Forum RPG Center

Gry => Gry cRPG => Wątek zaczęty przez: Elrath w Listopad 03, 2013, 12:39:51 pm

Tytuł: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 03, 2013, 12:39:51 pm
Dziwnie się czuje zakładając ten temat, gdyż dopiero zacząłem przygodę z grą. :p Jest to moje najdłuższe obcowanie z uniwersum Star Wars bo aż 3 godziny, a nie obejrzałem ani jednej części filmu w całości, a i w gry o tej tematyce też nigdy nie grałem aż do wczoraj.

Wybrałem sobie żołnierza, zwykłą bojową klasę jak zawsze na początku robię, kobitę i pierwsze co zauważyłem to brak odmiany czasowników, grając babeczką w rozmowach używam: byłem, zrobiłem, no ja rozumiem że to jest stara gra, ale bez przesadyzmu. :D No i teksty dialogów są wyświetlane trochę zbyt małą czcionką, ciężko jest mi je czytać.
Nie sądziłem też, że pomimo kiepskiej grafiki gra mnie wciągnie, postacie są zrobione ładnie, ale całe to otoczenie wygląda jak z Half Life 1, tekstury budynków, ziemi itd.

Mam też parę pytań:
- ekwipunek jest nieograniczony? Zbierać ten cały złom jak jakieś części naprawcze itd.?
- ufać "zalecanym" umiejętnościom podczas awansowania postaci?
- czy poza apteczkami można się jakoś inaczej uleczyć (oprócz lekarzy)?
- i jak załatwić Rancora w kanałach? Zabija mnie i drużynę na szczała.

Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 03, 2013, 14:22:23 pm
Mam też parę pytań:
- ekwipunek jest nieograniczony? Zbierać ten cały złom jak jakieś części naprawcze itd.?
Jasne.
- ufać "zalecanym" umiejętnościom podczas awansowania postaci?
Nie.
- czy poza apteczkami można się jakoś inaczej uleczyć (oprócz lekarzy)?
Mocą. Później.
- i jak załatwić Rancora w kanałach? Zabija mnie i drużynę na szczała.
Sposób "prawidłowy":  dodajesz wabik i granat do sterty ciał, odchodzisz. Rancor wpiernicza i wybucha.
Sposób "więcej expa": postaw sobie parę min jak masz, porzucaj w niego granatami, ale tylko jedną postacią. Jak zaczyna się zbliżać to spierniczaj skąd przyszedłeś i tak w kółko.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 03, 2013, 14:42:02 pm
Odnośnie tych mocy, mam z 6 punktów w leczenie i chcę coś dać w perswazje, a dla towarzyszy to jakimś schematem iść? Np. Mission albo Wookie mają jakieś techniczne umiejętności, im też nie dawać zalecanych?
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 03, 2013, 15:00:19 pm
Korzystanie z nie-Jedi w KOTORze 1 jest biedą, więc nawet w sumie nie przejmuj się co tam Mission czy Zalbaar mają w skillach.

Swoją drogą - to o czym piszesz to umiejętności. Moce Jedi będą później.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 03, 2013, 19:43:57 pm
Czyli w drużynie zawsze warto mieć Bastile?
Poza walką ta gra jest strasznie nudna, tzn. podróżowanie pomiędzy obszarami jest męczące, nie ma jakiegoś systemu szybkich podróży, który może gdzieś mi umknął?
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 03, 2013, 20:45:36 pm
Conajwyżej powrót do Mrocznego Jastrzębia z ekranu mapy. Niedostępne zawsze.

Tak, Bastilla, a potem inni Jedi. Serio, postacie strzelające są naprawdę do kitu.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 04, 2013, 18:54:33 pm
Jakieś moce Jedi, których nie warto w ogóle wykupywać? Przy Bastilli omijam ciągle ogłuszenie robota, swoim bohaterem mam rzut mieczem i leczenie. I jest jakaś zależność pomiędzy charakterem postaci (idealista/renegat) a mocami? Np. im większy pasek idealisty tym moce "dobre" działają lepiej?

Jeszcze odnośnie mieczy świetlnych, przy wyborze koloru i ścieżki wziąłem niebieski (obrońca Jedi) znalazłem kilka kryształów i czy zmiana koloru czymś skutkuje czy to tylko wizualne bajery?
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 04, 2013, 19:18:47 pm
Jakieś moce Jedi, których nie warto w ogóle wykupywać?
Tłumienie mocy chociażby - bez sensu, bo przeciwnicy za dużo ich nie używają.
Proponuje natomiast wziąć sobie Moc Dominacji (czy jakoś tak) bo się niezmiernie przydaje w dialogach.

