Ale i tak muszą zdać egzamin na strzelnicy, nie? Tzn. do końca nie wiem, jak wyglądają receptury przy nadawaniu pozwolenia, bo nigdy nie zasięgałem informacji na ten temat, ale coś mi się obiło o uszy, że trzeba uzyskać odpowiedni wynik.Szczerze? Tak z marszu to nie wiem. :D Szczegółowo znam tylko procedurę na broń myśliwską. W pozostałych dwóch przypadkach bardziej interesują mnie absurdy.
I te teksty, że to przez broń giną ludzie(http://i41.tinypic.com/x29dgh.jpg)
Ale po sprawdzeniu - tak. Egzaminują Cię czy umiesz się posługiwać bronią, żebyś sobie przypadkiem krzywdy nie zrobił. Taka dobra ta policja, tak o nas dbają.Trzeba mieć bodaj 35 pkt na 50 możliwych (5 strzałów) z ok. 10 metrów. Jakby nie patrzeć, nie jest to nic złego. Przynajmniej broń palna nie wpadnie w ręce kogoś przypadkowego.
Cóż z tego, że masz świetny wynik z egzaminu praktycznego, skoro komendant powie, że nie?Cóż, wydawało mi się, że do egzaminu przystępuje się po uzyskaniu wstępnej zgody.
Przynajmniej broń palna nie wpadnie w ręce kogoś przypadkowego.To naprawdę nie jest gwarant.
Cóż, wydawało mi się, że do egzaminu przystępuje się po uzyskaniu wstępnej zgody.No jak? Decyzja to jest finalizacja sprawy. I to nie tylko w przypadku broni.
To naprawdę nie jest gwarant.Gwarant nie, ale na pewno jakiś rodzaj sitka.
Gwarant nie, ale na pewno jakiś rodzaj sitka.
Wracając do tematu, to dostęp do broni powinien być dostępny dla każdego z wyłączenie psychicznie chorych, bo karani i tak jak będą chcieli to sobie kupią. Każdy powinien mieć możliwość obrony siebie i swojego mienia.
Reasumujac. Gdyby taki Angol w tesco mial pistolet. Podejrzewam ze ochroniarze skonczyli by o wiele gorzej. Gdyby natomiast tacy ochroniarze posiadali bron palna i mogli jej uzyc w tego typu warunkach. Nie mielibysmy takiej patologii w polsce jaka obecnie mamy.Co do ochroniarzy - żaden problem. Ale musieliby brać ludzi z licencją i płacić im o wiele więcej, a nie, biorą każdego lepszego, dawają za duży/mały mundur i jest ochrona...
Ale musieliby brać ludzi z licencją i płacić im o wiele więcej, a nie, biorą każdego lepszego, dawają za duży/mały mundur i jest ochrona...
Legalizujemy posiadanie broni, zostawiamy delikatny nadzór państwa. W postaci np. ewidencji. Co się dzieje? Broń mają wszyscy, obywatele i przestępcy.No niezupełnie. Bo w USA, choć nie wiem, czy we wszystkich stanach to działa, mają bardzo ciekawy system - dostaje się broń po spełnieniu wymogów formalnych oraz zostawieniu odcisków palców, przez co przestępcy nadal wolą broń z czarnego rynku.
bo nawet jeśli zniosą większość zakazów to się nagle okaże, że mając broń gówno można zrobić nawet w słusznej obronie koniecznej, bo będzie się srało po gaciach, że się dostanie wyrok.Jak to się mówi - lepiej żeby mnie sądziło dwunastu, niż niosło sześciu.
Taka ciekawostka odnośnie transportu - w Skandynawii (nie pamiętam już w którym kraju), broń palną można dostarczać kurierem.To akurat ważne, bo Norwegia w UE nie jest.
Generalnie w krajach Europy można robić z bronią dużo rzeczy, których nie wolno w Polsce. :DNp. trzymać nie w kasach pancernych?
To akurat ważne, bo Norwegia w UE nie jest.Postaram się to sprawdzić.
Inna ciekawostka, w Illinois trzeba czekać 72 godziny na wydanie kupionej broni.Ale w Illinois chyba dopiero od niedawna można w ogóle się starać o broń.
