Dokładnie tak. Co do ubrań, mamy się czuć dobrze, a nie traktować je jako jakiś sposób na "uzyskanie" męskości. Bez sensu. Ja Wam powiem, że najbardziej męski, to czuję się nago przed kobietą, a nie ubrany w jakiś garniak i koszulę pod krawatem.. A! Jeszcze pantofle świecące się, jak psu jajka
Gdyby jeszcze tutaj ktoś chciał uzyskiwać męskość przez garnitur to bym prędzej zrozumiała.
Niż przez wyciągnięte dżinsy
Zgadzam się, że ubranie jest tylko dodatkiem zarówno do kobiety jak i mężczyzny. A rekompensowanie sobie osobowości przez ubrania nigdy nie wychodzi, bo po prostu taka osoba w dresie czy w krawacie będzie np. dalej nudna.
Chociaż ubranie może mieć jaki taki wpływ na naszą samoocenę, imo czasami działa to tak -> dobrze dobrane ubranie -> lepszy odbiór społeczeństwa -> lepsze samopoczucie -> lepsza samoocena ->mniej kompleksów -> mniej bólów
To co, bojówki już są niewyjściowe, a przynajmniej mniej od "rurków"?
Myślałem, że do pracy gdzie trzeba jakoś wyglądać się garnitur zakłada.. A do luźniejszej co się chce (z umiarem wiadomo)
1' Właśnie jakoś tak się przyjęło, że bojówki to raczej takie robocze spodnie. I faktycznie do pracy w supermarkecie, lesie, czy jako kierowca, budowlaniec itd. nadają się idealnie. Jednak jakby pan na poczcie, w urzędzie itp. wyskoczył do mnie w bojówkach to poczułabym się dziwnie. Tzw. Dresscode a po "polskiemu" pewne reguły, których nalezaloby sie trzymac w pracy, przy uroczystosciach, wyjsciach. Dla mnie jest to sygnał, że danej osobie chciało się postarać.
2' Garnitury też są slim fit xD
3' Ja do stroju codziennego nikomu sie nie wtracam, to wolny kraj. Moge napisac co mnie sie podoba w modzie męskiej, ale tylko tyle. Przecież mnie jakoś szczególnie nie zależy na tym jak się ubieracie, bo i tak w 98% was nigdy nie spotkam
Ah, no i mysle, ze duze znaczenie tu ma wiek, praca, osobowosc.
Inaczej sie patrzy na 15 letniego dzieciaka w dresach i przydługich spodniach, a inaczej na 30-40 latka.