Forum RPG Center

Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: GuRt w Marzec 23, 2016, 00:12:15 am

Tytuł: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: GuRt w Marzec 23, 2016, 00:12:15 am
Temat poświęcony filozofowaniu o życiu i śmierci, mile widziana argumentacja wyższości racji własnej nad racjami cudzymi.

Zaczynamy od edukacji na dobry początek.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 23, 2016, 17:47:53 pm
Czy ja mówiłam, że uwielbiam matematykę itd. ? ;>

Tak w medycynie jest coś takiego jak krzywa Gaussa i można się uprzeć, że jednak jest poziom, od którego debilem czy też kretynem nie jesteś ;>>>>


Swoją drogą to już zbocznenie zawodowe bo jak tylko napisałam kretyn to na żywo mogłabym zaraz przynudzać o hormonach tarczycy, które odpowiadają za mielinizację włókien i jeśli mamy niedoczynność tarczycy u noworodka to właśnie powstaje nam kretyn. ;D
Później można byłoby się pokusić o dalszy aspekt dlaczego w łonie matki jest to niezauważalne w końcu przechodząc w ogólnym rozrachunku do biosyntezy T3 i T4.


Ogólnie jesli jestescie długoletnimi palaczami to chętnie was zbadam na Pyrkonie :D

Dobra zaczynam się rozkręcać, dość.^^



A wracajac do głównego wątku... lubie rozkładać takie rzeczy na drobne elementy.
W ogóle mam jakiś czas głebokich filozoficznych przemyśleń nad życiem i postępowaniem (dorastam? ;( )


Uważam, że takimi serio przegrywami mają szansę stać się głupi, egoistyczni, baaaardzo zakompleksieni, patologiczni i/lub leniwi ludzie (no dobra plus parę wyjątków) W sumie tylko tym zakompleksionym mozna pomóc... reszta jest niestety spisana na straty - life is brutal ;p




Inni mają tylko jakieś przejściowe niedomaganie najczęściej coś w rodzaju depresji...stanu bez motywacji. Maybe it is something like "kryzys 40 latków"... teraz podobno przeniosło sie to juz na 30.


I tak wiem Damian i Gurt o co wam chodziło, a przynajmniej się domyślam tak samo jak ostatni post Andrzeja miał mi uciąć możliwości badawcze :D
Ja jeśli zadaje pytanie to nie dlatego by wszystkich przekonać, że moje jest najmojsze no bo wiadomo, że jest... ani żeby wywołać shitstorm, po prostu ciekawi mnie spojrzenie innych ludzi na różne sprawy w szczególności, że jesteśmy bardzo zróżnicowaną grupą społeczną. A temat piwniczenia i przegrywu "C" porusza już nie 1 raz. Czytając wykop też miałam z tym styczność.

I ja się tylko tak luźno zastanawiam C czy Ty w ogóle chciałbyś wyjść do ludzi i być takim no PRZECIĘTNIAKIEM?  Bo jak to inaczej w sumie nazwać? Czy to Ci się marzy? A może tylko lubisz narzekać/fantazjować? ;> a ogólnie to czujesz się dobrze i komfortowo z tym jaki jesteś teraz? ;p
Przeciez nie każdy musi mieć potrzeby społeczne.

Ja często nie mam.

PS. Chociaż nie aż do takiego stopnia jak ostatnio nasz prowadzący(moim zdaniem takich to nie powinno dopuszczać się do ludzi). Młody doktorek na specjalizacji przystojny... ale tak fest przystojny. I UWAGA... robiliśmy USG...tzn. najpierw robił to nasz doktorek.
 (obudowa na iphonika z ferrari ^^)

 Zdjęcie poglądowe jakby ktoś nie był na badaniu USG
(click to show/hide)


Jest leżanka, urządzenie i krzesło na którym siedzi przystojniak.

USG tętnic SZYJNYCH <- to ważne

Pacjent się kładzie.

D.- Dół!

Pacjent -wielkie oczy my też

D. - Dół!

P. - ściąga spodnie.

D- na siłe go pcha za ramiona na tej leżance by ułożył się niżej krzycząc prawie DÓŁ!

<tak nie muszę dodawać jak mocno trzeba było się gryźć w język, żeby nie parsknąć> :D
A wystarczyło użyć formułki:
-proszę ułożyć się niżej, tak abym mógł Pana dobrze zbadać xDDDDD

#przypał
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 23, 2016, 19:15:00 pm
Coś takiego, tylko trochę większa.
Nie zazdroszczę!

Jaki niby jest punkt odniesienia?

Wlasne odczucia?
Tak. Przegryw to nie jest brak samochodu, pracy lub dziewczyny. Przegryw siedzi w głowie. Jeśli tkwisz w stanie, który Ci nie odpowiada, jest Ci z tym źle, czujesz smutek, ale nie robisz z tym nic, to jest to wtedy przegryw.png. Bo poprzez poddanie się, przegrało się walkę, zanim się ja zaczęło.

Można być piwniczaninem, lubić to i nie być przegrywem (to, że się łamie normy społeczne to inna sprawa). Można mieć ekstra pracę i samochód, ale non stop wylewać żale, że z dziewczynami nie idzie - wtedy jest się przegrywem.

No i są oczywiście ludzie, który mówią innym jak mają żyć i nawet zadowolonego z życia piwniczanina nazywają przegrywem, kierując się tylko i wyłącznie swoim punktem widzenia. Można się nawet nieśmiało posunąć do stwierdzenia, że sami muszą mieć coś z przegrywem wspólnego, skoro ich to tak boli.

A to, że czasem używam  w jednym zdaniu słów "C", "przegryw", "piwnica", "stulejarność", tylko takie heheszki, które mam nadzieję, że C rozumie (dawaj, C to "nasze" zdjęcie, które umieściłeś na dniach na SB).

W ogóle mam jakiś czas głebokich filozoficznych przemyśleń nad życiem i postępowaniem (dorastam? ;( )
Po prostu brakuje Ci porządnego b...

Albo nie. Szanuję Cię, więc po prostu napiszę, że staropanieństwo daje się we znaki.

Czytając wykop też miałam z tym styczność.
Wiesz co...
(click to show/hide)
( ͡° ͜ʖ ͡°)

I ja się tylko tak luźno zastanawiam C czy Ty w ogóle chciałbyś wyjść do ludzi i być takim no PRZECIĘTNIAKIEM?
Dlaczego skazujesz go od razu na przeciętniactwo? Może wybije się ponadprzeciętność?

A wystarczyło użyć formułki:
-proszę ułożyć się niżej, tak abym mógł Pana dobrze zbadać
Aż przypomniało mi się opowiadanie z basha, którego teraz znaleźć nie mogę.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 24, 2016, 10:43:54 am
O Polu jak już tu jesteś i poruszasz medyczne zagadnienia, doradź może jak poradzić sobie z kijową doktorantką z patofizjologii, która na ćwiczeniach praktycznie nic nie tłumaczy, prezentacje leci tak szybko, że nic nie da się zanotować, mówi że u niej będzie luzik, a potem na teście dowala takimi szczegółami, że nauczenie sie od deski do deski tematów z Badowskiej i Zahorskiej nic nie daje i tak dupa blada, coś mi się nie widzi nauka do patofizjo na farmacji ze Szczeklika, a kumpel ze stancji z leku sie śmiał, że takich rzeczy to chyba tam muszę szukać. ;_;
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 24, 2016, 11:12:28 am
Ej nie chce by zabrzmiało to, że się wymądrzam... no ALE TAK ZABRZMI.

Zahorska, u nas to wprowadzenie do tematu... więc niewiele poradzę... mogę Ci zdobyć opracowania jakie się u nas robi, ale one są obszerniejsze często niż Szczeklik w danym zagadnieniu. ;|

Bo tutaj jest jak jest...Szczeklik czasem nie starcza <3 nie bez powodu ŚUM zyskał sobie przydomek Mordor choć teraz to i tak uważam, że jest lajcik.



Hmm... no dobra jest sposób :D
Ja zawsze przerabiam bazy 10 lat wstecz i powinno sie choc troche powtorzyc, albo nawet robiac te pytania po prostu sie nauczysz. A czesto asystenci choc pytaja o szczegóły to te szczegóły sie powtarzaja bo np. zawieraja sie w ich pracy doktorskiej ;p
Poza tym jak tescik to nie jest zle mi sie zdaje... przeczyta sie ze 2 razy i sie pamieta, ewentualnie kojarzy.


To jakich szczegółów wymaga? ;> no u nas jada po bandzie tak zrecznie umieli przeskoczyc z zaburzen hormonalnych do biosyntezy danego hormonu. I nie ma, ze boli wszystkie 17, 18 hydrolazy, liazy, peroksydazy, dejodynazy, aromatazy i inne badziewia trzeba wymieniac...koniecznie z numerkiem^^ dobrze choc, ze warunki reakcji sobie darowali xD

A to nie był teścik :c
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 24, 2016, 11:51:53 am
No to w Lublinie jest lzej, na patofizjo dla leku szczeklik gora, tak sie przynajmniej kumpel śmieje, mi Badowska i Zahorska powinny wystarczyc w zupełności, ja na przyszłość nie musze mieć tak szczegółowego pojęcia o patofizjo. :P

Dokładnie Ci nie powiem, bo to było kilka dni temu i pytania były tak rypniete, że dużo nie zapamietałem, no ale jak było na tym teście sporo o zapaleniu no i wszystkie mediatory zapalenia, działanie co jest preformowane co jest de novo ich działanie itd, opsoniny i inne duperszmity miałem w małym paluszku a i tak były niektore pytania takie, że mało kto wiedział o co chodzi. No ale dzieki za rade, poprzegladam wykopaliska różne z poprzednich lat, może to coś da. :P Generalnie były u nas zmiany programowe i wcześniej na farmie patofizjo było po biochemii po farmakologii więc było im troszke łatwiej podobno, a mnie to wszystko dopiero czeka.

A że w samej Zahorskiej gunwo jest to sam wiem, na temat zapaleń to pół strony znalazłem może, głównie z Badowskiej się uczę.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 24, 2016, 12:19:38 pm
To jakich szczegółów wymaga? ;> no u nas jada po bandzie tak zrecznie umieli przeskoczyc z zaburzen hormonalnych do biosyntezy danego hormonu. I nie ma, ze boli wszystkie 17, 18 hydrolazy, liazy, peroksydazy, dejodynazy, aromatazy i inne badziewia trzeba wymieniac...koniecznie z numerkiem^^ dobrze choc, ze warunki reakcji sobie darowali xD
A to nie był teścik :c
Testy też potrafią być urocze - wielokrotnego wyboru z sześcioma odpowiedziami, z punktami ujemnymi za każdą źle zaznaczoną oraz poprawną niezaznaczoną odpowiedź. Bywało, że wszystkie odpowiedzi do pytania były nieprawidłowe ^^.

Na medycynie na UJ wytrzymałam 1,5 roku, potem przeszłam tam na biologię - było o wieeeele łatwiej, choć również potrafili nas ostro cisnąć. Jednakże na początku czwartego roku zaczął się u mnie kryzys uczelniany, pomimo iż zawsze lubiłam zakuwać i siedzieć w książkach. Wynikało to głównie z uświadomienia sobie, jak bardzo bywa oderwana wiedza akademicka od tego, co przydatne jest potem na rynku pracy. I tego, że największych specjalistów mających mnóstwo interesujących rzeczy do przekazania rzadko można spotkać na uczelniach. Kiedyś pozostanie na uczelni i robienie doktoratu wydawało mi się zachęcającą opcją.

