerach byłem dośc rozczarowany tym co zobaczyłem. W "oryginlnym" sezonie drugim takie akcje byłyby rozciągnięte na co najmniej 3-4 odcinki, by każde wydarzenie miało swój odpowieni ciężar, a nie taki galop byle rozpocząć ten pierwszy mecz. No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że dalej będzie już lepiej. Przynajmniej designy nie są tak zjebane, jak w GO.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 04, 2018, 22:31:12 pm
http://www.youtube.com/watch?v=RSA8vwrfIPo
Pokemon Ruby, Evangelion... co mogło pójść nie tak? :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 01, 2018, 19:59:31 pm
Ok, korzystając z urlopu, postanowiłem nadrobić zaległosci w klasyce i sięgnąłem po pierwszego gundama. Ponieważ nie miałem jednak specjalnej ochoty na aż 50 odcinków anime z lat 70, które może zabić mnie samą starością, za radą youtuba sięgnąłem po trylogię filmową, która pokazuje te same wydarzenia, tyle że usuwa fillery z serii TV.

 Szczerze, cieszę się że zdecydowałem się na tę formę, ponieważ anime zestarzało się okropnie i nawet w formie filmów był to straszny badziew. Rozumiem, że to anime miało gigantyczny wpływ na gatunek i samą branżę, rozumiem że stanowiło inspirację oraz źródło polemiki dla takiego evangeliona, ale oglądanie tego było wręcz bolesne. Wiele motywów z dzisiejszej perspektywy jest już oklepane jak koński zad, animacja czy designy mechów oraz postaci nie robią specjalnego wrażenia, do tego wszystko się albo strasznie wlecze albo (ze względu na przycięcie do formatu filmowego) strasznie skacze między wydarzeniami. Polecam obejrzeć najwyżej dlatego, że wypada serię znać, by łapać te polemiki czy nawiązania z innych serii.

Mam tylko nadzieję, że internety mówią prawdę i Gundam Zeta jest faktycznie dużo lepszy... a jak jeszcze raz ktoś napisze w internetach, że Gundam Wing jest badziewny bo universal century jest takie super, to go szczerze wyśmieję :X

i na koniec ciekawostka, skoro mówiłem już o późniejszej inspiracji gundamem - https://www.youtube.com/watch?v=m0CAalSftC4 brzmi znajomo? Powinno.. https://www.youtube.com/watch?v=eGIGPvPbaRM
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 02, 2018, 20:44:48 pm
Próbowałem przebrnąć przez oryginalnego Gundama. Nie da rady. Odpadłem przy odcinku poszukiwania soli. Mimo całego uroku Chara Aznable...

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 02, 2018, 21:24:13 pm
Właśnie Char wydał mi się taki nijaki, ale może to też przez wycinanie scen nieistotnych dla fabuły. Szczerze mówiąc Zechs z Winga, mimo że rżnie niemal wszystko z Chara, był dla mnie ciekawszą postacią. Dunno, może na jego legendę wpływają późniejsze serie, tbh sam zacząłem tego gundama bo chcę obejrzeć Char's Counterattack.

Na szczęście Gundam Z jest póki co znacznie lepszy. Wprawdzie bohater jest póki co pasywno-agresywną fają którą najchętniej byś zbitchslapował, ale samo story już po czterech epkach wygląda ciekawiej, niż pierwszy gundam po trzech filmach :X
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 03, 2018, 19:33:31 pm
Anyway. Jeżeli chcesz space opere z postaciami podobnymi do tych w Gundamie, polecam Legend of Galactic Heroes. Jestem prawie pewien, ze Reinhard z LogH jest wzorowany na Charze. Tylko lepiej.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 05, 2018, 09:00:18 am
Szczerze okazuje się, że zeta jest faktycznie ZNACZNIE lepsza, mimo ze bohater jest z początku tak antypatyczny, że masz ochotę mu przyjebać. Co zabawne, faktycznie prawie zawsze znajdzie się w tym momencie ktoś, kto w ten pysk mu da, więc jego bucowatość nawet aż tak nie przeszkadza :p Jest też znacznie więcej Chara, więc to też plus. Póki co zostanę więc przy tym, zwłaszcza że już 10 epków obejrzałem :p
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 18, 2018, 17:06:10 pm
Ok, z czasem Zeta też zaczyna przynudzać, gdyż zamienia się w serię bitew które niewiele wnoszą do całości, ale przynajmniej pod koniec znowu zaczyna się trochę rozkręcać i nie jest tak aż tak kiczowata jak pierwszy gundam. Zaczynam się tylko bać, że Char's Counterattack będzie strasznym cashgrabem. Postaci, które miałyby sobie skoczyć do gardeł są tutaj dobrymi kumplami, i to pomimo złych doświadczeń z przeszłości.

A skoro mowa o Charze - coś dla ciebie mog :P
(http://vignette99.wikia.nocookie.net/gundam/images/c/c3/Zgok-gundam-san.jpg/revision/latest?cb=20110630115433)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 25, 2018, 17:45:28 pm
przegląda sobie człowiek spokojnie reklamy, a tu...
(https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/43666951_1924528594295551_2549659592413937664_n.png?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent.fpoz2-1.fna&oh=451c54751d3cd68050978c3bdc0141b6&oe=5C423FE0)
welp, that was unexpected
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Październik 27, 2018, 19:30:37 pm
Ta. Tez się zdziwiłem. Ciekawe czy Mr Jedi dalej trzyma na tym łapkę.

Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Październik 27, 2018, 22:46:13 pm
No właśnie to jest rzecz która mnie najbardziej ciekawi, bo gość był w porządku jak mało który. Stare logo i stylistyka okładki dają nadzieję.

Zastanawiam się tylko na ile takie pismo ma dziś rację bytu - te 20 lat temu, gdy byliśmy młodzi, net dopiero raczkował i tylko niektórzy znali angielski, takie Kawaii było de facto jedynym okienkiem do świata mangi i anime, więc wszystko co tam pisano traktowaliśmy jak prawdę objawioną. Dzisiaj człek jest starszy, bariera językowa jest mniejsza, anime i rekomendacje ma na wyciągnięcie ręki, zaś sama prasa (która i bez tego wymiera) musi ostro rywalizować z milionem kanałów na youtube.

W ogóle obejrzałem wczoraj MAcrossa Plus  - zabawna OAVka, bo mechy są tam doklejone mocno na siłę byle odklepać licencję, zaś stylistycznie anime wygląda jak coś między Ghost in the Shell a Cowboyem Bebopem. To ostatnie jednak nie powinno jednak dziwić, bo za całą trójką stoi jedna osoba :p Fabuła szczerze mówiąc specjalnie nie porywa, bo to niemalże kalka Top Guna, ale wizualia są pierwsza klasa - nie przestaje mnie zadziwiać jak Watanabe zdobywał te budżety na swoje produkcje :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Październik 29, 2018, 22:22:52 pm
A wiecie, że to już będzie drugi numer po powrocie? :^)
(https://i.imgur.com/MgTaOW7.jpg)

Mr Jedi to ogarnia, jest bardzo spoko. I pomimo internetu itp., pismo czyta się bardzo przyjemnie. Niby wszystkiego można się dowiedzieć samemu z neta, ale jednak czuć, że piszą to ludzie z zajawką, poczuciem humoru i polotem. No i po polsku - nie jest to jakiś mocarny argument sam w sobie, ale w połączeniu z w/w zajawką, humorem i polotem, to już jednak unikat.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 23, 2018, 23:08:57 pm
Dawno tu nie pisałem, a ponieważ jestem parę gundamowych serii dalej, mogę zarzucić kilkoma mini-reckami.

