Jeżeli jesteśmy już w temacie boksu, to czy nie macie wrażenia, że poziom walk o pas mistrzowski, szczególnie w najwyższej kategorii jest coraz niższy? Co prawda zawsze wyższe kategorie z racji skutków otrzymania ciosu, były mniej otwarte, ale co teraz się wyprawia to żenada.
A propos - widział ktoś walkę Hendricks vs. GSP?Ja widziałem.
A co do boksu, to ponoć korupcja jest tam strasznym problemem i to głównie zabiło poziom sportowy.Nie oglądałem walki Wałujewa z Hayem, ale słyszałem, że to od niej zaczęło się poważne ustawianie walk (to był ostatni pojedynek Rosjanina w karierze). Podobno Anglik ewidentnie przegrał na punkty, ale nie wiem, ile w tym prawdy.
Kyokushin
brak uderzeń pięściami na głowęSensei Takashi Azuma też nie był z tego powodu szczęśliwy. Być może słyszałeś o Kudo Daido Juku (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kudo_Daido_Juku)
Niestety stary za dużo czasu spędzał na krytykowaniu innych sportów walki, szczególnie BJJTo się nazywa marketing i z tego co wiem jest plagą w wielu sekcjach. Swoją drogą, te pociski na BJJ musiały być zabawne. Myślałem, że nie podlega dyskusji fakt, że BJJ jest jedną z najbardziej skutecznych SW.
Wolę MMA - nie wiem czy powinienem się tym chwalić, ale widziałem WSZYSTKIE gale Pride. :IPride FC to było dla mnie coś wyjątkowego, dzięki specyficznemu klimatowi tych gal, jak też wspomnieniom z kilku walk Pawła Nastuli obejrzanych przeze mnie w telewizji, które pomimo tego, że rezultatami niekoniecznie budziły radość (i tak czapki z głów, bo do jakich zawodników wrzucili go na starcie, dobrze wiemy), to na pewno dostarczały dużo emocji. Zwłaszcza, że oglądałem je na żywo w nocy (nie pamiętam już które dokładnie).
A propos - widział ktoś walkę Hendricks vs. GSP?Jak na moje oko, to 1,3 i 5 runda dla George'a. Dobrze by było, gdyby Dana White zaczął uważniej oglądać walki, bo wierutna bzdura jaką powiedział na konferencji po gali ('GSP wygrał jedną rundę', lel. Rozumiem spór o to kto i ile wygrał, ale to gruba przegina waca) spowodowała tylko narost oburzenia o rzekomej niesprawiedliwości werdyktu sędziów. Niektórzy wolą przyklaskiwać mu niż samemu myśleć i analizować, 'bo to w końcu prezydent UFC i na pewno ma rację'.
Sensei Takashi Azuma też nie był z tego powodu szczęśliwy. Być może słyszałeś o Kudo Daido Juku (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kudo_Daido_Juku)
Niezły HL:
https://www.youtube.com/watch?v=lyikzfnTym0
Nieźle się piorą, spodobała mi się ta dyscyplina. Chętnie zobaczyłbym ją na Igrzyskach Olimpijskich.
À propos Igrzysk, dalej podśmiewam się z niedorzecznej próby wywalenia Zapasów z programu Olimpiady.Tia, też tego nie ogarniam - to jest jedna z oryginalnych dyscyplin olimpijskich.
Sam chciałem niedawno polecieć maraton z wszystkimi galami Pride. Tylko ubzdurałem sobie, że wejścia zawodników na ring nie mogą być wycięte (fakt faktem, słabo szukałem), bo niektóre piosenki wyjściowe wybitnie budowały klimat przed walką i pal licho, że słyszałem większość po kilka razy, lub tracki nie wchodziły do moich faworyzowanych gatunków muzycznych. TO (https://www.youtube.com/watch?v=qgRfzHRRulk) na przykład powoduje u mnie ciary do tej pory.Szczerze mówiąc nie widziałem nigdzie na necie pełnych gal z wejściami zawodników, więc ta, też mam pociętą wersję na dysku.
