Forum RPG Center

Gry => Gry komputerowe => Wątek zaczęty przez: xilk w Grudzień 30, 2013, 22:40:31 pm

Tytuł: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Grudzień 30, 2013, 22:40:31 pm
Witajcie.

Chciałbym rozpocząć dyskusję na temat pewnej kwestii. Czy potrzebne nam są gatunki gier? A jeśli tak, to do czego?

Myślę, że na początku wypadało by się zastanowić, co rozumiemy pod mianem "gatunku gier". Dawniej były proste określenia: strzelanka, gra RPG, gra zręcznościowa itp. Później już zaczęły się odgałęzienia, że ta strzelanka jest z widokiem z oczu postaci, a ta z widokiem trzeciej osoby.

To jeszcze było do zniesienia, ale w dzisiejszych czasach mamy wysyp gier, dla których tworzy się nowe kategorie. Ta gra jest strzelanką zręcznościową, a ta strzelanką z realizmem fizyki, a jeszcze inna strzelanką ze zbieraniem medali... I to mnie szczerze powiedziawszy drażni. Szczególnie, że często sami twórcy nie potrafią stwierdzić, jakiego gatunku jest ich gra. I potem słyszymy o grze przygodowej strzelance RPG. Czemu strzelanka? Bo mamy pistolet, z którego strzelamy? Czemu RPG? Bo w późniejszym etapie gry nauczymy się kilku umiejętności. Czemu przygodowa? Bo gra opowiada konkretną jakąś opowieść i są tam zagadki do rozwikłania :-\

Ja rozumiem, że mamy coraz większe możliwości komputerów, ale czy to jest powód, by "tworzyć" nowy gatunek specjalnie dla gier, gdzie się strzela i jest realistyczna fizyka świata? Jak dla mnie nie. Żeby nie było. Mam świadomość, że czasami gra może należeć do kilku gatunków. Chociażby można zrobić grę przygodową i RPG jednocześnie. Jednak niech nie tworzą z tego oddzielnego gatunku przygodówek RPG.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Grudzień 31, 2013, 00:21:01 am
Yhhh... Ciężka rozkmina xilku. Z jednej stroną muszą być podziały, bo trudno wrzucić do jednego wora WoWa i Baldur's Gate'a (obydwa RPG, ale jeden ma przedrostek MMO). Z drugiej strony faktycznie, maerketing wymyśla nowe gatunki dla przyciągnięcia gracza.

Jeszcze  z trzeciej strony mamy większy rak, toczący cały przemysł gier - pisanie, że coś jest czymś, a czymś nie jest. "Sławny" chociażby Ass Effect, sygnowany jako RPG - śmiech na sali.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Dassanar w Grudzień 31, 2013, 01:20:43 am
Heh, osobiście już od dawna nie patrzę na te wszystkie "wyznaczniki gatunku", bo to jest zwykły bullshit, co zresztą xilk krótko, acz konkretnie scharakteryzował. Fakt faktem, twórcy chcą "wpakować" (albo próbują graczom wmówić, że tak robią) jak najwięcej mieszanek, żeby pachniało nowością, jakąś egzotyką. To po prostu zwykły zabieg marketingowy i tyle.

"Sławny" chociażby Ass Effect, sygnowany jako RPG - śmiech na sali.
Mało tego - przecież każda z tych części była wielokrotnie plasowana w rankingach NAJLEPSZYCH gier RPG! O taa, to chyba największa ściema pod tym względem z tych mainstreamowych produkcji.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: xilk w Grudzień 31, 2013, 09:47:51 am
Z jednej stroną muszą być podziały, bo trudno wrzucić do jednego wora WoWa i Baldur's Gate'a (obydwa RPG, ale jeden ma przedrostek MMO).
No dobra, czym innym jest tworzenie nowych gatunków, gdzie MMORPG poza rozwojem postaci zakłada granie wyłącznie przez sieć i współpracę z innymi graczami na danych serwerach. MMO to coś więcej niż zwykły multiplayer w Baldur's Gate. Dlatego nie widzę przeciwskazań, by robić nowy gatunek, jeśli wnosi on naprawdę coś istotnego.