Gundam Zeta - jak pisałem, dość nierówna. Na początku sam masz ochotę przyłożyć głównemu bohaterowi. Później się rozkręca. Następnie zaczyna się lekko dłużyć i przynudzać, bo zbyt duzo uwagi poświęca kolejnym bitwom a zbyt mało temu co one wnoszą do historii czy szerszej polityki w świecie przedstawionym. Na koniec na szczęście znowu się rozkręca i choć pod paroma względami jest mocno przewidywalna, finał jest jednym z mocniejszych w ogóle. Na pewno nie było to coś, czego bym się spodziewał. Z tego powodu nie polecam wersji filmowej, ponieważ zmienia cały przekaz końcówki. Ogólnie jednak warto obejrzeć, bo to chyba najlepsza gundamowa seria telewizyjna, przynajmniej gdy mowa o universal century.

Gundam ZZ - przepraszam fanów jeśli tacy są, ale ta seria to rak i nic więcej. Zeta kończy się w zasadzie w połowie wojny, do tego dość mrocznie. Co więc robi ZZ? Atakuje widza głupawym, slapstickowym humorem a'la pierwszy dragon ball, wciągając w to nawet jednego z większych skurwysynów z Zety. Nie jest to zresztą jedyna rujnowana postać, ponieważ jedną wciąga się niepotrzebnie w naciągany jak guma od starych gaci romans, zaś inne, jak ważny dla fabuły Zety Char, zostają kompletnie zignorowane. Najgorsza jest jednak grupka głównych protagonistów, ponieważ tak niedającej się lubić grupki gnojków to dawno nie widziałem. Całośc sprawia wrażenie, jakby robila to zupełnie inna ekipa, chcąca sparodiować poprzedni sezon - coś jakby wziąć Star Wars Holiday Special i zrobić z niego episode 7. Wprawdzie tak po 20 odcinkach seria robi się TROCHĘ lepsza, ale nadal nie na tyle, by chciało się to oglądać. Seria ma dość mocno wywalone na wydarzenia z Zety, a gdy decyduje się je kontynuować, robi to kompletnie bez polotu i często bez sensu. Dopiero trzy ostatnie odcinki robią się ciekawe, ale tto za mało i za późno, by w jakikolwiek sposób odratować ZZ. Wiem, że seria ta miała skomplikowaną genezę i ze dwa razy ją przerabiano w trakcie kręcenia (np. kompletnie usunięto z niej chara i amuro, mimo ze ten pierwszy miał pod koniec wrócić), ale jako widz nie powinienem szukać usprawiedliwień dla zrujnowanych wątków, postaci czy zwyczajnie czasu, jaki zmarnowałem oglądając to badziewie. Bonusowe ujemne punkty za design Mechów,  który idzie w kompletne transformersy, do tego każdorazowo podpisane u dołu ekranu, by dzieci wiedziały o jakie zabawki męczyć rodziców.

Chars Counterattack - Wielki finał rywalizacji Chara i Amuro. Dzieło, przez które zacząłem nabierać opinii, że o ile gundamowe serie tv są dość nierówne, tak pełnometrażowe filmy nigdy nie są dobre, zaś ich fani są jeszcze gorsi od fanów SW. Nawet nie chodzi o to, że film jest zły - zgodnie z moimi obawami z października, okazał się po prostu rozczarowującym cashgrabem. Po pierwsze, film kompletnie ignoruje rozwój wzajemnych relacji naszych bohaterów w Zecie. Po drugie, kompletnie ignoruje wątek z ZZ, iż to najpewniej char stoi za porwaniem pewnej ważnej postaci i dlatego nie raczył pojawić się w tej serii. Po trzecie wreszcie, nagle totalnie z dupy stawia go na czele całego Zeonu, choć nigdy nie identyfikował się on z jego ideami i metodami. Film niby udaje kontynuację i wielki finał, ale w praktyce jest to bardziej film rocznicowy z okazji dziesięciolecia serii, który sens ma jedynie wtedy gdy uzna się, że Zeta i ZZ nigdy nie miały miejsca (lub że char nie jest charem, ale jego klonem stworzonym z meteriału zebranego po bitwie o A baoa qu).
Niestety jednak nawet przy takim spojrzeniu film jest dość badziewny, ponieważ co to za świętowanie rocznicy, jeśli powracajacych postaci jest dosłownie pięć? Tak dochodzimy więc do mojego największego zarzutu względem filmu - wyjątkowo badziewnego scenariusza. Po pierwsze, wiele rzeczy, jak nagły powrót chara (i to jeszcze z wielką flotą) dzieje się "bo tak". Po drugie, motywacja chara i jego relacja z amuro sportretowane są naprawdę kiepsko, z totalnie idiotycznym finałowym wyznaniem. Po trzecie wreszcie , mimo iż film ma dwie godziny akcja gna w nim na złamanie karku i ciężko za nią nadążyć. Wszystko  dzieje się zaś przez jedną idiotyczną decyzję - wciśnięcie do filmu dwójki nowych młodych protagonistów, którzy nie wnoszą do niego absolutnie niczego, za to zabierają czas antenowy zużywając go głównie na tłumaczenie podstaw uniwersum i opowiadanie o wydarzeniach z poprzednich trzech sezonów. Mimo wszystk ojednak film nie jest tak zły jak ZZ. Był w tym wszystkim jakiś dobry zamysł, po prostu jego wykonanie leży totalnie, pozostawiając spory niedosyt. Ostatecznie też ratuje go jedna rzecz - absolutnie urywająca dupę jak na tamte czasy animacja oraz jedne z najbardziej kultowych designów w całym uniwersum.
Choć więc nie oceniam tego filmu jakoś strasznie wysoko, w ostateczności można go obejrzeć. Jeśli zignorowac fakt, że popełnia on niemal wszystkie błędy gwiezdnych wojen od disneya (tworzenie na raz kontynuacji i remake'a, bez oddania starym bohaterom sprawiedliwości i wciskaniu kompletnie nieinteresującego "nowego pokolenia"), da się czerpać z niego jakąś przyjemność. Podobnie też jak w przypadku SW disneya, nigdy nie zrozumiem skąd biorą się te dobre opninie o Counterattacku wsród fanów - chyba tylko stąd, że niektórzy lubią odtwarzanie w kółko jednego wyświechtanego schematu.

Szczerze, w tym momencie zastanawiałem się czy warto bawić się dalej w gundama, skoro tendencja po Zecie była raczej spadkowa. Wtedy jednak sięgnąłem po OAVki i boy oh boy, z dnia na dzień zmieniły one moją opinię o uniwersum o 180 stopni. O tym jednak opowiem następnym razem...
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Luty 09, 2019, 09:46:22 am
Wyszedł nowy Full Metal Panic!, a ja dowiedziałem się dopiero przedwczoraj. Plusem jest, że mogę Invisible Victory obejrzeć na raz, ale minusem, że się chyba starzeje bo nie wykryłem tego tytułu.

Na razie jestem po dwóch odcinkach i widać, że trzyma klimat The Second Raid, jak i nowelek. Niestety, ale pominęli nowelke Dancing Very Merry Christmas, która do fabuły jako-tako nie wnosiła nic, ale była ostatnim "sielskim akcentem" historii. Bo potem robi się stety lub niestety mroczno i ponuro momentami. Ciekaw jestem czy zrobią następne sezony. Bardzo bym chciał.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 10, 2019, 15:34:40 pm
Ok, miało być trochę szybciej, ale cóż. Jak ostatnio pisałem, w gundama ciężko wejść. Problemem jest nie tylko to, że ma kilkanaście serii, podserii i alternatywnych uniwersów, ale przede wszystkim te pierwsze są koszmarnie nudne i przereklamowane. Ich znajomośc nie jest może niezbędna, ale wszystkie późniejsze serie odwołują się do ich fabuły, tak więc traci się nieco kontekstu oraz smaczków. Jeśli ktoś więc ma opory i czuje wewnętrzny przymus by jednak obejrzeć wszystko po kolei od początku, do Gundama może się zwyczajnie zrazić. Wiem, że ja po ZZ i Charze miałem ochotę dać sobie spokój, gdyż jedna znośna Zeta to było jednak trochę za mało by zmusić się do oglądania kolejnych potencjalnie nudnych serii. I wtedy dotarłem do War in the Pocket oraz reszty OAVek z początku lat 90.