A ulubieni zawodnicy MMA? Gdybym miał wymienić kilku, którzy przyszli mi do głowy jako pierwsi, to byliby to: Fedor Emalianenko (za czasów świetności w Pride + wielka skromność), Wanderlei Silva (za agresywność i zaciekłość), Vitor Belfort (gdy jeszcze był młodzieniaszkiem i zabijał szybkim boksowaniem) i Kazushi Sakuraba (za zbłaźnienie rodziny Gracie [nie to żebym coś do nich miał, ale sam styl w jaki ich rozklepał budzi uśmiech na twarzy, podobnie jak sama postać Sakuraby]).]A ulubieni zawodnicy MMA? Gdybym miał wymienić kilku, którzy przyszli mi do głowy jako pierwsi, to byliby to: Fedor Emalianenko (za czasów świetności w Pride + wielka skromność), Wanderlei Silva (za agresywność i zaciekłość), Vitor Belfort (gdy jeszcze był młodzieniaszkiem i zabijał szybkim boksowaniem) i Kazushi Sakuraba (za zbłaźnienie rodziny Gracie [nie to żebym coś do nich miał, ale sam styl w jaki ich rozklepał budzi uśmiech na twarzy, podobnie jak sama postać Sakuraby]).No moim absolutnym numerem jeden jest Sakuraba - genialny wizerunek (http://www.youtube.com/watch?v=oiItTnp5oPk) i niesamowicie kreatywny w ringu. Szkoda tylko, że właściwie jedyny dobry zawodnik z Takada Dojo. Nastula też imho niepotrzebnie tam trenował. Na drugim miejscu Akira Shoji - za niesamowitą wolę walki. Chciałbym mieć takie cojones.
Jak na moje oko, to 1,3 i 5 runda dla George'a. Dobrze by było, gdyby Dana White zaczął uważniej oglądać walki, bo wierutna bzdura jaką powiedział na konferencji po gali ('GSP wygrał jedną rundę', lel. Rozumiem spór o to kto i ile wygrał, ale to gruba przegina waca) spowodowała tylko narost oburzenia o rzekomej niesprawiedliwości werdyktu sędziów. Niektórzy wolą przyklaskiwać mu niż samemu myśleć i analizować, 'bo to w końcu prezydent UFC i na pewno ma rację'.Imho GSP przegrał pierwszą rundę - poza obaleniem nie zrobił za wiele. Hendricks był bardziej agresywny i zdominował St-Pierre'a siłowo. Strasznie chciałem by Kanadyjczyk wygrał, bo nie trawię Hendricksa i jego fanów(bo to taki drugi Sonnen, który dużo gada, chociaż title shoty dostaje w prezencie), ale wg. mnie dla niego były tylko rundy 3 i 5, więc ta - przegrał. Ogólnie zabrzmi to kontrowersyjnie, ale imho GSP powinien używać swoich zapasów tylko do utrzymywania się w stójce, bo Big Rigg poza tą lewą petardą nie ma tam nic do zaoferowania, co pokazała np. walka z Conditem. Ale niestety muszę przyznać to ludziom - GSP stracił instynkt zabójcy. Nawet w ostatniej rundzie, kiedy wygrana była pod znakiem zapytania, starał się walczyć na punkty.
A Fight Quest ssie. Wolę Human Weapon, obejrzałem wszystkie odcinki. Odcinek w którym Bill Duff zostaje znokautowany przez mistrza Taekwondo - złoto.Ja właśnie wolę FQ. W HR głównie drażnili mnie prowadzący, którzy byli typowymi amerykańskimi douchebagami bez szacunku dla innych kultur, nawet jeśli te kopały im tyłki.
Ja właśnie wolę FQ. W HR głównie drażnili mnie prowadzący, którzy byli typowymi amerykańskimi douchebagami bez szacunku dla innych kultur, nawet jeśli te kopały im tyłki.Rispons. (http://www.youtube.com/watch?v=MGQaH3-LK54)
A ulubieni zawodnicy MMA? Gdybym miał wymienić kilku, którzy przyszli mi do głowy jako pierwsi, to byliby to: Fedor Emalianenko (za czasów świetności w Pride + wielka skromność), Wanderlei Silva (za agresywność i zaciekłość), Vitor Belfort (gdy jeszcze był młodzieniaszkiem i zabijał szybkim boksowaniem) i Kazushi Sakuraba (za zbłaźnienie rodziny Gracie [nie to żebym coś do nich miał, ale sam styl w jaki ich rozklepał budzi uśmiech na twarzy, podobnie jak sama postać Sakuraby]).]Ja bym do tego dodał jeszcze Alistaira Overeema.
Na igrzyskach chętniej zobaczyłbym pankration, który już kiedyś tam był: http://www.youtube.com/watch?v=GAaEo-rUdEcTeż jest w porządku. Tylko szkoda, że MMA ma więcej wspólnego z oryginalnym Pankrationem niż... współczesna wersja Pankrationu. Rozumiem powody, ale to taki lekki kuriozal.
