Torment: Tides of Numenera to powstająca w studiu InXile gra cRPG przeznaczona dla pojedynczego gracza, będąca duchowym następcą kultowego Planescape: Torment. Choć świat oraz bohaterowie są zupełnie nowi, pracują nad nim kluczowi twórcy pierwowzoru, m.in. Colin McComb, Chris Avellone, Monte Cook oraz Brian Fargo. Gra będzie czerpała z dorobku najlepszych klasyków gatunku – możemy się spodziewać m.in. "ręcznie rysowanych" lokacji obserwowanych w rzucie izometrycznym, rozbudowanych i długich dialogów oraz dużej ilości wyborów i ich konsekwencji.czytaj więcej (http://rpg-center.pl/torment-tides-numenera/torment-tides-numenera-o-grze)
Pod warunki, że wątek główny będzie wystarczająco długi, to sceny z Tormenta mogą być i zerżnięte, jak pisałem nie dokończyłem nigdy tej gry, a więc nie stanowi to dla mnie problemu. Najważniejszy problem, to ile uda im się z tych zapowiedzi zrealizować bo poziom skomplikowania jest dosyć wysoki.akurat o poziom skomplikowania bym się nie martwił, bo to pokazuje już Age of Decadence że jak się chce to można (najpewniej również trafi na stronę btw). Bardziej martwić się można o długość takiej gry, bo jak dodatkowo chcą uniknąć zasypywania nas mobami i wstawiać walkę tylko tam gdzie jest ona niezbędna, to może się okazać, że dostaniemy grę na 10 godzin, a to już byłoby przykre. Zwłaszcza że umówmy się, 4mln w tym biznesie to gówno nie pieniądze.
Bardziej martwić się można o długość takiej gry, bo jak dodatkowo chcą uniknąć zasypywania nas mobami i wstawiać walkę tylko tam gdzie jest ona niezbędna, to może się okazać, że dostaniemy grę na 10 godzin, a to już byłoby przykre.
Zwłaszcza że umówmy się, 4mln w tym biznesie to gówno nie pieniądze.
wiesiek? z tegoco pamiętam 20 mln
PodsumowanieCiekawe, bo o ile zgadzam się, że moduł A ocieka zajebistością, to w B i C mam trochę odwrotne wrażenia. Podoba mi się eksploracja, ale walka wygląda topornie i wychodzą przy niej dwa problemy, które póki co najbardziej rzucają mi się w oczy: brzydki design postaci i słaby interfejs. Mam nadzieję, że fajny design encounterów przykryje te wady.
„Czy nowa przygoda osadzona w świecie Numenery ma szansę przebić sukces swojego wielkiego poprzednika?” -zapytałem we wstępie do wrażeń. Jak mogliście przeczytać wyżej, nie jest wcale tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie. O ile moduł A mnie oczarował, o tyle B określiłbym drobnym sprowadzeniem na ziemię, po którym C musiał nieco ratować ogólne wrażenie. Choć nie do wszystkiego jestem przekonany, dostrzegam potencjał - walka (czy szerzej: sytuacje kryzysowe) jest rozbudowana, dialogi, muzyka i klimat uderzają w odpowiednie nuty, zaś artstyle też potrafi oczarować, jeśli tylko chce. Tides of Numenera ma zadatki by dorównać staremu Tormentowi, ale czy mu to się uda, przekonamy się dopiero w przyszłym roku.
swoją droga aligerna bardzij bym się czepiał o bycie marudną pizdą niż artstyle :P Ok, jest.. typowy, ale na pewno lepszy niż nasza komusza towarzyszka o kolorystyce alfonsa
Jak dla mnie nawet na konceptach wygląda trochę za bardzo jak z Shadowruna, ale cholera wie, może jak go lepiej poznamy, to okaże się, że wygląd pasuje do niego idealnie.
26 stycznia ten długo wyczekiwany tytuł zadebiutuje na steamie w ramach usługi early accessO_o
Wiesz jak jest i dlaczego tak jest, po co się rzucać?
Jakby kogoś to interesowało, oprócz senta, to dziś premiera.
Pozdrawiam najlepszy polski portal o grach RPG.
Z najlepszą redakcją i najświeższymi niusami.
Po chuj ten dział?
Jakby kogoś to interesowało, oprócz senta, to dziś premiera.
Pozdrawiam najlepszy polski portal o grach RPG.
Z najlepszą redakcją i najświeższymi niusami.
Jakby kogoś to interesowało, oprócz senta, to dziś premiera.
Jakby kogoś to interesowało, oprócz senta
senta
Nie.Rozwiń proszę :>
Nie.Rozwiń proszę :>