War in the Pocket to krótka, sześcioodcinkowa seria, której akcja toczy się pod koniec One Year War znanej z pierwszego Gundama. Choć zaczyna się ona mocnym uderzeniem w postaci ataku zeońskich komandosów na arktyczną placówkę federacji, dośc szybko przeniesieni zostajemy do oddalonej od głównego konfliktu kolonii, gdzie śledzimy losy naszego głównego bohatera, ośmioletniego Alfreda. Szczerze mówiąc był to moment, gdy głośno westchnąłem gdyż nie znoszę dziecięcych bohaterów, ale trzeba oddać twórcom jak idealnie uchwycili oni jego psychikę. Wojna jest dla niego czymś cool, razem z kolegami żywo interesują się sprzetem wojskowym, od nauki wolą gry z dużą ilością strzelania i rozpierduchy, a największym skarbem oraz wyznacznikiem statusu w grupie jest dla nich "prawdziwa" żołnierska naszywka z insygniami. Nie mają oni pojęcia o polityce, ich ulubioną stroną konfliktu jest ta, która ma fajniejsze mechy. Jego nudne, codzienne zycie zmienia się jednak, gdy jeden z zeońskich oddziałów zapędza się do kolonii w poszukiwaniu tajemniczego sprzętu, który federacja wywiozła w ostatniej chwili z arktycznej bazy. Zaprzyjaźnia się on bowiem z zestrzelonym pilotem jednego z atakujących mechów, który z kolei stara się trzymać go na oku, by nie wydał nikomu jego prawdziwej tożsamości.
Ciężko powiedzieć mi o tym anime coś więcej by nie zdradzić całej jego fabuły, ale mogę powiedzieć jedno - mało które jest tak depresyjne, jak War in the Pocket. Jasne, Gundam znany jest z tego, że stara pokazywać ile cierpienia przynoszą wojny oraz jak prący do nieograniczonej władzy politycy obu stron napuszczają na siebie uczciwych ludzi zmuszając ich do zabijania się nawzajem nakręcając spiralę nienawiści, ale to właśnie War in the Pocket nadaje temu wszystkiemu wyjątkowego dramatyzmu, gdyż pokazuje wydarzenia z perspektywy szarych mieszkańców kolonii. Depresyjny wydźwięk fabuły podkreśla również fakt, iż akcja toczy się w ostatnich dniach wojny, gdy jej losy są już właściwie przesądzone i nic nie musiało się potoczyć tak, jak się potoczyło, zaś niektórzy bohaterowie do samego końca żyją w niewiedzy co do konsekwencji swoich czynów.

next on, Stardust Memory - seria zdecydowanie lżejsza, niemniej nadal interesująca. Jej akcja toczy się między oryginalnym Gundamem a Zetą, stanowiąc niejako wyjaśnienie czemu Federacja zdecydowała się na bardziej opresyjną politykę opartą na tytanach. OAVka zaczyna się naprawdę mocnym uderzeniem - niewielka grupka oficerów zeonu, która nigdy nie złożyła broni po oficjalnym zakończeniu One Year War, wykrada z australijskiej bazy federacji tajny prototyp nowego Gundama uzbrojonego w głowicę nuklearną. Niemal natychmiast ogłaszają swój sukces w ogólnoświatowej transmisji, zarzucając federacji dwulicowość oraz chęć narzucenia koloniom swej woli za pomocą siły (broń nuklearna zostala bowiem przed laty zakazana i miała pozostac zamknięta), wzywając przy tym do dołączenia do prowadzonej przez nich antyfederacyjnej operacji Stardust. W odpowiedzi grupka ocalałych z ataku pilotów federacji wraz z naszym głównym bohaterem Kou Urakim rusza więc w pościg za oficerami Zeonu oraz wykradzioną przez nich głowicą.
Choć anime traci niestety  z czasem  wigor oraz popada w aż nazbyt wyświechtane w tym uniwersum schematy, nadal jest całkiem udaną miniserią. Designy są ciekawe, bohaterowie w większości dobrze zarysowani, jest kilka niezłych cameo, a do tego coraz śmielej zaczyna pokazywać jak brudna jest w tym uniwersum polityka, szczególnie ze strony Federacji oraz dostarczającego uzbrojenia Anaheimu. Nie jest to jeszcze poziom późniejszego, przeginającego w zupełnie drugą stronę retconnu (obecnie wygląda to jakby federacja w sumie od zawsze była antypatyczna, i że to wręcz z jej winy równie zły klan Zabich doszedł do władzy w Zeonie), ale całkiem ciekawy twist na temat znanych motywów.

ostatnią OAVką, o której chciałbym dzisiaj opowiedziec, jest 08 MS Team - serię tę okresliłbym jako "ZZ zrobiona dobrze". Z początku lekka, z czasem zdecydowanie cięższa, ale nigdy do poziomu, by przytłaczała negatywnymi emocjami (w przeciwieństwie do późniejszej mangowej adaptacji, która posuwała się nawet do scen grupowych gwałtów i, w efekcie, samobójstw). Teoretycznie jest to gundamowa wersja wojny w Wietnamie, jednak mało oryginalna fabuła pt. "zeon buduje superbroń, musimy zająć ich bazę" oraz położenie nacisku na miłosny trójkąt bohaterów strasznie ten wątek rozmydla, sprowadzając cały ten wietnam do umiejscowienia akcji w dżungli. Mimo to akcję śledzi się jednak przyjemnie, głównie dzięki bohaterom, którzy nie w przeciwieństwie do ZZ nie zachowują się jak grupka rozpieszczonych gówniarzy. Ponieważ akcja toczy się w trakcie One Year War, raz jeszcze mamy tutaj liczne odwołania do wydarzeń z oryginalnego gundama, nadając im zdecydowanie więcej głębi. Raz jeszcze też anime eksploruje wątki "przeciętni zeończycy to tak naprawdę sympatyczni rewolucjoniści, Zabich staramy się ignorowac bo nie pasują do tezy o sympatycznych przeciętnych zeończykach, zaś dowódcy federacji, w przeciwieństwie do swych żołnierzy, to dranie i śmiecie". Miłe jest jednak, iż podobnie jak w War in the Pocket oraz Starduście, praktycznie wszyscy bohaterowie są zwykłymi dorosłymi ludźmi i nie muszą polegać na kosmicznej magii newtype'ów, by osiągać swoje cele.

Summa summarum, OAVki nie tylko mi się podobały, ale wręcz zmieniły moje postrzeganie wcześniejszych serii. Wprawdzie oryginalnego gundama, ZZ oraz Chara nadal uważam za niezbyt udane, jednak dzięki OAVkom przedstawione w nich wydarzenia nabierają znacznie większej głębi. Gdy człowiek widzi, że bitwa pod odessą z oryginalnego gundama nie była tylko kolejną bitwą tygodnia, ale faktycznie odbiła się na wydarzeniach z 08 MS cz  IGLOO (o tym innym razem), to nagle nabiera się do tego uniwersum większego szacunku. Nawet nie dlatego że te wszystkie anime są jakieś super, tylko ze względu na skalę i rozmach tego wszystkiego. Z tego powodu nie mogę niestety zalecić ominięcia pierwszych serii i przeskoczenia od razu do OAVek (mimo ze teoretycznie można je obejrzeć bez znajomości czegokolwiek), ale mogę powiedzieć, że MIMO WSZYSTKO warto się przez nie przemęczyć by jeszcze bardziej docenić o ile lepsze są te późniejsze.