Z drugiej strony faktycznie, maerketing wymyśla nowe gatunki dla przyciągnięcia gracza.
No właśnie, marketing... O ile nowy gatunek faktycznie istnieje, to nie mam nic przeciwko. Jednak prawda jest taka, że większość z tych "super gatunków", to wyłącznie wymysł twórców, bo do gry przygodowej dodają kilka umiejętności, których uczy się postać i dają możliwość strzelania z broni i z tego robią przygodową strzelankę w klimatach RPG...

Jeszcze  z trzeciej strony mamy większy rak, toczący cały przemysł gier - pisanie, że coś jest czymś, a czymś nie jest. "Sławny" chociażby Ass Effect, sygnowany jako RPG - śmiech na sali.
No dokładnie o takie coś mi chodzi. Dlatego właśnie założyłem ten temat. Bo obecnie często twórcy stwierdzają, że jak dadzą 5-10 umiejętności, których bohater może się nauczyć w czasie gry, to jest to od razu RPG. Jak jest opowiedziana historia świata z zagadkami do rozwiązania, to od razu przygodówka. I tak można dalej. Dobrze, że jeszcze nie ma tak, że jak w którejś grze możemy skakać po obiektach i przeskakiwać z jednego końca mapy na drugą, to nie nazywają tego platformówką :P

Mało tego - przecież każda z tych części była wielokrotnie plasowana w rankingach NAJLEPSZYCH gier RPG! O taa, to chyba największa ściema pod tym względem z tych mainstreamowych produkcji.
No i właśnie o to chodzi. Potem patrzysz na te rankingi i wygrywa tytuł, który nie ma nic wspólnego z grą danego typu, poza tym, że wydawca mówi, że ta gra ma elementy gry tej kategorii...
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Grudzień 31, 2013, 12:54:12 pm
A ja odnoszę wrażenie, że robicie z igły widły. W zasadzie jedyną grą, z określeniem gatunku której miałem problem, był "Alan Wake", ale to dlatego, że inaczej nazwali go twórcy, a inaczej się prezentował. Poza tym, FPS-y to FPS-y, a TPS-y to TPS-y, nie ma co się rozmieniać. Wiadomo jednak, że czym innym są gry, w których najważniejsze są refleks i zręczność, a czym innym gry, które wymagają od gracza skupienia się na kierowaniu oddziałem i bardziej taktycznego podejścia do walk ("Brothers in Arms" chociażby).

No i chyba mylicie gatunki z podgatunkami.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Grudzień 31, 2013, 13:21:20 pm
Ogólnie w tej kwestii popieram zdanie Nederlanda, czyli rozkmina o niczym tak naprawdę. Ogólnie mamy strzelanki, strategie, RPGi, sportowe, przygodówki i platformówki, pewnie coś pominąłem, ale cóż. Każdy z tych gatunków dzieli się pod względem specyfiki rozgrywki. Dla przykładu mamy RGPi z widokiem pierwszoosobowym (pewnie nie jest to fachowa nazwa, ale każdy chyba wie o co chodzi) np TESy czy Gothici, jak i te z rzutem izometryczny jak NWN czy BG, proste. Podobnie podzielić można każdy z gatunków.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 31, 2013, 15:49:35 pm
i tak i nie. Klotnia o podgatunki jest rownie bezsensowna jak w muzyce (dla mnie taki judas priest zawsze bedzie hardrockiem, bo juz cięższy jest typowo hardrockowy AC/DC. Podobnie nazywanie Helter Skelter jako prekursora metalu jest dla mnie żartem), ale nawet w obrrębie gatunku są jaja. AC albo najnoowsze Splintere skradankami, rly? Albo wspomniany Mass effect ktory ma tyle RPGa co Dead Space? I mozna tak długo. Bo pewne gatunki dalej są elitarne i debile chcą się nobilitować graniem w nie, tak jak dla debili przygotowane są "osiągnięcia" nabijające gamerscore w rodzaju "włącz grę".
to o czuym mowi zas xilk to marketingowa papka
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Grudzień 31, 2013, 15:59:02 pm
Zadam głupie pytanie, które to gatunki są takie elitarne? :D
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Grudzień 31, 2013, 16:01:43 pm
Z (pod)gatunkami gier jest podobnie jak ze stereotypami - przydatne (czy wręcz potrzebne) przy ogólnym podejściu do sprawy i (często, ale nie zawsze) bezużyteczne w indywidualnym przypadku. Twórca/producent chce, żeby odbiorca mniej-więcej wiedział, czego może się spodziewać. A gracz może być wdzięczny, że nie musi zgadywać po samej okładce (co w wielu przypadkach mogłoby się skończyć fatalnie, a żaden RPG z czymkolwiek innym niż miecz/rycerz/smok/czarodziejka na okładce nie zostałby świadomie kupiony). Ale robienie z tego sztywnej (ale niespójnej i przekomplikowanej) klasyfikacji mija się z celem.

