Mówienie, że to nie wina multi kulti tylko braku policji to takie pieprzenie, że sytuacja jest kijowa nie dlatego, że mamy wielki problem z uchodzcami, tylko dlatego, ze za słabo ich pilnujemy, troche robienie k**wy z logiki. Byłem ostatnio 4 dni we włoszech, też nikt mi głowy nie uciął, chociaz widziałem naprawde mnóstwo tego tałatajstwa. Widziałem też wszędzie policje, dosłownie wszędzie, no i wojsko, co dosłownie 100 metrów uzbrojone po zęby patrole, zwykła policja, wojsko, carabinieri, a przed wejściem do każdej większej atrakcji bramki i skanowanie rzeczy jak na lotnisku. Czy to, że nic nikomu się nie dzieje bo służby czuwają, to znaczy że nie ma problemu z uchodźcami i multikulti? Średnio się zapatruje na wszędobylską obecność uzbrojonych patroli jako znaku "postępowej europy", jeżeli w cywilizowanym kraju wszyscy się boją, a na każdym kroku obserwują Cię ciężko uzbrojone patrole, to nie znaczy, że dużego problemu nie ma. Znaczy tylko nie mniej nie więcej, że starają się ogarniać ten problem na tyle, że nie zebrał jeszcze krwawego żniwa, Niemcy jak widać radzą sobie z tym troche gorzej, to i mają.