Na dziś to tyle, w następnym odcinku moich gundamowych przygód raz jeszcze przekonamy się, że regułą jest iż gundamowe filmy ssą, zaś OAVki ciągną serię do góry za uszy. F91, IGLOO i Unicornie, nadchodzimy!
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Luty 14, 2019, 02:20:02 am
A ja skończyłem FMP!: IV. I jestem sfrustrowany. Nie zrozumcie mnie źle. Sezon jest bardzo dobry i dlategoż taka reakcja. Chodzi tylko o pewne istotne rzeczy. Mianowicie teasowali plakatem nowego sezonu (dowiedzialem sie dopiero po obejrzeniu) wydarzenia z nowelki Dancing Very Merry Christmas. A książka jest ekstra. Nie wnosi, jak wspominałem, za dużo do main fabuły, ale rozwija jakby motywacje postaci, które są przedstawione tam. Ale skipnęli DVMC i poszli od razu w Continuing On My Own, Burning One Man Force (najlepsza część notabene) i Come Make My Day. Nowelki były - w końcu to shorty - krótkie, ale na każdą przypadło 4 odcinki. Szkoda, że tak mało. No, ale dochodzimy do sedna. Piątego sezonu (w którym mogliby zakończyć historie) nie zapowiedziano. A całkiem niezłą oglądalność miało FMP! IV. Było w top ten anime oglądanych w sezonie, mimo ponad 10 letniej przerwy. Jeżeli to był tylko marketing na książki (ale wątpie, już dawno wyszły), albo liczyli na nie wiadomo jaką widownie, ale się przeliczyli to szkoda. Bo jeżeli to tylko budowanie napięcia przed jeszcze jednym sezonem - wybaczę. Ale niech nie dadzą nam czekać 10 lat znowu, bo chyba przyjadę do tej Japonii i jebne jakiemuś executive'owi.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Luty 14, 2019, 20:45:45 pm
Niestety, rynek anime przypomina teraz bardzo rynek gier. Robienie byle jak, byle szybko, nostalgia baity, a jeśli projekt nie przynosi wszystkich pieniędzy świata, to jest traktowany jako porażka i trafia do wora, a wór do jeziora. no a przynajmniej do czasu, póki ktoś znowu nie uzna, że można znowu spróbować nostalgia baitu by zarobić parę groszy.

Coś podobnego spotkało Inazumę, gdzie chcieli zrobić cały cross-project z grą, anime, merchem i beliar wie czym jeszcze oraz wyrobić się mniej więcej na mistrzostwa świata. Ofc gra się wyłożyła bo zamiast robić ją samemu to zlecili ją na zewnątrz i nie wyszła do dziś, pierwszy sezon nowego anime wyszedł pół roku później niż miał, bo ciągle się łudzili że da się go zgrać w czasie z premierą gry, dodatkowo został on strasznie pocięty i skrócony o połowę wzgledem oryginalnego planu, by szybciej dojść do arcu mistrzostw świata który i tak zaczął się pół roku po ich zakończeniu gdy cały szał na piłkę dawno opadł, zaś ten nowy arc, choć zdecydowanie lepiej prowadzony niż jego pocięty poprzednik, zaczął z kolei cierpieć na wyjątkowo badziewną animację, co wcześniej serii się nie zdarzało. Smutne to i straszne zarazem
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: 3r3asT w Maj 06, 2019, 10:49:02 am
Poleca ktoś jakieś gore, które ostatnio wyszło i jest warte obejrzenia? Chodzi mi o coś nowego, ponieważ raczej wszystkie starsze propozycje widziałem :)
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Maj 07, 2019, 21:54:36 pm
Inazuma Eleven: Ares no tenbin
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 21, 2020, 18:59:09 pm
niedawno rozmawialiśmy o tsubasie...
http://www.youtube.com/watch?v=WHBQO6tH4Dk

take that, level5!
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 04, 2021, 18:10:21 pm
ło matko, ale ten czas zapieprza... to naprawdę już prawie cztery lata, jak wspomniałem o zabraniu się za tych rycerzy zodiaku? W życiu bym nie powiedział, że to aż tyle czasu minęło... W każdym razie, mój nostalgia trip po starych anime z RTL7 (i hypera) trwa nadal. Raz, że niewiele z tych anime pamiętam, dwa, że chciałem się przekonać, czy w ogóle były dobre. Moje przemyślenia od ostatniego czasu:

Rycerze zodiaku - szczerze mówiąc po zakończeniu arcu z dwunastoma świątyniami na dłuższy czas dałem sobie z tym anime spokój. W zeszłym roku postanowiłem jednak przemęczyć się do końca. Wspomnianie 12 świątyń oraz asgard to jednak najlepsze epizody. Najbardziej "mitologiczne", akcja też dość wartka. Posejdon był już do bólu wtórny, a Hadesem oraz Elysium szczerze się rozczarowałem. Znowu fabuła jest dokładnie o tym samym, nadal znają tylko dwa ataki (a mają już sto odcinków za pasem...), Seyia nadal jest najnudniejszym z bohaterów, a jednak z jakiegoś powodu autor za uszy ciągnie go by został głównym bohaterem. Zwroty akcji też takie trochę z dupy i nie zawsze chcą się kleić z poprzednimi wydarzeniami. No i wszystko kończy się cliffhangerem, który nigdy nie doczekał się kontynuacji. Szczerze mówiąc raczej odradzam powrót do tego anime, można się tylko rozczarować.

Magiczni Wojownicy / Slayers - tutaj podchodziłem z pewnymi obawami, bo nie byłem pewien czy będzie śmieszyć mnie tak, jak za dzieciaka. Szczerze mówiąc, jako dorosły bawiłem się przy nim chyba nawet lepiej, niż te 20 lat temu. Dialogi między Liną, Gourrym, Amelią i Zelgadisem to złoto, podobnie jak sytuacje, w które dają się wplątać. Gdy trzeba jest mrocznie i poważnie, częściej jednak mamy zwykłą szyderę z jRPGowych stereotypów. Jeśli ktoś lubi ten typ humoru, gorąco polecam odświeżyć. Nadal czekają na mnie Slayers Try oraz nowsze Revolutiony (których dla odmiany nigdy nie widziałem, tak więc jest na co czekać).

Wojowniczki z krainy marzeń / M(/tra)agic Knight Rayearth - zabawny przypadek, bo zabrałem się za to anime nieco przypadkiem. Najpierw oglądając jakieś losowe vid o anime załączył się w tle fragment głównego motywu muzycznego Rayeartha (który na marginesie jest zajebisty, fight me). Potem dowiedziałem się, że Rayearth trafił do switchowego crossoverowego RPGa Super Robot Wars, mimo że nie pamiętałem, by w tym anime były jakiekolwiek roboty. Wreszcie też szukałem anime, które wkręci mnie nieco w klimat fantasy, by zmotywować się wreszcie do ogrania trylogii Trails in the Sky. Stwierdziłem więc, że co mi szkodzi rzucić okiem na tego Rayeartha, choć tytuł oraz nacisk na romansidło nieco mnie odpychał - szczególnie że jedyną rzeczą jaką pamiętałem z tej serii, był finałowy twist fabuły.  O dziwo jednak anime okazało się naprawdę dobre.  Raz, że ma fajny jRPGowy klimacik (z którego bohaterki nawet nieco żartują), dwa, że jest w nim sporo typowego humoru z lat 90 (takiego w stylu dad jokes - może niezbyt śmiesznego, ale kojarzącego sięze szczęśliwszymi czasami), trzy, że jest naprawdę dopieszczone. Fabuła idzie naprawdę wartko do przodu, finałowy twist nadal jest mocny i potrafi wywołać ciężkie feelsy, trzy, że chyba połowę budżetu przepalono na designy. Serio, bohaterki co dwa odcinki zmieniają design broni i pancerza, podobnie jak transformacje rune-godów. NAdal czeka na mnie drugi sezon (którego dla odmiany nie pamiętam kompletnie, poza tym, że był), ale na pewno nie żałuję, że do tego anime usiadłem.

