Gram sobie w tego DA 3, gram, gram i nagle zoonk, stuknęło mi już 80h - 10h afczenia. Zrobiłem wszystkie lokacje, został mi już tylko główne operacje, każdą lokacje mam na te 95% zrobioną, bo nie mam, aż takiej cierpliwości do poniektórych zadań.
Naprawdę dobra gra, wciąga, fabularnie wysoko, dialogi spoko, koło typowe, chociaż nie ma oznaczeń jakie dana odp wyraża odczucia, to jest standard 1. to dobry etc, 2. bawi duch, wsio na luzie, humor etc, 3. skurwiel.
Sporo autoironii i nabijania się w dialogach trochę z gry, typu.: co, znowu mam komuś dupę uratować, czy też, że, oni nigdy sie nie nauczą i tak ich zabije. ;P
Gra się przyjemnie, walka jest dynamiczna, widok taktyczny najlepszy ze wszystkich części, przeciwnicy nawet różnorodni i pojawiają się sensownie niż w da2. Zależnie od lokacji, przeciwnicy respawnują się zazwyczaj do momentu zniszczenia ich bazy, bossów, etc.
Polecam maga - zaklinacza, na 15. lvl mamy już cały bulid, i każdy może nam co najwyżej naskoczyć, niezależnie od poziomy trudności.
Irytują walki ze smokami, bo są praktycznie zawsze takie same i cholernie nudne. Gdy lvl smoka jest >= twojemu, tłucze się i tłucze skurkwiela z 10 min, nudne to. Pierwsze smoki, ciężko idzie, ale później, banał.
Tak w ogóle, to lipa gear z nich leci. :< Nic na mojego maga nie leci, a jak cos poleci, to jakiś szmelc, o kila lvl niższy ni mam lvl postaci. Jedyne itemy o wysoki lvl uniki to pierścionki i amulety. ;<
Same skille bazują na obrażeniach broni, taki ognisty pierd zadaje chyba 300 czy tam 400% obr broni, a taka mina chyba 1000% obr i jest obszarowa, tyle, że to skill z końca drzewka.
Dość szybko, bo zależnie od tępa gry (mi zajęło to ~25h, ale zrobiłem wszystkie dostępne przed tym lokacje) podczas jednej z operacji, okazuję się, że tak naprawdę początkowy wątek główny gry, to raptem jest taki pobocznym wstępem do całej, prawdziwej gry.
Do momentu tej operacji, możemy odblokować 2 duża i dwie sednie lokacje, po niej dochodzą 3 wielkie molochy, i trzy równie spore lokacje.
Jazda wierzchowcami ssie.
Prawie jak skajrim
Reasumując