Przy Bastilli omijam ciągle ogłuszenie robota, swoim bohaterem mam rzut mieczem i leczenie. I jest jakaś zależność pomiędzy charakterem postaci (idealista/renegat) a mocami? Np. im większy pasek idealisty tym moce "dobre" działają lepiej?
Sam jesteś, kuchnia, Idealista/Renegat. To nie jest jebany Mass Effect!
Moce Jasnej Strony są "tańsze" jeżeli jesteś po jasnej stronie i vice versa.
Rzut mieczem jest dla lamusów. Obrońa Jedi MUSI mieć Moc Szybkości (a potem Szybkość Rycerza i Mistrza) i jesteś maszyną do zabijania.
Jeszcze odnośnie mieczy świetlnych, przy wyborze koloru i ścieżki wziąłem niebieski (obrońca Jedi) znalazłem kilka kryształów i czy zmiana koloru czymś skutkuje czy to tylko wizualne bajery?
Wizualne bajery.
I pamiętaj, Obrońca Jedi - dwa miecze.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 04, 2013, 19:34:37 pm
Sam jesteś, kuchnia, Idealista/Renegat. To nie jest jebany Mass Effect!
Wiem, to jebany Star Wars, krócej się pisze niż Jasna Strona Mocy. :D
Cytuj
Rzut mieczem jest dla lamusów. Obrońa Jedi MUSI mieć Moc Szybkości (a potem Szybkość Rycerza i Mistrza) i jesteś maszyną do zabijania.
:< ale fajnie wygląda/
Cytuj
I pamiętaj, Obrońca Jedi - dwa miecze.
Mam, dwa świetlne jeden udało mi się ulepszyć jakimiś kryształami na obrażenia i ogłuszenie. Praktycznie zawsze jak gram wojownikiem o ile to możliwe walczę dwoma mieczami.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Antybristler w Listopad 05, 2013, 10:48:25 am
Najlepiej zanim się zostanie dżedajem trzymać postać na 2 levelu. Dopiero potem punkty rozdawać.
Niestety wtedy jest ciężko na początku (głównie walki na arenie, bo resztą postaci normalnie wbijamy lv), ale potem jest lepiej:)
No i przed odwiedzeniem każdej nowej planety lataj na stację Yavin, bo wtedy pod koniec gry gostek będzie miał tam do sprzedania zajebiaszcze kryształy.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 06, 2013, 14:43:22 pm
Proponuje natomiast wziąć sobie Moc Dominacji (czy jakoś tak) bo się niezmiernie przydaje w dialogach.
Znaczy Naginanie umysłu.
Cytuj
Obrońa Jedi MUSI mieć Moc Szybkości (a potem Szybkość Rycerza i Mistrza) i jesteś maszyną do zabijania.
Znaczy Zryw szybkości, dzięki któremu poruszamy się szybko? Co to daje nam w walce?
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 06, 2013, 15:00:51 pm
Tak naginanie (ostatnio grałem w KOTORa 2, wiec mam angielskie nazwy).

Zryw szybkości na pierwszym poziomie nie daje nic.
Szybkość Rycerza daje dodatkowy atak w turze (czyli masz double dmg).
Szybkość Mistrza daje dwa dodatkowe ataku w turze (czyli triple dmg).

Połącz Szybkośc Mistrza z dwoma mieczami i Szybkimi Ciosami (czy jakoś tak) i masz osiem ataków w jednej turze.

Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Elrath w Listopad 08, 2013, 15:06:29 pm
No i przeszedłem - ah ten Malak i irytuący atak błyskawic... Bardzo pozytywne wrażenia, ciekawa, nieliniowa fabuła.
Poza Carthem i tym najemnikiem Candelololo wszyscy byli spoko, Mission słodkie dziecko, zakręcony dziadek Jolee. Carth był mega irytujący: klękajcie narody jaki ja biedny, oszukany itd. a tego najemnika po prostu nie lubiłem. Zabójca robot z poczuciem humoru +,  Juhani zabiłem, więc nie wiem, z  Zaalabarem to tylko na jego planecie można coś pogadać. Bastila shame on you!

Najbardziej podobała mi się misja na Manaan, szczególnie etap pod wodą, świetny klimat i ta muzyka, bomba scena.
No i takiego zwrotu akcji jeszcze w grach nie spotkałem, nieźle to wymyślili.
Pomimo 10 lat i tej grafiki (która jest dla mnie dość istotnym elementem, lubię ładnie wyglądające gry) uważam grę za bardzo dobrą. :)
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Wixu w Listopad 14, 2013, 17:02:59 pm
Stosunkowo niedawno przeszedłem pierwszego KoTOR-a i cholernie mi się podobał. Jeśli odpowiednio prowadziło się postać, a także, co wcześniej było powiedziane, skupiało na drużynie złożonej z Jedi, rozgrywka była całkiem bezproblemowa.
Świetna fabuła, niesamowite zwroty akcji. Mass Effecty, Skyrimy też są świetne, ale nie mają w sobie tego klimatu oldschoolu, tej przykrytej kurzem grafiki, toporności w sterowaniu i nacisku na historię. A to mi się w KoToR-ze cholernie podobało. To jest dopiero klimat SW.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 15, 2013, 03:40:37 am
(...)toporności w sterowaniu(...)
Wat.