Z bardziej współczesnych to na pewno MachidaTen facet pije własny mocz codziennie rano. Nie może nie być twardzielem.
Oglądał ktoś sobotnie Hunt vs. Bigfoot? MADNESS.<KRWAWA ŁAŹNIA> Jednak nieprawdopodobna wymiana ciosów nie przeszkodziła zawodnikom w okazaniu sobie szacunku "przyjacielskim uściskiem" na początku ostatniej rundy - bardzo pocieszny widok. Myślałem, że Hunt odpłynie na końcu czwartej rundy, albo sędzia przerwie walkę na jego niekorzyść. Jakby ktoś nie oglądał, a chciałby (warto) - podrzucam tą walkę zanim zostanie usunięta (prawdopodobnie):
Dziwię się, że nikt tu nie wspomniał jeszcze o rosyjskiej Systemie. Jak widzę video z tego, to aż wierzyć się nie chce.Też na początku otworzyłem papę z wrażenia, ale po dalszej analizie doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie, bo Systema to delikatny fake.
Dziwię się, że nikt tu nie wspomniał jeszcze o rosyjskiej Systemie. Jak widzę video z tego, to aż wierzyć się nie chce.I dobrze. Ruskie lubią koloryzować. Zwłaszcza, że najpopularniejszym sportem walki w rosyjskiej armii jest Sambo.
Ja bym do tego dodał jeszcze Alistaira Overeema.Ubereem stracił w oczach większość po tej aferze z dopingiem. Niby było to do przewidzenia, ale jednak...
Dziwię się, że nikt tu nie wspomniał jeszcze o rosyjskiej Systemie. Jak widzę video z tego, to aż wierzyć się nie chce.Jak już MoG powiedział - i dobrze. Sistema to ciekawy dodatek, bo uczy dobrej kontroli nad własnym ciężarem, ale rzeczywistości to nie Karate Kid - równowaga niewiele ci da, jeśli nie potrafisz wyprowadzić silnego ciosu.
Ten sport przypomniał mi nazwę kolejnej, dawnej japońskiej organizacji - Pancrase. I Kolejny dobry fighter - Bas Rutten, gość, po którego "liściach" nie jeden waligóra miał dość. Wrzucam jego HL właśnie z Pancrase (+ urywki z UFC):Bas Rutten = my hero. Polecam podcasty Joego Rogana z nim.
http://www.youtube.com/watch?v=JITHsqi5Uk8
Nie wiem jak innym, ale mi się te strzały z otwartej dobrze ogląda. Tylko minus dla organizacji za Wrestlingową otoczkę, z butami do kolan na czele.To wszystko było stworzone, żeby faworyzować japońskich grapplerów - buty na nogach to słabsze kopnięcia i łatwiejsze dźwignie na nogi. Zresztą, wrestlingowe skojarzenia są jak najbardziej właściwe - sporo walk było ustawianych.
Ten facet pije własny mocz codziennie rano. Nie może nie być twardzielem.Jak to powiedział któryś z zawodników(nie pamiętam który dokładnie) zapytany o to, czy wypiłby swój mocz - "I don't know, but I'd drink Machida's".
<KRWAWA ŁAŹNIA> Jednak nieprawdopodobna wymiana ciosów nie przeszkodziła zawodnikom w okazaniu sobie szacunku "przyjacielskim uściskiem" na początku ostatniej rundy - bardzo pocieszny widok. Myślałem, że Hunt odpłynie na końcu czwartej rundy, albo sędzia przerwie walkę na jego niekorzyść.Jak dla mnie, to tą walką Hunt pokazał, że ma szansę nawet z Cainem - niewielkie, ale ma. Imho powinien dostać przegranego z walki Barnett vs Browne(czyli Browne'a). Jeśli wygra, to jeszcze jedno zwycięstwo i jak dla mnie zasługuje na title shota po zwycięzcy walki Werdum-Barnett.
@Inne walki z tej gali
A jakie opinie na temat walki Krzyśka Jotko?
Sambo to coś naprawdę godnego uwagi, jeśli chodzi o rosyjskie style walki.Przez chwilę miałem trenować, ale zmienili lokalizacje klubu a nowa niezbyt mi leżała.