Np. trzymać nie w kasach pancernych?A tego to nie wiem, aż takich szczegółów nie znam, ale o ile pamiętam to chyba Włosi mogą ją mieć zawieszoną na ścianie.
Dalej się śmieje z tego przepisu, przepraszam.
Ale w Illinois chyba dopiero od niedawna można w ogóle się starać o broń.Może, nie wiem.
Naprawdę tak Cie rozśmiesza zapis o szafach pancernych?A Ciebie nie? Bo z tego to się śmiać tylko można, taka głupota.
Dostęp do broni powinien zawierać tylko minimalne ograniczeniaZawsze zaznacza to lub podobne. Po prostu nie jestem oszołomem w stylu Smutasa, który jedynym ograniczeniem jakie by chciał mieć to stan finansowy.
Już pomijam znowu idiotyczne porównanie samochodu do broni, to zgadzam się.Nie jest to idiotyczne. Samochód to taki duży pocisk.
Co prawda porównanie do WORDu mi nie pasuje, bo to jest złodziejska organizacja mająca na celu wysłupywanie pieniędzy od obywateli, a nie przygotowanie ich do jazdy, ale ogólna kocepcją mi pasuje.Chodziło mi głównie o zobrazowanie tego, że jedyną przeszkodą do przywrócenia do normalności kwestii posiadania broni jest jedynie mentalność - policji, że czują się panami i władcami oraz władzy, która się po prostu boi. Bo gdyby się nie bała, to wykorzystałaby m.in. to co napisałem w poprzednim poście do wyłudzenia od obywateli znacznej sumy pieniędzy.
Natomiast tak - nie wiem co ty z tymi tłumikami masz. Jak dla mnie ta rzecz jest strasznie podejrzana i nie powinna być w ogólnym obiegu.Przyznam, że to mój prywatny interes. Na razie status tłumików uniemożliwia ich wykorzystanie w łowiectwie, a słuch sobie bardzo cenię (np. podczas pracy z elektronarzędziami używam słuchawek). W innych europejskich państwach nie ma takiego problemu i w np. w Skandynawii tłumiki są powszechne.
Co do "nieograniczonej ilości broni" - jasne, ale pod warunkiem, że każda sztuka jest zarejstrowana, jej kradzież ma być zgłaszana itd. Natomiast posiadanie broni niezarejstrowanej skutkowałoby w odebraniu prawa do noszenia broni.Pisałem o nieograniczonej ilości, bo starając się o pozwolenie musisz określić, ile tej broni chcesz, a za każde rozszerzenie płacisz. Są nawet KPA, gdzie nie dają na początek więcej niż np. pięć.
Męczysz mnie zawsze o zdanie na ten temat, jakbym był wielkim przeciwnikiem - nie jestem i dobrze o tym wiesz.Ja bym się na Twoim miejscu cieszył, że ktoś sobie ceni moje zdanie. Ponadto kiedyś chyba byłeś mniej przekonany, co nie?
Nie jest to idiotyczne. Samochód to taki duży pocisk.Nie no stary, przestań takie farmazony pisać. Oczywiście z punkt widzenia fizyki może. Ale z punktu widzenia fizyki "kierunek" nie jest tym samym co "kierunek" w użyciu powszechnym. Tak samo pomidor w bilogii jest owocem, a w zastosowaniu kulinarnym warzywem.
Chodziło mi głównie o zobrazowanie tego, że jedyną przeszkodą do przywrócenia do normalności kwestii posiadania broni jest jedynie mentalność - policji, że czują się panami i władcami oraz władzy, która się po prostu boi. Bo gdyby się nie bała, to wykorzystałaby m.in. to co napisałem w poprzednim poście do wyłudzenia od obywateli znacznej sumy pieniędzy.I tak źle i tak niedobrze. Aczkolwiek pomysł pójścia na kompris z Twojej strony jest iście lewicowy. Jestem z Ciebie dumny. ;_;
Myślę, że w obecnej sytuacji zniósłbym złodziejski system, jeśli tylko pozwolenie na broń byłoby wydawane bez robienia problemu oraz potencjalnego zabójcy z obywatela.Zdefiniuj problem. Bo pamiętasz, że nasz kolega z innego forum twierdził, że dla niego nawet fakt kupowania broni z atestem jest problemem i to jego sprawa przecież co kupuje i gdzie.