Tymczasem jednak zabrałem się za odświeżenie Last Exile, któremu jednak będzie bliżej do tych trailsów, niż rayearthowi...
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Lipiec 09, 2021, 17:24:12 pm
IT'S WEEB TIME!

@Saint Seiya - No akurat mi się podobał bardzo Hades chapter. Fakt, że Elysium było trochę meh, ale koniec końców lepsze to, niż Posejdon czy Asgard. Między innymi "pacing" był o wiele lepszy. Nie sądziłem, że pominiesz fakt, że pierwszym chapterze Hadesu Seiya miał oryginalnego Seiyuu, by w drugim mieć inny głos (Ichigo z Bleacha), by w Elizjum wrócić do starego. Chyba, że oglądałeś dub. You normie.
A kontynuacja jest, ale jeżeli sądzisz, że Hades już był bez sensu to nie polecam oglądać tego pełnego metrażu. Żenujące. Natomiast mogę polecić Saint Seiya: Lost Canvas. O ile oczywiście chcesz na końcu stwierdzić, że "hej, fajne". Potem sprawdzisz, że nie ma drugiego sezonu i zawiedzisz się znowu. Oh well. Może kiedyś.

@Slayers - Try jest trochę w innym tonie, ale za to szanuje właśnie ten sezon. Miałem w końcu fioła na punkcie Valgaava (edgy boi). Postacie pokazują się z innej strony trochę, co jest fajne. Niestety jest tworem typowo oryginalnym, niezwiązanym z Light novels.
Tak samo jak R-Evolution i Evolution-R, które SZCZERZE ODRADZAM. Nie trać czasu. Pokemony sie pojawiają i Voldo z Soul Calibura. I odgrzewane kotlety. Nawet kreska jest straszna. Nie umywa się do geniuszu oryginalnej serii. Zwłaszcza "Next", który jest moim zdaniem najlepszą serią Slayers. Ech, może kiedyś zrobią pozostałe Light Novels. Megumi Hayashibara jeszcze żyje, a duża część magii tego anime to właśnie ona jako Lina Inverse.

@Magic Knight Eayearth przy rewatchu pare lat temu też mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Pamiętałem ogólny zarys fabuły, postacie, ale cały czas kojarzyło mi się z takim "girlie" anime. Nic bardziej mylnego. No i faktycznie, production value jest tam wysokie, ale to CLAMP! w końcu. Kobitki (bo tylko one tam pracują afaik) zawsze lubowały się w różnych strojach dla bohaterek/bohaterów. Widać to w innych produkcjach tego studia jak chociażby xxxHolic czy Tsubasa Reservoir Chronicles. No i Code Geass, gdzie projektowały wygląd postaci. Z resztą MGR, Holic i Tsubasa są powiązane (Mokona!). Taki clampVERSE. Wracając do clue - drugi sezon jest moim zdaniem jeszcze lepszy. Może nie każdemu przypaść do gustu, ze względu na odejście od typowego fantasy, ale kobitki z clampa świetnie miksują uniwersa. No i męskie charaktery, które się pojawiają są super. Polecam. Zwłaszcza dla fana Gundamów. :P

Sent, a kiedy Soul Hunter?
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 09, 2021, 17:59:27 pm
Seiya - Hades byłby dobry, gdyby utrzymali ton z pierwszych odcinków. Nowi przeciwnicy tak silni, że nawet złotymi wycierana jest podłoga, a co dopiero bronze saintami. Wprawdzie znowu jest uganianie się po świątyniach na czas, ale tym razem przynajmniej to oni kogoś starali się zatrzymać. Gdy jednak docierają do tartaru wszystko bierze w łeb, bo nagle okazuje się że złoci mieli tylko zły dzień i tak naprawdę to oni będą wszystkimi wycierać podłogi, a ci źli to w sumie tylko udawali. Tak samo to nowe backstory andromedy było mocno z dupy.
Oglądać oglądałem z subami, ale w sumie nie pamiętam czy zwróciłem uwagę :P Moze tez dlatego, ze seyia mnie irytuje swoim stunning and brave i staram się go ignorować.
Lost Canvas raczej sobie na razie odpuszczę, ale zaintrygowała mnie ta najnowsza seria, która kręci się wokół samych złotych świętych (Soul of Gold). Może bez Seyi te postacie będą miały w końcu nieco breathing room.

@Slayers - z nimi to w ogóle zabawna sprawa, bo po Try miało być jeszcze Slayers Again (Try Again, got it?), które jednak skasowano bo slot w tv był potrzebny na coś innego. W sumie szkoda ze do tego konceptu nigdy nie wrocono, bo revolution z tego co słyszałem to kolejne wynajdowanie koła na nowo. Mimo wszystko spróbuję, choćby żeby zobaczyć jak można spierdolić taki samograj.
Co zaś do light novels, to anime chyba dość szybko się z nimi rozeszło. Chętnie bym zobaczył, bo opowiadania to jednak nie to samo (plus ciężko znaleźć streszczenie), ale nie sądzę by się tego podjęli, mimo tej mody na odgrzewanie co jakis czas staroci. Znając życie znowu zaczną od nowa jakimś rebootem. Inna sprawa ze lore slayersow w anime jest tak popierdolone i co chwila retconnowane, ze szok :P

@Rayearth - ta, też pamiętam te arty w kawaii o modzie w sailor moon, bo to jedyna seria gdzie kobiety nie noszą codziennie tego samego :D Ale tego że mokona była też w Tsubasie to już nie pamietałem... teraz pewno też będę musiał nadrobić, doh :P
O Code Geass wiele słyszalem, ale szczerze mowiac wlasnie te designy postaci mnie od niego ciągle odrzucają. To taka jakby kumulacja wszystkiego co najgorsze w anime po roku 2005, do bólu przekombinowane, zwłaszcza te oczy i oczojebne kolory.
Wracajac jednak do MKR - najbardziej mnie zaskoczylo ze to kolejne anime z okolic lat 80 i 90, gdzie następuje kolizja swiata rzeczywistego i fantasy. Nie do konca jestem tego fanem, bo trochę to rozwadnia świat fantasy, ale obejrzę i tak. Chocby dlatego, ze nic nie pamietam, wiec to jak nowe anime :P

tymczasem Last Exile jest nadspodziewanie dobry. Jak skoncze rozpiszę się więcej, ale wydawalo mi sie ze będzie w chuj edgy (Alex Row), a tymczasem naprawdę dobrze się ogląda. No i podoba mi się, że studio Gonzo nie miało pretensji by nazywac anime wykonane niemal w całości na komputerach "animacją", tylko nawet w napisach opisują siebie jako "digimation studio". A, no i propsy za zapisanie wszelkich napisów w uniwersum grecką cyrylicą, która po odcyfrowaniu ma o dziwo sens :P Gdybym ja jeszcze tylko pamiętał co znaczyła połowa liter xD



Sent, a kiedy Soul Hunter?
Czeka już tylko na timeslot, jak skończę oglądać obecne serie :D Ale znalezienie tego to było wyzwanie, a i tak jest w ziemniaczanej jakości. Na marginesie kolejna seria z gatunku "pamiętam designy postaci i wydaje mi się, że było dobre, ale tak poza tym kompletnie nic".
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: xilk w Lipiec 12, 2021, 11:01:42 am
Saint Seiya - zacząłem gdzieś w maju oglądać z przerwami. Obecnie mam za sobą 51 odcinków i myślę tylko sobie, jak to mogło mnie w dzieciństwie się podobać? Faktycznie jeden lub dwa ataki, często z jedną animacją, różne tłumaczenia tego samego ataku... Poza tym, te postacie... Sporo rycerzy mając długie włosy ma rysy kobiece, nawet głos oryginalny potrafi być tak podłożony, a potem kwestia "jestem facetem", bo przecież kobiety - rycerze muszą nosić maski...