Jak dla mnie, to tą walką Hunt pokazał, że ma szansę nawet z Cainem - niewielkie, ale ma. Imho powinien dostać przegranego z walki Barnett vs Browne(czyli Browne'a). Jeśli wygra, to jeszcze jedno zwycięstwo i jak dla mnie zasługuje na title shota po zwycięzcy walki Werdum-Barnett.Moim zdaniem "niewielkie szanse" z Velasquezem ma cała kategoria wagowa i chłop będzie dominował jeszcze baaardzo długo. Najchętniej zobaczyłbym jego walkę z Werdumem i jego świetnym BJJ. Przy okazji walki Hunt vs Silva - wyszła aferka antydopingowa. Bigfoot miał za dużo testosteronu w organizmie w testach po walce. Co prawda miał zezwolenie na przyjmowanie koksu ze względu na terapię, ale nie zmieścił się w normach. No contest dla Silvy + jego bonus za walkę poleciał do Hunta. 50k dolców - niezły prezent na święta.
Nie oglądałem preliminary. Dużo straciłem?Sam oglądałem tylko walkę Polaka, która była dosyć nudnawa. Brazylijczyk ciągle szedł w klincz, a Jotko nie wykorzystywał swojego boksu gdy miał na to okazję (za wyjątkiem sytuacji gdy jego oponent po ciosie w szczękę siadł na tyłek). W zasadzie najbardziej widowiskowym momentem był zwycięski taniec rodaka po werdykcie sędziów ("BREGDENS - TANIEC NA GŁOWIE JAKBY KTO NIE WIEDZIAŁ" - Lepper)
No i jak prognozy na walkę Silva vs Weidman? Imho Silva przez brutalne KO.IMO też, chociaż chciałbym, żeby znów dostał oklep. Po to, aby jeszcze bardziej pożałował swojego pajacowania z pierwszej walki, przez które stracił pas. Wyjątkowo nie trawię takich zachowań w jakichkolwiek sportach walki. Jego umiejętności oczywiście doceniam.
Moim zdaniem "niewielkie szanse" z Velasquezem ma cała kategoria wagowa i chłop będzie dominował jeszcze baaardzo długo.IMHO Hunt trochę większe niż reszta, bo jest prawdopodobnie jedynym zawodnikiem HW, który ma niżej położony środek ciężkości niż Velasquez. Do tego bardzo poprawił klincz i wciąż ma 1-punch KO power.
Najchętniej zobaczyłbym jego walkę z Werdumem i jego świetnym BJJ.Też chętnie bym zobaczył, w końcu podobnie walczącego Fiodora złapał.
Przy okazji walki Hunt vs Silva - wyszła aferka antydopingowa. Bigfoot miał za dużo testosteronu w organizmie w testach po walce. Co prawda miał zezwolenie na przyjmowanie koksu ze względu na terapię, ale nie zmieścił się w normach. No contest dla Silvy + jego bonus za walkę poleciał do Hunta. 50k dolców - niezły prezent na święta.Ach ci brazole. Tyle lat i nic się nie zmienia. Zresztą, to TRT to ogólnie niezły bullshit, bo poziom testosteronu głównie spada od używania sterydów.
IMO też, chociaż chciałbym, żeby znów dostał oklep. Po to, aby jeszcze bardziej pożałował swojego pajacowania z pierwszej walki, przez które stracił pas. Wyjątkowo nie trawię takich zachowań w jakichkolwiek sportach walki. Jego umiejętności oczywiście doceniam.Na nieszczęście dla Weidmana, Silva jak jest wkurwiony, to raczej nie pajacuje - patrz rewanże z Sonnenem. No i chce żeby Silva odzyskał pas, bo tylko on imho może rozjebać innego koksiarza - Belforta.
Nie wiem czy ta brutalna gra przypominająca połączenie Rugby i MMA (albo po prostu Harpastum pochodzące ze starożytnego rzymu) zalicza się do sportów walki, ale wrzucam jako ciekawostkę:Zastanawiam się, czy jest jeszcze jakiś sport, do którego nie dodano MMA. Chyba tylko WRC. :P
http://www.youtube.com/watch?v=QW-wxTW7OCI
http://www.youtube.com/watch?v=W8UDwr0CoQ8
Nie wiem czy ta brutalna gra przypominająca połączenie Rugby i MMA (albo po prostu Harpastum pochodzące ze starożytnego rzymu) zalicza się do sportów walki, ale wrzucam jako ciekawostkę:
http://www.youtube.com/watch?v=QW-wxTW7OCI
http://www.youtube.com/watch?v=W8UDwr0CoQ8
There are no rulesTo się trochę kłóci ze sobą.
w końcu podobnie walczącego Fiodora złapał.+1
Ach ci brazole. Tyle lat i nic się nie zmienia.Albo lepiej - "ach ci zawodnicy MMA". "Terapię" teściem stosowali też 'Rampage' Jackson, Frank Mir, Sonnen i Dan Henderson, między innymi.