A później było odbicie już w zupełnie innym kierunku - teraz mój dzień wygląda tak, że siadam przed kompem, w słuchawkach puszczam ulubioną muzę i rysuję przez resztę dnia z przerwami na kawę/internety/piłkarzyki/rozwalanie współpracowników w Towerfalla :P
Rodzice często pytali mnie: skoro chciałaś to robić w życiu, to po co były ci te ciężkie studia? Cóż, nie od razu potrafiłam zdecydować, czym chciałabym się zająć, nowe możliwości ciągle otwierały się i zamykały, a zawsze chciałam mieć jakieś alternatywy, bo życie czasami lubi się zabawnie układać...
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 24, 2016, 13:32:44 pm
Ach Ka7 znam to znam, ale u nas poszedł bunt o minusowe punkty i w sumie pozostali przy wielokrotnego wyboru. Przy założeniu progu 70% ^^


Anegdotki o UJ też są mi znane. ;) no każda uczelnia cechuje się jakimiś swoistymi miłostkami.
Tylko o Wro mówią w miare pozytywnie, że da się mieć przedmiot z 3 będąc na 6 itd.


PS. Na ŚUMie możliwość warunków wprowadzili od chyba zeszłego roku :D ale żeby było śmiesznie to i tak chodzi tylko o te banalne przedmioty typu angielski...

Zastanawiam się gdzie jest gorzej/lepiej i jako, że na UJ nie studiowałam to raczej ciężko byłoby porównywać.
Wiem, że wielu asystentów mówi nam, że mamy szczęście że u nas są preparaty, zdjęcia rendgenowskie, że jest dużo zwłok, że uczymy się na ludziach itd. Podobno po innych uniwersytetach tego nie ma... np. szpilki z anaty zamiasy na ciałach zaliczają na zdjęciach z atlasów (no to jest jakaś patologia x] )


Ja nigdy nie byłam typowym kujonem ogólnie mam owsiki w tyłku i z usiedzeniem przez 15 minut nad książką bywa trudno... ale życie zmusza do wielu sytuacji. Plus jeśli serio mnie coś interesuje to odpływam i jestem w innym świecie :D


Po 2 latach byłam wyprana z motywacji, sił i wszystkiego człowiek czuł się jak gunwo... seriostycznie miałam jakieś lęki społeczne ;p to właśnie było przede wszystkim określane Mordorem u nas... to nie były nawet trudne testy(choć były, ale wszystkiego da się prędzej czy później nauczyć) czy coś... tylko władza absolutna asystenta.

Wiarę przywróciły mi praktyki i następne lata ;) gdzie już jest kontakt z pacjentem i w końcu widzisz, że działasz a nie siedzisz i wkuwasz pierdyliard jakiś numerków dawek itd. Inny jest też stosunek prowadzących częściej są to lekarze i nie mają tego wiecznego niedowartościowania.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 24, 2016, 14:12:54 pm
No ja bym się tak nie przejmował, gdyby nie to, że nie ma popraw kolosów a z przedmiotu jest system punktowy, do zaliczenia przedmiotu trzeba miec określoną liczbę punktów. Problem jest taki, że poza kolosami dodatkowo trzeba robic inne duperszmity typu prezentacje itd, żeby wgl zdobyć wymaganą do zaliczenia ilość punktów, a jak się noga nawet na jednym czy dwóch kolosach podwinie to graniczy to z cudem, niekoniecznie chciałbym mieć warunek z patofizjo na 3 roku, na którym i tak będę miał mordor i ostrą jazdę bez trzymanki.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 24, 2016, 18:09:37 pm
A później było odbicie już w zupełnie innym kierunku - teraz mój dzień wygląda tak, że siadam przed kompem, w słuchawkach puszczam ulubioną muzę i rysuję przez resztę dnia z przerwami na kawę/internety/piłkarzyki/rozwalanie współpracowników w Towerfalla :P
Rodzice często pytali mnie: skoro chciałaś to robić w życiu, to po co były ci te ciężkie studia? Cóż, nie od razu potrafiłam zdecydować, czym chciałabym się zająć, nowe możliwości ciągle otwierały się i zamykały, a zawsze chciałam mieć jakieś alternatywy, bo życie czasami lubi się zabawnie układać...

Zazdroszczę Ci :)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: C w Marzec 24, 2016, 18:30:30 pm
No to jest, Mańku mój drogi, ten słynny wygryw, tj. polarne przeciwieństwo przegrywu.

Wierzę, że tak jak z przegrywem, także i on jest w całości w głowie. Można, dajmy na to, zarabiając na życie czyszcząc miejskie szambo, być ukontentowanym ze swojego istnienia. Głowa i jej treści to w ogóle słabo poznany przez współczesną naukę temat, a kryje się w niej wiele wiedzy o żywotnym znaczeniu.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 24, 2016, 18:33:34 pm
Tutaj się zgodzę z Tobą. Praktycznie nic nie wiemy na temat tego, jak używać efektywnie mózgu. Myślę, że ludzie po prostu przez przypadek albo wrodzone zdolności są w stanie Jej używać tak, aby było to jak najbardziej efektywne dla nich samych.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 24, 2016, 19:27:12 pm
Uwielbiam te licytacje studenciaków, na której uczelni jest trudniej.

Banda zdziadziałych typków z "prof." przed nazwiskiem rżnie studentów jak chce, a oni jeszcze zaciesz z tego mają.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 24, 2016, 20:48:04 pm
@shrike no tak skads to znam :D pozostaje mi zyczyc owocnej nauki i duuuzo szczescia bo ono w zyciu tez  jest wazne ;)

Damian
Rozmowa jak rozmowa. Temat jak temat ;)

Choc akurat nie widzialam bysmy robili niewiadomo jaka licytacje. Raczej mottem przewodnim bylo, ze kierunki medyczne sa trudne i juz. Plus lubia wysyssac zycie jak dementor. :p

Moze ja zle to napisalam, moze Ty jestes przewrazliwiony ale chodzilo mi o to, ze rozumiem Ka7. Moze wam sie to nie miescic w glowie, ale serio ciezko np. jest miec chlopaka na tych studiach ciezko jest miec social life przynajmniej na poczatkowych latach. Dlatego studia to temat powracajacy ;) I czlowiek ma wiele momentow zawahania czy jednak wybral dobrze a tu teraz jak zrezygnowac jak sie tyle juz poswiecilo? :p
Nie mam zalu, ze nie ogarniacie. Ja w normallnym zyciu to ani nie zaczynam rozmowy z ludzmi spoza branzy(albo z kierunkow gotowania na gazie) bo to bezcelowe. Tylko posllucham jak to ciezko jest bo trzeba pouczyc sie w sesji :D i robie mine wielce zmartwiona bo co mi pozostalo? xD i nie jest to zlosliwe.

PS. Nie umniejszam ludziom, ktorym sie chce samemu doksztalcac wtedy owszem moga uczyc sie wiecej i ciezej niz na medzie. Chodzi tylko o PODSTAWOWY poziom, ktory musisz zdobyc by ZDAC na 3 i to tu jest ogromny rozstrzal.



Banda zdziadzialych typkow na medycynie z prof. przed nazwiskiem to jednak cos sie zna na tym czego ucza, moga byc wedlug mnie zyciowym swiniami, ale sprawiedliwosc trzeba oddac sa to ludzie mega inteligentni i serio w swoim temacie sie znaja.

I to zdaje mi sie nie profki sa najgorsze, a wlasnie tacy nieopierzeni doktoranci :p

I pfff... nie wymadrzam sie  bo pamietam, ze jak mialam te 17 lat to wielka inspiracja byla dla mnie Ka7 i Frym jesli chodzi o pracowitosc i ze im sie chce. Ale nie bede tu wyciagac zycia prywatnego. ;)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 24, 2016, 21:02:26 pm
Nie mam zalu, ze nie ogarniacie. Ja w normallnym zyciu to ani nie zaczynam rozmowy z ludzmi spoza branzy(albo z kierunkow gotowania na gazie) bo to bezcelowe. Tylko posllucham jak to ciezko jest bo trzeba pouczyc sie w sesji  i robie mine wielce zmartwiona bo co mi pozostalo?  i nie jest to zlosliwe.
Znów się wywyższasz. Znów ta sama gadka. Nie musiałem tego posta nawet czytać, żeby wiedzieć co napiszesz.

Banda zdziadzialych typkow na medycynie z prof. przed nazwiskiem to jednak cos sie zna na tym czego ucza, moga byc wedlug mnie zyciowym swiniami, ale sprawiedliwosc trzeba oddac sa to ludzie mega inteligentni i serio w swoim temacie sie znaja.
Lepiej być uprzejmym imbecylem niż nieokrzesańcem z tytułem. Nie pomogą doktoraty kiedy człowiek chamowaty.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 24, 2016, 21:50:26 pm
:(
Ty mnie trollujesz prawda? =D

Bo nie wiem czy mam wstydzic czy co? Kajac sie? Przepraszac, ze zyje? OMG...
Tak juz sie nauczylam, ze mowie ze studiuje fizjoterapie xD

Byc moze obracam sie juz w innym towarzystwie... gdzie to ja predzej mam kompleksy, ze jeszcze mnie nie stac na samochod i mieszkanie, a tyle sie ucze ;)
Tak mam mase znajomych, ktorzy w wieku 24-28 lat maja juz wlasne auto i to nie szatana pod maska za 2tys. maja juz dosc potezne wplaty na wlasne mieszkanie. I nie studiowali medycyny :D i zarobili sami.
I wiesz co? jakos nie jest im ciezko powiedziec, ze jakos tam maja szacunek ze mi sie chce bo im by sie nie chcialo w szczegolnosci, ze i tak dobrze zarabiaja. To nie znaczy, ze sa tepi czy nie doszkalaja sie w swojej dziedzinie... ale to polega troche na czyms innym.

I nie chodzi mi o to, ze teraz oczekuje oklaskow za to, ze dziennie nalezy usiasc te 3-4 godziny na dupie i sie pouczyc to ja to wybralam to sie z tym musze sama uporac. Ale bez jaj, ze mam sie czuc winna za to. xD



Tym wlasnie roznia sie asystenci poczatkowych lat od tych, z ktorymi ma sie do czynienia pozniej :p wiecznie czuja sie niedowartosciowani i odczuwaja atak na siebie...
A z tymi doktorami na klinikach to mozna i poheheszkowac i cos sie dowiedziec inny level samoswiadomosci.


Co do bycia chamem...
Mylisz pojecia i sytuacje ;)
To ze ktos jest masterem i autorytetem w danej dziedzinie nie oznacza automatycznie, ze pragne by zostal moim przyjacielem czy tez mentorem zyciowym :p Ale umiem docenic wiedze i pracowitosc.

Idealne polaczenie to inteligentny pracowity dobry czlowiek ;) wiadomix. Dziwie sie, ze takie podstawowe rzeczy musze pisac.

A co do porownywania chama i glupka... :< to jedziesz po bandzie. Jako lekarza prowadzacego chyba  wolalabym chama... :p

Mnie tam pacjenci chyba lubia bo czestuja cukierkami :D :D :D

Z reszta ja sie przyzwyczailam, ze mam ciezki charakter i humor  :D  i ze musze sie hamowac z ludzmi, ktorzy mnie nie znaja, bo moga wiele rzeczy zrozumiec opatrznie. ;)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 24, 2016, 21:58:08 pm
A teraz piszesz o innych sprawach, niż ja pisałem. Jak zwykle.

Jesteś za bardzo schematyczna. Nawet komentować tego nie mam już sił.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 24, 2016, 23:19:22 pm
Jezu Damian. xD

Jesli jest Ci latwiej to pomysl sobie, ze studiuje fizjoterapie i spij spokojnie, albo w ogole ze nie mam studiow <3 ja nie mam z tym problemu :D


A jesli uwazasz, ze pisalam o czym innym to moze ja tak kiepsko pisze, albo Ty tak bardzo demonizujesz moje wypowiedzi i ich nie rozumiesz tak jak powinienes ;)

Nie zlosc sie, no. Jeszcze Cie nie zaszufladkowalam :> i po prostu... niedowiary lubie Cie niezaleznie jakie studia skonczyles lub nie skonczyles ;)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Marzec 24, 2016, 23:31:56 pm
Już któryś raz z kolei mówisz o fizjoterapii jako o czymś gorszym, a potem się dziwisz, że Damian zarzuca ci, że się wywyższasz.

Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 25, 2016, 00:25:11 am
Już nie mówiąc tu wgl o Poli, to studenci lekarskiego tak mają, że się wywyższają, wiem że nie powinno się generalizować, ale jednak mam z tym styczność codziennie, w sumie to można się na to tylko uśmiechnąć i pozwolić im żyć w ich świecie, takim można długo tłumaczyć pewne rzeczy a i tak będą widzieli tylko czubek swojego nosa. Wiadomo, że nie wszyscy tacy są, Pola może nie jest, ale jak przebywa non stop w takim środowisku można jej wybaczyć pewne naleciałości. :P Ci co rozsądniejsi zdają sobie sprawę, że inni też muszą siedzieć i ryć nie raz całymi dniami nie mniej niż oni a nie raz więcej, najważniejsze to wspólnie się szanować i wszyscy będą szczęśliwi. :D
I tak, ujawnia mi się tu troszkę kompleks niewdzięcznej opinii, bo smutno się robi człowiekowi troszke gdy wie, że będzie musiał zapierdalać przez 5,5 roku wcale nie mniej niż taki lekarski, potem doszkalać się całe życie, a na podsumowanie tego wszystkiego usłyszeć od młodego lekarzyka tuż po studiach, który jeszcze gunwo osiągnął, że jest się tylko "inteligentnym sprzedawcą" (true story, moją mamę ze zrobionymi dwiema specjalizacjami i 20 letnim doświadczeniem dopadło coś takiego, nóż się w kieszeni otwiera).
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 25, 2016, 00:32:04 am
A niby gdzie cos takiego napisalam?

Fizjoterapia byla wedlug mnie po prostu kierunkiem neutralnym nie wywolujacym, az tyle emocji.

To Ty zdegradowales ja do nizszej rangi zdaje sie, ale pewnie sie nie znam :]

<3 <3 <3

Jak widac przyczepic mozna sie do wszystkiego.


Znów zaczynają się jakieś niedopowiedzenia i sytuacje nerwowe... ;p
przypominam
Cytat: Pola
PS. Nie umniejszam ludziom, ktorym sie chce samemu doksztalcac wtedy owszem moga uczyc sie wiecej i ciezej niz na medzie. Chodzi tylko o PODSTAWOWY poziom, ktory musisz zdobyc by ZDAC na 3 i to tu jest ogromny rozstrzal.


Shrike ja wiem o co chodzi. Ale nie mogę odpowiadać za wszystkich studentów medycyny... myślisz, że mnie nie działają na nerwy takie szpanery? :D jak choćby ten z tej anegdotki?
Anegdotka ma część dalszą, ale nie chce faceta dyskredytować.



Ja oprócz studiowania pracuje dorywczo. Czasem jako kelnerka, czasem jako sprzedawca czasem jako serwis sprzątający ^^ albo można to ładnie określić serwisant powierzchni płaskich :D itd. np. teraz też siedzę w pracy i nie ma ludzi to albo się uczę, albo piszę pierdoły na forum ;)
Nie chwalę się tym u siebie bo po co? ;p Ogólnie raczej też o tym nie mówię.
Myślicie, że piszę sobie na czole "studiuje medycyne" ? xD i nie mam sytuacji gdzie przychodzi jakiś bubek? I jak próbuje mi usilnie mi pokazać kim on to nie jest? Wtedy uwielbiam udawać autyste. A później mam zaciesz na cały dzień :D



I UWAGA UWAGA UWAGA

W pracy natykam się na różnych ludzi, także innych studentów. I niezależnie czy to byli studenci geodezji, fizjoterapii, biochemii czy nauk humanistycznych to zawsze musieli wszystkich naokoło uświadamiać, że oni tu tylko dorywczo. Dlatego sądzę, że takie zachowanie nie jest tylko przypisane studentom med., prawa czy czegoś tam.



Nie wiem czy powinnam opisywać tą sytuację, ale śmiać mi się chciało na Pyrkonie jak Arwen chciała mi uświadamiać co to są bambusy xD i 5 razy powtórzyła, że studiuje weterynarie. Pochwalę się! UWAGA ja ani razu nie napomknęłam o moich studiach :D



Tutaj zrobiłam to tylko dlatego, że taki temat się rozwinął, ale i tak zastrzegłam że zabrzmi jakbym się wymądrzała. A ja serio mam świadomość, że po studiach będę jeszcze nikim... przecież wcale nie muszę dostać się nawet na tą speckę na, którą chce.
A czemu nie mogę napisać, że jest trudno skoro jest trudno? ;p
To tak samo jak mam odwagę powiedzieć, że nie chce być neurologiem bo oni to już w ogóle mają odpał z uczeniem się i odpowiedzialnościa.



ŻYCIE UKŁADA SIĘ RÓŻNIE... i tutaj mam ogromny szacunek do Ka7 bo pomimo, że pewnie nie było łatwo to nie stała się jakąś marudą i sama wyszla na prosta dzieki swoim umiejetnosciom.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 25, 2016, 12:20:56 pm
Zazdroszczę Ci :)
Ale tyłek rośnie :P
I srsly, muszę coś z tym zrobić, bo tak kiepskiej kondychy to nigdy jeszcze nie miałam. Poza siedzącym trybem pracy nałożył się jeszcze fakt, że ostatnio po powrocie na ogół włączałam jakąś grę (Overwatch ftw!) lub robiłam outsource. Czekam niecierpliwie na zmianę czasu, bo wtedy będzie dłużej jasno po powrocie z pracy i będzie można biegać po pobliskim lasku. Chodzenie na siłownię pełną przepoconych ludzi jakoś do mnie nie przemawia - byłam tam i zrezygnowałam po miesiącu.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 25, 2016, 14:17:19 pm
Jesli jest Ci latwiej to pomysl sobie, ze studiuje fizjoterapie i spij spokojnie, albo w ogole ze nie mam studiow  ja nie mam z tym problemu
Co mnie obchodzą Twoje studia? Od jakieś czasu odnoszę wrażenie, że myślisz, że ja mam jakiś kompleks na punkcie studiów. A może i nawet Twoich studiów.

Już któryś raz z kolei mówisz o fizjoterapii jako o czymś gorszym, a potem się dziwisz, że Damian zarzuca ci, że się wywyższasz.
Nedziu, nie poznaję Cię. Już kolejny raz się z Tobą zgadzam.

Wiadomo, że nie wszyscy tacy są, Pola może nie jest
może
Daj spokój z takimi półśrodkami, pisz szczerze! :D

A niby gdzie cos takiego napisalam?
Bo nie wiem czy mam wstydzic czy co? Kajac sie? Przepraszac, ze zyje? OMG...
Tak juz sie nauczylam, ze mowie ze studiuje fizjoterapie
Jesli jest Ci latwiej to pomysl sobie, ze studiuje fizjoterapie i spij spokojnie, albo w ogole ze nie mam studiow  ja nie mam z tym problemu
Jak to nie jest dyskredytowanie, to ja już nie mam komentarza.

A czemu nie mogę napisać, że jest trudno skoro jest trudno?
Nikt Ci nie broni, ale...

Nie mam zalu, ze nie ogarniacie.
Chociażby w tym momencie potraktowałaś nas jak jakichś idiotów, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że na medycynie trzeba się dużo uczyć.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 25, 2016, 15:54:29 pm
tyłek rośnie :P
I srsly, muszę coś z tym zrobić, bo tak kiepskiej kondychy to nigdy jeszcze nie miałam. Poza siedzącym trybem pracy nałożył się jeszcze fakt, że ostatnio po powrocie na ogół włączałam jakąś grę (Overwatch ftw!) lub robiłam outsource. Czekam niecierpliwie na zmianę czasu, bo wtedy będzie dłużej jasno po powrocie z pracy i będzie można biegać po pobliskim lasku. Chodzenie na siłownię pełną przepoconych ludzi jakoś do mnie nie przemawia - byłam tam i zrezygnowałam po miesiącu.

No dobra, a teraz pytanie klucz, w jakich godzinach pracujesz? Masz stałe czy raczej nienormowane? Pracujesz zdalnie z domu czy macie jakieś swoje biuro?
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 25, 2016, 17:19:57 pm
Cytuj
Co mnie obchodzą Twoje studia? Od jakieś czasu odnoszę wrażenie, że myślisz, że ja mam jakiś kompleks na punkcie studiów. A może i nawet Twoich studiów.
A nie masz? ;<

Żartuje.

Ja mam dobra pamiec i moge Ci jedna z sytuacji przypomniec ;p <chociazby wtedy gdy zachwycalam sie facetem od genetyki z uczelni, ktory mial dostac Nobla>  :-*
Dlatego tak. Ewidentnie stwierdzam, ze cos jest na rzeczy. Nie wiem tylko co ;>



Ale dostrzegłam, ze ten txt.
Cytuj
Uwielbiam te licytacje studenciaków, na której uczelni jest trudniej.

Banda zdziadziałych typków z "prof." przed nazwiskiem rżnie studentów jak chce, a oni jeszcze zaciesz z tego mają.
to chyba taki heheszek był ;p wybacz nie zajarzylam bo nie wydawalo mi sie, zebym sie licytowala (moze mi sie tylko tak wydawalo, a z reszta ostrzegalam).

Moze wam sie to nie miescic w glowie, ale serio ciezko np. jest miec chlopaka na tych studiach ciezko jest miec social life przynajmniej na poczatkowych latach. Dlatego studia to temat powracajacy ;) I czlowiek ma wiele momentow zawahania czy jednak wybral dobrze a tu teraz jak zrezygnowac jak sie tyle juz poswiecilo? :p
Nie mam zalu, ze nie ogarniacie.


Cytuj
Jak to nie jest dyskredytowanie, to ja już nie mam komentarza.
Najpredzej w tym wypadku to sam siebie dyskredytujesz w moich oczach.


To, ze Ty odbierasz to jako zniesławienie to fajnie. Ale nic takiego nie mialo miejsca Słonce i nawet o tym nie pomyslalam. Śmieszy mnie fakt, że wygodniej mi nie mówić co studiuje bo zaraz jest jakiś problem, albo dziwne zachowania.
Dlatego najszybciej jak moge zmieniam temat, teraz sie zapomniałam i tu taki klops ;<
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 25, 2016, 17:38:22 pm
Pasuję. Nie mam tyle cierpliwości do takich utarczek, co kiedyś. A widzę, że dalej chybiasz z odpowiedziami na moje posty.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 25, 2016, 17:48:28 pm
Moze wam sie to nie miescic w glowie, ale serio ciezko np. jest miec chlopaka na tych studiach ciezko jest miec social life przynajmniej na poczatkowych latach. Dlatego studia to temat powracajacy ;) I czlowiek ma wiele momentow zawahania czy jednak wybral dobrze a tu teraz jak zrezygnowac jak sie tyle juz poswiecilo? :p
Nie mam zalu, ze nie ogarniacie.

A ja mam takie pytanie a propos tego, co piszesz już drugi raz. To jakieś usprawiedliwienie na coś czy jak? Bo nie bardzo łapię, dlaczego tak uparcie to powtarzasz.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 25, 2016, 17:53:12 pm
 ;D

A może Ty nie rozumiesz odpowiedzi... zastanawiałeś się nad tym? ;)
Nevermind.


Maniek, Damian zasugerował, że uważam was za idiotów to się usprawiedliwiam że w ogóle nie to miałam na myśli.