Przyznam, że to mój prywatny interes. Na razie status tłumików uniemożliwia ich wykorzystanie w łowiectwie, a słuch sobie bardzo cenię (np. podczas pracy z elektronarzędziami używam słuchawek). W innych europejskich państwach nie ma takiego problemu i w np. w Skandynawii tłumiki są powszechne.Jestem w stanie pójść na mały kompromis. W broni łowieckiej tłumiki okej. Ale naprawdę ciężko uwierzyć, że zwykły obywatel chciałby tłumik na pistolet ze względów zdrowotnych. To strasznie śmierdzi.
Ponadto to nie jest tak, że przy zastosowaniu tłumika strzał staje się niesłyszalny. Do tego potrzebujesz jeszcze amunicji subsonicznej. Zobacz sobie jak to wygląda w Norwegii (http://www.youtube.com/watch?v=seYEXjer_m0&t=43s). Akurat masz porównanie, bo najpierw jest zwykły sztucer, a potem z tłumikiem. Huk nadal jest, ale mniejszy, bardziej znośny dla ucha. Tu masz jeszcze kilka przykładów (http://www.youtube.com/watch?v=pONufLc9_Ik&t=1m05s).Ten pierwszy coś mi nie śmignął, ale okej. Rozumiem.
Pisałem o nieograniczonej ilości, bo starając się o pozwolenie musisz określić, ile tej broni chcesz, a za każde rozszerzenie płacisz. Są nawet KPA, gdzie nie dają na początek więcej niż np. pięć.Bo mi się "nieograniczona ilość źle kojarzy". Na przykład z takimi oszołomami, co gromadzą po kilkanaście karabinów, skrzynkę granatów itd. w tajemnym pokoju (tzw. panic room) na wypadek upadku systemu.
Co do kradzieży, to teraz jest to zmora posiadaczy broni. Jeśli tylko do takowej dojdzie, to jest ogromne ryzyko, że policja pozbawi poszkodowanego pozwolenia na broń.W Polsce. Nie wydaje mi się, żeby na przykład na terenie USA był to problem.
Osobiście nie widzę przeszkód, aby pistolety nie musiały mieć przymusu rejestracji.Tylko pistolety?
Ja bym się na Twoim miejscu cieszył, że ktoś sobie ceni moje zdanie. Ponadto kiedyś chyba byłeś mniej przekonany, co nie?No niby tak (co do pierwszego). I nie (co do drugiego). Zawsze byłem za zminimalizowaniem tego. Po prostu nie lubię argumentacji pod tytułem "będzie więcej broni, będzie mniej zabójstw", bo to takie gdybanie.
Zbyt duża generalizacja. Samochód służy do transportu, broń do strzelania (w jakim celu, inna brocha), więc to nie to samo.Ale odpowiedzialność jest taka sama. I o to mi głównie chodzi.
I tak źle i tak niedobrze. Aczkolwiek pomysł pójścia na kompris z Twojej strony jest iście lewicowy. Jestem z Ciebie dumny.Mnóstwo biurokracji, papierków do wypełnienia, nepotyzm i kumoterstwo w przyjmowaniu na stanowiska urzędnicze, wysokie premie z podatków dla urzędników - i to wszystko w zamian za gwarancję, że praworządny obywatel broń zdobędzie. To układ, na który bym poszedł.
Zdefiniuj problem. Bo pamiętasz, że nasz kolega z innego forum twierdził, że dla niego nawet fakt kupowania broni z atestem jest problemem i to jego sprawa przecież co kupuje i gdzie.To, co napisałem wyżej - kolejna dawka państwa opiekuńczego, ale bez uznaniowości i podejrzeń, że obywatel kupuje broń, bo chce zabić.
