Nie udało mi się tej gry ukończyć. Jakoś tak po pojawieniu się BoS i 30h gry zdałem sobie sprawę, że nic w tej grze nie ma sensu.
Pomijając brak systemu frakcji i reputacji czy bezsensowne zadania i bezsensowną eksploracje.
Najbardziej rozjebały mnie dziury w głównym wątku. SPOILER ALTER
Nasz syn zostaje porwany jako niemowlak, odnajdujemy jego ślady jako siedmiolatka, gdyż do tego wieku wychowywał go Kellogg w Diamond City, młody kończy 7 lat, Kellogg go zabiera, i teraz najlepsze, idziemy po śladach Kellogga, znajdujemy BANDAŻE, TRUPY, PUŁAPKI i PÓŁŻYWE ROBOTY, i jest ok. Do czasu gdy odnajdujemy instytut i dowiadujemy się, że nas syn ma SZEŚĆDZIESIĄT KURWA LAT, a ucieczka Kellogga miała miejsce 53 lata temu, a my kurwa odnajdujemy jej ślady, a pies jest w stanie wytropić cygaro Kellogga.
No kurwa. xD
Ja wiem, że Kellogg to półdroid i dlatego jego wygląd się nie zmienił przez 60 lat, no ale kurwa, ludzie, ślady ucieczki sprzed 53 lat dalej widoczne?