IMO nie ogaraniecie póki sami byście przez to nie przeszli.
Tak jak ja nie ogarnę wielu innych rzeczy, których nie przeżyje a tylko o tym przeczytam i co w tym złego? wtf?
Zdaje mi się, że dorabiacie jakąś ideologie, której tu nie ma.


(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQkJk26ocrskW21SNGHoHFH1MY4cd8h7A1J_yyNy6ZGEnOcf81RXw)

To tak w skrócie.
I myślę, że w jakimś zakresie jednak można odczuwać z tego satysfakcje i dumę.



Powtarzam jeśli ktoś poczuł się urażony to moje wypowiedzi nie miały tego na celu, ani nawet w zamyśle.
Tabadadum jeden z moich kolegów jest po fizjoterapii (drugi studiuje). Był najlepszym studentem ma pracę i na zarobki nie narzeka. Zazdroszcze mu wolnego czasu.
Wkleić zdjęcie z fajsa na potwierdzenie?
Jezus Maria wymyślacie problemy i odbieracie wszystko strasznie negatywnie.


Ja was po prostu nie rozumiem, serio.
Ale obrażać nie chciałam ;p


Idę dalej sobie szlifować i malować łóżko.
Wesołych Świąt Damian.
(http://t-eska.cdn.smcloud.net/common/v/t/s/vt2203123CraW.jpg/ru-0-r-650,0-n-vt2203123CraW_zajac.jpg)

Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 25, 2016, 17:54:51 pm
A ja mam takie pytanie a propos tego, co piszesz już drugi raz. To jakieś usprawiedliwienie na coś czy jak? Bo nie bardzo łapię, dlaczego tak uparcie to powtarzasz.
Hahaha! :D Teraz trafiłeś.


Wesołych, Paula, wesołych.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 25, 2016, 18:14:59 pm
(http://t-eska.cdn.smcloud.net/common/v/t/s/vt2203123CraW.jpg/ru-0-r-650,0-n-vt2203123CraW_zajac.jpg)

(http://img4.garnek.pl/a.garnek.pl/020/065/20065959_800.0.jpg/pasztet-z-krolika.jpg)

<3
Już się piecze. :V
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 25, 2016, 18:48:48 pm
Dziczyzna najlepsza ;) kroliki srednie, choc akurat pasztetu nie robiłam.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Nederland w Marzec 25, 2016, 19:05:31 pm
Fizjoterapia byla wedlug mnie po prostu kierunkiem neutralnym nie wywolujacym, az tyle emocji.
A od kiedy lekarski wywołuje "aż tyle emocji"? Chyba od wtedy, gdy niektórzy jego studenci się z nim aż tak obnoszą. Znam parę osób z medycyny i nie zauważyłem, by ktoś im wytykał butę.

W tym, co mówi Diego, jest trochę prawdy - sam kilkukrotnie byłem świadkiem sytuacji, w których lekarze in spe dokuczali studentom stomatologii, że ci "nigdy nie będą mogli nazywać się lekarzami", myśląc chyba, że oni się z tego powodu rozpłaczą. Póki co robisz niewiele, by wyłamać się z tego schematu. Być może faktycznie nie masz aroganckich intencji, ale co z tego, skoro brzmisz jak ludzie piszący pod znakiem "nie jestem rasistą, ale".

Cytuj
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQkJk26ocrskW21SNGHoHFH1MY4cd8h7A1J_yyNy6ZGEnOcf81RXw)

To tak w skrócie.
A nie, sorry - jednak masz.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 25, 2016, 19:25:30 pm
sam kilkukrotnie byłem świadkiem sytuacji, w których lekarze in spe dokuczali studentom stomatologii, że ci "nigdy nie będą mogli nazywać się lekarzami"
Oh, a ja myślałem, że to tylko taki amerykański motyw z "Hangover" i nie dotyczy naszego podwórka.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 25, 2016, 20:19:51 pm
Hah jak to dobrze, że skończyłem gówno-studia, które może zaliczyć każdy debil i nie mam czym szpanować :) A było ryzyko, że skończę prawo czy inna medycynę i musiałbym na każdym kroku podkreślać co studiuje i jak bardzo elitarnym mnie to czyni, strasznie to niewygodne. :)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 25, 2016, 20:32:30 pm
arim - to zależy, czy skończyłeś kierunek którym nikt się nie interesuje i możesz z tego powodu szpanować jak to jest on dla wybranych, faktyczna trudnść nie ma tu nic do rzeczy ;D
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 25, 2016, 20:37:57 pm
Cytuj
arim - to zależy, czy skończyłeś kierunek którym nikt się nie interesuje i możesz z tego powodu szpanować jak to jest on dla wybranych, faktyczna trudnść nie ma tu nic do rzeczy

Swego czasu na KULu była filozofia roślin i zwierząt (nie wiem czy dalej jest), to dopiero był elitarny kierunek dla prawdziwych wybrańców. Moją pospolita i zabawnie prostą ekonomię w samym Lublinie pewnie co roku kończy z 500 ludzi :)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 25, 2016, 22:55:41 pm
@ Ned
Siedze na forum od hohoho... pokaz mi miejsce gdzie wymadrzalam sie z moimi studiami?
Wydaje mi sie nie wiem czy slusznie... ze nawet to nie ja zaczelam.
A kierunki gotowania na gazie chyba kazdy zna... i imo szkoda na to czasu lepiej isc do roboty :p ale kazdy ma prawo do wlasnego zdania.



Glupio wyszlo, ze cokolwiek napisalam, ale mi sie wyrwalo bo jak przeczytalam wypowiedz Ka7 i znajac jej dazenie do celu to zrobilam wielkie oczy jak przeczytalam ze zrezygnowala. Nie umiem wam nawet tego wytlumaczyc bo odbierzecie to znow jakos negatywnie czy cos, przeciez nie przestalam lubic Ka7 za to ze zmiennila zdanie. Ba... tak jak mowie podziwiam, ze sie odnalazla gdzie indziej ja np. nie wiem czy bym umiala.


Dla mnie to po prostu marzenie. Nie wiem czy starczyloby mi sil np. zaczynac od nowa jakby mnie wywalili... ale sadze, ze probowalabym. Tak jak dla kogos marzeniem jest podroz dookola swiata. Tak gowniano wyszlo, ze to akurat pomaganie ludziom mnie krecilo, ale lecze sie z tego :p I nie, pomaganie nie jest elitarne... ono jest wrecz czesto obrzydliwe bo ludzie smierdza, zrzedza, rzygaja itd. ale to tak cholerna satysfakcje, ze ja nie moge...



Nigdy nie wysmiewalam sie z innych pt. dentysci, pielegniarki, pani w sklepie. Przeciez ktos musi wykonywac inne zawody.


A dogadywanie dentystom, ze nie beda lekarzami... seriozix? Przeciez oni sa od czego innego. To tak jak shrike powiedzial mi o tym, ze sa jakies przezwiska pt. pieluszki. Na poczatku mi sie smiac chcialo z samej nazwy, ale jak zrozumialam negatywny wydzwiek to fakt nie jest to fajne.
A po 1 roku praktyki sa pielegniarskie nosisz kaczki, jezdzisz z pacjentami na usg, myjesz ich. Dlatego ja nawet tego negatywnego wydzwieku nie zrozumialam. Szczegolnie, ze na tych praktykach bylam z dziewczynami z pielegniarskiego i one mnie pewnych rzeczy uczyly.
A te starsze pielegniarki sie dziwily, ze nie chce wychodzic ze szpitala wczesniej.
No ale przeciez to czego naucze sie przez studia i na praktykach to moje i moze nikogo nie zabije :D
My do siebie wolamy Ty konowale itd. no taki czarny humor troche.
Albo jak byla operacja rece do lokci we flakac, a pielegniarka puszcza "how deep is your love?" xD



Wiem natomiast, ze wielokrotnie slyszalam txt pt. "Serio Ty jestes z medycyny? Jestes normalna." Nawet ostatnio na imprezie z tydzien temu. Taka stygmatyzacja tez cos mowi o ludziach.
Dlatego nie poruszam tematu uczelni poza branza chyba ze ktos jest normalny i nie robi zaraz masy problemow :p to wyobrazcie sobie jest meczace.
I hahaha ja tez mam jakies tam uczucia i granice cierpliwosci.
Zarowno zachowania gdzie ludzie mi nadskakuja jak i takie zawistne bo ktos z rodziny probowal, ale sie nie dostal i wielokrotnie slyszalam jakie to przekrety ida na uczelniach. Serio? Przeciez listy sa jawne. A miejsca gdzie mozna upchnac kogos sa chyba 2 rektorskie. Od co 10 osoby slysze, ze miala zostac lekarzem. ^^ przeciez isc moze kazdy, ale nie kazdy chce...Jezu co za problem?



Z jednej strony wymaga sie poswiecenia od lekarzy z drugiej nie powinno sie o tym mowic. Ale czy ja gdziekolwiek powiedzialam, ze pielegniarki np. juz sie nie poswiecaja? Nie. Ja wypowiadam sie za siebie. Nigdzie tez nie powiedzialam, ze inni naukowcy sa mniej wazni.
Personel medyczny idzie do wiezienia lub pozbawiaja go mozliwosci wykonywaniaa zawodu bo nie pomogl przy wypadku, ktory zdarzyl sie chocby na wczasach.
I tu nie chodzi o jakies nie wiadomo jakie skarzenie sie na los, ale zdaje sie nikt inny nie ma az takich obostrzen... jesli sie myle prosze mnie poprawic. :p


Moja inspiracja byl taki film o Afryce i lekarzach robiacych rekonstrukcje rozszczepionych warg i podniebienia robili to na wlasny koszt, tak pielegniarki tez :]

To takie smieszne, ale serio... bylam w 3 klasie gimnazjum.
I az glupio mi, ze tak bardzo musze sie  wywnetrzniac. :)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 26, 2016, 08:48:10 am
Cytuj
A kierunki gotowania na gazie chyba kazdy zna... i imo szkoda na to czasu lepiej isc do roboty :p ale kazdy ma prawo do wlasnego zdania

Wbrew pozorom bardzo ciężko znaleźć kierunek studiów, który jest totalnie nieprzydatny (filozofia roślin i zwierząt jest mocnym kandydatem), problem stanowi nie rodzaj, a nakład. Czyli mamy za dużo studentów i to dużo za dużo. Weźmy najprostszy przykład i najbardziej wyśmiewane Stosunki Międzynarodowe, czy kierunek jest zbędny? Nie bardzo, tylko że zapotrzebowanie rocznie jest na osób 100, a studia kończy 10000.

Dlaczego tak się dzieje? Bardzo proste, każdy debil jest w stanie się na studia dostać i każdy debil jest je w stanie ukończyć. Dlaczego uczelnie godzą się na tak niesamowite deprecjonowanie dyplomu poprzez maksymalne obniżenie wymagań? Kasa misie pysie, kasa.

Co otrzymuje w rezultacie? Rzesze gówno-magistrów, którzy o wiele lepiej sprawdziliby się jako spawacze, elektrycy, operatorzy koparek czy mechanicy i to zarabiając naprawdę fajnie pieniądze. Ktoś kiedyś zrobił ich w bambuko i wmówił, że każdy musi mieć wyższe wykształcenie, co jest totalną bzdurą.

Dlatego też nasz rynek pracy jest tak rozpierdzielony. Brakuje techników i zwykłych pracowników, a jest cała masa gówno-magistrów bez jakichkolwiek przydatnych umiejętności, a z ego wyjebanym w kosmos lądujących w rezultacie gdzieś na szparagach czy truskawkach w Niemczech.

Także tak mnie naszło czytając powyższą dyskusję.


Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 26, 2016, 12:07:37 pm
A kierunki gotowania na gazie chyba kazdy zna... i imo szkoda na to czasu lepiej isc do roboty :p ale kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

Mylisz się. Jeśli ktoś dąży do realizacji jakiegoś celu i wie od początku, do końca czego chce, to każdy kierunek umożliwi mu rozwój. A jak ktoś idzie na studia byleby iść (patrz ja), no to nic dziwnego, że potem gówno z tego wychodzi. Wszystko zależy od człowieka, a nie od tego, co studiuje. Oczywiście wiadomo, że człowiek o danym wykształceniu ma większe szanse na znalezienie roboty w tej dziedzinie niż ktoś o innym, mniej popularnym kierunku.

Dla mnie to po prostu marzenie. Nie wiem czy starczyloby mi sil np. zaczynac od nowa jakby mnie wywalili... ale sadze, ze probowalabym. Tak jak dla kogos marzeniem jest podroz dookola swiata. Tak gowniano wyszlo, ze to akurat pomaganie ludziom mnie krecilo, ale lecze sie z tego :p I nie, pomaganie nie jest elitarne... ono jest wrecz czesto obrzydliwe bo ludzie smierdza, zrzedza, rzygaja itd. ale to tak cholerna satysfakcje, ze ja nie moge...

Obyś tego podejścia gdzieś po drodze do celu nie zgubiła, bo niestety, ale w życiu tak bywa, że ludzie gubią pewne wartości tylko i wyłącznie dla kasy.

Dlatego nie poruszam tematu uczelni poza branza chyba ze ktos jest normalny i nie robi zaraz masy problemow :p to wyobrazcie sobie jest meczace.

Widocznie trafiasz na ludzi, z którymi nie można o tym normalnie porozmawiać. Albo za bardzo przynudzasz z tym tematem, chociaż wydaje mi się, że to nie jest nudne, ale może to tylko moje wrażenie.

Personel medyczny idzie do wiezienia lub pozbawiaja go mozliwosci wykonywaniaa zawodu bo nie pomogl przy wypadku, ktory zdarzyl sie chocby na wczasach.

Uważasz to za przesadzone? Bo ja nie.


Co otrzymuje w rezultacie? Rzesze gówno-magistrów, którzy o wiele lepiej sprawdziliby się jako spawacze, elektrycy, operatorzy koparek czy mechanicy i to zarabiając naprawdę fajnie pieniądze. Ktoś kiedyś zrobił ich w bambuko i wmówił, że każdy musi mieć wyższe wykształcenie, co jest totalną bzdurą.

Dlatego też nasz rynek pracy jest tak rozpierdzielony. Brakuje techników i zwykłych pracowników, a jest cała masa gówno-magistrów bez jakichkolwiek przydatnych umiejętności, a z ego wyjebanym w kosmos lądujących w rezultacie gdzieś na szparagach czy truskawkach w Niemczech.

Wiesz czyja to wina? Rodziców.. pokolenia, którego kiedyś nie było stać na studia, więc teraz próbują z własnych dzieci zrobić kogoś, kim sami nie byli. Albo bananowa młodzież, których bogaci tatusiowie wysyłają na studia z nadzieją, że będą tacy, jak oni, chociaż nie zawsze się to sprawdza. I może nie byłoby w tym nic złego, gdyby rodzice jednak uczyli pewnego podejścia u swoich pociech. Podejścia takiego, że studia to nie liceum, gdzie wszystkiego uczą Cię nauczyciela. Studia to możliwości, które trzeba wykorzystać, bo inaczej samo ukończenie niczego Ci nie zapewni. Żałuję, że jestem tego świadomy dopiero po studiach.

Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 26, 2016, 16:11:54 pm
Cytuj
Wiesz czyja to wina? Rodziców.. pokolenia, którego kiedyś nie było stać na studia, więc teraz próbują z własnych dzieci zrobić kogoś, kim sami nie byli.

Psychologicznie pewnie tak, ale główna wina leży po stronie uczelni, które przyjmują każdego kretyna byle uciułał te 30% na maturze, a co więcej ten kretyn w miarę spokojnie może zdobyć dyplom. Wystarczyłoby podnieść kryteria naboru, zmniejszyć ilość przyjmowanych oraz utrudnić samo zdobycie dyplomu i z miejsca problem by się rozwiązał. Niestety kasa rządzi światem, a więc zostanie jak jest.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 26, 2016, 16:21:29 pm
Cytuj
Psychologicznie pewnie tak, ale główna wina leży po stronie uczelni, które przyjmują każdego kretyna byle uciułał te 30% na maturze, a co więcej ten kretyn w miarę spokojnie może zdobyć dyplom. Wystarczyłoby podnieść kryteria naboru, zmniejszyć ilość przyjmowanych oraz utrudnić samo zdobycie dyplomu i z miejsca problem by się rozwiązał. Niestety kasa rządzi światem, a więc zostanie jak jest.

Niskie progi na uczelniach państwowych są raczej spowodowane tym, że masz od chuja prywatnych kuźni talentów, gdzie dostaje się każdy tłuk, stąd też państwowe muszą być w jakiś sposób konkurencyjne, czyt. niskie progi, bo inaczej by padły.

No i na technicznych raczej trzeba jakiś minimalny poziom reprezentować, bo odpadnie się szybko.
Na PŁ mogę powiedzieć z mojego punktu widzenia, że selekcja jest dopiero na pierwszym roku, nie podczas rekrutacji, chociaż pewne progi są, zależnie od kierunku, wiec tylko z pdst maturą nie dostaniesz się na każdy kierunek, co najwyżej na gotowanie na gazie.

Na moim kierunku (informatyka) po pierwszym roku odpada do 40% studentów. Ba, po pierwszym semestrze już odpadło 20%, a połowa nie ma przynajmniej jednego egzaminu zaliczonego.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 26, 2016, 16:30:39 pm
Cytuj
Niskie progi na uczelniach państwowych są raczej spowodowane tym, że masz od chuja prywatnych kuźni talentów, gdzie dostaje się każdy tłuk, stąd też państwowe muszą być w jakiś sposób konkurencyjne, czyt. niskie progi, bo inaczej by padły.

Państwowe po to dostają kasę z państwa, aby poziomem nie równać w dół do najgorszych prywatnych. Niestety trzeba jakoś utrzymać rzesze doktorów i tworzy się śmiecho-kierunki byle coś się kręciło.

Cytuj
No i na technicznych raczej trzeba jakiś minimalny poziom reprezentować, bo odpadnie się szybko.

Tyle dobrego, średnio bym chciał, aby kretyn nadzorował budowę mostu, którym będę jechał. Słabego kebaba robionego przez absolwenta politologii jakoś przeżyję.

Cytuj
Na moim kierunku (informatyka) po pierwszym roku odpada do 40% studentów. Ba, po pierwszym semestrze już odpadło 20%, a połowa nie ma przynajmniej jednego egzaminu zaliczonego.

Jak u mnie na ekonomię, przyjmowali z maturą z historii to tez po pierwszym roku z matmą sporo było do wywalenia, ale jakoś, po wpłacie 500zł na warunek, przeczłapali dalej.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 26, 2016, 17:05:13 pm
Cytuj
Państwowe po to dostają kasę z państwa, aby poziomem nie równać w dół do najgorszych prywatnych. Niestety trzeba jakoś utrzymać rzesze doktorów i tworzy się śmiecho-kierunki byle coś się kręciło.

Przypadkiem nie jest tak, że państwo daje hajs każdej uczelni, za każdego studenta, niezależnie czy to prywatna czy nie?
Stąd też niskie progi na państwowych, żeby jak najwięcej hajsu nałapać za debili którzy i tak nie skończą pierwszego roku.

No i techniczne uczelnie są w pizdziet droższe do utrzymania / stworzenia, niż jakieś humany, gdzie potrzebujesz tylko audytorium / sali z ławkami, żadnych drogich laboratoriów.

Cytuj
ale jakoś, po wpłacie 500zł na warunek, przeczłapali dalej.
I tak i tak będą musieli te przedmioty zaliczyć.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 26, 2016, 18:23:26 pm
ta legion, ale cennik warunków to tez element polityki finansowej - nasz wydział był na przykład jedynym gdzie warunki były za 100 zeta, bo bano sie, że przy większej kwocie student sobie daruje i zmieni uczelnię :P
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 26, 2016, 18:30:49 pm
U mnie na wydziale jest to 55 pln za pkt, na fizycznym 30 plnów (ale nie jestem pewien tego info), ale np. na uniwersytecie łódzkim jest bodajże 300 plnów za przedmiot, niezależnie od liczby ectsów.

i tak najdroższe warunki mają UMedy, mam rację? :V
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Arim w Marzec 26, 2016, 18:33:05 pm
U mnie każdy przedmiot miał określona ilość pkt, im ważniejszy tym więcej, za każdy punkt było niecałe 100zł, a najwyżej oceniane przedmioty miały po 6pkt.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 26, 2016, 18:43:09 pm
i tak najdroższe warunki mają UMedy, mam rację? :V

3,5 tys za jeden przedmiot średnio, jeden wariat który teraz jest na warunku ze mna na roku zapłacił prawie 9000 za 3 przedmioty, na szczescie jeden był duperelkowaty bo tak by wyszło wiecej, pozdro :V
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 26, 2016, 18:51:14 pm
U mnie każdy przedmiot miał określona ilość pkt, im ważniejszy tym więcej

Na każdej uczelni masz ECTSy, a przynajmniej na każdej dobrej.

Przypadkiem nie jest tak, że państwo daje hajs każdej uczelni, za każdego studenta, niezależnie czy to prywatna czy nie?

To mam racje czy nie, bo pewien nie jestem. :x
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 26, 2016, 19:43:05 pm
Uczelnie to mafie.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 26, 2016, 19:47:08 pm
Związki zawodowe to mafie, kurwy i złodzieje.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 26, 2016, 21:08:03 pm
Leg - tu ofc mogę się mylić, bo było to dawno i nigdy z tej wiedzy nie korzystałem, ale u nas było to 100 zeta niezależnie od ECTSów. Pokrywałoby się to zresztą z opiniami znanych mi leniwych studentów, którzy stówkę może by jeszcze od biedy dali, ale przy większych kwotach po prostu zmieniliby studia na lepsze :P
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 26, 2016, 23:21:21 pm
Polibuda Krk - powtarzanie:
10 zł za 1h, w ostatnich latach ponoć podnieśli na 12 zł. Maks. 1800 zł za semestr. Ważne jest ile godzin do powtarzania wpisze prowadzący, czy masz tylko robić wykłady ( zwykle 15h), całość ( zwykle 30h), a może sam egzamin (0h - to dawali tylko Ci lubiący studentów).
Posiadając brak do 12 punktów ECTS w semestrze (18 łącznie) można było liczyć na darmowe przedłużenie krótkoterminowe ( 1 m-c - październik lub marzec), nawet jak się nie uda, to idziesz dalej - robisz kolejne semestry z długiem długoterminowym, czyli powtarzasz przedmiot będąc 2 semestry dalej ( kiedyś nawet 4 dalej).
Podobno u mnie na wydziale (albo całej PK) wprowadzili ostatnio limit, że można tylko 2 razy powtarzać ten sam przedmiot. Co okej, jest słuszną decyzją, ale nie na czasie. Zwykle po wyborze specjalizacji ( 4 semestr) było 7 grup po 30-35 osób ( Sanitarne 2, Cieplne 2 i Geo... 1) . Obecnie są tylko 3, a by dostać się na studia w drugiej turze wystarczy 30 % z jednej matury podstawowej ( techniczne combo: matma/fiza/biologia/geografia).