Inna rzecz, że marketing to odwieczny festiwal pod hasłem "chuje - debilom", więc jakoś to się kręci, bo jedni potrzebują drugich nawzajem. Tylko potem człowiek myślący cierpi, bo nie chce należeć ani do jednych, ani do drugich - a klasyfikację narzucają obydwa obozy.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Grudzień 31, 2013, 16:03:17 pm
kurwać, kliknąłem "cytuj" zamiast "modyfikuj" >:^I
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Grudzień 31, 2013, 16:05:00 pm
o, wlasnie, dobrze to ujales - jest to potrzebne by w pierwszym rzędzie zainteresować lub wiedziec czego sie spodziewac bez wczytywania w detale. Jak widzę shooter czy platformowka to zamykam okno i sie nie interesuje co dalej. I stąd sprzedawanie towaru jako cos czym nie jest lub towrzenie dziwnych  miksow by zainteresowac kazdego
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Grudzień 31, 2013, 17:17:52 pm
Przecież jeśli chodzi o klasyfikację gatunkową, muzyka od zawsze jest znacznie bardziej "niesforna" od gier wideo i filmów. Wystarczy zwrócić uwagę na to, ile jest podgatunków rocka, w tym takich myląco (nawiasem mówiąc, za cholerę nie wiem, dlaczego takie słowo nie występuje w słowniku) brzmiących (np. britpop).
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 01, 2014, 21:11:05 pm
Zadam głupie pytanie, które to gatunki są takie elitarne? :D
Przede wszystkim grand strategy - wielkie strategie, które znamienitość mają wpisaną już w nazwę gatunku. Uznaje się powszechnie gry z tego gatunku za cudeńka, w które gra sama śmietanka, absolutny patrycjat graczy, głównie przez ich legendarny poziom skomplikowania.

Tak samo strzelanki dwuwymiarowe z podgatunku bullet hell są postrzegane przez obserwatorów jako niesamowicie trudne. Powiedzenie głosi, że najlepsi z grających w bullet helle są tak dobrzy w unikaniu setek drobnych pocisków, że potrafią stać na deszczu i nie moknąć.

Oba gatunki mają także dość mało gier i są całkiem niszowe, co przydaje im pewnej ekskluzywności, Arimie.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Styczeń 01, 2014, 21:15:13 pm
Cytuj
Przede wszystkim grand strategy - wielkie strategie, które znamienitość mają wpisaną już w nazwę gatunku. Uznaje się powszechnie gry z tego gatunku za cudeńka, w które gra sama śmietanka, absolutny patrycjat graczy, głównie przez ich legendarny poziom skomplikowania.