Jestem w stanie pójść na mały kompromis. W broni łowieckiej tłumiki okej. Ale naprawdę ciężko uwierzyć, że zwykły obywatel chciałby tłumik na pistolet ze względów zdrowotnych. To strasznie śmierdzi.Szczerze powiedziawszy niewiele mnie obchodzi kwestia tłumików w broni do obrony. Zależy mi tylko na zmianie ich naprawdę dziwacznego statusu (podobnie, jak w przypadku kusz).
Z resztą, funkcją takiego pistoletu jest głównie samoobrona, tak? Czyli im większy huk, tym lepiej bo ludzie go usłyszą. Dlatego niech już będzie w tej broni łowieckiej, ale nie zwykłej.
Ten pierwszy coś mi nie śmignął, ale okej. Rozumiem.Dziwne, u mnie działa.
Bo mi się "nieograniczona ilość źle kojarzy". Na przykład z takimi oszołomami, co gromadzą po kilkanaście karabinów, skrzynkę granatów itd. w tajemnym pokoju (tzw. panic room) na wypadek upadku systemu.Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to ma sens tylko w przypadku nierejestrowania broni? Inaczej na nic to się nie zda, bo władza ma na Ciebie namiary i broń może Ci w każdej chwili odebrać.
W Polsce. Nie wydaje mi się, żeby na przykład na terenie USA był to problem.Tam nie kradną broni, bo się boją, że właściciel postrzeli złodzieja z drugiej jednostki. :D
Tylko pistolety?Generalnie broń popularna, która jest najczęściej używana a podejrzewam, że taką byłaby broń do ochrony miru domowego. Także broń myśliwska, bo ona jest akurat najmniej niebezpieczna.
Po prostu nie lubię argumentacji pod tytułem "będzie więcej broni, będzie mniej zabójstw", bo to takie gdybanie.Nie jest gdybanie, tylko fakty z Ameryki.
Dać broń obywatelom. Już widzę te strzelaniny... Bo talibem mu z gęby patrzyło.A masz strzelaniny z użyciem czarnoprochowców?
Zamiast zmieniać dostęp do broni, trza nauczyć dobrze korzystać z niej służby porządkowe. #Ostrzał_Tira_FrancjaNie mam siły dyskutować na ten temat.
Dawno sie tu nie wypowiadałem. Z ciekawostek - mam już pozwolenie, a także miałem okazję strzelać ze słynnego VIS-a YETI.Gratuluję. I jak wrażenia?
A masz strzelaniny z użyciem czarnoprochowców?Raczej nie. Zaledwie od czasu do czasu jakiś szajbus z bronią kogoś zabije, ale to codzienność. Cytując sami-wiecie-kogo "Europa musi się przyzwyczaić do terroryzmu" Korzystają z tego co akurat mają pod ręką, a więc czasami padnie na broń czarnoprochową, co będzie jeszcze częstszym zjawiskiem, gdy bez jakichś specjalnych wymagań będzie można pozyskać broń... Choć w sumie na to już za późno :/. Ot zwykłe zezwolenie łatwo pozyskać.
Nie mam siły dyskutować na ten temat.
Gratuluję. I jak wrażenia?Ciężko powiedzieć. To był mój pierwszy raz z krótką i musiałbym spróbować jeszcze z kilkoma innymi, żeby mieć porównanie.
Korzystają z tego co akurat mają pod ręką, a więc czasami padnie na broń czarnoprochową, co będzie jeszcze częstszym zjawiskiem, gdy bez jakichś specjalnych wymagań będzie można pozyskać broń...Nie rozumiem tego zdania. Niby jakie według Ciebie trzeba spełniać warunki do czarnoprochowej?
Ot zwykłe zezwolenie łatwo pozyskać.Co?
Rozumiem stres itp. Ale oni są szkoleni by działać właśnie w takich sytuacjachBez złośliwości, ale widać, że nie siedzisz w temacie.
Choć w sumie na to już za późno :/. Ot zwykłe zezwolenie łatwo pozyskać.
Hipotetyczna sytuacja. Idzie sobie ulicami Paryża taki sobie dajmy na to Algierczyk. W planach ma urządzenie krwawej jatki z wykorzystaniem broni palnej, ale na całe szczęscie na jego drodze stanęły przepisy prawa zakazujące posiadania broni palnej. I cały misterny plan legł w gruzach. To ma taki sens jak opaski na rękach Szwedek mówiące "nie gwałć mnie", które mają chronić je przed gwałtami :)
Wykształcenie [...] nabyć.Szczelam, że nigdy nie szczelałeś.