Przegryw: Kiedyś przeczytałem fajny cytat, coś w stylu: Gdy chcesz coś osiągnąć, zachowuj się, jakbyś już to osiągnął.
To mi przypomina film Gran Torino i scenę, jak Eastwood szkolił chłopaka, jak ma mówić i zachowywać się na rozmowie o prace na budowie.

Jeżeli nie robisz tego co musisz, lub tego co lubisz. To dla mnie to jest owy "przegryw". Matematyczne "lub". Jak widać, można pozbyć się tego tytułu.

Pola i Medycyna:
Nie dziwię Ci się, że mówisz o studiowaniu np. fizjoterapii ( domyślam się, że wybrałaś ten kierunek bo jest pokrewny i "zwykły"). Najczęstsza sprawa ( przynajmniej tak mi się wydaje) to szufladkowanie ludzi - medycyna: brak czasu i duże ego.
Powiedzenie, że studiuje się medycynę to coś jak powiedzenie, że pracuje się w HR. Z tego co się orientuję mało kto lubi ludzi z działów rekrutacji. Powszechna opinia to, że są to ludzie złośliwi, o wysokim mniemaniu o sobie nieodzwierciedlonym w umiejętnościach - na kogoś te odrzucone podania trzeba zwalić. Raz się spotkałem z sytuacją, gdy jedna osoba płci przeciwnej powiedziała mi, że jest dziennikarką ( rozmowa o jej zawodzie niezbyt się kleiła), kilkanaście minut wcześniej powiedziała mojemu kumplowi, że pracuje w HRach. Sam do HRów nic nie mam (jeszcze), zobaczę czy zmienię zdanie za miesiąc, po wielu ( mam nadzieję) kontaktach.
Rada ode mnie, ogranicz się do "fizjoterapii" przy osobach epizodycznych. Nie jest fajnie się dowiedzieć, że ktoś cię okłamał w sprawie swojej drogi życia. Pierwsza myśl "Czy ona się tego wstydzi?".
Jak komuś nie podejdzie to co studiujesz to "This are not the droids we are looking for. Move along."
Pola, cieszy mnie fakt, że poszłaś na studia z prawdziwego powołania. Człowieka robiącego to co kocha widać wyraźnie.
Swoją drogą, ostatnio słyszałem, że lekarze przez pierwsze 4 lata mają przyblokowane pensje w naszym kraju na 2,4k, to prawda?

Co do weterynarii, raz rozmawiałem ze studentką takowego kierunku. Ofc. spytałem o krowę i spuszczanie gazów rurką :D.

Zawody i studia:
Zgodzę się z faktem, że uczelni jest za dużo, a progi często zbyt niskie ( bardzo oryginalną mam opinię xD).
O prywatnych uczelniach mam niższe mniemanie, ostatnio otworzono Medycynę na prywatnej Krakowskiej Akademii ( dawniej KSW - Krakowska Szkoła Wyższa) - szczerze to świadomość, że kiedyś absolwent tej uczelni mógłby mnie operować napawa mnie strachem. Dlaczego? Z relacji świadków, szkoły prywatne są magnesem dla nastolatków, którym rodzice zbyt często mówili, że są specjalne. Niski poziom zdających odbija się na ilości świeżego mięsa studenckiego, " tu jest mała zdawalność, chodźmy do tamtej", mało studentów => niższe wpływy => upadek uczelni//biznesu. Kończą studia z papierem prawie nic nie wartym w prywatnym sektorze, chyba, że się w między czasie doszkalali - wychodzili poza minimum, co jest ważne dla wszystkich absolwentów.

Kombinowanie z dostaniem się na studia może teoretycznie występować na kierunkach, gdzie jest egzamin wstępny, np. z rysunku. Swojego czasu była draka o architekturę na PK. Większość tamtejszych studentów poszło śladami swych ojców i jest to tam norma. Jednak jeśli coś takiego występowało, to raczej na niewielką skalę. Roczne wcześniejsze przygotowanie z rysunku ( pod okiem prywatnego nauczyciela, zwykle akademickiego) to minimum, by przejść owy egzamin. W architektonicznej rodzince takie sprawy są oczywiste.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 27, 2016, 01:48:50 am
Boże jako, że nie chodzę do kościoła to przyjdzie mi zrobić tutaj rachunek sumienia i żal za grzechy ^^(tak jestem głupia i serio się przejmuje jak ktoś przeze mnie poczuje się źle)

Możecie potraktować to jak chcecie, mozecie sie z tego ponabijac na sb, co nierzadko macie w zwyczaju. ;)
Trudno.


Dobra Gurt mi wywrócił trochę światopogląd. :D ( Każdy może się mylić <nawet ja ;> ) <- tak to jest taki głupi żart w moim stylu... bo przecież tak na dobrą sprawę bardzo często się mylę i błądzę! Ja ogólnie w stosunku do siebie używam masę ironii.

To jest tak na zasadzie kto bogatemu zabroni? Mając 10 zł w kieszeni.



Gurt powiedział, że jego ruszyło to:
Cytuj
Czy ja mówiłam, że uwielbiam matematykę itd. ? ;>

Tak w medycynie jest coś takiego jak krzywa Gaussa i można się uprzeć, że jednak jest poziom, od którego debilem czy też kretynem nie jesteś ;>>>>

przecież ja wiem, że na każdych studiach jest cos takiego -,- zawiera sie chyba w podstawach podstaw statystyki ;) a jako, że Andrzej to bardzo mądry człowiek w moich oczach ( no z fizyki duzo mądrzejszy niż ja :D)  to myslałam, ze ogarnie, ze ja wiem, ze on wie ;D i ze po prostu śmiecham tak głupio, że jednak jest punkt odcięcia na krzywej.

I jednak w medycynie niby poziom głupoty jest ustalony. Jak to ma się do stanu faktycznego? Gówniano...

Ogół społeczeństwa zawiera sie mniej wiecej miedzy 90-110 IQ. Zrobiono badania i szczerze? Nie ma to aż takiego znaczenia, po prostu jeden może pracować mniej, a drugi więcej na ten sam efekt. I to wszystko nadal nie wyklucza, ze bedzie mentalnym kretynem :p


Co ciekawe to bardziej zakładało mój debilizm, niż kogokolwiek innego, że nie rozumiem co Gurt do mnie mówi ;) i muszę się powymądrzać.

I serio odebraliście to na poważnie? ; ( że chce się pochwalić, że wiem co to krzywa Gaussa? xDDDDDDDD

Ludzie możecie się zdziwić, ale ja lubię czytać co piszecie zapamiętuje wiele rzeczy.
I wiem również, że np. Xilk jest po matematyce... gdzie mi tam do niego? :D i byloby mi bardzo głupio wymadrzac sie z czegos o czym mam tylko jako takie pojecie ;)

Jedzmy dalej...

Mylisz się. Jeśli ktoś dąży do realizacji jakiegoś celu i wie od początku, do końca czego chce, to każdy kierunek umożliwi mu rozwój. A jak ktoś idzie na studia byleby iść (patrz ja), no to nic dziwnego, że potem gówno z tego wychodzi. Wszystko zależy od człowieka, a nie od tego, co studiuje. Oczywiście wiadomo, że człowiek o danym wykształceniu ma większe szanse na znalezienie roboty w tej dziedzinie niż ktoś o innym, mniej popularnym kierunku.
Owszem.
Nigdzie nie mówiłam, ze nie ma wyjątków. Polecialam stereotypem = ]
Wybacz, ale to nie ja wymyslam nazwy typu "szkoła lansu i balansu", a ludzie sa jeszcze z tego dumni.


Dlatego mówię, ze mnie nie zrozumieliscie zupelnie.


Cytat: Pola
I pfff... nie wymadrzam sie  bo pamietam, ze jak mialam te 17 lat to wielka inspiracja byla dla mnie Ka7 i Frym jesli chodzi o pracowitosc i ze im sie chce. Ale nie bede tu wyciagac zycia prywatnego. ;)
Frym nie studiowal i nie studiuje medycyny. Co nie przeszkadzalo mu byc czlowiekiem ceniacym wiedze i uzywajacego pojecia "sen jest dla slabych"! To co robi staje sie jego pasja! Stara sie!

Ka7 to samo choc akurat ona medycyne studiowala (ale ja o tym nie wiedzialam do wczoraj...wydawalo mi sie, ze studiowala biologie i było to dla mnie kurde balans ZASKOCZENIE bo uwazam ja za osobe bardziej pracowita niz ja!!! nie wiem nawet jak to opisać może mądrzejszą? ;p )

Byc moze moje wsparcie mentalne nie zostalo przez was zrozumiane... (to wlasnie okreslilam, ze nie zrozumiecie przez co przechodzi taka osoba) wsparcie polegalo na:
Cytuj
Ach Ka7 znam to znam, ale u nas poszedł bunt o minusowe punkty i w sumie pozostali przy wielokrotnego wyboru. Przy założeniu progu 70% ^^

Anegdotki o UJ też są mi znane. ;) no każda uczelnia cechuje się jakimiś swoistymi miłostkami.
Tylko o Wro mówią w miare pozytywnie, że da się mieć przedmiot z 3 będąc na 6 itd.
Chodzilo o to, ze wiem jak potrafia człowiekowi umilic życie na Collegium Medicum... i coś co kochasz ktoś potrafi Ci obrzydzić.


Nie wiem moze ja odbieram to inaczej, ale zrozumialam, ze Magda tę medycynę to jednak studiowac chciala.
Cytuj
Na medycynie na UJ wytrzymałam 1,5 roku, potem przeszłam tam na biologię - było o wieeeele łatwiej, choć również potrafili nas ostro cisnąć.


Przecież też mam znajomych, którzy zrezygnowali, albo ich wywalili... byli tak zmieleni przez te 2 lata, że było żal patrzeć. Zaczęli palić zioło... no i hohoho... skończyło się to wywaleniem bo już było im tak wszystko jedno. A to byli ludzie, którzy imo serio byli empatyczni i nadawali się na pomaganie ludziom! Jeden kumpel dostał się za 3 razem (ta determinacja!) i nie dał rady.
To jest dramat dla takiego człowieka.

Owszem nie każdy musi tak do tego podchodzić... ja rozumiem. Ale założyłam jednak, że wybrane studia były marzeniem, narzędziem do rozwijania siebie.


Ja wiem o co chodzi tu z wygrywem, że odwracasz stronę i zaczynasz na nowo.
Im mniej poświęcasz tym łatwiej.
Mnie np. medycyna przyszła trudno z tymi owsikami w tyłku ;D
Dlatego szanuje Magdę i szanuje moich znajomych, którzy pomimo tego wszystkiego jakoś tam sobie radzą. A nawet odnaleźli inny cel w życiu ;) może nawet lepszy?


Cytat: Damian
Uwielbiam te licytacje studenciaków, na której uczelni jest trudniej.

Banda zdziadziałych typków z "prof." przed nazwiskiem rżnie studentów jak chce, a oni jeszcze zaciesz z tego mają.

Myślę, że to było chamskie. Myślę, że zrobiło mi się głupio i wstyd za takie zachowanie.


I to nawet nie tyle w moją stronę... tak jak powiedziałam... ja przeżyje...

Bo było chamskie w stosunku do ludzi, których szanuje. Zdaje się do całej idei studiów w coś w co akurat ja wierze ;p innym nie każe. -> dlatego też określiłam to "Nie mam zalu, ze nie ogarniacie."
Bo jeśli ktoś poszedł na studia bo wszyscy szli... to nie ogarnie... jeśli poszedł na jakieś studium lansu i balansu -> nie ogarnie.
Jeśli poszedł gdzieś gdzie siedza bufony -> nie ogarnie.


Nie wiem jak jest na waszych uczelniach, ale u mnie profesorowie chodzą ubrani schludnie czesto garnitur, wyrażają się kulturalnie i przede wszystkim mają niesamowitą wiedzę. Większość jest też dobrymi ludźmi. Wyjątki? Owszem zawsze istnieją.
Ja przyznaje się szczerze, że mi imponują. Nikomu nie każe myśleć jak ja.