Zresztą, to TRT to ogólnie niezły bullshit, bo poziom testosteronu głównie spada od używania sterydów.Zależy jakich. Przyjmowanie testosteronu zwiększa poziom testosteronu, tak na logikę. Jego poziom podbija się na czas treningów, żeby móc więcej i efektywniej trenować. Wysoki jego poziom daje między innymi poczucie - że tak to nazwę - młodości i rześkości (młodzi mężczyźni mają go w organizmie więcej niż starsi). Na jakiś czas przed walką zaprzestaje się "kuracji", żeby zbić jego ilość i nie wpaść na testach, ale niektórym się nie udaje, tak jak Bigfoot'owi.
Na nieszczęście dla Weidmana, Silva jak jest wkurwiony, to raczej nie pajacuje - patrz rewanże z Sonnenem.To fakt. Weidmana mimo to trzyma się humor i pewność siebie. (https://www.youtube.com/watch?v=h1dOWpihlmQ)
To się trochę kłóci ze sobą."No rules" to pusty slogan mający przyciągnąć jak najwięcej zainteresowanych. Stary trik. Nawet ta "gra" (nawet według mnie to nie jest już sport) ma zasady.
Albo lepiej - "ach ci zawodnicy MMA". "Terapię" teściem stosowali też 'Rampage' Jackson, Frank Mir, Sonnen i Dan Henderson, między innymi.
Zależy jakich. Przyjmowanie testosteronu zwiększa poziom testosteronu, tak na logikę. Jego poziom podbija się na czas treningów, żeby móc więcej i efektywniej trenować. Wysoki jego poziom daje między innymi poczucie - że tak to nazwę - młodości i rześkości (młodzi mężczyźni mają go w organizmie więcej niż starsi). Na jakiś czas przed walką zaprzestaje się "kuracji", żeby zbić jego ilość i nie wpaść na testach, ale niektórym się nie udaje, tak jak Bigfoot'owi.Tia, ale jak przyjmujesz teścia czy inne środki, a potem nagle przestaniesz(bo np. walczysz w USA, a nie Japonii), to rozwalona równowaga hormonalna obniża jego poziom do wartości poniżej normy. To jest dosłownie historia Belforta.
To fakt. Weidmana mimo to trzyma się humor i pewność siebie. (https://www.youtube.com/watch?v=h1dOWpihlmQ)Epicki product placement. :P
Teraz tylko czekać aż Belfort zamieni Weidmana w krwawą galaretę.W sumie to jedyna zaleta takiego wyniku walki - Machida vs. Belfort, do którego z jakiegoś powodu nigdy nie doszło w LHW, teraz ma większe szanse zaistnienia.
Nie spodobało mi się tylko, że "cocky and arrogance bitch", księżniczka jednej techniki znów wygrała, czym będzie podbijać swoją wyniesioną do gigantycznego poziomu pewność siebie. Teraz znowu dostanie kogoś, komu założy balachę jak dla dziecka. Czemu nie lepiej Ronda vs "Cyborg" ?Mi się tam walka podobała - po raz pierwszy pokazała, że potrafi zrobić jakiś setup, a nie tylko modlić się by w drodze do klinczu nie zjeść za dużo ciosów. Aczkolwiek zauważyłem u niej coś co nazywam "zapaśniczym/judockim boksem" - kiedy przez pół życia trenujesz czysto chwytany sport walki, to potem twoje ciosy nawet jeśli są silne i szybkie, to mają w sobie jakąś taką drewnowatość i obszerność, którą dobry striker może łatwo wykorzystać. Na szczęście dla Rowdy w kobiecym mma nie dobrych strikerów. :F
Btw. Coś mi się obiło o oczy i uszy, że Brock Lesnar ma wrócić do UFC. <ok> <ok>Mir jeśli przegra z Reemem, to pewnie przejdzie na emeryturę. Na Roya "Walenia Wyrzuconego na Plażę" Nelsona też już nie da się patrzeć, więc imho wniosek jest prosty - HW potrzebuje nowego gatekeepera. :D
Btw. Coś mi się obiło o oczy i uszy, że Brock Lesnar ma wrócić do UFC. <ok> <ok>Kilka lat temu miał walczyć z... Pudzianowskim.
