A niby gdzie cos takiego napisalam?
Fizjoterapia byla wedlug mnie po prostu kierunkiem neutralnym nie wywolujacym, az tyle emocji.
To Ty zdegradowales ja do nizszej rangi zdaje sie, ale pewnie sie nie znam :]
<3 <3 <3
Jak widac przyczepic mozna sie do wszystkiego.
Znów zaczynają się jakieś niedopowiedzenia i sytuacje nerwowe... ;p
przypominam
PS. Nie umniejszam ludziom, ktorym sie chce samemu doksztalcac wtedy owszem moga uczyc sie wiecej i ciezej niz na medzie. Chodzi tylko o PODSTAWOWY poziom, ktory musisz zdobyc by ZDAC na 3 i to tu jest ogromny rozstrzal.
Shrike ja wiem o co chodzi. Ale nie mogę odpowiadać za wszystkich studentów medycyny... myślisz, że mnie nie działają na nerwy takie szpanery?
jak choćby ten z tej anegdotki?
Anegdotka ma część dalszą, ale nie chce faceta dyskredytować.
Ja oprócz studiowania pracuje dorywczo. Czasem jako kelnerka, czasem jako sprzedawca czasem jako serwis sprzątający ^^ albo można to ładnie określić serwisant powierzchni płaskich
itd. np. teraz też siedzę w pracy i nie ma ludzi to albo się uczę, albo piszę pierdoły na forum
Nie chwalę się tym u siebie bo po co? ;p Ogólnie raczej też o tym nie mówię.
Myślicie, że piszę sobie na czole "studiuje medycyne" ? xD i nie mam sytuacji gdzie przychodzi jakiś bubek? I jak próbuje mi usilnie mi pokazać kim on to nie jest? Wtedy uwielbiam udawać autyste. A później mam zaciesz na cały dzień
I UWAGA UWAGA UWAGA
W pracy natykam się na różnych ludzi, także innych studentów. I niezależnie czy to byli studenci geodezji, fizjoterapii, biochemii czy nauk humanistycznych to zawsze musieli wszystkich naokoło uświadamiać, że oni tu tylko dorywczo. Dlatego sądzę, że takie zachowanie nie jest tylko przypisane studentom med., prawa czy czegoś tam.
Nie wiem czy powinnam opisywać tą sytuację, ale śmiać mi się chciało na Pyrkonie jak Arwen chciała mi uświadamiać co to są bambusy xD i 5 razy powtórzyła, że studiuje weterynarie. Pochwalę się! UWAGA ja ani razu nie napomknęłam o moich studiach
Tutaj zrobiłam to tylko dlatego, że taki temat się rozwinął, ale i tak zastrzegłam że zabrzmi jakbym się wymądrzała. A ja serio mam świadomość, że po studiach będę jeszcze nikim... przecież wcale nie muszę dostać się nawet na tą speckę na, którą chce.
A czemu nie mogę napisać, że jest trudno skoro jest trudno? ;p
To tak samo jak mam odwagę powiedzieć, że nie chce być neurologiem bo oni to już w ogóle mają odpał z uczeniem się i odpowiedzialnościa.
ŻYCIE UKŁADA SIĘ RÓŻNIE... i tutaj mam ogromny szacunek do Ka7 bo pomimo, że pewnie nie było łatwo to nie stała się jakąś marudą i sama wyszla na prosta dzieki swoim umiejetnosciom.