Ale dlaczego nie można zachować jakiegoś poziomu wypowiedzi? Uszanować, że coś jest dla mnie ważne? Dlaczego ja w takim wypadku muszę szacunek zachować, a nie mogę odpłacić tym samym?
Starałam się mimo wszystko ;p obrócic to w żart, moze malo fortunny...


Cytuj
Uważasz to za przesadzone? Bo ja nie.
Szczerze? Ja chciałabym pomóc więc spoko.



Cytuj
Studia to możliwości, które trzeba wykorzystać, bo inaczej samo ukończenie niczego Ci nie zapewni. Żałuję, że jestem tego świadomy dopiero po studiach.

W tym miejscu mogłabym napisać jaka to jestem i byłam mądra, że o tym wiedziałam.
Ale nie.
Nie byłam.
Moi rodzice byli i mi to powiedzieli. Ogólnie bardzo szanuje moich rodziców i rodzinę, to bardzo mądrzy ludzie przynajmniej według mnie. Za nich bez wahania oddałabym życie ;p


I teraz deser :D za dotarcie do końca.


Forumowicze nie wiem dlaczego od razu założyliście, że was nie doceniam? Że uważam za złych ludzi? Za kogoś kto jest poniżej mnie czy coś? Może coś gdzieś tak zabrzmiało, ale nie miałam tego na celu.
Zdziwilibyście się jak dużo o was wiem ;) i za jak wiele rzeczy was podziwiam ;p Każdego za coś innego to brzmi jak stalking xD

(click to show/hide)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 27, 2016, 09:59:23 am
Nie wiem jak jest na waszych uczelniach, ale u mnie profesorowie chodzą ubrani schludnie czesto garnitur, wyrażają się kulturalnie i przede wszystkim mają niesamowitą wiedzę. Większość jest też dobrymi ludźmi. Wyjątki? Owszem zawsze istnieją.
Ja przyznaje się szczerze, że mi imponują. Nikomu nie każe myśleć jak ja.

Na PWr też było pełno profesorów, do których miałem szacunek i jakoś nigdy nie patrzyłem na tę grupę ludzi w negatywny sposób. Zdarzają się chamy, ale to odsetek, jak w większości różnych rodzajów społeczności.

(...) 3 razy na Pyrkonie zapytałeś skąd jesteśmy xD <3 tak poznałam Maniaks story ^^ x]

Serio? W sumie... potrafię zapytać częściej o to samo :D
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 10:50:40 am
Uczelnie to mafie.
Banda zdziadziałych typków z "prof." przed nazwiskiem rżnie studentów jak chce, a oni jeszcze zaciesz z tego mają.


Streści mi ktoś posta Pauli? Ładnie proszę.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 27, 2016, 10:56:00 am


Banda zdziadziałych typków z "prof." przed nazwiskiem rżnie studentów jak chce, a oni jeszcze zaciesz z tego mają.
Pięknie ujęte.
Moja narzeczona będzie pewnie częścią tej mafii. Jakoś mi żal tych studentów nie jest.
Streści mi ktoś posta Pauli? Ładnie proszę.
+1

Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 11:24:18 am
Czerpanie profitów jak najbardziej na miejscu. Szkoda tylko dziewczyny, bo nabierze złych manier.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 27, 2016, 12:06:13 pm

Streści mi ktoś posta Pauli? Ładnie proszę.

Love & Peace.


Co do warunków,
jak pisałem, mam 55 plnów/ects, student ma jeden semestr na zaliczenie przedmiotu, jak mu się nie uda to dopiero płaci.
Np. nie zaliczysz egzaminu w sesji zimowej (3 terminy, min. 2 podejścia, zależnie od prowadzącego), poprawiasz w letniej (2 terminy, 2 podejścia), jak do końca września nie zaliczysz, musisz kupić warunek i powtarzasz przedmiot.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 27, 2016, 12:24:30 pm
Cytuj
Uczelnie to mafie.
No to mi to wytłumaczcie bo ja tego nie ogarniam. Serio. Może tu jest problem...
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 12:27:29 pm
Love & Peace.
Tzn. wycofała się ze swoich wcześniejszych twierdzeń?
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 27, 2016, 12:36:29 pm
Tzn. wycofała się ze swoich wcześniejszych twierdzeń?

Ach, dalej studiuje fizjoterapie, nie medycynę.
plus Peace & Love.

No i jarasz Ją nieziemsko.
 8)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 27, 2016, 12:38:10 pm
Uczelnie to mafie, do robienia pieniędzy. Zacznijmy od tego, że wykładowców z habilitacją nie da się wyrzucić. Chyba, że odpierdolą coś mocarnego, ale tak naprawdę wystarczy, że będą na zajęciach (nawet nie muszą jakoś uczyć specjalnie) i kaska leci do kieszeni.
Płatność za warunki, to następna maszyna do robienia pieniędzy.
Płaczą, że na studia przychodzą ludzie, którzy się do tego nie nadają, a specjalnie obniżają progi, żeby tylko dostać jak najwięcej kasy od państwa.
Już nie wspomnę o tym, że w ogóle nie jest to regulowane, na jakiej zasadzie kto zdaje, bo co wykładowca, to inne zasady. Państwo w państwie. Mogą nawet łamać prawo, czy jak w przypadku głośnej sprawy uczelni z Siedlec (Siedlca?), gdzie pani profesor kazała sobie kupować perfumy za obronę.

A i tak wychodzi na to, że ludzie nawet po studiach technicznych twierdzą, że to idiotyzm co uczą, bo i tak w robocie uczą się wszystkiego na nowo.

No i wszędobylskie kumoterstwo, partactwo w przetargach (czy raczej "przetargach") itd. Chociażby wspomnę o budynku technologii chemicznej na Politechnice Poznańskiej. Nowy budynek, a zalęgły się tam... Mrówki. Bo tak kiepsko postawili, że płyty pękają. Takie rzeczy na politechnice, która rok w rok ląduje w TOP 5 w rankingach uczelni technicznych?
A nawet automatu do kawy nie moga zamontować, bo jest współfinansowany budynek ze środków UE.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 27, 2016, 12:40:56 pm
Cytuj
A nawet automatu do kawy nie moga zamontować, bo jest współfinansowany budynek ze środków UE.

U mnie na wydziale, w łazience wyremontowanej ze środków UE, nad każdym kiblem i pisuarem wisi o tym informacja. :V
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Master of Gorzała w Marzec 27, 2016, 12:46:37 pm
Na UAMie jak montowali elewacje na wydziale historycznym (tym nowym, nie tym fajnym po PZPRowskim), to użyli śrub z innego metalu, niż resztę elewacji, przez co wszystko zaczęło rdzewieć. Takie kurwa rzeczy, na uczelni państwowej to w ogóle nie jest marnotrawienie pieniędzy publicznych. Dali pewnie do zrobienia znajomemu, co ma firmę "wykończeniową" i tyle.

A o książkach pt. "napisałem ją, to macie ja kupić" nie wspomnę, bo chyba każdy zna takiego cepa/wykładowce, co chce zarobić na studentach.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Legion w Marzec 27, 2016, 12:54:45 pm
A o książkach pt. "napisałem ją, to macie ja kupić" nie wspomnę, bo chyba każdy zna takiego cepa/wykładowce, co chce zarobić na studentach.

Jeszcze na takiego nie trafiłem.
Chociaż, mam taki przedmiot, do którego można nauczyć się jedynie z materiałów prof. prowadzącego, bo nic innego w polszy  nie ma, ale on udostępnia nam swoją książkę za free.
A dokładniej to skrypt, bo dopiero ją pisze. :V
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Kaseven w Marzec 27, 2016, 13:14:35 pm
No dobra, a teraz pytanie klucz, w jakich godzinach pracujesz? Masz stałe czy raczej nienormowane? Pracujesz zdalnie z domu czy macie jakieś swoje biuro?
Core hours to u nas 10.00-15.00, a jak sobie wpleciemy pozostałe 3h pracy to już nasz wybór. Na ogół przychodzę o 9.00 i wychodzę o 17.00, bo poranne wstawanie wyszło mi z nawyku.
Mamy biuro na ~130 osób, ale zdalnie też można pracować, jeśli ma się dobre powody ku temu, np. lekkie przeziębienie, gdy na L4 jeszcze za wcześnie, a nie chce się innych zarażać. Raczej unikam pracy zdalnej, bo o wiele łatwiej dogadać się z designerem/prodem/stekami twarzą w twarz czego oczekują, niż przez maile lub komunikatory.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 13:52:09 pm
No i jarasz Ją nieziemsko.
No nareszcie!

A i tak wychodzi na to, że ludzie nawet po studiach technicznych twierdzą, że to idiotyzm co uczą, bo i tak w robocie uczą się wszystkiego na nowo.
Prawda jest taka, że większość zawodów można wykonywać po wcześniejszym przeszkoleniu w zakładzie pracy. Potem pozostaje tylko kwestia tego, czy ktoś ma do tego talent i robi to sprawnie, czy jednak minął się z powołaniem i swoje obowiązki wykonuje nieco mozolniej.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 27, 2016, 14:08:07 pm
Cytuj
Rada ode mnie, ogranicz się do "fizjoterapii" przy osobach epizodycznych. Nie jest fajnie się dowiedzieć, że ktoś cię okłamał w sprawie swojej drogi życia. Pierwsza myśl "Czy ona się tego wstydzi?".

Hmm.. może racja.
Ale fakt czasami czuję się jakbym miała się tego wstydzić, szczególnie jak ktoś mi dogaduje. ;p Teraz na szczęście ludzie coraz mniej o to pytają bo już studia, albo pokończyli, albo nie są na tych początkowych latach...


I akurat strzeliłam fizjoterapia bo serio raz, że wywołuje to mniejsze emocje. Dwa miałam ostatnio taką przygodę właśnie ze studentami fizjoterapii i biotechnologii. Ja ogólnie mam gdzieś jak wyglądam w robocie np. jako malarz :D oni chyba się tego mocno wstydzili, że muszą dorabiać i uwaga... zaraz było podejście, że jak się nie chwalę to znaczy, że nic nie studiuje xDDDD
I jak powiedziałam medycyna to mina taka -> ;O  z tym z biotechnologii dało się normalnie pogadać, bo dużo ludzi mówi, że to zawód bez przyszłości w Polszy. A ja sądzę, że nie mają racji bo trzeba tylko znaleźć pomysł na siebie, jak wszędzie z resztą ;p A ten z fizjo miał wyraźne wonty... późńiej mu przeszło.



Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność ;)
Być może tylko ja mam takie podejście, że żadna uczciwa praca nie hańby, a jeśli wykonuje się ją dobrze to można wziąć dobre pieniądze i żadnego wstydu nie ma :D I tak można lubić bycie malarzem! Później np. zostaje się biegłym zdobywa odznaczenia itd.
Sama chciałam się zapisać na szkolenie z bycia fachowcem, ale nie mam tyle czasu i póki co skilla =D



Jak komuś nie podejdzie to co studiujesz to "This are not the droids we are looking for. Move along." Czasami tak, ale czasami wolę mieć święty spokój.

Cytuj
Swoją drogą, ostatnio słyszałem, że lekarze przez pierwsze 4 lata mają przyblokowane pensje w naszym kraju na 2,4k, to prawda?
Jeśli chciałbyś pracować jak normalny człowiek od 8-16 to tak. I to nie są 4 lata to zależy od specjalizacji jaką się wybierze.

Uwaga jak ktoś nie chce to niech nie czyta ;p by nie musiał później nadawać :D
(click to show/hide)
Cytuj
Ach, dalej studiuje fizjoterapie, nie medycynę.