W PL, to chyba łatwiej dostać broń z ukrainy, niż coś legalnego.Alejakto? Przecież na posiadanie takiej broni nie zezwalają przepisy!
Od strzelania się z ganusami są czarni, a oni, uwierz Epikur, umieją posługiwać się bronią.Legionie, ale czarni to nadal policja, od której nie możesz wymagać doraźnego działania. Jak Ci gangus wpada na sklep po haracz lub do domu zastraszyć rodzinę, to Ci g. policja pomoże. W takich wypadkach musisz mieć gnata w łapie w ułamkach sekund.
Co innego AT, co innego zwykły krawężnik.
Szczelam, że nigdy nie szczelałeś.Nie strzelałem. Ponoć jak ktoś ma małego, to chodzi na strzelnicę, żeby poczuć się prawdziwym facetem :P
Legionie, ale czarni to nadal policja, od której nie możesz wymagać doraźnego działania. Jak Ci gangus wpada na sklep po haracz lub do domu zastraszyć rodzinę, to Ci g. policja pomoże. W takich wypadkach musisz mieć gnata w łapie w ułamkach sekund.
Legionie, ale czarni to nadal policja, od której nie możesz wymagać doraźnego działania. Jak Ci gangus wpada na sklep po haracz lub do domu zastraszyć rodzinę, to Ci g. policja pomoże. W takich wypadkach musisz mieć gnata w łapie w ułamkach sekund.Szczerze mówiąc, w większości takich sytuacji nawet gnat w łapie w ułamkach sekund g. pomoże.
Całe szczęście, że żyjemy w PL, nie w USA, nie mam konszachtów z mafią, żeby ktoś mi straszył rodzinę, ani sklepu na mokotowie, żeby zdejmowano ze mnie haracz.Polska z lat dziewięćdziesiątych pozdrawia. Mokotów to już nowsza historia.
Już lepiej dać haracz, zakapować, i mieć gnata do ochorny w domu, czy coś.Gdyby to wszystko było takie proste...
Btw, Damiano, ciężko było, dalej na samym końcu decyduje uznaniowość lokalnego komendanta?Nadal obowiązuje, ale nie w mojej kategorii.
Szczerze mówiąc, w większości takich sytuacji nawet gnat w łapie w ułamkach sekund g. pomoże.A czy przestępcy to samobójcy, żeby się celowo pchać pod lufy? Tu chodzi o samą świadomość, że ofiara ma gnata.
No chyba że ktoś opanował strzelanie w stylu bezimiennego rewolwerowca ze spaghetti westernów.
A czy przestępcy to samobójcy, żeby się celowo pchać pod lufy? Tu chodzi o samą świadomość, że ofiara ma gnata.Bo większość przestępców to zorganizowane grupy, a nie desperaci zmuszeni przez biedę, mięśniaki-półgłówki chcący pochwalić się na dzielni, zbuntowana młodzież, chorzy psychicznie, ostatnimi czasy fanatycy religijni.
A czy przestępcy to samobójcy, żeby się celowo pchać pod lufy? Tu chodzi o samą świadomość, że ofiara ma gnata.
Gdyby to wszystko było takie proste...I takie rozważania można prowadzić godzinami.
dziesięć jednostekCo masz namyśli przez jednostkę? I dlaczego do Poznania?
powodami przestępstw są bieda, wykluczenie społeczne,Czy aby na pewno? Nie twierdzę, że nie są to jedne z możliwych powodów, ale czy faktycznie osoby biedne i wykluczone stanowią aż tak znaczny odsetek przestępców? Zatrzymajmy się nad tym przez chwilę.