Gram w różne strategie, ale czy w te elitarne to nie wiem, kolego spod znaku C, jakbyś zarzucił nazwami to może bym się poczuł wyjątkowy :D
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: C w Styczeń 01, 2014, 21:46:29 pm
Oczywiście najpopularniejsza z ich wszystkich - Europa Universalis. A także Hearts of Iron i Crusader Kings.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Arim w Styczeń 01, 2014, 21:48:28 pm
Czyli jestem elitarny :o + 5 do rispektu na dzielni :D
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 01, 2014, 22:03:04 pm
ogolnie strategie, nawet taki dosc prostacki warcraft to gra z półki 'elitarne'. Tbh, by wiedzieć jaki gatunek jest elitarny, starczy spojrzeć na brytyjską galę BAFTA nazywaną growymi oskarami, bo dają je same mądre głowy. Jest tam, obok shooterów czy platofrmówek, taka kategoria nagrody jak "strategia".. i wbrew pozorom nie wybiera się tam total warów czy EU, tylko wszelkie gry wymagające choćby odrobiny myślenia i planowania, jak , bo ja wiem, skradanki. Czasem RPG (choć naciągane, bo raz wrzucili tam Fallouta, i to jeszcze chyba trójkę). Generalnie żart z graczy.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 04, 2014, 13:17:09 pm
Tak mnie tknęło.

Poza tym, FPS-y to FPS-y, a TPS-y to TPS-y, nie ma co się rozmieniać.
Czyli, że jak gra ma broń palną wykorzystywaną w pierwszej osobie, to już jest FPS? Fani Deus Exów się nie zgodzą.
ogolnie strategie, nawet taki dosc prostacki warcraft to gra z półki 'elitarne'.
Sam żeś kurna prostacki. To jest RTS, a nie global strategy. Tak szczerze, to pod pewnymi względami nawet Shogun II jest bardziej prostacki niż Warcraft.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 04, 2014, 17:29:23 pm
Cytat: MoG
Czyli, że jak gra ma broń palną wykorzystywaną w pierwszej osobie, to już jest FPS? Fani Deus Exów się nie zgodzą.
Shootery mają to do siebie, że się w nich strzela i nic poza tym. Nie wiem jak z pierwszym "Deus Ex", ale "Human Revolution" da się przejść, nie wystrzeliwując ani jednego pocisku z broni palnej (nie licząc walk z bossami). Ponadto, HR ma z FPS-em więcej wspólnego niż z RPG, ale i tak to tylko połowiczny FPP, bo strzela się tam głównie zza zasłon, a po ukryciu się za jedną z nich widok przełącza się na trzecioosobowy.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 04, 2014, 17:48:47 pm
tbh akurat twórcy DE:HR wzbraniali się przed nazywaniem tej gry RPGiem, konsekwentnie podkreslając że to skradanka z elementami, właśnie by nie było rozczarowań. A że gra była lepszym rpgiem niż cała trylogia ME razem wzięta, to już inna sprawa.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 05, 2014, 20:25:39 pm
a, jeszcze jedno, bo editów nikt nie czyta ( i tak minęły 24h od poprzedniego posta), a zapomniałem - MoG, przecież taktyka w W2 opierała się na tym, by nie pozwolić przeciwnikowi techowac, bo na T1 przewage miala horda, na T2 alliance, na T3 znowu horda i na t4 paladynskie cioty. Ale pomijając to, Warcraft, jak wszystkie gry "diune-like", opierają się na tych samych i dość prostych założeniach, co nie znaczy, że to łatwa gra - raczej easy to learn, hard to master. CK2 tez jest wbrew pozorom prostackie (moze poza toczeniem starc, tzn rozgryzieniem jak to działa), ale z początku jest monumentalne i trudne do ogarnięcia.
Strategie mają za sobą "syndrom korei" i generalnie próg wejścia jest wyższy niż w shootera, a to rodzi elitaryzm (podlany sporą legendą i owym syndromem), więc wielu się odbija. Zwłaszcza że zazwyczaj nie ma toto fabuły i wybuchów jak CoD.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 06, 2014, 00:49:52 am
tbh akurat twórcy DE:HR wzbraniali się przed nazywaniem tej gry RPGiem, konsekwentnie podkreslając że to skradanka z elementami, właśnie by nie było rozczarowań. A że gra była lepszym rpgiem niż cała trylogia ME razem wzięta, to już inna sprawa.
Taka to skradanka, że można nie skradać się w niej nawet przez chwilę. Czasami zresztą nawet się nie opłaca tego robić, bo można się przekręcić, próbując pozostać w ukryciu, a łatwiej jest po prostu wszystkich powystrzelać. No chyba że komuś wybitnie zależy na jakimś achievemencie ("Pacyfista" bodajże).
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Styczeń 06, 2014, 01:14:00 am
Shootery mają to do siebie, że się w nich strzela i nic poza tym. Nie wiem jak z pierwszym "Deus Ex", ale "Human Revolution" da się przejść, nie wystrzeliwując ani jednego pocisku z broni palnej (nie licząc walk z bossami). Ponadto, HR ma z FPS-em więcej wspólnego niż z RPG, ale i tak to tylko połowiczny FPP, bo strzela się tam głównie zza zasłon, a po ukryciu się za jedną z nich widok przełącza się na trzecioosobowy.
Najpierw wrzucasz wszystko do jednego wora, a potem dzielisz włos na czworo. Podałem akurat Deus Exa (w sumie właśnie bardziej jedynka niż HR), bo to pierwszy z brzegu przykład. Taki System Shock II też niby FPS, ale bardziej RPG. To samo Vampire The Masquerade: Bloodlines - broń palna jest, ale to RPG.
Poza tym już tak całkowicie to rozkładając - ciężko mi porównać Borderlands 1 i 2 z Call of Duty i nie dlatego, że Borderlands ma system rozwijania postaci, statystyki itd. ale dlatego, że tutaj masz sandboxa, a tutaj tunelowa "epickość filmowa". Jakby ktoś Ciebie sie zapytał co polecasz w stylu CoDa, bo mu sie podoba, to powiesz Borderlands czy Battlefield/Medal of Honor?
a, jeszcze jedno, bo editów nikt nie czyta ( i tak minęły 24h od poprzedniego posta), a zapomniałem - MoG, przecież taktyka w W2 opierała się na tym, by nie pozwolić przeciwnikowi techowac, bo na T1 przewage miala horda, na T2 alliance, na T3 znowu horda i na t4 paladynskie cioty. Ale pomijając to, Warcraft, jak wszystkie gry "diune-like", opierają się na tych samych i dość prostych założeniach, co nie znaczy, że to łatwa gra - raczej easy to learn, hard to master.
Zapomniałem jak bardzo stary jesteś, jeżeli chodzi o gry. Fakt, że W2 jest prostacki, miałem na myśli już W3, z czterema rasami, które się różnią między sobą, systemem rozwijania postaci, najemnikami w TFT i innymi pierdołami.
Taka to skradanka, że można nie skradać się w niej nawet przez chwilę. Czasami zresztą nawet się nie opłaca tego robić, bo można się przekręcić, próbując pozostać w ukryciu, a łatwiej jest po prostu wszystkich powystrzelać. No chyba że komuś wybitnie zależy na jakimś achievemencie ("Pacyfista" bodajże).
"Ninja kontra system
Ukończ Deus Ex: Human Revolution bez uruchomienia żadnego alarmu."
"Duch
Udało ci się bezszelestnie przedostać przez wrogi teren."
Jestem tak zajebisty, że mam obydwa. Anyway, niezabijanie wrogów - więcej expa. Duch - więcej expa. W sumie to kulało w DE:HR tak szczerze, bo stealth był bardziej opłacalny niż radosny rampage.