W sumie to jedyna zaleta takiego wyniku walki - Machida vs. BelfortNiech Machida najpierw wygra z Mousasi'm na UFC Fight Night 36 ;D
Jeszcze co do Rousey - ja ją rozumiem, że nie chce walczyć z Cyborg. Walka w wyższych kategoriach wagowych to rzadko dobry pomysł."I'm the most dangerous unarmed woman in the world..." - Ronda. Jedna walka w kategorii Open na poparcie słów (około 4 kilogramy różnicy między nią, a babochłopem. Nie mówimy o starciu z jakimś żeńskim odpowiednikiem Choi Hong-mana). Chociaż nie - czego ja wymagam od kobiety, która uwielbia robić śmietnik z pyska i zachowywać się jak rozwydrzona księżniczka. Oh Januszu Chrystku, jak ja jej nie znoszę.
Ale to nie jest ważne... Ważne jest, że Machida vs. Weidman już w maju.Może być ciekawa walka, ale zawiodłem się przezajebiście na Belforcie, który - jak się okazuje, bez porządnej kuracji strzałami z teściem nie jest w stanie przygotować się do starcia. A tak bardzo liczyłem na jego walkę z Weidmanem. FAIL
Może być ciekawa walka, ale zawiodłem się przezajebiście na Belforcie, który - jak się okazuje, bez porządnej kuracji strzałami z teściem nie jest w stanie przygotować się do starcia. A tak bardzo liczyłem na jego walkę z Weidmanem. FAILMi bardziej zależy, żeby gdzieś w niedalekiej przyszłości doszło do Belfort-Machida i Weidman-Jacare.
Potem i tak przegrał. Żeby było śmieszniej, w każdej rundzie.Imho pierwsza runda była jego - udało mu się na tyle wybić Silvę z rytmu by samemu wsadzić kilka ładnych ciosów i sporo low kicków. Poza tym to nie wstyd przejebać z jednym z najgroźniejszych zawodników ever, szczególnie kiedy zestawienie warunków fizycznych i stylów walki zdecydowanie nie było na korzyść Diaza. Goście dwa razy więksi od niego dostawali gorsze bęcki od Silvy.
Robienie z siebie pajaca przed dostaniem wpierdolu to w sportach walki raczej popularna praktyka, ale ten gość pobił chyba jakiś rekord.Not bad, aczkolwiek Francis Carmont na ostatnim Bellatorze też trzymał poziom:
A jaki jest kurs na to, że Fury za 2 tygodnie dostanie wpierdol? Pewnie dość niski, co?Fury?
Btw, właśnie sprawdziłem listę walk tej Rousey i spostrzegłem, że prawie wszystkie jej walki zakończyły się balachą. Monotematyczna jest.Przede wszystkim to jest wkurzająca, bo ludzie zaczynają gadać kogo z facetów to by ona by nie poddała tą balachą. Niektórzy mówili nawet o Velasquezie "bo ona ma technikę, a technika pokonuje siłę"...
Tyson Fury. 28 listopada walczy z młodszym Kliczką, a od dłuższego czasu z Davidem Haye o miano najbardziej wkurwiającego boksera wagi ciężkiej ostatnich kilkunastu lat.A, ten. Gość chyba ma jakieś rozmowy z Bellatorem, więc nie zdziw się jak zobaczysz go w MMA kiedyś. :P
No to ona jest wkurzająca, czy jej fani? Dobrze wiem, że fanboye potrafią człowiekowi obrzydzić dowolnego sportowca, nawet jeśli ktoś nie interesuje się danym sportem, ale to wyraźna różnica.Niestety, to jeden z tych przypadków kiedy sportowiec zaczyna wierzyć we własny hype: http://www.mmafighting.com/2015/8/11/9129063/ronda-rousey-i-can-beat-anyone-in-a-ruleless-fight-including-floyd
cóż, na pewno nie Ronda ( ͡° ͜ʖ ͡°)(click to show/hide)
Kliczko nie oglądał trzeciej części "Rocky'ego" i w konsekwencji mamy sporego kalibru niespodziankę. A po walce...Jak walka? Bo słyszałem, że emocje prawie jak przy Mayweather-Pacquiao.
https://twitter.com/Deadspin/status/670744036446216192
Najbardziej żenujące jest to, że jeśli Kliczko wygra rewanż, to nie odzyska wszystkiego, co ostatnio stracił, bo przecież w stawce nie będzie już mistrzostwa IBF.Uwielbiam ten rewanże bez chociażby jednej walki pomiędzy, niezależnie od sportu.