Jak szukacie czegoś dobrego, to polecam Shadow House oraz No Gun's Life.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Lipiec 14, 2021, 16:30:30 pm
Saint Seiya - zacząłem gdzieś w maju oglądać z przerwami. Obecnie mam za sobą 51 odcinków i myślę tylko sobie, jak to mogło mnie w dzieciństwie się podobać? Faktycznie jeden lub dwa ataki, często z jedną animacją, różne tłumaczenia tego samego ataku... Poza tym, te postacie... Sporo rycerzy mając długie włosy ma rysy kobiece, nawet głos oryginalny potrafi być tak podłożony, a potem kwestia "jestem facetem", bo przecież kobiety - rycerze muszą nosić maski...
Z tymi płciami to ogólnie zabawna sprawa, bo z tego co gdzieś wyczytałem tłumacze bardzo dbali o nasz "prawidłowy" rozwój męskich wzorców - Shun (aka Rycerz Andromedy) w oryginale jest mężczyzną o mocno niewieścich rysach oraz wrażliwej osobowości (by bardziej pasowało do jego zodiaku i stanowiło mocniejszy kotrast wobec jego brata), podczas gdy w polskiej wersji przerobiono go na kobietę xD

 Ale akurat ten wątek z 12 świątyniami nadal uważam, że ogląda się znośnie - akcja jest w miarę wartka, co chwila coś się dzieje, nawet uczą się po jednym nowym ataku (którego nigdy więcej później nie użyją). Przeciwnicy też są zdecydowanie ciekawsi, podobnie jak tragizm stojący za tą całą historią. Problemem jest tylko, że najpierw trzeba się przemęczyć 40 odcinków by do niego dojść :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Wrzesień 27, 2021, 19:29:38 pm
ok, w końcu znalazłem chwilę weny by napisać parę zdań o tym Last Exile. Naprawdę dobre anime. Nie wiem czy to już starość, że patrzę przez pryzmat nostalgii i łatwo mnie zadowolić, ale z odcinka na odcinek wciągało mnie coraz bardziej. Przede wszystkim świat - mocno stylizowany na okres przed pierwszą wojną i początki lotnictwa, ale jak to japonia, nic nie może być normalne. Wielkie, zasilane parą drednoty, żołnierze w mundurach i z taktyką strzelecką niczym z epoki napoleońskiej. Nad obiema zwaśnionymi flotami - supernowoczesny, niemal obco wyglądający pojazd należący do zaawansowanej technologicznie Gildii, pełniącej rolę sędziów w starciu i dostarczającą obu stronom technologię.  W tym wszystkim zaś nasi bohaterowie - młoda, osierocona para przyjaciół z dzieciństwa, której udało się odremontować vanship (tutejszy samolot), która zarabia na życie jako para podniebnych kurierów. Ich marzenie - pokonać w vanshipie Grand Stream: wielki sztorm rozdzielający oba zwaśnione kraje możliwy do pokonania jedynie przez największe i najbardziej odporne statki, a który wiele lat temu zabrał im rodziców. Nie muszę chyba mówić, że dośc szybko zostają wplątani w toczącą się wojnę, gdy na ich drodze staje pewna mała dziewczynka poszukiwana przez Gildię...

Długi wstęp, ale i anime nie jest zbyt znane. Ma swój specyficzny styl (wspomniane poprzednio połączenie animacji klasycznej z komputerową) i choć nie jest to żaden kultowy klasyk, ogląda się je naprawdę dobrze. Fabuła ma kilka niezłych twistów (z jednym wielkim WTF na koniec), akcja gna wartko do przodu (choć po serii animców ciągnących się po 50 i więcej odcinków można odnieść wrażenie, że ta wojna kończy się aż za szybko :P), bohaterów naprawdę da się lubić. Dio wyrósł z czasem na mojego ulubieńca - jest tyleż niebezpieczny co szalony i zabawny, nawet bohaterowie nie potrafią do końca stwierdzić, czy jest on ich przyjacielem czy antagonistą. Szkoda tylko, że na koniec twórcy nie mieli chyba za bardzo pomysłu na pociągnięcie jego wątku, gdyż było to co najmniej dziwne... Dziwne były zresztą również losy naszych bohaterów, Clausa i Lavie. W zasadzie sprawiają wrażenie, jakby fabuła biegła obok nich. Niby podróżują na pokładzie "Kill'em all" Silvany, ale to pozostali bohaterowie (przede wszystkim kapitan Silvany, wspomniany już Alex Row) "robią politykę" i pchają wydarzenia do przodu, zaś im pozostaje jedynie reagować na kolejne wydarzenia. Szczególnie krótki kijek dostała Lavie - z początku sprawia wrażenie "tej ważniejszej", tylko po to, by szybko z nawigatora pilota zostać zdegradowaną do roli mechanika wspierającego Clausa na dystans. Ma to jednak sens, bo w końcu oboje są nadal tylko dzieciakami - pomaga to "udoroślić" całą historię, więc bynajmniej mi to nie przeszkadzało. Nawet Alex, choć wiecznie zblazowany i edgy do potęgi, nadal znajduje miejsce w moim sercu - może dlatego, że jest taką nieco bardziej młodzieżową wersją Spike'a z Cowboy Bebop.

Tak czy siak, anime zdecydowanie polecam. Za dzieciaka człowiek zdecydowanie nie doceniał, jak telewizja starannie dobierała kolejne tytuły.

tymczasem, po pewnych oporach usiadłem do drugiego sezonu last exile, który powstał niemal dziesięć lat po oryginale i jest... czymś. Przede wszystkim ewidentnym produktem swoich czasów, kiedy na salonach królowała Haruhi. Dość powiedzieć, że niemal wszystkie postacie są niby-15 letnimi kobietami (które wyglądają i zachowują się jakby było im bliżej do 10), a do tego wszystkie łączą jakieś dziwne miłosne(?) trójkąty. Z drugiej jednak nie warto tego anime od razu skreślać jako dziwnego reboota, ponieważ fabuła w pewnym sensie kontynuuje wydarzenia z poprzedniej serii, powraca również wielu starych bohaterów. Inna sprawa, że ich rola jest dość... nierówna. Raz kradną show, raz odsuwa się ich od wydarzeń na kilka długich odcinków. Każdą jednak traktuje się z szacunkiem jak bohatera przez duże "b", naprawiając przy okazji niektóre dziwne decyzje z pierwszego sezonu. No, może z małym wyjątkiem, ponieważ lavie i Claus chyba znowu dostaną krótki kijek - do tej pory pojawili się w jedynie jednej krótkiej scence, choć wydawałoby się, że będą pierwsi by "coś zrobić" z obecnym kryzysem.
Podobnie ambiwalentny stosunek mam zresztą do reszty. Fabuła niby jest ok, ale wojna i używana technologia jest tutaj zdecydowanie mniej "realistyczna". Ciężko mi dokładnie opisać to uczucie, ale to wszystko jest takie jakieś animowano-kiczowato-stereotypowe. Piraci walczący o wolność oraz przyjaźniące się z nimi księżniczki (tak jakby jedni nie polowali na drugich) to taki pierwszy przykład z brzegu. To samo fabuła - są momenty, gdy przewracam oczami, są też takie, gdy czekam co będzie w następnym odcinku. Z jednej niezłe anime jako takie, z drugiej to nie jest Exile którego szukałem. Niby się wkręciłem, ale do ostatnich czterech epków nie chce mi się siadać.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Listopad 19, 2021, 20:23:43 pm
Szukając modelarskich inspiracji, postanowiłem się przemóc i obejrzeć oryginalnego Gundama w wersji TV. Na prośbę moga, krótka recka z podsumowaniem "czy warto".