Pacyfisty nie mam, bo jak wsadziłem jednego kolesia do szybu wentylacyjnego w Hengsha, to chłopaki go potem nie zabrali jak tam wróciłem i zdechł z głodu chyba. :x Dupna gra.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Styczeń 06, 2014, 09:56:41 am
Taka to skradanka, że można nie skradać się w niej nawet przez chwilę. Czasami zresztą nawet się nie opłaca tego robić, bo można się przekręcić, próbując pozostać w ukryciu, a łatwiej jest po prostu wszystkich powystrzelać. No chyba że komuś wybitnie zależy na jakimś achievemencie ("Pacyfista" bodajże).
wiesz, nawet w Thief czy Splinter Cella można próbować grać na pałę (a z części na część tego drugiego to w zasadzie coraz bardziej trzeba :x), ale 'skradanka' to generalnie gatunek gier który daje ci spore i w miarę rozbudowane możliwości bezszelestnej eliminacji lub najlepiej omijania przeciwników. Dlatego hitman, death to spies, splinter, thief czy DE to skradanki, ale batmany czy AC cięzko do nich zaliczyć, bo jedyny element 'cichej walki' (o ile można mówić o cichej walce' w przypadku gier od hitmana do DE, bo każdą da się przejść bez zabijania kogokolwiek poza głównym celem i jest to nawet wyżej punktowane) to możliwość biegania za plecami wroga a ten i tak nas nie widzi.
Ale ok, możemy przyjąć, że DE to nie skradanka, ja też mogłem przekręcić bo może nazwali to action adventure or whatever, ale clue wypowiedzi było takie, że bronili się rękoma i nogami przed nazwaniem tej gry rpgiem, bo to ni jest coś w co celowali.