Dlatego haha niech będzie :D studiuje medycyne i się tego nie wstydzę xD
#koniecprzegrywu


Cytuj
No i jarasz Ją nieziemsko.
 8)
To za mocne słowo. Friendzone jest lepsze ;>

Cytuj
Tzn. wycofała się ze swoich wcześniejszych twierdzeń?
Hmm, a jakie były? :D że lubię Cię pomimo że nie studiujesz medycyny? A to nie wiedziałeś? :D
A to, że uwielbiasz się do mnie doczepiać i mnie wnerwiać to insza inszość.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 14:35:56 pm
Friendzone
Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 27, 2016, 14:58:42 pm
A o książkach pt. "napisałem ją, to macie ja kupić" nie wspomnę, bo chyba każdy zna takiego cepa/wykładowce, co chce zarobić na studentach.
kupić może nie, ale buców przeswiadczonych o tym ze ich ksiazka (z ktorej smieja sie nawet doktoranci) jest krynicą wiedzy to juz owszem


Prawda jest taka, że większość zawodów można wykonywać po wcześniejszym przeszkoleniu w zakładzie pracy. Potem pozostaje tylko kwestia tego, czy ktoś ma do tego talent i robi to sprawnie, czy jednak minął się z powołaniem i swoje obowiązki wykonuje nieco mozolniej.
no ale szkolenia to koszty i w ogole ZUS wysoki panstwo kradnie olaboga.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 15:22:30 pm
Wiem, że to było ironicznie, ale chciałem tylko zaznaczyć, że chodziło mi o przeszkolenie przez współpracowników - nie żadne specjalistyczne. Jak się załapie podstawy danego zawodu, a potem ma się chęć rozwijania, to koniec końców człowiek się tego nauczy i będzie specjalistą bez żadnego skrótu przed nazwiskiem.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 27, 2016, 16:08:02 pm
Prowadzący i ich książki: Raz miałem przypadek, że trzeba było słowo w słowo pisać na egzaminie. Synonimy to już nie to samo. Po 3 terminach ze zdawalnością poniżej 20%, sprawdzaniem 4 terminu zajął się przewodniczący katedry. Zdała zdecydowana większość.

Partactwo z przetargami: Kilka lat temu oddano do użytku przebudowany budynek na PK "Działownię" (Polibuda mieści się w koszarach austriacko-węgierskich). Kilka nowych sal wykładowych. Pierwszy wykład - "Wentylacja i klimatyzacja", sala prawie pełna i klima włączona - strasznie głośna, czyli projektant spieprzył robotę. Był ekstra temat do wykładu - jak nie projektować. Obecnie polibuda się o to procesuje.
Główny budynek naszego wydziału, boczne klatki schodowe. Grzejniki na wysokości 2-3 metrów, czyli lenistwo projektanta. Jeśli ktoś nie pamięta fizyki, bądź przyrody, ciepło idzie w górę. Powiedzmy, że efektywność spadła o ~20%. To pierdoła, ale kurcze to tak, jakby na wydziale elektrycznym pomylono kolory kabli elektrycznych w kilku gniazdkach ( żółtozielony na fazę =D ).

Dotacje:
Okej to już wiem, czemu na głównym budynku wydziału nie mogłem kupić batoników. Za kilka lat będą pewnie mogli już postawić automaty.
Ogólnie ze względu na to, że często liczę ogrzewanie w budynkach termo-modernizowanych ( bodajże 85% dofinansowania). Jedno wielkie lobby. Pieniądze idą w błoto, na "oszczędności", które nigdy się nie zwrócą. Kilkuletnie dobre okna są wywalane i montuje się lepsze ( minimum 3 szyby), o niższym współczynniku przewodzenia ciepła. Jeden z obecnych funduszy wymaga spełnienia chorych norm, które wejdą w życie dopiero za 5 lat. W efekcie bywa, że oszczędność na ogrzewaniu ( tylko ze względu na nowe okna) wynosi 2%, okres zwrotu ( czyli kiedy te 2% mniejszego zużycia paliwa pokryje koszt okien) wynosi czasem 80 lat. Widzieliście kiedyś 80 letnie okna?
Fotowoltaika nieraz zwraca się po 100-200 latach, instalacja ma żywotność 15 lat. Ofc. jak zmniejszymy koszty o dotację, to liczba lat maleje, ale te pieniądze nie zostały wyczarowane z kapelusza, skądś pochodzą. EU power, a klient nasz pan.
Oczywiście termomodernizacje starych, niedocieplanych wcześniej budynków nawet pod te nadchodzące normy już o wiele lepiej wychodzi.

Cytat: Pola
Lowcap-tu w ogóle nie mam słow... człowiek pomógł mi ze wszystkim co potrzebowałam bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. I chyba trochę ogarnął mój charakter jak gadaliśmy przez telefon. ;p Tak samo znawca swojego tematu ;)
Piwo ;p
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: shrike w Marzec 27, 2016, 16:56:37 pm
Ja tam nie kminie co można mieć do profesorów, u mnie też najczęsciej bardzo sympatyczni ludzie z klasą i wiedzą niesamowitą, z całkiem logicznym i fajnym podejściem do studentów. Z doktorami podobnie, chociaż trafiają się perełki, najgorzej doktoranci bo tacy to chcą się wykazać i pognębić.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 27, 2016, 17:22:03 pm
Damian - wiem, i zgadzam się że ma to sens, ale tez ci odpowiadam że dla 90% pracodawców (nie tylko januszy biznesu, ale i wszelkich korpo) pracownik to koszt, więc żeby zmniejszyc koszta ma on juz wszystko umieć zanim przyjdzie do pracy. Chore, ale co z tym zrobisz.

Lowca - no ale to wina unii czy bezmyślności zamawiających? Zwłaszcza że afaik przy tych mniejszych projektach to my sami z siebie rozliczamy jak wydaliśmy te fundusze. Sama plakietka jest głównie po to by zwiększyć świadomość wśród ludzi, że unia to nie tylko normy jakości i prawa autorskie (bo do tego sprowadzają się potrawy regionalne),  ale też poważne biznesy. To że taki Janusz najpierw złoży durny projekt pod debatę, a potem poleci się onanizowac na twittera że unia zajmuje się takimi pierdołami jak zgłoszony projekt (co z kolei podchwytują media, bo możliwośc dosrania jacy głupi są rządzący i chcą nam coś narzucać nieźle sięsprzedaje) to tylko część tej struktury, zresztą własnia taka która prowokuje oblepianie wszystkiego plakietkami by ocieplić wizerunek.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Marzec 27, 2016, 18:28:45 pm
Ja tam nie kminie co można mieć do profesorów
Młody jesteś, życia nie znasz.

:D
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Pola w Marzec 27, 2016, 18:50:36 pm
Cytuj
Piwo ;p
No miało być na Pyrkonie i cóż żeś wykombinował? ;<
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Marzec 28, 2016, 21:49:12 pm
Core hours to u nas 10.00-15.00, a jak sobie wpleciemy pozostałe 3h pracy to już nasz wybór. Na ogół przychodzę o 9.00 i wychodzę o 17.00, bo poranne wstawanie wyszło mi z nawyku.
Mamy biuro na ~130 osób, ale zdalnie też można pracować, jeśli ma się dobre powody ku temu, np. lekkie przeziębienie, gdy na L4 jeszcze za wcześnie, a nie chce się innych zarażać. Raczej unikam pracy zdalnej, bo o wiele łatwiej dogadać się z designerem/prodem/stekami twarzą w twarz czego oczekują, niż przez maile lub komunikatory.

Nie no to jak masz taką pracę, to masz stały tryb, łatwo Ci zaplanować resztę dnia, więc wszystko zależy od Twojej motywacji. Kurde chciałbym pracować w godzinach 8-16. To by było chyba najlepsze. Tylko fakt, faktem, jak potrzeba coś załatwić w urzędzie, to trzeba wtedy brać wolne i jest lipa. Ale wtedy przydają się elastyczne godziny pracy, tj. przychodzisz na 10 i robisz dajmy na to do 18.

Wiem, że to było ironicznie, ale chciałem tylko zaznaczyć, że chodziło mi o przeszkolenie przez współpracowników - nie żadne specjalistyczne. Jak się załapie podstawy danego zawodu, a potem ma się chęć rozwijania, to koniec końców człowiek się tego nauczy i będzie specjalistą bez żadnego skrótu przed nazwiskiem.

Nie przesadzajcie też. Do pewnych zawodów trzeba posiąść odpowiednie podstawy i tego nie uzupełni jakieś 3 miesięczne szkolenie w pracy przez pracownika zatrudnionego już od x czasu w tej firmie. Taką dziedziną jest choćby informatyka czy stanowiska techniczne, wymagające znajomości pewnych programów.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Lowcap w Marzec 29, 2016, 12:53:27 pm
Dotacje: Raczej bezmyślność odpowiedzialnych za program ( nie wiem, czy to jest rozpatrywane poza Polska, czy tylko u nas). Niższe wymagane współczynniki przenikania wymagają lepszych styropianów, okien, drzwi. Wzrost cen nie jest liniowy... Nie można lekko obniżyć wymagań, by można było użyć minimalnie gorsze materiały ( przy obecnych normach i tak świetne), które kosztują o wiele mniej.
Najstraszniejsze było to, że początkowo wymagali, by wymieniać elementy w miarę nowe - spełniające obecne wymogi. W styczniu przyszła informacja, że jeżeli coś nie opłaca się wymieniać ( np. okien) i nie zostało wyszczególnione, to można to pominąć. Normalnie to jest oczywistość, tu potrzeba było specjalnego pisma. Bez niego moglibyśmy nie dostać pieniędzy za projekt (kilkadziesiąt k), bo się nie zgadza ( a podwykonawców trzeba opłacić - architekta i elektryka, powiedzmy, że nam została 1/3 kwoty). Robota została sprzedana, kasa otrzymana, a za pół roku wniosek będzie rozpatrywany - czy będzie dofinansowanie.
Cały problem wynika głównie ze strachu przed Unią i niespełnieniem najmniejszego wymogu, brak miejsca na zdroworozsądkową interpretację. Tak jest u nas, a na zachodzie... byłem kilka lat temu w Brukseli, oficjalne centrum informacyjne przy bodajże parlamencie europejskim. Ogrzewanie elektryczne ( bardzo bardzo nieefektywne) bez ożebrowania. WTF

Wiem Polu, spieprzyłem.
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Sentenza w Marzec 29, 2016, 15:40:03 pm
Lowca - podejrzewam że tam tak juz było od x-lat i to zostawiono, ew o ironio nie powstało w ramach programu ze środków unijnych. To tylko u nas jest maniera, że jak są pieniądze, to trzeba je wydać, choćby to nie miało najmniejszego sensu. Pozdrawia urząd wojewódzki, gdzie najtaniej byłoby wybudowac nowy biurowiec,ale zdecydowano się na remont. Ok, niech będzie, ale czemu co dwa lata remontuje się ten sam korytarz za każdym razem wymieniając co innego, niszcząc robotę poprzedników?
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Damiano_gt w Kwiecień 03, 2016, 11:41:58 am
Przypadkowo na to wpadłem kilka chwil temu.

(http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_rJK1qoCbreF0RC0YjLlpfjIHDI3U8OvI.jpg)
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Maniaks w Kwiecień 03, 2016, 22:04:08 pm
Dobra seria jest z tym ziomkiem. Wszystko dotyczy prawa ;D
Tytuł: Odp: Studium Racji Najmojszych
Wiadomość wysłana przez: Zając w Kwiecień 05, 2016, 14:20:07 pm
Maniek, możliwe, że wszystko dotyczy prawa, bo ten ziomek to stereotypowy student prawa =D

*Zając Rozgląda się speszony na boki.