Jak pewnie niektórzy pamiętają, wcześniej widziałem jedynie kompilację filmową i, delikatnie ujmując, nie byłem nią zachwycony. Animacja, fabuła oraz designy były mocno "meh", zaś akcja albo wlekła się niemiłosiernie, albo skakała między wydarzeniami jak pojebana. Trudno jednak było stwierdzić na ile jest to wada starości, a na ile pocięcia wydarzeń na potrzeby filmu. Internety twierdziły, że seria TV jest jeszcze gorsza, no ale ciekawość zwyciężyła.

Czy warto było więc po to sięgać? Tak... chociaż niekoniecznie z tych powodów, dla których normalnie sięga się po anime.

Jeśli chodzi o fabułę, miałem z nią bardzo burzliwą relację. Pierwsze 12 odcinków nawet mnie wkręciło. Ucieczka z kolonii, starcia z Garmą oraz intrygi chara oglądało się nawet nieźle. Jasne, dialogi nadal były dość drewniane, a schematy odcinków oraz animacje dość powtarzalne, ale oglądało się to lepiej niż to, co zapamiętałem z pierwszego filmu. Postacie oraz frakcje miały nieco więcej miejsca, byśmy mogli poznać ich motywacje, wzajemne relacje i przekonać się, że nie wszystko jest czarno-białe. Nie jest to nic wybitnego (tomino jest mistrzem dialogów, gdzie postacie niby mówią dużo, ale robią coś innego i w zasadzie wielu rzeczy trzeba się domyślać lub doczytać w materiałach pobocznych, by bardziej docenić "ciężar" sceny), ale na pewno tłumaczy to lepiej niż filmy. Znacznie bardziej widoczny jest też ten "realistyczny, wojskowy" klimat. Piloci ciągle odbywają rotacyjne patrole, życie na statku toczy się w rytm alarmów bojowych różnego stopnia, mechy są traktowane jak cenny sprzęt który wymaga części zamiennych, konserwacji i logistyki, która na polu walki okazuje się często ważniejsza niż czysta siła ognia (statek np. potrafi mieć widoczne obrażenia przez wiele odcinków, póki wreszcie nie doczołga się do bazy z dokiem naprawczym).

Niestety jednak im dłużej się ogląda, tym bardziej męczące jest to show. Pojawia się sporo filerów, które niby pokazują nam świat i frakcje z różnych perspektyw, ale jednocześnie wpychają to w naprawdę idiotyczną fabułę (słynna wyprawa po sól, albo atak na gundama z użyciem latających motocykli i przyklejanych bomb). Coraz częściej zdarza się też, że ważne wydarzenia zajmują raptem pięć minut odcinka, zaś cała reszta to zapychanie go kolejną nudną walką z ciągle tymi samymi przeciwnikami (ponieważ wojskowy realizm). W połowie serii widać zaś już ewidentnie, że zaczęły się problemy ze sponsorami - pod pretekstem nawet realistycznego i sensownego "zeon zaczyna przegrywać i boi się gundama, więc rzućmy do boju wszystkie prototypy nad którymi pracował" zaczyna się chamskie promowanie zabawek i dalszy zjazd fabuły. Każdy odcinek to nowy przeciwnik, nowa nic nie wnosząca walka i ledwie trzy minuty fabuły by to jakoś spiąć. Są oczywiście odcinki, gdzie wydarzeń jest nieco więcej, ale ogólnie męczyłem się z tym okrutnie.

Czy więc polecam to anime do obejrzenia? Cóż, to zależy.

Jeśli szukasz dobrego anime - nie. Jest za długie, za  brzydkie i zbyt schematyczne. To klasyk, ale raczej taki, którego miejsce jest w muzeum. Ot, kolejny  produkt swoich czasów i nie da się dzisiaj zrozumieć jego ówczesnego fenomenu. Są lepsze propozycje na wolny wieczór.

Jeśli szukasz jedynie wprowadzenia do Universal Century, by mieć kontekst przed obejrzeniem lepszych filmów/OAVek - też nie. Kompilacja filmowa będzie lepsza, bo też jest słaba, ale przynajmniej dużo krótsza.

Czy w takim razie ogólnie poleciłbym kompilację filmową? Też nie. Jest krótsza, mniej powtarzalna i poprawiono nieco animację, ale robi to kosztem zredukowania arców poszczególnych postaci czy world buildingu. Wszystko to było niestety są zbyt mocno zintegrowane z "enemy of the week" by dało się to jakoś wyjąć.

Czy więc seria TV jest totalnym gównem i lepiej udawać, ze nie istnieje? Też tak nie do końca. Mimo wszystko jest to początek Universal Century, na którym zbudowano wszystkie lepsze serie. Bez znajomości OG gundama nie zna się stake'ów w tej wojnie, często też robi się do niego odwołania. Jest to też ciekawe anime do analizy, ponieważ robi wiele rzeczy, których nie znajdzie się nigdzie indziej. Jest więc ten cały wojskowy realizm, dość dorosła polityka (nawet hitler się przewija), wątki zbrodni wojennych czy wojny na wyniszczenie i dzieci-żołnierzy... robią one wprawdzie bardziej za tło niż główną oś wydarzeń, ale właśnie dlatego jest to taki dobry case study. Zamiast taniego moralizatorstwa, po prostu element świata.

Jeśli ktoś bardzo chce zacząć od dobrego gundamowego anime, nadal polecam 0080 War in the Pocket oraz resztę OAVek z lat 90. Z tym tylko zastrzeżeniem, że tracą nieco bez znajomości choćby filmowej kompilacji oraz jednocześnie, że oglądając kompilację można się tylko do tego gundama zniechęcić. Błędne koło.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 12, 2021, 01:25:40 am
Evangelion: 3.0+1.0
Thrice Upon A Time


i trochę też o poprzednich, bo oglądałem ponownie w przygotowaniu do 3.0+1.0.


Na pewno film jest wizualnie fantastyczny. Bardzo "kinowy". Może dlatego mam lekki niedosyt po seansie. Ale zanim zaczną filmy pełnometrażowe anime w Polsce puszczać, to chyba zdążę się zestarzeć. Jest CGI, ale wydaje mi się, że takie nieinwazyjne. A'la cell shading. Chociaż z drugiej strony może to moje przyzwyczajenie do gier z taką grafiką. Muzyka i dźwięk też prima sort.

Ale nie o to chodzi w Evangelionach.

NGE zawsze było trudnym anime. Wywołuje inny rodzaj depresji niż Cowboy Bebop, sam nie wiem jak to nazwać. Po tylu latach dostać wreszcie zamknięcie tej alternatywnej czasoprzestrzeni uniwersum Eva jest katartyczne, ale z drugiej strony fakt doświadczenia, które przyszło z moim wiekiem zmienia chyba odbiór tego dzieła. Czy na lepsze, czy na gorsze, sam nie wiem.