Choć tu rodzi się też pytanie, czy przypadkiem nie mówili tak, bo cRPGi są "elitarne" i przyciągają tą "elitarnością", ale większym targetem są fani CoDa. Przecież o to przed premierą DE był gnój, że pokazywano samą akcję i cholera wie co byle tylko przyciągnąć jak najwięcej casuali, a po premierze było miłe zaskoczenie.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Styczeń 06, 2014, 16:39:16 pm
Cytat: MoG
Najpierw wrzucasz wszystko do jednego wora, a potem dzielisz włos na czworo.
"No i chyba mylicie gatunki z podgatunkami." - ja wcześniej w tym wątku. Ciężko, by wszystkie należące do jednego gatunku gry były takie same, kiedy nawet na tak błahym polu jak gry sportowe pojawia się różnorodność - wystarczy spojrzeć na serie "FIFA" i "PES" albo "Football Manager" i "FIFA Manager", które pomimo tego, że reprezentują jeden gatunek, różnią się od siebie tak bardzo, że nie sposób je rzetelnie porównać.

Cytuj
To samo Vampire The Masquerade: Bloodlines - broń palna jest, ale to RPG.
Aż dziwne, że jeszcze nie wspomniałeś o "Falloucie".

Cytuj
Jestem tak zajebisty, że mam obydwa. Anyway, niezabijanie wrogów - więcej expa. Duch - więcej expa. W sumie to kulało w DE:HR tak szczerze, bo stealth był bardziej opłacalny niż radosny rampage.
Nonsens. Wiele dostępnych wszczepów jest kompletnie nieprzydatnych, a te najpotrzebniejsze można w miarę szybko zebrać. Dość powiedzieć, że mimo tego, że preferowałem mało dyskretny styl gry (nierzadko się jednak skradałem), zdołałem wykupić ulepszenia hakerskie na 4. poziomie, a spokojnie dałbym radę wykupić jeszcze 5.

Cytat: Sentenza
wiesz, nawet w Thief czy Splinter Cella można próbować grać na pałę (a z części na część tego drugiego to w zasadzie coraz bardziej trzeba :x), ale 'skradanka' to generalnie gatunek gier który daje ci spore i w miarę rozbudowane możliwości bezszelestnej eliminacji lub najlepiej omijania przeciwników.
Tyle że wydawcy HR już z poziomu okładki gry oświadczają graczowi, że może zrobić z Adama Jensena cichego szpiega lub maszynę do zabijania. Mogę nawet zacytować: "Wybierz własny styl gry - bądź niewykrywalny dla wroga lub zmień się w bezwzględną maszynę śmierci". Dla mnie HR to po prostu gra akcji z elementami RPG.
Tytuł: Odp: Czy potrzebne nam są gatunki gier?
Wiadomość wysłana przez: MuadDib w Styczeń 06, 2014, 18:36:04 pm
Prawda. HR to gra akcji z mocnymi elementami skradanki, FPS do wyboru i pomniejszymi elementami RPG. Giera wyczesana. Foxiest of Hounds muszę zdobyć jeszcze :D

Gatunki są potrzebne ale tak jak wcześniej już zostało powiedziane, są gatunki i podgatunki. Taki Gothic to nie RPG jak to krzyczą fanboye, tylko gra akcji z elementami RPG (action-RPG kojarzy mi się z 50/50 a nie elementami jednego z nich). I nie dajmy się zmanipulować wydawcom.