A czy nie istnieje taka zależność, że fakt, dostęp do nielegalnej broni, zwłaszcza gdy za naszą wschodnia granicą toczy się wojna domowa, jest dość łatwy, ale nie ma strzelanin, czy napadów z bronią palną w ręku, tylko dlatego, że gangusy raczej średnio spodziewają się, że sklepikarz będzie miał gnata, więc dwa bejsbole im wystarczą? Że raczej gangusy dostosowują używaną broń do okoliczności, wiedząc, że ofiara nie ma broni palnej, bezpieczniej dla nich też jej nie używać, bo bron palna podnosi wagę czynu w chuj?Nie jestem kryminologiem. Ale pamiętaj - przestępcy zawsze mają dostęp do broni, a praworządny obywatel już nie. Dlatego jeśli oni będą chcieli jej użyć, to to zrobią, a ofiara już nie. No chyba, że sama złamie prawo.
Ale taka hipotetyczna sytuacja, jesteś tym sklepikarzem, wbija Ci kilku gangusów z gnatami, to co będziesz się strzelał, czy grzecznie zapłacisz?Po co mam strzelać? Po co mam zabijać ludzi, skoro oni najpierw nie chcą zabić mnie? Broń ma służyć do tego, że wpada Ci kilku wyrośniętych młokosów na sklep i na spokojnie mówią Ci o tym, że masz płacić. Wtedy Ty na spokojnie wyjmujesz pompkę spod lady i kulturalnie mówisz im, aby wyp... I tutaj broń służy jako środek doraźny - jest tu i teraz.
Co masz namyśli przez jednostkę? I dlaczego do Poznania?Podlegam pod WPA Poznań.
Dollanie, muszę Cię zmartwić - nie napisałeś niczego nowego, czego by już nie napisało tysiące innych osób w internetach.W sumie to żaden z nas wypowiadających się w tym temacie nie zrewolucjonizował zagadnienia, a ja nie planowałem odkrywać Ameryki :D A to, że dużo osób tak pisało to tylko dobrze dla mnie, bo już mam potencjalny elektorat na przyszłe wybory :D
Tu nasuwa się pytanie - jak obywatel ma się oswoić z bronią, skoro prawo i policja rzucają kłody pod nogi nawet w przypadku jednostek nie służących do obrony?
Powszechna, roczna służba wojskowa, a rezerwa z obowiązkowymi ćwiczeniami na strzelnicy przynajmniej raz w mc?No bez takich. Dlaczego budżet ma być obciążany czymś, co obywatel chce robić za swoje pieniądze?
Dlaczego strzelnica dla rezerwy? Bo to, posługiwanie się bronią, to coś co trzeba cały czas trenować, to że ktoś te 10 - `15 lat temu był ostrzelany z bronią, po tych 10 - 15 latach znaczy dosłownie nic, i niczym nie różni się od człowieka, który ma broń po raz pierwszy w życiu.Ostrzelanie owszem - może uciec, ale zasady bezpiecznego posługiwania się zostają.
MuadDib, nikt kto nie ma kat. A, nie dostanie dostępu do broni.Nikt się mnie o takie rzeczy nie pytał, a wątpię aby WPA miało dostęp do takich danych.
Chyba, że się myle. Damiano, popraw mnie jeśli się myle.
Jak chcecie się bawić w szeryfów na osiedlu to za własne pieniądze.I tu mamy kluczowe słowa - bawienie się w szeryfa.
Trzeba być naprawdę naiwnym sądząc, że w obecnych metodach prowadzenia wojny jakaś forma leśnej partyzantki będzie miała znaczącą rolę w obronie kraju.Ponoć w miastach partyzantka do dziś się sprawdza.
Ta, te OT to śmiech na sali.Nie wiem co w tym tekście jest ironią, a co nie.
Faktycznie, lepiej wyjebać hajs na ŚDM, pomniki ofiar smoleńskich i mundury dla powstańców, niż na nowe smigłowce dla armii.
Ale tak to jest, jak szefem MONu, jest betonowy koleś, szykujący się do wojny rodem z lat '80 lub wcześniej.
Zresztą, jest to nie jedyny beton.
Biorąc pod uwagę czasy, w jakich znajdujemy, to do ewentualnej prawdziwej wojny najlepiej przygotowani są programiści i hakerzy, elo."Czasem ktoś musi pociągnąć za spust" - Q (cytowałem z pamięci).