W każdym razie po dziwnym trzecim Evangelionie (cały film o Kaworu x Shinji) czwarty film jest trochę podobny do pierwszych dwóch, bo mamy chociaż pokazane inne postacie niż te związane z NERV i WILLIE. Rebuildy w ogóle do puli "shipów" dorzuciły Sakure i Mari. Tej ostatniej byłem najbardziej ciekaw (bo Sakura jest fajna, ale nie pilotuje Eva) i chyba inaczej zapamiętałem ją z drugiej i trzeciej części, bo jednak nawet w czwartej mało się o niej dowiadujemy. Pewnie są spekulacje i jakieś wywiady potwierdzające (lub nie) kim była, ale chyba ich nie wyłapałem.

(click to show/hide)
.

Mam wrażenie, że 3.0+1.0 to taka wysokobudżetowa, szczęśliwa wersja epizodu 25 i 26 Neon Genesis Evangelion. Z jednej strony po tylu latach spoko, że mamy "zamknięcie", po którym nie mam ochoty się zabić (albo faktycznie ten wiek mnie uhartował), z drugiej strony nie tego się spodziewałem po Evangelionie? Skłonności depresyjne po NGE i zwłaszcza EoE są już legendarno-memiczne. Po rebuildach mam ochotę usiąść, zamyślić się i uśmiechnąć. Sam nie wiem czy taki miał być efekt.

Inna sprawa, że NGE było fajne też z tego powodu, że było tam trochę zaplątanego szkolnego i zwykłego życia. W Rebuildach po drugim tego nie ma. Jak wspominałem, jest trochę w czwartym, ale na zasadzie "życie jest ciężkie po tym całym gównie z końcówki dwójki". Wydaje mi się, że ten kontrast był jedną z mocnych stron NGE. Bo masz 14 latków, którzy chodzą do szkoły i nie potrafią sobie poradzić z okresem dojrzewania, kontaktami międzyludzkimi i nikt ich na terapie nie zapisuje. Następnie walka z aniołami, które wymykają się logice, są przerażające, a same bitwy zostawiają ślad na psychice.

Film ciężko mi ocenić w jakiejś skali od 1 do 10. Z resztą nie bardzo lubię takie określenia, zwłaszcza na świeżo po seansie. Wystarczy, że po The Last Jedi stwierdziłem, że to dobry film... Jak ta nostalgia potrafi wypaczyć reakcje. Może 3.0+1.0 jednak nie jest dobrym filmem? Może oszukuje się tylko dlatego, że wreszcie ktoś znalazł szczęście w uniwersum Eva? A może 100%/93% kolejno recenzji krytyków i amatorów na rotten tomatoes coś znaczy? 8.68 na MyAnimeList też chyba o czymś świadczy? Może NGE wzięło nas zakładnikiem na te wszystkie lata i dopiero 3.0+1.0 nas uwolniło? A może jest już za późno na takie recenzje, a ja mam za dużo substancji psychoaktywych w sobie?

Zdecydowanie.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 30, 2022, 00:31:31 am
http://www.youtube.com/watch?v=iutQJzAXiWo

Trailer wyszedł już jakiś czas temu, ale stwierdziłem - ah, zrobię sobie każualowy rewatch Bleacha bez fillerów. Z jednej strony się cieszę, że dokończą ekranizację, bo cholernie dużo anime zostaje porzuconych przed końcem mangi, z drugiej - Thousand Year Blood War jest moim zdaniem najgorszym rozdziałem w historii Bleacha. Rzekomo przez to, że wydawca pospieszał Tite Kubo i kazał zakończyć to jak najszybciej. Chodzą też plotki, że anime ma rozwinąć pewne wątki, których brakowało w mandze.

Bleachowi na pewno się "należy" zakończenie. Jak dla mnie to jeden z wielkiej trójcy shounenów, zaraz obok One Piece i Naruto. Ten pierwszy się pewnie nie skończy, dlatego nawet się za to nie zabiorę, ten drugi stoczył się robiąc "Boruto".

Przy rewatchu jednak zauważyłem jedną rzecz - Dragon Ball strasznie zepsuł shouneny. O ile One Piece nie oglądałem/czytałem, to w Bleachu i Naruto niestety w pewnym momencie postacie mają prawie, że boskie moce. To efekt właśnie Dragon Balla. Czasem ten power creep jest tak mocno wyeksponowany, że lore - często ciekawe - idzie w odstawkę, by pokazać jak duże Kamehameha potrafi protagonista wyczarować. Oczywiście mangaka próbują jakoś manewrować na tym polu, tworząc scenariusze papier-kamień-nożyce wokół postaci, ale na końcu i tak wychodzi, że bitwy rozwalają całe krajobrazy.

Ogólnie to jak ostatnio się przyglądam anime, to nie wiem, czy to kwestia ilości tytułów, czy może jednak pośledniej jakości, ale nic mnie zwyczajnie "nie rusza". Trochę podobnie jest z serialami. Jest ich tyle, że można wybierać do woli. I oczywiście co jakiś czas wyjdzie serial, który rzekomo zamiata system (Gambit Królowej, Gra o Tron, Squid Game, Dom z Papieru), ale czy to na pewno taki geniusz, czy marketing?

A może znowu starość mnie dopada i jestem zgredem. :P
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 30, 2022, 17:18:57 pm
Imho to nie jest wina dragon balla, tylko problem serii które trwają za długo. Każde następne wyzwanie musi być większe niż poprzednie, więc zaczynają się absurdy (a jeszcze większe robią się, gdy nagle próbujemy handicapować god-level protagonistę, jak w DB GT i Super).

W każdym razie anime typu bleach, naruto czy one pice nie ruszam dokładnie z tego powodu - niczym amerykańskie seriale, są ciągnięte dla samego bycia ciągniętym. Dla mnie bleach był interesujący do momentu, gdy nie przenieśli się pierwszy raz w zaświaty, potem zaczął się już trochę bullshit. Do boruto nie dotrwałem (ledwo pierwszy arc naruto widziałem :P) więc o jakości się nie wypowiem, ale szanuję za to że przynajmniej przenieśli story w następną generację.

A co do współczesnym anime, to pewnie wszystko po trochu tego, co wymieniłeś :P Jest tego dużo a jednocześnie mniej artsy-fartsy/większa komercha niż w latach 90 i 2000. JAkiś czas temu słyszałem komentarz ludzi mądrzejszych ode mnie ktorzy stwierdzili, że dzisiaj 3/4 anime to zgapianie od siebie nawzajem najpopularniejszych w danej chwili trendów (gaming much?), a z kolei te nieliczne dobre serie to tylko bardziej zakamuflowane reklamy dla mangi, bo często nie chce się wyjść z animacją dalej niż za pierwszy arc. Ile w tym prawdy, trudno mi powiedzieć, ale fakt faktem bardziej przekonują mnie "zaległości" ze staroci, niż trailery nowości.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Roszpunek w Grudzień 01, 2022, 14:21:15 pm
Bardzo polecam attack on titan- szczególnie dwa ostatnie sezony, w których zwroty akcji mnie wbijały w fotel. Dalej Damon Slayer, na pewno lżejszy charakter, trochę humoru, ale i też poważniejszych scen.
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Adonis w Grudzień 10, 2022, 21:23:15 pm
Zaczęłam teraz Chainsaw man, ale kompletnie się rozczarowałam, główny bohater zdecydowanie na minus
Tytuł: Odp: Anime
Wiadomość wysłana przez: Hokum w Grudzień 12, 2022, 17:19:10 pm
Zaczęłam teraz Chainsaw man, ale kompletnie się rozczarowałam, główny bohater zdecydowanie na minus

Zgodzę się, ten bohater jest takim dzieciakiem, którego nie da się zdzierżyć