Już kij z tym, że KOTOR zdobył parę nagród "od niepełnosprawnych" bo można grać w to samą myszką, albo samą klawiaturą. Jedną ręką. Gdzie tu toporność?
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: dziki w Listopad 15, 2013, 09:54:58 am
Zryw szybkości na pierwszym poziomie nie daje nic.
Wydaje mi się, że daje +1 do AC.
Cytuj
Połącz Szybkośc Mistrza z dwoma mieczami i Szybkimi Ciosami (czy jakoś tak) i masz osiem ataków w jednej turze.
Mogę się mylić, bo dawno nie grałem, ale chyba nie. To jest +1/+2 ataki, nie x2/x3. Więc masz +2 ataki za dwie bronie, +2 za szybkość, +1 za grad ciosów. To daje 5 i wydaje mi się, że rzeczywiście tyle razy moja postać uderzała.

Ogólnie z pierwszym KotORem mam dwa problemy:
- jeśli ogarniasz system D20 i przeszedłeś grę przynajmniej raz, jest żałośnie łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności
- to jest gra na dwa razy - za pierwszym razem jest fajna, bo nie spodziewasz się plot twistu, za drugim razem jest fajna, bo spodziewasz się plot twistu, ale wypatrujesz setupu, a za trzecim razem nie ma już nic do zaoferowania
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 15, 2013, 15:01:19 pm
Wydaje mi się, że daje +1 do AC.
Czyli prawie nic, no...
Mogę się mylić, bo dawno nie grałem, ale chyba nie. To jest +1/+2 ataki, nie x2/x3. Więc masz +2 ataki za dwie bronie, +2 za szybkość, +1 za grad ciosów. To daje 5 i wydaje mi się, że rzeczywiście tyle razy moja postać uderzała.
Zgadza się, +1/+2. Na każdą broń. Grad ciosów też daje +1. Na każdą broń. Czyli masz bazowo dwa ataki (bo na dwie bronie). Dodaj na każdej ręce +2 ataki z Szybkości Mistrza i +1 atak z Gradu Ciosów. Masz osiem.

Przecież ja Malaka na jednego skilla tak miałem.
Ogólnie z pierwszym KotORem mam dwa problemy:
- jeśli ogarniasz system D20 i przeszedłeś grę przynajmniej raz, jest żałośnie łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności
Lepsze D20 niż D&D...
- to jest gra na dwa razy - za pierwszym razem jest fajna, bo nie spodziewasz się plot twistu, za drugim razem jest fajna, bo spodziewasz się plot twistu, ale wypatrujesz setupu, a za trzecim razem nie ma już nic do zaoferowania
Jak uważasz. Przeszedłem KOTORy tyle razy, że nie mogę zliczyć. Dla mnie to jest gra legenda, najlepsza gra osadzona w SW.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Wixu w Listopad 15, 2013, 23:43:36 pm
Cóż, troszkę odnioslem się podświadomie do sterowania na x-boxie. Tam się ciężko grało w KoTOR-a, aczkolwiek to raczej tyczy się dużej ilości tytułów.
No, generalnie z myszką jest już lepiej, fakt faktem. A co MoG sądzisz o kontynuacji? Bo dwójki nie skończyłem, aczkolwiek doszedłem raczej daleko. Uważasz że te różnice względem jedynki były dobre czy raczej złe? Ja nie umiem się do tego ustosunkować. Niby fajnie się grało, ale momentami miałem wrażenie że w jedynkę pykało mi się jakoś tak zwyczajnie lepiej.
Tytuł: Odp: Star Wars: KoTOR
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Listopad 16, 2013, 00:18:29 am
Dwójka jest pod pewnymi względami świetna, a pod pewnymi do dupy. Już pisze co i jak. Po pierwsze rozbudowanie systemu, nowe atuty, nowe wykorzystanie skilli (tworzenie przedmiotów!) są świetne. Nowe moce są niezłe, ale nie wybitne. Nie licząc Force Crush. Nowe animacje, wreszcie dodali miękkie płaszcze Jedi, ulepszenie nieJedi i całkiem fajne postacie (Atton!). Na minus to oczywiście multum bugów, niedokończonych wątków i fabuła w moim mniemaniu średnia, bo trochę niedorobiona i bez sensu (Kreia od początku jest zła i nie pomaga szara mgła w jej profilu).

Gra nierówna i brakuje takiego momentu jak na Lewiatanie w KOTORze 1, ale warta zagrania. Oczywiście jak to KOTOR - lepiej nie grać laską bo się dostaje kijowe postacie. Serio, Disciple to kiła, syf i mogiła w porównaniu do Handmaiden.